Telenowele

Consuelo · Wysłany: 8:50:48 08-03-11 Temat postu:

Rozerwali mi serce tym dzisiejszym odcinkiem!!!!!!!!!!!!!!!
Anituniu a jak Ty przetrzymałaś sceny z Alonsem?
Kobiety Kochane w Dniu Kobiet hehe życze Nam zawsze tak wielkiego Powera jak mamy przy oglądaniu TDA! (Zauważyłyście, że wykluczyłyśmy z tego świata TDA realnych mężczyzn? hehe a to ci numer)
P.S. Ubieram dziś bluzkę z Marlyn Monroe z napisem:"Diamonds Are A Girls Best Friend"
Do wieczorka

syla6667 · Wysłany: 9:28:30 08-03-11 Temat postu:

odcinek bardzo mi się podobał, tylko wkórzył mnie Osvaldo jak może zatajać prawdę przed Maxem że to nie jego syn. Chociaż w sumie na 100% nie jest pewien kogo jest dziecko, bo Jimena powiedział, że nie wie kto jest ojcem.

kasiar19 · Wysłany: 9:44:09 08-03-11 Temat postu:

wow i tak nagle alonso zna nr tel do juana pabla

no szok

a wczesniej to nie laska bylo zadzwonic i powiedziec gdzie wywiozl MD?

myszqnia · Wysłany: 10:01:26 08-03-11 Temat postu:

ten Mejia już mnie wkurza... strasznie wszystko zagmatwał, ucina te sceny które są najważniejsze (np. reakcje Maxa jak dowiedział się że Alonso nie wiadomo gdzie wywiózł Marie), poza tym w tym całym zamieszaniu dot. dziecka Jimeny brakuje mi scen zazdrości, starania się Maxa żeby odnalazł Marie... jakoś tak to wszystko mechanicznie zostało potraktowane... jeden plus że w końcu był "jakiś czas później" a nie że z dnia na dzień Maria w 9 miesiąc weszła

suma sumarum troche jestem rozczarowana fajnie że akcja szybko się dzieje ale strasznie jest zagmatwana i na bok zszedł wątek miłości M&M... ale cóż nie ma co narzekać, mam nadzieje że scena porodu mi to wynagrodzi w 100%

aqua · Wysłany: 10:03:44 08-03-11 Temat postu:

i co Max nie szukał Marii

siedział i czekał,aż ona wróci,zadzwoni do niego czy co

rozumiem,ze zajmował sie synkiem Hieny,ale Maria spodziewa sie tez jego dziecka...a co z Jimena tez wróciła do domu? w sumie Ossi nie powiedział Max'wi,ze to nie jego dziecko,wiec ta harpia wróciła lub wróci do domu Sandovalów,tylko na co on czeka z ujawnieniem tej wiadomości,można zrobić testy DNA,jeśli hiena nie jest pewna kto jest ojcem dziecka

...jestem ciekawa reakji Viktorii jak sie dowie,ze to nie dziecko Max'a...

ale nie wazne,ważne,ze bedzie przy porodzie,jutro znowu pobudka 5:30,zeby zasiaść przed kompikiem o 6:00

,a wieczorem oblewanie,bo rano nie darady,trzeba bedzie jechać autkiem do pracy,no i w pracy trzeba stawić sie w nienagannym stanie...za to bardzo HEPPY...

tessia · Wysłany: 10:21:34 08-03-11 Temat postu:

[quote="myszqnia"]ten Mejia już mnie wkurza... strasznie wszystko zagmatwał, ucina te sceny które są najważniejsze (np. reakcje Maxa jak dowiedział się że Alonso nie wiadomo gdzie wywiózł Marie), poza tym w tym całym zamieszaniu dot. dziecka Jimeny brakuje mi scen zazdrości, starania się Maxa żeby odnalazł Marie... jakoś tak to wszystko mechanicznie zostało potraktowane... quote]

No Mejia odstawił dziadostwo, wszystko sie jakoś kupy d**y nie trzyma.
Max zajmuje sie dzieckiej, ale co z Jimeną?
Świetne sceny Marii i Alonsa, ale żadnej reakcji Maxa, nic,że mysli, jest zazdrosny, Maria też sielanka z Alonsem. A teraz Max nagle się zjawi na sali porodowej. No ja sie pytam co to ma być?

W ogóle nie podoba mi się motyw z dzieckiem Jimeny, Ono nie powinno sie urodzić, ale rozumiem,że w ten sposób Mejia zyskał kolejny powód do dalszej rozłąki protów, bo gdyby nie to to Max powinen szukać Marii zaraz po tym wypadku Jimeny.

aqua · Wysłany: 10:38:01 08-03-11 Temat postu:

tessia nic nie mów,Mejia postradał zmysły...też mnie zastanawia,dlaczego Max nie szukał Marii zraz po tym wypadku,jak sie dowiedział,ze Maria wyjechała z Alonso,tak jakby sie poddał,a teraz w te pedy bedzie pedził na porodówke....
ja zamiast pracować co chwilka wchodze na forum

,niech sie wali niech sie pali,ale ja musze wejść

madiz86polonia · Wysłany: 10:40:35 08-03-11 Temat postu:

Odcinek - masakra

Wkurzyli mnie, że Max nie szukał Marii tylko powtarzał, że ją poszuka i nie ciągnął tematu z JP na temat wyjazdu Marii z Alonso ale potem doszłam do wniosku, że pewnie dlatego, że proci już w następnym odcinku się spotkają i Max będzie przy porodzie. A dziecko Jim już tak nagle wyzdrowiało a gdzie Jim przecież była w lepszym stanie od niego? I czemu Vicki nie szukała Marii choć wcześniej zapewniała o tym Maxa? Żadnych wspomnień wspólnych chwil M&MD i tęsknoty tylko M&A i M&mały Osvaldito takie to trochę sucharskie. Cudownych przyjaciół ma rodzinka Sandoval: P,A,O,F,L

i wszystko przeciwko Berni i Roxanie

Ale ten nagły telefon do JP od Alonsa masakra a zdziwienie Maxa na słowa JP, że wie gdzie jest Maria - wymówił jej imię tak jakby minęło 10 lat i o niej zapomniał no i myślał, że całe życie będzie w jednej ciąży chodziła - nie umie liczyć przecież to jego ukochana kobieta i ich wspólne dziecko to powinien oczekiwać tego momentu choćby z dala od nich. A ta pielęgniareczka tak się dopytywała o Maxa, że coś mi tu śmierdzi albo wyobraźnia mnie za bardzo już ponosi ale jak ma nie ponosić

bez wyobraźni nigdy bym tej telki nie zrozumiała choć i tak jest ciężko - ah ten scenariusz i nic się nie rozwiązuje, nic kompletnie

I czemu JP poleciał od razu do Maxa przecież był przeciwny jego związkowi z Marią ze względu na jej dobro? chyba, że uznał, że Max powinien zatroszczyć się również o swoje drugie - prawdziwe dziecko?
Taki mętlik, tyle niewiadomych i nawet Oggy nie dali na pocieszenie

może dziecko Jim jeszcze zachoruje i będzie potrzebna krew czy coś i Max będzie chciał dać i wtedy wyjdzie na jaw, że to nie jego. Jakie losy czekają małego Oswaldita jeśli przeżyje kto go będzie wychowywał? M&MD będą mieli dwójkę? nie spodoba mi się taki fakt ! Tyle pytań jeszcze nie miałam po żadnym odcinku ale wiem jedno jak moja babcia będzie oglądała tą telę w polskiej edycji tak jak teraz ogląda i uwielbia CCEA to na pewno nic nie zrozumie!!!

W DNIU NASZEGO ŚWIĘTA WSZYSTKIEGO NAJ NAJ DLA NAJWIERNIEJSZYCH FANEK TDA

ewelastg · Wysłany: 11:06:43 08-03-11 Temat postu:

Zdjęcie w fotogalerii przecudne. Nasze Levyrroni z maluszkiem

Piękne sceny jak Max w szpitalu mówi do dziecka,że musi walczyć,że musi żyć.Tak sie nim opiekował śpiewał mu

świata poza nim nie widział.Aż zapomniał,że w ogóle Maria istnieje

Alosno zdobył się na odwage w wyznała Marii miłość.Jego wyznanie było piękne.Mówił,że będzie kochał ją i dziecko

Choć dobrze wie,że nie ma u Marii szans.
Alonso taki opiekuńczy.Scenki Jego z Marią

Fabian wspaniały przyjaciel. Zresztą reszta też.Wszyscy opuścili dom mody by wesprzeć Maxa

Jeden za wszystkich wszyscy za jednego

Maria zaczęła rodzić ajajaj

Maź szczęśliwy

Zgadzam się z Wami dziewczyny,że jest wiele niedociągniec,ale... Sceny M&M i małego JP wynagrodzą nam wszystko

Nie pokazali Oggie Jeans

Jutrzejszy odcinek zapowiada się niesamowicie

Jestem taka podekscytowana,że nie wiem co ze soba zrobić

MARIA JUTRO BĘDZIE RODZIĆ !!!

anulkaa18 · Wysłany: 11:07:06 08-03-11 Temat postu:

no wiec tak.. mamy Osvaldzita juniora i Juanita Pablita juniora

przyznaje wam racje.. kompletne dziadostwo.. ja rozumiem ze Max powiedzialm ze wroci do Marii jak bedzie wolny no ale halo... spodziewa sie jego dziecka, pojechala gdzies z obcym facetem a on nawet nie probowal jej szukac, nie probowal sie dowiedziec jak sie czuje, zero jakiejs zadrosci, tesknoty.. no co ta byc?

aj Mejia.. czasami te twoje pomysly to o kant d**e potluc!

scenki A&MD... cos pieknego

pielegnowal ja jak roslinke

o ile mozna tak to ujac..

tego nie da sie opisac slowami, to trzeba poczuc

mial to szczescie ze mogl poczuc dzieciatko.. jak sie rusza..

to musi byc piekne doznanie, zwalszcza dla faceta

ale jak sie potem okazalo.. moj kochany Alonso (ja juz wpadlam jak sliwka w kompot.. swoja role mnie poprostu oczarowal

) jak przyszlo co do czego to histeryzowal jak kazdy facet.. hehe.. fajnie z Maria oddychal.. a juz myslalam ze moze zemdleje.. ale nie.. szkoda

Maksiu i dzieciatko..

widac ze doswiadczenie z zycia prywatnego bardzo mu sie przydalo w tej roli.. tak czule sie opiekowal synkiem.. Osvaldzito tez jest sliczny ale nasz Pablito tutaj jest gwiazda

male dzieci maja ten urok w sobie ze kazde ale to kazde zacalowalabym na smierc

dobrze ze byl napisac"iles tam pozniej.." chociaz tutaj Mejia sie ogarnal..

no to Maksiu dowiedziales ze Twoja Maria rodzi.. wiec d**e w samochod, zabierz tez tescia i sruu.. komu w droge temu w droge

ja sie zastanawiam co zrobia z Alonsem.. no Maks przy porodzie a Alonso?
no wkoncu to on dbal o Marie w koncowce ciazy.. wiec mam nadzieje ze nie zostawia go na lodzie..

no i skoro Maite napisala ze to poczatek pogodzenia sie protow.. to czy Maria wroci z Maksem do Mexico?

oby do HOY

Kobieta
- to piękny kwiat,
to niedocenione zioło,
które zajmuje cały świat,
o którym się mówi wokoło.
Mówi
- nie znając istoty ciała,
mówi
- nie znając doliny duszy.
Kobieta
- to nie tylko kwiat,
to kamień,
co z czasem się kruszy...

i oto tym pieknym akcentem zakoncze swoja wypowiedz

Juli Blueberry · Wysłany: 11:43:03 08-03-11 Temat postu:

ehm

Po pierwsze, nareszcie 'jakiś czas później'. Widzę, że Mejia nareszcie pomyślał.

Odcinek był wg mnie trochę dziwny. Jestem zła na Osvalda, że zataił przed Maxem prawdę. Ok, nie wiedział na 100% czyje jest to dzieciątko, ale jakiś czas minął i badania zrobiłby na pewno. Gdyby badania potwierdziły słowa Guillerma, powiedziałby o tym Maxowi, a Max sam by zadecydował, przecież jest już dużym chłopcem. Nie mogę tego przeboleć, tak samo jak tego, że Max nie szukał MD, a MD nie poinformowała nikogo o swoim wyjeździe (chyba, że coś przeoczyłam )

Scenki MD i Alonso

Cudowne

Też zastanawiam się, co będzie z Alonsem, gdy Max przyjedzie do Marii, przecież to Alonso Marii pomagał przez ten cały czas, a Max nawet nie raczył szukać MD, przecież była w ciąży z nim. Wiem, że życie jego Osvaldita była zagrożone, ale o MD mógł pomyśleć. Gdyby tylko chciał, jeden telefon do tej pani detektyw i już ma nr telefonu, czy adres jego domu.

A Maria w obecności Alonsa tak szczerze się śmieje. Ja tak to odbieram

A Alonso jest fantastyczny, tylko boję się o jego postać...

madiz86polonia ja podobnie odebrałam słowo Maria w ustach Maxa, ale jeszcze oglądnę paręnaście razy tę scenkę i zawyrokuję. Nie wiem, tak jakby sobie niej przypomniał po dłuższej chwili. Ale był wzruszony, gdy JP powiedział mu, ze MD rodzi

Rodzina Sandovalów ma świetnych przyjaciół

Jestem też zaskoczona, że nie pokazali ani Osvalda, ani Victorii, ani Fer z małym Osvalditem.

Przecież minęło trochę czasu, więc musieli go widzieć...

Dziewczynki wie może któraś z Was od czego zależy pokazywanie avance Oggi Jeans na końcu odcinka? Bo czasem są, a czasem nie ma i nie mam żadnego pojęcia czym jest to uwarunkowane

Dziewczynki w dniu Naszego święta wszystkiego najlepszego

madiz86polonia · Wysłany: 11:48:44 08-03-11 Temat postu:

tessia · Wysłany: 11:51:09 08-03-11 Temat postu:

Juli Blueberry · Wysłany: 12:16:40 08-03-11 Temat postu:

Aneta · Wysłany: 13:24:45 08-03-11 Temat postu:

Ach i znowu zacznę od Maxa ale on się upłakał przy tym dziecku przecież to nie jego. A Osvaldo to mnie tak wpienił czy on nie widzi ze jego syn cierpi a Maria fajnie się żartowała z Alonso. Bernanda rozmawiała z Juanem Pablo a Viki coś podsłuchiwała Max odszedł z firmy a wszyscy za nim. Maria zaczeła rodzić dobrze Juan Pablo zrobił powiedział Maxowi