 |
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Shelle Arcymistrz

Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:50:44 06-10-14 Temat postu: |
|
|
Stokrotka* napisał: | Ale pomijając moje zdanie odnośnie tej kwestii, to i tak życzyłabym żeby on stał się człowiekiem takim, który jest właśnie Any godzien, a nie robienie z Diega nie wiadomo kogo, byleby tylko Fernando wypadł suma sumarum lepiej. Bo mi się takiego finału wcale nie uśmiecha oglądać. |
No to by była totalna porażka scenariuszowa - pójście po najmniejszej linii oporu i wręcz policzek dla widzów, i to nie tylko tych, którzy preferują Diega.
Ale prawda jest taka, że ci którzy wolą Diega nie zaczną nagle woleć Fernanda, niezależnie od tego co zrobią z jego postacią i jaki będzie w drugiej części telki wspaniały. Myślę, że zadaniem scenarzystów jest raczej zrobienie z jego postaci kogoś do zaakceptowania przez wszystkich, żeby nawet ci którzy wolą Diega mieli jakąś tam przyjemność z oglądania scen A&F. No a dogodzić wszystkim się w tej sytuacji po prostu nie da... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Courteney King kong

Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 2186 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:50:45 06-10-14 Temat postu: |
|
|
A ja uważam, że wy w ogóle za bardzo demonizujecie Fernanda Tak naprawdę jego jedynym błędem było to, że przespał się z Isabelą, ale wtedy, z tego co pamiętam, nie był jeszcze szaleńczo zakochany w Anie A to, że potem Tarantula wyskoczyła z ciążą, no cóż zdarza się. Ale wy to traktujecie tak, jakby to pierwszy raz w telenoweli prot żenił się z villianą tylko dlatego, że ta będzie miała z nim dziecko Przecież takie rzeczy się dzieją w co drugiej telenoweli Oczywiście ja nie twierdzę, że tak jest dobrze, ale to przecież nic nowego. I też czasami się zdarza, że pojawia się w życiu protki jakiś superfacet, który ją kocha (tak jak w tym przypadku Diego), ale niestety ona już kocha prota, a w 99% telenowle kończą się szczęściem protów...
Sumując, jak dla mnie Fernando wcale nie jest taki zły, ale to jest tylko moje zdanie 
Ostatnio zmieniony przez Courteney dnia 21:54:06 06-10-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Stokrotka* Mistrz

Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:11:24 06-10-14 Temat postu: |
|
|
Courteney napisał: | A ja uważam, że wy w ogóle za bardzo demonizujecie Fernanda Tak naprawdę jego jedynym błędem było to, że przespał się z Isabelą, ale wtedy, z tego co pamiętam, nie był jeszcze szaleńczo zakochany w Anie A to, że potem Tarantula wyskoczyła z ciążą, no cóż zdarza się. Ale wy to traktujecie tak, jakby to pierwszy raz w telenoweli prot żenił się z villianą tylko dlatego, że ta będzie miała z nim dziecko Przecież takie rzeczy się dzieją w co drugiej telenoweli Oczywiście ja nie twierdzę, że tak jest dobrze, ale to przecież nic nowego. I też czasami się zdarza, że pojawia się w życiu protki jakiś superfacet, który ją kocha (tak jak w tym przypadku Diego), ale niestety ona już kocha prota, a w 99% telenowle kończą się szczęściem protów...
Sumując, jak dla mnie Fernando wcale nie jest taki zły, ale to jest tylko moje zdanie  |
Jeżeli z mojej wypowiedzi to się narzucało, to absolutnie nie o to mi chodziło i zamysłem do napisania poprzednich postów nie była demonizacja Fernanda. Chodziło mi jedynie o pokazanie, że wcale nie muszą robić z Diega tego złego, by Fernando koniec końców okazał się jej godzien.
Ja nie pałam sympatią do postaci Fernanda i już - nic raczej tego nie zmieni, jednak znając telki i doskonale mając świadomość z kim na końcu stanie na ślubnym kobiercu wolałabym, aby był to mężczyzna, który ubóstwia ją i kocha ponad wszystko. Oczywiście, że patrząc z perspektywy czasu największym błędem Fernanda było pójście do łóżka z Isabelą. A to jest dla mnie zrozumiałe, bowiem na tym miała się opierać historia. Tyle, że Fernando wcześniej jak i później, popełnił tyle błędów, że nie mogłam na niego patrzeć łaskawym okiem. I już pal licho to, że nie widział w ogóle jego cudownej i wielkiej miłości do Any, bo to mogłam złożyć na karb jego charakteru, że jest skryty, że nie emanuję emocjami na prawo i lewo, ale były też inne sytuację, gdy oskarżał o coś Ane, był dla niej niemiły bo miał gorszy dzień i nie radził sobie z sytuacją - czy to w sprawie Fanny czy innymi dzieciakami, Ana z sercem na dłoni chciała mu pomóc, pokazać najlepsze wyjście, a jedyne co dostawała to naganę, że nie powinna się wtrącać w wychowanie dzieci, bo to jego działka. A potem, gdy już ochłonął gdy dochodziło do niego, że zareagował nazbyt emocjonalnie, nie był wstanie - bo chyba tylko to - pójść i jej przeprosić, powiedzieć że górę wzięły nad nim emocję i że wcale tak nie myśli. Przecież nie raz nie dwa, krzywdził Ane nie tyle czynami co słowami i nigdy jej nie przeprosił. A sytuacja z Isabelą jest jedynie wynikiem jego wcześniejszych zachowań.
Za to Diego prezentuję się jak facet idealny, dba, słucha, pomaga, doradza i jest wstanie przyjść i powiedzieć przepraszam, wyciągnąć rękę na zgodę. A więc skoro Fernando w oczach widzów ma mierzyć się z takim rywalem - i nawet nie ważne ile osób cały czas stoi murem za Fernandem, to ja szczerze bym wolała, by pokazali mi jak Fernando staję się człowiekiem, który Ane uszczęśliwi, który sprawi że zawsze się będzie uśmiechała. A nie stanie się to, jeżeli zrobią z Diega tego złego, żeby wyszło że Fernando mając swoje grzeszki na sumieniu jest lepszy, w końcu brat okazał się szaleńcem. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Shelle Arcymistrz

Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:39:32 06-10-14 Temat postu: |
|
|
Stokrotka* napisał: | Ja nie pałam sympatią do postaci Fernanda i już - nic raczej tego nie zmieni, jednak znając telki i doskonale mając świadomość z kim na końcu stanie na ślubnym kobiercu wolałabym, aby był to mężczyzna, który ubóstwia ją i kocha ponad wszystko. Oczywiście, że patrząc z perspektywy czasu największym błędem Fernanda było pójście do łóżka z Isabelą. A to jest dla mnie zrozumiałe, bowiem na tym miała się opierać historia. Tyle, że Fernando wcześniej jak i później, popełnił tyle błędów, że nie mogłam na niego patrzeć łaskawym okiem. I już pal licho to, że nie widział w ogóle jego cudownej i wielkiej miłości do Any, bo to mogłam złożyć na karb jego charakteru, że jest skryty, że nie emanuję emocjami na prawo i lewo, ale były też inne sytuację, gdy oskarżał o coś Ane, był dla niej niemiły bo miał gorszy dzień i nie radził sobie z sytuacją - czy to w sprawie Fanny czy innymi dzieciakami, Ana z sercem na dłoni chciała mu pomóc, pokazać najlepsze wyjście, a jedyne co dostawała to naganę, że nie powinna się wtrącać w wychowanie dzieci, bo to jego działka. A potem, gdy już ochłonął gdy dochodziło do niego, że zareagował nazbyt emocjonalnie, nie był wstanie - bo chyba tylko to - pójść i jej przeprosić, powiedzieć że górę wzięły nad nim emocję i że wcale tak nie myśli. Przecież nie raz nie dwa, krzywdził Ane nie tyle czynami co słowami i nigdy jej nie przeprosił. |
Otóż to! Ja myśląc o błędach Fernanda nawet już nie myślę o tym durnym ślubie, bo przyjmuję do wiadomości, że na tym miała się opierać duża część historii i tak po prostu musiało być. Chodzi o to jak Fernando się zachowywał potem, a tak jak mówisz, tyle razy wybuchnął bez powodu na Anę, a chyba tylko raz ją przeprosił (wtedy jak się dowiedział, że Isabela popchnęła Sebasa). Wiadomo że człowiek może mieć gorsze i lepsze dni, czasem coś go wkurzy, wydrze się na kogoś i tak dalej, ale miło by było gdyby Fernando od czasu do czasu pokazał widzom, że jest świadomy swoich błędów nie tylko jeśli chodzi o ślub z Tarantulą, ale także o mniejsze codzienne sprawy.
Mimo tych wszystkich niedociągnięć Fernanda urzekła mnie historia miłosna A&F, aczkolwiek limit krzywd jakie Fernando wyrządził Anie zdecydowanie się wyczerpał!! I teraz jak już Fernando postanowił się rozwieść z Tarantulą to naprawdę czas najwyższy, żeby zaczął się zachowywać jak ktoś kto ma zamiar zasłużyć na miłość Any. A Diego niech sobie będzie taki cudny jak jest, a Ana niech będzie z Fernandem nie dlatego, że Diego np. nagle okaże się kobieciarzem, który za jej plecami sypiał z 5 innymi laskami, tylko dlatego, że po prostu kocha Fernanda i tyle. Ale Fernanda, który zasługuje, żeby go kochała. Ja myślę, że on ma jeszcze szansę się takim stać, choć pewnie niektórych i tak do siebie nie przekona. Mnie przekonywać wprawdzie nie musi, ale limit błędów i głupot naprawdę przekroczony, więc od teraz na serio musi robić wszystko co ja uważam za słuszne 
Ostatnio zmieniony przez Shelle dnia 22:41:41 06-10-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tarmgea Generał

Dołączył: 06 Mar 2008 Posty: 8295 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:41:25 06-10-14 Temat postu: |
|
|
Courteney napisał: | A ja uważam, że wy w ogóle za bardzo demonizujecie Fernanda Tak naprawdę jego jedynym błędem było to, że przespał się z Isabelą, ale wtedy, z tego co pamiętam, nie był jeszcze szaleńczo zakochany w Anie [...]
Sumując, jak dla mnie Fernando wcale nie jest taki zły, ale to jest tylko moje zdanie  | Ja na to, że Frajerando przespał się z Tarantulą, to już bym dawno temu machnęłam ręką, ale ja po prostu gry Jorge nie czuję To jest w tym wszystkim najgorsze! A na dodatek dołożyli w scenariuszu takie detale, jak wyładowywanie przez niego na Anie frustracji, bierność, schabowe spojrzenia... to nie mój typ prota...
Stokrotka* napisał: | [...] ale były też inne sytuację, gdy oskarżał o coś Ane, był dla niej niemiły bo miał gorszy dzień i nie radził sobie z sytuacją - czy to w sprawie Fanny czy innymi dzieciakami, Ana z sercem na dłoni chciała mu pomóc, pokazać najlepsze wyjście, a jedyne co dostawała to naganę, że nie powinna się wtrącać w wychowanie dzieci, bo to jego działka. A potem, gdy już ochłonął gdy dochodziło do niego, że zareagował nazbyt emocjonalnie, nie był wstanie - bo chyba tylko to - pójść i jej przeprosić, powiedzieć że górę wzięły nad nim emocję i że wcale tak nie myśli. Przecież nie raz nie dwa, krzywdził Ane nie tyle czynami co słowami i nigdy jej nie przeprosił. | Pięknie to ujęłaś Zgadzam się w 100% Ja właśnie o to mam do tej postaci największy żal! Nie wiem, czy to jest do naprawienia? Chyba jedynie... i tu wyobrażam sobie scenę, kiedy Fajerando pada do stóp Anie i całą litanię przeprosin jej serwuje, taką złożoną z co najmniej 100 zawołań: "Przepraszam cię Ano za..., o wybacz najdroższa!"
Stokrotka* napisał: | Za to Diego prezentuję się jak facet idealny, dba, słucha, pomaga, doradza i jest wstanie przyjść i powiedzieć przepraszam, wyciągnąć rękę na zgodę. | Posłużę się takim oto komentarzem do twojej wypowiedzi!
Czasami mam wrażenie patrząc na Diega i Frajeranda, że w scenariuszu ktoś pomylił kwestie No, chyba, że twórcom bardzo, ale to bardzo zależało na tym, aby pokazać jak bardzo irracjonalna może być miłość kobiety do faceta, który zupełnie na nią nie zasługuje Ale moim zdaniem przegięli z robieniem z postaci takiego głazu No, ale Jorge spisuje się w tej roli fenomenalnie
Shelle napisał: | Ale Fernanda, który zasługuje, żeby go kochała. Ja myślę, że on ma jeszcze szansę się takim stać, choć pewnie niektórych i tak do siebie nie przekona. Mnie przekonywać wprawdzie nie musi, ale limit błędów i głupot naprawdę przekroczony, więc od teraz na serio musi robić wszystko co ja uważam za słuszne  | Na co możesz liczyć na pewno w najbliższej przyszłości, to na ogromną "wyrozumiałość" Frajeranda po tym jak się dowie, że Ana tańczy w klubie 
Ostatnio zmieniony przez Tarmgea dnia 22:47:23 06-10-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Courteney King kong

Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 2186 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:07:28 06-10-14 Temat postu: |
|
|
Stokrotka* napisał: |
Jeżeli z mojej wypowiedzi to się narzucało, to absolutnie nie o to mi chodziło i zamysłem do napisania poprzednich postów nie była demonizacja Fernanda. |
Absolutnie nie chodziło mi tylko i wyłącznie o Twoją wypowiedź Ja po prostu uważam, że zdarzają się gorsi proci niż Fernando, a tutaj scenarzyści niestety pojechali po bandzie wprowadzając tak cudownego faceta jakim jest Diego I ja też nie chciałabym, żeby nagle Diego stał się tym złym, żeby Fernando okazał się lepszy Ale jakoś to chyba muszą rozwiązać, bo nie chcę, żeby Dieguito znowu cierpiał przez to, że kobieta którą kocha wybrała jego brata  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Shelle Arcymistrz

Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:07:31 06-10-14 Temat postu: |
|
|
Muszę iść spać, bo rozdrapywanie ran po wszystkich grzechach Fernanda mi nie służy Miałam dzień do d...., więc nie będę sobie jeszcze dowalać przypominaniem jakim Fernando był bałwanem momentami. Muszę się skupić na tym co będzie  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Stokrotka* Mistrz

Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:21:38 06-10-14 Temat postu: |
|
|
Courteney napisał: | Stokrotka* napisał: |
Jeżeli z mojej wypowiedzi to się narzucało, to absolutnie nie o to mi chodziło i zamysłem do napisania poprzednich postów nie była demonizacja Fernanda. |
Absolutnie nie chodziło mi tylko i wyłącznie o Twoją wypowiedź Ja po prostu uważam, że zdarzają się gorsi proci niż Fernando, a tutaj scenarzyści niestety pojechali po bandzie wprowadzając tak cudownego faceta jakim jest Diego I ja też nie chciałabym, żeby nagle Diego stał się tym złym, żeby Fernando okazał się lepszy Ale jakoś to chyba muszą rozwiązać, bo nie chcę, żeby Dieguito znowu cierpiał przez to, że kobieta którą kocha wybrała jego brata  |
Spoko, spoko
I ja uważam, że Fernando nie jest najgorszym ze wszystkich, tyle że rozpatrując tą telkę to jego niektóre zachowanie naprawdę woła o pomstwe do nieba, a więc jeżeli oni mają być na końcu razem szczęśliwi, to tak jak w przypadku innych protów - gdzie wręcz błagałam by on ją przeprosił za wszystko, tak tutaj chcę by Fernando zmienił się i też przeprosił Ane - ale absolutnie nie za sam ślub z Isabelą, ale za to co Ana zniosła zarówno przed jak i po ślubie, to że musiała znosić Isabelę i jej uwagi, zachowanie i wszystkie inne manewry - bo moim zdaniem tak postąpiłby facet kochający.
Pewnie też dlatego tak mam, bo ja jak Tarmagea niestety ale w Jorge nie widzę nic - dla mnie on nie pokazuję nic, co nie znaczy, że jest złym aktorem, to jedynie znaczy że może postać jest dziwna i niezrozumiała lub też takie postacie nie są dla niego. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tarmgea Generał

Dołączył: 06 Mar 2008 Posty: 8295 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:27:18 06-10-14 Temat postu: |
|
|
Wszystko na co stać scenarzystów przy ich desperackich próbach naprawiania wizerunku Frajeranda, to pokazywanie niedzielnych popołudni spędzanych na grach i zabawach z dzieciakami
I moim zdaniem na tym p. Frajerando powinien poprzestać Kobiety niech sobie lepiej odpuści, bo i tak żadnej nie będzie kochał tak bardzo jak zmarłą żonę
A Ana zasługuje zdecydowanie na coś więcej niż bycie zaledwie substytutem zmarłej żony, w dodatku po tym jak wcześniej była workiem treningowym do emocjonalnego wyładowywania na niej swoich frustracji przez szefa
No a dalej, to już Diega w tym ma być zasługa, żeby Ana czuła się tak, jakby była jedyną tak wyjątkową kobietą na ziemi w historii tego świata
Na dobranoc babcia Jenny z przyszywanymi wnuczętami
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
*Espinava97 Mistrz

Dołączył: 04 Lip 2012 Posty: 10797 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:27:39 06-10-14 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj wstawiam tylko link bo jestem padnięta i nie mam siły wstawiać animacji...
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
 |
Silviana Big Brat

Dołączył: 20 Cze 2014 Posty: 853 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: 23:51:19 06-10-14 Temat postu: |
|
|
Takiej babci jak Jenni tylko pozazdroscić oby prawnuczek Bruna nie odbił mu zonki:)
Po drugie gdy by ktos wpadł tu pierwszy raz i czytał komentarze to by powiedział - ale ta telka strasznie nudna nic sie nie dzieje tylko jest Diego i Fernando i biedna Ana po środku 
Wiecie o tym że sie powtarzacie heheh:)  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Catalina189 Cool

Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 598 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zamość Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:30:27 07-10-14 Temat postu: |
|
|
Jak zwykle tutaj trwa zacięta dyskusja, do której już nie mam zamiaru nic odkrywczego dodać Wszystko to jest kwestia osobistych gustów i preferencji każdej z nas czy każdego z nas. Każdy wybiera kogo chce czy Diega czy Fernanda Mi osobiście podobają się takie cechy u faceta jakie ma Diego, ale w tej teli wolę Fernanda pomimo wszystko, może to kwestia aktora, przedstawienia postaci, a jak dla mnie to Fernando mnie bardziej pociąga i interesuje niż Diego
Nie mam zamiaru się z nikim spierać, bo ja nie zmienię zdania fanów Diega i Any i Diega, ani wy nie zmienicie mojego Tyle ode mnie Dziękuję za uwagę Dobrej nocy wszystkim 
Ostatnio zmieniony przez Catalina189 dnia 0:33:27 07-10-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Catalina189 Cool

Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 598 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zamość Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:32:22 07-10-14 Temat postu: |
|
|
dubel
Ostatnio zmieniony przez Catalina189 dnia 0:34:00 07-10-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tarmgea Generał

Dołączył: 06 Mar 2008 Posty: 8295 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 7:55:29 07-10-14 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się, że kwestia aktora, jego ekspresji ma duże znaczenie przy końcowej ocenie i odbiorze postaci, dlatego mój wybór jest taki, a nie inny - Pablo/ Diego rządzi!
Silviana napisał: | Po drugie gdy by ktos wpadł tu pierwszy raz i czytał komentarze to by powiedział - ale ta telka strasznie nudna nic sie nie dzieje tylko jest Diego i Fernando i biedna Ana po środku 
Wiecie o tym że sie powtarzacie heheh:)  | Bo jakby nie było Ana, to jednak główna bohaterka tej telenoweli i jej życie uczuciowe, to dość istotna w niej kwestia A i trzeba sobie ulżyć, kiedy w tej kwestii scenarzyści nie chcą się zdecydować na jakiś konkretniejszy krok, czy wybrać frajera dla niej, czy księcia z bajki? Więc jak się powtarza coś często, to wówczas człowiekowi lżej się robi na sercu
A dziś wiele się wydarzyło, co dało nadzieję członkom DiegAny Ana i jej "te quiero" pod adresem Diega pomnożone przez 10 To jeszcze nie "te amo", ale jest dobrze, jest dobrze Diego cały czas walczy, kwiatki, zapewnienia o miłości, znów ją wspiera ze wszystkich sił, a Frajerano, no dziś Frajerando znów "błysnął", kiedy niemal jak słup stał i nie pomagał w demaskowaniu Tarantuli No później coś tam bąknął, że będzie szukał gitary, ale co po tym jak tarantula zdaje się sprzątnęła po sobie bałagan?
No jestem w szoku, bo ta wreszcie działać zaczęła sprytnie, jak na villanę przystało, bo kryje się ze swoją podłością i udaje niewiniątko no brawo wreszcie zaczęła myśleć, jak się zachowywać, żeby przynajmniej próbować jeszcze o coś zawalczyć, z hipokryzją i cynizmem jej bardzo do twarzy - kibicuję i mam nadzieję, że jeszcze długo pociągnie tę całą farsę
Z tym, że niestety okazało się, że jest naprawdę w ciąży i na dodatek ciąża jest zagrożona... czyli z rozwodu nici
Ale najgorsze, że jeśli tarantula straci dziecko to Ana będzie się czuła winna... tym bardziej po dzisiejszej szarpaninie, ale też wszyscy będą się obwiniać..., bo mało kto, łącznie z jego mamusią przykładał rękę do tego, żeby dziecko mogło spokojnie rozwijać się
No ale dzięki temu DiegAna znów ma teraz nadzieję, że jednak ich ulubieńcy będą jeszcze długo cieszyli oczka i serduszka ajjj, jak cieszyli swoim romansem
Czyli jednak Televisa już raczej podjęła decyzję o tym, że MCET będzie miało więcej aniżeli te ustawowe 120 odcinków? 
Ostatnio zmieniony przez Tarmgea dnia 8:05:42 07-10-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Flor33 Idol

Dołączył: 01 Lip 2014 Posty: 1726 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sweden Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:34:04 07-10-14 Temat postu: |
|
|
Ja po dzisiejszym odcinku jestem zdegustowana co to ma być Tarantuli udało się wywinąć z jej podłosci co do gitary Teraz zaczeła udawać dobrą , a jej zapewnienia że nie nie nienawidzi Any to już szczyt wszystkiego fakt faktem że nie mają żadnych dowodów przeciwko tej jędzy bo zrobiła to w sposób ,,perfekcyjny,, Fernando zadeklarował że sam poszuka gitary Any a ta jaka zmieszana była kiedy się do niej zbliżył a Fanny jeszcze lepsza Mnie już zaczyna szlag trafiać bo nie ma mowy żeby Proci szybko się zaszli Diego nie odpuszcza i dalej będzie walczył o Anę usłyszał od niej ,,te quiero,, i już narobił sobie nadzieii na to że usłyszy ,, te amo ,, Ja obstawiam że na ,,te quiero,, się skończy bo z jej strony to jest raczej miłosć braterska Obawiam się tylko żeby Ana nie wyszła za niego z wdzięcznosci np. bo odnajdzie jej mamę
Teraz już wiadomo że Tarantula nie wyprowadzi się z rezydencji Sama doprowadziła do tego że może stracić dziecko a teraz na pewno obwini za wszyskto Anę A ta biedaczka będzie się winić za wszystko to będzie kolejny powód na to żeby Ana i Fernando się nie zeszli Chyba że dzieci cos odkryją bo podsłuchały rozmowę wiedźm Te dwie jędze zostaną w domu i na pewno Frnando będzie teraz dbał o żonkę bo może stracić dziecko Pytam się tylko po co wprowadzali ten wątek z rozwodem i wyprowadzką Tarantuli skoro i tak to do niczego nie prowadzi
Chyba tylko po to aby znowu wnerwić publikę  |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|