Telenowele

Juli Blueberry · Wysłany: 15:56:41 06-03-13 Temat postu:

Odcinek podobał mi się

Ury jest okropny. Tak, to prawda wyręcza się ludźmi, ale wg mnie jest tak zły, że mógłby najpierw zastrzelić Almę, aby Jesus cierpiał a jego zostawić żywego i aby tylko mu udowodnić, że nie rzuca słów na wiatr. Dla Jesus byłoby to coś najgorszego...

I jeszcze Valentinę tak jakby porwali. Jejuuuuuuuuuu! Ale fajnie to robili, tzn, że Vale tak szła sama, szukała taty .... Nie spodziewałam się, że małej coś się stanie....Jednak wg mnie tamci policjanci powinni jeszcze obserwować dom...

Fer i Xochitl super słodcy

Mina Xochitl, gdy Fer mówi jej, że jest prawiczkiem

Genialna. Mi też podobało się, jak razem śpiewali

Bardzo fajna para

Rogelio najwyraźniej zakochał się, albo jest zauroczony Veronica, nawet przez sen wypowiadał jej imię, co usłyszała Pato.

nadia · Wysłany: 16:41:49 06-03-13 Temat postu:

Juli Blueberry fajne określenie "super słodcy"

Juan Osorio powiedział ,że możliwe zakończenie zdjęć do PEAM w końcówce maja początek czerwca to chyba jakieś plotki były z tym przedłużaniem jak myślicie bo ja już sama nie wiem... podaje Wam link do tego tweeta :
[link widoczny dla zalogowanych]

agaz7 · Wysłany: 18:59:48 06-03-13 Temat postu:

Faktycznie były akcje jak z jakiegoś filmu sensacyjnego

.
Fajny jest ten wątek ze zbirami od Uriego. Uwielbiam tego Malvino (ale np. ten facet w masce Zorro to jednak trochę przegięcie)

Szybko prowadzą wątki. Myślałam, że Alma będzie poróżniona z Jesusem przez kilkanaście odcinków a tu ekspresowo dowiedziała się dlaczego tak zachowywał się wobec niej.
Co do wątku Xochitl i Fernando to też jakoś tak go strasznie przyspieszyli. Taka wielka miłość z dnia na dzień. Jednego dnia Fernando wyzywa Xochitl od brzydul albo jej wcale nie zauważa a już na drugi dzień jest w niej szaleńczo zakochany. Dla mnie to trochę jednak naciągane (chociaż dzisiaj oboje rano mieli na sobie "urocze" kalesonki

)

Shelle · Wysłany: 21:03:13 06-03-13 Temat postu:

nadia · Wysłany: 13:36:42 07-03-13 Temat postu:

Pewnie masz rację Shelle

Obejrzałam już 108 odcinek dobrze,że wszystko zakończyło się szczęśliwie.Wreszcie zamknęli tego mafioza Uryego i oby go już więcej nie wypuszczali na wolność

Veronica nie odpuszcza i chce oddalić Valentinę od Jesusa

nie spodziewałam się,że zrobią z nią taką żmiję :(podobała mi się akcja Minervy jak oblała twarz Malvina gorącym wrzątkiem

Xochitl szczęśliwa po wspólnej nocy z Fernandem.mamuśka zadzwoniła do niej z pretensjami dlaczego nie wróciła na noc do domu,mówiąc o swoim złym samopoczuciu,a Xochitl myślała,że zmyśla jak zwykle... a jednak tym razem nie zmyślała... żal mi Xochitl co teraz pocznie bez mamy... pewnie będzie miała wyrzuty,że to z jej winy matka nie żyje...

Shelle · Wysłany: 14:15:14 07-03-13 Temat postu:

No i już po całej akcji z Ury'm... Dobrze, że wszystko szczęśliwie się skończyło. Aczkolwiek mam przeczucie, że Ury nie powiedział jeszcze ostatniego słowa...

Xochitl i Fernando byli uroczy jak Xochitl próbowała pozostać profesjonalna w pracy

Ale pewnie rzeczywiście będzie teraz miała wyrzuty sumienia z powodu swojej mamy i tego, że pozwoliła sobie spędzić noc poza domem...

Juli Blueberry · Wysłany: 16:31:50 07-03-13 Temat postu:

I oglądnęłam

Ajjjjjjj, myślałam, że jak Fer ma kontuzję to zrobią tak, że został postrzelony w nogę...

Akcja policji ...

W momencie jak widzieli, że Ury mierzy do Jesusa powinni wkroczyć, a jak nie wtedy to w momencie, gdy zobaczyli, że Jesus i Ury się biją. Oczywiście scena bójki była niezła.

Tak, zgadzam się biedna Xochitl... Tak, to jest jak raz się kogoś oszuka w kwestii choroby... A później, gdy ta osoba potrzebuje pomocy to się ją lekceważy, bo wcześniej udawała...

A Vero jest wredna. Postanawia jednak odseparował Vale od Jesusa... Nie podoba mi się to.

A dzisiaj Auguto, jak wybuchnął śmiechem na usprawiedliwienie Jesusa

A fotografem adwokata Eliasa okazał się znajomy Pato.

słoneczko · Wysłany: 3:36:18 08-03-13 Temat postu:

odc 106
[link widoczny dla zalogowanych]

odc 107
[link widoczny dla zalogowanych]

odc 108
[link widoczny dla zalogowanych]

nadia · Wysłany: 15:28:37 08-03-13 Temat postu:

Biedna Xochitl strasznie przeżyła śmierć mamy i obwiniała się o to co się stało

chciało mi się płakać razem z nią

oby Fernando ją wspierał w tych ciężkich dla niej chwilach... Veronica zaczyna mnie coraz bardziej irytować Jesus nigdy jej nie pokocha czy ona nie potrafi tego pojąć?? Na co ta głupia zemsta??? Krzywdzi tylko Valentinę,która nie jest niczemu winna

jak ja nie znoszę Veronici.

Patricia kokietowała Eliasa w biurze,nawet by do siebie pasowali

powinna sobie dać spokój z Rogeliem,który ją tylko upokarza.Pato nie jest złą dziewczyną popełniła wiele błędów,ale widać,że bardzo jej zależy na przyjaźni z Almą i pragnie się zmienić.

Ciekawe czy Mariciela odważy się powiedzieć prawdę Ricardowi... to dobry chłopak i naprawdę ją kocha...

Juli Blueberry · Wysłany: 2:17:40 09-03-13 Temat postu:

Biedna Xochitl.... została sama... Jestem ciekawa, czy Xochitl postanowi odszukać ojca... Cieszę się, że ma przyjaciół, w takiej sytuacji są oni bardzo potrzebni

Vero... niestety jest coraz gorsza... A najgorsze jest w tym wszystkim to że krzywdzi swoim postępowaniem córeczkę i jej miesza w główce i wprowadza kolejny zamęt w życie... Vero to okropna egoistka

Myśli tylko o sobie... Jesus tyle razy już jej powiedział, że jej nie kocha, a do tej wciąż nie dociera, albo i dociera i nie może się z tym pogodzić, więc postanawia się zemścić...

Ta sekretarka Augusta, to ona jakaś

Jak Aida jej powiedziała, że Jesus ma narzeczoną, to ona stwierdziła, że to nie ważne ( albo, że ją to nie obchodzi), bo ona nie jest zazdrosna

Zastanawiam się, czy Aida nie podkochuje się w Jesusie, albo kimś nieosiągalnym...?

Avance są ciekawe

Shelle · Wysłany: 13:15:42 09-03-13 Temat postu:

Właśnie nadrobiłam ostatnie dwa odcinki i strasznie mi żal Xochitl!!! Po pierwsze w ogóle dlatego, że straciła matkę, a po drugie dlatego, że na pewno będzie się teraz obwiniać za tę pamiętną noc z Fernandem... Biedactwo!! Dobrze, że chociaż ma wokół siebie przyjaciół, którzy będą ją wspierać.

Vero zaczyna mnie coraz bardziej denerwować. Jak zamknęła Valentinie ekran podczas rozmowy z Jesusem to miałam ochotę jej przyłożyć. Dobrze, że chociaż Elias jest po stronie Jesusa i na pewno będzie go wspierał. A Vero niech sobie nie myśli, że jak jest matką to od razu wszystko jej wolno!

Szkoda, że Jesus się spóźnił na kolację, bo miałam ochotę na jakieś fajne sceny protów, hehe

No ale coś tam dostaliśmy, więc nie czuję się zupełnie oszukana

A najbardziej z ostatnich odcinków podobały mi się sceny Almy i Rogelia jak Rogelio się odgrażał, że aż mu para uszami wychodziła

I ten moment jak pokazali jak się wspina na palce, a i tak Alma patrzy na niego z góry

Rewelacja!!

Juli Blueberry · Wysłany: 1:59:19 10-03-13 Temat postu:

Jejuuuuuuuuuuuu, ale ta Vero mnie wkurza i denerwuje!!!!!! jej zachowanie nie świadczy, aby chciała dla małej najlepiej... Cieszę się, że Elias jest po stronie Jesusa

I Maricela powiedziała prawdę Ricardowi, ale on uznał to za żart...

Vero zobaczyła pieniądze... które Rogelio dostał od Donovana, czy jak mu tam...

Pato i Elias!? Pomyślałam, tym chyba z trzy dni temu, ale uznałam to za nieprawdopodobne rozwiązanie, a teraz...? sama nie wiem... Ja bardzo chciałam, aby Vero i Elias się pogodzili... ale w takiej sytuacji to już tego nie chce, bo Vero nie zasługuje na Eliasa...

Jesus w tej pracy to ma okropnie... I przez to kolacja z Almą nie doszła do skutku, a Alma tak ładnie wszystko przygotowała i tak ślicznie wyglądała... Ale cieszę się, że i tak była z nimi scenka

Ja ich uwielbiam

Shelle · Wysłany: 2:24:06 10-03-13 Temat postu:

Juli Blueberry · Wysłany: 2:39:31 10-03-13 Temat postu:

agaz7 · Wysłany: 16:14:03 10-03-13 Temat postu:

Vero to już całkiem się stoczyła. Nie bardzo rozumiem po co wdała się w romans z Rogeliem. Jako matka powinna zachowywać się bardziej odpowiedzialnie a nie jak pierwsza lepsza.
A z drugiej strony to Rogelio jak zwykle uroczy...

Coś mu wyraźnie Vero przypadła do gustu. I ten jego błogi uśmiech po wspólnym wieczorze - rozbrajający. Ciekawa jestem jak ta relacja się skończy bo Rogelio dał się Vero nawet nieco zdominować i robi co mu każe (co nie udało się nigdy Pato). Ale trzeba przyznać, że charakterami do siebie pasują - oboje wredni. W sumie szkoda tylko Valentiny