Telenowele

Tarmgea · Wysłany: 9:55:42 08-10-14 Temat postu:

Oj kochani

Co za emocje

Frajerando zazdrosny, prawie walka kogutów?

Kupno gitary? Diego prawie odnalazł mamę Any?

No pędzę oglądać

Shelle · Wysłany: 10:00:48 08-10-14 Temat postu:

No ja też właśnie dotarłam do domu i zabieram się za odcinek, bo widzę że sporo się działo

Nie mogę się doczekać walki kogutów

Tarmgea · Wysłany: 10:07:27 08-10-14 Temat postu:

Nie no wiecie co - to przegięcie, że nikt nie słyszał jak tarantule gadają z lekarzem

No drzwi otwarte, a nikt się nie nawinął, żeby usłyszeć, co ważniejsze!!!
Chcą dalej robić z widzów idiotów, to niech robią

Zobaczymy, co im z tego przyjdzie?

Ale Ana podsłuchująca i nakryta przez klony to było mega

choć to oni udaremnili kontynuację i owocne podsłuchanie przez Anę

Minus chłopaki ode mnie!

Shelle · Wysłany: 10:28:30 08-10-14 Temat postu:

Tarmgea · Wysłany: 10:39:09 08-10-14 Temat postu:

To nie ich wina, to ten cholerny scenariusz

I po kiego czorta Diego zostawił to zakurzone pudło?

Ma przyjechać jutro, a zapewne starszego pana jutro wywiozą w czarnym woku albo trumnie na cmentarz i nie będzie mógł przejrzeć zawartości tego cholernego kartonu

A swoją drogą, to Diego mógł zakochać się młodszej kobiecie, wtedy na kartonie nie byłoby tyle kurzu i nie krztusiłby się tak bardzo

Podobała mi się nawet bardzo prezentacja Any jej kłótni z tarantulą

Ta żywiołowość Any i obrazowe przedstawianie sytuacji, no i jak jej nie uwierzyć?

Taka dbałość o szczegóły

Świetne było jak wypaliła w złości, że Tarantula ukradła jej gitarę i miłość

A potem ups.. wymsknęło mi się

Frajerando wreszcie traci kontrolę i przestaje nad sobą panować

Widać, że najchętniej zamknąłby Anę w rezydencji i nie wypuszczał

Ale to nie takie proste

Ana zna swoje prawa

Avance odsłania kolejne starcie Ana - Fernando i Ana dumnie odchodząca do Diega

Prawie walka kogutów przed rezydencją też bardzo m isię podobał - panu kura też miała swój udział w wyciszaniu emocji... raz jednego koguta, raz drugiego

Niedługo, to ona by ich pobiła

Edna, czy jak jej tam szuka roboty w Chicago - ciekawe, czy wygryzie Anę?

Shelle · Wysłany: 10:42:50 08-10-14 Temat postu:

"Alon" i "Bi ha"

Dla takich chwil warto oglądać tę telkę

Resztę skomentuję później, ale z tego nie mogłam normalnie!!

Tria · Wysłany: 10:42:52 08-10-14 Temat postu:

Tarmgea · Wysłany: 10:59:29 08-10-14 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 11:06:53 08-10-14 Temat postu:

No dobra, ja już po odcinku, poniżej moje wrażenia...

Demonstracja kłótni z Tarantulą w wykonaniu Any świetna

Mało brakowało, a Fernando znowu by oberwał w nos

No i potem jak się Anie wyrwało co dokładnie odebrała jaj Tarantula

Fernando mnie rozwala z tymi swoimi zakazami wobec Any i Diega... No po prostu nie mogłam jak Diega wyprosił z domu

Tak jak mówicie, on już naprawdę zwariował i najchętniej zamknąłby Anę w rezydencji, no ale tak niestety się nie da. Żeby wcześniej wiedział co i jak to by w umowie dopisał małą czcionką jeszcze co nieco

Końcowa kłótnia F&D też świetna, zwłaszcza jak Ana próbowała (na szczęście skutecznie) uniknąć ich wzajemnego pozabijania się

Chociaż Fernando to jednak tępy jest (co za okdrycie

) - zamiast właśnie trzymać Anę z Diegiem w rezydencji, gdzie w każdej chwili ktoś może im przeszkodzić i tak dalej to zmusza ich żeby spędzali czas np. w mieszkaniu Diega

Fakt, że tam Fernando nie musi ich oglądać razem, no ale więcej mogą. Tzn. mogliby gdyby to nie była telka Televisy

Ciekawe czy te dokumenty, które dostał Diego na coś się zdadzą... Oby tak!!!

Dawno już Ana nie błyszczała swoim angielskim tak jak dzisiaj

Zwłaszcza jej wymiana zdań z naburmuszoną Alicią mi się pod tym względem podobała

A swoją drogą Alicia już naprawdę się zaczyna robić nieprzyjemna wobec Any.

Dzieciaki są kochane, że chcą Anie kupić gitarę

Ciekawa jestem czy będzie kontynuacja tego wątku czy drugi obóz scenarzystów zapomni, że coś takiego miała miejsce

I podobało mi się wcześniej jak klony chciały się wykpić od lekcji poszukiwaniami gitary

Ale Ana się nie dała nabrać

Biedny don Nico, teraz Enrique będzie knuł coś przeciwko niemu... Nie mówiąc już o tym, że cały czas zatruwa życie Leonowi... Ciekawe kiedy zdobędą na niego jakieś dowody, żeby go kopnąć w d....

Ciekawa jestem kto pierwszy odkryje tajemnicę Tarantuli. I ktokolwiek to będzie, mam nadzieję, że będzie to niedługo, bo już naprawdę za długo ta żmija pociąga za sznurki...

Tarmgea · Wysłany: 11:35:11 08-10-14 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 11:46:58 08-10-14 Temat postu:

Kurczę muszę do pracy lecieć, ale zapomniałam wspomnieć o jednym z kilku tekstów, które mnie dzisiaj rozwaliły:

"No me entiendes bien cuando hablo?"

No myślałam, że zejdę

Oczywiście nie ze względu na sam tekst tylko sposób wypowiedzenia go

Tarmgea · Wysłany: 12:00:43 08-10-14 Temat postu:

Szerii · Wysłany: 12:04:04 08-10-14 Temat postu:

[quote="Tarmgea"]Oj kochani

Co za emocje

Frajerando zazdrosny, prawie walka kogutów?

I to dopiero początek:)

Dzisiaj w sklepie otwieram świat seriali i był artukół o Pablo Monterde, napisali to co juz dawno wiedziałam. Polska to niec swiata tam dopiero po kilku tygodniach, miesiącach dostarczane sa takie informacje:)

Jedna dobra rzecz z tego artykułu to taka że jest piekne duże zdjęcie Silvi navarro i Pablo monterde, szkoda tylko że to nie plakat:(

Flor33 · Wysłany: 12:20:59 08-10-14 Temat postu:

Tarmgea ten tekst ,,No me entiendes cuando hablo,, powiedzia Fernando do Diego podczas tej koguciej walki

Tarmgea · Wysłany: 12:22:00 08-10-14 Temat postu:

Aha, no to dzięki za info