Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Vino el amor - Televisa - 2016
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 57, 58, 59 ... 67, 68, 69  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:19:05 26-12-16    Temat postu:

Nigdy nie lubiłam Marty. Od początku mnie irytowała, ale w ostatnich odcinkach to co jej uchodzi na sucho przerasta wszelkie pojęcie! To jak ona traktuje Lilian jest podłe i okrutne! Drwi z niej, szydzi, napawa się jej cierpieniem- przecież to okropne! I Marta ma być pozytywną bohaterką?!?!?! Najgorsze jest to, że ona opowiada Lilian jak to Fernando kochał ją-kochankę a nie żonę, a swoim dzieciom mówi, że nigdy nikogo nie kochała tak jak ich ojca. W tej telenoweli nie można kibicować protom, ani tym z założenia dobrym postaciom

Poza tym czy proci w La Chuchara to też byli tacy kretyni? tak zapatrzeni w siebie, myślący tylko o sobie? czy to tylko inwencja twórców z Meksyku?

Zachowanie Luciany mnie po raz kolejny rozzłościło. Przylazła do Miguela prosić aby ten poprosił w jej imieniu Erikę aby pomogła winnicy Davida. I robila ten swój fałszywy dziubek przymilając się do Eriki. Ani razu jej nie przeprosiła za to co o niej mówiła wcześniej A Erika przez wzgląd na Miguela pomogła tej sz**cie...
A później jaka dumna opowiadała Davidowi, że załatwiła u Eriki pomoc Tej telenoweli nie powinno się oglądać w święta bo od razu ulatuje z człowieka nastrój
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 14 Sie 2016
Posty: 26210
Przeczytał: 39 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 22:33:48 26-12-16    Temat postu:

Martha za bardzo się wywyższa.Już się normalnie robi gorsza od Lilian.
Nie mogę na nią patrzeć.Cóż to się dzieje w tej telenoweli,że to tak wszystko praktycznie irytuje


Ostatnio zmieniony przez Adam dnia 22:34:11 26-12-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:10:29 26-12-16    Temat postu:

Julita mam wrażenie, że proci w LC nie byli kretynami. Nie oglądałam, ale obejrzałam z 3 pierwsze odcinki (i już tam widać znaczną różnicę między Laurą a Lucianą) no i różne filmiki na yt. Mam wrażenie, że to wyczyn meksykanów, ale trzeba byłoby zapytać się dziewczyn, które obejrzały od deski do deski

Za to Erika i Miguel są słodcy


[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Stokrotka* dnia 23:10:54 26-12-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:17:25 26-12-16    Temat postu:

Oj jakie śliczności!!! Uwielbiam ich Erika jest cudowną postacią i według mnie taka powinna być protka. Nie to co Luciana...

No własnie nie wiem co mam myśleć. Niby to remake ale nie wierzę, że LC miało takich głupich protów. To co wyczynia Luciana to przerasta ludzkie pojęcie ( zwłaszcza, że wszyscy na około ją uwielbiają, jedynie te czarne charaktery nie i jedynie Erika się na niej poznała z tych pozostałych). A David Na niego nie ma słów.
Kiedy wyszło na jaw, że Marta była kochanką męża Lilian w tej chwili najważniejsze było - nie cierpienie Fer czy Luciany, którym własnie rozszarpano na strzępy obraz idealnej niani/mamy jaki miały w głowach. Nie, David w całej swojej sztywności musiał powiedzieć co myśli, wygłasza swój osąd, że jest zawiedziony postawą Marty. Tak, David bo w tym momencie to były odpowiednie słowa na tą sytuacje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:40:35 26-12-16    Temat postu:

Hahha Juli widziałam tą scenę i padłam na tym jak David to powiedział
Ja na pewno zabiorę się za LC, natomiast na ten moment wydaję mi sie, że tam proci nie byli tacy egoistyczni
Powrót do góry
Zobacz profil autora
syla6667
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 30270
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:46:31 26-12-16    Temat postu:

Julita napisał:
Poza tym czy proci w La Chuchara to też byli tacy kretyni? tak zapatrzeni w siebie, myślący tylko o sobie? czy to tylko inwencja twórców z Meksyku?
Zdecydowanie Laura i Vicente nie byli kretnynami Ja sobie kilka razy przeglądałam filmiki z Vino el amor, takie krótkie co wstawiają na yt, więc za bardzo nie mam jak oceniać całej tej produkcji, ale patrząc na protów to mi aż żal, że Visa nie potrafiła wykorzystać takiej ciekawej historii jaka była między protami w La Chucara Przed zaczęciem się tej produkcji myślałam, że jednak może będzie coś ciekawego...
Jednym z przykładów osób, które zaczęły oglądać Vino el amor i postanowiły obejrzeć oryginał ( i bardzo jej się spodobał) jest Luz de luna. W La Chucara Laura miała świetny mocny charakter a tego chyba brakuje Lucianie i ogólnie w moim odczuciu Irina nie sprawdza się w tej roli, nie widzę u niej tej charyzmy jaką miała aktorka grająca Laurę w LCh...
A David z tego co tutaj czytam to też nie dorównuje Vicente, bo El Tirano (Vicente) potrafił zawalczyć o Laurę, choć wiele problemów na niego się zwalało,... no i był przy tym uroczy i zabawny a pomyśleć, że przed oglądaniem ten aktor jakoś tak niespecjalnie mi się podobał, ale ma swój urok, bo mimiką potrafi wiele zdziałać
Na takie konkretniejsze akcje u protów w LCh musiało się trochę poczekać, nie wszystko działo się od razu, ale sposób rozwijania ich relacji jak dla mnie genialny Laura&El Tirano to jedna z lepszych par, które widziałam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:57:57 26-12-16    Temat postu:

Tak myślałam. Inwencja twórcza scenarzystów z Meksyku którzy mają dar zamieniania złota w ku**

W VEA Luciana jest fałszywa i obłudna. Myśli tylko o sobie i obraża wszystkich jak leci. O ile jeszcze egoizm w walce o swoje szczęście bym zrozumiała, ale ona broni być szczęśliwym innym!! Liczy się tylko ona i wino Davida Naprawdę ciężko znaleźć coś pozytywnego w postaci Luciany.
David: masakra. To taka sztywna postać, która podejrzewam że z oryginału nie bez powodu nazywany El Tirano Tutaj David potrafi jedynie stroić krzywe miny. Z resztą w VEA bardzo szybko przeszli z tej ostrości, chłodu pogrążonego w depresji po śmierci żony do zakochanego faceta. baaaaaaaardzo szybko!
I niestety w VEA nie potrafią też pokazać jak ciężko jest stworzyć taki związek jak Lu i Davida, czyli znacznie młodszej ze starszym facetem, który ma dzieci i znacznie większy bagaż doświadczeń. Tu tylko liznęli ten temat, ale nawet nie w ciekawy sposób. Dziwne, bo Castro ma doświadczenie w tym temacie Ale to chyba wina przede wszystkim źle napisanych postaci, bo naprawdę Luciana i David to fatalni proci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
syla6667
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 30270
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:50:23 27-12-16    Temat postu:

Ta ich inwencja twórcza już pewnie lepiej by zrobili gdyby całkowicie skopiowali oryginał...

Aż żal mi, że z Davida zrobili takiego sztywniaka, bo Vicente taki nie był.

Mam pytanko czy tutaj też jest służąca w domu Davida, która podkochuje się w nim i wręcz psychicznie się zachowuje? (w oryginale lubiłam tą postać)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joyita
Cool
Cool


Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:00:21 27-12-16    Temat postu:

Mam stosunkowo na świeżo Chucarę, więc też się wypowiem

Nie pamiętam już, kiedy dokładnie rzuciłam oglądanie VeA, myślę, że koło 20 odcinka, więc tak dokładnie też się nie potrafię odnieść, ale sądząc po Waszych komentarzach (które śledzę w miarę na bieżąco, żeby przekonać się, czy warto wracać do tej produkcji ) to żadna z postaci się nie poprawiła w stosunku do początków telki, a niektóre wręcz zrobiły ogrooomny krok w tył

Jak najbardziej podpisuję się po tym, co napisała Syla - proci z Chucary to na pewno nie są kretyni Powiem więcej, Laura to jedna z nielicznych protek, w której naprawdę nie ma praktycznie ani grama egoizmu - poza tym zdrowym, który pozwala dbać o własne interesy na tyle, aby nie dać innym się zniszczyć. Rozwój jej znajomości z Vincente bardzo mi się podobał, dość długo się docierali, ale przynajmniej dzięki temu widać było dokładnie kolejne etapy rozwoju ich uczucia. W VeA pamiętam, że byłam w lekkim szoku, gdy David nagle ni z gruchy, ni z pietruchy oświadczył, że jest zakochany w Lucianie - pomyślałam wtedy, ale jak, gdzie, kiedy? Samej Lucianie dość długo dawałam szansę, ale od początku męczyła mnie jej bezczelność, impertynencja i przede wszystkim to, że dawała się prowokować absolutnie każdemu. Pod tym względem Laura okazała się dużo inteligentniejszą postacią, i przede wszystkim grająca ją aktorka potrafiła oddać bezpośredniość postaci, nie zamieniając jej automatycznie w chamską bezczelność. Odpowiednika Eriki w LCh nie było, ale jestem pewna, że i wobec niej Laura zachowywałaby się uczciwie, wystarczy spojrzeć chociażby na to, jak traktowała Carito.
To na temat protów, ale w kwestii pozostałych bohaterów też mam wrażenie, że VeA pozostawia wiele do życzenia w odniesieniu do oryginału. Widzę, że wszyscy tutaj wieszają psy na Marcie - i fakt, zestawiając ją z Carmen też mam wrażenie, że Meksykanie poszli o krok za daleko i zrobili z lekko ciapowatej, wiejskiej babeczki, która być może faktycznie ma problem z dogadaniem się z własną córką jakąś intrygantkę i kradziejkę cudzych mężów Nie wiem dokładnie, jak tutaj ten wątek przebiega, ale w LCh był naprawdę fajny, spójny i pozwalał wszystkim zaangażowanym wyjść z twarzą z sytuacji. Podobnie jak wątek złożonej osobowości Piedad - tutaj wręcz wyniesionej na ołtarze Lisy.

W ogóle mam wrażenie, że Meksykanie chcieli dodać do swojej wersji dużo dramatyzmu, i trochę z nim przeszarżowali LCh też nie uciekała od cięższych tematów, ale potrafiła znaleźć umiar w tym wszystkim. Reasumując, ja chilijskim oryginałem byłam zachwycona, a do VeA to widze, że nie ma za bardzo sensu wracać, no chyba że po to, żeby się pozżymać na protów

Syla, odpowiednik Rebe tutaj to Sonia, grana przez Veronicę Jaspeado. Z początku nie przypadła mi do gustu, chociaż aktorkę całkiem lubię, ale być moze rozwineła się z czasem, o to trzeba już dziewczyn zapytać Chociaż podrobić Rebe to zadanie chyba niewykonalne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 14 Sie 2016
Posty: 26210
Przeczytał: 39 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 17:06:42 27-12-16    Temat postu:

W najnowszym numerze ŚS jest artykuł o telenowelach,które zachwyciły Latynosów w tym roku.Zostało wymienione "Vino el Amor".
Fragment tekstu - "Irina Baeva brak doświadczenia nadrabia talentem i urodą".
Nie wiem,co o tym myśleć
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:55:54 27-12-16    Temat postu:

Mision napisał:
W najnowszym numerze ŚS jest artykuł o telenowelach,które zachwyciły Latynosów w tym roku.Zostało wymienione "Vino el Amor".
Fragment tekstu - "Irina Baeva brak doświadczenia nadrabia talentem i urodą".


Napisałabym, że brak doświadczenia nadrabia urodą i na tym bym zakończyła Lubię ją i naprawdę w niektórych scenach nie wypada źle, ale jej zdolności aktorskie są mocno przeciętne. Większość dziewczyn wziętych prosto z ulicy zagrałoby na podobnym poziomie, a Irina jednak jakieś doświadczenie posiada i ponoć chodziła do tej szkółki aktorskiej.

A co do oglądalności to rzeczywiście bo i w Meksyku i w USA ta tela jest wysoko.

Jeśli chodzi o tą postać służącej, tu ma na imię Sonia. Troszkę na początku podkochiwała się w Davidzie: wąchała jego koszule. Teraz ma wątek miłosny z synem Marty, a bratem Luciany, którego gra JE Derbez Ten watek jest okropny, ani śmieszny, ani romantyczny ani dramatyczny. No dobra dramatyczny to on jest, ale w innym tego słowa znaczeniu. Derbez gra jakby każda scena była jego pierwszą w życiu, a Veronica.... lubię ją i to dobra aktorka, ale aktorsko to ona tu się nie popisuje... szkoda ja na taką rolę ale od siebie też za wiele nie daje.

Achhh Luz de Luna lepiej nie wracaj do VEA bo z protów nawet nie ma co się śmiać. Sama się zastanawiam czemu ja to oglądam Mimo wszystko pod względem realizacji tele ogląda się przyjemnie i jest kilka jasnych punktów. Ale proci są tragiczni. Nawet nie ma się z nich okazji pośmiać, raczej powodują ogromną irytacje - zwłaszcza postać tej fałszywej Luciany. Bo chyba okreslenie fałszywa i obłudna do niej pasuje najbardziej. Przyznam się, że gdzieś tak do 25 może dłużej nawet lubiłam Lucianę- no może nie że ją lubiłam, ale nie wkurzała mnie aż tak bardzo. Ale teraz!!
Kilka próbek:

Związała się z Miguelem po tym jak nie mogła być z Davidem i tak wciąż łaziła za protem, rzucała mu się na szyje przy byle okazji. Miguelowi który ponoć jest jej przyjacielem nie powiedziała nic o swoim uczuciu do Davida. Kiedy w końcu rozstała się z MIguelem i związała się z Davidem nadal okłamywała "swojego przyjaciela" Ten musiał zmienić pracę, Luciana i David nastawili przyjaciół przeciwko niemu bo ten znalazł pracę w konkurencyjnej winnicy ( bo w tej telenoweli winnica jest najważniejsza i życie wszystkich powinno kręcić się wokół wina Davida ) Ba! Nawet jak ten w końcu dowiedział się, że Lu spotyka się z szefem, przez którego Miguel musiał porzucić pracę, ta się mu w oczy wypierała, że to nieprawda. Przed bratem obrażała Miguela, że kłamie na jej temat ( a nie kłamał! ) - w tej sytuacji nie tylko na Miguela rzucała oszczerstwa, bo i na Carito.
Kolejna sytuacja: przy byle okazji obraża Lilian i Gracielę. Graciela jest według Lu odpowiedzialna za to, że Fer jej nie lubi- bo przecież nie można nie lubić Luciany To oczywiste, że Fer musi mieć wyprany mózg, bo przecież Luciana jest fantastyczną przyjaciółką. Ma gdzieś problemy Fer, jedyne co robi to przymila się do niej bo chce być z jej ojcem, ale nie wspierała jej związku z Tano - nie mam pojęcia dlaczego się wtrącała w tą sprawę Kiedy Fer dowiedziała się, że ojciec ją okłamywał i był z Lucianą mimo że swoim dzieciom wmawiał, że dopiero jest gotowy się zakochać, a tak naprawdę był już w związku. Kiedy Fer zawalił się świat, Luciana to też miała gdzieś, najważniejsze było to że "podła" Fer ją spoliczkowała, a kiedy Fer nieumyślnie przedawkowała, najważniejsze było to co czuje Luciana. Bo ojciec zamiast być przy córce to pocieszał kochankę.
Obraża Erikę, wygraża się jej, że jest okropną osobą a nawet jej nie zna. Kiedy Miguel zaczął dla niej pracować po zerwaniu z Lu przyłaziła do Eriki z byle pretekstem, żeby się wykłócać a przed Miguelem robiła ten swój fałszywy dzióbek i mówiła, że będzie go wspierać- mimo że jej słowa są nic nie warte, bo wiadomo że ona nie kiwnie palcem aby mu pomóc. Luciana tylko głośno mówi, ze mu pomoże a jak dochodzi co do czego to nie zrobi nic! Ale wszyscy myślą, że ona jest taka pomocna, bo wykrzyczała to trze razy.

Więc ogólnie jak ktoś potrzebuje mocnych wrażeń i lubi oglądać coś i się irytować to historia protów jest idealna do tego

To co najlepsze w tej teli - poza ładnymi zdjęciami, fajnym klimatem, to postacie tj. Erika, Gracie, Lilian, Tano, Fer i nie wierzę że tak się stało ale też Juan
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joyita
Cool
Cool


Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:16:13 27-12-16    Temat postu:

Szczerze powiedziawszy to wątpię, żebym miała kiedyś wrócić do VeA Tym bardziej, że Wasze opinie nie zachęcają. Ewentualnie, mogłabym być tylko ciekawa rozwoju postaci Grace, bo powiem szczerze, że na podstawie tego, co widziałam, to jakoś właśnie ona najbardziej mi przypadła do gustu I między innymi dlatego też zrezygnowałam z oglądania, bo stwierdziłam, że nie chcę się irytować jeszcze dodatkowo patrzeniem, jak robią diabła wcielonego z jednej z nielicznych fajnych bohaterek, i oczywiście jeszcze zestawiają ją z aniołkiem Lucianą

Jedyne, co bardziej mi się podobało w VeA w porównaniu to oryginału to były krajobrazy i wnętrza. Nie jestem fanką typowo rustykalnego stylu, a dom Vincente właśnie tak był urządzony i to mnie trochę odpychało na początku, później się przyzwyczaiłam O domu dla pracowników nawet nie wspomnę, w VeA to mieli istne pałace w porównaniu do Chucary Na pewno takie "luksusy" odbierały wiele z wiarygodności scenografii, ale dla oka były po prostu przyjemniejsze, przynajmniej na początku


Ostatnio zmieniony przez Joyita dnia 20:20:53 27-12-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 14 Sie 2016
Posty: 26210
Przeczytał: 39 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:35:43 27-12-16    Temat postu:

Podobno Irina została zatrudniona,bo jest podobna do Angie Boyer a Castro takie kobiety lubi i nawet chyba ona mu się podoba,ale cóż tak to już jest.

Na razie Irina zagrała w 3 telenowelach.Dajmy jej szansę.
Uważam jednak,że jak gra w VeA to wygląda na taką strasznie spiętą,jakby każdy jej na ręce patrzył.Widocznie stres robi swoje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:46:06 27-12-16    Temat postu:

Castro z Irina się nie spotykał.

Mi ona nie wygląda na zestresowaną, raczej za bardzo to ona nie wie co robi. Właściwie w jej grze jest ciągła powtarzalność. Ona wciąż robi kilka rzeczy i je powtarza bez względu na to co dzieje się wokół niej. Wystarczy słuchać jak wygłasza kwestie, jak reaguje na grę partnera ze sceny, popatrzeć na jej gesty ( i nie mam namyśli tych niekontrolowanych jak ciągłe przeczesywanie włosów ). Wszystko jest wyćwiczone, ale rzadko kiedy pasuje do danej sytuacji, bo nie jest wiarygodne.
Co gorsza Soto- który ma doświadczenie większe i w YNCELH pokazał że ma też zdolności aktorskie też zawodzi w tych kwestiach. Wkurza mnie ten "ich gest" łapania się za ręce. Jest tak wymuszony, a wciąż go powtarzają. Kto wymyślił ten durny gest, który aż razi po oczach tą sztucznością i reżyserią?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 14 Sie 2016
Posty: 26210
Przeczytał: 39 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21:15:10 27-12-16    Temat postu:

Chodzi mi ogólnie o to,że Castro jest zauroczony urodą Iriny

Każdy inaczej odbiera grę aktorską Iriny.Niekiedy irytujące było,że jej postać często krzyczała zamiast mówiła na spokojnie.Z czasem to się jakoś unormowało.
Niepokojące też było u niej takie niedokładne okazywanie emocji smutku czy też radości.Niby postać jest silna,ale też czasami ma się wrażenie,że Luciana to zwykła gówniara,która uwielbia pyskować innym.

Soto widocznie ta rola Davida niepodeszła,bo bohater jego jest taki dosyć sztywny.Praktycznie zawsze ta sama mina.

Pretensje do Castro trzeba mieć
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 57, 58, 59 ... 67, 68, 69  Następny
Strona 58 z 69

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin