|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:45:45 01-03-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 88
Przedstawiciel ministerstwa publicznego prosi Osvalda żeby rozpoczął składanie swoich zeznań. Osvaldo informuje go, że zanim zacznie to robić chciałby żeby powiedział mu jak czuje się pan Guillermo Quintana. Urzędnik informuje go, że pan Guillermo znajduje się w tej chwili w szpitalu pod opieką lekarzy, ale z tego co wie to jego stan nie jest na szczęście poważny. Osvaldo stwierdza, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ta cała sytuacja może zostać bardzo różnie zinterpretowana, ale mimo wszystko chciałby zapewnić go, że naprawdę przekazał panu Quintanie pieniądze na poczet ich wspólnego teatru. Urzędnik informuje go, że dochodzenie w tej sprawie zostanie wszczęte tuż po tym jak pan Guillermo Quintana złoży swoje zeznania. Następnie dodaje, że ma prawo do jednego telefonu i pyta czy chciałby zadzwonić do swojej rodziny. Osvaldo stwierdza, że nie chciałby fatygować, a tym bardziej niepokoić żadnego ze swoich bliskich i dlatego woli zadzwonić do kogoś innego. Chwilę później Osvaldo telefonuje do Juana Pabla i informuje go, że potrzebuje jego pomocy, ponieważ znajduje się na policyjnym posterunku, a nie chce martwić swojej rodziny.
Max informuje Victorię, że kryzys przez który przechodzi firma jest na tyle poważy, że bank nie zgodził się udzielić im pożyczki. Victoria natychmiast pyta co w takim razie mogą teraz zrobić. Max informuje ją, że jedynym wyjściem z tej sytuacji byłaby chyba sprzedaż domu. Victoria informuje go, że nie mogą tego zrobić, ponieważ to byłby dla jego siostry straszny cios. Max stwierdza, że podjęcie w tej sprawie decyzji należy tylko i wyłącznie do niej, ponieważ zarówno dom jak i firma są jej własnością. Victoria informuje go, że stworzyła swoje imperium po to żeby odzyskać jedną córkę, więc teraz może je poświęcić po to żeby nie stracić drugiej. Max stwierdza, że w takim razie nie pozostaje im nic innego jak tylko skontaktować się z osobą, która jest zainteresowana kupnem akcji firmy.
Tuż po tym jak Oscar zjawia się w towarzystwie Juana Pabla na policyjnym posterunku próbuje przekonać przedstwiciela ministerstwa publicznego, że czyn którego dopuścił się jego klient wynikał jedynie z konieczności obrony jego własnej osoby. Osvaldo dodaje, że może przysiąc, że nigdy nie miał zamiaru zranić pana Quintany żadną bronią, ale gdy zobaczył jak ją wyciąga i zmierza w jego kierunku zdał sobie sprawę z tego, że jego życie jest w niebezpieczeństwie i musiał się bronić. Oscar stwierdza, że ta cała sytuacja jest wynikiem oszustwa, którego dopuścił się pan Guillermo Quintana. Juan Pablo dodaje, że muszą również wziąć pod uwagę to, że broń, z której został zraniony pan Quintana jest jego własnością, z którą pan Sandoval nie miał nic wspólnego. Następnie dodaje, że z tego co wie to pan Quintana nie tylko jej nie zarejestrował, ale również nie miał na nią pozwolenia. Urzędnik zapewnia go, że pan Quintana zostanie za to ukarany grzywną. Oscar stwierdza, że skoro ta cała sytuacja została już wyjaśniona to chyba nic nie stoi już na przeszkodzie żeby tuż po wpłaceniu kaucji jego klient natychmiast wyszedł na wolność.
Max informuje Jimenę, że na pewno bardzo ucieszy ją to, że przestał widywać się z Marią. Jimena stwierdza, że to najlepsza wiadomość jaką usłyszała od dłuższego czasu. Następnie dodaje, że jest bardzo szczęśliwa. Max informuje ją, że musi być dla niej jednak bardzo jasne, że ani ona, ani nikt inny nie zmusi go do tego żeby przestał ją kochać. Gdy tuż po wyjściu Maxa do Jimeny telefonuje Guillermo, który informuje ją, że jest ranny jego kochanka zapewnia go, że za chwilę do niego przyjedzie.
Victoria pyta Osvalda jak to możliwe, że postrzelił Guillerma. Następnie chce wiedzieć czy jego zdaniem nie mają już wystarczająco wielu problemów. Osvaldo próbuje ją przekonać, że to był zwykły wypadek, w wyniku którego Guillermowi nie stało się tak naprawdę nic poważnego. Następnie dodaje, że gdy poszedł do Guillerma po tym jak dowiedział się, że ma w swojej firmie poważne finansowe problemy nie pomyślał nawet, że usłyszy od niego, że ich wspólny teatr należy tak naprawdę tylko i wyłącznie do niego. Victoria pyta czy to znaczy, że stracił wszystkie pieniądze, które była zmuszona dać mu po sprzedaży jego akcji. Osvaldo zapewnia ją, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo jest mu przykro. Victoria stwierdza, że jego żal w żaden sposób nie zmienia tego, że problemy finansowe jej firmy zaczęły się właśnie od chwili, w której dała mu te pieniądze tylko po to żeby mógł zaspokoić swój kaprys. Następnie dodaje, że jeśli chciał ją w ten sposób pogrążyć to może być z siebie bardzo zadowolony, ponieważ mu się to udało. Osvaldo zapewnia ją, że może jej przysiąc, że nigdy nie pomyślał nawet, że... Victoria stwierdza, że jego problem polega właśnie na tym, że gdy coś robi myśli tylko i wyłącznie o sobie. Następnie wręczając mu sporej wielkości kopertę dodaje, że nigdy więcej nie pogrąży jej swoim egoizmem. Osvaldo natychmiast pyta co to takiego. Victoria informuje go, że w tej kopercie znajdują się ich dokumenty rozwodowe, które musi jak najszybciej podpisać, ponieważ dzięki temu nic nie będzie ich już łączyć. Osvaldo prosi żeby się jeszcze nad tym zastanowiła. Gdy Victoria mimo wszystko zapewnia go, że nie ma nad czym się zastanawiać i prosi żeby podpisał dokumenty Osvaldo informuje ją, że kolejny raz będzie tak jak tego chce, a chwilę później podpisuje dokumenty i dodaje, że z głębokim smutkiem pragnie oznajmić jej, że nic ich już nie łączy. Następnie stwierdza, że pragnie jedynie prosić ją żeby nie mówił nic Maxowi i Fer, ponieważ ich dzieci nie zasługują na to żeby dowiedzieć się o tym, że właśnie się rozwiedli.
Gdy Maria przypomina sobie chwilę, w której była zmuszona pożegnać się z Maxem za jej plecami zjawia się Alonso, który wręcza jej białą różę, na widok której Maria myśląc, że to podarunek od Maxa promiennie się uśmiecha i natychmiast odwraca, jednak gdy jej oczom ukazuje się twarz Alonsa uśmiech Marii natychmiast znika.
W tej samej chwili siedzący w swoim biurze Max wspomina wiele wyjątkowych i niezwykle szczęśliwych chwil, ktore spędził u boku Marii.
Tuż po tym jak Maria dziękuje Alonso za różę i przedstawia mu Naty pyta co tutaj robi. Alonso informuje ją, że po tym co się stało bardzo się o nią martwił i postanowił wpaść żeby zapytać czy czegoś nie potrzebuje. Maria zapewnia go, że ma wszystko czego jej trzeba. Następnie dodaje, że ona i Naty właśnie skończyły pracę i wybierają się do domu. Alonso stwierdza, że w takim razie bardzo chętnie będzie im towarzyszył. Maria informuje go, że nie sądzi żeby nadal miał na to ochotę, gdy powie mu, że jest w ciąży. Alonso stwierdza, że w takim razie bardzo jej gratuluje, ponieważ dziecko to wielkie błogosławieństwo. Następnie dodaje, że teraz tym bardziej powinien im towarzyszyć.
Guillermo informuje Jimenę, że Osvaldo zapłaci mu za to, że był przez niego o krok od śmierci. Jimena natychmiast pyta jak mógł być aż tak głupi żeby grozić mu bronią. Następnie dodaje, że teraz zostanie wszczęte śledztwo, w wyniku którego wyda się, że tak naprawdę wcale nie jest właścicielem teatru. Guillermo zapewnia ją, że tak się nie stanie, ponieważ dysponuje dokumentami, z których jasno wynika, że jest jedynym i prawowitym właścicielem teatru. Następnie dodaje, że nie spocznie dopóki wszyscy członkowie rodziny Sandoval nie pogrążą się w nędzy. Jimena stwierdza, że jest po prostu zwykłym zdrajcą, przez którego ona nie ma zamiaru żyć w nędzy. Następnie pyta dlaczego mając takie plany pozwolił na to żeby wyszła za Maxa zamiast samemu zająć się swoim dzieckiem. Guillermo stwierdza, że nigdy nie chciał mieć żadnego dziecka. Chwilę później w jego domu zjawia się Max, który na widok Jimeny natychmiast pyta ją co tutaj robi. Jimena informuje go, że przyszła tutaj zaraz po tym jak dowiedziała się co ten łajdak zrobił jego ojcu, ponieważ chce się na nim jakoś zemścić. Max stwierdza, że to bez wątpienia nie jest zadanie dla niej. Następnie informuje Guillerma, że jest zwykłym cynikiem, który zasługuje na to żeby... Guillermo pyta czy on również ma zamiar zaatakować go tak jak jego ojciec. Max stwierdza, że gdyby nie był ranny to po prostu roztrzaskałby go na kawałki. Guillermo zapewnia go, że wcale się go nie boi. Max informuje go, że może być pewien, że tak tego nie zostawi. Następnie dodaje, że wkrótce znowu się zobaczą, a chwilę później zabiera ze sobą Jimenę i udaje się do swojego samochodu, gdzie natychmiast pyta ją co tak właściwie robiła w domu Guillerma. Jimena informuje go, że mógłby przestać ją w końcu torturować, ponieważ powiedziała mu przecież, że poszła tam po to żeby bronić jego ojca. Max stwierdza, że bez wątpienia nie powinna była się w to mieszać, ponieważ nie ma z tą sprawą nic wspólnego. Jimena przypomina mu, że jest w końcu członkiem jego rodziny, choć on uważa, że wcale tak nie jest. Max natychmiast prosi żeby znowu nie zaczynała. Jimena stwierdza, że skoro nie jest ani członkiem jego rodziny, ani jego żoną, ani nawet matką jego dziecka to tak właściwie nie ma po co żyć, a chwilę później otwiera drzwiczki od samochodu i dodaje, że chce umrzeć, ponieważ jej życie nie ma sensu. Maxowi udaje się jednak chwycić ją za rękę i przekonać do tego żeby się uspokoiła i zamknęła drzwiczki.
Alonso informuje Naty, że jest nie tylko profesjonalnym fotografem, ale również ma własną agencję reklamową. Naty stwierdza, że Maria była kiedyś świetną modelką. Alonso natychmiast pyta dlaczego w takim razie już nią nie jest. Maria informuje go, że to bardzo długa historia. Alonso stwierdza, że jest pewien, iż zrezygnowała z chodzenia po wybiegu gdy dowiedziała się, że jest w ciąży. Następnie dodaje, że jego zdaniem podjęła bardzo dobrą decyzję, ponieważ nic nie może się chyba równać z oczekiwaniem dziecka. Maria stwierdza, że w jego głosie słychać smutek. Alonso informuje ją, że zawsze bardzo pragnął mieć dziecko. Naty pyta dlaczego w takim razie go nie ma. Następnie chce wiedzieć czy to możliwe, że jeszcze nigdy się nie zakochał. Alonso stwierdza, że kiedyś zakochał się bez pamięci w pewnej bardzo złej kobiecie, która zaszła z nim nawet w ciążę, ale niestety nie urodziła tego dziecka, ponieważ się go pozbyła. Następnie dodaje, że z tą samą siłą, z którą kiedyś ją kochał teraz jej nienawidzi.
Naty informuje Marię, że wygląda po prostu pięknie. Pani Milagros stwierdza, że ciężarne kobiety mają w sobie coś bardzo wyjątkowego, a Alma dodaje, że bardzo cieszy ją to, że są na nią dobre wszystkie jej ciążowe sukienki. Maria zapewnia ją, że jest jej za nie bardzo wdzięczna, ponieważ niestety nie mieściła się już w swoje ubrania. Następnie dodaje, że to już w końcu prawie piąty miesiąc. Juan Pablo stwierdza, że jeśli Max jednak się od niej nie oddalił to w każdej chwili może się zorientować, że spodziewa się jego dziecka. W tej samej chwili na dziedzińcu kamienicy zjawia się Osvaldo, który tuż po tym jak zdaje sobie sprawę z tego, że Maria jest w ciąży natychmiast pyta ją który to miesiąc, a następnie chce wiedzieć czy Max w ogóle o tym wie. Maria stwierdza, że bardzo chciałaby porozmawiać z nim na osobności. Juan Pablo informuje ją, że jeśli tylko chce to on może porozmawiać Osvaldem. Maria stwierdza, że wolałaby żeby to jej wysłuchał pan Sandoval, a chwilę później zabiera go do swojego mieszkania i informuje, że to prawie piąty miesiąc. Osvaldo stwierdza, że to na pewno między innymi dlatego Max nie jest w stanie przestać się z nią widywać. Maria informuje go, że Max nie wie nic o jej stanie i nie może się dowiedzieć. Osvaldo natychmiast pyta dlaczego nic mu nie powiedziała. Następnie dodaje, że jego syn musi się o tym dowiedzieć, ponieważ nie ma żadnych wątpliwości, że to jego dziecko. Maria stwierdza, że pewnego dnia chciała mu przekazać tą wspaniałą wiadomość, ale tego dnia Max złamał jej serce mówiąc jej, że Jimena spodziewa się dziecka, z powodu którego musi się z nią ożenić. Osvaldo stwierdza, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że Max nie kocha Jimeny i dlatego bardzo żałuje, że przekonywał go do tego,że powinien zachować się jak prawdziwy mężczyzna i wziąć na siebie odpowiedzialność za swoje dziecko. Maria informuje go, że to w żaden sposób nie zmienia jednak tego, że Max jest jej mężem. Następnie dodaje, że była na tym ślubie i nie mogła uwierzyć, że mężczyzna, który nauczył ją kochać żeni się z obowiązku z inną kobietą. Osvaldo próbuje ją przekonać, że nie może mieć żadnych wątpliwości co do tego, że Max bardzo ją kocha. Maria stwierdza, że ona po prostu go uwielbia, ale to w żaden sposób nie zmienia tego, że Max nie jest wolny. Osvaldo informuje ją, że mimo wszystko nie mogą się tak poświęcać. Następnie dodaje, że Max powiedział mu, że rozwiedzie się z Jimeną gdy tylko urodzi się jego dziecko. Maria pyta czy znając Maxa tak dobrze jak ona naprawdę myśli, że jego syn będzie w stanie porzucić swoje dziecko gdy po raz pierwszy weźmie je w ramiona. Osvaldo zapewnia ją, że doskonale rozumie co próbuje mu powiedzieć, ponieważ sam jest przecież ojcem, dla którego najważniejsze są jego dzieci. Maria stwierdza, że właśnie dlatego nieustannie próbuje przekonać samą siebie, że miłość Maxa była snem, z którego już się obudziła i dlatego chciałaby go prosić żeby nic mu nie mówił. Osvaldo natychmiast pyta dlaczego nie chce żeby Max znał prawdę. Maria informuje go, że jego syn ma już wystarczająco dużo problemów i dlatego nie chce żeby jeszcze bardziej się zadręczał. Osvaldo zapewnia ją, że w takim razie nic mu nie powie, ale pragnie żeby pozwoliła mu zadbać o siebie i jego wnuka. Maria stwierdza, że ma w końcu do tego prawo, ale chce prosić go żeby robił to z wielką rozwagą, tak żeby nikt niczego nie podejrzewał. Osvaldo zapewnia ją, że może mu zaufać. Następnie prosi żeby nie była smutna, ponieważ dzięki niej zostanie dziadkiem.
Tuż po tym jak Lucy informuje wszystkich członków zarządu domu mody Victoria, że jest już osoba na którą czekali w sali konferencyjnej ku wielkiemu zaskoczeniu i niedowierzaniu wszystkich zgromadzonych w niej osób pajawia się Bernarda. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:49:36 01-03-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 89
Tuż po tym jak Bernarda zjawia się w sali konferencyjnej informuje wszystkich zgromadzonych w niej członków zarządu, że jest właścicielką piędziesięciu jeden procent akcji tej firmy i dlatego należy jej się chyba miejsce zajmowane w tej chwili przez Victorię. Następnie pyta ją czy mogłaby je opuścić i zająć jakieś inne, co nie mająca innego wyjścia Victoria czyni chwilę później mimo prostestów swojego syna.
Maximiliano informuje Fabiana, że wciąż nie może uwierzyć w to co stało się przed chwilą, ponieważ to po prostu niewiarygodne, że pani Bernarda de Iturbide jest właścicielką piędziesięciu jeden procent akcji tej firmy. Fabian próbuje go przekonać żeby mimo wszystko spróbował się uspokoić. Max informuje go, że chce żeby się uspokoił tylko dlatego, że zupełnie nie zna tej kobiety. Po czym prosi żeby nie sugerował się tym, że to matka księdza, ponieważ ona i jej syn są jak woda i oliwa. Następnie dodaje, że nikt nie nienawidzi jego matki tak bardzo jak ta kobieta. Fabian stwierdza, że jeśli nie spróbuje opanować swoich nerwów to nie będą w stanie przeanalizować tej całej sytuacji. Max informuje go, że zanim sprzedali te akcje powinni byli poszukać jakiś innych rozwiązań. Fabian stwierdza, że żadne inne rozwiązania nie wchodziły niestety w grę. Następnie dodaje, że gdyby nie sprzedali tych akcji to po prostu straciliby firmę. Max zapewnia go, że wolałby stracić firmę niż patrzeć na to jak ta kobieta robi w niej to co tylko chce. Następnie dodaje, że najgorsze w tym wszystkim jest to, że prawie zmusił swoją matkę do tego żeby podjęła jakąś decyzję. Fabian próbuje go przekonać żeby się nie zadręczał, ponieważ w tej chwili to i tak już niczego nie zmieni. Max informuje go, że jakby tego wszystkiego było mało to nie jest jeszcze w stanie znieść tego, że musiał rozstać się z Marią. Następnie dodaje, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo zabolało go to, że obejmował ją jakiś obcy facet. Fabian stwierdza, że powinien po prostu skoncentrować się na swojej pracy. Max prosi żeby zrozumiał, że nie potrafiłby pogodzić się z tym, że stracił kobietę, którą tak bardzo kocha dlatego, że znalazła miłość u boku kogoś innego.
Naty pyta Marię czy naprawdę sądzi, że pan Sandoval nie powie nic Maxowi. Maria stwierdza, że nie ma żadnego powodu żeby wątpić w jego słowa. Naty próbuje ją przekonać, że prędzej czy później Max i tak odkryje prawdę. Maria stwierdza, że ostatnio bardzo dużo o tym myślała i doszła do wniosku, że byłoby chyba najlepiej gdyby wyjechała z miasta i dla dobra swojego dziecka zaczęła nowe, spokojne życie, na które tutaj nie ma szans, ponieważ Jimena jest zdolna do wszystkiego. Naty informuje ją, że jeśli zdecyduje się wyjechać to ona na pewno pojedzie z nią, ponieważ nie ma zamiaru zostawić jej samej. Maria zapewnia ją, że jest po prostu wspaniałą przyjaciółką. Naty stwierdza, że bez wątpienia wystarczy już tych łez. Następnie dodaje, że musi ustalić z Juanjo jak udekorują patio, ponieważ jutro odbędzie się przecież chrzest małego Israela. Tuż po tym jak Naty opuszcza mieszkanie Maria dochodzi do wniosku, że być może naprawdę byłoby lepiej gdyby stąd wyjechała, ponieważ pragnęła żeby jej dziecko miało rodzinę i dorastało u boku swojego taty, ale to niestety nie było możliwe.
Tuż po tym jak Alonso dostrzega na ulicy Jimeną informuje ją, że nigdy nie sądził nawet, że znowu będzie miał okazję stanąć twarzą w twarz ze zwykłą morderczynią. Jimena zapewnia go, że ona również nie sądziła, że jeszcze kiedyś go zobaczy. Następnie pyta co robi w Meksyku. Alonso przypomina jej, że jest w końcu fotografem, więc podróżuje po całym świecie. Następnie dodaje, że był przekonany, że zdążyła już zapomnieć o ojcu dziecka, które zamordowała. Jimena zapewnia go, że nikogo nie zamordowała. Po czy dodaje, że bez wątpienia zasługuje na to żeby pozwolił jej sobie wszystko wyjaśnić. Alonso stwierdza, że da jej szansę na to żeby mogła powiedzieć mu to co ma mu do powiedzenia, ale musi być dla niej jasne, że w żaden sposób nie jest w stanie zmienić tego co o niej myśli, ani tym bardziej przekonać go do tego żeby wybaczył jej to co zrobiła.
Tuż po tym jak Cruz wchodzi przez okno do pokoju Fernandy jego ukochana natychmiast pyta go co tutaj robi po tym jak powiedziała mu, że nigdy więcej nie chce go widzieć. Cruz informuje ją, że przyszedł żeby powiedzieć jej, że na dworze jest strasznie gorąco. Fer stwierdza, że w takim razie zrobiłaby sobie na jego miejscu z kapelusza wachlarz. Cruz informuje ją, że wolałby raczej ochłodzić się w wodzie. Fernanda przypomina mu, że w ogrodzie znajduje się basen, więc w każdej chwili może po prostu do niego wskoczyć. Następnie prosi żeby się stąd wyniósł i zostawił ją w końcu w spokoju. Cruz informuje ją, że nie może wskoczyć do basenu sam, ponieważ mógłby przez to stracić pracę. Następnie pyta kto będzie się wtedy opiekował kwiatuszkami i śpiewał jej piosenki. Fernanda chce wiedzieć czy jest aż tak głupi, że nie zdaje sobie sprawy z tego, że dzięki jego pioseneczką nie zacznie znowu chodzić. Cruz pyta dlaczego tak źle go traktuje skoro pranie jedynie sprawić jej przyjemność. Następnie prosi żeby pozwolił mu zaśpiewać sobie piosenkę. Fernanda stwierdza, że jeśli chce to może zaśpiewać ją swojej babci. Cruz informuje ją, że niestety nie może tego zrobić, ponieważ jego biedna babunia jest głucha, więc i tak go nie usłyszy. Następnie dodaje, że zaśpiewa jej piosenkę, którą bardzo lubi.
Osvaldo pyta Juana Pabla czy to prawda, że nie jest już księdzem. Juan Pablo zapewnia go, że ten, kto przyjmuje święcenia kapłańskie jest tak naprawdę księdzem już do śmierci. Następnie dodaje, że poprosił jedynie o tymczasowe pozwolenie na opuszczenie kościoła, do którego zresztą ma zamiar wrócić gdy załatwi pewne sprawy. Osvaldo informuje go, że musi porozmawiać z nim o tym co jego matka powiedziała mu o Victorii. Następnie dodaje, że na poczatku w ogóle nie chciał wierzyć w to co usłyszał od pani Bernardy, ponieważ był przekonany, że nikt nie zna Victorii tak dobrze jak on, ale wraz z upływem czasu zdał sobie sprawę z tego, że był w wielkim błędzie i teraz czuje, że tak naprawdę wcale nie zna swojej Victorii. Juan Pablo prosi żeby mu zaufał i otwarcie powiedział co tak właściwie chciałby od niego usłyszeć. Osvaldo informuje go, że musi wiedzieć czy to prawda, że Rodolfo Padilla jest ojcem dziewczynki, którą Victoria porzuciła na ulicy tylko dlatego, że jej przeszkadzała.
Jimena informuje Alonsa, że nie ma żadnego prawa żeby robić jej jakiekolwiek wyrzuty, ponieważ w grę wchodziło jej ciało, z którym ona może robić sobie to co tylko chce. Następnie dodaje, że nie mogli mieć tego dziecka, ponieważ nigdy tak naprawdę nie łączyło ich nic poważnego. Alonso zapewnia ją, że dla tego dziecka był gotowy nie tylko się z nią ożenić, ale również stworzyć prawdziwą rodzinę. Jimena stwierdza, że jest po prostu śmieszny, ponieważ robi dramat z czegoś, co mają już za sobą. Następnie prosi żeby nie patrzył na nią w taki sposób, ponieważ gdyby była taką straszną wiedźmą to ponownie nie byłaby w ciąży. Alonso informuje ją, że to po prostu niewiarygodne, że mówi to od tak sobie. Następnie dodaje, że nawet macierzyństwo w żaden sposób jej nie zmieniło i nie sprawiło, że stała się wrażliwsza. Jimena stwierdza, że zachowuje się tak jakby wygrała na jakiejś loterii, a nie była jedynie w ciąży. Alonso informuje ją, że nie ma pojęcia po co nalegała na tą rozmowę, skoro tak właściwie nie powiedziała mu nic ważnego. Po czym stwierdza, że sam nie wie jak mógł pomyśleć, że może mieć jakieś wyrzuty sumienia, skoro dla niej nie ma nic ważniejszego od niej samej. Następnie dodaje, że nigdy więcej nie chce jej widzieć.
Juan Pablo zapewnia Osvalda, że Victoria nigdy nie porzuciła swojej córki, tylko straciła ją w wyniku pewnego wypadku. Następnie dodaje, że bardzo go to boli, ale musi poprosić go o to żeby nie wierzył w to, co powiedziała mu jego matka, ponieważ ona od wielu lat nienawidzi Victorii. Osvaldo stwierdza, że nie powiedziała mu tego tylko i wyłącznie jego matka, ale również Rodolfo Padilla. Juan Pablo zapewnia go, że Rodolfo Padilla nie tylko po prostu kłamie, ale również wykonuje polecenia jego matki, ponieważ jest mu to po prostu na rękę. Następnie dodaje, że chciałby go prosić żeby nie wierzył we wszystko, co usłyszy na temat Victorii, ponieważ jego żona to wspaniała kobieta, której on niestety nie umiał docenić.
Tuż po tym jak Cruz przekonuje Fernandę żeby weszła z nim do basenu zapewnia ją, że nie musi się niczym martwić, ponieważ dopóki jest z nią nic jej się nie stanie. Fernanda informuje go, że nie czuje własnych nóg. Cruz próbuje ją przekonać żeby mimo wszystko była cierpliwa, ponieważ nikomu nie udało się jeszcze nic osiągnąć w jeden dzień. Fernanda informuje go, że jest zmęczona i dlatego chce już wyjść z wody. Następnie prosi żeby podał jej szlafrok. Gdy chwilę później Cruz wychodzi po niego z basenu Fer traci równowagę i zaczyna się topić. Tuż po tym jak Cruz zdaje sobie z tego sprawę wskakuje do wody i wyciąga z niej Fernandę, a następnie pyta czy wszystko w porządku. Fer żąda żeby natychmiast zabrał ją do jej pokoju, ponieważ jest zwykłą nieudacznicą, która niczego nie może zrobić sama. Cruz stwierdza, że nie powinna tak mówić, ponieważ jeśli Bóg postanowił ocalić jej życie to na pewno miał ku temu jakiś powód i dlatego powinna być mu za to wdzięczna, a nie nieustannie narzekać. Fer mimo wszystko żąda żeby nie prawił jej kazań tylko natychmiast zabrał ją do jej pokoju.
Maximiliano informuje Bernardę, że żadna z osób pracujących w tej firmie nie ma najmniejszych wątpliwości, że jest jej większościowym udziałowcem, ale to wcale nie znaczy, że ma zamiar pozwolić na to żeby nie okazywała jego matce szacunku i nieustannie ją upokarzała. Bernarda zapewnia go, że wcale nie ma zamiaru nikogo upokarzać, ale jeśli ktoś nie będzie wywiązywał się ze swoich obowiązków to będzie mu musiała zwrócić uwagę, ponieważ taki ma zwyczaj. Następnie dodaje, że będzie lepiej jeśli wszyscy wezmą się po prostu do pracy, ponieważ właśnie sprawdza od jak dawna ta firma ma tak poważne problemy. Max zapewnia ją, że tak naprawdę wcale nie musi niczego sprawdzać, ponieważ on może jej to powiedzieć. Następnie dodaje, że to wszystko zaczęło się od tego, że jego matka była bardzo przygnębiona pewnymi rodzinnymi problemami. Bernarda stwierdza, że ma na pewno na myśli romans swojego ojca. Max informuje ją, że wydaje mu się, iż to prywatna i osobista sprawa, która dotyczy jedynie rodziny Sandoval. Bernarda zapewnia go, że ta sprawa dotyczy również jej, ponieważ z powodu grzechu, którego dopuścił się jego ojciec znacznie zaczęła spadać sprzedaż. Max stwierdza, że jego matka nie miała po prostu ochoty na pracę. Bernarda informuje go, że niektóre kobiety zachowują się czasami po prostu absurdalnie zamieniając więcej na mniej. Następnie dodaje, że jego matka bez wątpienia nie straciłaby swojej firmy gdyby po tym jak jego ojciec okazał się być mężczyzną nieposiadającym żadnych moralnych zasad poszukała schronienia w pracy. Max zapewnia ją, że nie ma żadnych wątpliwości, że jego matka wkrótce odzyska swoją firmę. Bernarda informuje go, że będzie lepiej jeśli wróci do pracy, ponieważ bardzo denerwują ją ludzie, którzy tracą czas. Następnie żąda żeby nigdy więcej nie pojawiał sie w jej biurze jeśli nie zostanie przez nią do niego zaproszony. Max stwierdza, że rozmowa z nią to po prostu prawdziwa przyjemność.
Tuż po tym jak Victoria obiecuje sobie, że nie będzie już więcej płakała przysięga na swoją córkę, że jeśli Bernarda chce wojny to będzie ją miała.
Ostatnio zmieniony przez Cinderella dnia 0:53:52 01-03-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:55:36 01-03-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 90
Victoria informuje Evę, że jeśli jej nie pomoże to pani Bernarda po prostu ją zniszczy. Następnie prosi żeby powiedziała jej wszystko co wie. Eva stwierdza, że osoby, które znajdują się na tym zdjęciu to jej siosta Rozalia i jej mąż Gonzalo. Następnie dodaje, że oboje zgineli w pożarze, który według niej i Fausta został sprowokowany przez panią Bernardę. Victoria natychmiast pyta dlaczego pani Bernarda miałaby dopuścić się czegoś tak strasznego. Eva informuje ją, że pani Bernarda zaszła w ciążę z Gonzalem w wyniku jego oszusta. Victoria pyta czy chce przez to powiedzieć, że Juan Pablo... Eva stwierdza, że ojciec Juan Pablo nie jest synem męża pani Bernardy tylko Gonzala. Następnie dodaje, że pani Bernarda wyszła za mąż będąc w ciąży i całe życie wmawiała swojemu synowi, że Octavio Iturbide jest jego ojcem. Victoria pyta czy Juan Pablo zna prawdę. Eva informuje ją, że jego matka powiedziała mu o tym dopiero niedawno. Victoria stwierdza, że po prostu nie może uwierzyć w to, że pani Bernarda była zdolna sprowokować pożar. Eva informuje ją, że opowiedziała jej to wszystko żeby wiedziała, że jest po jej stronie, ponieważ zależy jej na tym żeby pomścić śmierć siostry i jej męża. Po czym stwierdza, że ona i Fausto nie mają niestety przeciwko pani Bernardzie żadnych dowodów i dlatego nieodstępują jej boku uchodząc za jej wierne sługi. Następnie dodaje, że teraz na pewno rozumie ich ból, żal i pragnienie zemsty.
Juanjo składa kwiaty na grobie Lindy i stwierdza, że przyszedł tutaj po to żeby z całego serca jej wybaczyć, ponieważ niczego nie pragnie tak bardzo jak tego żeby spoczywała w spokoju.
Victoria informuje swoich przyjaciół, że będzie chyba lepiej jeśli na razie powie im tylko tyle, że historia, którą opowiedziała jej Eva jest po prostu straszna. Pipino zapewnia ją, że nie ma co do tego żadnych wątpliwości, ponieważ ze wszystkich stron są otoczeni zwykłymi wiedźmami, z których najgorsza jest bez wątpienia Bernarda, przy której Roksana to po prostu Czerwony Kapturek. Oscar stwierdza, że Roxana natychmiast wyraziła chęć wykonywania rozkazów Bernardy, więc nie wydaje mu się żeby ta kobieta była jej przyjaciółką. Victoria informuje go, że sama nie wie jak mogła nie zdać sobie wcześniej z tego sprawy. Następnie dodaje, że oni natomiast są nie tylko jej współpracownikami i przyjaciółmi, ale również członkami jej rodziny i dlatego nie miałaby im za złe gdyby zdecydowali się zrezygnować i poszukać pracy w jakiejś innej firmie, ponieważ nie muszą przecież znosić Bernardy de Iturbide. Antonieta pyta czy naprawdę sądzi, że mogłaby zostawić ją samą. Następnie zapewnia ją, że ma zamiar zostać u jej boku do końca życia. Oscar informuje ją, że przez te wszystkie lata nauczył się ją szanować, podziwiać i cenić i dlatego on również nie ma zamiaru jej opuścić. Pipino stwierdza z kolei, że jest dla niego jak siostra, kuzynka, ciotka, a nawet matka, więc jeśli ta wiedźma Bernarda ośmieli się z nią zadrzeć to bez wątpienia będzie miała z nim do czynienia. Victoria zapewnia ich, że nie mają nawet pojęcia jak bardzo jest wdzięczna Bogu za to, że ma ich u swojego boku.
Alonso zapewnia Marię, że jest po prostu zachwycony wszystkimi zdjęciami, które jej zrobił. Następnie podaje jej jedno z nich i dodaje, że na tym wyszła chyba jednak najlepiej. Naty stwierdza, że teraz już wie dlaczego ludzie mawiają, że kobietą służy macierzyństwo, a Juan Pablo informuje Alonsa, że musi przyznać, iż jest bardzo dobrym fotografem. Alonso stwierdza, że w fotografii wszystko zależy od modelki, a on miał najlepszą na świecie. Maria wskazując na jedną z fotografii stwierdza, że to zdjęcie bardzo jej się podoba, choć widać na nim, że jest w ciąży. Następnie dodaje, że bez wątpienia nie uda jej się tego dłużej ukrywać. Juan Pablo stwierdza, że skoro już o tym wspomniała to chciałby wiedzieć co będzie z Maxem. Maria informuje go, że ona i Max nie będą się już widywać, ponieważ Max musi zająć się swoją żoną. Alonso pyta jak to możliwe, że ojciec jej dziecka jest żonaty. Maria stwierdza, że byłoby jej bardzo trudno mu to wszystko wyjaśnić. Następnie informuje Juana Pabla, że ona i Naty doszły do wniosku, że być może byłoby lepiej gdyby wyjechały z miasta, ponieważ jest pewna, że Max nie przestanie do niej przychodzić. Juan Pablo pyta czy jest tego pewna. Maria stwierdza, że będzie chyba lepiej jeśli zacznie przyzwyczajać się do myśli, że na zawsze straciła Maxa. Alonso prosi żeby wybaczyła mu, że się wtrąca, ale nie wydaje mu się żeby musiała wyjeżdżać do innego miasta, ponieważ on ma na obrzeżach Meksyku domek, w którym może zamieszkać z Naty. Gdy Maria natychmiast zaczyna protestować Alonso prosi żeby przynajmniej się nad tym zastanowiła.
Osvaldo prosi Maxa żeby był bardzo dyskretny i postarał się żeby Fernanda nie dowiedziała się o tym, że on i jego matka niedawno się rozwiedli. Następnie dodaje, że jego siostra i tak przechodzi już w tym momecie przez bardzo trudne chwile, a kolejne zmartwie mogłoby ją po prostu zniszczyć. Max zapewnia go, że Fer niczego się od niego nie dowie. Następnie dodaje, że on jednak powinien o czymś wiedzieć. Osvaldo natychmiast pyta co ma na myśli. Max stwierdza, że z tego co pamięta to mówił mu, że firma będzie miała nowego wspólnika, o którym nic nie wiedzą, ale nie miał jeszcze okazji żeby powiedzieć mu, że już wiedzą, iż z tym wspólnikiem jest Bernarda de Itubide. Zarówno Max jak i Osvaldo nie zdają sobie sprawy z tego, że ich rozmowę cały czas podsłuchuje Jimena.
Padilla próbuje przekonać Bernardę, że nie wydaje mu się żeby to był dobry pomysł. Bernarda przypomina mu, że jego rola nie polega na dawanie jej rad tylko na wykonywaniu jej poleceń. Po czym stwierdza, że nie ma żadnych wątpliwości, że to będzie nie tylko mistrzowskie zagranie, dzięki któremu będzie miała wszystkich pod kontrolą, ale przede wszystkim straszny cios dla rodziny Sandoval. Następnie dodaje, że za cenę ocalenia swojej córki Victoria zgodzi się na wszystko, ale to Maximiliano będzie najbardziej cierpiał dzięki jej planowi.
Cruz informuje Maxa, że chciałby go prosić żeby pozwolił mu pójść na odbywający się dziś chrzest dziecka Israela. Max przypomina mu, że miał nie zwracać się do niego z tak wielką formalnością. Następnie dodaje, że nie ma nic przeciwko temu żeby tam poszedł i prosi żeby wszystkich od niego pozdrowił. Cruz stwierdza, że na pewno to zrobi, a gdy chwilę później ma zamiar odejść Max natychmiast go zatrzymuje i pyta czy w tym chrzcie będzie uczestniczyła również Maria. Cruz informuje go, że Maria bez wątpienia tam będzie. Następnie dodaje, że ma nadzieję, iż nie będzie miał mu za złe tego co powie, ale wydaje mu się, że jeśli on i Maria nie mogą być razem to nie powinni się nadal krzywdzić, ponieważ każde z nich może być jeszcze szczęśliwe jeśli ułożą sobie życia oddzielnie.
Jimena próbuje przekonać Fernandę, że nie powinna się poddawać, ponieważ bycie niepełnosprawnym wcale nie jest takie złe jak się wydaje. Fer prosi żeby zostawiła ją w spokoju. Jimena informuje ją, że nie powinna być taka kapryśna i robić tego wszystkiego tylko po to żeby zwrócić na siebię uwagę. Po czym stwierdza, że nie wydaje jej się żeby to było sprawiedliwe, że Max martwi się bardziej o swoją siostrę niż żonę. Następnie dodaje, że powinna również pomyśleć o swojej matce, która ma bardzo poważne problemy, a niestety nie może liczyć na pomoc jej ojca, ponieważ przecież się z nim rozwiodła. Niezykle zaskoczona Fer natychmiast pyta jak to możliwe, że jej rodzice nie są już małżeństwem. Jimena stwierdza, że gdyby nie robiła z siebie ofiary to bez wątpienia by o tym wiedziała. Fer natychmiast żąda żeby wyniosła się z jej pokoju. Następnie dodaje, że nie chce żeby jej rodzice się rozstali. Jimena stwierdza, że znowu zaczyna stroić fochy. Następnie dodaje, że to wszystko jej wina, ponieważ to przez nią pokłócili się jej rodzice. Fernanda natychmiast pyta czy chce przez to powiedzieć, że to ona jest odpowiedzialna za rozwód swoich rodziców. Jimena przypomina jej, że właśnie powiedziała, że to wszystko jej wina. Następnie dodaje, że nie wolno jej nikomu powiedzieć, że dowiedziała się o tym wszystkim od niej, ponieważ będzie miała przez nią kolejne problemy, a ma ich już wystarczająco wiele.
Tuż po zakończeniu chrztu dziecka Almy i Israela Maria informuje Alonsa, że chciałby pójść do chrzcielnicy nad którą ojciec Jeronimo chrzcił małego Israela i pobłogosławić swoje dziecko. Alonso pyta czy nie chciałaby żeby jej towarzyszył. Maria informuje go, że wolałaby zrobić to sama, ponieważ to coś osobistego, a gdy chwilę później udaje się do chrzcielnicy i wkłada do niej rękę za jej plecami zjawia się Max, który pyta czy może go pobłogosławić. Gdy chwilę później Maria spełnia jego prośbę Max całuje ją w rękę, a jego ukochana stwierdza, że tak właściwie nie wie co tutaj robi, ale będzie lepiej jeśli już pójdzie. Max zapewnia ją, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że byłoby lepiej gdyby sobie stąd poszedł, ale nie może tego zrobić, ponieważ gdy jej nie widzi i nie czuje po prostu umiera. Maria pyta czy sądzi, że ona nie czuje się tak samo. Max ocierając jej spływające po policzkach łzy prosi żeby nie płakała, ponieważ nie jest w stanie tego znieść. Po czym stwierdza, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jest odpowiedzialny za każdą z jej łez i dlatego nie wie jak ma ją za to przepraszać, ale nie ma również pojęcia jak ma o niej zapomnieć. Następnie dodaje, że pragnie żeby wiedziała, że bez względu na to co się stanie jego serce zawsze będzie należało tylko i wyłącznie do niej, a gdy chwilę później próbuje ją pocałować Maria prosi żeby tego nie robił. Następnie dodaje, że zawarli umowę, którą muszą szanować, ponieważ jego dziecko znajduje się ponad wszystkim, nawet ich miłością.
Osvaldo prosi Fernandę żeby powiedziała mu co się z nią dzieje, ponieważ pomiędzy nimi nie ma przecież żadnych sekretów. Fernanda pyta czy to w takim razie znaczy, że nic przed nią nie ukrywa. Osvaldo chce wiedzieć co chce przez to powiedzieć. Następnie pyta czy chciałaby coś wiedzieć. Fernanda informuje go, że pragnie wiedzieć czy to prawda, że on i jej mama nie są już małżeństwem.
Maria próbuje przekonać Maxa, że będzie lepiej jeśli przestanie tutaj przychodzić. Max stwierdza, że nie jest w stanie spełnić jej prośby, ponieważ musi ją widywać i czuć. Maria prosi żeby nie utrudniał tej sytuacji jeszcze bardziej. Następnie dodaje, że jeśli ich przeznaczeniem jest bycie razem to na pewno do siebie wrócą, ale jeśli jest inaczej to nie ma sensu żeby robili sobie złudne nadzieje. Max prosi żeby zrozumiała, że nie może przestać jej widywać, poniważ kocha ją całym swoim życiem. W tej samej chwili przy chrzcielnicy zjawia się Alonso, który pyta Maxa dlaczego upiera się przy tym żeby krzywdzić Marię. Max pyta dlaczego on z kolei upiera się przy tym żeby mieszać się w sprawy, z którymi nie ma nic wspólnego. Następnie dodaje, że ta sprawa dotyczy jedynie kobiety, którą kocha i która kocha jego, więc będzie lepiej jeśli sobie stąd pójdzie. Alonso stwierdza, że kobieta która go kocha niestety nie chce go widzieć. Następnie prosi żeby na nią spojrzał, a przekona się jak wielką wyrządza jej krzywdę. Max pyta czy teraz ma jeszcze zamiar mówić mu co ma robić, a czego nie. Alonso zapewnia go, że nie ma zamiaru posuwać się aż tak daleko, ale może nauczyć go jak powinien zachowywać się prawdziwy dżentelmen. Max pyta jak ma zamiar to zrobić. Alonso informuje go, że jeśli nie zrobi tego sam to może pomóc mu stąd wyjść. Gdy Max i Alonso są o krok od rzucenia się na siebie z pięściami zjawia się pomiędzy nimi Juan Pablo, który pyta Max co tutaj robi. Max nformuje go, że przyszedł zobaczyć się z kobietą, którą kocha. Juan Pablo pyta czy myśli, że kłótnie pomogą mu w zatrzymaniu Marii u jego boku. Następnie prosi żeby stąd poszedł, ponieważ nie ma tutaj już nic do roboty, a gdy chwilę później zabiera ze sobą Alonsa i zostawia go samego ze swoją córką Maria stwierdza, że jeśli naprawdę ją kocha to nie powinien tutaj wracać dopóki nie będzie wolny, ponieważ tylko wtedy będą mogli cieszyć się swoją miłością.
Bernarda informuje Victorię, że chciałaby jej przedstawić pana Rodolfa Padillę, który od tej chwili będzie jej szefem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:47:23 07-03-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 91
Bernarda pyta Victorię czy pamięta pana Padillę. Victoria natychmiast chce wiedzieć co robi tutaj ten nieszczęśnik. Padilla informuje ją, że jako jej szef będzie od tej chwili żądał od niej szacunku. Victoria natychmiast pyta Bernardę co to wszystko tak właściwie ma znaczyć. Bernarda stwierdza, że nie ma żadnego powodu żeby ukrywać przed nią swoje intencje. Następnie dodaje, że widok jej sparaliżowanej córki, która już do końca życia będzie przykuta do swojego łóżka był zdecydowanie niewystarczający i dlatego ma zamiar jeszcze bardziej uprzykrzyć jej życie.
Maximiliano informuje Marię, że pójdzie sobie stąd tylko dlatego, że go o to prosi, ale mimo wszystko nie ma zamiaru przestać o nią walczyć, ponieważ kocha ją całym swoim życiem. Następnie dodaje, że wróci do niej gdy będzie wolny, a wtedy w końcu będą mogli być szczęśliwi, a gdy chwilę później Max ma zamiar opuścić dziedziniec kamienicy zatrzymuje go pani Milagros, która stwierdza, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo go lubi i jak bardzo jest mu wdzięczna za to, że dzięki niemu odzyskała swojego syna, ale mimo wszystko wydaje jej się, że dla swojego własnego dobra i dobra Marii, która bardzo przez niego cierpi powinien na jakiś czas usunąć się w cień. Następnie dodaje, że jest pewna, iż wkrótce to wszystko się jakoś ułoży. Tuż przed opuszczeniem dziedzińca Max obdarza zrozpaczoną Marię ostatnim smutnym spojrzeniem.
Victoria zapewnia Bernardę, że bardzo się myli jeśli wydaje jej się, że uda jej się ją zniszczyć, ponieważ ona zrobi wszystko żeby do tego nie dopusić, nawet jeśli to oznacza, że będzie musiała znosić rozkazy tego pana. Padilla stwierdza, że historia lubi się powtarzać i teraz znowu jest jej szefem, tylko że tym razem na końcu tej historii mogą być ze sobą bardzo szczęśliwi. W odpowiedzi na jego słowa Victoria wymierza mu pioliczek i pyta jak śmie tak do niej mówić. Następnie dodaje, że nie jest już tą niewinną dziewczyną, którą wykorzystał. Padilla zapewnia ją, że może mówić co chce, ale to w żaden sposób nie zmienia tego, że zamieni jej życie w piekło, ponieważ nie zdążył jeszcze zapomnieć o tym, co zrobiła jego synowi.
Osvaldo informuje Fernandę, że bez wątpienia nie powinny istnieć pomiędzy nimi żadne sekrety i dlatego powinna wiedzieć, że on i jej mama nie są już małżeństwem, ponieważ niedawno podpisał dokumenty rozwodowe.
Pipino przedstawiając Bernardzie swoje rysunki informuje ją, że to projekty ubrań, które pojawią się w ich kolejnej kolekcji. Bernarda stwierdza, że żaden z tych projektów po prostu jej się nie podoba. Pipino natychmiast pyta jak to możliwe, że nie podobają jej się projekty wielkiego Pipino Pichoni. Bernarda stwierdza, że świat mody wydaje się banalny i pusty, a dla Boga to musi być po prost niewiarygodne, że tak wielu ludzi poświęca tyle uwagi i energii tak wyjątkowo śmiesznym rzeczom i dlatego wydaje jej się, że powinni przestać zaprzepaszczać tak ważny rynek jakim są ubrania dla kobiet w ciąży i zacząć je projektować. Pipino informuje ją, że nigdy nie projektował tego typu ubrań. Bernarda stwierdza, że w takim razie w każdej chwili może zrezygnować, a oni zatrudnią na jego miejsce kogoś innego. Victoria próbuje ją przekonać, że Pipino jest nadzwyczajnym projektantem i bez wątpienia nie zasługuje na to żeby tak go traktowała. Bernarda pyta ją czy wciąż nie jest dla niej jasne, że to ona jest większościową akcjonariuszką tej firmy i w związku z tym może traktować pracowników tak jak chce. Następnie dodaje, że jeśli nie zaczną projektować ubrań dla kobiet w ciąży to Pipino będzie musiał po prostu odejść. Pipino stwierdza, że w takim razie nie pozostaje mu chyba nic innego jak tylko tak właśnie zrobić. Victoria natychmiast prosi go żeby zachował spokój. Następnie informuje Bernardę, że osobiście wykona projekty nowych ubrań i zaprezentuje je jej jutro rano. Gdy Pipino mimo wszystko próbuje protestować Victoria informuje go, że tutaj nie chodzi jedynie o zwykłe projekty ubrań, ale o coś co dotyczy jedynie jej i pani Bernardy i dlatego on nie powinien mieć z tą sprawą nic wspólnego. Bernarda zapewnia ją, że po raz pierwszy w życiu się z nią zgadza.
Fernanda informuje Osvalda, że jej mama jest zwykłą egoistką, która w ogóle nie myśli o tym, że ona go potrzebuje i dlatego nigdy więcej nie chce jej widzieć. Osvaldo natychmiast prosi żeby spróbowała się uspokoić. Następnie przypomina jej, że rozmawiali już na ten temat wiele razy i dlatego powinna wiedzieć, że to iż nie jest już mężem jej mamy wcale nie oznacza, że ma zamiar ją porzucić. Następnie dodaje, że nie tylko zawsze będzie blisko niej, ale również zadba o to żeby niczego jej nie brakowało, ponieważ jest jego słońcem. Fernanda zapewnia go, że bardzo go kocha.
Tuż po tym jak Victoria prezentuje następnego dnia rano zaprojektowane prze siebie ubrania Bernarda informuje ją, że musi przyznać, że wykonała kawał dobrej roboty. Następnie dodaje, że teraz muszą tylko zorganizować pokaz mody, na którym zaprezentują te ubrania. Roxana natychmiast stwierdza, że może je zaprezentować jej ciężarna córka, która zawsze była przecież gwiazdą tego domu mody. Bernarda informuje ją, że to w żaden sposób nie zmienia jednak tego, że będą potrzebowali jeszcze jednej modelki. Antonieta stwierdza, że wydaje jej się iż będzie im dość trudno znaleźć modelkę, która jest w ciąży. Victoria zapewnia ją, że każda z ich modelek może tą ciążę po prostu symulować. Bernarda stwierdza, że bardzo cieszy ją to, że tak uważa, ponieważ pewna modelka będzie się do tego doskonale nadawała. Maximiliano natychmiast pyta czy mogą wiedzieć kim ona jest. Tuż po tym jak Bernarda stwierdza, że tak właściwie nie musi im jej przedstawiać, ponieważ wszyscy doskonale ją znają w sali konferencyjnej zjawia się Maria, na widok której Victoria natychmiast pyta co ona tutaj robi. Maria stwierdza, że ona również chciałaby to wiedzieć, ponieważ nie należy już przecież do świata mody. Bernarda prosi żeby poszła z nią do jej biura, w którym wszystko jej wyjaśni, a gdy chwilę później ją do niego zabiera Maria natychmiast pyta czy może jej wyjaśnić co tak właściwie się tutaj dzieje. Bernarda informuje ją, że to krótka i niezbyt skomplikowana historia, którą opowie jej we właściwej chwili, ponieważ teraz chciałaby żeby uważnie ją wysłuchała.
Maximiliano informuje Victorię, że pójdzie sprawdzić co takiego ta pani mówi Marii. Victoria próbuje go przekonać , że nie ma takiej potrzeby, ponieważ jest pewna, że nie dzieje się nic złego. Następnie dodaje, że Bernarda chce jedynie się na niej zemścić i w tym celu ma zamiar zrobić z Marii swoją broń.
Maria pyta Bernardę czy ma rozumieć, że większość akcji tej firmy należy teraz do niej. Bernarda stwierdza, że tak właśnie jest, a to znaczy, że wszyscy pracownicy tej firmy wykonują w tej chwili jej polecenia, łącznie z Victorią i jej ukochanym Maximilianem, nad którym jest jej najtrudniej zapanować, ale prędzej czy później na pewno jej się to uda, ponieważ nikt nie jest silniejszy od niej. Maria pyta czy kazała jej tutaj przyjechać tylko po to żeby jej to wszystko opowiedzieć. Bernarda informuje ją, że kazała jej tutaj przyjechać nie tylko dlatego, że jest fundamentalną częścią nowego etapu jej życia, ale również dlatego, że chce by była blisko niej, ponieważ pragnie ją po prostu chronić. Maria stwierdza, że jeśli będzie regularnie przebywała w tym miejscu to wkrótce wszyscy zdadzą sobie sprawę z tego, że jest w ciąży. Bernarda prosi ją żeby się tym nie martwiła, ponieważ wpadła na genialny pomysł, dzięki któremu nikt nie zda sobie sprawy z jej stanu. Maria natychmiast pyta co tak właściwie ma na myśli. Bernarda informuje ją, że zmusiła Victorię do zaprojektowania ubrań przeznaczonych dla kobiet w ciąży. Następnie dodaje, że wszyscy będą myśleli, że wygląda jakby była w ciąży dzięki specjalnemu pasowi, który każe dla niej przygotować. Maria pyta dlaczego tak właściwie to wszystko robi. Bernarda informuje ją, że po pierwsze bardzo ją kocha i pragnie żeby miała dobrą pracę, po drugie Victoria będzie musiała tolerować jej obecność mimo tego, że jej nie znosi i po trzecie jej syn przestanie się w końcu o nią martwić i będzie mógł kontynuować swoją kapłańską misję. Po czym stwierdza, że nie ma czego się bać, ponieważ ona robi to wszystko dla jej dobra, a to dlatego, że chce by miała porządną pracę, dzięki której będzie mogła zarobić pieniądze, które tak bardzo będą jej potrzebne gdy urodzi się jej dziecko. Następnie dodaje, że to najwyższy czas żeby Victoria zapłaciła za to, że najpierw ją upokorzyła, a później wyrzuciła tylko dlatego, że nie podobało jej się to, że była związana z jej synem. Maria stwierdza, że pani Victoria wyrzuciła ją tak naprawdę tylko i wyłącznie z tego powodu. Bernarda prosi żeby w takim razie udowodniła jej, że robiąc to popełniła wielki błąd. Maria informuje ją, że chciałaby w tej sprawie skonsultować się z ojcem Juanem Pablem. Bernarda stwierdza, że niestety nie może tego zrobić, ponieważ musi natychmiast podjąć decyzję. Maria stwierdza, że w takim razie nie pozostaje jej nic innego jak tylko się zgodzić.
Roxana prosi Jimenę żeby przestała w końcu zażywać tabletki uspokajające i popijać je alkoholem, ponieważ to jedynie ją ogłupia. Jimena żąda żeby zostawiła ją w końcu w spokoju. Następnie dodaje, że jeśli ta głupia Maria Desamparada tutaj zostanie to wkrótce wszyscy zdadzą sobie sprawę z tego, że jest w ciąży z Maxem. Roxana stwierdza, że muszą natychmiast coś z tym zrobić. Jimena informuje ją, że po prostu porozmawia z tą idiotką, która nadal wierzy w słowo honoru, obietnice i wartości moralne, czyli w te wszystkie głupoty, z których tak naprawdę nie ma żadnego pożytku.
Fernanda pyta Cruza czego chce od niej tym razem. Następnie dodaje, że nigdy nie będzie mogła się od niego uwolnić, ponieważ wcześniej mogła przynajmniej przed nim uciec, a teraz nie może biegać. Cruz informuje ją, że jeśli nadal ma zamiar płakać to powinna to robić w ogrodzie, ponieważ w ten sposób podlewałaby przynajmniej kwiatuszki. Fernanda stwierdza, że kwiatuszkiem to być może jest jego babcia. Cruz pyta co tak właściwie ma przeciwko jego babci. Następnie przypomina jej, że mówił jej już, że jego babcia jest głucha, w co zresztą nigdy by nie uwierzyła gdyby ją zobaczyła. Fernanda prosi żeby opowiedział jej trochę o swojej wiosce. Cruz informuje ją, że jego wioska jest bardzo mała, ale niezwykle piękna, otoczona jeziorem i porośnięta winoroślą. Po czym stwierdza, że jeszcze zanim wstanie słońce wszyscy członkowie jego rodziny są już na nogach i doją krowy, karmią kaczki, prosiaczki i baranki. Następnie dodaje, że gdy był małym chłopcem wszyscy nazywali go barankiem ze względu na jego kręcone włosy. Fernanda stwierdza, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo chciałaby to wszystko zobaczyć. Cruz informuje ją, że jego dom jest bardzo skromny, ale przy odrobinie szczęścia wszyscy się w nim zmieszczą, więc może czuć się zaproszona na wspaniałe śniadanie. Fer stwierdza, że na myśl o tych wszystkich pysznościach zrobiła się po prostu głodna. Cruz informuje ją, że w takim razie natychmiast udaje się do kuchni żeby przygotować jej śniadanie, a gdy chwilę później wraca z niej z tacą stwierdza, że nadal obstaje przy tym, że gdy się śmieje jest po prostu piękna. Fernanda informuje go, że nie chce żeby tak do niej mówił, ponieważ nie potrzebuje jego litości. Cruz zapewnia ją, że nie mógłby czuć litości do kogoś w kim widzi aniołka, który został zesłany na ziemię prosto z nieba. Fer natychmiast pyta czy naprawdę widzi w niej aniołka. Cruz informuje ją, że nie ma co prawda skrzydeł, ale to w żaden sposób nie zmienia tego, że jest dla niego aniołkiem.
Victoria zapewnia Bernardę, że bardzo się myli jeśli sądzi, że udało jej się ją już pokonać. Bernarda informuje ją, że tak właściwie to nie wie o czym mówi, ponieważ ona nie robi nic oprócz interesów. Victoria stwierdza, że gdyby tak było to nie sprowadziłaby tutaj Marii. Bernarda informuje ją, że jeśli myśli, że zatrudniła Marię tylko po to żeby jej w ten sposób uprzykrzyć życię to bardzo się myli, ponieważ ona zrobiła to dlatego, że odkryła, iż wskaźnik sprzedaży utrzymywał się na najwyższym poziomie gdy Maria pracowała tutaj jako modelka. Następnie pyta czy już o tym zapomniała. Victoria zapewnia ją, że o niczym nie zapomniała, ale dla niej jej uczucia są ważniejsze od ambicji i dlatego Maria została zwolniona. Bernarda informuje ją, że ona myśli na szczęście zupełnie innymi kategoriami i nie jest przyzwyczajona do przegrywania. Victoria zapewnia ją, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest przyzwyczajona do przegrywania do tego stopnia, że aby tak się nie stało jest gotowa popełnić największą z podłości. Bernarda stwierdza, że tak właściwie nie ma pojęcia o czym mówi. Victoria informuje ją, że mówi o Gonzalu, Rozalii i ich dziecku, czyli osobach, których spaliła żywcem tylko po to żeby się zemścić. Bernarda stwierdza, że mówiła to już tak wiele razy, że chyba naprawdę zaczyna w to wierzyć. Victoria informuje ją, że wcześniej nie posiadała niestety świadków, którymi dysponuje teraz, a gdy chwilę później opuszcza należące do niej jeszcze nie tak dawno biuro Bernarda dochodzi do wniosku, że jeśli ta przeklęta kobieta naprawdę posiada jakiś świadków tamtego pożaru to może ją po prostu pogrążyć. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:51:20 07-03-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 92
Tuż po tym jak Alonso zjawia się w przeznaczonej dla modelek przebieralni Maria informuje go, że bardzo ją przestraszył, ponieważ pomyślała, że ktoś za chwilę zobaczy jak chowa pas, dzięki któremu ma sprawiać wrażenie, że jest w ciąży. Alonso stwierdza, że ten pas bez wątpienia nie jest jej potrzebny, ponieważ jej ciąża jest już bardzo oczywista. Maria pyta co tak właściwie tutaj robi. Alonso informuje ją, że jego przyjaciel Oscar nie mógł znaleźć żadnego innego fotografa, więc zadzwonił do niego i poprosił go o robienie zdjęć na dzisiejszym pokazie. Maria stwierdza, że przed nim nie ma zamiaru ukrywać jak bardzo jest zdenerwowana i przestraszona. Alonso informuje ją, że gdy poczuje, że jej nerwy przejmują nad nią kontrolę to zawsze może po prostu się odwrócić i na niego spojrzeć, a on doda jej siły. Tuż po tym jak Maria obejmuje Alonsa i zapewnia go, że nie wie jak ma mu dziękować za jego wsparcie w przebieralni zjawia się Jimena, która informuje Marię, że wszystko wskazuje na to, że mają podobne upodobania. Następnie pyta dlaczego tak bardzo upiera się przy zbieraniu tego co ona wyrzuca. Maria stwierdza, że nie rozumie o czym tak właściwie mówi. Alonso zapewnia ją, że wszystko jej za chwilę wyjaśni. Następnie dodaje, że to właśnie ta kobieta pozbyła się jego dziecka. Jimena informuje go, że tak naprawdę nie wie co tutaj robi i nie ma to dla niej żadnego znaczenia. Następnie zapewnia Maria, że nie powinna mieć żadnych wątpliwości, że nie zostanie tutaj zbyt długo, ponieważ ona zajmie się tym żeby ją stad wyrzucili. Alonso natychmiast prosi Marię żeby nie dała jej sobą manipulować, ponieważ jest od niej dużo lepsza i na pewno udowodni to na wybiegu.
Fernanda informuje Cruza, że Jimena próbowała przekonać ją do tego, że jej rodzice rozwiedli się z jej winy. Cruz prosi żeby jej wybaczył, ale jego zdaniem jej bratowa jest jak tępy nóż, którym nie można rozciąć sobie ręki, ale można ją sobie porządnie poszarpać. Fernanda pyta czy jego zdaniem to co powiedziała Jimena jest prawdą. Cruz zapewnia ją, że nie ma żadnych wątpliwości, że to zwykłe kłamstwo, ponieważ jej rodzice mieli już przecież problemy jeszcze przed jej wypadkiem. Fernanda stwierdza, że bez wątpienia ma rację, ale to jednak w żaden sposób nie zmienia tego, że jej rodzice mogli oddalić się od siebie jeszcze bardziej przez to, że tak źle się zachowywała. Cruz próbuje ją przekonać, że to w takim razie najlepszy moment na to żeby się zmieniła. Fer pyta jak jego zdaniem ma to zrobić. Cruz informuje ją, że powie jej co powinna zrobić pod warunkiem, że pod każdym względem będzie mu posłuszna.
Tuż po tym jak Max dostrzega w domu mody Alonsa natychmiast pyta go kiedy ma zamiar przestać prześladować Marię. Alonso stwierdza, że nie ma żadnego prawa żeby robić mu wyrzuty, ponieważ jest przecież żonaty. Max informuje go, że jest żonaty z kobietą, której nie kocha i z którą ożenił się tylko dlatego, że spodziewa się jego dziecka. Alonso zapewnia go, że wcale nie musi opowiadać mu tej historii, ponieważ zdążył ją już poznać z ust Marii, która jest jego przyjaciółką. Max stwierdza, że bardzo cieszy go to, że zna tą historię, ale mimo wszystko nie jest pewien czy jest dla niego jasne, że kocha Marię całym swoim życiem i ma zamiar się z nią ożenić tuż po tym jak się rozwiedzie. Alonso stwierdza, że to w żaden sposób nie zmienia jednak tego, że zarówno on jak i Maria nie mają w tej chwili wobec nikogo żadnych zobowiązań i mogą robić co chcą. Następnie pyta dlaczego tak bardzo przeszkadza mu to, że się przyjaźnią. Max zapewnia go, że gdyby w grę wchodziła zwykła przyjaźń to bez wątpienia nie miałoby to dla niego żadnego znaczenia, ale on wcale nie patrzy na Marię tak jakby chodziło mu jedynie o przyjaźń. Alonso informuje go, że nawet gdyby naprawdę był zachwycony Marią to i tak w żaden sposób nie zmieniałoby tego, że ona z całej swojej duszy kocha jego, mimo tego, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nigdy do niej nie wróci. Po czym stwierdza, że on również na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że wszystko jest przeciwko temu żeby połączył swoje życie z życiem Marii, więc może powinien po prostu się poświęcić i pozwolić jej odejść. Następnie dodaje, że to byłby prawdziwy dowód miłości. Max informuje go, że musi być dla niego jasne, że nie ma zamiaru pozwolić Marii odejść, ponieważ jak już powiedział bardzo ją kocha i nie potrafi bez niej żyć. Alonso zapewnia go, że doskonale go rozumie, ponieważ kiedyś kochał z tą samą siłą, z która on kocha teraz tylko, że z czasem jego miłość zamieniła się w nienawiść. Max pyta jak to możliwe, że znienawidził kogoś, kogo tak bardzo kochał. W tej samej chwili na wybiegu zjawia się zniecierpliwiona Jimena, która pyta jak długo będzie musiała jeszcze czekać zanim to wszystko zaczną. Maximiliano stwierdza, że chciałby jej przedstawić Alonsa, fotografa, który będzie robił na dzisiejszym pokazie zdjęcia, a następnie informuje Alonsa, że to...Alonso natychmiast stwierdza, że to Jimena de Alba, którą bardzo dobrze zna. Niezwykle zaskoczony Max pyta czy może wiedzieć skąd się znają. Alonso informuje go, że jakiś czas temu... Jimena natychmiast mu przerywa i stwierdza, że na pewno poznali się podczas jakiejś sesji fotograficznej albo pokazu. Alonso informuje ich, że będzie lepiej jeśli zostawi ich samych i pójdzie się przygotować. Tuż po jego wyjściu Max stwierdza, że sam nie wie dlaczego ma wrażenie, że za sobą nie przepadają. Jimena zapewnia go, że tak mu się tylko wydaje. Następnie próbując odwrócić jego uwagę po raz kolejny stwierdza, że ma po prostu dość tego czekania, ponieważ nie zdążyła nawet jeszcze nic zjeść. W tej samej chwili w jednej z sal domu mody Victoria zjawia się Roxana, która natychmiast próbuje przekonać swoją córkę żeby się uspokoiła, ponieważ w jej stanie nerwy nie są wskazane i dlatego powinna pójść z nią na krótki spacer. Tuż po tym jak Roxana zabiera ze sobą Jimenę Max udaje się do przeznaczonej dla modelek przebieralni, gdzie na widok swojej ukochanej natychmiast ją obejmuje i stwierdza, że kocha ją całym swoim życiem i nie może bez niej żyć. Maria zapewnia go, że ona również nie może bez niego żyć, ale mimo wszystko takie jest chyba ich przeznaczenie. Max stwierdza, że przeznaczenie nie ma dla niego żadnego znaczenia, ponieważ liczy się tylko ona, a chwilę później potwierdza swoje słowa namiętnym pocałunkiem i informuje ją, że w tych ubraniach ciążowych wygląda po prostu pięknie. Następnie dodaje, że oddałby wszystko za to żeby spodziewała się jego dziecka, które byłoby owocem ich miłości i pyta czy miałaby coś przeciwko temu żeby dotknął jej brzucha. Maria natychmiast próbuje go przekonać, że to nie jest jej brzuch tylko specjalny pas, dzięki któremu wygląda jakby była w ciąży. Max kładąc na jej brzuchu ręce zapewnia ją, że to nie ma dla niego żadnego znaczenia, ponieważ pragnie jedynie zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że to jego dziecko. Następnie pyta czy ona jest w stanie wyobrazić sobie dziecko, które byłoby w jednej połowie nią, a w drugiej nim i mówiło do niej mamo, a do niego tato. Gdy chwilę później Max wyczuwa ruch swojego dziecka Maria natychmiast stwierdza, że sama nie wie jak mógł wpaść na to, że coś poczuł skoro przed chwilą powiedziała mu, że to jedynie specjalny pas, dzięki któremu będzie mogła zaprezentować na wybiegu ciążowe ubrania. Max stwierdza, że w takim razie to na pewno po prostu jego wyobraźnia. Maria próbuje go przekonać, że powinien wziąć również pod uwagę, że jego obecność i bliskość wzbudzają w niej niepokój. W odpowiedzi na słowa swojej ukochanej zdezorientowany Max jedynie namiętnie ją całuje, a chwilę później obejmuje.
Victoria informuje Pipina i Antonietę, że zaprojektowała sukienkę, którą ma na sobie Maria z myślą o Fer. Bernarda stwierdza, że to wielka szkoda, że jej córka nigdy nie założy takiej sukienki, ponieważ nie może przecież nawet chodzić. Następnie dodaje, że ma w końcu jeszcze jedną córkę, ale chyba pogodziła się już z tym, że nigdy więcej jej nie zobaczy. Victoria stwierdza, że ona z kolei na pewno pogodziła się już z tym, że Juan Pablo zrezygnował z kapłaństwa.
Max nie jest w stanie oderwać oczu od chodzącej po wybiegu Marii, jednak wyraźnie przeszkadza mu obecność Alonsa, co nie umyka uwadze Bernardy.
Tuż po tym jak Maria zdaje sobie sprawę z tego, że Jimena zażywa jakieś tabletki próbuje ją przekonać, że nie powinna tego robić, ponieważ te pastylki mogą zaszkodzić jej dziecku. Jimena natychmiast pyta co ją to tak właściwie obchodzi. Maria stwierdza, że obchodzi ją to nawet bardzo, ponieważ spodziewa się dziecka mężczyzny, którego kocha. Jimena informuje ją, że na pewno bardzo boli ją to, że Max jest z nią i dlatego chciałaby mu powiedzieć, że ona również jest w ciąży, ale tego nie zrobi, ponieważ nie ma wystarczająco dużo odwagi. Maria stwierdza, że nie powiedziała nic Maxowi tylko i wyłącznie ze względu na jej dziecko, ponieważ jest pewna, że natychmiast by ją porzucił gdyby dowiedział się, że ona również jest w ciąży. Następnie dodaje, że jeśli nie przestanie jednak zażywać tych tabletek to będzie zmuszona powiedzieć mu całą prawdę. Jimena stwierdza, że jeśli Max ją dla niej zostawi to po prostu odbierze sobie życie. Maria pyta jak może w ogóle tak mówić, skoro jest w ciąży, a to chyba jedna z najpiękniejszych rzeczy jakiej może doznać kobieta. Jimena mimo wszystko zapewnia ją, że to nie ma dla niej żadnego znaczenia, ponieważ jeśli powie Maxowi, że spodziewa się jego dziecka to nie zawaha się przed spełnieniem swojej groźby. Maria prosi żeby pomyślała o tym, że wtedy zabiłaby również swoje dziecko. W tej samej chwili do przebieralni wchodzi przysłuchujący się rozmowie Jimeny i Marii Alonso, który natychmiast informuje ją, że Jimena nie zabiłaby swojego dziecka po raz pierwszy. Następnie pyta czy nie zdaje sobie sprawy z tego, że ta kobieta za cenę zaspokojenia swojego kaprysu jest gotowa do popełnienia największej podłości. Jimena stwierdza, że jest po prostu przyzwyczajona do tego, że zawsze wygrywa i tym razem bez wątpienia również wygra. Następnie prosi Marię żeby pamiętała, iż ostrzegła ją, że jeśli powie Maxowi, że spodziewa się jego dziecka to jej śmierć będzie ciążyła na jej sumieniu.
Fabian informuje Maxa, że nie jest w stanie ukryć tego, że wciąż kocha Marię i nie potrafi znieść tego, że podziwia ją inny mężczyzna. Max stwierdza, że jego problem polega właśnie na tym, że kocha Marię całym swoim życiem i jest zazdrosny na samą myśl o tym, że mogłaby zainteresować się innym mężczyzną. Fabian próbuje go przekonać, że w takim razie nigdy nie będzie szczęśliwy, a jego nieszczęście będzie się odbijało na jego bliskich. Max zapewnia go, że zrobi wszystko żeby tak się nie stało. Fabian pyta czy potrafi w ogóle wyobrazić sobie jakiej klasy matką będzie Jimena. Max stwierdza, że właśnie dlatego, że doskonale zdaje sobie z tego sprawę nie ma zamiaru powierzyć swojego dziecka jej opiece i dlatego nie tylko nadal chce jak najszybciej się z nią rozwieść, ale również uzyskać prawo do opieki na swoim dzieckiem. Fabian przypomina mu, że doskonale zna Jimenę, więc na pewno jest również świadomy tego, że to nie będzie takie łatwe. Max zapewnia go, że to do czego może być zdolna Jimena nie ma dla niego tak naprawę żadnego znaczenia, ponieważ ma zamiar być z nią jedynie tak długo jak to będzie konieczne. Następnie dodaje, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo chciałby żeby jego dziecka spodziewała się kobieta, którą tak bardzo kocha.
Bernarda zapewnia Marię, że swoim blaskiem zupełnie przyćmiła nienadającą się do niczego żonę Maxa. Maria stwierdza, że jest jej bardzo wdzięczna za to, że chciała ją chronić, ale... Bernarda przypomina jej, że kiedyś obiecała jej, że zajmie miejsce jej matki i pragnąc dotrzymać swojej obietnicy sprowadziła ją do miejsca, którego kiedyś była wizytówką po to żeby mogła nadal pelnić tą rolę. Maria informuje ją, że nie wydaje jej się żeby to było możliwe, ponieważ byłaby narażona na to, że w każdej chwili ktoś mógłby odkryć jej ciążę. Następnie prosi żeby jej wybaczyła, ale nigdy więcej tutaj nie wróci. Bernarda próbuje ją przekonać do tego żeby nie była niewdzięczna i doceniła to co dla niej robi. Maria po raz kolejny prosi żeby jej wybaczyła i zrozumiała, że ma bardzo poważne powody żeby nie przyjąć jej propozycji. Gdy tylko Maria opuszcza dom mody Bernarda dochodzi do wniosku, że ta dziewczyna jest z jednej strony tak samo wyniosła jak ona, a z drugiej tak głupia jak jej matka.
Tuż po tym jak Maria zjawia się się w samochodzie Alonsa jej przyjaciel pyta ją czy naprawdę ma zamiar powiedzieć Maxowi, że spodziewa się jego dziecka. Maria informuje go, że powiedziała tak tylko dlatego, że chciała przestraszyć Jimenę, ale niestety na nic się to nie zdało. Następnie dodaje, że jeśli Max dowie się o jej ciąży to nic nie zatrzyma go już przy Jimenie. Alonso pyta czy to w takim razie oznacza, że kocha Maxa tak bardzo, że woli się poświęcić niż pozwolić żeby Jimena straciła dziecko. Maria informuje go, że miłość jest w końcu synonimem poświęcenia. Następnie dodaje, że nie może być blisko Maxa, ponieważ dzisiaj był o krok od odkrycia, że jest w ciąży i dlatego czasami chciałaby zniknąć i ukryć się tam gdzie nikt jej nie zna. Alonso stwierdza, że jeśli naprawdę tego pragnie to w każdej chwili może wybrać się do tego miejsca na obrzeżach Meksyku, o którym już jej wspominał.
Juan Pablo informuje Marię, że te owoce są dla niej i jego wnuka, a chwilę później natychmiast prosi żeby mu wybaczyła, ponieważ jest tak blisko niej, że... Maria zapewnia go, że wcale nie przeszkadza jej to co powiedział. Następnie dodaje, że bardzo chciałaby żeby jej dziecko miało takiego dziadka jak on i dlatego od tej chwili oficjalnie go nim ogłasza. Juan Pablo zapewnia ją, że jest jej za to bardzo wdzięczny, a następnie prosi żeby powiedziała mu dokąd zabrała ją jego matka. Maria informuje go, że pani Bernarda zabrała ją do domu mody Victoria, ponieważ jest teraz właścicielką piędziesięciu jeden procent jego akcji. Juan Pablo stwierdza, że musi się w takim razie z nią natychmiast zobaczyć. Maria informuje go, że zanim uda się do swojej mamy chciałaby żeby wiedział, że Alonso zaproponował jej udziału w bardzo dobrze płatnej sesji zdjęciowej związanej z reklamą kosmetyków. Juan Pablo stwierdza, że tak właściwie to nie wie co powinien o tym myśleć, ponieważ wydaje mu się, że Alonso to dobry chłopak, ale tak naprawdę nie wiedzą nic ani o nim, ani jego rodzinie. Maria pyta co tak właściwie go martwi. Juan Pablo informuje ją, że na tym świecie jest bardzo dużo zła. Maria zapewnia go, że nie musi się martwić tym, że ktoś ją skrzywdzi, ponieważ jest pewna, że miłość już się dla niej skończyła. Juan Pablo próbuje ją przekonać, że nie może być taka drastyczna, ponieważ jest jeszcze bardzo młoda i tak naprawdę nie ma pojęcia co przygotowało dla niej życie. Następnie dodaje, że może być jednak pewna, że wspólnie z nią i jej dzieckiem ma zamiar stworzyć rodzinę, którą zawsze tak bardzo pragnęła mieć. Maria stwierdza, że bez wątpienia nigdy niczego nie pragnęła tak bardzo jak tego żeby mieć rodzinę, ponieważ nie tylko nie zna nawet jednej osoby, w której żyłach płynęłaby ta sama krew co jej, ale również nigdy nie miała okazji żeby kogoś objąć i nazwać go bratem, siostrą, ciocią, mamą lub tatą. Następnie dodaje, że najgorsze w tym wszystkim jest to, że szansę na to odebrali jej rodzice.
Fernanda informuje Fabiana, że zgodziła się z nim zobaczyć, ponieważ chciałaby poprosić go o wybaczenie, ponieważ doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że była wobec niego bardzo niemiła mimo tego, że oddał dla niej krew gdy była operowana. Fabian prosi żeby się tym nie przejmowała, ponieważ w tej chwili najważniejsza powinna być dla niej jej rehabilitacja. Następnie dodaje, że mimo tego, iż ją kocha wcale nie ma zamiaru prosić ją żeby odwzajemniła jego uczucie tylko żeby pozwoliła mu być u swojego boku i sobie pomóc. Gdy Fernanda przyjmuje jego pomoc Fabian pomaga jej w rehabilitacji, czego świadkiem jest wchodzący do pokoju Fer przez okno Cruz, który na widok Fabiana traci równowagę i spada na dół.
Po rozmowie z zatrudnionym przez siebie w Jalisco detektywem Max zdaje sobie sprawę z tego, że istnieje możliwość, że jego zaginiona siostra mieszka w Meksyku.
Ostatnio zmieniony przez Cinderella dnia 2:52:57 07-03-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:56:34 07-03-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 93
Tuż po tym jak Victoria zjawia się w pokoju swojej córki Fernanda natychmiast pyta ją czego chce. Victoria informuje ją, że chciała jedynie dać jej coś, co jest dla niej niezwykle cenne, a chwilę później wyciąga zza swoich pleców lalkę, która należała do jej pierwszej córki. Niezwykle zaskoczona Fernanda natychmiast pyta co może być takiego cennego w zwykłej szmacianej lalce. Victoria informuje ją, że ta niezwykle prosta i skromna lalka przypomina jej nie tylko o jej pochodzeniu, ale również przede wszystkim o jej wielkim bólu, o którym kiedyś obiecała jej opowiedzieć. Fernanda pyta co tak właściwie ma na myśli. Victoria informuje ją, że gdy pracowała w pewnym domu jako służąca zakochała się w zabronionym jej mężczyźnie i oddała mu się pewnej nocy, tuż przed jego wyjazdem, w wyniku czego na świat przyszła dziewczynka o imieniu Maria. Fernanda stwierdza, że to w takim razie oznacza, że miała jeszcze jedną córkę. Następnie pyta gdzie ona teraz jest. Victoria informuje ją, że niestety tego nie wie, ponieważ jej pierwsza córka zaginęła podczas pewnego wypadku, którego ona o mało nie przypłaciła życiem. Po czym stwierdza, że teraz już wie, że jej ból polega na tym, że straciła jedną córkę, a teraz musi zmagać się ze świadomością, że jest o krok od stracenia drugiej, która wzbrania się przed tym żeby jej wybaczyć. Następnie dodaje, że daje jej tą lalkę w prezencie, ponieważ pragnie żeby w chwilach rozpaczy i smutku myślała o tym, że ma siostrę, która na pewno opiekowałaby się nią tak jak ona nie potrafiła. Gdy chwilę później Victoria ma zamiar opuścić sypialnię swojej córki Fernanda natychmiast ją zatrzymuje i prosi żeby tego nie robiła, ponieważ wcale jej nie straciła. Po czym stwierdza, że potrzebuje jej teraz bardziej niż kiedykolwiek i wyciąga do niej ręce prosząc żeby ją objęła, a następnie zapewnia ją, że bardzo pragnie żeby odnalazła jej siostrzyczkę. Victoria stwierdza, że na pewno to zrobi i dodaje, że bardzo ją kocha. Fernanda zapewnia ją, że ona również bardzo ją kocha i prosi żeby jej wybaczyła.
Tuż po tym jak Alonso zabiera Marię na kolację do jednej z restauracji pyta ją czy podobała jej się niepodzianka. Maria zapewnia go, że była nią po prostu zachwycona, ponieważ nigdy sobie czegoś takiego nawet nie wyobrażała. Następnie dodaje, że jest mu niezwykle wdzięczna za ten wspaniały detal. Alonso informuje ją, że zamiast mu dziękować powinna mu raczej wybaczyć to, że tak po prostu wszedł sobie do jej domu. Następnie dodaje, że gdy zapukał do dzwi jej mieszkania i zdał sobie sprawę z tego, że nikogo w nim nie ma, a drzwi są otwarte od razu postanowił wykorzystać ten moment na zrealizowanie swojego makiawelicznego planu. Maria informuje go, że bez wątpienia jest bardzo inteligentny. Nastepnie dodaje, że bardzo podoba jej się jego sposób patrzenia na świat, ponieważ jest bardzo radosną i wrażliwą osobą, która zawsze ma do powiedzienia coś optymistycznego. Alonso zapewnia ją, że bardzo cieszy go to, że tak o nim myśli. Chwilę później w restauracji zjawia się Max i towarzysząca mu Jimena, która natychmiast stwierdza, że wyszli razem po raz pierwszy od bardzo dawna i od razu musieli ją spotkać tylko po to żeby zrujnowała im wieczór. Następnie dodaje, że jest na pewno zachwycony tym, że ta idiotka siedzi naprzeciwko niego. Max przypomina jej, że na wszystkie możliwe sposoby prosił ją już żeby jej nie obrażała, ponieważ ona nigdy tego nie robi. Jimena próbuje go przekonać, że tak mu się tylko wydaje, ponieważ nie słyszał tego jak jego ukochana obrażała ją w przebieralni. Następnie dodaje, że chciała ją nawet uderzyć. Max natychmiast prosi żeby przestała wygadywać takie głupoty, ponieważ Maria nie byłaby zdolna do tego żeby zrobić coś takiego. Jimena natychmiast pyta dlaczego zawsze musi bronić swojej kochanki zapominając o tym, że to ona jest jego żoną i matką jego dziecka. Max natychmiast żąda żeby przestała krzyczeć i urządzać swoje sceny. Nastepnie przypomina jej, że to w końcu nie on wybrał to miejsce tylko ona, ale jeśli mimo wszystko coś jej się nie podoba to mogą po prostu wyjść. Jimena stwierdza, że nie ma zamiaru sprawić jej tej przyjemności, ponieważ ta idiotka mogłaby jeszcze pomyśleć, że się jej boi. W tej samej chwili Alonso informuje Marię, że jeśli czuje się niezręcznie to w każdej chwili mogą po prostu wyjść. Maria stwierdza, że nie ma zamiaru przekonywać go do tego, że nie krępuje jej ich obecność, ale mimo wszystko nie muszą wychodzić. Alonso zapewnia ją, że bardzo podoba mu się to, że jest odważna. Maria informuje go, że to on dodaje jej siły, dzięki czemu czuje się tak jak wtedy gdy była z Maxem. Alonso pyta czy chce przez to powiedzieć, że nadal go kocha. Maria informuje go, że nigdy nie pokocha nikogo innego tak bardzo jak kocha Maxa. W tej samej chwili Max pyta Jimenę co ma zamiar zamówić. Jimena informuje go, że jest jej wszystko jedno, ponieważ nie jest już właściwie głodna. Ich rozmowę przerywa dzwięk telefonu Maxa, który natychmiast stwierdza, że ma nadzieję, iż nie ma nic przeciwko temu żeby go odebrał, ponieważ to oczywiste, że nie dzwoni do niego Maria. Gdy chwilę później Max wychodzi żeby odebrać swój telefon Jimena wykorzystuje jego nieobecność do tego żeby po raz kolejny zażyć tabletki i popić je alkoholem, co nie umyka uwadze Alonsa, który informuje Marię, że ta kobieta jest tak wielką egoistką, że nie obchodzi ją nawet jej dziecko. Gdy chwilę później do swojego stolika wraca Max informuje Jimenę, że to był jego ojciec. Jimena stwierdza, że zupełnie zapomniała, iż problemy rodziny Sandoval nigdy się nie kończą. Następnie proponuje żeby zachowali się jak cywilizowani ludzie i przywitali się z Marią i Alonsem. Max natychmiast pyta czy oszalała już do reszty. Po czym informuje ją, że nie ma zamiaru pozwalać na to żeby dłużej się tak zachowywała, więc jeśli natychmiast nie usiądzie to będą musieli po prostu wyjść.
Tuż po powrocie do domu Max informuje Jimenę, że nie ma żadnego powodu żeby się złościć, ponieważ to nie on zrobił w końcu rezerwację w tej restauracji. Jimena stwierdza, że na pewno chciał zobaczyć się z tą kobietą i zawiadomił ją o tym, że tam będą. Max pyta czy naprawdę uważa, że chciał zobaczyć kobietę, którą kocha u boku innego mężczyzny. Jimena informuje go, że nie musi jej tego nieustannie przypominać. Następnie pyta czy nie zdaje sobie sprawy z tego, że ta kobieta go nie kocha, ponieważ w przeciwnym razie nie poszukałaby sobie innego. Max pyta gdzie poznała Alonsa. Jimena stwierdza, że nie ma zamiaru o tym rozmawiać, ponieważ ta sprawa należy już do przeszłości i prosi żeby nie zmieniał tematu. Max informuje ją, że wcale nie zmienia tematu tylko jest po prostu ciekawy dlaczego Alonso patrzy na nią z tak wielką nienawiścią. Jimena próbuje go przekonać, że nie ma pojęcia. Następnie dodaje, że wie jedynie, iż chce żeby zakończył w końcu swój związek z Marią. Gdy w odpowiedzi na jej słowa Max opuszcza pokój Jimena dochodzi do wniosku, że jak najszybciej musi pozbyć się tej przeklętej kobiety i jej dziecka, a następnie dnia rano zjawia się w dzielnicy, w której mieszka Maria i płaci Alacranowi za to żeby zawiązał sznurek na schodach prowadzących do jej mieszkania. Gdy wkrótce później Maria schodzi po schodach przed upadkiem z nich ratuje ją Alonso.
W tym samym czasie Jimena informuje swoją matkę, że przed chwilą rozmawiała z tym całym Alacranem, który powiedział jej, że Marii nic się nie stało. Następnie dodaje, że ta przeklęta kobieta ma więcej żyć niż jakiś kot. Roxana próbuje ją przekonać żeby się aż tak bardzo nie narażała i zostawiła tą dziewczynę w spokoju, ponieważ powiedziała jej przecież, że nic nie powie Maxowi. Jimena stwierdza, że ona niestety jej nie wierzy i dlatego ma zamiar jej się pozbyć, ponieważ pod żadnym pozorem nie pozwoli na to żeby Max dowiedział się, że Maria Desamparada spodziewa się jego dziecka. W tej samej chwili w jednej z sal domu mody Victoria zjawia się Maximiliano, który natychmiast pyta czy powiedziała przed chwilą, że Maria spodziewa się jego dziecka. Jimena próbuje go przekonać, że po prostu źle usłyszał, ponieważ mówiła swojej mamie, że ta przeklęta kobieta musi w końcu zrozumieć, że spodziewa się jego dziecka i przestać go prześladować. Max przypominając sobie jednak chwilę, w której kładąc ręce na brzuchu Marii po raz pierwszy poczuł ruch swojego dziecka stwierdza, że próbuje go okłamać. Następnie dodaje, że teraz nie ma już żadnych wątpliwości, że Maria naprawdę spodziewa się jego dziecka, a chwilę później wybiega z domu mody i udaje się do mieszkania swojej ukochanej, gdzie natychmiast dostrzega zawieszone na ścianie przez Alonsa zdjęcie ciężarnej Marii, na widok którego nie jest w stanie opanować swoich łez. Chwilę później Max udaje się do jednego z pokoi, w którym dostrzega podarowane Marii przez Juana Pabla łóżeczko i zrobiony przez Naty sweterek.
Bernarda informuje Victorię, że życie potrafi być czasami zupełnie nieprzewidywalne, ponieważ na pewno nie pomyślała nawet, że będzie jeszcze kiedyś wykonywać jej polecenia. Victoria informuje ją, że jeśli sądzi, że się tego wstydzi to bardzo się myli, ponieważ ona nigdy nie wypierała się swojego pochodzenia i jest bardzo dumna z tego, że ze zwykłej służącej zmieniła się w królową mody. Następnie dodaje, że nie wstydzi się niczego, co wydarzyło się w jej przeszłości, ponieważ tamte doświadczenia pomogły jej w stworzeniu domu mody Victoria. Bernarda informuje ją, że z tego co do tej pory stworzyła nie będzie niestety żadnego pożytku, ponieważ ona zajmie się tym żeby po jej heroicznych czynach nie został nawet ślad. Następnie dodaje, że zrobiła dzisiaj w tym kierunku kolejny krok. Niezwykle zaskoczona Victoria pyta o czym tak właściwie mówi. Bernarda informuje ją, że dom mody Victoria przestaje dzisiaj istnieć, a jego miejsce zajmuje dom mody Bernarda. Następnie dodaje, że z tego co udało jej się stworzyć nic tak naprawdę już nie zostało.
Tuż po tym jak Maria wraca do swojego mieszkania w towarzystwie Alonsa jej przyjaciel pyta ją czy jest pewna tego, że chce wyjechać. Maria informuje go, że będzie najlepiej jeśli po prostu zniknie. W tej samej chwili z jednego z pokoi wychodzi Max, który natychmiast pyta dla kogo tak będzie najlepiej. Po krótkiej chwili wahania Maria stwierdza, że tak będzie najlepiej dla ich niemożliwej miłości. Max zapewnia ją, że ich miłość jest możliwa bardziej niż kiedykolwiek, ponieważ już wie, że spodziewa się jego dziecka. Alonso próbuje go przekonać, że jest w wielkim błędzie. Następnie dodaje, że jest mu bardzo przykro, że musi mu to powiedzieć, ale dziecko, którego spodziewa się Maria jest jego. Max natychmiast prosi Marię żeby powiedziała mu czy to prawda, że spodziewa się dziecka Alonsa. Następnie dodaje, że jest pewien, iż to dziecko jest jego. Maria informuje go, że Alonso jest jedynie jej przyjacielem, któremu bardzo dużo zawdzięcza i którego bardzo ceni, ponieważ był dla niej bardzo dobry, ale nie łączy ich nic oprócz pięknej przyjaźni. Niezwykle szczęśliwy Max natychmiast ją obejmuje i stwierdza, że nie miał żadnych wątpliwości, że to jego dziecko, a następnie pyta dlaczego nic mu nie powiedziała mimo tego, że doskonale wiedziała, że nigdy nie pragnął niczego tak bardzo jak dziecka. Maria stwierdza, że chciała mu przekazać tą wspaniałą wiadomość w dniu, w którym oznajmił jej, że ma zamiar ożenić się z Jimeną. Max próbuje ją przekonać, że zamiast milczeć powinna była mimo wszystko powiedzieć mu prawdę. Maria informuje go, że pragnęła mu ją wyznać kilka razy, ale zawsze przeszkadzała jej w tym jego rodzina, albo Jimena, która zmuszała go do zmiany ich planów uniemożliwiają w ten sposób ich miłości zatriumfowanie. Następnie dodaje, że nie tylko nie chciała oddalać go od jego zobowiązań, ale również narażać życia jego dziecka. Alonso stwierdza, że Jimena jest narażona na utratę tego dziecka, ponieważ po prostu nie chce go mieć. Maria dodaje, że Jimena jest kompletnie szalona i dlatego musi zająć się nią i swoim dzieckiem. Max informuje ją, że musi również zająć się nią. Po czym stwierdza, że ten blask, którym ostatnio są przepełnione jej oczy, to blask oczu kobiety, która wkrótce zostanie mamą. Następnie pyta czy zdaje sobie w ogóle sprawę z tego jak cudowne i piękne jest to, że urodzi dziecko, które jest owocem ich miłości. Maria próbuje go przekonać, że byłoby lepiej gdyby po prostu o tym zapomniał. Max zapewnia ją, że nigdy tego nie zrobi. Następnie po raz kolejny pyta dlaczego nic mu nie powiedziała. Maria informuje go, że nie zrobiła tego dlatego, że to iż bardzo się kochają w żaden sposób nie zmienia tego, że w jego życiu nie ma dla niej miejsca, ponieważ ich miłość jest po prostu niemożliwa. Następnie dodaje, że nie chce żeby w jakikolwiek sposób czuł się wobec niej do czegoś zobowiązany. Max stwierdza, że niedawno powiedział jej przecież jak bardzo pragnie żeby dała mu dziecko. Następnie prosi żeby stąd po prostu razem wyjechali, ponieważ nic nie ma już w tej chwili znaczenia. Maria próbuje go przekonać, że to wszystko nie jest takie proste, ponieważ mogliby w ten sposób zranić bardzo wielu ludzi i dlatego powinien pozwolić jej odejść i zacząć nowe życie. Max pyta czy to znaczy, że już go nie kocha. Maria zapewnia go, że kocha go z całego serca i będzie kochała do dnia swojej śmierci. Max prosi żeby w takim razie wierzyła w triumf ich miłości. Następnie pyta czy może dotknąć jej brzucha. Maria stwierdza, że to w końcu jego dziecko. Gdy Max całuje i obejmuje brzuch niezwykle wzruszonej Marii w jej mieszkaniu zjawia się Jimena, która informuje go, że jest zwykłym łajdakiem. Następnie pyta jak może robić jej coś takiego wiedząc, że spodziewa się jego dziecka. Max przypomina jej, że Maria również spodziewa się jego dziecka. Jimena stwierdza, że z tego co widzi to zdążyła mu już o wszystkim powiedzieć. Max natychmiast pyta od jak dawna zmuszała Marię do tego żeby nic mu nie mówiła. Następnie chce wiedzieć jak mogła być aż tak bardzo cyniczna żeby ukryć przed nim coś takiego. Zanim Jimenie udaje się wypowiedzieć choćby jedno słowo Max informuje ją, że jej wysiłki na nic się niestety nie zdały, ponieważ tym razem nikt, ani nic nie przeszkodzi mu w tym żeby był z Marią. Jimena zapewnia go, że nie pozwoli na to żeby ją zostawił, a gdy chwilę później próbuje uderzyć Marię natychmiast powstrzymuje ją przed tym zarówno Max jak i Alonso, który żąda żeby się uspokoiła i zostawiła ją w spokoju. Jimena informuje go, że nie ma żadnego prawa żeby się wtrącać, ponieważ to co kiedyś ich łączyło już dawno się skończyło. Max natychmiast pyta o czym tak właściwie mówi. Jimena informuje go, że Alonso jej nienawidzi, ponieważ był w niej szaleńczo zakochany, a ona nie zwracała na niego uwagi. Alonso natychmiast prosi żeby raz w życiu powiedziała prawdę. Jimena stwierdza, że prawda jest taka, że jej nienawidzi, ponieważ zostawiła go dla Maxa, który płaci jej za to całują i obejmując brzuch tej dziwki. Maria informuje ją, że nie pozwoli jej się dłużej obrażać. Max natychmiast prosi ją żeby się nie denerwowała. Jimena informuje Marię, że powiedziała Maxowi prawdę tylko dlatego, że chce jej go odebrać. Maria stwierdza, że była gotowa poświęcić się dla jej dziecka i dlatego nie powiedziała mu nic wcześniej. Jimena pyta czy naprawdę sądzi, że jest aż tak głupia żeby w to uwierzyć. Następnie dodaje, że jak najwierniejszy z psów czekała na moment, w którym wyzna mu prawdę. Alonso żąda żeby przestała w końcu obrażać Maria. Jimena stwierdza, że nie ma żadnego prawa żeby się wtrącać. Następnie informuje Maxa, że jeśli ją porzuci... Max prosi żeby zachowała sobie dla siebie swoje sceny i groźby, ponieważ nic nie jest w stanie zmienić tego, że nigdy nie wybaczy jej tego, że nie powiedziała mu, że kobieta, którą kocha spodziewa się jego dziecka. Następnie dodaje, że nie pozwoli na to żeby Maria się poświęcała i dlatego za chwilę ma zamiar rozpocząć procedurę rozwodową. Chwilę później Max całuje Marię w czoło i prosi żeby na niego czekała, ponieważ wkrótce po nią wróci, a tuż po tym jak opuszcza jej mieszkanie Alonso informuje Jimenę że będzie dla niej lepiej jeśli przestanie zatruwać innym życie, ponieważ nie powiedział Maxowi na razie prawdy tylko dlatego, że on w przeciwieństwie do niej ma serce. Tuż przed opuszczeniem mieszkania Marii Jimena informuje ją, że śmierć jej dziecka będzie ciążyła na jej sumieniu, a chwilę później wybiega za Maximilianem na ulicę i chwyta za pas jego samochodu w tym samym momencie, w którym Max rusza, w wyniku czego Jimena traci równowagę i upada na asfalt, po którym zostaje przeciągnięta przez samochód nieświadomego niczego Maximiliana. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:59:32 07-03-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 94
Alonso pyta Marię czy jest pewna, że dobrze się czuje. Następnie che wiedzieć czy Jimena na pewno nic jej nie zrobiła. Maria informuje go, że na szczęście to wszystko skończyło się jedynie na strachu. Alonso próbuje ją przekonać, że ze względu na zdrowie i dobro swoje i swojego dziecka powinna jeszcze raz rozważyć jego propozycję wyjazdu. Maria stwierdza, że nie może spokojnie żyć wiedząc, że będzie dla Maxa ciężarem i oddali go od jego obowiązków i dlatego będzie chyba lepiej jeśli pogodzi się z tym, że nigdy nie będą mogli być szczęśliwi i spakuje swoje rzeczy. Alonso prosi żeby spakowała jedynie to co jest jej niezbędne, ponieważ on zajmie się tym żeby niczego jej nie brakowało.
Padilla pyta Victorię czy naprawdę sądzi, że pani Bernardzie spodobają się jej okropne projekty. Victoria prosi żeby pozwolił by pani Bernarda sama zdecydowała czy te projekty jej się podobają czy też nie. Padilla pyta kiedy ma zamiar w końcu zrozumieć, że straciła absolutnie wszystko, łącznie ze swoją wyobraźnią i dwiema córkami. Victoria zapewnia go, że jest w wielkim błędzie, ponieważ być może naprawdę straciła wszystko, ale na pewno nie swoje córki. Następnie dodaje, że zrobi wszystko żeby odnaleźć swoją pierwszą córkę i sprawić żeby Fer znowu chodziła. Padilla stwierdza, że powtarza to już od bardzo wielu lat, a mimo wszystko nadal nie udało jej się odnaleźć jej córki i nigdy jej się to nie uda. Victoria pyta czy on pogodził się już z tym, że nigdy więcej nie zobaczy swojego syna. Padilla stwierdza, że jego syn zabił się z winy jej córki. Victoria informuje go, że jeśli ktoś ponosi winę za śmierć Federica to tylko i wyłącznie on, ponieważ za wszelką cenę chciał żeby jego syn był obecny w życiu jej rodziny. Następnie dodaje, że nie ma żadnych wątpliwości, że tak naprawdę wcale go nie kochał. Padilla natychmiast pyta co ona może o tym wiedzieć. Victoria informuje go, że Fernanda powiedziała jej, że jego syn nieustannie skarżył się na to, że go bił i upokarzał i dlatego jest pewna, że tak naprawdę wcale nie cierpi z powodu jego śmierci tylko nie jest w stanie znieść wyrzutów własnego sumienia, które nieustannie przypomina mu o tym, że to on ponosi winę za śmierć swojego syna.
Fabian informuje Fernandę, że jest jej bardzo wdzięczny za to, że pozwoliła mu sobie pomóc. Fernanda zapewnia go, że to ona jest mu wdzięczna za to, że pomaga jej mimo tego, że była dla niego taka niemiła. Fabian stwierdza, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z jego uczuć i wie, że nie ma takiej rzeczy, której by dla nie zrobił. Następnie dodaje, że nie tylko on chce jej pomóc, ponieważ jest bardzo wielu ludzi, którzy ją kochają i pragną to zrobić. Fernanda stwierdza, że ma na pewno na myśli jej rodziców. Fabian próbuje ją przekonać, że jej rodzice bardzo przez nią cierpią i dlatego powinna postarać się wyjść z tej depresji i zrobić coś, co ich do siebie zbliży, a nie będzie jeszcze bardziej od siebie oddalać. Następnie dodaje, że z powodu tego wszystkiego, co się dzieje jej mama bardzo cierpi i dlatego powinna spróbować jej jakoś pomóc.
Alonso pyta Marię czy jest już gotowa. Maria informuje go, że z jednej strony jest jej bardzo trudno to wszystko zostawić i tak po prostu wyjechać, a z drugiej czuje, że to konieczne. Alonso informuje ją, że jemu również wydaje się, że to konieczne i dlatego jest bardzo zadowolony, że zgodziła się pojechać do miejsca, które jej zaoferował, ponieważ jest pewien, że odnajdzie w nim spokój, ale to niestety w żaden sposób nie rozwiąże tego problemów, ponieważ nie ma żadnych wątpliwości, że Max będzie jej szukał i prędzej czy później ją znajdzie. Następnie dodaje, że on na jego miejscu również poruszyłby niebo, morze i ziemię żeby ją odnaleźć. Maria stwierdza, że to nie ma dla niej żadnego znaczenia, ponieważ nie chce jeszcze bardziej komplikować Maxowi życia. Alonso próbuje ją przekonać, że w takim razie powinna była powiedzieć Maxowi, że to nie jego dziecka. Maria zapewnia go, że nigdy by nie zrobiła.
Roxana informuje Maxa, że będzie dla niego bez wątpienia lepiej jeśli jej córka nie umrze, ponieważ w przeciwnym razie zrobi wszystko żeby zgnił w więzieniu. Max próbuje ją przekonać, że to nie jest odpowiedni moment na jej głupie groźby. Roxana mimo wszystko stwierdza, że to wszystko wina tego, że zakochał się w tej dziwce. Max informuje ją, że jeśli ktoś tutaj ma prawo do jakichkolwiek pretensji to tylko i wyłącznie on, ponieważ zarówno ona jak i Jimena wiedziały, że Maria Desamparada spodziewa się jego dziecka i nic mu nie powiedziały. Roxana stwierdza, że w tej chwili powinien martwić się o jej córkę. Max informuje ją, że ona i jej córka jedynie zatruwają mu życie.
Alonso prosi Marię żeby wybaczyła mu to co powiedział Maxowi, ale chciał jej po prostu pomóc. Następnie dodaje, że teraz jednak widzi, że bardzo boli ją to, że Max mógłby sobie pomyśleć, że o nim zapomniała i obdarzyła swoją miłością kogoś innego. Maria stwierdza, że nie chce żeby Max myślał, że ukryła przed nim swoją ciążę, ponieważ przestała go kochać, bo to nieprawda. Następnie dodaje, że go kocha i będzie kochała przez całe swoje życie, ponieważ Max jest i zawsze będzie jedyną miłością jej życia.
Bernarda próbuje przekonać Juana Pabla, że skoro jego córeczka zniknęła to po prostu oznacza, że nie była zainteresowana jego pomocą. Następnie dodaje, że to zwykła niewdzięcznica, która pogardza wszystkim, co jej się daje, ponieważ ma w sobie w końcu zepsutą krew Victorii. Juan Pablo stwierdza, że zarówno dyskutowanie z nią jak i proszenie ją o odrobinę współczucia nie ma po prostu sensu. Następnie pyta czy naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego jak niebezpieczne może być to, że jego córka zniknęła w swoim stanie. Bernarda stwierdza, że jego córce szczęście dopisywało już wtedy gdy była małą dziewczynką. Juan Pablo natychmiast pyta czy to znaczy, że znała Marię już jako małą dziewczynkę. Bernarda informuje go, że pozna prawdę jeśli pewnego dnia powróci do kapłaństwa. Juan Pablo pyta czy to co ma mu do powiedzenia jest aż tak straszne, że musi mu to powiedzieć podczas spowiedzi tylko po to żeby w ten sposób znowu związać mu język.
Tuż po tym jak Victoria wraca do domu Osvaldo pyta ją jak jej poszło. Następnie chce wiedzieć czy wydarzyło się coś nowego. Victoria informuje go, że dzisiejszego dnia wydarzyło się tak właściwie wszystko. Następnie dodaje, że jest pewna iż Bernarda z każdym dniem coraz bardziej zatruwa im życie, ponieważ pragnie żeby wszyscy zrezygnowali z pracy, ale bez wątpienia nie uda jej się ich do tego zmusić, ponieważ oni są zdecydowani się nie poddawać mimo jej impertynencji. Osvaldo stwierdza, że wyobraża sobie jak bardzo musi być jej trudno. Victoria zapewnia go, że sobie tego nie wyobraża, ponieważ żeby to sobie wyobrazić musiałby to przeżyć. W tej samej chwili na górze rozlegają się krzyki Fer, która prosi swoich rodziców żeby natychmiast tutaj przyszli. Tuż po tym jak Victoria i Osvaldo spełniają prośbę Fernandy i udają się na górę ich ochom ukazuje się ich córka, która idąc za radami Fabiana postanowiła po raz pierwszy skorzystać ze swojego wózka sprawiając w ten sposób swoim rodzicą wielką radość, którą jako pierwsza wyraża niezwykle wzruszona Victoria, która zapewnia swoją córkę, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo jest szczęśliwa. Następnie dodaje, że to iż zaakceptowała swój wózek oznacza, że chce przełamać swój strach. Gdy chwilę później Victoria zdaje sobie sprawę, że w przypływie radości objęła nie tylko swoją córkę, ale również Osvalda natychmiast prosi go żeby jej wybaczył, ponieważ objęła go zupełnie nieświadomie, w wyniku wielkiej radości, którą poczuła na widok ich córki. Osvaldo zapewnia ją, że nie musi go przepraszać, ponieważ może dzielić ich bardzo wiele spraw, ale wszystko co ma związek z ich córką już zawsze będzie ich łączyć. W tej samej chwili rozlega się dzwięk telefonu Osvalda, który chwilę później informuje Victorię, że muszą jak najszybciej jechać do szpitala, ponieważ Jimena miała podobno jakiś wypadek. Fernanda natychmiast stwierdza, że ona również chce z nimi jechać, ponieważ pragnie być z Maxem. Victoria próbuje ją przekonać, że będzie lepiej jeśli zaczeka na nich w domu, a Osvaldo zapewnia ją, że będzie ją o wszystkim informował. Gdy wkrótce później rodzice Maxa zjawiają się w szpitalu Osvaldo natychmiast pyta swojego syna co tak właściwie stało się Jimenie. Roxana informuje go, że Max po prostu ją potrącił. Następnie dodaje, że to jego syn jest odpowiedzialny za to, że jej córka umiera. W tej samej chwili w poczekalni zjawia się zajmujący się Jimeną lekarz, który informuje Maxa, że jest mu niezwykle trudno to powiedzieć, ale musi wybrać pomiędzy życiem swojej żony, a życiem swojego dziecka. Zrozpaczona Roxana natychmiast błaga żeby ratował jej córkę. Lekarz prosi ją żeby się uspokoiła. Następnie dodaje, że decyzję w takich przypadkach podejmuje mąż. Max prosi żeby w takim razie zrobił wszystko żeby uratować oboje.
Maria informuje Alonsa, że nie musi jej nosić na rękach, ponieważ nie jest przecież chora. Alonso zapewnia ją, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że może chodzić, ale mimo wszystko wydaje mu się, że w swoim stanie zasługuje na specjalne względy. Maria stwierdza, że ma zamiar pokładać w swoim dziecku wszystkie swoje nadzieje. Alonso informuje ją, że jej dziecko właśnie poprosiło go o to żeby zrobił mu zdjęcie, a chwilę później dodaje, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jest jej w tym fotelu wygodnie, ale chciałby jej jeszcze zrobić zdjęcie w zupełnie innej scenerii. Maria stwierdza, że w takim razie będzie jej musiał chyba pomóc, ponieważ zaczyna sporo ważyć. Alonso stwierdza, że to w żaden sposób nie odbija się jednak na jej urodzie. Maria zapewnia go, że jest mu bardzo wdzięczna za jego wszystkie piękne słowa. Alonso informuje ją, że gdy on pójdzie jej przygotować coś do jedzenia, ona może pooglądać sobie zdjęcia. Maria stwierdza, że jeśli chce to może pomóc mu coś ugotować, ponieważ bardzo lubi to robić. Alonso zapewnia ją, że to nie jest konieczne, ponieważ powiedział jej przecież, że od dziś będzie się nią opiekował. Maria przypominając sobie dzień, w którym ona i Max zwracali się do siebie słowami piosenki A partir de hoy prosi Alonsa żeby nigdy więcej nie używał w jej obecności tego zwrotu, ponieważ przypomina jej w ten sposób Maxa.
Tuż po tym jak Cruz po raz kolejny wchodzi do pokoju Fernandy przez okno wręcza jej czerwoną różę i stwierdza, że to prezent dla najpiękniejszej dziewczyny na świecie. Następnie dodaje, że powinien jej chyba pogratulować tego że po raz pierwszy zdecydowała się skorzystać ze swojego wózka. Fernanda informuje go, że Fabian przekonał ją do tego, że nie tylko nie może dłużej udawać, że jest martwa, ale również zadręczać swoich rodziców. Następnie dodaje, że ma zamiar zrobić wszystko żeby znowu ich połączyć. Cruz prosi żeby wykorzystali to, że dzień jest taki piękny i wybrali się do ogrodu. Fernanda informuje go, że nie ma ochoty nigdzie się wybierać. Cruz prosi żeby w taki razie pozwoliła mu przynajmniej sobie pomóc, a gdy chwilę później bierze ją na ręce i kładzie na jej łóżku Fernanda pyta czy mógłby pójść do szpitala. Cruz natychmiast pyta po co tak właściwie miałby tam pójść. Fernanda informuje go, że Jimena miała wypadek i może stracić swoje dziecko. Cruz zapewnia ją, że jest mu bardzo przykro. Fernanda stwierdza, że nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że Max bardzo go szanuje i dlatego jest pewna, że w tej chwili bardzo przydałoby mu się jego wsparcie. Cruz informuje ja, że w takim razie natychmiast udaje się do szpitala, a chwilę później podnosi z podłogi lalkę, którą Victoria podarowała swojej córce i pyta czy ta piękna laleczka należy do niej. Fernanda informuje go, że ta lalka należała do jej zaginionej siostry, a dostrzegając niezwykle zaskoczony wyraz twarzy Cruza dodaje, że zanim jej mama wyszła za jej tatę miała córkę, którą niestety straciła. Cruz stwierdza, że ma nadzieję, iż pewnego dnia uda im się ją odnaleźć. Fernanda zapewnia go, że ona również ma taką nadzieję, ponieważ jest ciekawa jaka jest jej siostrzyczka.
Lekarz zajmujący się Jimeną informuje Maxa, że musi być silny, ponieważ ma dla niego złe wieści. Roxana natychmiast stwierdza, że jest pewna iż jej córka umarła. Lekarz informuje ją, że nie umarła ani jej córka, ani też jej wnuk. Roxana przypomina mu, że przed chwilą powiedział, że ma złe wiadomości, które na pewno dotyczą jej córeczki. Następnie po raz kolejny oskarża Maxa, że to wszystko jego wina. Lekarz stwierdza, że poważny stan jej córki jest wynikiem nadużywania przez nią środków uspokajających i alkoholu. Max pyta jakie są w takim razie te złe wieści. Lekarz informuje go, że pierwsza i niezwykle bloesna wiadomość jest taka, że pani Jimena nigdy więcej nie będzie mogła mieć dzieci. Roxana natychmiast informuje Maxa, że skazał jej córkę na życie przepełnione nieszczęściami. Victoria prosi żeby skończyła w końcu ze swoimi wyrzutami, ponieważ Jimena również ponosi winę za to wszystko co się stało. Osvaldo pyta lekarza czy ma dla nich jeszcze jakieś złe wiadomości. Lekarz informuje go, że stan w jakim aktualnie znajduje się dziecko jest bardzo poważny, ponieważ w wyniku zaniedbań matki jego płuca nie zostały prawidłowo wykształcone. Następnie dodaje, że dziecko zostało już umieszczone w inkubatorze, ale dopiero po dwudziestoczterogodzinnej obserwacji będą w stanie stwierdzić czu uda mu się przeżyć. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:02:33 07-03-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 95
Alonso pyta Marię jak jej zdaniem sprawdził się w roli gosposi. Maria zapewnia go, że nie ma żadnych zastrzeżeń. Alonso stwierdza, że w takim razie wcielanie się w rolę gosposi domowej może uznać za swoją nową umiejętność, o której sam nie miał pojęcia. Maria informuje go, że jest mu bardzo wdzięczna za to, że zaprosił ją do swojego pięknego domu, ale mimo wszystko czuje się bardzo niezręcznie wiedząc, że śpi na fotelu dlatego, że ona zajęła jego pokój. Alonso zapewnia ją, że nie musi się tym przejmować, ponieważ to najwygodniejszy fotel na świecie, na którym nie śpi zresztą po raz pierwszy, ponieważ w tym domu odbywają się czasami niezykle zabawne imprezy, w których uczestniczy osiem, dziesięć, a niekiedy nawet dwanaście osób. Po czym stwierdza, że nie ma jednak nic lepszego od tego, że w tej chwili jest tutaj tylko z nią i jej dzieckiem. Następnie dodaje, że ma zamiar zabrać ich na spacer, podczas którego będą mieli okazję żeby nacieszyć się otaczającą ich naturą i czystym powietrzem.
Victoria próbuje przekonać Roxanę żeby się w końcu uspokoiła, ponieważ jest pewna, że Jimena z tego wyjdzie. Roxana mimo wszystko po raz kolejny stwierdza, że jej córeczkę spotkało to wszystko z winy Maxa, dla którego po prostu nie ma przebaczenia. Zarówno Victoria jak i Osvaldo natychmiast pytają swojego syna jak doszło do tego wypadku. Max zapewnia ich, że tak właściwie sam tego nie wie. Roxana natychmiast stwierdza, że na pewno zrobił to wszystko z pełną premedytacją, ponieważ chciał się zemścić. Victoria pyta dlaczego jej syn miałby się mścić. Osvaldo informuje ją, że Max dowiedział się być może, że Jimena wiedziała o tym, że Maria Desamparada jest w ciąży. Victoria chce wiedzieć czy chce przez to powiedzieć, że ta kobieta spodziewa się dziecka ich syna, a Max natychmiast pyta czy to znaczy, że o wszystkim wiedział. Gdy Osvaldo potwierdza, że tak właśnie było Max chce wiedzieć jak to możliwe, że nic mu nie powiedział. Następnie dodaje, że rezultaty jego milczenia są takie, że jest o krok od stracenia kobiety, którą kocha i swojego dziecka.
Alonso informuje Marię, że domyśla się, iż jest już zmęczona. Maria stwierdza, że nawet jeśli to tylko troszeczkę. Alonso próbuje ją przekonać, że ich spacery nie są na pewno jedynie niepotrzebnym wysiłkiem, ponieważ dzięki nim jej dziecko urodzi się zdrowe i silne. Maria stwierdza, że nie ma chyba takiej rzeczy, która by jej się w tym miejscu nie podobała. Alonso informuje ją, że jeśli zamknie oczy i spróbuje wczuć się w naturę to na pewno od razu zda sobie sprawę z tego, że otaczające ich drzewa są tutaj od lat, a być może nawet i od tysiącleci mimo tych wszystkich burz i katastrof, które je dotknęły. Następnie dodaje, że ona jest do tych drzew bardzo podobna, ponieważ pragnie swojego dziecka mimo tego wszystkiego co ją spotkało.
Victoria pyta Osvalda dlaczego nigdy nie powiedział im, że ta dziewczyna spodziewa się dziecka Maxa. Osvaldo informuje ją, że nie zrobił tego, ponieważ choć pewnie jest jej trudno w to uwierzyć jest człowiekiem honoru, który dotrzymuje danego słowa. Następnie dodaje, że obiecał Marii, że nic nikomu nie powie. Victoria stwierdza, że skoro ta dziewczyna poprosiła go o coś takiego to na pewno zrobiła to tylko i wyłącznie dlatego, że chciała wykorzystać swoją ciążę we właściwym dla niej momencie. Osvaldo informuje ją, że po prostu nie może uwierzyć w to, że jest aż tak bardzo zaślepiona, że nie jest nawet w stanie dostrzec tego, że ta dziewczyna nie chciała żeby Max dowiedział się o jej ciąży, ponieważ doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że już nic nie powstrzyma ich syna przed tym żeby z nią być. Po czym stwierdza, że mimo swojego stanu Maria była gotowa na to żeby poświęcić się dla dziecka Jimeny. Następnie dodaje, że nie ma najmniejszych wątpliwości, że pewnego dnia będzie bardzo żałowała tego, że tak źle traktowała tą dziewczynę.
Roxana pyta swoją córkę jak się czuje. Jimena stwierdza, że wszystko ją boli. Następnie dodaje, że będzie miała okropną bliznę, przez którą nie będzie mogła już pozować, a chwilę później informuje Maxa, że to wszystko jego wina, ponieważ jest zwykłym mordercą, który chciał pozbyć się nie tylko jej, ale również jej dziecka. Następnie pyta gdzie ono tak właściwie jest.
Victoria informuje Pipina, Antonietę i Oscara, że dziecko Jimeny znajduje się w tej chwili w inkubatorze, ponieważ jego stan jest bardzo poważny. Pipino stwierdza, że ostatnio nieustannie prześladuje ich pech, przez który najpierw w szpitalu znalazła się ona, później Fernanda, a teraz Jimena. Oscar pyta co tak właściwie się stało. Victoria informuje go, że doszło po prostu do pewnego przykrego wypadku. Po czym stwierdza, że to jednak nie wszystko co ma im do powiedzenia, ponieważ powinni wiedzieć również, iż Max odkryła, że Maria Desamparada spodziewa się jego dziecka. Następnie dodaje, że ta przeklęta dziewczyna ponosi winę za wszystkie jej nieszczęścia. Antonieta próbuje ją przekonać, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że to nieprawda. Pipino stwierdza, że po prostu nie może uwierzyć w to, że Maria Desamparada jest w ciąży. Victoria informuje go, że nie ma pojęcia z czego się tak cieszy skoro jej wnuk umiera. Antonieta przypomina jej, że dziecko, którego spodziewa się Maria również jest jej wnukiem.
Maria wpatrując się w serduszko, które Max podarował jej podczas popołudnia, które spędzili razem w parku i przypominając sobie jak obiecał jej, że po nią wróci dochodzi do wniosku, że nie chce żeby na jej sumieniu ciążyła śmierć dziecka Jimeny.
Jimena pyta Victorię co stało się z jej dzieckiem. Victoria informuje ją, że musi być bardzo silna, ponieważ stan jej dziecka jest bardzo poważny. Jimena natychmiast informuje Maxa, że to wszystko jego wina. Następnie dodaje, że nie tylko go nienawidzi, ale również nigdy więcej nie chce go widzieć.
Tuż po tym jak Max opuszcza pokój histeryzującej Jimeny Osvaldo informuje go, że chciałby mu wyjaśnić dlaczego nie powiedział mu nic o ciąży Marii. Max informuje go, że nie zrobił tego na pewno dlatego, że prosiła go o to Maria. Osvaldo stwierdza, że tak własnie było. Następnie dodaje, że Maria wolała po prostu się poświęcić niż patrzeć na to jak jego dziecko cierpi. Max informuje go, że to wszystko co dzieje się w tej chwili jest po prostu niewiarygodne, ponieważ kiedyś byli w miarę szczęśliwą rodziną, a teraz spadają na nich same nieszczęścia. Osvaldo zapewnia go, że on bez wątpienia sobie na to wszystko nie zasłużył. Max stwierdza, że to w żaden sposób nie zmienia jednak tego, że właśnie wszystko traci. Osvaldo prosi żeby tak nie mówił, ponieważ nigdy nie straci przecież swojej rodziny. Gdy chwilę później na szpitalnym korytarzu zjawia się Cruz Max stwierdza, że on również wiedział na pewno, że kobieta, którą tak bardzo kocha spodziewa się jego dziecka. Następnie dodaje, że prosił go w końcu żeby szczerze z nią porozmawiał. Cruz informuje go, że Maria nie chciała żeby cierpiał. Max stwierdza, że mimo wszystko cierpi niestety bardziej niż kiedykolwiek i dlatego chciałby żeby wyświadczył mu przysługę i poprosił Marię o to żeby nie wyjeżdżała. Cruz prosi go żeby niczym się nie martwił, ponieważ za chwilę to zrobi.
Jimena informuje Victorię, że jeśli jej dziecko umrze to da Maxowi mnóstwo innych i poszuka jakiegoś sposobu żeby ją pokochał, ale musi jej pomóc i wybić z głowy swojego syna tą kobietę. Victoria próbuje ją przekonać, że musi się w końcu pogodzić z tym, że Max jej nie kocha, a Roxana prosi żeby spróbowała się uspokoić, ponieważ w tej chwili najważniejsze jest zdrowie jej i dziecka. Jimena pyta jak ma się uspokoić wiedząc, że Max chce ją zostawić dla tej przeklętej kobiety, która wykorzysta swoje dziecko do tego żeby go usidlić. Następnie prosi Victorię żeby powiedziała Maxowi, że go kocha i może dać mu mnóstwo dzieci, z którymi stworzą szczęśliwą rodzinę. Roxana informuje ją, że to niestety nie będzie możliwe, ponieważ już nigdy nie będzie mogła zajść w ciążę.
Maria mówiąc do swojego jeszcze nienarodzonego dziecka informuje je, że wkrótce nadejdzie chwila, w której obudzi się do życia i dlatego jest bardzo ciekawa jakie będzie. Następnie dodaje, że mówi do niego jeszcze przed jego narodzinami, ponieważ niczego nie pragnie tak bardzo jak tego żeby zawsze byli sobie bliscy i dlatego ma zamiar dać mu mnóstwo matczynej miłości, której sama nigdy nie zaznała. Chwilę później Maria prosi Boga żeby obdarzył ją siłą, odwagą i cierpliwością, która będzie jej tak bardzo potrzebna do tego żeby właściwie wychowała swoje dziecko. Po czym stwierdza, że pragnie prosić go również o to żeby jej dziecko urodziło się zdrowe, silne, szczęśliwe i otoczone miłością. Następnie dodaje, że chciałaby jeszcze prosić go o to żeby nie zapominał o zakonnicach z sierocińca, ojcu Juanie Pablu, Alonso, Naty, pani Milagros, don Napo, Cruzie, Juanjo i Maxie, czyli wszystkich ważnych dla niej osobach.
Victoria zapewnia Maxa, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że bardzo cierpi, ale mimo wszystko nie powinien czuć się niczemu winny, ponieważ to był tylko przykry wypadek, o który nikt nie może go obwiniać. Max stwierdza, że mimo wszystko niestety czuje się winny i obwinia samego siebie. Victoria próbuje go przekonać, że to Maria Desamparada ponosi za wszystko winę, ponieważ to wraz z nią w ich życiach pojawiły się nieszczęścia i dlatego byłoby lepiej gdyby nigdy jej nie poznał. Max informuje ją, że po prostu nie może uwierzyć w to, że jest aż tak wielką egoistką, podobnie zresztą jak nie jest w stanie zrozumieć jak w chwili, w której jest bliski utraty wszystkiego może mówić źle o kobiecie, którą kocha i która wkrótce urodzi dziecko, będące owocem tej miłości. Następnie dodaje, że to wszystko i tak nie ma w tej chwili żadnego znaczenia, ponieważ jest o krok od utraty Marii. Victoria pyta czy jest pewien tego, że ta kobieta chce wyjechać. Max informuje ją, że słyszał jak Maria mówiła, że wyjazd będzie najlepszym rozwiązanie. Następnie dodaje, że nie ma żadnych wątpliwości, że Maria powiedziała tak dlatego, że chciała się po prostu dla niego poświęcić. Victoria zapewnia go, że ta kobieta nigdzie nie pojedzie, ponieważ jest gotowa się przed nią poniżyć i poprosić ją żeby tego nie robiła. Następnie dodaje, że Maria nie ma żadnego prawa żeby odbierać mu jego dziecko i dlatego ma zamiar do niej pójść i ją zatrzymać. Max pyta czy naprawdę by to dla niego zrobiła. Victoria zapewnia go, że dla swoich dzieci jest gotowa na wszystko.
Tuż po tym jak Guillermo zjawia się w szpitalu Osvaldo natychmiast pyta go co tutaj robi. Guillermo informuje go, że gdy tylko dowiedział się o tym co się stało postanowił przyjść i zapytać czy niczego nie potrzebuje, ponieważ są w końcu przecież przyjaciółmi. Osvaldo stwierdza, że nie jest jego przyjacielem tylko przeklętym zdrajcą, którego ma zamiar wysłać do więzienia. Guillermo informuje go, że po prostu nie ma pojęcia jak będąc aktorem, który gra w telenowelach może nie wiedzieć, że źli bohaterowie zawsze mają w rękawie asa. Osvaldo pyta czy może wiedzieć o jakim asie mówi. Guillermo informuje go, że ojcem dziecka Jimeny nie jest Max tylko on.
Maria informuje Alonsa, że właśnie zdała sobie sprawę z tego, że jej dziecko będzie przyrodnim bratem lub siostrą dziecka Jimeny. Alonso pyta co chce mu przez to powiedzieć. Maria informuje go, że ona zawsze bardzo chciała mieć rodzinę. Alonso próbuje ją przekonać, że być może ją ma. Maria stwierdza, że to nie zmienia jednak tego, że nigdy jej nie pozna. Alonso informuje ją, że może w takim razie powinna poszukać swojej mamy. Maria stwierdza, że pani Bernarda wie kim ona jest, ale nie chce jej powiedzieć. Następnie dodaje, że być może tak jest lepiej, ponieważ nie chce nawet widzieć kobiety, która była zdolna do tego żeby ją porzucić. Alonso pyta czy jest tego pewna. Maria informuje go, że nie ma żadnych wątpliwości, że jej matka jest kobietą, która pewnego dnia porzuciła na ulicy bezbronną dziewczynkę, którą na szczęście znalazły zakonnice. Alonso stwierdza, że nigdy nie mówi o swoim ojcu. Maria informuje go, że jej ojcem jest na pewno jeden z tych nieodpowiedzialnych mężczyzn, dla których miłość jest jedynie zabawą.
Bernarda pyta Victorię czy zdaje sobie w ogóle sprawę z tego, że wszystko co ją spotyka to nic innego jak tylko boska kara. Victoria stwierdza, że w firmie ma obowiązek żeby ją znosić, ale tutaj jest inaczej i dlatego chce żeby natychmiast sobie stąd poszła. Bernarda informuje ją, że w swojej firmie bez wątpienia może robić sobie to co tylko chce i właśnie dlatego sprowadziła do niej spowrotem Marie tylko po to żeby denerwowała ją jej obecność. Victoria stwierdza, że na pewno wiedział o tym, że ta kobieta spodziewa się dziecka Maxa. Bernarda informuje ją, że nie ma pojęcia jak to możliwe, że nie zdaje sobie sprawy z tego, że Maria jest do niej taka podobna. Następnie dodaje, że powinna kochać ją jak córkę.
Tuż po tym jak Osvaldo zjawia się w pokoju Jimeny prosi Roxanę żeby zostawiła go samego ze swoją córką. Roxana próbuje go przekonać, że nie może tego zrobić, ponieważ Jimena jej potrzebuje. Osvaldo mimo wszystko po raz kolejny prosi ją żeby zostawiła go z nią samego. Tuż po tym jak Roxana opuszcza w końcu szpitalny pokój Jimena pyta czy coś się stało. Następnie dodaje, że jej dziecko umiera. Osvaldo informuje ją, że chciałby żeby mając na uwadze życie tego maleństwa, które właśnie przyszło na świat powiedziała mu czy to prawda, że ojcem jej dziecka jest Guillermo, a nie Max. Gdy Jimena milczy Osvaldo po raz kolejny prosi żeby powiedziała mu jaka jest prawda zanim popełni jakieś szaleństwo. Jimena informuje go, że prawda jest taka, że to dziecko Guillerma. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:24:55 15-03-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 96
Osvaldo pyta Jimenę jak może mówić mu coś takiego nie okazując przy tym odrobiny wstydu. Jimena próbuje go przekonać, że gdyby tylko mogła to padłaby przed nim na kolana. Następnie dodaje, że z Guillermem połączyło ją coś w przypływie szaleństwa, ale to w żaden sposób nie zmienia tego, że łączyło ją coś również z Maxem i dlatego jest pewna, że to jego dziecko. Osvaldo przypomina jej, że przed chwilą powiedziała coś zupełnie innego. Jimena próbuje go przekonać, że Guillermo uwiódł ją gdy była bardzo zagubiona, ponieważ Max nie zwracał na nią uwagi i dlatego tak naprawdę nie wie czyje to dziecko. Osvaldo stwierdza, że badania genetyczne pomogą jej w pozbyciu się wątpliwości. Jimena pyta czy naprawdę jest gotowy odebrać Maxowi dziecko, z powodu którego tak bardzo cierpiał i dla którego tak bardzo się poświęcał.
Maria pyta Alonsa dlaczego chciał ją pocałować. Następnie dodaje, że po prostu ją oszukał i dlatego chce stąd jak najszybciej wyjechać. Alonso prosi żeby się nie denerwowała, ponieważ nie ma wobec niej żadnych złych intencji. Następnie dodaje, że to miał być tylko jeden pocałunek. Maria stwierdza, że chciał ją pocałować w usta jakby był w niej zakochany. Alonso informuje ją, że tak właśnie jest. Maria stwierdza, że nigdy nie dała mu żadnego powodu ku temu żeby się w niej zakochał. Alonso informuje ją, że nie był mu potrzebny żaden powód do tego żeby zakochać się w jej urodzie, charakterze, sile, czułości i pragnieniu zostania matkę i dlatego chciałby mieć okazję zobaczyć triumf miłości, który jest odbiciem jej brzucha. Maria informuje go, że nigdy nie będzie mogła go pokochać. Alonso pyta czy naprawdę sądzi, że nie zdaje sobie sprawy z tego, że nie może mieć najmniejszej nadziei na to, że kiedykolwiek go pokocha. Maria stwierdza, że tak naprawdę nie wie nawet co powinna mu teraz powiedzieć, ponieważ na pewno doskonale zdaje sobie również sprawę z tego, że nigdy nie przestanie kochać Maxa. Następnie dodaje, że jemu może zaoferować jedynie swoją przyjaźń, ponieważ jest wspaniałym człowiekiem. Alonso zapewnia ją, że nie ma zamiaru prosić ją o nic więcej oprócz tego żeby nie odbierała mu przywileju poznania jej dziecka.
Victoria pyta Bernardę dlaczego miałaby kochać Marię jak córkę. Bernarda chce wiedzieć czy nie sądzi, że powinna widzieć w tej dziewczynie swoją córkę, choćby dlatego, że Maria spodziewa się w końcu dziecka jej syna. W tej samej chwili w szpitalnej kaplicy zjawia się Juan Pablo, który natychmiast zabiera z niej swoją matkę i pyta dlaczego nadal nachodzi Victorię tylko po to żeby ją torturować. Następnie chce wiedzieć czy nawet trochę nie porusza ją to jak wiele wycierpiała już Victoria. Bernarda przypomina mu, że wiele razy mówiła mu już, że nie spocznie dopóki nie zemści się na Victorii za to, że chciała zawrócić go z drogi prowadzącej do Boga mimo tego, że doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że poświęciła swoje życie na to żeby go do niego zbliżyć. Juan Pablo pyta kiedy ma zamiar w końcu zrozumieć, że Victoria nie zrobiła nic żeby oddalić go od Boga. Następnie dodaje, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że podjął tą decyzję sam, podobnie zresztą jak jest świadoma tego z czyjego powodu to zrobił. Bernarda stwierdza, że jest dla niej bardzo jasne to, że podjął tą decyzję z powodu kolejnej nic niewartej grzesznicy, która znienawidzi go gdy tylko dowie się co łączyło go z Victorią. Przysłuchująca się rozmowie Juana Pabla i Bernardy Victoria dochodzi do wniosku, że to po prostu niemożliwe żeby Juan Pablo zrezygnował z kapłaństwa z powodu jakiejś kobiety. Juan Pablo stwierdza, że kobieta, o której czasami mówi z tak wielką nienawiścią jest całym jego życiem i dlatego nie ma żadnych wątpliwości, że ona nigdy nim nie pogardzi, ponieważ ma dobrą i czystą duszę. Bernarda informuje go, że ona z kolei nie ma żadnych wątpliwości, że jeśli nadal będzie ufał tej kobiecie to prędzej czy później spotka się z niemiłą niespodzianką.
Osvaldo informuje Guillerma, że Jimena nie wie nawet czyje jest jej dziecko i dlatego chce żeby powiedział mu czy sypiał z Jimeną w tym czasie, w którym przespał się z nią Max. Guillermo informuje go, że to bardzo prawdopodobne, ponieważ Jimena przychodziła do niego niezwykle regularnie. Osvaldo stwierdza, że w takim razie będzie musiał zlacić zrobienie temu dziecku badać DNA. Guillermo pyta jak ma zamiar wyjaśnić to swojemu synowi. Osvaldo informuje go, że ma zamiar powiedzieć mu prawdę, ponieważ Max ma prawo żeby ją znać. Guillermo stwierdza, że w takim razie bardzo chętnie będzie mu towarzyszył, ponieważ powinno być dla niego absulutnie jasne to, że nie boi się konsekwencji swoich czynów i dlatego jeśli tylko chce to sam może powiedzieć Maxowi prawdę. Osvaldo natychmiast prosi żeby tego nie robił. Guillermo informuje go, że będzie milczał pod warunkiem, że wycofa swoje zarzuty i zostawi go w spokoju. Następnie dodaje, że jeśli tego nie zrobi to będzie zmuszony porozmawiać z jego synem. Osvaldo stwierdza, że w takim razie nie pozostaje mu nic innego jak tylko zrezygnować z procesu. Guillermo informuje go, że jemu w takim razie nie pozostaje nic innego jak na zawsze zachować milczenie, ponieważ dzięki niemu spełni swoje marzenie o posiadaniu teatru, który będzie nazywał się Guillermo Quintana. Tuż po tym jak Guillermo opuszcza szpitalny korytarz Osvaldo dochodzi do wniosku, że nie będzie robił temu dziecku żadnych badań DNA, ponieważ ma zamiar traktować je jak swojego wnuka bez względu na to czy to syn Maxa.
Fabian zapewnia Maxa, że doskonale rozumie, że jest załamany, ponieważ to wszystko jest bardzo bolesne, ale mimo wszysko musi spróbować się jakoś pozbierać. Max pyta czy wie w ogóle jak doszło do tej tragedii. Fabian próbuje go przekonać, że nie powinien czuć się winny, ponieważ to naturalne, że był zły na Jimenę, że go oszukała i ukryła przed nim to co wiedziała o Marii. Max stwierdza, że Maria Desamparada urodzi jego dziecko. Następnie dodaje, że gdy temu małemu mistrzowi nie będzie już groziło żadne niebezpieczeństwo Maria przestanie być jedynie kobietą, którą kocha, a stanie się jego żoną.
W tym samym czasie Maria przypominając sobie swoją rozmowę z Juanem Pablem na temat tego, że miłość już się dla niej skończyła dochodzi do wniosku, że z Alonsem mogłaby pewnie stworzyć rodzinę, ale jej serce się przed tym opiera, ponieważ nie może zapomnieć o Maxie, a tym bardziej go zdradzić.
Po rozmowie z Osvaldem Guillermo zjawia się w pokoju Jimeny i pyta ją jak się czuje. Jimena natychmiast chce wiedzieć dlaczego powiedział Osvaldowi prawdę. Po czym stwierdza, że teraz wszystko się skończyło i będzie musiał zająć się swoim dzieckiem. Następnie dodaje, że jedynym plusem tego, że powiedział prawdę jest to, że w końcu się od niego uwolniła, ponieważ nie będzie jej już groził. Guillermo zapewnia ją, że nigdy się od niego nie uwolni, ponieważ to co ich łączy jest jak dożywotni wyrok więzienia. Jimena stwierdza, że ktoś taki jak on potrafi kochać jedynie samego siebie, więc zupełnie nie rozumie dlaczego chce ją do siebie przywiązać. Guillermo informuje ją, że być może zależy mu na tym żeby była blisko niego, ponieważ jest jego karmą i przeznaczeniem, a być może uważa po prostu, że są parą bezwstydników, która urodziła się po to żeby być razem. Jimena stwierdza, że on nie czuje niczego oprócz nienawiści do rodziny Sandoval i zazdrości o Osvalda, który w przeciwieństwie do niego jest kimś. Guillermo informuje ją, że może sobie mówić co tylko chce, ale jej słowa i tak nie są w stanie zmienić tego, że prędzej czy później zjawi się w jego domu. Jimena zapewnia go, że to byłaby ostatnia rzecz jaką zrobiłaby w swoim życiu. Guillermo informuje ją, że jest bardzo ciekawy czy będzie takiego samego zdania gdy porzuci ją jej mąż. Następnie dodaje, że Max po prostu jej nie kocha, a jeśli Osvaldo powie mu jeszcze prawdę to nie będzie zastanawiał się ani chwili nad tym czy powinien ją porzucić. Chwilę później w pokoju Jimeny zjawia się Roxana, która natychmiast pyta Guillerma co tutaj robi. Guillermo prosi żeby nie udawała, że dziwi ją jego obecność, ponieważ doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co łączy go z jej córką. Roxana informuje go, że jest po prostu zwykłą kanalią. Guillermo stwierdza, że nie jest ani lepszy, ani gorszy od jej córki. Roxana żąda żeby się stąd natychmiast wynosił. Guillermo informuje Jimenę, że będzie na nią czekał, a gdy chwilę później opuszcza jej pokój Roxana pyta swoją córkę jak mogła zadawać się z takim śmieciem. Po czym stwierdza, że sama nie wie jak bez najmniejszych wyrzutów sumienia może nadal podtrzymywać to wierutne kłamstwo i wmawiać Maxowi dziecko, które nie jest jego. Następnie dodaje, że jej oszustwa i tak w niczym jej już nie pomogą, ponieważ Max zostawi ją dla Marii.
Max informuje Juana Pabla, że zna już całą prawdę i chce żeby wiedział, że ma zamiar ożenić się z Marią gdy skończy się ten koszmar. Juan Pablo informuje go, że to niestety nie będzie możliwe. Max natychmiast pyta dlaczego tak uważa. Juan Pablo informuje go, że nie ma pojęcia gdzie jest Maria, ponieważ zabrał ją gdzieś Alonso. Bernarda informuje Maxa, że doskonale rozumie to, że w związku ze zdrowiem swojego syna ma mnóstwo problemów, ale to wcale nie znaczy, że ma zamiar tolerować to, że zaniedbuje swoją pracę. Max stwierdza, że musi być dla niej jasne, że jego syn jest dla niego ważniejszy od pracy w tej firmie. Bernarda informuje go, że w takim razie będzie musiała zrezygnować z jego usług. Max rzucając na jej biurko swój identyfikator prosi żeby nie robiła sobie kłopotu, ponieważ właśnie postanowił zrezygnować z pracy. Gdy chwilę później Max udaje się do swojego biura i zaczyna pakować swoje rzeczy Fabian natychmiast pyta go co tak właściwie robi. Max informuje go, że właśnie zrezygnował z pracy. Fabian prosi żeby w takim razie pożyczył mu pudełko, ponieważ ma zamiar odejść razem z nim. Gdy chwilę później Fabian i Max wychodzą ze swojego biura w holu wraz ze swoimi rzeczami czekają na nich Pipino, Antonieta, Lucy i Oscar, na widok których Max natychmiast pyta co oni tutaj tak właściwie robią. Antonieta informuje go, że oni również postanowili odejść razem z nim. Max stwierdza, że na razie nie ma pojęcia co będzie mógł im zaoferować. Pipino zapewnia go, że to w tej chwili nie ma żadnego znaczenia, a Oscar i Lucy dodają, że nie mają zamiaru go opuścić, ponieważ pragną wspierać jego rodzinę. Gdy wkrótce później Max zabiera wszystkich byłych pracowników domu mody Victoria do swojego domu informuje ich, że chciałby im przede wszystkim podziękować za ich przyjaźń i solidarność. Następnie dodaje, że na pewno wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że nie dysponują w tej chwili niestety żadnymi pieniędzmi i dlatego muszą jak najszybciej sprzedać czterdzieści dziewięć procent akcji firmy, która należy w tej chwili do pani Bernardy i idąc za przykładem jego matki utworzyć nową firmę, która będzie dla firmy pani Bernardy nie tylko konkurencją, ale również po prostu położy jej kres. Pipino stwierdza, że całkowicie się z nim zgadza i chce żeby wiedział, że może liczyć na jego talent i na to, że przy okazji pozbędzie się Roxany. Oscar zapewnia Maxa, że z zamkniętymi oczami będą podążali za jego planem, a Fabian prosi żeby nie martwił się o pieniądze, ponieważ zapłaci im gdy będą dysponowali jakimś środkami. Max informuje go, że nie może pozwolić na to żeby się dla niego poświęcali i dlatego ma zamiar sprzedać wszysko co tylko się da po to żeby móc wypłacić im pensje. Antonieta pyta czy Victoria już o wszystkim wie. Max informuje ją, że nie miał jeszcze okazji żeby jej o tym powiedzieć, ale jest pewien, że jego matka całkowicie się z nimi zgodzi. Antonieta stwierdza, że ich nowa firma będzie sie w takim razie składała z sześciu osób. W tej samej chwili w gabinecie zjawia się Osvaldo, który informuje wszystkie zgromadzone w nim osoby, że jeśli się zgodzą to tych osób będzie siedem, ponieważ on również chciałby uczestniczyć w procesie rozwoju ich nowej firmy.
Alonso pyta Marię czy naprawdę chce żeby zadzwonił do ojca Juana Pabla i podał mu miejsce ich pobytu. Maria informuje go, że nie czuje się zbyt dobrze na samą myśl o tym, że przed wyjazdem nawet się z nim nie pożegnała. Alonso stwierdza, że jest ciekawy o czym tak właściwie rozmawia z ojcem Juanem Pablem. Maria informuje go, że bardzo często opowiada mu o żalu jaki czuje do swojej matki. Alonso próbuje ją przekonać, że ma pełne prawo do tego żeby czuć ten żal. Maria informuje go, że według ojca Juana Pabla powinna nie tylko wybaczyć swojej matce, ale również ją pokochać. Alonso zapewnia ją, że jest w stanie zrozumieć to, że powinna jej wybaczyć, ale nie ma pojęcia jak ma kochać swoją matkę nie wiedząc nawet kim ona jest. Maria informuje go, że ojciec Juan Pablo jest przekonany, że przy boskiej pomocy pewnego dnia stanie ze swoją matką twarzą w twarz. Alonso stwierdza, że z tego co mówi bardzo jasno wynika, że ojciec Juan Pablo jak przystało na dobrego księdza wierzy w cuda. Następnie pyta czy naprawdę chce żeby do niego zadzwonił. Maria stwierdza, że byłaby mu bardzo wdzięczna gdyby to dla niej zrobił. Alonso zapewnia ją, że nie ma za co być mu wdzięczna. Następnie dodaje, że wkrótce wróci, a gdy chwilę później ma zamiar udać się do domu zaczynająca odczuwać skurcze Maria stwierdza, że jej dziecko niebawem pojawi się na świecie i po raz kolejny prosi żeby zadzwonił do ojca Juana Pabla.
Tuż po otrzymaniu od Alonsa nazwy miejsca pobytu Marii Juan Pablo udaje się do domu Maxa i informuje go, że jego ukochana znajduje się w niewielkiej wiosce o nazwie San Benito. Następnie dodaje, że ma nadzieję iż uda im się dotrzeć tam na czas. Max natychmiast pyta czy chce przez to powiedzieć, że Marii przydarzyło się coś złego. Juan Pablo prosi żeby się uspokoił. Następnie dodaje, że jego Maria wyda wkrótce na świat jego drugie dziecko.
Ostatnio zmieniony przez Cinderella dnia 1:26:55 15-03-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:31:36 15-03-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 97
Max zapewnia Juana Pabla, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo cieszy go to, że po raz drugi zostanie ojcem. Następnie dodaje, że jego radość jest jeszcze większa na samą myśl o tym, że tym razem jego dziecko urodzi kobieta, którą kocha. Juan Pablo zapewnia go, że on również jest bardzo wzruszony, ponieważ dziecko, które urodzi Maria jest w końcu jego wnukiem. Max informuje go, że bardzo chciałby żeby była z nimi w tej chwili jego matka, która pokochała go jak swojego własnego syna i dlatego wydaje mu się, że jego dziecko jest w pewnym sensie jej wnukiem. Juan Pablo zapewnia go, że ma całkowitą rację. Max pyta kim tak właściwie jest matka Marii. Juan Pablo informuje go, że może powiedzieć mu tylko tyle, że na pewno dowie się tego we właściwym czasie.
Wpatrująca się w swoje dziecko Jimena informuje je, że nie ma pojęcia dlaczego Max jest nim taki zachwycony skoro nie jest niczym więcej jak tylko zwykłym darmozjadem, który nic nie robi. Następnie dodaje, że gdy spojrzy się na to wszystko z drugiej strony to może okazać się, że jest również jej ocalenie, ponieważ Max nigdy nie będzie chciał się z nim rozstać. Chwilę później w pokoju Osvaldita zjawia się jedna z pokojówek, która informuje Jimenę, że przyszła sprawdzić czy z dzieckiem wszystko w porządku. Jimena stwierdza, że zawsze zajmuje się tym Max. Agustina informuje ją, że pan Maximiliano poprosił ją żeby zajęła się dzieckiem pod jego nieobecność. Jimena natychmiast żąda żeby powiedziała jej dokąd poszedł Max. Agustina stwierdza, że przyszedł do niego pewien ksiądz, który wspomniał coś o narodzinach jakiegoś dziecka. Jimena żąda żeby natychmiast się stąd wyniosła, a tuż po tym jak Agustina opuszcza pokój Osvaldita Jimena dochodzi do wniosku, że Max jest na pewno w tej chwili z tą przeklętą karaluszycą i jej dzieckiem. Następnie informuje swojego syna, że miała całkowitą rację mówiąc przed chwilą, że jest zwykłym darmozjadem, który do niczego jej się nie przydał.
Tuż po tym jak Max zjawia się w towarzystwie ojca Juana Pabla w szpitalu Alonso natychmiast pyta go co tutaj robi. Max informuje go, że jego pytanie jest chyba nie na miejscu. Alonso informuje Juana Pabla, że nie powinien był go tutaj ze sobą przywozić i prosi by przekonał go do tego żeby stąd wyszedł. Max zapewnia go, że nikt nie zabroni mu tutaj być. Juan Pablo prosi żeby przestali się kłócić i pamiętali o tym, że są tutaj dlatego, że Maria urodzi wkrótce swoje dziecko, a gdy chwilę później udaje się do szpitalnej kaplicy Max informuje Alonsa, że musi być dla niego całkowicie jasne, że bez względu na to czy to się komuś podoba czy nie ma zamiar być u boku kobiety, którą kocha.
Jimena dochodzi do wniosku, że tak właściwie sama nie wie po co jej to wszystko było skoro ma z tego jedynie tą przeklętą bliznę. Następnie dodaje, że ma jednak nadzieję, że ta przeklęta karaluszyca i jej dziecko umrą podczas porodu.
W tym samym czasie zajmujący się Marią lekarz informuje ją, że nie może ukrywać przed nią tego, że pojawiły się pewne komplikacje. Maria natychmiast pyta czy uda mu się uratować jej dziecko.
Juan Pablo dziękuje Bogu za to, że w tych niezwykle wyjątkowych dla jego córki chwilach pozwolił mu przy niej być i prosi żeby jej dziecko urodziło się silne i zdrowe. Następnie dodaje, że jego misja dobiega już prawie końca, ponieważ musi jeszcze tylko pojednać Victorię i Marię.
W tym samym czasie Victoria wyznaje Matce Boskiej, że tak naprawdę nie rozumie dlaczego kolejny raz nie jest w stanie pozbyć się złego przeczucia i dlatego chce prosić ją żeby nie tylko opiekowała się jej bliskimi, ale również żeby ich chroniła.
Tuż po tym jak lekarz zajmujący się Marią opuszcza jej pokój i udaje się na szpitalny korytarz informuje Alonsa, że poród Marii może być bardzo skomplikowany i dlatego chciałby żeby w sali był obecny ojciec jej dziecka, na wypadek gdyby trzeba było podjąć jaką decyzję. Następnie prosi żeby zgłosił się do jednej z pielęgniarek po odpowiednie ubranie i wszedł z nim na salę. Alonso zapewnia go, że tak właśnie zrobi. Max natychmiast pyta dokąd się wybiera. Następnie dodaje, że to on jest ojcem tego dziecka i to on ma prawo do tego żeby być w tej sali. Słysząc słowa Maxa zajmujący się Marią lekarz pyta czy ma rozumieć, że to on jest ojcem dziecka. Max zapewnia go, że tak właśnie jest. Alonso mimo wszystko stwierdza, że to dziecko jest jego. Lekarz informuje ich, że nie jest w nastroju na żarty. Następnie prosi żeby powiedzieli mu kto jest ojcem tego dziecka.
Tuż po tym jak Cruz po raz kolejny wchodzi do pokoju Fer przez okno jego ukochana pyta go czego chce. Cruz informuje ją, że ma dla niej wielką niespodziankę. Fer natychmiast pyta jaką niespodziankę ma na myśli. Cruz informuje ją, że wszystko wskazuje na to, że zostanie dzisiaj ciocią. Fernanda stwierdza, że spóźnił się chyba trochę ze swoją niespodzianką, ponieważ jest już przecież ciocią od kilku miesięcy. Cruz zapewnia ją, że z niczym się nie spóźnił, ponieważ Maria Desamparada właśnie wydaje na świat dziecko Maxa. Fer stwierdza, że nie jest nawet w stanie wyobrazić sobie tego jak musi czuć się w tej chwili Max. Następnie dodaje, że jest mu bardzo wdzięczna za jego niespodziankę, ponieważ wprawił ją nią w bardzo dobry humor. Cruz zapewnia ją, że to nie była jedyna niespodzianka jaką dla niej przygotował.
Max informuje Alonsa, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że był w ostatnim czasie u boku Marii i choć wcale mu się to nie podoba, to jednak jest mu za to wdzięczny, ponieważ chodzi przecież o kobietę, którą kocha i która wkrótce da mu dziecko będące owocem tej miłości. Następnie dodaje, że musi być dla niego jednak jasne, że to on jest jedyną osobą, która ma w tej chwili prawo do tego żeby być u boku Marii. Alonso informuje go, że jego zdaniem on również ma do tego prawo. Max pyta co zrobiłby gdyby ktoś próbował odebrać mu prawo do zobaczenia narodzin jego dziecka. Alonso informuje go, że zapewne by na to nie pozwolił. Max stwierdza, że bardzo go to cieszy, ponieważ on również nie ma zamiaru na to pozwolić. Następnie prosi żeby zrozumiał, że bez względu na to czy mu się to podoba czy nie Maria jest jego kobietą. Alonso zapewnia go, że doskonale go rozumie i dlatego na razie nie ma zamiaru wchodzić do sali, w której znajduje się Maria, ale to wcale nie znaczy, że nie ma zamiaru zrobić tego później.
Tuż po tym jak Max wchodzi do pokoju, w którym znajduje się Maria jego ukochana pyta co tutaj robi. Lekarz chce wiedzieć czy wolałaby żeby ten pan stąd wyszedł. Max natychmiast stwierdza, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że kocha ją całym swoim życiem i dlatego pragnie żeby nie odbierała mu prawa do zobaczenia jego dziecka. Maria informuje lekarza, że nie chce żeby ten pan stąd wychodził, ponieważ to ojciec jej dziecka. Gdy chwilę później Maria zaczyna rodzić Max nawet na chwilę nie puszcza jej ręki, a tuż po tym jak na świat przychodzi jego synek natychmiast pyta ją czy dobrze się czuje. Maria informuje go, że chce zobaczyć ich dziecko. Gdy chwilę później jedna z pielęgniarek spełnia prośbę Marii i podaje Maxowi ich synka jego rodzice nie są w stanie ukryć swojego wzruszenia. Tuż po tym jak emocję odrobinę opadają Max pyta Marię dlaczego tak nagle wyjechała. Maria informuje go, że zrobiła to dlatego, że tak było chyba dla wszystkich najlepiej. Następnie dodaje, że bardzo cieszy ją jednak to, że ojciec Juan Pablo do niego zadzwonił, ponieważ miał prawo do tego żeby tutaj być. Gdy chwilę później do pokoju puka Alonso Maria prosi Maxa żeby pozwolił mu wejść. Max pyta czy nie wydaje jej się, że powinni być sami w tak wyjątkowej dla siebie chwili. Maria informuje go, że bez wątpienia ma rację, ale to w żaden sposób nie zmienia tego, że znalazła się tutaj dzięki pomocy Alonsa. Tuż po tym jak Max pozwala na to żeby Alonso wszedł do pokoju przyjaciel Marii stwierdza, że w końcu została mamą i pyta czy może potrzymać jej dziecko. Max informuje go, że nie może tego zrobić, ponieważ nie ma do tego żadnego prawa, podobnie zresztą jak nie ma żadnego prawa do tego żeby być w tym pokoju. Alonso stwierdza, że być może byłby innego zdania gdyby wziął pod uwagę, że to on opiekował się ostatnio Marią. Max informuje go, że robił to tylko dlatego, że Maria niespodziewanie zniknęła. Maria stwierdza, że nie chciała żeby miał przez nią problemy, albo żeby czuł się wobec niej w jakikolwiek sposób do czegoś zobowiązany. Max pyta gdzie tak właściwie była. Alonso informuje go, że Maria była w jego domu. Max stwierdza, że nie pytał jego tylko Marię.
Agustina próbuje przekonać Jimenę, że nie może zadzwonić do pana Maximiliana, ponieważ dziecku nic nie jest. Jimena informuje ją, że wcale nie pyta ją o to czy może to zrobić tylko żąda żeby zadzwoniła do jej męża i powiedziała mu, że dziecko jest bardzo chore. Tuż po tym jak przyparta do muru przez Jimenę Agustina spełnia jej prośbę Max informuje Marię, że wróci do niej i ich synka tak szybko jak tylko będzie mógł, ponieważ bardzo ich kocha, a następnie całuje ich na pożegnanie i informuje Alonsa, że nie chce żeby zbliżał się do Marii. Alonso informuje go, że ani on, ani nikt inny nie może go do tego zmusić. Max po raz kolejny zapewnia Marię, że wkrótce wróci. Alonso informuje go, że byłoby lepiej gdyby na zawsze zniknął z ich żyć. Max stwierdza, że jest po prostu zwykłym idiotą. Maria natychmiast prosi żeby się uspokoili. Max zapewnia ją, że bardzo ją kocha, a gdy chwilę później opuszcza jej pokój Alonso prosi żeby spróbowała o tym zapomnieć. Maria informuje go, że nie może tego zrobić, ponieważ to nie był odpowiedni moment na tego typu sceny. Następnie dodaje, że za każdym razem gdy widzi Maxa zdaje sobie sprawę z tego, że kocha go bardziej niż kiedykolwiek.
Max pyta Jimenę jak mogła wymyślić coś takiego. Jimena chce wiedzieć czy sądził, że będzie siedziała z założonymi rękoma wiedząc, że jest z tą idiotką. Max informuje ją, że ta idiotka, jak ją nazywa właśnie urodziła jego dziecko. Jimena stwierdza, że jego jedyne dziecko znajduje się w tej chwili w tym pokoju. Następnie prosi żeby nie zapominał, że ma obowiązek się nim zajmować. Max przypomina jej, że robi to praktycznie cały czas, ponieważ ona zupełnie się nim nie interesuje. Jimena stwierdza, że to w końcu z jego winy ten dzieciak urodził się w takim stanie, ponieważ to w końcu on potrącił ją swoim samochodem, więc teraz musi ponieść tego konsekwencje. Max pyta jak może być taka bezduszna. Następnie dodaje, że nie tylko nie dotyka swojego dziecka, ale również nawet na nie nie patrzy. Jimena informuje go, że ma dosyć tego, że wszyscy w tym domu mają o coś nieustannie do niej pretensje i dlatego ma zamiar pójść do domu swojej mamy. Max zapewnia ją, że może iść tam gdzie tylko chce.
Tuż po tym jak Juan Pablo zjawia się w pokoju swojej córki Maria informuje go, że właśnie urodziła swojego synka. Juan Pablo zapewnia ją, że nie miał żadnych wątpliwości, że jej dziecko jest już na świecie, ponieważ słyszał jego pierwszy płacz. Maria stwierdza, że czasami nie może oprzeć się wrażeniu, że przychodzimy na ten świat tylko po to żeby płakać i cierpieć. Juan Pablo próbuje ją przekonać, że nie powinna tak mówić, ponieważ przed chwilą dostała od Boga piękny prezent. Maria pyta czy chciałby potrzymać swojego wnuka. Tuż po tym jak Juan Pablo bierze synka Marii na ręce po jego policzkach zaczynają spływać łzy. Niezwykle zaskoczona Maria natychmiast pyta czy aż tak bardzo poruszyło go to, że właśnie została matką. Juan Pablo zapewnia ją, że jest wzruszony bardziej niż jest w stanie to sobie wyobrazić, ponieważ myśli o chwili, w której przeznaczenie odebrało mu coś, co teraz zwraca mu z nawiązką. Maria informuje go, że nie rozumie co ma na myśli. Juan Pablo zapewnia ją, że pewnego dnia wszystko zrozumie. Następnie dodaje, że jest pewien, iż teraz gdy została matką zrozumie bardzo wiele rzeczy i ma również nadzieję, że z czasem jej zrozumienie zamieni się w przebaczenie.
Ostatnio zmieniony przez Cinderella dnia 1:32:33 15-03-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:37:37 15-03-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 98
Osvaldo informuje Jimenę, że od dłuższego czasu chce z nią porozmawiać, ponieważ pewne sprawy muszą stać się w końcu dla niej jasne. Następnie dodaje, że chce żeby wiedziała, że nie jest nic warta ani jako kobieta, ani jako żona, ani tym bardziej jako matka i dlatego jest mu wstyd, że praktycznie zmusił swojego syna do tego żeby zachował się jak prawdziwy mężczyzna i się nią ożenił. Jimena informuje go, że nie pozwoli mu odzywać się do siebie w taki sposób. Osvaldo przypomina jej, że znajduje się w tej chwili w jego domu i dlatego ma zamiar mówić do niej tak jak na to zasługuje. Jimena pyta czy jego zdaniem ktoś taki jak on zasługuje na szacunek. Następnie chce wiedzieć jakim prawem udziela jej lekcje życia i moralności skoro sam stracił całą swoją rodzinę, ponieważ nie był ani dobrym mężem, ani dobrym ojcem. Osvaldo zapewnia ją, że nie ma najmniejszego zamiaru udzielać jej jakichkolwiek lekcji, ponieważ doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że sam popełnił wiele błędów, do których się zresztą przyznaje i za które bardzo drogo płaci, ale to w żaden sposób nie zmienia tego, że uważa iż ona nie posiada po prostu żadnych zalet, ponieważ w przeciwnym razie Max wiedziałby o tym, że to Guillermo jest ojcem dziecka, które tak bardzo kocha i za które byłby gotowy oddać swoje życie.
Bernarda zapewnia Juana Pabla, że bardzo żałuje tych wszystkich głupstw, które popełniła myśląc, że Maria Desamparada uniemożliwia mu wykonywanie jego kapłańskich obowiązków. Juan Pablo przypomina jej, że zawsze zapewniał ją, że pragnie jedynie otoczyć opieką i ochroną swoją córkę. Bernarda stwierdza, że ona była jednak bardzo uparta i nie zdawała sobie sprawy z jego prawdziwych intencji i dlatego nie tylko źle oceniła Marię, ale również się od niego oddaliła. Następnie prosi żeby pozwolił jej błagać się na kolanach o wybaczenie. Juan Pablo zapewnia ją, że to nie jest konieczne, ponieważ skoro zrozumiała już swój błąd to pragnie jedynie żeby teraz zaczęła zupełnie inaczej traktować nie tylko jego, ale również jego córkę, która właśnie urodziła jej prawnuka. Następnie dodaje, że jego zdaniem to właśnie jego córkę powinna poprosić o przebaczenie. Bernarda informuje go, że nie ma żadnych wątpliwości, że Maria jej wybaczy, ponieważ Bóg jest światkiem tego, że zawsze pragnęła jedynie jej dobra. Juan Pablo pyta jak w takim razie ma zamiar traktować jej dziecko. Bernarda zapewnia go, że ma zamiar poświęcić swoje życie opiece i ochronie tego dziecka i dlatego chce zostać jego matką chrzestną. Juan Pablo informuje ją, że nie może jej nic obiecać, ponieważ nie zna planów Marii. Bernarda stwierdza, że musi przekonać Marię do tego, że tylko Bóg mógłby chronić to dziecko lepiej od niej. Juan Pablo próbuje ją przekonać, że nie może narzucać Marii jej woli. Bernarda zapewnia go, że ma całkowitą rację, jednak wkrótce później zjawia się w kamienicy, w której mieszka Maria i przekonuje ją do tego żeby pozwoliła jej zostać matką chrzestną swojego synka.
Juan Pablo informuje wszystkie zgromadzone przed jego kościołem osoby, że zebrali się tutaj po to żeby uczcić jego powrót do kapłaństwa i chrzest dziecka Marii i Maxa, który jest dla niego bardzo ważnym wydarzeniem, ponieważ sympatia jaką czuje do Marii jest silniejsza od jakiejkolwiek nienawiści czy żalu i dlatego jest im bardzo wdzięczny za przybycie. Gdy chwilę później Juan Pablo prosi żeby podeszli do niego rodzice chrzestni dziecka Marii przy chrzcielnicy zjawiają się Osvaldo i Bernarda, a za nimi Max i Maria, którą Juan Pablo pyta jakie imię ma zamiar nadać swojemu dziecku. Maria informuje go, że jej synek będzie miał na imię Juan Pablo.
Tuż po tym jak Juan Pablo chrzci synka Marii i Maxa Bernarda informuje wszystkie zgromadzone na odbywającym się w jej domu przyjęciu osoby, że ma zamiar udowodnić im, że jak nikt inny będzie kochała i chroniła małego Juana Pabla. Maria zapewnia ją, że jest jej za to bardzo wdzięczna. Bernarda informuje ją, że chciałby żeby wróciła do pracy w domu mody Bernarda. Gdy po usłyszeniu propozycji swojej babki Maria nie wykazuje entuzjazmu Bernarda zapewnia ją, że nie musi podejmować decyzji w tej chwili.
Max informuje Victorię, że byłby zachwycony gdyby uczestniczyła w chrzcie jego synka. Victoria stwierdza, że nie mogła pojawić się na ceremonii, która miała na celu pojednanie z Bogiem, ponieważ wciąż jest przepełniona żalem. Następnie chce wiedzieć jaki jest jego syn. Max pyta czy naprawdę chciałby to wiedzieć. Victoria informuje go, że byłaby zachwycona gdyby choć na chwilę mogła wziąć go w ramiona. Max stwierdza, że w takim razie jej marzenie stanie się za moment rzeczywistością, a następnie przynosi do sypialni Victorii swojego syna i informuje ją, że pragnął żeby go poznała. Victoria stwierdza, że jego synek jest po prostu piękny i pyta jak ma na imię. Max informuje ją, że Marii bardzo zależało na tym żeby ich synek miał na imię Juan Pablo.
Tuż po tym jak Fausto zjawia się w konfesjonale Juana Pablo informuje go, że czuje wielką potrzebę żeby natychmiast się wyspowiadać. Juan Pablo pyta jakie grzechy może mieć ktoś taki jak on. Fausto informuje go, że popełnił tak wiele grzechów, że bez wątpienia mogliby o nich rozmawiać nie tylko całe popołudnie, ale również i noc. Juan Pablo zapewnia go, że nigdy nie uważał go za grzesznika. Fausto informuje go, że najwięcej grzechów popełnił od chwili, w której zaczął pracować z jego matką. Juan Pablo pyta co chce przez to powiedzieć. Fausto informuje go, że pragnie zemścić się na pani Bernardzie. Juan Pablo natychmiast pyta dlaczego chce zemścić się na jego matce. Fausto informuje go, że jego matka jest zwykłą morderczynią, która zabiła nie tylko Tomasę, ale również spaliła żywcem jego rodziców. Następnie dodaje, że jego matka zasługuje na to żeby za to wszystko zapłacić umierając w ten sam sposób, w który umarli jego rodzice.
Victoria informuje Maxa, że trzymając jego dziecko w ramionach czuje coś bardzo wyjątkowego, zupełnie jakby łączyło ją z nim coś bardzo silnego. Następnie pyta czy sądzi, że mogłaby jeszcze chwilkę pobyć z jego synkiem. Max informuje ją, że nie widzi ku temu żadnych przeciwskazać. Następnie dodaje, że musi jedynie uprzedzić Marię. Victoria stwierdza, że Maria na pewno będzie miała coś przeciwko temu. Fernanda informuje ją, że nie sądzi żeby tak było, ponieważ Maria przy pomocy swoich szlachetnych uczuć udzieliła im ostatnio bardzo dobrej lekcji. Max stwierdza, że Fer ma całkowitą rację i dlatego nie sądzi żeby Maria miała coś przeciwko temu żeby jeszcze trochę pobyła z ich synkiem.
Juan Pablo próbuje przekonać Fausta żeby zapomniał o zemście, ponieważ przemoc rodzi jedynie przemoc. Fausto zapewnia go, że doskonale zdaje sobie z tego sprawę, ale mimo wszystko nie może tak po prostu zapomnieć o tym co się stało. Następnie dodaje, że powinien wiedzieć również, że człowiek, którego kochał jak własnego ojca i który został zamordowany przez panią Bernardę był jego prawdziwym ojcem.
Tuż po tym jak Jimena zjawia się w jej mieszkaniu Maria natychmiast pyta ją co tutaj robi. Jimena chce wiedzieć czy sądzi że po prostu wpadła z wizytą, przyniosła jej prezenty, albo postanowiła sprawdzić jak wielka blizna pozostała jej po cesarskim cięciu. Maria informuje ją, że nie miała robionego żadnego cesarskiego cięcia. Jimena stwierdza, że ona natomiast została pokrojona. Następnie dodaje, że jej dziecko przypomina jej jedynie o tym, że już nigdy nie będzie taka jak kiedyś. Maria informuje ją, że nie rozumie jak może tak mówić skoro dla dziecka poświęca się absolutnie wszystko. Jimena stwierdza, ze została po prostu oszpecona, więc nie ma zamiaru wysłuchiwać jej tanich wywodów na temat kobiet, które poświęcają wszystko dla swoich dzieci. Następnie żąda żeby nie próbowała przekonać jej do tego, że choć trochę ją obchodzi, ponieważ jest pewna, że nie czuje do niej nic oprócz nienawiści. Maria informuje ją, że wcale nie czuje do niej nienawiści tylko litość. Po czym stwierdza, że nie ma zamiaru się o nic z nią kłócić, ponieważ zrezygnowała z mężczyzny, którego kocha na rzecz życia w spokoju. Następnie dodaje, że to Max nie chce zrezygnować z niej. Jimena mimo wszystko żąda żeby nie tylko zostawiła Maxa w spokoju, ale również zabroniła mu widywać tego bękarta. Maria natychmiast żąda żeby nie nazywała tak jej dziecka. Jimena informuje ją, że jeśli nie zrobi tego o czym mówi to nie tylko ona, ale również jej dziecko będzie miało poważne problemy. Maria informuje ją, że gdyby miała choć odrobinę godności to nie przychodziłaby tutaj tylko po to żeby urządzać swoje śmieszne sceny, którymi wzbudza jedynie litość. Po czym prosi żeby na siebie spojrzała, a na pewno od razu zda sobie sprawę, że nie może być szczęśliwa, ponieważ nienawidzi nie tylko życia, ale również samej siebie. Następnie dodaje, że nie może zatrzymać przy sobie żadnego mężczyzny, ponieważ jej serce jest przepełnione goryczą. Jimena żąda żeby się zamknęła, ponieważ nic o niej nie wie. Maria informuje ją, że wie jedynie, iż wzbudza w niej litość. Następnie pyta czym ma zamiar jej teraz grozić. Jimena stwierdza, że jeśli nie zostawi Maxa w spokoju i nie oddali go od swojego dziecka to bez wątpienia spotka ją coś strasznego. Maria zapewnia ją, że jej słowa nie robią na niej żadnego wrażenia, ponieważ dzięki temu, że została matką ma w sobie siłę, której nie miała wcześniej. Następnie dodaje, że będzie dla niej lepiej jeśli nie będzie zbliżała się do jej dziecka, ponieważ w przeciwnym razie może żałować tego do końca życia. Jimena informuje ją, że jeśli naprawdę chce je chronić to powinna trzymać je z daleka od domu rodziny Sandoval, ponieważ ten smarkacz nie ma żadnego prawa żeby w nim przebywać. Maria zapewnia ją, że nie ma zamiaru prosić o cokolwiek rodziny Sandoval, ponieważ jest w stanie być dla swojego dziecka jednocześnie ojcem i matką. Następnie żąda żeby nigdy nie zbliżała się do jej dziecka i natychmiast stąd wyszła. W tej samej chwili w mieszkaniu Marii zjawia się posłaniec, który przynosi jej ogromny bukiet czerwonych róż. Jimena natychmiast wyjmuje z niego bilecik, w którym Max dziękuje Marii za to, że dała mu najpiękniejszy prezent, jaki mężczyzna może otrzymać od ukochanej kobiety, czyli ich dziecko. Po przeczytaniu słów Maxa wściekła Jimena informuje Marię, że nie zasługuje na te kwiaty i natychmiast je niszczy. Maria prosi żeby spróbowała się uspokoić. Rozhisteryzowana Jimena informuje ją, że skoro nie chciała zniknąć z jej życia sama to będzie musiała po prostu jej się pozbyć, a chwilę później chwyta za znajdujący się w kuchni nóż i żąda żeby się nie ruszała. Następnie pyta jak jak to jest być złodziejką męży. Maria próbuje ją przekonać, że będzie tego żałowała. Jimena zapewnia ją, że nie ma czego żałować, ponieważ i tak już wszystko straciła. Maria stwierdza, że na pewno nie chce spędzić reszty swojego życia w więzieniu. Jimena zapewnia ją, że nie pójdzie do żadnego więzienia, ponieważ uratowała się przed nim już wiele razy. Maria pyta o czy tak właściwie mówi. Jimena informuje ją, że powiedziała właśnie, że pewna głupia Desamparada odebrała jej wszystko co miała. Następnie dodaje, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo marzyła o tej chwili.
Bernarda pyta Juana Pabla dlaczego patrzy na nią tak jakby jej nie znał. Juan Pablo informuje ją, że być może robi to dlatego, że to co przed chwilą powiedziała jest prawdą. Bernarda pyta co tak właściwie się z nim dzieje. Juan Pablo informuje ją, że bardzo boli go dusza. Bernarda prosi żeby w takim razie przestał płakać i powiedział jej co ma na myśli. Juan Pablo informuje ją, że pewnego dnia pewna przepełniona bólem kobieta również prosiła go to żeby mówił, ale on nie mógł tego zrobić, ponieważ jego własna matka związała mu język. Bernarda stwierdza, że w firmie czeka na nią bardzo dużo pracy i dlatego nie ma czasu na słuchanie tych samych historii. Juan Pablo zapewnia ją, że żadna praca nie jest ważniejsza od tego o czym będą rozmawiali. Bernarda pyta co tak właściwie ma na myśli. Juan Pablo informuje ją, że odkrył dziś ciemną stronę jej duszy.
Jimena zapewnia Marię, że nie ma nawet pojęcia jak wielką czuje się ekscytację mając w rękach życie osoby, której nienawidzi się najbardziej na świecie. Po czym kalecząc Marię krawędzią noża stwierdza, że w chwilach takich jak ta serce bije jak oszalałe, w żyłach niewyobrażalnie szybko pulsuje krew, a po całym ciele rozchodzi się niekontrolowana adrenalina, która sprawia, że jak najszybciej pragniesz to zakończyć, ale wtedy pojawia się impuls, który cię przed tym powstrzymuje i nakazuje ci nadal cieszyć się strachem swojej ofiary. Przerażona Maria próbuje ją przekonać żeby tego nie robiła. Jimena informuje ją, że nigdy nie miała najmniejszych wątpliwości, że kiedyś będzie ją o coś błagała, ponieważ ona jest od niej dużo lepsza. Następnie dodaje, że to jednak w żaden sposób nie zmienia tego, że właśnie nadeszła chwila, w której jej za wszystko zapłaci. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:50:01 15-03-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 99
Tuż po tym jak Osvaldo zjawia się w jego domu Guillermo pyta go czego chce. Osvaldo zapewnia go, że nie ma się czego bać. Guillermo natychmiast stwierdza, że niczego się nie boi. Osvaldo próbuje go przekonać, że bez wątpienia powinien się bać, ponieważ on w przeciwieństwie do niego nie jest tchórzem tylko człowiekiem honoru i dlatego przyszedł tutaj po to żeby przekazać mu dokumenty, dzięki którym staje się jedynym właścicielem ich wspólnego teatru. Następnie dodaje, że ma nadzieję, iż jest w niej chwili niewyobrażalnie szczęśliwy mimo tego, że tak właściwie to on zrobił na tym wszystkim dużo lepszy interes, ponieważ zdał sobie w końcu sprawę z tego, że tak naprawdę wcale nie jest jego przyjacielem. Guillermo informuje go, że bez wątpienia jest w tej chwili bardzo szczęśliwy, ale to wcale nie znaczy, że ma zamiar przestać odbierać mu to, co do niego należy. Następnie dodaje, że nie przestanie tego robić dopóki nie ujrzy go zupełnie osamotnionego i całkowicie pokonanego. Osvaldo próbuje go przekonać, że jeśli któryś z nich będzie w przyszłości zupełnie osamotniony i całkowicie pokonany to bez wątpienia nie będzie to on, ponieważ ma przecież nie tylko dwójkę dzieci, ale również dwóch wnuków. Guillermo przypomina mu, że tak naprawdę ma tylko jednego wnuka, ponieważ drugi to jego syn. Osvaldo informuje go, że ten chłopiec nie jest już niestety jego synem, ponieważ właśnie zamienił go na teatr. Guillermo stwierdza, że w każdej chwili może zarządać zrobienia temu dziecku badań DNA. Niezwykle rozbawiony Osvaldo informuje go, że jeśli naprawdę to zrobi to cały świat pomyśli, że jest po prostu szalony. Po czym stwierdza, że to iż stracił teatr nie ma dla niego żadnego znaczenia, ponieważ zyskał wnuka, który jest światłem jego oczu. Następnie dodaje, że on będzie musiał żyć nie tylko ze stratą syna, ale również najlepszego przyjaciel.
Gdy Jimena jest o krok od zabicia Marii w jej mieszkaniu zjawia się Fausto, który próbując odebrać Jimenie nóż zostaje przez nią zraniony w nogę, co jednak nie przeszkadza mu w tym żeby zacząć ją dusić. Tuż po tym jak Maria zdaje sobie z tego sprawę natychmiast prosi Fausta żeby ją puścił, a gdy chwilę później Jimena opuszcza w końcu jej mieszkanie Maria zawiązuje na nodze Fausta kocyk swojego synka i pyta go czy dobrze się czuje. Fausto zapewnia ją, że nic mu nie jest. Następnie dodaje, że bardzo cieszy go to, że zjawił się w porę i uwolnił ją od tej perwersyjnej kobiety. Maria zapewnia go, że jest mu za to bardzo wdzięczna, ponieważ doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że mogłaby być w tej chwili martwa gdyby nie jego pomoc. Fausto prosi ją żeby tak nie mówiła, ponieważ nie chce żeby stało jej się coś złego.
Bernarda próbuje przekonać Juana Pabla, że będzie lepiej jeśli porozmawiają przy innej okazji, ponieważ w tej chwili wydaje się być za bardzo zdenerwowany. Juan Pablo stwierdza, że być może tak naprawdę będzie lepiej, ponieważ nie jest w stanie nic powiedzieć i dlatego nie pozostaje mu nic innego jak tylko się za nią modlić i prosić Boga żeby pewnego dnia okazała żal za popełnione grzechy. Bernarda zapewnia go, że tak właściwie nie ma pojęcia o czym mówi, ponieważ ona nie ma czego żałować.
Roxana informuje Victorię, że nie ma żadnych wątpliwości, że ich wnuk z każdym dniem jest coraz zdrowszy, dzięki temu, że opiekuje się nim tak wspaniała matka chrzestna jak ona. Victoria informuje ją, że ich wnuk jest raczej coraz zdrowszy dzięki temu, że ma wspaniałego ojca, który w przeciwieństie do jej córki nie tylko się nim opiekuje, ale również go chroni. Roxana stwierdza, że bardzo boli ją to, że mówi tak o jej każdego dnia coraz bardziej chorej na nerwy córce. Następnie dodaje, że powinna pamiętać również o tym, że ona i Jimena wszystko straciły, więc jej córka czuje się jeszcze gorzej przez to, że zostały przez nich po prostu przygarnięte.
Maria pyta Fausta jak się czuje. Fausto prosi żeby się o niego nie martwiła. Maria zapewnia go, że nigdy nie zapomni tego, że zawdzięcza mu życie. Fausto prosi żeby pamiętała o tym, że zawsze będzie ją chronił. Maria zapewnia go, że nigdy o tym nie zapomni, podobnie zresztą jak nigdy nie zapomni, że uratował jej życie.
Roxana próbuje przekonać Victorię, że gdyby nie zaoferowali im schronienia to pewnie błąkałyby się w tej chwili po ulicach i prosiły o jałmużnę. Victoria prosi żeby nie przesadzała, ponieważ zarówno ona jak i jej córka pracują przecież w firmie Bernardy i otrzymują bardzo przyzwoite pensje. Roxana prosi żeby zrozumiała, że muszą z czegoś żyć, a oni dopiero rozkręcają swój nowy interes. Następnie dodaje, że może być jednak pewna, że zaczną pracować w ich nowej firmie gdy tylko poprawi się jej ekonomiczna sytuacja. Victoria informuje ją, że nie sądzi żeby ich pomoc była im potrzebna.
Tuż po tym jak Max przynosi do jej mieszkania ich synka Maria pyta czy małego nie widziała Jimena. Max chce wiedzieć czy pyta go o to dlatego, że czegoś się obawia. Maria zapewnia go, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że byłby gotowy oddać za ich synka własne życie, więc nie ma żadnych wątpliwości, że maleńki Juan Pablo jest z nim bezpieczny. Następnie prosi żeby powiedział jej jak zachowywał się ich synek. Max zapewnia ją, że ich synek zachowywał się tak jak przystało na prawdziwego aniołka, którym bez wątpienia jest. Chwilę później w mieszkaniu zjawia się Naty, która prosi Marię żeby pozwoliła jej zabrać małego na patio. Następnie informuje Maxa, że chce trochę zmęczyć jego synka przed snem, ponieważ mały urządza im nad ranem koncerty. Max stwierdza, że w takim razie jego synek będzie na pewno piosenkarzem. Tuż po tym jak Naty opuszcza mieszkanie Max informuje Marię, że sądzi iż ich związek znajduje się na takim etapie, na którym nie są w stanie już nic zmienić, ponieważ mają przecież dziecko, a to wieczna i święta więź, która na zawsze łączy kochające się osoby. Maria przypomina mu, że ma również dziecko z Jimeną. Max stwierdza, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie kocha Jimeny i dlatego wydaje mu się, że nie ma potrzeby żeby próbowała przed nim uciec. Po czym pyta jak ma ją przekonać do tego, że nie tylko jest, ale również zawsze będzie kobietą jego życia. Następnie dodaje, że ich przeznaczenia zostały zapisane dawno temu i teraz muszą się tylko wypełnić, a chwilę później próbuje przekonać Marię do swoich słów namiętnym pocałunkiem.
Victoria pyta Osvalda jak to możliwe, że nie tylko wycofał oskarżenie, ale również nie ma już zamiaru walczyć z Guillermem o swój teatr. Osvaldo zapewnia ją, że ma ku temu bardzo poważny powód, który dotyczy nie tylko jego wnuka, ale również syna. Victoria informuje go, że nic z tego wszystkiego nie rozumie. Osvaldo stwierdza, że nie jest pewien czy jest gotowa na to żeby w tej chwili poznać prawdę. Victoria zapewnia go, że w tej chwili jest gotowa na wszystko.
Tuż po tym jak Jimena zjawia się w sypialni Victorii i Osvalda informuje go, że przyszła żeby powiedzieć mu, że ma zamiar odejść z tego domu i zabrać ze sobą swojego syna. W tej samej chwili w sypialni zjawia się Victoria, która natychmiast informuje Jimenę, że to wielka szkoda, że jej życzenie niestety się nie spełni, ponieważ z tego domu może odejść jedynie ona i jej matka, ale na pewno nie jej wnuk. Jimena próbuje ją przekonać, że są sprawy, o których nie ma pojęcia. Victoria informuje ją, że Osvaldo powiedział jej właśnie, że dziecko, które trzyma w ramionach jest tak naprawdę synem Guillerma, ale to w żaden sposób nie zmienia tego, że ona uważa go za wnuka, którego nikt jej nie odbierze. Następnie dodaje, że jeśli jest jednak innego zdania to wydaje jej się, że powinny natychmiast porozmawiać z Maximilianem.
Max całując i obejmują Marię prosi ją żeby mu zaufała i pozwoliła żeby rozwiązał za nich oboje wszystkie ich problemy. Następnie dodaje, że gdy tylko dotrzyma swojej obietnicy i rozwiedzie się z Jimeną będą mogli się pobrać i stworzyć tą cudowną i szczęśliwą rodzinę, o której zawsze marzyli. Maria pyta co stanie się z małym Osvaldem. Max informuje ją, że Jimena zupełnie się nim nie interesuje, więc na pewno mu go zostawi.
Jimena informuje Victorię, że nie ma pojęcia jak mogła uwierzyć w to kłamstwo, skoro na pewno pamięta, że sama chciała żeby uwiodła Maxa w Miami. Victoria natychmiast prosi żeby nie była hipokrytką. Następnie dodaje, że nigdy nie chciała żeby wychodziła za Maxa będąc w ciąży z innym mężczyzną, a chwilę później wymierza jej policzek. Jimena informuje ją, że nie pozwoli żeby... Victoria stwierdza, że to ona nie pozwoli żeby została w tym domu nawet jedną minutę dłużej i dlatego chce żeby ona i jej matka natychmiast się stąd wyniosły. Następnie żąda żeby nawet nie próbowała zabrać ze sobą dziecka, ponieważ w przeciwnym razie zmusi ich do tego żeby walczyli o nie w bardzo drogim sądowym procesie, a ona nie ma nawet pieniędzy na adwokata.
Maria próbuje przekonać Maxa, że Jimena nigdy nie zgodzi się na to żeby opiekowała się jej dzieckiem. Max zapewnia ją, że zdanie Jimeny nie ma dla niego żadnego znaczenia, ponieważ liczą się tylko oni i to, że bardzo długo poświęcali się dla innych, więc teraz nadszedł czas żeby w końcu byli szczęśliwi. Następnie prosi żeby wyobraziła sobie jak ich dzieci razem biegają, bawią się i krzyczą. Maria stwierdza, że to byłoby po prostu jak cudowny sen. Max zapewnia ją, że sen stanie się wkrótce rzeczywistością, a chwilę później namiętnie ją całuje.
Osvaldo informuje Jimenę, że może być pewna, że nie powiedzą nic Maxowi i dlatego może już zacząć myśleć nad kłamstwem, którym usprawiedliwi to, że opuszcza ten dom. Następnie dodaje, że nie będzie miała z tym na pewno żadnego problemu, ponieważ nikt nie kłamie przecież tak dobrze jak ona. Jimena stwierdza, że nie powinni mieć żadnych wątpliwości, że wkrótce wróci po swoje dziecko.
Tuż po tym jak Alonso widzi jak Max wychodzi z kamicy, w której mieszka Maria informuje go, że znowu spotyka go w miejscu, w którym nie powinie być. Max stwierdza, że on mógłby powiedzieć to samo, ponieważ nie ma pojęcia co tutaj robi. Następnie dodaje, że najpierw był z Marią, w chwilach, w których to on powinien z nią być, a teraz próbuje odebrać mu miejsce u boku istoty, w której żyłach płynie jego krew. Alonso pyta jaką przyszłość ma zamiar zaoferować tej istocie. Max informuje go, że jego syn otrzyma od niego to, co ojciec może zaoferować swojemu dziecku, czyli ochronę, troskę i miłość. Alonso pyta czy ma zamiar zaoferować mu taką samą miłość jaką zaoferował Marii żeniąc się z inną kobietą. Max pyta czy nie wydaje mu się, że nie ma żadnego obowiązku żeby się przed nim tłumaczyć. Alonso stwierdza, że ma prawo żeby prosić go o wyjaśnienia, ponieważ on także nie tylko kocha tą kobietę i jej dziecko, ale również może dać im spokojne życie, ponieważ nie ma żadnych zobowiązań. Max zapewnia go, że jest mu niezwykle wdzięczny za to, że kocha jego dziecko, ale to w żaden sposób nie zmienia tego, że powinien w końcu zrozumieć, że to on jest mężczyzną, którego Maria nie tylko kocha, ale również któremu oddała swoją niewinność i któremu urodziła dziecko. Alonso stwierdza, że nie miał nawet pojęcia o tym, że to dziecko jest w drodze. Max przypomina mu, że Maria to przed nim ukryła. Alonso informuje go, że Maria niczego przed nim nie ukryła tylko po prostu się dla niego poświęciła. Następnie dodaje, że on również powinien się poświęcić i pozwolić jej odejść i być szczęśliwym z kimś inym. Max stwierdza, że nie zdaje sobie nawet sprawy z tego o jak wielu rzeczach nie ma jeszcze pojęcia. Następnie prosi żeby w końcu zrozumiał, że nie może żyć bez miłości Marii, ponieważ to kobieta jego życia, która może kochać tylko jego i dlatego byłoby dla niego lepiej gdyby po prostu przestał się z nią widywać.
Bernarda pyta Roxanę i Jimenę czy może wiedzieć co robią z tymi walizkami w jej domu o tak późnej porze. Jimena informuje ją, że chciały prosić ją o to żeby przyjęła je pod swój dach, ponieważ Victoria i Osvaldo właśnie wyrzucili je ze swojego domu. Bernarda pyta co stało się z jej dzieckiem. Jimena informuje ją, że jej syn został jej odebrany. Bernarda pyta co zyska na przyjęciu ich pod swój dach. Jimena informuje ją, że zyska szansę zemszczenia się na Victorii. Następnie pyta czy nie marzyła o tym przez wiele lat. Wkrótce później Bernarda podwozi Jimenę pod jedną z telefonicznych budek, przy pomocy której Jimena telefonuje na policję i składa anonimowe doniesienie na Victorię twierdząc, że w jej sypialni znajdują się dowody tego, że to ona zabiła Lindę Sortini, czyli kochankę swojego męża. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:58:34 15-03-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 100
Bernarda informuje Jimenę, że wszystko wskazuje na to, że nie będą miały żadnych problemów ze znalezieniem wspólnego języka. Jimena zapewnia ją, że ona również bardzo pragnie tego żeby potrafiły się ze sobą porozumieć, ponieważ z winy rodziny Sandoval ma jedynie złą sławę, którą zawdzięcza temu, że zakochała się w mężczyźnie, który ją zdradził i oszukał. Następnie dodaje, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że kocha Marię i dlatego powinna wiedzieć, że ta kobieta wcale nie jest taka za jaką ją uważa, ponieważ w przeciwnym razie nie ukradłaby jej miłości Maxa. Bernarda stwierdza, że mężczyźni nie tylko zawsze wykorzystują kobiety, ale również je zdradzają i oszukują i dlatego należy ich za to karać. Jimena informuje ją, że niczego nie pragnie tak bardzo jak tego żeby zemścić się na Maxie i odebrać mu swoje dziecko. Bernarda pyta czy naprawdę tak bardzo kocha swojego syna. Jimena próbuje ją przekonać, że nie mogłaby go nie kochać, ponieważ jest przecież jego matką, a wszystkie matki kochają swoje dzieci. Bernarda zapewnia ją, że jeśli naprawdę kocha to dziecko to pomoże jej odebrać je Maximilianowi. Następnie dodaje, że musi jednak liczyć się z tym, że będzie w niej miała swojego najgorszego wroga jeśli ją zdradzi, albo oszuka. Jimena zapewnia ją, że nie byłaby do tego zdolna, ponieważ już jest jej bardzo wdzięczna, a będzie jeszcze bardziej gdy pomoże jej odzyskać syna.
Tuż po tym jak Victoria zjawia się w domu Guillerma wymierza mu policzek i pyta co takiego zrobiła mu jej rodzina, że tak bardzo ją krzywdzi. Guillermo informuje ją, że to Osvaldo ponosi winę za to wszystko co ich spotyka, ponieważ ukradł mu miłość jego życia, za co bardzo drogo mu zapłaci. Victoria stwierdza, że to po prostu niewiarygodne, że wciąż nie zapomniał o Leoneli mimo tego, że minęło już tak wiele lat.
Alonso pyta Marię czy jest zdecydowana nie mówić nikomu o tym co spotkało ją za sprawą Jimeny. Maria informuje go, że nie ma zamiaru składać na Jimenę żadnego doniesienia, ponieważ nie chce dawać jej kolejnego powodu do tego żeby próbowała rozdzielić ją z Maxem. Naty stwierdza, że to w takim razie oznacza, że jest już zdecydowana z nim być. Maria informuje ją, że to najwyższy czas żeby ona i Max byli razem. Następnie dodaje, że nie boi się już nikogo i niczego i dlatego jest pewna, że tym razem ona i Max będą razem już na zawsze. Pani Milagros stwierdza, że w takim razie nie pozostaje im nic innego jak tylko uszanować jej decyzję, a Alonso mimo wszysko próbuje przekonać Marię, że powinna bardzo dobrze przemyśleć swój powrót do Maxa, ponieważ nie jest pewien czy powinna przez całe życie być u jego boku. Maria zapewnia go, że tak naprawdę nie ma się nad czym zastanawiać, ponieważ jest pewna, że ona i Max będą w końcu szczęśliwi.
Guillermo pyta Victorię czy to znaczy, że zna tą historię. Victoria informuje go, że Osvaldo opowiedział jej ją podczas podróży poślubnej. Następnie dodaje, że pomiędzy nią, a jej mężem nie ma już żadnych sekretów. Guillermo próbuje ją przekonać, że nie ma nawet pojęcia jak wiele sekretów ukrywa przed nią jeszcze Osvaldo. Victoria informuje go, że nie ma najmniejszego zamiaru wierzyć w jego słowa, ponieważ przyszła tutaj tylko po to żeby zażądać by zostawił w spokoju jej syna i wnuka. Guillermo przypomina jej, że to dziecko jest... Victoria stwierdza, że to dziecko jest jej wnukiem i dlatego będzie dla niego lepiej jeśli nie ośmieli się powiedzieć Maxowi prawdy, ponieważ wciąż nie ma pojęcia do czego jest zdolna. Guillermo pyta czy byłaby zdolna do tego żeby zabić. Victoria zapewnia go, że w obronie swoich dzieci byłaby zdolna do wszystkiego. Guillermo informuje ją, że bardzo chciałby to zobaczyć i dlatego nie może jej obiecać, że będzie milczał, ponieważ zranienie Maxa byłoby przecież najlepszą zemstą. Victoria stwierdza, że na jego miejscu byłaby bardzo ostrożna, ponieważ wciąż nie ma pojęcia kim jest Victoria Sandoval. Guillermo informuje ją, że nie ma pojęcia jak taka kobieta jak ona mogła zakochać się w kimś tak słabym jak Osvaldo. Następnie dodaje, że u jej boku powinien być ktoś taki jak on. Victoria stwierdza, że mężczyźni tacy jak on zasługują jedynie na pogardę i właśnie dlatego został porzucony przez Leonelę.
Tuż po tym jak dwaj policyjni agenci znajdują w sypialni Victorii i Osvalda podrzuconą tam przez Jimenę perukę i okulary informują Victorię, że są zmuszeni ją zatrzymać. Osvaldo natychmiast pyta czy może wiedzieć o co oskarżają jego żonę. Jeden z agentów informuje go, że pani Victoria zostaje zatrzymana pod zarzutem zamordowania panienki Lindy Sortini, czyli jego kochanki. Osvaldo próbuje go przekonać, że jest w wielkim błędzie, ponieważ on zna swoją żonę i dlatego może go zapewnić, że nigdy nie zrobiłaby czegoś takiego. Mężczyzna informuje go, że to w żaden sposób nie zmienia jednak tego, że mają obowiązek zabrać panią Victorię na posterunek. Osvaldo prosi Victorię żeby niczym się nie przejmowała, ponieważ za chwilę zadzwoni do Oscara i poprosi go o to żeby się wszystkim zajął.
Maria informuje swojego synka, że na pewno bardzo podoba mu się łóżeczko zrobione dla niego przez ojca Juana Pabla, który kocha go jak swojego własnego wnuka. Po czym stwierdza, że gdy dorośnie będą musieli kupić dla niego coś bardzo, bardzo dużego, ponieważ będzie pewnie tak wysoki jak jego tata. Następnie dodaje, że wygląda na to, iż wkrótce wszystko się jakoś ułoży, a to oznacza, że w końcu będzie miała rodzinę, której zawsze tak bardzo pragnęła. Tuż po tym jak do drzwi rozlega się pukanie Maria kładzie swojego synka do łóżeczka, a gdy chwilę później otwiera drzwi swojego mieszkania jej oczom ukazuje się Alonso, na widok którego Maria natychmiast pyta czy czegoś zapomniał. Alonso prosi ją żeby zamknęła oczy, a gdy chwilę później wyciąga zza swoich pleców błękitny album prosi Marię żeby je otworzyła. Tuż po tym jak Maria spełnia jego prośbę stwierdza, że to pierwszy fotograficzny album Juana Pabla. Alonso informuje ją, że chce wypełnić ten album zdjęciami jej syna. Maria stwierdza, że bardzo to docenia, ale... Alonso informuje ją, że nie może ukrywać dłużej tego jak bardzo ją kocha. Maria przypomina mu, że jakiś czas temu zawarli pewien pakt. Alonso stwierdza, że nie może go dłużej szanować, ponieważ nie chce jej stracić. Maria informuje go, że ona niestety go nie kocha i nigdy nie pokocha, ponieważ to Max jest jedynym mężczyzną jakiego może kochać. Gdy mimo słów Marii Alonso wykorzystuje chwilę jej nieuwagi na to żeby ją pocałować wyraźnie zdenerwowana Maria natychmiast go odpycha.
Przesłuchujący Victorię przedstawiciel ministerstwa publicznego pyta czy przyznaje się do tego, że czuła wielką nienawiść do panienki Lindy Sortini. Victoria pyta czy jego zdaniem jakakolwiek kobieta mogłaby czuć do kochanki swojego męża jakieś inne uczucie. Następnie dodaje, że nie tylko nienawidziła Lindę, ale również w pewnym momencie zaczęła życzyć jej śmierci, ale to wcale nie znaczy, że jest morderczynią, ponieważ pomiędzy myślami, a czynami istnieje bardzo duża różnica. Urzędnik informuje ją, że wszystkie dowody wskazują na jej winę. Victoria zapewnia go, że nigdy nie splamiłaby sobie rąk krwią z powodu kogoś tak nic nieznaczącego jak ta kobieta. W tej samej chwili na posterunku zjawia się Oscar, który informuje przedstawiciela ministerstwa publicznego, że jest adwokatem pani Sandoval i ma zamiar udowodnić jej niewinność. Mężczyzna natychmiast pyta go jak ma zamiar tego dokonać. Oscar informuje go, że ma mnóstwo świadków na to że pani Victoria przebywała w zupełnie innym miejscu w chwili, w której wydarzył się ten nieszczęsny incydent, który kosztował życię panienkę Lindę Sortini. Następnie pyta czy nawet przez chwilę nie pomyślał o tym, że to może być po prostu pułapka, która ma na celu zaszkodzenie jego klientce, ponieważ telefon, który otrzymali był przecież w końcu anonimowy, a żaden z przedstawionych przez nich dowodów nie należy do pani Victorii. W tej samej chwili na posterunku zjawia się Guillermo, który wskazując na Victorię stwierdza, że ta kobieta groziła mu przed chwilą w jego własnym domu. Przedstawiciel ministerswa publicznego natychmiast pyta czy to prawda. Gdy Victoria przyznaje, że była w domu pana Guillerma Quintany urzędnik informuje ją, że w takim razie będzie musiała spędzić noc na posterunku.
Maria pyta Alonsa co tak właściwie się z nim dzieje. Następnie chce wiedzieć dlaczego ją pocałował. Alonso informuje ją, że po prostu nie mógł się powstrzymać. Maria stwierdza, że to po prostu niewiarygodne, że ośmielił się zrobić coś takiego. Następnie dodaje, że jest jej bardzo przykro, ale to koniec ich przyjaźni. Alonso prosi żeby mu wybaczyła, ponieważ nie chciał jej urazić. Maria prosi żeby w końcu zrozumiał, że jest mu bardzo wdzięczna za to co zrobił dla niej i jej dziecka, ale to w żaden sposób nie zmienia tego, że jej serce należy do Maxa i dlatego nigdy nie pokocha żadnego innego mężczyzny. Alonso chwytając ją za rękę mimo wszystko prosi żeby dała mu szansę. Coraz bardziej zdenerwowana Maria natychmiast żąda żeby ją puścił. Alonso infomuje ją, że jest pewien, iż z Maxem nigdy nie będzie szczęśliwa. Maria zapewnia go, że się myli, ponieważ ona i Max jeszcze nigdy nie byli tak bliscy triumfu ich miłości jak w tej chwili i dlatego może być pewien, że ona i Max stworzą wkrótce szczęśliwą rodzinę. Alonso mimo wszystko próbuje ją przekonać, że Max... Maria natychmiast żąda żeby w końcu przestał. Następnie dodaje, że nie chce go zranić i dlatego będzie lepiej jeśli już sobie pójdzie i po prostu o niej zapomni.
Tuż po tym jak Max słyszy krzyki dobiegające z pokoju swojej siostry natychmiast się w nim zjawia i pyta Fernandę czy wszystko w porządku. Fer chce wiedzieć czy ich mamie nic nie jest. Max prosi ją żeby się uspokoiła, ponieważ przyśnił jej się po prostu jakiś koszmar. Następnie dodaje, że ma dla niej niespodziankę, a gdy chwilę później otwiera drzwi od pokoju swojej siostry oczom Fernandy ukazuje się Cruz, który stwierdza, że chciałby ją zabrać do kamiecy, w której mieszka, ponieważ jego sąsiedzi postanowili urządzić loterię. Fernanda zapewnia go, że bardzo chętnie by się tam z nim wybrała, ale nie jest pewna czy pozwoli jej na to mama. Max informuje ją, że ich mama nie widzi żadnego problemu w tym żeby Cruz zabrał ją ze sobą do dzielnicy, w której mieszka. Fernanda pyta czy jest tego pewien. Max próbuje ją przekonać, że ich mama była po prostu szczęśliwa na wieść o tym, że ma zamiar wyjść z domu. Tuż po tym jak Cruz pomaga swojej ukochanej usiąść na jej wózku Fer pyta go gdzie jest jej kwiat. Cruz informuje ją, że tym razem niestety o nim zapomniał. Fernanda stwierdza, że w takim razie będzie jej musiał przynajmniej zaśpiewać piosenkę. Gdy chwilę później Fernanda opuszcza swój pokój w towarzystwie Cruza Max dochodzi do wniosku, że Fer chyba naprawdę nie powinna się o niczym dowiedzieć.
Cruz pyta Fernandę czy dobrze się bawiła. Fer zapewnia go, że bawiła się fantastycznie, ponieważ nigdy wcześniej nie brała udziału w loterii. Cruz informuje ją, że czasami ma wątpliwości co do tego czy jest Meksykanką, ponieważ nie tylko nigdy nie brała udziału w loterii i nie jadła tortilli, ale również pewnie nigdy nie była na Garibaldi. Fernanda informuje go, że rzeczywiście nigdy tam nie była. Cruz informuje ją, że Garibaldi to plac, na którym zbierają się wszyscy mariachi. Następnie dodaje, że pewnego dnia ją na niego zabierze, ponieważ jest pewien, że jej się tam spodoba. Gdy Fernanda informuje go, że woli słuchać jego niż mariachi Cruz zaczyna śpiewać jej piosenkę, którą tak bardzo lubi, a chwilę później obdarza ją pocałunkiem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:46:16 22-03-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 101
Antonieta pyta Maxa dlaczego nikt o niczym ich nie zawiadomił. Max informuje ją, że jego matka nie chciała tego robić ze względu na delikatność tej sprawy. Fabian stwierdza, że nie zdążył jeszcze rozwiązać jednych problemów, a już pojawiły się następne. Pipino informuje Maxa, że chce pójść na posterunek. Max próbuje go przekonać, że będzie lepiej jeśli po prostu wezmą się wszyscy do pracy, ponieważ dom mody Victoria musi znowu stać się w Meksyku numerem jeden. Pipino informuje go, że poznał na bazarze pewną panią o imieniu Milagros, a Antonieta dodaje, że pani Milagros jest gotowa sprzedawać ich ubrania. Fabian pyta jak to możliwe, że wielki Pipino chce sprzedawać swoje ubrania na bazarze. Pipino informuje go, że to idealny sposób na wykończenie pani Bernardy. Max zapewnia go, że bardzo podoba mu się jego podejście do tej całej sprawy. Następnie dodaje, że pod żadnym pozorem nie mogą się poddać. Lucy zapewnia go, że na pewno tego nie zrobią, ponieważ wszyscy pragną żeby dom mody Victoria ponownie wyznaczał trendy w meksykańskiej modzie. Max stwierdzam, że w takim razie nie pozostaje im nic innego jak tylko wziąć się do pracy.
Bernarda informuje Fausta, że zamiaeszka w jednym ze znajdująch się w jej kamienicy mieszkań, które urządzi oczywiście za własne pieniądze. Po czym stwierdza, że jego przeprowadzka ma na celu to żeby był blisko Marii i jej dziecka. Następnie dodaje, że ma nadzieję, iż nie ma nic przeciwko temu. Gdy Fausto zapewnia ją, że to nie będzie dla niego żaden problem Bernarda informuje go, że nie powinno mu się jednak wydawać, że może robić to na co ma ochotę, ponieważ powinien pamiętać, że w każdej chwili może pojawić się w kamienicy tylko po to żeby sprawdzić czym się aktualnie zajmuje.
Tuż po tym jak Max przynosi do mieszkania Marii Osvaldita jego ukochana stwierdza, że mały jest po prostu śliczny. Max prosi żeby wybaczyła mu to, że przyniósł go ze sobą bez uprzedzenia, ale nie miał innego wyjścia, ponieważ Jimena wyprowadziła się wczoraj z domu, a jego mama została zatrzymana pod zarzutem zamordowania Lindy. Maria stwierdza, że jego mama ma dość trudny charakter, ale na pewno nie byłaby zdolna do tego żeby kogoś zabić i dlatego nie rozumie jak to możliwe, że została o coś takiego oskarżona. Max informuje ją, że jego zdaniem ktoś chce ją w to po prostu wrobić. Maria pyta czy ma na myśli kogoś konkretnego. Max informuje ją, że to mogłaby być Jimena. Następnie dodaje, że w tej chwili nie ma ochoty dyskutować z nią na żaden temat, ponieważ nie chce dawać jej powodów do tego żeby podczas rozprawy rozwodowej walczyła z nim o prawo do opieki nad dzieckiem, ale gdy to wszystko się skończy Jimena będzie musiała wyjaśnić mu bardzo wiele spraw. Maria prosi żeby w takim razie w tej chwili nawet o tym nie myślał tylko popatrzył na ich dzieci, które przypominają dwa małe aniołki. Max informuje ją, że nie może uwierzyć w to, że ma przy sobie swoje dzieci i kobietę, którą kocha. Następnie dodaje, że nie może prosić o nic więcej. Maria stwierdza, że nie rozumie jak to możliwe, że Jimena nie zajmuje się swoim dzieckiem. Max informuje ją, że Jimena nie ma nawet macierzyńskiego instynktu, ponieważ jest straszną egoistką. Maria prosi żeby się tym nie martwił, ponieważ od tej chwili to ona będzie mamą Osvaldita. Max natychmiast pyta czy mówi poważnie. Maria informuje go, że dzieci nie ponoszą żadnej winy za to co robią ich rodzice i dlatego gdy zamieszkają razem Osvaldito stanie się jej synem. Max stwierdza, że będzie miała wtedy rodzinę, której zawsze tak bardzo pragnęła. Maria informuje go, że ma nadzieję, iż staną się tą rodziną bardzo szybko. Max pyta czy w takim razie może zostawić jej Osvaldita. Maria informuje go, że bardzo chętnie się nim zajmie, ponieważ ich dzieci są przecież w końcu braćmi i dlatego powinny być blisko siebie i się do siebie przyzwyczajać. W odpowiedzi na słowa Marii Max obdarza ją pocałunkiem i stwierdza, że uwielbia ją całym swoim życie. Maria informuje go, że na pewno nie uwielbia jej tak bardzo jak ona jego. Max obdarza ją kolejnym pocałunkiem i dziękuje za to, że jest taka cudowna. Maria stwierdza, że od dziś mają nie jedno, a dwoje dzieci. Max informuje ją, że od dziś jego dzieci mają nie tylko najpiękniejszą, ale również najcudowniejszą i najlepszą mamę na świecie. Chwilę później Max po raz kolejny całuje Marię i zapewnia ją, że bardzo ją kocha.
Oscar informuje przedstawiciela ministerstwa publicznego, że ma nadzieję, iż jego klientka jeszcze dziś będzie wolna. Następnie pyta czy wszystkie kobiety noszące czarną perukę i ciemne okulary są podejrzewane o popełnienie morderstwa. Urzędnik informuje go, że bez wątpienia tak nie jest, ale to nie zmienia faktu, że według tego anonimowego telefonu... Osvaldo próbuje go przekonać, że powinien doskonale zdawać sobie sprawę z tego, że nie warto przejmować się wszystkimi anonimowymi telefonami. Mężczyzna informuje go, że bez wątpienia ma rację. Następnie dodaje, że udało im się na szczęście zlokalizować świadka tego niezwykle przykrego zdarzenia, od którego zależy to czy jego klientka wyjdzie na wolność. Oscar stwierdza, że ten świadek widział rzekomą morderczynię panienki Lindy tylko przez chwilę, więc będzie mu bardzo trudno przypomnieć sobie jej twarz. Następnie dodaje, że nie rozumie dlaczego tak bardzo zależy im na tym żeby powiązać podejrzaną z jego klientką. Przedstawiciel ministerstwa publicznego informuje go, że pani Victoria jest główną podejrzaną, ponieważ panienka Linda była kochanką pana Osvalda Sandovala.
W tym samym czasie identyfikująca podejrzane kobieta zdaje się początkowo rozpoznawać w Victorii morderczynie Lindy, chwilę później dochodzi jednak do wniosku, że kobieta, którą zapamiętała była od niej wyższa, w związku z czym Victoria ku wielkiej radości Osvalda wychodzi na wolność z powodu braku dowodów.
Tuż po tym jak Fabian dostrzega, że po policzkach Lucy spływają łzy pyta ją co jej jest. Lucy próbuje go przekonać żeby się nią nie przejmował, ponieważ to nic takiego. Fabian zapewnia ją, że nie uda mu się go oszukać. Następnie prosi żeby mu zaufała i powiedziała co jej jest. Lucy informuje go, że przez te wszystkie zawirowania z pracą straciła swoje mieszkanie i musi je jak najszybciej opuścić. Fabian zapewnia ją, że jest mu bardzo przykro. Następnie dodaje, że nie chciałby żeby źle go zrozumiała, ale powinna wiedzieć, że ma w swoim mieszkaniu wolną sypialnię, którą w każdej chwili mogłaby zająć. Lucy stwierdza, że z całą pewnością rozważy jego propozycję, za którą jest mu bardzo wdzięczna. Następnie pyta czy Fer, która jest przecież w końcu jego dziewczyną nie miałaby nic przeciwko temu żeby z nim zamieszkała. Fabian informuje ją, że Fer niestety nie jest jego dziewczyną. Lucy natychmiast prosi żeby wybaczył jej to, że pomyślała, iż... Fabian zapewnia ją, że nie musi się niczym przejmować, ponieważ wszyscy wiedzą, że jest zakochany w Fernandzie, która mimo wszystko nie jest niestety jego dziewczyną, ale bardzo chciałby żeby nią była.
Tuż po tym jak Victoria zjawia się w pokoju Fernandy jej córka natychmiast ją obejmuje i stwierdza, że bardzo cieszy ją to, że nic jej nie jest. Następnie dodaje, że wczoraj przyśnił jej się koszmarny sen, który był czymś w rodzaju złego przeczucia. Victoria informuje ją, że musi jej coś powiedzieć. Następnie dodaje, że wczoraj wieczorem ich dom został przeszukany przez dwóch agentów, którzy oskarżyli ją o zamordowanie Lindy. Fernanda stwierdza, że to nie było w takim razie jedynie złe przeczucie. Victoria informuje ją, że spędziła co prawda noc na posterunku, ale wszystko się już na szczęście wyjaśniło. Fernanda natychmiast pyta dlaczego nic o tym nie wiedziała. Victoria informuje ją, że nie chcieli żeby się martwiła. Fernanda stwierdza, że to w takim razie oznacza, że o całej sprawie jak zawsze wiedzieli wszyscy oprócz niej. Następnie dodaje, że nie wydaje jej się to sprawiedliwe, że od czasu jej wypadku nie traktują jej poważnie. Victoria prosi żeby zrozumiała to, że chcieli ją po prostu chronić. Fernanda informuje ją, że żąda żeby nic przed nią nie ukrywali, ponieważ ona również jest przecież częścią ich rodziny i ma prawo wiedzieć o wszystkim. Victoria prosi żeby jej wybaczyła, ponieważ ma całkowitą rację i dlatego od tej chwili będzie wiedziała o wszystkim. Gdy chwilę później w sypialni Fernandy zjawia się Cruz, który jak zwykle wchodzi do niej przez okno Victoria natychmiast pyta swoją córkę co to ma znaczyć.
Alonso informuje Juana Pabla, że musi z nim pilnie porozmawiać. Zaintrygowany Juan Pablo natychmiast pyta na jaki temat. Alonso stwierdza, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że bardzo kocha Marię. Następnie dodaje, że ona mimo wszystko ma zamiar być z Maxem. Juan Pablo przypomina mu, że Max jest nie tylko mężczyzną jej życia, ale również ojcem jej dziecka. Alonso informuje go, że to dziecko zostało poczęte w wyniku nieodpowiedzialności. Następnie dodaje, że Max udowodniłby Marii swoją miłość gdyby się z nią ożenił, a nie nieustannie z nią igrał. Juan Pablo próbuje go przekonać, że Marię i Maxa rozdzieliły okoliczności, ale to w żaden sposób nie zmienia tego, że łączy ich miłość, która jest w stanie pokonać wszystkie przeszkody. Alonso informuje go, że miłość, której tak broni nie jest ani taka dobra, ani szlachetna i dlatego nie potrafi jej zrozumieć. Następnie dodaje, że ta miłość nie pokonała tak naprawdę żadnej przeszkody. Juan Pablo prosi żeby się uspokoił i spróbował zrozumieć to, co ma mu do powiedzenia. Alonso stwierdza, że rozumie jedynie to, że wcale nie kocha Marii tak bardzo jak mówi. Juan Pablo pyta jak śmie wątpić w miłość, którą darzy Marię. Alonso informuje go, że ośmiela się to robić, ponieważ nie chce zrozumieć, że od chwili, w której Maria poznała Maxa nie robi nic innego tylko cierpi, ponieważ jest ofiarą serii pomyłek. Juan Pablo stwierdza, że nikt nie jest chyba w stanie przewidzieć konsekwencji błędów, które popełnia. Alonso informuje go, że Maria jest narażona na niebezpieczeństwo. Juan Pablo prosi żeby nie przesadzał. Alonso stwierdza, że Maria została wczoraj napadnięta przez Jimenę i dlatego nie ma wątpliwości, że będzie groziło jej niebezpieczeństwo dopóki będzie z Maxem.
Naty informuje Marię, że sama nie wie dlaczego jest dzisiaj taka śpiąca. Maria stwierdza, że ma nadzieję, iż bardzo szybko się rozbudzi, ponieważ musi jej pomóc opiekować się dziećmi. Następnie dodaje, że tak właściwie to musi zająć się nimi już w tej chwili, ponieważ ona musi oddać pani Milagros jej wiaderko. Tuż po tym jak Maria wychodzi, a Naty zasypia na kanapie w ich mieszkaniu zjawia się Bernarda, która bierze synka Marii na ręce i udaje się z nim w stronę jego wanienki. W tej samej chwili w mieszkaniu Maria zjawia się Juan Pablo, który pyta co miała zamiar zrobić z dzieckiem. Bernarda informuje go, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że kocha Marię tak jakby była członkiem ich rodziny i dlatego postanowiła odwiedzić nie tylko ją, ale również małego Juana Pabla. Następnie dodaje, że gdy weszła do jej mieszkania i zdała sobie sprawę z tego, że jej nie ma, a ta nieodpowiedzialna dziewczyna śpi postanowiła po prostu wziąć małego Juana Pabla na ręce. Naty informuje ich, że pójdzie zawiadomić Marię o ich wizycie i prosi żeby pod jej nieobecność zajęli się dziećmi. Tuż po jej wyjściu Juan Pablo prosi swoją matkę żeby powiedziała mu co miała zamiar zrobić z jego wnukiem. Bernarda pyta jak może myśleć, że byłaby w stanie go utopić, ale zrobić mu cokolwiek innego. Następnie dodaje, że może jej nie wierzyć, ale bardzo kocha to dziecko, ponieważ to krew z jej krwi. Juan Pablo informuje ją, że to w żaden sposób nie zmienia jednak tego, że nie chciałby żeby jego wnukowi stało się coś złego. Bernarda zapewnia go, że bardzo się myli jeśli sądzi, że ona mogłaby go skrzywdzić. Następnie dodaje, że ubolewa jedynie nad tym, że to wnuk tej nieszczęsnej dziwki. W tej samej chwili w swoim mieszkaniu zjawia się Maria, która informuje ich, że chciałaby poznać w końcu imię swojej matki. Następnie dodaje, że nie ma zamiaru zadowolić się pretekstami. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:52:48 22-03-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 102
Victoria pyta Cruza dlaczego wchodzi do sypialni jej córki jak jakiś intruz albo złodziej. Następnie dodaje, że z reakcji Fernandy bardzo jasno wynika, że nie robi tego po raz pierwszy i pyta czy chce wykorzystać sytuację w jakiej znajduje się jej córka. Fernanda próbuje ją przekonać, że Cruz nie byłby zdolny do czegoś takiego. Victoria pyta co według niej powinna sobie pomyśleć widząc jak Cruz wchodzi do jej pokoju przez okno. W tej samej chwili w sypialni swojej siostry zjawia się Max, a tuż za nim Osvaldo, który informuje swoją żonę, że chciałby wiedzieć co tak właściwie się tutaj dzieje. Victoria stwierdza, że właśnie była świadkiem tego jak ten chłopak wchodzi do pokoju ich córki przez okno jak jakiś zwykły bandyta. Max prosi Cruza żeby zostawił ich na chwilę samych. W odpowiedzi na jego słowa Cruz wręcza swojej ukochanej czerwoną różę, a gdy chwilę później opuszcza jej pokój Victoria informuje Osvalda, że powinien poprosić tego chłopaka o wyjaśnienia. Max próbuje ją przekonać żeby się uspokoiła, ponieważ Cruz jest po prostu przyjacielem Fer. Po czym stwierdza, że wczoraj sam poprosił go o to żeby się nią zaopiekował, ponieważ nie chciała przecież żeby Fer dowiedziała się o tym, że została zatrzymana. Osvaldo dodaje, że nie ma żadnego powodu ku temu żeby urządzać taki skandal, ponieważ ten chłopak udowodnił im przecież, że jest szczery i posiada swoje zasady. Victoria informuje go, że takie samo zdanie miał o tym całym Federicu, więc nie będzie jej mówił jak powinna postępować z własną córką. Następnie dodaje, że to w końcu z jego winy wydarzył się ten nieszczęsny wypadek. Osvaldo przypomina jej, że Fer jest również jego córką, więc on również ma prawo się nią opiekować. Następnie dodaje, że on w przeciwieństwie do niej nie ma zamiar wypierać się swoich win i zrzucać odpowiedzialności na innych. Fernanda natychmiast prosi żeby się uspokoili, ponieważ nikt oprócz niej nie ponosi winy za to co się stało.
Maria po raz kolejny informuje Bernardę i Juana Pabla, że chce w końcu poznać imię swojej matki. Bernarda stwierdza, że ona chciałaby z kolei wiedzieć jak to możliwe, że zajmuje się dzieckiem swojego kochanka. Juan Pablo natychmiast prosi żeby zastanawiała się nad tym co mówi. Bernarda mimo wszystko pyta Marię czy płacą jej za bycie niańką tego dziecka. Następnie dodaje, że nie ma pojęcia jak bardzo złości ją to, że po prostu nie ma godności. Maria nie zwraca jednak uwagi na jej słowa i po raz kolejny prosi żeby powiedziała jej jak ma na imię jej matka.
Fernanda próbuje przekonać Victorię, że nie powinna obwiniać o to co się stało jej taty, ponieważ to po prostu niesprawiedliwe. Osvaldo prosi ją żeby się tym nie przejmowała, ponieważ on doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jej matka nie potrafi mu wybaczyć i dlatego na każdym kroku próbuje sprawić mu przykrość. Gdy chwilę później Osvaldo opuszcza pokój swojej córki Max próbuje przekonać Victorię, że po tym jak jego ojciec opiekował się nią przez całą noc, którą spędziła na posterunku nie powinna była mówić do niego w taki sposób. Po czym stwierdza, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jego ojciec popełnił wiele błędów, ale mimo wszystko nadal zasługuje na szacunek. Następnie dodaje, że bardzo chciałby jeszcze chwilę z nimi porozmawiać, ale musi pójść do swoich dzieci. Victoria natychmiast pyta gdzie tak właściwie jest mały Osvaldo. Max informuje ją, że jego dzieci są w tej chwili z Marią, czyli swoją mamą. Victoria przypomina mu, że Maria Desamparada wcale nie jest matką Osvaldita. Następnie dodaje, że nie powinien powierzać go jej opiece, ponieważ naraża w ten sposób swojego syna na niebezpieczeństwo.
Gdy w odpowiedzi na pytanie swojej wnuczki Bernarda opuszcza jej mieszkanie Maria informuje Juana Pabla, że pani Bernarda po raz kolejny nie zdradziła jej imienia jej matki. Następnie dodaje, że on również... Gdy chwilę później w mieszkaniu Marii zjawia się Fausto Juan Pablo informuje ją, że jego matka przyszła tutaj między innymi po to żeby powiedzieć jej, że Fausto będzie mieszkał w zajmowanym kiedyś przez niego mieszkaniu. Fausto dodaje, że będzie dzięki temu blisko niej i jej dziecka. Maria zapewnia go, że jest mu bardzo wdzięczna, ale nic z tego nie rozumie. Juan Pablo informuje ją, że wiedząc iż może liczyć na pomoc Fausta będzie mógł w pełni poświęcić się swoim kapłańskim obowiązkom. Maria stwierdza, że będzie bardzo za nim tęskniła i dlatego chciałaby żeby mimo wszystko o niej nie zapominał.
Max przypomina Victorii, że ta kobieta, jak nazywa Marię to nie tylko kobieta, którą kocha, ale również kobieta, która będzie wychowywała jego dzieci. Po czym pyta jak to możliwe, że nie zdaje sobie sprawy ze swojego błędu i nie widzi tego, że kobieta, która jej zdaniem była idealną kandydatką na jego żonę porzuciła swoje biologiczne dziecko, które nie będąca jego matką Maria postanowiła traktować jak własne. Następnie przypomina jej, że sama uczyła ich, że należy być wdzięcznym ludziom, którzy kochają i chronią nasze dzieci. Victoria stwierdza, że ma całkowitą rację i prosi żeby jej wybaczył. Następnie dodaje, że byłaby zachwycona mogąc pobyć ze swoimi wnukami. Fer informuje go, że ona również bardzo chciałaby z nimi pobyć. Max stwierdza, że w takim razie nie pozostaje mu nic innego jak tylko po nich pojechać, a gdy chwilę później opuszcza pokój swojej siostry Victoria informuje Fernandę, że właśnie zdała sobie sprawę z tego, że bardzo się zmieniła. Fernanda stwierdza, że to wielka szkoda, że aby docenić to co miała musiała stracić szansę na normalne życie. Victoria prosi żeby tak nie mówiła, ponieważ ona zrobi wszystko żeby znowu chodziła. Fernanda informuje ją, że nie chce robić sobie fałszywych nadziei. Victoria stwierdza, że nie powinna tej nadziei raczej tracić, ponieważ jej serce matki mówi jej, że będzie znowu chodzić.
Juan Pablo pyta Marię dlaczego nie powiedziała mu, że została zaatakowana przez Jimenę. Maria informuje go, że nie chciała żeby się o nią martwił przez kobietę, która jest po prostu chora na głowę. Następnie dodaje, że Max wkrótce się od niej uwolni i będą mogli nie tylko być w końcu razem, ale również stworzyć rodzinę, której tak bardzo pragnęli. Juan Pablo pyta co będzie z Alonsem. Maria stwierdza, że jest mu za wszystko bardzo wdzięczna, ale nigdy nie będzie mogła go pokochać, ponieważ jej serce należy do Maxa. Juan Pablo pyta czy jest pewna tego, że Max jest jej szczęściem. Maria chce wiedzieć dlaczego w to wątpi. Juan Pablo informuje ją, że czasami wydaje mu się, że ich miłość jest po prostu niemożliwa. Następnie dodaje, że ona i Max... W tej samej chwili w mieszkaniu Marii zjawia się Max, który obejmując swoją ukochaną i czule całując ją w czoło stwierdza, że ich miłość nie jest niemożliwa tylko wieczna.
Cruz zapewnia Victorię, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że martwi się o swoją córkę i dlatego chciałby żeby wiedziała, że nie byłby zdolny do tego żeby ją skrzywdzić. Następnie dodaje, że niczego nie pragnie tak bardzo jak tego żeby pomóc panience Fernandzie. Victoria prosi żeby w takim razie zaczął wchodzić do jej pokoju drzwiami. Cruz informuje ją, że w żaden sposób nie chciałby jej się sprzeciwiać, ale panience Fernandzie bardzo podoba się to, że wchodzi do jej pokoju przez okno. Victoria stwierdza, że w takim razie daje mu swoje pozwolenie nie tylko na to żeby nadal widywał się z Fernandą i jej pomagał, ale również żeby wchodził do jej pokoju przez okno. Następnie dodaje, że ma nadzieję iż nie zawiedzie jej zaufania. Cruz całując ją w rękę stwierdza, że może być pewna iż nie będzie miała żadnych powodów do narzekań.
Max pyta Juana Pabla dlaczego wątpi w ich miłość. Juan Pablo zapewnia go, że wcale w nią nie wątpi tylko martwi się tym, że ich miłość wciąż nie zdołała pokonać przeszkód, które stoją na drodze do jej triumfu. Max informuje go, że być może nie udało im się jeszcze pokonać wszystkich przeszkód, które stoją na drodze do triumfu ich miłości, ale to w żaden sposób nie zmienia tego, że może mu przysiąc na swoje dzieci, które są wielką radością jego życia, że zawsze będzie kochał Marię. Następnie prosi żeby na nich spojrzał, a na pewno zda sobie sprawę z tego, że tak naprawdę już są rodziną mimo tego, że Osvaldito nie jest biologicznym dzieckiem Marii. Maria stwierdza, że mimo wszystko traktuje Osvaldita jak swojego syna, ponieważ on również został porzucony przez swoją matkę. Juan Pablo informuje ją, że z powodu sekretu spowiedzi, który zmusza go do zachowania milczenia nie może powiedzieć jej kim jest jej matka, ale może zapewnić ją, że wcale nie została przez nią porzucona. Następnie dodaje, że musi już iść, ponieważ ma do załatwienia pewną bardzo ważną sprawę. Tuż po tym jak Juan Pablo wychodzi z mieszkaniu Marii zjawia się w nim Antonieta i towarzyszący jej Pipino, który informuje Marię, że potrzebują jej pomocy. Następnie dodaje, że pragną aby wzięła udział w ich pokazie mody. Maria pyta Maxa co o tym sądzi. Max zapewnia ją, że może liczyć na jego wsparcie bez względu na to jaką podejmie decyzję. Maria stwierdza, że w takim razie weźmie udział w tym pokazie ze względu na miłość, którę czuje do nich i oczywiście do Maxa. Max informuje ich, że bardzo chciałby jeszcze z nimi zostać, ale niestety musi już iść. Następnie pyta Marię czy sądzi, że mógłby zabrać ze sobą ich synka, ponieważ jego mama chciałaby pobyć ze swoimi wnukami. Maria stwierdza, że Jimena nie jest już w stanie zrobi krzywdy ich dziecku, ponieważ nie mieszka już w jego domu, więc nie może odmówić jego mamie szansy na zobaczenie wnuka. Tuż po tym jak Max zabiera ze sobą chłopców Pipino informuje wszystkie zgromadzone w mieszkaniu Marii osoby, że ich zadanie polega na sprzedaniu ubrań, które łączą w sobie cudowny materiał, wspaniał projekt i przystępną cenę. Pani Milagros zapewnia go, że zaprojektowane przez niego sukienki są po prostu piękne. Pipino informuje ją, że każda kobieta wyglądałaby w nich zachwycająco. Naty stwierdza, że ona w żadnej z tych sukienek na pewno nie wyglądałaby dobrze. Antonieta stwierdza, że aby przekonała się, że jest w wielkim błędzie zupełnie zmienią jej wizerunek, a Maria prosi żeby przypomniała sobie jak pięknie wyglądała w dniu, w którym postanowiła zadbać o swój wygląd. Don Napo informuje Pipina, że nie ma pojęcia o modzie i dlatego chciałby żeby udzielił mu pewnych wskazówek. Pani Milagros stwierdza, że te wskazówki tak naprawdę nie będą mu potrzebne, ponieważ małpa ubrana w jedwabie i tak pozostaje małpą. Antonieta prosi żeby przestali się sprzeczać, ponieważ ten pokaz musi zakończyć się ich sukcesem. Następnie dodaje, że nie może być inaczej, ponieważ jest z nimi gwiazda ich domu mody. Pipino stwierdza, że ten tytuł chciała jej ukraść Jimena, ale bez wątpienia jej się to nie udało.
Tuż po tym jak Guillermo zjawia się w domu mody Bernardy Jimena pyta czy zdążył już zapomnieć o tym, że nigdy więcej nie chciała go widzieć. Guillermo prosi żeby nie próbowała udawać, że potrafi mu się oprzeć, ponieważ oboje wiedzą, że łączy ich niewidzialna więź ciemnej i perwersyjnej nienawiści, którą można pomylić z miłością. Jimena stwierdza, że ona naprawdę kiedyś go kochała, a teraz go nienawidzi. Guillermo informuje ją, że nienawiść to najpotężniejsza więź jaka może łączyć ze sobą dwoje ludzi, ponieważ nienawiść w przeciwieństwie do miłości nigdy się nie kończy. Jimena żąda żeby zostawił ją w spokoju, ponieważ to co ich łączyło już się skończyło. Guillermo stwierdza, że udowodni jej iż wcale tak nie jest, a chwilę później zaczyna ją całować czego świadkiem jest Juan Pablo. Na jego widok Jimena policzkuje Guillerma i informuje Juana Pabla, że bardzo cieszy ją to, że przyszedł, ponieważ w przeciwnym razie ten nieszczęsny łajdak na pewno by ją wykorzystał. Guillermo zapewnia Juana Pabla, że może mu przysiąc, że... Juan Pablo natychmiast żąda żeby nie przysięgał nadaremnie. Następnie dodaje, że potrafi rozpoznać ludzką podłość nawet w twarzy anioła i dlatego nie ma żadnych wątpliwości, że oboje są siebie warci. Jimena zapewnia go, że może mu przysiąc, że ona nie jest niczemu winna. Juan Pablo informuje ją, że kobieta, która porzuca swoje dziecko i próbuje z zazdrości zabić inną kobietę nie może być niewinna. Jimena pyta o czym tak właściwie mówi. Juan Pablo stwierdza, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że mówi o tym iż próbowała zabić Marię. Jimena próbuje go przekonać, że nie byłaby zdolna do tego żeby... Juan Pablo informuje ją, że nie ma zamiaru pozwolić żeby zrobiła jej krzywdę. Guillermo pyta czy jego zainteresowanie Marią wynika z tego, że tak piękna kobieta jak ona może wystawić na pokuszenie nawet najświętszego z mężczyzn. Juan Pablo informuje go, że nie ma zamiaru pozwolić mu się sprowokować, ponieważ jego powołanie jest znacznie silniejsze od jego jadu. Tuż po tym jak Juan Pablo opuszcza dom mody swojej matki Guillermo pyta Jimenę czy to prawda, że próbowała pozbyć się Marii. Jimena informuje go, że to nie jego sprawa. Guillermo stwierdza, że to jak najbardziej jego sprawa, ponieważ on może pomóc jej się zemścić. Jimena pyta co właściwie ma na myśli. Guillermo informuje ją, że mogą pozbyć się tego, co łączy Marię i Maxa, czyli małego Juana Pabla. Victoria wyznaje małemu Juanowi Pablowi, że nie potrafi wytłumaczyć sobie dlaczego ma wrażenie, że łączy ją z nim coś więcej niż tylko to, że jest synem Maxa. Następnie dodaje, że oddałaby wszystko za to żeby już zawsze był blisko niej. W tej samej chwili w sypialni swojej matki zjawia się Max, który informuje ją, że musi już zabrać swojego synka do jego mamy. Victoria przypominając sobie wypadek, w wyniku którego straciła swoją pierwszą córkę stwierdza, że to dziecko należy do niej i dlatego nie ma zamiaru pozwolić go sobie odebrać.
Ostatnio zmieniony przez Cinderella dnia 1:55:09 22-03-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|