|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Malwinusia34 Obserwator
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:29:03 27-01-11 Temat postu: |
|
|
Ostatnio zmieniony przez Malwinusia34 dnia 13:36:55 29-01-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Liana King kong
Dołączył: 28 Sie 2009 Posty: 2247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:48:51 27-01-11 Temat postu: |
|
|
Nie chcę się tu wypowiadać za innych, ale wiecie opracowanie, spisanie i dodanie takich streszczeń zajmuje naprawdę masę czasu i nie zawsze jest czas żeby to załatwić. Więc jestem pewna, że jeśli Cinderelli uda się znaleźć chwilę to doda streszczenia. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dario Arcymistrz
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 21037 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Starogard Gdański Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 22:20:09 27-01-11 Temat postu: |
|
|
Malwinusia34, dostałaś ostrzeżenie za nieprzestrzeganie regulaminu. Dario to imię męskie... Wierz mi, że nie jestem oprychem, ale regulamin jest po to, aby go przestrzegać, a ja jestem tu między innymi po to, aby pouczać tych, co go nie przestrzegają. Koniec tematu.
Liana - upomnienie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:55:56 28-01-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 61
Pipino zapewnia Marię, że bardzo się cieszy z tego, że ją tutaj widzi. Następnie dodaje, że równie bardzo za nią tęskni. Maria informuje go, że dostała tą pracę dzięki Antoniecie. Po czym stwierdza, że być może ten butik nie jest tak elegancki jak dom mody pani Victorii, ale przynajmniej ma w nim swoje miejsce i nikt jej nie upokarza. Następnie dodaje, że ich widok sprawił jej wielką radość. Tuż po tym jak Maria wychodzi Antonieta informuje Marię Magdalenę, że widziała jak z nią rozmawiała i dlatego jest ciekawa czy ją zna. Maria Magdalena stwierdza, że to jej koleżanka z sierocińca. Następnie dodaje, że zakonnice wiele razy mówiły im, że nie tylko znalazły je na ulicy tego samego dnia, ale również, że każda z nich twierdziła, że ma na imię Maria. Wyraźnie zaskoczona Antonieta stwierdza, że to niezwykły zbieg okoliczności.
Maria przypominając sobie słowa Marii Magdaleny dotyczące tego, że jest ona córką pani Victorii Sandoval dochodzi do wniosku, że kiedyś gdy tak bardzo kochała i podziwiała panią Victorię bez wątpienia bardzo chciała być również jej córką, ale ta chwila już minęła i teraz nie tylko pogardza nią tak bardzo jak ona pogardza nią, ale również uważa, że pani Bernarda ma rację twierdząc, że Victoria Sandoval jest złą kobietą.
Victoria wyznaje Pipinowi, że gdy Oscar powiedział jej, że jest w niej zakochany nie wiedziała nawet co powinna mu odpowiedzieć. Pipino informuje ją, że dla nich to nie był żaden sekret, ponieważ wiedzieli o tym od samego początku. Zaskoczona Victoria natychmiast pyta czy wiedziała o tym również Antonieta. Pipino informuje ją, że ona dowiedziała się pierwsza od samego Oscara. Następnie dodaje, że Antonieta doskonale zdaje sobie jednak sprawę z tego, że nie przywiązuje do tej miłości najmniejszej wagi i dlatego wciąż czeka w jej cieniu cierpiąc w milczeniu. Victoria stwierdza, że nic z tego nie rozumie. Pipino informuje ją, że Antonieta jest zakochana w Oscarze. Victoria zapewnia go, że nawet tego nie podejrzewała. Następnie pyta gdzie ona tak właściwie jest. Pipino informuje ją, że Antonieta postanowiła wspólnie z Marią Magdaleną zabrać do jej mieszkania rzeczy, które kupili dla jej córki. Następnie dodaje, że w butiku, do którego się wybrali pracuje Maria Desamparada. Jego słowa nie umykają uwadze Maxa, który chwilę wcześniej pojawił się w biurze swojej matki.
Pani Norma informuje Marię, że bardzo się cieszy z tego, że już wróciła, ponieważ właśnie przyszadł klient, który niedawno się ożenił i chciałby skompletować dla swojej żony nową garderobę, więc będzie musiała zaprezentować mu różne projekty. Maria zapewnia ją, że nie musi się niczym martwić, ponieważ na tym właśnie polega jej praca. Gdy chwilę później Maria wchodzi na wybieg wciąż nie zdaje sobie sprawy z tego, że to Max jest klientem, któremu ma zaprezentować ubrania, uświadamia to sobie dopiero wtedy gdy odwraca się słysząc jego nazwisko, jednak zarówno obecność Maxa jak i jego uśmiech, czy spojrzenia nie są w stanie przeszkodzić Marii w kolejnej niezwykle udanej prezentacji na wybiegu, w trakcie której jej ukochany nie jest w stanie oderwać od niej wzroku, a po jej zakończeniu informuje panią Normę, że ma zamiar kupić wszystkie zaprezentowane mu ubrania, ponieważ jest pewien, że jego żona będzie nimi zachwycona. Pani Norma informuje go, że nie ma chyba nic piękniejszego niż miłość. Max zapewnia ją, że całkowicie się z nią zgadza tylko, że uważa, iż miłość i szczerość powinny iść ze sobą w parze. Następnie pyta Marię czy nie wydaje jej się, że tak właśnie powinno być. W odpowiedzi na jego pytanie Maria bez słowa schodzi z wybiegu i udaje się do swojej garderoby, w której chwilę później zjawia się Max w towarzystwie pani Normy, która informuje Marię, że pan Sandoval chciałby się z nią przywitać, ponieważ poznali się podobno gdy pracowała w domu mody pani Victorii Sandoval. Maria przyznaje, że tak właśnie było. Pani Norma stwierdza, że w takim razie zostawia ich samych żeby mogli porozmawiać. Tuż po jej wyjściu Maria informuje Maxa, że nigdy nie przypuszczała, że postanowi skompletować swojej żonie nową garderobę. Max zapewnia ją, że to w tej chwili nie ma żadnego znaczenia. Następnie dodaje, że potrzebował po prostu wymówki żeby do niej przyjść i z nią porozmawiać. Maria natychmiast chce wiedzieć czy przy okazji musiał ją również upokorzyć. Max pyta jak chciała żeby zareagował po tym jak dowiedział się, że praktycznie przez cały czas z niego kpiła chroniąc swoją przyjaciółeczkę, która nie ma pojęcia czym jest moralność i przyzwoitość. Następnie prosi żeby nie próbowała nawet zaprzeczać, ponieważ doskonale wie o tym, że jej przyjaciółeczka Linda jest kochanką jego ojca, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że ona o tym wiedziała i mimo wszystko nic mu nie powiedziała. Maria informuje go, że teraz nie ma już najmniejszych wątpliwości, że nigdy nie uda im się stworzyć normalnego związku i to wcale nie z powodu rzeczy, które już ich rozdzielają, a dlatego, że woli ją po prostu potępiać zamiast poprosić o wyjaśnienia. Max pyta jak chciałaby żeby zareagował po tym jak dowiedział się, że jej przyjaciółeczka prawie zmusiła jego ojca do tego żeby był niewierny jego matce. Maria natychmiast stwierdza, że żadnego mężczyzny nie można zmusić do tego żeby był niewierny swojej żonie. Następnie dodaje, że jego rodzice są już na tyle dorośli, że bez wątpienia sami mogą odpowiadać za swoje czyny. Max pyta co chce przez to powiedzieć. Maria informuje go, że jego matkę obchodzi tylko i wyłącznie jej dom mody i to wcale nie z powodu pieniędzy, których jej dostarcza, a dlatego, że jego matka uwielbia mieć kontrolę nad życiem innych ludzi. Po czym stwierdza, że wcale nie cieszy się z tego co ją spotkało, ale prawda jest taka, że sobie po prostu na to zasłużyła, tak samo jak jego ojciec zasługuje na kobietę, która będzie nie tylko go kochała i się nim opiekowała, ale również poświęcała mu swoją uwagę. Następnie dodaje, że gdyby nie dostał tego wszystkiego od Lindy to bez wątpienia dałaby mu to jakakolwiek inna kobieta, ponieważ jego matka zawsze mu tego wszystkiego odmawiała. Chwilę później Maria zdejmuje z wieszaka jedną z sukienek i najpierw rzuca nią w Maxa, a następnie stwierdza, że na jego miejscu bez wątpienia by ją kupiła, ponieważ jest pewna, że jego żona byłaby bardzo szczęśliwa mogąc ją założyć. Tuż po jej wyjściu Max dochodzi do wniosku, że nie potrafi jej nawet znienawidzić.
Gdy wkrótce później Maria wraca do domu w jej mieszkaniu zjawia się Jimena, która pyta jak daleko tak właściwie zaszły sprawy pomiędzy nią, a Maxem. Maria stwierdza, że jeśli jest tego taka ciekawa to powinna zapytać o to swojego męża. Jimena informuje ją, że jej mąż jest bardzo subtelny i dlatego nie chce rozmawiać z nią o pewnych sprawach. Po czym stwierdza, że powiedział jej jedynie, że tak naprawdę nie była w jego życiu nikim ważnym, ponieważ jedynie się z nią zabawiał gdy ona była daleko. Następnie dodaje, że tak przystojny i młody mężczyzna jak Max ma w końcu swoje potrzeby, a takie kobiety jak ona służą jedynie do tego żeby je zaspokajać. Naty natychmiast żąda żeby nie mówił tak do Marii, ponieważ jej przyjaciółka nie musi znosić jej obelg. Jimena pyta od kiedy mówienie prawdy jest obelgą. Naty żąda żeby się stąd w końcu wyniosła. Jimena nie zwracając jednak uwagi na jej słowa informuje Marię, że nie tylko nie chce żeby zbliżała się do Maxa, ale również żeby do niego dzwoniła, albo przysyłała mu listy. Następnie dodaje, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo się śmiali gdy Max pokazał jej list, który do niego napisała, a chwilę później wyjmuje go z torebki i zaczyna czytać. Zrozpaczona Maria natychmiast prosi żeby wyszła i zostawiła ją w końcu w spokoju. Jimena informuje ją, że w ten sposób udowodniła jej chyba, że Max nie chce mieć z nią nic wspólnego, ponieważ w przeciwnym razie nie poprosiłby Vici żeby wyrzuciła ją z domu mody. Naty pyta czy nie słyszała, że ma się stąd wynosić. Jimena stwierdza, że gdyby miała jeszcze jakiekolwiek wątpliwości to na pewno się ich pozbędzie gdy zobaczy swój zaręczynowy pierścionek. Następnie pyta czy chciałaby może go zatrzymać. Maria prosi żeby go zabrała i wyszła w końcu z jej mieszkania. Jimena informuje ją, że przyszła tutaj tylko po to żeby wiedziała, że tak naprawdę nic nie znaczy dla Maxa. Po czym stwierdza, że chyba naprawdę powinna już iść, ponieważ w związku ze swoim ślubem kościelnym ma do załatwienia mnóstwo spraw. Następnie dodaje, że może jednak powinna wziąć ten pierścionek, ponieważ mogłaby go przecież zastawić. Gdy Maria mimo wszystko nie reaguje na jej słowa Jimena opuszcza w końcu jej mieszkanie.
Naty zapewnia Juanjo, że nawet na chwilę nie przestała myśleć o bólu i rozczarowaniu, które musi w tej chwili czuć. Juanjo informuje ją, że nie powinna czuć wobec niego litości tylko powinno być jej raczej wstyd. Następnie dodaje, że kryjąc Lindę ona również go oszukała. Naty zapewnia go, że zrobiła to tylko dlatego, że chciała zaoszczędzić mu cierpienia i bólu, który mógłby go zniszczyć. Juanjo stwierdza, że to w żaden sposób nie zmienia jednak faktu, że jest kłamczuchą, która również go oszukała tylko po to żeby kryć swoją przyjaciółeczkę, która jest taką samą fałszywą bezwstydnicą jak ona. Naty prosi żeby nie był dla niej taki surowy, ponieważ milczała tylko dlatego, że... Juanjo stwierdza, że chciałby się w końcu dowiedzieć dlaczego. Naty informuje go, że zrobiła to dlatego, że go kocha.
Osvaldo informuje Maxa, że chciałby się z nim pożegnać. Max natychmiast pyta co z jego matką. Osvalda informuje go, że jego matka jak zawsze wyszła bardzo wcześnie do pracy. Max stwierdza, że chciałby jedynie wiedzieć czy wyprowadza się z powodu tej kobiety. Osvaldo zapewnia go, że ma zamiar zamieszkać sam, ponieważ nie zasługuje nie tylko na to żeby mieszkać w tym domu i mieć taką rodzinę, ale również przede wszystkim na to żeby mieć taką żonę. Następnie prosi żeby wybaczył mu ból, którego mu przysporzył.
Po rozmowie z Osvaldem Maximiliano zjawia się mieszkaniu Marii i informuje ją, że chciałby wiedzieć dlaczego nie powiedziała mu prawdy. Następnie dodaje, że bez wątpienia nie powinna była ukrywać tego sekretu. Maria informuje go, że nie miała prawa nikomu go zdradzić, ponieważ to był sekret Lindy. Max stwierdza, że poprzez swoje milczenie stała się jej wspólniczką. Maria zapewnia go, że tysiąc razy nie tylko prosiła Lindę żeby zostawiła jego tatę, ale również robiła jej z tego powodu wyrzuty, tylko że ona nie chciała jej słuchać. Max stwierdza, że mogła być z nim przynajmniej szczera i powiedzieć mu prawdę, a nie go okłamywać. Maria próbuje przekonać go, że nigdy go nie okłamała. Max informuje ją, że milczenie również jest kłamstwem. Maria stwierdza, że on chyba raczej nie powinien ośmielać się mówić o lojalności. Max informuje ją, że on nigdy jej nie okłamał, ponieważ nigdy nie ukrywał przed nią, że żeni się z Jimeną tylko i wyłącznie z powodu jej ciąży. Następnie dodaje, że ona natomiast... Maria zapewnia go, że nie ma zamiaru pozwolić mu się oskarżać. Max stwierdza, że oskarżają ją okoliczności. Maria informuje go, że ona nie ma z tą sprawą tak naprawdę nic wspólnego, ale jeśli jej nie wierzy to nie ma zamiaru dłużej mu się tłumaczyć. Następnie dodaje, że powinien doskonale zdawać sobie sprawę z tego, że nigdy go nie okłamała. Max informuje ją, że otrzymał jej list. Maria zapewnia go, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo żałuje, że go napisała. Następnie dodaje, że dzięki tym żałosnym frazą jego żona miała jedynie dobrą zabawę. Niezwykle zaskoczony Max pyta o czym tak właściwie mówi. Maria stwierdza, że nie musi udawać. Max zapewnia ją, że niczego nie udaje. Maria informuje go, że wie nie tylko o tym, że Jimena czytała jest list, ale również, że niezwykle ją rozśmieszył. Max natychmiast pyta jak w ogóle mogła wpaść na coś takiego. Maria informuje go, że ona jest najwyraźniej poinformowana o sprawach, których on nie jest w stanie nawet sobie wyobrazić. Po czym stwierdza, że wie na tyle dużo żeby miłość, którą go darzyła przekształciła się w żal. Następnie prosi żeby w końcu sobie stąd poszedł, ponieważ nie zasługuje już na jej łzy. Max prosi żeby przez chwilę go posłuchała. Maria natychmiast żąda żeby nie tylko jej nie dotykał, ale również na zawsze o niej zapomniał, ponieważ ona ma zamiar tak właśnie zrobić.
Fabian przypomina Maxowi, że przyjaźnią się od wielu lat i dlatego może być pewien, że to co mu powie zostanie pomiędzy nimi. Max zapewnia go, że nie ma żadnych wątpliwości, że może mu zaufać, ale jego problem jest po prostu nie tylko bardzo delikatny, ale również bardzo bolesny, ponieważ nakrył swojego ojca z jego kochanką. Gdy w odpowiedzi na słowa swojego przyjaciela Fabian jedynie milczy Max najpierw pyta czy nie ma zamiaru nic mu powiedzieć, a chwilę później prosi żeby nie mówił, że on również o tym wiedział. Fabian informuje go, że tak niestety właśnie było. Max natychmiast chce wiedzieć dlaczego w takim razie nic mu nie powiedział. Fabian pyta jak miał powiedzieć swojemu najlepszemu przyjacielowi, że jego ojciec ma kochankę. Następnie dodaje, że nigdy nie ośmieliby się tak bardzo go zranić. Max stwierdza, że z tego co widzi to wiedział o tym po prostu cały świat na czele z jego najlepszym przyjacielem i ukochaną kobietą i nikt nie miał odwagi żeby mu o tym powiedzieć. Fabian pyta czy on ma zamiar powiedzieć o wszystkim swojej mamie. Max informuje go, że jeszcze tego nie wie, ponieważ nie chce jej skrzywdzić. Fabian próbuje przekonać go, że tym bardziej powinien zrozumieć ich milczenie. Następnie dodaje, że Maria nie zasłużyła na to żeby ją upokorzył. Max stwierdza, że być może ma rację, ale to i tak nie zmienia faktu, że nigdy nie pomyślał nawet, że Maria może być wobec niego taka nielojalna. Fabian próbuje przekonać go, że ona wcale nie była wobec niego nielojalna, a jedynie milczała żeby go w ten sposób chronić. Następnie dodaje, że z tego co powiedziała mu Naty bardzo jasno wynikało, że zarówno ona jak i Maria wiele razy próbowały przekonać Lindę żeby nie zadawała się z żonatym mężczyzną. Max stwierdza, że niestety nie udało im się jej do tego przekonać i teraz to on będzie musiał porozmawić ze swoją matką. Następnie dodaje, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo boli go to, że może skrzywdzić ją swoimi słowami.
Victoria informuje Antonietę, że choć nie rozmawiała jeszcze o tym ze swoją rodziną to jednak jeszcze dziś ma zamiar zabrać Marię Magdalenę do swojego domu, ponieważ jej bliscy powinni ją w końcu poznać.
Ostatnio zmieniony przez Cinderella dnia 2:58:13 28-01-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:01:02 28-01-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 62
Maria informuje Bernardę, że jakiś czas temu zdała sobie sprawę z tego, że ona i pani Sandoval nie tylko znają się od wielu lat, ale również darzą się wielką antypatią i dlatego chciałaby wiedzieć co tak właściwie je łączy. Bernarda zapewnia ją, że tak naprawdę nie łączy je nic oprócz przeszłości. Następnie dodaje, że gdy Victoria była bardzo młoda pracowała w jej domu jako służąca.
Antonieta zapewnia Victorię, że jej dycyzja bardzo ją cieszy, ponieważ jest pewna, że Maria Magdalena jest już gotowa na to żeby zaakceptować ją jako swoją matkę. Victoria informuje ją, że to wszystko zawdzięcza tak naprawdę jej, ponieważ od kiedy się poznały jest zawsze u jej boku i nie tylko jej pomaga, ale również doradza. Antonieta pyta co ma zamiar powiedzieć swojej rodzinie. Victoria informuje ją, że ma zamiar powiedzieć im wszystko oprócz tego kto jest ojcem Marii Magdaleny. Po czym stwierdza, że to zdradzi jedynie Osvaldowi. Następnie proponuje żeby zmieniły temat i pyta czy to prawda, że jest zakochana w Oscarze. Gdy Antonieta przyznaje, że to prawda Victoria natychmiast chce wiedzieć dlaczego nigdy nie powiedziała o tym swojej najlepszej przyjaciółce, z którą tak wiele przeżyła. Antonieta informuje ją, że nie zrobiła tego, ponieważ... Victoria pyta czy chodzi o to, że Oscar jest w niej zakochany. Antonieta stwierdza, że nigdy nic jej nie powiedziała właśnie z tego powodu. Victoria informuje ją, że po tym co razem przeżyły na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że to Osvaldo jest jedynym mężczyzną, którego kocha i będzie kochała zawsze.
Bernarda próbuje przekonać Marię, że Victoria już jako niezwykle młoda dziewczyna nie miała pojęcia czym jest moralność i dlatego zadawała się ze wszystkimi jej pracownikami, których ona musiała później zwalniać. Maria stwierdza, że niezwykle trudno uwierzyć jej w to co mówi. Następnie pyta kiedy pani Victoria odeszła z jej domu. Bernarda informuje ją, że Victoria została przez nią wyrzucona tego samego dnia, w którym odkryła, że jest w ciąży.
Max pyta Jimenę jakim prawem nie tylko przyglądała jego rzeczy, ale również udała się do Marii z napisanym przez nią do niego listem. Jimena przypomina mu, że jest w końcu jego żoną. Max pyta kiedy ma zamiar w końcu zrozumieć, że nie ma żadnego prawa ani do niego, ani tym bardziej do jego życia. Następnie dodaje, że jej życie również go nie interesuje i dlatego gdy tylko urodzi się dziecko, którego się spodziewa natychmiast się rozwiodą. Jimena zapewnia go, że tak mu się tylko wydaje. Następnie dodaje, że przyszła tutaj tylko dlatego, że potrzebuje pieniędzy i dlatego chciałaby żeby wypisał jej dwa czeki, jeden dla niej, a drugi dla jej mamy. Max informuje ją, że wobec niej ma w pewnym stopniu jakieś zobowiązania, ponieważ jest w końcu jego żoną, ale jeśli pieniądze są potrzebne również jej mamie to powinna po prostu zacząć pracować. Jimena stwierdza, że nie może mówić poważnie. Max przypomina jej, że nie ma żadnego obowiązku utrzymywać jej matki. Jimena informuje go, że jej mama nigdy nie pracowała, ponieważ nigdy nie miała takiej potrzeby. Max zapewnia ją, że praca nikomu nie robi krzywdy. Następnie dodaje, że jeśli jej matka zacznie robić w końcu coś pożytecznego to być może przestanie myśleć przez cały dzień o głupotach. Jimena żąda żeby nie mówił tak o jej mamie. Max informuje ją, że mówi jedynie prawdę. Po czym stwierdza, że jeśli jej mama nie znajdzie pracy nigdzie indziej to zawsze może zjawić się w ich firmie, ponieważ jest tutaj mnóstwo życzliwych ludzi, którzy na pewno znajdą jej jakieś zajęcie, ale jej pensja będzie bez wątpienia uzależniona od jej zachowania. Następnie dodaje, że jeśli jej to nie odpowiada to zawsze może podzielić się z mamą swoimi pieniędzmi. Jimena zapewnia go, że nie może tego zrobić, ponieważ sama ma mnóstwo wydatków i potrzeb.
Bernarda zapewnia Marię, że Victoria miała mnóstwo kochanków dopóki nie wyszła za Osvalda Sandovala dla pieniędzy i lepszej pozycji społecznej. Maria informuje ją, że wydaje jej się to bardzo dziwne, ponieważ pani Victoria zawsze mówiła, że jest bardzo dumna ze swojego ubogiego pochodzenia. Bernarda zapewnia ją, że to jedno wielkie kłamstwo. Po czym stwierdza, że gdy Victoria poznała Osvalda Sandovala i zdała sobie sprawę z tego, że jest sławny i bogaty była tym tak zachwycona, że porzuciła własną córkę. Następnie dodaje, że dzięki Bogu znalazły ją zakonnice, które się nią zaopiekowały. Maria pyta skąd tak właściwie o tym wie. Bernarda informuje ją, że dowiedziała się o wszystkim przez przypadek. Następnie dodaje, że zrobiło jej się nawet tak bardzo żal tej biednej istoty, że chciała zawrócić ją z drogi zatracenia i dlatego pozwoliła jej zamieszkać w swoim domu, ale Victoria ją stąd zabrała. Maria pyta czy wie również kto jest ojcem Marii Magdaleny. Bernarda informuje ją, że na pewno jeden z tych wielu prostaków, z którymi spotykała się Victoria. Maria stwierdza, że po prostu nie może w to wszystko uwierzyć. Następnie dodaje, że pomimo tego, iż pani Sandoval niezwykle ją skrzywdziła bardzo ją podziwiała i chciała być taka jak ona, ale po tym co jej powiedziała czuje się tak bardzo rozczarowana, że nigdy nie chciałaby mieć takiej matki jak ona.
Tuż przed zabraniem Marii Magdaleny do swojego domu Victoria zapewnia ją, że od dziś będą bardzo szczęśliwe. Maria Magdalena wyznaje je, że bardzo się boi, iż w każdej chwili może okazać się, że to tylko sen, z którego ona nie chce się obudzić. Victoria zapewnia ją, że tak nigdy się nie stanie. Maria Magdalena obiecuje jej, że zrobi wszystko żeby jej rodzina ją polubiła. Victoria przypomina jej, że ona również jest częścią jej rodziny, więc nie musi jej niczego obiecywać. Chwilę później pod domem Antoniety zjawia się Bernarda, która informuje Victorię, że z tego co widzi to właśnie zabiera Marię Magdalenę do swojego domu. Victoria informuje ją, że zabiera swoją córkę tam, gdzie jest jej miejsce. Następnie dodaje, że nigdy nie będzie mogła odebrać jej Marii Magdaleny, ponieważ to jej córka, ktora zawsze będzie z nią. Bernarda informuje ją, że na jej miejscu bardziej zastanawiałaby się nad tym co mówi, ponieważ nigdy i zawsze to dwa bardzo niebezpieczne słowa. Victoria żąda żeby powiedziała im w końcu po co tutaj przyszła i sobie poszła. Bernarda zapewnia ją, że nie musi mówić do niej w taki sposób, ponieważ przyszła tutaj tylko po to żeby wyprowadzić ją z błędu. Następnie wyjmując ze swojej torebki kopertę i wręczając ją Victorii dodaje, że jest jej bardzo przykro, że teraz gdy są takie szczęśliwe musi przekazać im tak złą wiadomość. Victoria natychmiast pyta co to tak właściwie jest. Bernarda informuje ją, że gdy to przeczyta przekona się, że to coś niezwykle interesującego. Gdy chwilę później Victoria idzie za jej radą i otwiera kopertę stwierdza, że to po prostu niemożliwe. Zaniepokojona Maria Magdalena natychmiast pyta co się stało. Bernarda informuje Victorię, że jeśli naprawdę kocha Marię Magdalenę to bez wątpienia powinna wyprowadzić ją z błędu i powiedzieć jej, że tak naprawdę wcale nie jest jej matką. Maria Magdalena stwierdza, że to na pewno kolejne kłamstwo tej kobiety. Victoria pyta Bernardę dlaczego tak właściwie miałaby jej wierzyć skoro nie tylko zawsze jej nienawidziła, ale również ani chwili nie zawahałaby się przed tym żeby kolejny raz zniszczyć jej szczęście. Bernarda informuje ją, że jeśli jej nie wierzy to może zadzwonić do laboratorium żeby przekonać się, że to co mówi jest prawdą. Tuż po tym jak Victoria idzie za radą Bernardy i telefonuje do laboratorium upewniając się, że wyniki badań DNA nie zostały przez nią sfałszowane informuje Marię Magdalenę, że niestety nie jest jednak jej córką. Bernarda zawiadamia Victorię, że skoro jej misja została już zakończona to bez wątpienia może sobie już iść, ale jest pewna, że wkrótce znowu się spotkają, ponieważ wciąż mają wiele tematów do rozmów. Victoria zapewnia Marię Magdalenę, że tak naprawdę nie obchodzi ją to co powiedziała ta pani, ponieważ ona zaakceptowała ją jako swoją córkę i dlatego nadal chce żeby zamieszkała w jej domu. Maria Magdalena zapewnia ją, że jest jej bardzo wdzięczna za troskę i dobre intencje, ale mimo wszystko nie może tego zrobić, nie tylko dlatego, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że z powodu jej obecności miałaby mnóstwo problemów, ale również dlatego, że mając świadomość, iż tak naprawdę nie łączą je żadne więzy krwi czułaby się bardzo nieszczęśliwa. Victoria próbuje przekonać ją, że nie może wrócić do dawnego życia. Maria Magdalena zapewnia ją, że nigdy tego nie zrobi, ponieważ ona dała jej siłę, dzięki której pozbyła się swoich obaw i jest gotowa na to żeby iść do przodu. Victoria informuje ją, że jej słowa z jednej strony sprawiają jej ogromny ból, a z drugiej napawają ją dumą, ponieważ są dowodem na to, że jest zupełnie inną kobietą.
Przypominając sobie chwile spędzone z Marią na plaży w Miami Max dochodzi do wniosku, że radość, którą wtedy czuł już nigdy nie powróci do jego życia.
W tym samym czasie Maria prosi Matkę Boską żeby dodała jej odwagi i pomogła jej zapomnieć o Maxie, ponieważ jej życie nie może kręcić się wokół jego wspomnienia. Następnie dodaje, że musi iść do przodu sama ze swoim dzieckiem i dlatego pragnie żeby sprawiła by jego miłość wypełniła jej życie, ponieważ być może już nigdy nie będzie w stanie znowu się zakochać. Gdy wkrótce później Maria wraca do domu pod jej mieszkaniem czeka na nią Fernanda. Na jej widok Maria natychmiast stwierdza, że jeśli przyszła tutaj tylko po to żeby ją obrażać to chce żeby wiedziała, że nie jest gotowa na to pozwolić, ponieważ zniosła już wystarczająco dużo obelg ze strony Jimeny. Następnie dodaje, że nie rozumie dlaczego nie pozwalają jej żyć w spokoju skoro nie pracuje już w domu mody jej mamy, a Max ożenił się z Jimeną. Fernanda zapewnia ją, że nie przyszła tutaj po to żeby się z nią kłócić. Następnie dodaje, że chce jedynie żeby wiedziała, że Max ożenił się z Jimeną nie kochając jej i jest teraz przez to bardzo nieszczęśliwy, ponieważ to ją tak naprawdę kocha. Maria stwierdza, że na tego typu refleksje jest już bez wątpienia za późno. Po czym dodaje, że nigdy jej przecież nie lubiła, więc tym bardziej nie rozumie po co jej to wszytko mówi. Fer informuje ją, że nie ma zamiaru zaprzeczać, że nigdy za nią nie przepadała, ale w tej chwili najważniejsze jest dla niej szczęście jej brata i dlatego uważa, że jeśli naprawdę go kocha to powinna o niego walczyć. Maria informuje ją, że będzie chyba lepiej jeśli każde z nich będzie żyło własnym życiem. Fer prosi żeby to jeszcze przemyślała, ponieważ tak naprawdę przegrała w końcu dopiero jedną bitwę, a nie całą wojnę.
Tuż po tym jak zapłakana Victoria wraca do domu Max natychmiast chce wiedzieć czy już o wszystkim wie. Victoria pyta co powinna wiedzieć. Max informuje ją, że jego ojciec wyprowadził się z domu. W tej samej chwili w salonie zjawia się Fernanda, która natychmiast zarzuca swojej matce, że to wszystko jej wina. Max próbuje przekonać ją, że nie ma pojęcia o czym mówi. Fernanda stwierdza, że jej tata wyprowadził się z domu, ponieważ miał dość tego, że ich matka nigdy nie zwracała na niego uwagi, ponieważ dla niej jej praca jest ważniejsza od własnej rodziny. Victoria próbuje przekonać ją, że nie ma dla niej nic ważniejszego od nich. Fer stwierdza, że jej tata odszedł, ponieważ go do tego zmusiła i dlatego jej nienawidzi. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:06:07 28-01-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 63
Antonieta prosi Marię Magdalenę żeby nigdy o nich nie zapominała i pamięta, że drzwi jej mieszkania są dla niej zawsze otwarte. Po czym stwierdza, że wciąż nie może podnieść się po ciosie, który zadała im Bernarda de Iturbide. Następnie dodaje, że jest pewna, iż ta kobieta nie spocznie dopóki nie zniszczy Victorii. Maria Magdalena zapewnia ją, że tą wiadomością pani Bernarda obu złamała im serca. Antonieta informuje ją, że jest co prawda bardzo daleka od tego typu uczuć, ale w tym przypadku mimo wszystko czuje, że nie tylko pogardza, ale również nienawidzi Bernardy de Iturbide. Maria Magdalena zapewnia ją, że bez wątpienia nie powinna mieć z tego powodu wyrzutów sumienia, ponieważ pani Bernarda po prostu na to zasługuje. Następnie dodaje, że nie ma nawet pojęcia jak źle traktowała ją ta kobieta. Antonieta informuje ją, że nie chce nawet tego wiedzieć, ponieważ jest pewna, że byłaby gotowa pójść do tej pani i powiedzieć jej co o niej myśli. Maria Magdalena zapewnia ją, że nie ma sensu żeby to robiła, ponieważ ona mimo wszystko doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ją kochają i jest im bardzo wdzięczna za to, że dały jej szanse na to żeby odbudowała swoje życie. Antonieta zapewnia ją, że zasługuje na to żeby być szczęśliwa. Następnie dodaje, że zarówno ona jak i Victoria byłyby zachwycone gdyby to ona była ich małą Marią.
Tuż po tym jak Linda wręcza Marii prezenty dla jej dziecka Naty natychmiast chce wiedzieć skąd wzięła na to wszystko pieniądze. Linda pyta dlaczego zawsze musi wszystko zepsuć. Po czym stwierdza, że w tej chwili powinny myśleć o swojej przyszłości, a nie o pieniądzach. Następnie dodaje, że te ubrania kupiła na przykład z myślą o swojej nowej pracy, którą dostała dzięki swojemu przyjacielowi. Maria stwierdza, że nadal nie powiedziała im skąd wzięła na to wszystko pieniądze. Linda informuje ją, że poprosiła w pracy o zaliczkę, więc nie muszą patrzyć na nią tak jakby to wszystko ukradła. Następnie dodaje, że w tym wszystkim najważniejsze jest to, że jej dziecku nigdy niczego nie zabraknie dzięki jego trzem mamą. Maria stwierdza, że jej dziecko będzie miało co prawda trzy mamy, ale nie będzie miało żadnego taty, ponieważ Maximiliano nigdy nie tylko go nie pozna, ale również nie zobaczy jak dorasta i wypowiada swoje pierwsze słowa. Następnie dodaje, że Max czeka na pewno z niecierpliwością na narodziny dziecka, którego spodziewa się Jimena, więc jej nie jest mu do niczego potrzebne, ale ono również nie będzie go potrzebowało, ponieważ ona będzie je nie tylko kochała, ale również je chroniła i się nim opiekowała.
Ofelia informuje Guillerma, że w domu Osvalda wkrótce wybuchnie bomba. Guillermo stwierdza, że mówi tak na pewno dlatego, że dzwonił do niej Max i pytał o Osvalda. Ofelia informuje go, że jest pewna iż Osvaldo wyprowadził się ze swojego domu. Guillermo pyta czy sądzi, że Victoria już wie, że jej mąż ma kochankę. Ofelia zapewnia go, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo byłaby zachwycona gdyby w końcu się o tym dowiedziała. Guillermo pyta dlaczego tak właściwie tak bardzo nienawidzi Victorii. Ofelia informuje go, że Victoria zrobiła jej to samo, co Osvaldo zrobił jemu, czyli odebrała jej jego miłość. Następnie dodaje, że gdy Osvaldo poprosił ją o to żeby zostali parą była chyba najszczęśliwszą kobietą na świecie, ale później pojawiła się ta głupia Victoria i ona przestała go już interesować. Guillermo stwierdza, że w Victorii denerwuje go chyba najbardziej to, że jest całkowicie przekonana o wierności Osvalda. Ofelia informuje go, że jest nie tylko całkowicie przekonana o jego wierności, ale również uważa, że Osvaldo jest zupełnie inny niż wszyscy mężczyźni. Guillermo stwierdza, że prawda jest natomiast taka, że pomimo swojej elegancji, inteligencji i piękna Victoria została przez niego zdradzona dokładnie tak samo jak zdradza się każdą inną kobietę. Następnie dodaje, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo chciałby żeby Victoria poznała w końcu prawdę. Ofelia stwierdza, że może w takim razie powinni zrobić coś żeby poznała ją jak najszybciej. Guillermo informuje ją, że właśnie przypomniał sobie, że ma w telefonie zdjęcie tej prostaczki całującej się z Osvaldem. Ofelia natychmiast pyta czy nie sądzi, że nadszedł czas na to żeby je wykorzystać. Następnie dodaje, że właśnie kupiła sobie nowy telefon, który zarejestrowała pod innym imienie, więc nic nie stoi na przeszkodzie żeby to właśnie z niego przesłali to zdjęcie Victorii. Guillermo stwierdza, że to bez wątpienia niezwykły zbieg okoliczności i prosi żeby podała mu numer.
Fernanda prosi Maxa żeby nie bronił ich matki, ponieważ ich tata wyprowadził się z domu z jej winy. Max próbuje przekonać ją, że to bez wątpienia nie jest jedynie wina ich matki, ponieważ ich ojciec również jest za to odpowiedzialny. Fer zapewnia go, że to nie prawda, ponieważ ich tata nie tylko robił zawsze wszystko z myślą o ich mamie, ale również nigdy jej nie zawiódł, a ona mimo wszystko nigdy nie zwracała na niego uwagi i dlatego to ona jest odpowiedzialna za to co się teraz dzieje. Następnie dodaje, że ich tata odszedł być może również z jej winy, ponieważ jest bardzo zbuntowana. Max prosi żeby tak nie mówiła. Po czym próbuje przekonać ją, że czasami dorośli mają problemy, z którymi ich dzieci nie mają nic wespólnego. Fer pyta dlaczego w takim razie tata nie tylko ich zostawił, ale również nawet się z nimi nie pożegnał. Następnie dodaje, że musi natychmiast go odnaleźć, ponieważ nie jest w stanie znieść tego, że nie wie nawet gdzie w tej chwili jest. Max zapewnia ją, że dzwonił już nie tylko do Televisy, ale również do jego przyjaciół i nikt nic o nim nie wie. Fer stwierdza, że być może w takim razie powinni zadzwonić na jego komórkę. Max informuje ją, że ich ojciec zostawił ją w swoim gabinecie. Zrozpaczona Fer pyta co w takim razie teraz zrobią.
Victoria informuje Antonietę i Pipina, że nigdy nie pomyślała nawet, że jednego dnia poniesie dwie tak wielkie i bolesne straty, w postaci dziewczyny, którą pokochała jak własną córkę i ukochanego męża. Chwilę później w sypialni swoich rodziców zjawia się Max, który natychmiast pyta swoją matkę jak się czuje. Victoria informuje go, że bez wątpienia bardzo źle. Gdy chwilę później w sypialni rozlega się dzwięk telefonu Victorii jego właścicielka natychmiast stwierdza, że to musi być Osvaldo. Gdy jej oczom ukazuje się jednak zdjęcie przesłane jej przez Guillerma Victoria stwierdza, że Osvaldo całuje się z jej makijażystką, a to oznacza, że ona i jej mąż są kochankami. Max natychmiast próbuje przekonać ją, że to na pewno nie to co myśli, ponieważ na tym zdjeciu bardzo dokładnie widać, że Linda całuje jego ojca w policzek. Pipino stwierdza, że Max ma na pewno rację. Następnie dodaje, że ta dziewczyna dziękowała mu na pewno za to co dla niej zrobiła. Antonieta prosi ją z kolei żeby się nie zadręczała. Następnie dodaje, że Linda sama powiedziała jej, że jest wielbicielką Osvalda, więc gdy byli oboje w szpitalu nie mogła się na pewno powstrzymać i podeszła do niego żeby się przywitać. Victoria informuje ich, że sama nie wie już co ma myśleć. Następnie dodaje, że być może mają rację. Max zapewnia ją, że na pewno ją mają. Następnie prosi żeby się położyła, ponieważ musi odpocząć. Antonieta dodaje, że jak na jeden dzień miała wystarczająco dużo wrażeń.
Na widok płaczącej w ogrodzie Fernandy Cruz natychmiast pyta ją czy może jej jakoś pomóc. Fer informuje go, że nikt nie może jej pomóc.Cruz zapewnia ją, że się myli, ponieważ on zna najlepsze lekarswo na smutek. Następnie dodaje, że gdy w jego wiosce smutne osoby słuchają szumu wiatru i drzew, śpiewu ptaków lub piosenki śpiewanej im cichutko do ucha smutek natychmiast im przechodzi. Następnie proponuje żeby sprawdzili czy w jej przypadku to również zadziała i chwilę później zaczyna cichutko śpiewać jej do ucha. Fernanda informuje go, że dzięki niemu zapomniała na chwilę, że jest jej smutno. Następnie prosi żeby wybaczył jej każdą chwilę, w której była dla niego niemiła. Cruz zapewnia ją, że tak naprawdę nie ma czego jej wybaczać, ponieważ już o wszystkim zapomniał. W odpowiedzi na jego słowa Fer całuje go w policzek.
Tuż po tym jak Max zjawia się w mieszkaniu dziewcząt Linda natychmiast pyta go co tutaj robi. Następnie dodaje, że Maria bardzo jasno powiedziała mu, że nie chce nigdy więcej z nim rozmawiać. Max informuje ją, że przyszedł tutaj żeby porozmawiać z nią, a nie z Marią. Następnie dodaje, że bardzo dobrze zna swojego ojca i wie, że jeśli znalazł się w łożku z tak wulgarną kobieta jak ona to na pewno tylko dlatego, że narzucała mu się tak długo aż końcu dostała to czego chciała. Linda stwierdza, że jeśli jego ojciec stał się jej kochankiem .to bez wątpienia tylko dlatego, że był bardzo znudzony jego matką. Max informuje ją, że chce żeby wiedziała, że jest gotowy na wszystko żeby z jej winy nie rozpadła się jego rodzina. Linda przypomina mu, że jego ojciec jest już na tyle dorosły, że na pewno sam wie czego chce i dlatego nie powinien się wtrącać tylko pozwolić mu samemu zdecydować. Max informuje ją, że jego ojciec może podjąć tylko jedną decyzję i zostać w domu ze swoją żoną i dziećmi. Linda zapewnia go, że to się jeszcze okaże, ponieważ jego ojciec w swoim domu z żoną i dziećmi wcale nie czuł się dobrze, a nią był bardzo szczęśliwy, ponieważ dawała mu wszystko czego potrzebował i dlatego powinien przekonać swoją matkę żeby z niego zrezygnowała i pogodziła się z tym, że Osvaldo już nigdy nie będzie należał do niej. W odpowiedzi na jej słowa niewykle wstrząśnięty Max pyta jakiej klasy jest kobietą.
Victoria informuje Oscara, że musi obserwować tą kobietę. Antonieta próbuje przekonać ją, że nie może pozwilić utopić się w szklance wody, ponieważ ta dziewczyna bez wątpienia pocałowała Osvalda życząc mu jedynie szybkiego powrotu do zdrowia. Victoria zapewnia ją, że całkowicie ufa swojemu mężowi, w przeciwieństwie do tej całej Lindy. Następnie dodaje, że ta łajdaczka ma nawet wspólnika. Oscar natychmiast pyta o jakim wspólniku mówi. Victoria informuje go, że o tym, który zrobił zdjęcie i jej je wysłał. Oscar chce wiedzieć o kim myśli. Victoria informuje go, że oczywiście o Marii, która w ten sposób mści się za to, że nie tylko ją wyrzuciła, ale również nie pozwoliła jej wyjść za Maxa i dlatego musi obserwować je obie. Oscar próbuje przekonać ją, że tak właściwie nie ma żadnych podstaw żeby je o cokolwiek podejrzewać. Victoria prosi żeby nie próbował przekonać jej do zmiany zdania, ponieważ i tak mu się to nie uda. Po czym stwierdza, że te dwie przekonają sie wkrótce co to znaczy wejść w drogę Victorii Sandoval. Następnie dodaje, że nie będzie miała dla nich litości.
Jimena informuje Maxa, że gdyby wiedziała, że tak będzie wyglądał jej miodowy miesiąc to nigdy by za niego nie wyszła. Max stwierdza, że bardzo żałuje, że nie wiedział tego wcześniej. Następnie dodaje, że powinna pamiętać, że nie pobrali się dla przyjemności tylko z obowiązku i dlatego gdy tylko urodzi się dziecko, którego się spodziewa natychmiast się rozwiodą. Jimena stwierdza, że będzie mógł wtedy odzyskać Marię. Max informuje ją, że nie ma potrzeby żeby o niej wspominała. Jimena stwierdza, że jeśli chce z nim zamienić chociażby dwa słowa to musi mówić właśnie o niej, ponieważ tylko ona go interesuje. Max próbuje przekonać ją, że musi w końcu zrozumieć, że to iż się pobrali było błędem. Jimena informuje go, że jest po prostu cynikiem. Następnie dodaje, że żałowanie tego, że za jego sprawą zaszła w ciążę to bardzo wygodne rozwiązanie. Max stwierdza, że jest z nią jedynie szczery. Po czym pyta czy wolałaby żeby ją okłamał i powiedział, że ją kocha. Następnie dodaje, że udało mu się zdobyć czasopisma, o które go prosiła, więc nie będzie się nudziła. Jimena pyta czy wydaje mu się, że przez całą ciążę będzie zajmowała się czytaniem czasopism. Następnie dodaje, że doskonale zdaje sobie sprawe z tego, że byłby zachwycony gdyby czas upływał niewiarygodnie szybko, ale na jego nieszczęście niestety tak nie będzie, a on będzie z nią w każdej minucie, której brakuje do narodzin ich dziecka, które tak naprawdę w ogóle go nie interesuje. Max zapewnia ją, że to, iż jest zdecydowany się z nią rozwieść wcale nie oznacza, że to dziecko go nie interesuje. Jimena ostrzega go, że jeśli ją zostawi będzie musiał na zawsze zapomnieć o swoim dziecku.
Linda pyta Marię i Naty jak podoba im się jej nowa sukienka. Naty chce wiedzieć jak to w ogóle możliwe, że może myśleć o ubraniach gdy Juanjo zaginął. Linda próbuje przekonać ją, że Juanjo na pewno gdzieś się włóczy, ale wkrótce wróci. Maria pyta jak może być tak obojętna na ból jego matki. Naty zapewnia ją, że jej nie zdoła oszukać i dlatego żąda żeby powiedziała jej skąd wzięła pieniądze na te wszystkie rzeczy. Przyparta do muru Linda informuje je, że sprzedała ten okropny pierścionek, który dostała od Juanjo i tą nic nieznaczącą bransoletkę od Osvalda. Po czym stwierdza, że powiedziała nic nieznaczącą, ponieważ jest pewna, że wkrótce dostanie od niego lepsze. Następnie dodaje, że to wszystko nie ma w tej chwili jednak żadnego znaczenia, ponieważ najważniejsze jest dziecko, które wkrótce pojawi się w ich życiach. Maria przynosi z sypialni ubranka, które dostała od niej w prezencie i stwierdza, że jej je oddaje. Linda natychmiast pyta dlaczego skoro podarowała jej to wszystko w dowód swojej wielkiej czułości. Maria zapewnia ją, że jest jej bardzo wdzięczna, ale mimo wszystko nie może tego przyjąć, ponieważ ten prezent nie jest wynikiem jej wysiłku i poświęcenia. Następnie dodaje, że gdyby było inaczej z przyjemnością by go przyjęła, ale nie może tego zrobić wiedząc skąd wzięła na to wszystko pieniądze.
Po tym jak pani Milagros w towarzystwie Cruza i don Napo przez wiele godzin szuka swojego syna w końcu udaje jej się go odnaleźć leżącego na ziemi. Na początku cała trójka jest przekonana o tym, że jest po prostu pijany jednak jego zmasakrowana twarz i brak pulsu zdają się świadczyć, że jest martwy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:12:54 28-01-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 64
Don Napo informuje panią Milagros, że ciało Juanjo zostanie jej wydane tuż po przeprowadzeniu autopsji. Zrozpaczona Milagros pyta dlaczego to spotkało akurat jej syna, który był jeszcze taki młody. Cruz próbuje przekonać ją, że powinna pójść do domu i choć przez chwilkę odpocząć. Pani Milagros informuje go, że się stąd nie ruszy dopóki nie odzyska swojego dziecka. Don Napo zapewnia ją, że będzie tak jak tego chce, ale mimo wszystko powinna spróbować się uspokoić. Milagros natychmiast pyta jak może ją w ogóle prosić o to żeby się uspokoiła skoro jej jedyny syn właśnie został zamordowany.
Maria próbuje przekonać Lindę, że tak naprawdę ważniejsze od tego żeby ładnie wyglądała jest to by wkładała w swoją pracę wiele wysiłku. Naty zapewnia ją, że nie chce jej wyganiać, ale uważa, że jeśli nie chce się spóźnić to bez wątpienia powinna już iść. Linda informuje je, że gdy wróci opowie im jak jej poszło, ale ma przeczucie, że to będzie bardzo ważny dzień w jej życiu. Tuż po wyjściu Lindy Naty stwierdza, że teraz okazuje się, że ich przyjaciółka ma przeczucia. Następnie dodaje, że po prostu nie jest nawet w stanie wyobrazić sobie tego jaka był Linda gdy była małą dziewczynką. Maria przypomina jej, że Linda opowiedała im o sobie bardzo niewiele, ale z tego co mówiła bardzo jasno wynikało, że po tym jak jej rodzice rozwiedli się gdy była bardzo mała poznała smak bardzo wielu potrzeb. Naty stwierdza, że Linda szuka najwyraźniej w panu Sandovalu swojego ojca. Maria informuje ją, że choć w żaden sposób jej nie usprawiedliwia to jednak ją rozumie, ponieważ doskale wie co to znaczy dorastać bez wzorca, z którego można brać przykład.
Zrozpaczona Fernanda prosi Osvalda żeby pogodził się z jej mamą. Następnie błaga żeby się nie rozstawali, ponieważ ona pragnie by byli przy niej oboje. Osvaldo natychmiast prosi żeby przestała płakać, ponieważ nie może na to patrzeć. Następnie dodaje, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo czuje się winny tego wszystkiego co dzieje się w ich domu, ale mimo wszystko może obiecać jej, że porozmawia z jej mamą. Gdy chwilę później zgodnie z obietnicą daną swojej córce Osvaldo udaje się do swojej sypialni Victoria stwierdza, że sama nie wie jak mogła być taka głupia i nie zdawać sobie sprawy z tego jak reagował za każdym razem gdy widział tą kobietę. Po czym przypomina mu, że jego kochanka była na tyle bezczelna, że zastawiła na nią pułapkę tylko po to żeby zaoferowała jej pracę, a on pozwolił jej ją ośmieszyć i upokorzyć, ponieważ był na pewno bardzo szczęśliwy z tego, że mógł cieszyć się jednocześnie z towarzystwa swojej żony i kochanki, której za chwilę ma zamiar zresztą złożyć wizytę. Osvaldo informuje ją, że nie ma zamiaru pozwolić na to żeby popełniła jakieś szaleństwo. Następnie dodaje, że wszystko ma gdzieś swoje granice, a on ma już dość tego, że od dłuższej chwili się kłócą nie potrafiąc dojść do porozumienia i dlatego będzie chyba lepiej jeśli po prostu sobie stąd pójdzie. Victoria informuje go, że nie wyjdzie z tego pokoju dopóki wszystkiego jej nie powie. Osvaldo stwierdza, że mimo tego, iż na wszystkie możliwe sposoby prosił ją o wybaczenie musi w końcu zrozumieć, że tak naprawdę oboje ponoszą winę za to co się stało. W odpowiedzi na jego słowa Victoria wymierza mu policzek i żąda żeby się zamknął. Następnie dodaje, że będzie robiła mu wyrzuty tak długo aż w końcu się tym zmęczy. Osvaldo mimo wszystko próbuje przekonać ją, że to iż się pomylił i popełnił błąd w żaden sposób nie zmienia tego, że ją kocha.
Linda informuje Marię, że zupełnie nie rozumie jak może jak zwykla prawić jej kazania zamiast zapytać jak poszło jej pierwszego dnia w pracy. Następnie dodaje, że to nie z jej winy Max dowiedział się o tym co łączy ją z Osvaldem. Maria natychmiast pyta czyja to według niej wina. Linda stwierdza, że to po prostu przeznaczenie. Po czym dodaje, że jeśli rodzice Maxa w końcu się rozstaną Osvaldo będzie należał tylko i wyłącznie do niej. Maria pyta jak może ją cieszyć rozpad czyjegoś małżeństwa. Następnie pyta czy zapomniała już o tym, że jej rodzice rozwiedli się z powodu innej kobiety.
Fernanda informuje Maxa, że umarłaby gdyby ich rodzice się rozstali. Max zapewnia ją, że doskonale rozumie jej cierpienie, ale ona również musi spróbować zrozumieć, że jeśli ich rodzice podejmą decyzję o rozwodzie to zrobią to tylko dlatego, że uznają, iż tak będzie dla nich najlepiej. Fernanda informuje go, że wcale tego nie chce. Max zapewnia ją, że on również tego nie chce i dlatego jest pewien, że ich rodzice mimo wszystko się pogodzą. Fernanda natychmiast pyta czy naprawdę w to wierzy. Max próbuje przekonać ją, że musi spróbować się uspokoić i pamiętać, że bez względu na wszystko zawsze będzie przy niej. Następnie dodaje, że razem zrobią coś żeby ich rodzice do siebie wrócili.
Linda zapewnia Marię, że nie jest żadną niszczycielką domów, ale również bardzo wiele w życiu wycierpiała i uważa, że nadszedł czas żeby w końcu zadbała o swoją przyszłość. Po czym prosi żeby przestała jej w końcu dawać swoje dobre rady, ponieważ Max zostawił ją właśnie dlatego, że tak naprawdę nie wie nic o życiu. Maria informuje ją, że być może naprawdę nie wie nic o życiu, ale ma przynajmniej spokojne sumienie, ponieważ nie tylko nie ma nic do ukrycia i niczego się nie wstydzi, ale również nikt nigdy z jej winy nie cierpiał. Następnie prosi żeby przestały się w końcu kłócić, ponieważ są bardzo zdenerwowane i w każdej chwili któraś z nich może powiedzieć coś czego tak naprawdę wcale nie czuje. Linda stwierdza, że bez wątpienia będzie lepiej jeśli każda z nich będzie robiła to na co ma ochotę i dlatego chce żeby zarówno ona jak i Naty przestały w końcu prawić jej kazania, ponieważ jest już nimi znudzona. Ich rozmowę przerywa rozlegający się do drzwi dzwonek. Gdy Linda otwiera je chwilę później jej oczom ukazuje się Victoria, która najpierw wymierza jej policzek, a następnie informuje ją, że jest przeklętą bezwstydną wywłoką, z którą powinna skończyć własnymi rękoma. Następnie dodaje, że nigdy tak naprawdę dobrze jej się nie przyjrzała, ale teraz gdy to robi zdaje sobie sprawę, że jest po prostu nic nieznaczącą, wulgarną ladacznicą. Gdy Maria prosi żeby spróbowała się uspokoić Victoria natychmiast żąda żeby się zamknęła, a następnie informuje Lindę, że sama nie wie właściwie po co zadaje sobie w ogóle trud obrażając ją skoro wszystko co jest jej w stanie powiedzieć to i tak w jej przypadku za mało, ponieważ kobieta, która zadaje się z żonatym mężczyzną nie ma pojęcia nie tylko czym są skrupuły, ale również moralność. Następnie dodaje, że sama nie wie jak Osvaldo mógł zainteresować się tak nic nieznaczącą kobietą, za którą przemawia jedynie jej młodość. Linda informuje ją, że właśnie dzięki tej młodości udało jej się zdobyć i rozkochać w sobie Osvalda. Następnie dodaje, że domyśla się, iż bardzo ją to boli, ponieważ nie może z nią konkurować. W odpowiedzi na jej słowa Victoria wymierza jej kolejny policzek, a następnie informuje Marię, że domyśla się, iż to właśnie ona przedstawiła swojej przyjaciółce jej męża. Maria zapewnia ją, że ona nie miała z tym wszystkim nic wspólnego. Victoria informuje ją, że jest zwykłą niewdzięcznicą, która nie tylko chciała usidlić jej syna, ale również pragnęła żeby jej przyjaciółeczka związała się z jej mężem. Linda żąda żeby nie obwiniała Marii o coś z czym nie ma nic wspólnego. Victoria informuje ją, że od razu widać, że jest kobietą, która do wszystkiego wykorzystuje swoje ciało, ponieważ nie ma niczego w głowie. Po czym pyta Marię jak może patrzeć jej prosto w oczy po tym jak gryzła rękę, która dawała jej jeść. Następnie dodaje, że ją bez wątpienia również zniszczy. Tuż po wyjściu Victorii Maria przypomina Lindzie, że ona i Naty wiele razy ją ostrzegały, ale ona nigdy nie tylko nie chciała ich słuchać, ale również po prostu się z nich śmiała. Następnie dodaje, że najgorsze w tej całej sytuacji jest to, że ją w to wszystko wmieszała. Linda próbuje przekonać ją, że nie powinna się tym przejmować, ponieważ tak naprawdę nie ma z tą rodziną nic wspólnego. Następnie dodaje, że musi jednak wiedzieć, że ona mimo wszystko nadal ma zamiar walczyć o Osvalda, ponieważ nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że nie jest szczęśliwy z Victorią. Chwilę później w mieszkaniu zjawia się zrozpaczona Naty, która ku wielkiemu zaskoczeniu i niedowierzaniu Marii i Lindy informuje je, że Juanjo nie żyje.
Jimena zawiadamia Maxa, że już myślała, że zapomniał o niej i swoim dziecku. Max prosi żeby nie przesadzała. Następnie przypomina jej, że jest przecież poinformowana o problemach jego rodziców. Jimena zarzuca mu, że problemy jego rodziców obchodzą go bardziej od jej zdrowia. Max pyta czy znowu źle się czuła. Jimena informuje go, że cały czas czuje się fatalnie, ponieważ nieustannie ma młodści i zawroty głowy. Max stwierdza, że w takim razie powinni wezwać lekarza. Jimena informuje go, że ma po prostu dosyć mieszkania w tym hotelu i dlatego chciałaby wiedzieć kiedy kupi jej dom, który jej się podobał. Max stwierdza, że porozmawiają o tym innym razem, ponieważ teraz ma zamiar pójść spać. Jimena informuje go, że zanim to zrobi musi coś jej wyjaśnić. Następnie dodaje, że dzwoniła do jego domu i dowiedziała się, że nie było go tam cały dzień i dlatego chciałaby wiedzieć gdzie był. Max informuje ją, że gdy jego mama wyszła z domu pomyślał, że mogło stać jej się coś złego i postanowił jej poszukać. Jimena stwierdza, że poszedł na pewno do tej idiotki. Max prosi żeby nie okazywała jej braku szacunku. Następnie dodaje, że nie myli się myśląc, że był w jej mieszkaniu. Jimena stwierdza, że jest po prostu... Max prosi żeby zostawiła go w końcu w spokoju, ponieważ ma wystarczająco dużo problemów ze swoją rodziną. Jimena stwierdza, że ona natomiast nie ma z problemami jego rodziny nic wspólnego, więc ma zamiar zobaczyć się ze swoją mamą. Max informuje ją, że może robić co tylko chce.
Oscar informuje Antonietę, że bardzo podoba mu się jej mieszkanie. Następnie dodaje, że z tego co widzi podoba jej się nie tylko muzyka, ale ogólnie sztuka. Następnie dodaje, że wydaje mu się, że mają ze sobą bardzo wiele wspólnego. Antonieta stwierdza, że ostatnio być może tak właśnie jest, ale wcześniej rozmawiali jedynie o pracy i interesach. Oscar stwierdza, że ostatnio jednak bardzo się do siebie zbliżyli, co niezwykle mu się podoba i dlatego ma nadzieję, że z czasem poznają się jeszcze lepiej. Antonieta zapewnia go, że będzie zachwycona jeśli tak właśnie się stanie. Oscar informuje ją, że do tej pory tak naprawdę nie zdawał sobie chyba również sprawy z tego jaka jest piękna. Antonieta informuje go, że ją zawstydza. Oscar zapewnia ją, że nie chce żeby czuła się niezręcznie i dlatego będzie lepiej jeśli nic już nie powie i po prostu sobie pójdzie.
Osvaldo pyta Victorię czy mogą porozmawiać. Victoria natychmiast pyta po co tak właściwie mają rozmawiać. Osvaldo próbuje przekonać ją, że pomimo wszystko nadal ją kocha. Victoria stwierdza, że zdrada i kłamstwo to dziwny sposób wyrażania miłości. Następnie pyta jak mógł patrzeć jej w oczy i ją całować, a następnie się z nią kochać po tym jak robił to wszystko ze swoją kochanką. Osvaldo stwierdza, że tak właściwie nie wie co ma jej teraz powiedzieć, ale chce jedynie żeby wiedziała, że jej obojętność i brak zainteresowania sprawiły, że był przekonany, że już go nie kocha. Victoria przypomina mu, że wiele razy zapewniała go, że w jej życiu nie ma nic ważniejszego od niego, że jest jej siłą i jedyną osobą, która nie może jej zawieść. Osvaldo prosi żeby mu wybaczyła, a jeśli nie może tego zrobić to musi mu to jedynie powiedzieć, a wtedy odejdzie i nigdy więcej nie wróci.
Ostatnio zmieniony przez Cinderella dnia 3:15:49 28-01-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:22:12 28-01-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 65
Fernanda informuje Victorię, że tak naprawdę nie wie co takiego zrobił jej tata, ale mimo wszystko pragnie żeby mu wybaczyła. Victoria informuje ją, że niestety nie jest w stanie tego zrobić. Fernanda próbuje przekonać ją, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jej tata mimo wszystko ją kocha. Victoria prosi żeby nie próbowała go usprawiedliwiać, ponieważ tego nie wytrzyma. Następnie dodaje, że to wobec niego zawsze była wyrozumiała choć tak naprawdę to ona zasługuje na zrozumienie. Fernanda informuje ją, że ona ma nie tylko zupełnie inny charakter niż jej tata, ale również jest od niego dużo silniejsza. Victoria stwierdza, że mimo wszystko nie była przygotowana na to co ją spotkało.
Pani Norma informuje Marię, że za chwilę w butiku zjawią się klientki, którym zaprezentuje ich ślubne suknie. Po czym pyta dlaczego wydaje się być tym taka zaskoczona. Maria prosi żeby nie zwracała na nią uwagi. Następnie dodaje, że za chwilę się przebierze, a gdy wkrótce później udaje się do garderoby i spogląda na suknię ślubną, którą ma zaprezentować przypomina sobie dzień, w którym Max podarował jej pierścionek zaręczynowy i poprosił ją żeby za niego wyszła. Tuż po prezentacji pani Norma wręcza Marii czek i informuje ją, że to jej odprawa. Następnie dodaje, że nie chce żeby pracowała w jej butiku nawet jeden dzień dłużej.
W tym samym czasie szef Lindy informuje ją, że mimo tego, iż pracuje tutaj dopiero od niedawna już zaczęła się spóźniać. Linda informuje go, że to wszystko dlatego, że wczoraj zmarł drogi jej przyjaciel. Jej szef informuje ją, że to tak samo przykre jak to, że musi ją zwolnić. Linda próbuje przekonać go, że nie może tak po prostu zwolnić jej z powodu malutkiego spóźnienia. Mężczyzna informuje ją, że w tym miejscu nie toleruje się żadnych spóźnień. Następnie prosi żeby oddała mu identyfikator i po prostu wyszła. Linda stwierdza, że zanim to zrobi chce żeby powiedział jej czy zwalnia ją dlatego, że prosiła go o to Victoria Sandoval. Mężczyzna informuje ją, że nie jest upoważniony do odpowiadania na tego typu pytania.
Pani Norma po raz kolejny powtarza Marii, że jest jej bardzo przykro, ale to jej ostatni dzień pracy w jej butiku. Maria informuje ją, że tak właściwie nie rozumie co się dzieje, ponieważ zawsze była bardzo sprawiedliwa, a teraz...Pani Norma po raz kolejny stwierdza, że nie chce po prostu żeby dłużej pracowała w jej butiku i żąda żeby nie zadawała więcej pytań. Marii prosi żeby przynajmniej jej to jakoś wyjaśniła. Pani Norma informuje ją, że nie ma zamiaru zadzierać z Victorią Sandoval. Następnie dodaje, że nie są co prawda przyjaciółkami, ale również nie jest jej na rękę to żeby zostały wrogami. Maria stwierdza, że to w takim razie wszystko za sprawą pani Victorii. Pani Norma informuje ją, że Victoria Sandoval nie tylko osobiście do niej dzwoniła, ale również podała jej bardzo przekonywujące powody przemawiające za tym, że powinna ją zwolnić. Maria próbuje przekonać ją, że to co powiedziała jej pani Victoria bez wątpienia nie jest prawdą. Pani Norma informuje ją, że nie ma zamiaru wnikać w szczegóły. Po czym stwierdza, że Victoria Sandoval przekonała ją po prostu, że nie jest godna jej zaufania, a to wystarczyło żeby zdecydowała się ją zwolnić. Gdy wkrótce później Maria wraca do domu niezwykle zaskoczona jej widokiem Naty pyta dlaczego wróciła tak wcześnie. Maria informuje ją, że została zwolniona, ponieważ pani Victoria poprosiła właścicielkę butiku żeby ją wyrzuciła. Następnie dodaje, że teraz jest pewna, że Victoria Sandoval będzie ją prześladowała tak długo aż w końcu uda jej się ją zniszczyć. Naty próbuje przekonać ją, że tej kobiecie nigdy się to nie uda, ponieważ jej na to nie pozwoli. Maria pyta czy nie zdaje sobie sprawy z tego, że pani Victoria obwinia ją o to co zaszło pomiędzy Lindą i panem Osvaldem. Naty stwierdza, że to po prostu niesprawiedliwe. Następnie dodaje, że ta kobieta powinna wiedzieć, że tysiąc razy próbowała przekonać Lindę żeby zostawiła jej męża w spokoju. Gdy chwilę później w mieszkaniu pojawia się również Linda Naty natychmiast prosi żeby nie mówiła, że ona również została zwolniona z pracy. Linda informuje ją, że niestety tak właśnie było. Maria stwierdza, że Victoria Sandoval po prostu je obie wykończy. Linda zapewnia ją, że zadba o to żeby tak się nie stało. Następnie dodaje, że ta pani będzie je jeszcze prosiła o przebaczenie na kolanach.
Bernarda pyta Marię co ją do niej sprowadza. Maria informuje ją, że szuka ojca Juana Pabla. Bernarda natychmiast pyta czego tak właściwie chce od jej syna. Maria informuje ją, że chciałaby z nim po prostu porozmawiać i opowiedzieć mu o tym co jej się przydarzyło. Następnie dodaje, że jest tak strasznie nieszczęśliwa, że bardzo się boi, że to nieszczęście wyrządzi krzywdę jej dziecku. Bernarda prosi żeby się uspokoiła i o wszystkim jej opowiedziała, ponieważ to właśnie ona jest jedyną osobą, która może jej pomóc. Maria informuje ją, że pani Victoria tak bardzo jej nienawidzi, że nieustannie ją prześladuje i się na niej wyżywa. Bernarda pyta co tak właściwie chce przez to powiedzieć. Maria zawiadamia ją, że została zwolniona z pracy, którą udało jej się zdobyć po tym jak pani Victoria wyrzuciła ją ze swojego domu mody. Następnie dodaje, że ta kobieta czuje do niej tak wielki żal, że obiecała nawet, że ją zniszczy. Bernarda prosi żeby pamiętała, że ona nie pozwoli nikomu jej skrzywdzić.
Victoria wzywa do swojej sypialni wszystkich członków swojej rodziny i informuje ich, że wszyscy wiedzą już na pewno o tym, że Osvaldo popełnił poważny błąd, o który broniąc się próbuje ją obwiniać, ale ona nie czuje się winna, ponieważ uważa, że dawała mu od siebie bardzo wiele, ale on kierując się swoim egoistycznym tokiem myślenia pragnął jeszcze więcej. Po czym stwierdza, że w tym życiu nie można mieć wszystkiego i dlatego należy nie tylko nauczyć się wybierać, ale również zadowalać się tym co jest nie tylko prawdziwe, ale także naprawdę ważne. Następnie dodaje, że do tej pory myślała, że naprawdę ważna była dla niego jej miłość, ale skoro tak wcale nie było to nie ma zamiaru zatrzymywać go na siłę. Osvaldo zapewnia ją, że nie odejdzie jeśli nie będzie tego chciała. Victoria informuje wszystkich zgromadzonych w jej sypialni, że na pewno zgodzą się z nią, że Osvaldo zasługuje na to żeby być szczęśliwym. Osvaldo stwierdza, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że to ona i ich dzieci są jego szczęściem. Victoria informuje go, że ona nie ma niestety najmniejszego zamiaru dłużej z nim być i dlatego chce żeby jak najszybciej dał jej rozwód.
Juan Pablo informuje Bernardę, że Fausto właśnie powiedział mu, że wczoraj wieczorem była tutaj Maria. Bernarda stwierdza, że Maria szukała u niej matczynego wsparcia i pocieszenia. Juan Pablo przypomina jej, że Maria mogłaby dostać od Victorii to wszystko, a nawet dużo więcej gdyby tylko powiedziała im, że są matką i córką. Bernarda stwierdza, że mówiła mu już wiele razy, że nigdy tego nie zrobi. Juan Pablo informuje ją, że od tamtej spowiedzi, podczas której wyznała mu prawdę bardzo dużo o tym wszystkim myślał i po konsultacji ze swoim sumieniem doszedł do wniosku, że powinien zrezygnować z kapłaństwa i wesprzeć swoją córkę w tym niezwykle trudnym dla niej momencie. Bernarda zapewnia go, że nie ma zamiaru na to pozwolić. Następnie pyta kto według niego miałby się modlić o ocalenie jej duszy gdyby on zrezygnował z kapłaństwa. Juan Pablo informuje ją, że jeśli naprawdę nie chce żeby to zrobił to powinna jak najszybciej porozmawiać z Victorią i powiedzieć jej prawdę. Bernarda stwierdza, że zanim popełni jakąś głupotę powinien jej pozwolić skonsultować to wszystko z jej sumieniem. Juan Pablo zapewnia ją, że jeśli chce w ten sposób zyskać na czasie i przekonać go do zmiany decyzji to bez wątpienia jej się to nie uda, ponieważ on nie zawaha się ani chwili przed porzuceniem wszystkiego i udzieleniem pomocy swojej córce. Tuż po wyjściu Juana Pabla Bernarda dochodzi do wniosku, że nie ma zamiaru pozwolić żeby jej syn popełnił jakąś głupotę i dlatego najpierw musi się przede wszystkim upewnić czy ta dziewczyna naprawdę jest jego córką. W tym celu wkrótce później udaje się do mieszkania Marii i informuje ją, że wczoraj gdy ją odwiedziła i powiedziała jej, że bardzo się boi, że te wszystkie nieszczęścia, które ją spotykają mogą wyrządzić krzywdę jej dziecku bardzo ją zaniepokoiła i dlatego uważa, że powinny wybrać się do laboratorium, w którym zostaną jej zrobione badania. Maria zapewnia ją, że jest jej bardzo wdzięczna za troskę, ale mimo wszystko nie jest pewna czy to tak właściwie konieczne. Bernarda informuje ją, że chce dla niej jedynie wszystkiego co najlepsze. Następnie dodaje, że nie musi przejmować się wydatkami, ponieważ może liczyć na jej pomoc, a to dlatego, że muszą opiekować się tą istotką, którą w sobie nosi. Maria stwierdza, że nie pozostaje im w takim razie nic innego jak tylko udać się do laboratorium, gdzie tuż po tym jak zostaje jej pobrana krew Bernarda prosi żeby na jej podstawie zostało wykonane badanie DNA.
Osvaldo zapewnia Victorię, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że popełnił straszny błąd, ale mimo wszystko dla siebie, dla niego i dla ich dzieci powinna spróbować mu wybaczyć. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:21:31 02-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 66
Victoria informuje Osvalda, że mimo wszystko postanowiła dać mu szansę, o którą ją prosił, ponieważ nie chce żeby z powodu jego nieodpowiedzialności ktoś cierpiał. Następnie dodaje, że musi być dla niego jednak jasne, że to wcale nie znaczy, że mu wybaczyła, ponieważ tego nie zrobiła i nigdy nie zrobi. W odpowiedzi na jej słowa Osvaldo mimo wszystko nie jest w stanie powstrzymać się przed tym żeby jej nie objąć, co nie umyka uwadze niezwykle szczęśliwej Fernandy, która chwilę później telefonuje do Maxa i informuje go, że choć na pewno będzie bardzo trudno mu w to uwierzyć to jednak ich rodzice właśnie się pogodzili. Niezwykle zaskoczony Max natychmiast pyta czy jest tego pewna. Fernanda informuje go, że przed chwilą widziała jak ich rodzice się obejmowali. Max stwierdza, że to wspaniała wiadomość. Następnie dodaje, że wkrótce bez wątpienia wpadnie do domu. Tuż po tym jak Max odkłada słuchawkę Jimena natychmiast pyta co tak właściwie powiedziała mu jego siostra. Max stwierdza, że Fer poinformowała go po prostu, że jego rodzice właśnie się pogodzili. Jimena zapewnia go, że to wspaniała wiadomość, ponieważ teraz już nic nie stoi na przeszkodzie żeby kupił jej ten dom, o który go prosiła. Max stwierdza, że porozmawiają o tym kiedy indziej, ponieważ to bez wątpienia nie jest odpowiedni moment na tego typu rozmowy. Jimena informuje go, że ma już po prostu dość mieszczkania w hotelu. Następnie pyta dlaczego nie może dać jej nawet niewielkiej części tego, czego potrzebuje. Max stwierdza, że ma tak naprawdę znacznie więcej niż tylko niewielką część, więc bez wątpienia nie ma żadnych powodów do narzekań. Jimena informuje go, że jak tak dalej pójdzie to w końcu będą musieli zamieszkać w domu jej mamy. Tuż po jej wyjściu Max dochodzi do wniosku, że wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej gdyby ożenił się z Marią.
Maria zapewnia Juana Pabla, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo jest wdzięczna jego mamie za to, że tak bardzo się o nią martwi. Juan Pablo informuje ją, że już wie, że wczoraj wieczorem złożyła jej wizytę. Maria stwierdza, że z kolei dziś rano jego mama zabrała ją do laboratorium na badania żeby sprawdzić czy z jej dzieckiem wszystko w porządku. Następnie dodaje, że to właśnie w pani Bernardzie znalazła matkę, którą straciła. Juan Pablo informuje ją, że mimo wszystko bardzo martwi go jej sytuacja ekonomiczna, zwłaszcza dlatego że jego parafia jest bardzo biedna i tak naprawdę nie może jej nic zaoferować. Maria stwierdza, że nie byłaby w stanie znieść własnych wyrzutów sumienia gdyby przyjeła od niego jakąkolwiek pomoc, ponieważ jest silną kobietą, która bez wątpienia może znaleźć sobie nową pracę. Choć Juan Pablo nie wypowiada swoich słów na głos to jednak dochodzi do wniosku, że jest niezwykle dumny ze swojej córki.
Fernanda wyznaje Osvaldowi, że jest niezwykle szczęśliwa, że nie ma już zamiaru wyprowadzić się z domu. Osvaldo zapewnia ją, że bardzo go to cieszy. Następnie dodaje, że może być pewna, że wkrótce wszystko się ułoży. Fernanda informuje go, że nic nie uszczęśliwiłoby jej bardziej niż to, że on i mama znowu byliby razem, ponieważ pragnie widzieć ich tak szczęśliwych jak kiedyś. Osvaldo zapewnia ją, że tak właśnie będzie. Fernanda pyta dlaczego on i jej mama tak właściwie się pokłócili. Osvaldo informuje ją, że wydaje mu się, że w tej chwili jest jeszcze za młoda żeby zrozumieć to co się stało, ale może obiecać jej, że za kilka lat wszystko jej wyjaśni. Fernanda stwierdza, że ma tylko nadzieję, że to co tak właściwie się pomiędzy nimi wydarzyło nigdy więcej się nie powtórzy. Osvaldo zapewnia ją, że nikt, ani nic nigdy więcej nie zagrozi ich rodzinie, a wkrótce później dziękuje Victorii za to, że przyjęła jego zaproszenie na kolację. Victoria informuje go, że zrobiła to tylko i wyłącznie ze zwykłej uprzejmości. Następnie dodaje, że powinien pamiętać, że nie tylko mu nie wybaczyła, ale również być może nigdy tego nie zrobi. Osvaldo pyta dlaczego jest dla niego taka surowa. Victoria zapewnia go, że zachowała dla siebie bardzo wiele rzeczy, które chciałaby mu powiedzieć. Następnie dodaje, że przed chwilą dzwonił do niej Oscar, który potrzebuje na pewnych dokumentach jej podpisu, więc chciałaby żeby najpierw pojechali do jej firmy, a dopiero później do restauracji. Tuż po tym jak zgodnie z życzeniem Victorii Osvaldo zawozi ją na znajdujący się przy jej domu mody parking w jego samochodzie zjawia się Linda. Na jej widok Osvaldo natychmiast prosi żeby stąd poszła, ponieważ nie chce mieć przez nią kolejnych problemów. Linda zapewnia go, że pragnie jedynie żeby porozmawiali przez dwie krótkie minuty. Osvaldo stwierdza, że nie ma dla niej nawet jednej sekundy. Następnie dodaje, że nie chce nigdy więcej jej widzieć. Linda informuje go, że nie ma zamiar się stąd ruszyć dopóki nie porozmawiają. Osvaldo zapewnia ją, że nie chce być nieuprzejmy, ale nie ma zamiaru ani jej słuchać, ani tym bardziej z nią rozmawiać. Następnie dodaje, że jeśli za chwilę nie wysiądzie z jego samochodu to będzie musiał jej w tym pomóc. Linda informuje go, że chce jedynie żeby wiedział, że nie ma zamiaru z niego zrezygnować. Świadkiem rozmowy Osvalda i Lindy jest Victoria, która widząc w samochodzie swojego męża jego kochankę pospiesznie opuszcza parking i udaje się do domu, w którym wkrótce później zjawia się również Osvaldo, który na widok swojej córki natychmiast pyta ją czy widziała Victorię. Fernanda informuje go, że jej mama wróciła do domu jakiś czas temu i zamknęła się w swojej sypialni. Gdy następnego dnia rano Victoria nie schodzi na śniadanie Osvaldo pyta Micaelę czy jego żona już wstała. Micaele informuje go, że jeszcze tego nie zrobiła, co wydaje jej się bardzo dziwne, ponieważ pani Victoria zawsze wstaje o świcie. Niezwykle zaniepokojony słowami Micaeli Osvaldo udaje się natychmiast do sypialni swojej żony i bezskutecznie usiłuje ją obudzić. Chwilę później w sypialni swojej mamy zjawia się również zaniepokojona krzykami Osvalda Fernanda, a zaraz za nią Micaela, która tuż po dostrzeżeniu znajdujących się na nocnej szafce Victorii fiolek z tabletkami informuje Osvalda, że jego żona musiała je zażyć. Słysząc jej słowa zrozpaczona Fernanda stwierdza, że jej mama jest w takim razie martwa. Osvalda prosi żeby się uspokoiła, ponieważ wciąż wyczuwa jej puls, a to znaczy, że tak nie jest. Następnie prosi Micaele żeby natychmiast wezwała karetkę.
Juan Pablo informuje Marię, że udało mu się znaleźć dla niej pracę. Następnie dodaje, że to bez wątpienia nie jest niestety zbyt wyszukane zajęcie, a wynagrodzenie za nie jest bardzo skromne. Maria stwierdza, że praca to praca, a ona musi bez wątpienia jak najszybciej zacząć zarabiać. Juan Pablo informuje ją, że w takim razie będzie pracowała w sklepie z artykułami fotograficznymi. Maria stwierdza, że ma nadzieję iż Bóg wynagrodzi go za jego dobroć.
Max pyta Fabiana czy jego matka jest już w firmie. Fabian informuje go, że nie ma pojęcia, ponieważ miał bardzo dużo pracy i nie wychodził z ich biura. Max stwierdza, że w takim razie tak naprawdę nie wie co dzieje się w firmie. Fabian informuje go, że dowiedział się jedynie o kłótniach Pipina i jego teściowej, której ma bez wątpienia zamiar unikać. Max stwierdza, że on ma zamiar robić dokładnie to samo, ponieważ nie tylko nie jest w stanie znieść tej kobiety, ale również ma wystarczająco dużo problemów. Następnie dodaje, że wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej gdyby była z nim Maria. Fabian stwierdza, że niestety jej nie ma, więc zupełnie nie rozumie po co się rani skoro jest już mężem Jimeny, z którą będzie miał dziecko. Max informuje go, że to w żaden sposób nie zmienia tego, że to Marię kocha całym swoim życiem. Ich rozmowę przerywa zrozpaczona Lucy, która informuje Maximiliana, że jego mama została zabrana do szpitala. Gdy wkrótce później Max zjawia się na szpitalnym korytarzu jego ojciec zapewnia go, że nie jest nawet w stanie wyobrazić sobie jak strasznie się czuje. Następnie dodaje, że sam nie wie czy będzie w stanie stawić czoła Victorii. Max zapewnia go, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że proszenie o wybaczenie jest trudne, a przepraszanie bolesne, ale prawda jest taka, że bez względu na to czy miał ku temu powody czy też nie, to jednak bardzo skrzywdził jego matkę i dlatego teraz jest zobowiązany znosić jej wyrzuty i robić wszystko żeby uzyskać jej wybaczenie. Gdy chwilę później Max wchodzi do pokoju Victorii natychmiast pyta ją jak się czuje. Victoria informuje go, że chce jeszcze dziś wrócić do domu. Max stwierdza, że lekarz powiedział im, że nic jej już nie grozi, ale nie może stąd jeszcze wyjść. Następnie dodaje, że wszyscy bardzo ją kochają i jej potrzebują i dlatego musi szybko wrócić do zdrowia. Victoria informuje go, że tylko on tak naprawdę ją rozumie i dlatego bardzo boli ją to, że widzi ją w takim stanie. Max prosi żeby się niczym nie przejmowała, ponieważ to była tylko chwila nieuwagi, która mogła mieć co prawda fatalne konsekwencje, ale dzięki Bogu ich nie miała. Victoria prosi żeby mimo wszystko jej wybaczył. Max zapewnia ją, że nie ma czego jej wybaczać. Gdy chwilę później w szpitalnej sali swojej żony zjawia się Osvaldo Victoria informuje go, że jest zwykłym tchórzem i egoistą. Następnie dodaje, że nigdy nie wybaczy mu tego, że gdy ona ślepo mu ufała, on całował i obejmował inną kobietę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:24:35 02-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 67
Max informuje swoich rodziców, że zostawia ich samych żeby mogli spokojnie porozmawiać. Następnie prosi swoją matkę żeby nie zapominała, że wszyscy bardzo ją kochają. Tuż po wyjściu Maxa Osvaldo próbuje przekonać Victorię, że musi uwierzyć w to, że to ona jest jedyną kobietą, którą tak naprawdę kocha. Victoria stwierdza, że to bez wątpienia kłamstwo, ponieważ gdyby naprawdę ją kochał nie prowadziłby podwójnego życia. Osvaldo zapewnia ją, że nie chce żeby w takiej chwili znowu się kłócili. Victoria prosi żeby nie szukał dla siebie kolejnego absurdalnego usprawiedliwienia. Osvaldo zapewnia ją, że wcale nie próbuje się usprawiedliwiać. Następnie dodaje, że musi jednak spróbować zrozumieć, że gdy ona nieustannie pracowała, on czuł się osamotniony i porzucony. Victoria stwierdza, że nic nie usprawiedliwia tego co jej zrobił.
Linda informuje Marię, że mimo tego, iż przez wiele godzin szukała pracy nie udało jej się nic znaleźć. Następnie dodaje, że sama nie wie co zrobi żeby jakoś przeżyć. Maria próbuje przekonać ją żeby się tym aż tak bardzo nie przejmowała, ponieważ dzięki pensji jej i Naty na pewno jakoś sobie poradzą. Linda stwierdza, że to niesprawiedliwe żeby ona nie wnosiła nic od siebie do ich wspólnego budżetu. Następnie dodaje, że gdy na świecie pojawi się jej dziecko będą miały jeszcze więcej wydatków. Maria próbuje przekonać ją, że do tego czasu na pewno uda jej się znaleźć jakąś pracę. Linda stwierdza, że gdyby nadal była z Osvaldem na pewno dostałaby od niego jakieś pieniądze i nie miałyby tylu problemów. Maria zapewnia ją, że nie ma zamiaru pozwolić na to żeby nadal krzywdziła innych ludzi. Następnie pyta czy naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego, że z jej winy pani Milagros omal nie oszalała z powodu śmierci Juanjo. Linda stwierdza, że ona bez wątpienia nie ponosi za to winy. W tej samej chwili w zakładzie fotograficzny, w którym pracuje Maria zjawia się Juan Pablo, który informuje Lindę, że to niestety bez wątpienia jej wina. Następnie dodaje, że teraz będzie miała nowy powód do wyrzutów sumienia, ponieważ dziś rano Victoria Sandoval została zabrana do szpitala. Linda zapewnia go, że ona jest naprawdę zakochana w Osvaldzie Sandovalu i dlatego otoczyła go czułością i opieką, natomiast jego żona nie tylko go nie kocha, ale również się nim nie zajmuje. Juan Pablo informuje ją, że gdy już wyjdzie za mąż powinna zachowywać się tak w stosunku do swojego męża, ale nie do męża innej kobiety. Po czym stwierdza, że nie jest w stanie powiedzieć czegoś, co usprawiedliwiałoby jej czyny, podobnie zresztą jak nic nie usprawiedliwia tego, że Maria i Naty zgodziły się zostać jej wspólniczkami. Następnie dodaje, że Juanjo umarł z powodu jej nieodpowiedzialności i pyta jak długo mimo wszystko ma zamiar być lekkomyślna, nieostrożna i pyszna. W odpowiedzi na jego pytanie zrozpaczona Linda bez słowa opuszcza zakład fotograficzny.
Fernanda pyta Maxa czy sądzi, że ich rodzice się pogodzą. Max informuje ją, że niestety nie ma pojęcia. Następnie dodaje, że nawet jeśli uda im się dojść do porozumienia to ich związek bez wątpienia nie będzie już taki jak kiedyś. Fernanda pyta co tak właściwie się pomiędzy nimi wydarzyło. Max zapewnia ją, że wszystko jej wyjaśni gdy minie trochę czasu, ponieważ teraz zapewne by tego nie zrozumiała.
Juan Pablo informuje Marię, że z tego co widzi to wiadomość o tym, że Victoria została zabrana do szpitala wywarła na niej wielkie wrażenie. Maria stwierdza, że chyba nie jest nawet w stanie wyobrazić sobie jak wielkie. Następnie dodaje, że pani Victoria zawsze była wobec niej nie tylko bardzo surowa, ale również pogardzała nią i upokarzała ją tak długo, aż w końcu wyrzuciła ją ze swojego domu mody, a jednak ona mimo wszystko i tak nie byłaby w stanie jej znienawidzić bez względu na to jak bardzo by się starała. Choć Juan Pablo nie wypowiada swoich słów na głos to jednak dochodzi do wniosku, że to po prostu zew krwi.
Pedro pyta Ofelię dlaczego tak właściwie tak bardzo nienawidzi Victorii i Osvalda. Następnie prosi żeby nie próbowała zaprzeczać, ponieważ to niezwykle oczywiste, że nie znosi żadnego z nich. Ofelia próbuje przekonać go, że to bardzo stara historia, więc nie ma sensu żeby mu ją opowiadała. Pedro informuje ją, że chciałby jedynie wiedzieć czy zanim się poznali łączyło ją coś z Osvaldem. Ofelia stwierdza, że była w nim bardzo zakochana, ale z czasem jej miłość przekształciła się w nienawiść. Pedro stwierdza, że stało się tak zapewne wtedy gdy Victoria jej go odebrała. Ofelia zapewnia go, że nikt jej go nie odebrał. Następnie dodaje, że Osvaldo zakochał się po prostu w Victorii i postanowił się z nią ożenić. Pedro stwierdza, że to dokładnie to samo. Następnie dodaje, że znienawidziła ich oboje po tym jak Victoria odebrała jej Osvalda.
Jimena informuje Max, że była przekonana, że zostać ze swoją mamą w szpitalu. Max stwierdza, że postanowił jednak wrócić, ponieważ pomyślał, że może go potrzebować, ale teraz widzi, że wcale tak nie jest. Następnie pyta gdzie tak właściwie była. Jimena stwierdza, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że chce żeby wyprowadzili się z hotelu i dlatego nieustannie szuka dla nich jakiejś własnej przestrzeni. Rozbawiony Max informuje ją, że to po prostu niewiarygodne, że o tej porze oglądała mieszkania. Jimena próbuje przekonać go, że sama nie wie kiedy zrobiło się tak późno. Następnie dodaje, że niestety nie udało jej się znaleźć czegoś, co podobałoby jej się tak bardzo jak ten dom, o którym mu mówiła.
Fernanda informuje Victorię, że choć prawie nigdy nie mówi jej, że ją kocha to jednak pragnie żeby nigdy nie wątpiła w to, że tak jest. Victoria stwierdza, że po prostu się nad nią lituje. Fernanda zapewnia ją, że to nie jest litość tylko wielki podziw. Po czym stwierdza, że nigdy jej tego nie mówiła, ale musi wiedzieć, że bardzo chciałaby być tak silna jak ona. Następnie ocierając jej z policzka łzę prosi żeby nie płakała, ponieważ wkrótce wszystko się jakoś ułoży. Victoria informuje ją, że nie jest niestety pewna czy tak właśnie będzie. Fernanda stwierdza, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że wciąż kocha tatę i dlatego uważa, że nie mogą się tak po prostu rozstać. Victoria informuje ją, że z tego co widzi to proszenie ją o to żeby to ona się poświęciła jest dla nich wszystkich niezwykle proste. Fernanda próbuje przekonać ją, że miłość nie jest poświęceniem, a ona i jej tata bardzo się kochają i dlatego jest pewna, że uda im się przezwyciężyć ten kryzys.
Juan Pablo pyta Marię jak poszło jej w pracy. Zrozpaczona Maria informuje go, że właśnie została zwolniona. Juan Pablo chce wiedzieć jak to możliwe, skoro właściciel zakładu fotograficznego to dobry mężczyzna, który obiecał mu, że będzie się nią opiekował. Maria stwierdza, że znowu zawdzięcza to na pewno pani Victorii. Juan Pablo informuje ją, że po prostu nie może uwierzyć w to, że Victoria jest zdolna do tego żeby w taki sposób się na niej wyżwać. Zrozpaczona Maria pyta co ma teraz zrobić. Juan Pablo próbuje przekonać ją, że nie musi się tym wszystkim aż tak bardzo przejmować, ponieważ zawsze może liczyć na jego pomoc. Maria zapewnia go, że jest mu bardzo wdzięczna za zainteresowanie i wsparcie, ale doskonale zdaje sobie również sprawę z tego, że nie może się nią zajmować, ponieważ ma własne zobowiązania i obowiązki. Następnie dodaje, że głęboko wierzy w to, że prędzej czy później uda jej się znaleźć jakąś pracę. Juan Pablo zapewnia ją, że wiara nie tylko przenosi góry, ale również dodaje nadziei i otuchy. Chwilę później przed mieszkanie Marii zjawia się Max, który informuje Juana Pabla, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jest temu przeciwny, ale mimo wszystko musi porozmawiać z Marią. Juan Pablo stwierdza, że on z kolei mimo wszystko musi prosić go żeby zostawił Marię w spokoju, ponieważ nie są jej potrzebne kolejne problemy. Max zapewnia go, że doskonale go rozumie, ale on również musi zrozumieć, że... Juan Pablo informuje go, że tutaj nie ma czego rozumieć i po raz kolejny prosi żeby stąd poszedł. Gdy zrezygnowany Max ma zamiar odejść Maria najpierw prosi go żeby tego nie robił, a następnie informuje Juana Pabla, że ma zamiar porozmawiać z Maxem. Juan Pablo zapewnia ją, że szanuje jej decyzję, ale mimo wszystko uważa, że odkładając koniec, który pewnego dnia będzie musiał bez wątpienia w końcu nastąpić wyrządzają sobie jedynie krzywdę. Tuż po odejściu Juana Pabla Maria informuje Maxa, że to po prostu niesprawiedliwe, że jego mama nie tylko obwinia ją o to co ją spotkało, ale również nieustannie ją prześladuje i się na niej wyżywa. Max pyta o czym tak właściwie mówi. Po czym dodaje, że powinna wiedzieć, że jego matka nie byłaby do tego zdolna. Maria informuje go, że może myśleć sobie co tylko chce, ale jeśli pragnie jej pomóc to powinien przekonać swoją matkę żeby nie wyładowywała na niej swojego żalu. Następnie dodaje, że pani Victoria przysięgła, że ją zniszczy i właśnie to robi, ale ona mimo wszystko nie ma zamiaru na to pozwolić, ponieważ ma jeden bardzo ważny powód, który zobowiązuje ją do tego żeby bez względu na wszystko się nie poddawała. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:27:49 02-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 68
Bernarda zapewnia Juana Pabla, że wcale nie cieszy ją to, co spotkało Victorię, ale mimo wszystko uważa, że ta kobieta popełniła poważny grzech, gdy targnęła się na swoje życie, ponieważ daje je nam Bóg i tylko On ma prawo je nam odbierać. Juan Pablo informuje ją, że jest bardzo zaskoczony jej słowami, ponieważ był pewien, że nieszczęście Victorii będzie dla niej oznaczało wielką radość. Następnie przypomina jej, że to co przydarzyło się Victorii było wypadkiem. Bernarda informuje go, że mimo tego, iż twierdzi tak jedynie Victoria nie ma zamiaru z nim na ten temat dyskutować, ponieważ doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jak zwykle będzie jej bronił. Następnie dodaje, że nie jest hipokrytką i nie może powiedzieć, że to co spotkało Victorię ją smuci, ponieważ uważa, że każdy ma to na co zasługuje, a skoro mąż Victorii nie był jej wierny to znaczy, że musiał mieć ku temu jakiś powód, ponieważ nikt nie szuka w innym miejscu tego, co ma we własnym domu. Juan Pablo stwierdza, że wszyscy jesteśmy w końcu tylko ludźmi, a grzech i pokusa są wpisane w nasze życie. Bernarda informuje go, że wolałaby żeby zmienili temat, ponieważ jest nie tylko jej synem, ale również jej spowiednikiem i dlatego nie lubi się z nim kłócić. Juan Pablo stwierdza, że właśnie dlatego pragnie ją prosić żeby wyznała Victorii prawdę. Bernarda informuje go, że nie może powiedzieć Victorii, że Maria Desamparada jest jej córką, ponieważ sama nie jest tego pewna i dlatego zlaciła porównanie próbki jego krwi z próbką krwi Marii. W tej samej chwili w salonie zjawia się Fausto, który zawiadamia Bernardę, że z laboratorium właśnie przyniesiono wyniki zlecenych przez nią badań. Tuż po otwarciu koperty Bernarda informuje Juana Pabla, że miała rację twierdząc, że Maria Desamparada jest jego córką.
Maximiliano wyznaje Fabianowi, że ma wrażenie, że cały świat wali mu się na głowę, ponieważ najpierw stracił miłość swojego życia, a teraz poczucie rodzinnego spokoju i jedności. Fabian stwierdza, że to co mu się przydarzyło jest bez wątpienia bardzo przykre. Max informuje go, że jego rodzina nigdy nie miała tego typu problemów i dlatego jest pewien, że jego matce będzie bardzo trudno odnaleźć się w tej sytuacji. Fabian pyta jak z tym wszystkim radzi sobie jego tata. Max stwierdza, że jego ojciec jest przynajmniej całkowicie świadomy swojej winy, w przeciwieństwie do jego matki, która uważa, że jest w tym wszystkim jedynie ofiarą, co nie jest według niego sprawiedliwe, ponieważ wydaje mu się, że wina leży zawsze po środku. Fabian informuje go, że ma nadzieję, iż wkrótce to wszystko dobrze się skończy. Następnie pyta jak wyglądają sprawy pomiędzy nim, a Jimeną. Max informuje go, że każdego dnia jest coraz gorzej, ponieważ ma już dość nie tylko Jimeny, ale również tego, że ciąża stała się dla niej bardzo wygodną wymówką. Następnie dodaje, że znosi ją tylko dlatego, że nie chce zaszkodzić dziecku, ale mimo wszystko nie wie jak długo będzie w stanie to jeszcze robić.
Naty informuje Marię, że właśnie robi pierwszy sweterek dla jej dziecka. Następnie pyta czy sądzi, że to będzie chłopiec, czy może jednak dziewczynka. Maria stwierdza, że nie ma pojęcia. Następnie dodaje, że jest pewna jedynie tego, że chce żeby jej dziecko było już w jej ramionach, ponieważ pragnie je przytulić i pocałować, a to dlatego, że ma zamiar dać mu miłość, której sama nigdy nie otrzymała. Naty prosi żeby nie myślała o smutnych rzeczach, ponieważ może w ten sposób skrzywdzić swoje dziecko, które powinno czuć, że jest szczęśliwa. Następnie pyta czy sądzi, że Linda nie wróciła jeszcze do domu dlatego, że spotkała się z panem Sandovalem. Maria informuje ją, że ma nadzieję, iż tego nie zrobiła, ponieważ w przeciwnym razie jutro będzie musiała wyprowadzić się z ich mieszkania.
Guillermo proponuje Ofelli i Pedrowi żeby wznieśli toast za to, że ich miniserial został już sprzedany do bardzo wielu krajów, w których cieszy się wielką popularnością. Ofelia dodaje, że jest pewna, iż odniosą ogromny sukces. Pedro stwierdza, że to wielka szkoda, że Osvaldo nie może cieszyć się z nimi tą chwilą. Ofelia próbuje przekonać go, że Osvaldo jest sam sobie winny, ponieważ nikt nie kazał mu się pakować w te wszystkie problemy. Pedro informuje ją, że ma już dość jej komentarzy, które zawsze są skierowane przeciwko Victorii i Osvaldowi. Ofelia stwierdza, że ona również ma dość słuchania o nagraniach, aktorach, ubiorach i scenografiach. Pedro przypomina jej, że na tym właśnie polega jego praca. Ofelia informuje go, że mimo wszystko jest tym już znudzona, podobnie zresztą jak nim. Pedro zapewnia ją, że on również ma jej dość i dlatego za dwa dni ma zamiar wrócić do Hiszpanii sam. Ofelia stwierdza, że to ona nie ma najmniejszego zamiaru jechać z nim do Hiszpanii, ponieważ właśnie z nim zrywa. Pedro próbuje przekonać ją, że bez niego znajdzie się na dnie, ponieważ nikt nie da jej pracy. Ofelia zapewnia go, że to się jeszcze okaże, ponieważ ma zamiar związać się z pierwszym napotkanym facetem, który i tak będzie bez wątpienia lepszy od niego. Pedro informuje ją, że może sobie robić co tylko chce, pod warunkiem, że sobie w końcu stąd pójdzie. Tuż po wyjściu Ofelii Pedro prosi Guillerma żeby wybaczył im to, że musiał być świadkiem tej nieprzyjemnej sceny. Guillermo stwierdza, że taraz rozumie już na pewno dlaczego nigdy się nie ożenił.
Bernarda informuje Osvalda, że pragnie jedynie otworzyć mu oczy, ponieważ zna Victorię od bardzo wielu lat i wie o niej więcej od niego. Osvaldo zapewnia ją, że nikt nie zna jego żony lepiej od niego. Bernarda stwierdza, że w takim razie wiedział na pewno, że szanowana i sławna Victoria Sandoval pracowała w tym domu jako służąca. Osvaldo informuje ją, że Victoria nigdy nie wypierała się swojego ubogiego pochodzenia, ponieważ jest z niego bardzo dumna. Następnie dodaje, że służenie jakiejś rodzinie to zajęcie tak samo godne jak każde inne. Bernarda pyta czy wiedział również o tym, że zanim Victoria za niego wyszła urodziła córkę. Osvaldo informuje ją, że tak właściwie nie rozumie po co mu to wszystko mówi, ale to, że nienawidzi Victorii jest dla niego oczywiste. Po czym stwierdza, że nie wierzy w ani jedno jej słowo, ponieważ już raz powiedziała mu, że Victoria ma kochanka i okazało się, że to kłamstwo. Następnie dodaje, że powinno być jej wstyd, że zajmuje się oczernianiem godnych i porządnych ludzi mimo tego, że jest matką księdza.
Maria informuje Naty, że z kawałków materiału, które podarowała jej mieszkająca pod numerem siódmym pani Cata ma zamiar zrobić kocy dla swojego dziecka. Naty stwierdza, że jej dziecko mogłoby mieć wszystko. Następnie pyta czy nigdy nie ma zamiaru powiedzieć Maxowi, że spodziewa się jego dziecka. Maria informuje ją, że niestety nie ma zamiaru tego zrobić. Po czym stwierdza, że choć nie jest w stanie się z tym pogodzić to jednak powinna w końcu przynajmniej zaakceptować to, że na zawsze straciła Maxa. Następnie dodaje, że bardzo często wydaje jej się, że za chwilę obudzi się z tego strasznego koszmaru i znowu będzie tak szczęśliwa jak wtedy gdy myślała, że Max ją kocha i gdy miała ochotę wykrzyczeć mu, że spodziewa się jego dziecka. Naty pyta co by było gdyby Max dowiedział się jednak o dziecku i zrezygnował ze wszystkiego żeby z nią być. Maria stwierdza, że to kolejny sen, który nigdy nie stanie się rzeczywistością. Naty próbuje przekonać ją, że to wcale nie jest sen, ponieważ tak bez wątpienia może się stać, a to dlatego, że jest przecież w takiej samej sytuacji jak Jimena. Maria informuje ją, że nie mogłaby być szczęśliwa kosztem nieszczęścia innej osoby. Następnie dodaje, że nigdy nie powinna była zainteresować się kimś takim jak Maximiliano.
Max przypominając sobie chwile spędzone z Marią na plaży w Miami dochodzi do wniosku, że nie potrafi o niej zapomnieć. W tym samym czasie Maria rozmyślająca o tych samych niezwykle szczęśliwych i niezapomnianych chwilach spędzonych z Maxem na plaży w Miami dochodzi do wniosku, że wciąż kocha go z całej duszy. Jej rozmyślania przerywa dzwięk rozlegającego się telefonu. Gdy Maria odbiera go chwilę później okazuje się, że telefonuje do niej Max, który informuje ją, że pragnął jedynie usłyszeć jej głos. Następnie dodaje, że jest jej bardzo wdzięczny, że jeszcze się nie rozłączyła. Maria pyta po co tak właściwie do niej dzwoni. Max stwierdza, że jak już powiedział pragnął jedynie usłyszeć jej głos i powiedzieć jej, że kocha ją całym swoim życiem. Maria próbuje przekonać go, że w ten sposób jedynie bardziej się krzywdzą. Max stwierdza, że dużo bardziej krzywdzi ich rozłąka. Maria zapewnia go, że ona nigdy jej nie pragnęła. Max próbuje przekonać ją, że to wszystko wina Jimeny. Następnie dodaje, że musi ją zobaczyć i prosi żeby w imię tego, co ich łączyło nie odmawiała mu tej szansy. Maria informuje go, że nie może się niestety na to zgodzić, ponieważ to szaleństwo i chwilę później rozłącza się. Rozmowie Marii i Maxa przysłuchuje się Jimena, która dochodzi do wniosku, że mimo tego, iż Max woli Marię to jednak nie ma zamiaru pozwolić im się do siebie zbliżyć, ponieważ jeśli tak się stanie to bez wątpienia straci Maxa. Gdy chwilę później Maximiliano opuszcza hotelowy pokój Jimena telefonuje do swojej matki i informuje ją, że Max właśnie wyszedł i na pewno w tej chwili jest już z Marią. Roxana prosi ją żeby przestała się denerwować, ponieważ może sobie zaszkodzić. Jimena pyta jak może ją w ogóle prosić żeby się nie denerwowała. Następnie dodaje, że jest wściekła i ma zamiar udać się za chwilę do mieszkania Marii. Roxana próbuje przekonać ją, że jeśli to zrobi pokłóci się jedynie z Maxem, który jeszcze bardziej zbliży się dzięki temu do Marii. Następnie dodaje, że powinna raczej zażyć jakąś nasenną tebletkę i się rozluźnić myśląc o domu, który dostanie od Maxa. Jimena stwierdza, że nie rozumie jak może być taka spokojna. Roxana informuje ją, że jej ojciec zachowywał się dokładnie tak samo, a ona na początku z tego powodu cierpiała, ale od kiedy postanowiła się tym nie przejmować przestała. Jimena stwierdza, że ona mimo wszystko nie ma zamiaru pozwolić na to żeby oni byli razem.
W tym samym czasie Max zjawia się w mieszkaniu Marii i pyta ją czy mogą porozmawiać. Maria przypomina mu, że mówiła żeby tutaj nie przychodził. Max próbuje przekonać ją, że muszą porozmawiać. Następnie dodaje, że zasługują na tą rozmowę w imię ich miłości.
Ofelia pyta Guillerma czy ten głupi Pedro już wyszedł. Następnie dodaje, że dłużej bez wątpienia by go nie zniosła, ponieważ budził w niej jedynie obrzydzenie. Guillermo pyta gdzie ma zamiar teraz mieszkać. Ofelia informuje go, że ma oczywiście zamiar zamieszkać z nim. Guillermo stwierdza, że to niestety nie będzie możliwe, ponieważ nie jest mu potrzebne towarzystwo, a to dlatego, że lubi swoją samotność. Ofelia zapewnia go, że bez wątpienia przestanie ją lubić gdy Max dowie się, że to on jest ojcem dziecka, którego spodziewa się Jimena. Niezwykle zaskoczony Guillermo pyta o czy tak właściwie mówi. Ofelia informuje go, że to jedynie prawda, którą poznała przez przypadek. Następnie dodaje, że ma zamiar użyć tej broni żeby jej nie uciekł. Guillermo zapewnia ją, że nie znajduje się w żadnej pułapce. Ofelia stwierdza, że choć nie chce się do tego przyznać to jednak bez wątpienia się w niej znajduje. Guillermo informuje ją, że Pedro miał rację twierdząc, że jej gadanie prowokuje jedynie poważne problemy, których on nie ma zamiar sobie przysparzać. Ofelia pyta jak ma zamiar temu zapobiec. Guillermo informuje ją, że ma zamiar na zawsze zamknąć jej usta i chwilę później zaczyna ją dusić.
Max zapewnia Marię, że może przysiąc, że sprawy w Miami potoczyły się tak jak jej powiedział. Po czym stwierdza, że tamtej nocy był nie tylko pijany, ale również zazdrosny o względy, którymi była obdarzana. Następnie dodaje, że dopiero następnego dnia zdał sobie sprawę z tego, że to nie ona, a Jimena pojawiła się w jego pokoju tuż po tym jak położył się na łóżku. Maria stwierdza, że zwątpiła w to, że ta historia może być prawdziwa po tym jak powiedział jej, że ma zamiar ożenić się z Jimeną. Max informuje ją, że bez wątpienia popełnił błąd nie będąc z nią szczerym od samego początku, ale wtedy nie pomyślał nawet, że Jimena mogła zajść w ciążę. Następnie dodaje, że gdy się o tym dowiedział był nieustannie szantażowany przez swoją matkę, która zawsze chciała żeby był z Jimeną. Maria stwierdza, że doskonale wie o tym, że jego mama zawsze marzyła żeby ożenił się z Jimeną. Max zapewnia ją, że może jej przysiądz, że sprzeciwiał się temu małżeństwu. Następnie dodaje, że ostatecznie musiał jednak ożenić się z Jimeną z powodu dziecka, które zupełnie związało mu ręce i pyta czy wierzy w jego słowa. Maria stwierdza, że w jego oczach widać szczerość i dlatego wie, że jej nie okłamuje. Max zapewnia ją, że nigdy nie przestał jej kochać. Maria informuje go, że ona również nadal go kocha, ale mimo wszystko nie ma pojęcia co mogliby teraz zrobić. Max zapewnia ją, że nie kocha Jimeny. Po czy stwierdza, że gdy to dziecko się urodzi da mu swoje nazwisko i postara się żeby nigdy nie brakowało mu ojca, ale mimo wszystko nie zamieszka z Jimeną, ponieważ nie ma zamiaru z niej zrezygnować. Następnie dodaje, że musi zrozumieć, że kocha ją całym swoim życiem. Maria zapewnia go, że doskonale to rozumie, ponieważ ona czuje to samo, ale mimo wszystko nadal nie ma pojęcia co z nimi będzie. Max informuje ją, że po narodzinach dziecka, którego spodziewa się Jimena natychmiast się z nią rozwiedzie, a wtedy będą mogli się pobrać. Maria stwierdza, że być może zanim to nastąpi odkryje coś, co będzie dla niego wielką niespodzianką. Max natychmiast pyta jaką niespodziankę ma na myśli. Maria informuje go, że to coś, co na pewno niezwykle go uszczęśliwi. Max stwierdza, że dzięki temu, iż jest w tej chwili z nią już jest bardzo szczęśliwy. Maria pyta czy będzie ją kochał przez całe życie. Max zapewnia ją, że będzie ją kochał całą wieczność, a chwilę później przypieczętowuje swoje słowa niezwykle namiętnymi pocałunkami. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:35:04 02-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 69
Maximiliano pyta Victorię dlaczego wyżywa się na Marii sprawiając, że wyrzucają ją z każdej pracy, którą uda się się znaleźć. Następnie chce wiedzieć czy nie wystarczyło jej to, że wyrzuciła ją ze swojej firmy. Victoria informuje go, że skoro wie co dzieje się z tą dziewczyną to znaczy, że wciąż się z nią widuje. Max przypomina jej, że nadal nie powiedziała mu dlaczego wyżywa się na Marii. Victoria informuje go, że ta dziewczyna ją zdradziła. Następnie dodaje, że najpierw próbowała go uwieść, a gdy jej się to nie udało pomogła swojej przyjaciółce uwieść jego ojca. Maximilinano próbuje przekonać ją, że to nieprawda. Następnie dodaje, że on całkowicie wierzy w to, że Maria Desamparada zawsze była przeciwna temu związkowi, ponieważ tak nieskazitelna i dobra dziewczyna jak ona nie kłamie. Victoria natychmiast pyta po czyje tak właściwie jest stronie. Max informuje ją, że jest po stronie tego, czego zawsze go uczyła, czyli sprawiedliwości. Po rozmowie z Maxem Victoria wzywa do siebie Oscara i informuje go, że nie będą już potrzebowali usług detektywa śledzącego Marię i Lindę. Oscar natychmiast pyta czy ma rozumieć, że... Victoria stwierdza, że postanowiła zostawić Marię i Lindę w spokoju. Oscar pyta czy jest tego pewna. Victoria zapewnia go, że to jej ostatnie słowo.
Niezwykle zaskoczony nastrojem Maxa Fabian natychmiast pyta dlaczego jest taki radosny. Następnie dodaje, że od kiedy ożenił się z Jimeną nie tylko w ogóle się nie uśmiecha, ale również jest tak bardzo rozgoryczony, że pomyślał nawet, że ma zamiar utworzyć klub najbardziej rozgoryczonych facetów na świecie. Gdy w odpowiedzi na jego słowa Max kolejny raz jedynie się uśmiecha Fabian przypomina mu, że doskonale go zna i wie, że skoro jest taki szczęśliwy to bez wątpienia dlatego, że spotkał się z kimś bardzo wyjątkowym. Max informuje go, że bez wątpienia ma rację. Następnie dodaje, że jego świetny humor jest wynikiem spotkania z Marią. Niezwykle zaskoczony Fabian natychmiast prosi żeby mu o nim opowiedział. Max informuje go, że podczas wczorajszej wizyty, którą złożył Marii rozmawiali o tym, co się pomiędzy nimi wydarzyło. W tej samej chwili w biurze Maxa zjawia się Jimena, która informuje go, że musi mu natychmiast pokazać pewien dom. Po czym stwierdza, że jest nie tylko ogromny i znajduje się w świetnej lokalizacji, ale również jest wyposażony w siłownię i basen, a pokój dla dziecka jest niezwykle przestrzenny. Następnie dodaje, że właśnie pokazuje mu nie tylko ich dom, ale również dom jego dziecka, a on nie wykazuje tym najmniejszego zainteresowania i dlatego chciałaby wiedzieć co tak właściwie się z nim dzieje. Max informuje ją, że bez wątpienia będą musieli z tym jeszcze poczekać, ponieważ firma nie znajduje się w tej chwili w zbyt dobrym położeniu. Jimena informuje go, że ją to nie interesuje, ponieważ to nie tylko nie jej wina, ale równie nie jej problem. Max stwierdza, że nie prosi jej o pozwolenie, ani też nie próbuje jej się tłumaczyć tylko po prostu informuje ją, że kupno domu nie wchodzi w tej chwili w grę. Jimena informuje go, że z tego co widzi w ogóle nie interesuje go to, że jego dziecko nie będzie miało domu. Max natychmiast pyta po co w takim razie jest z facetem, którego nic nie interesuje. Jimena stwierdza, że nie rozumie po co tak właściwie za niego wyszła. Max zapewnia ją, że on również zupełnie tego nie rozumie.
Osvaldo wyznaje Victorii, że wczoraj wieczorem był w domu Bernardy de Iturbide. Niezwykle zaskoczona Victoria natychmiast pyta jak się tam znalazł. Osvaldo informuje ją, że to niezwykle dziwna historia, w której pewne jest jedynie to, że pani Bernarda miała wszystko wcześniej zaplanowane. Victoria chce wiedzieć czego tak właściwie chciała od niego ta kobieta. Osvaldo informuje ją, że pani Bernarda chciała mu o niej opowiedzieć. Victoria natychmiast pyta co takiego mu powiedziała. Osvaldo informuje ją, że według tej kobiety ukrywa bardzo wiele sekretów, jak na przykład to, że pracowała w jej domu jako jedna z pomocy domowych. Gdy Victoria stwierdza, że to prawda Osvaldo przypomina jej, że nigdy mu o tym nie powiedziała. Victoria zapewnia go, że gdy tylko będzie tego chciał mogą o tym porozmawiać. Następnie pyta co jeszcze powiedziała mu ta kobieta. Osvaldo stwierdza, że według pani Bernardy urodziła córkę zanim za niego wyszła. Następnie pyta czy to prawda, że nigdy nie powiedziała mu, że miała córkę. Victoria informuje go, że aby rozmawiać o sekretach muszą być gotowi żeby obnażyć przed sobą swoje dusze. Następnie pyta czy jest gotowy na to żeby wysłuchać jej sekretów pod warunkiem, że sam wyzna jej najpierw wszystkie swoje tajemnice. Osvaldo pyta co tak właściwie ma na myśli. Victoria informuje go, że wcześniej była przekonana, że żyje z idealnym mężczyzną, który nie tylko nie ma przed nią żadnych sekretów, ale również patrzy na nią oczami pełnymi prawdy, teraz jednak nie jest już tak naprawdę niczego pewna i dlatego pyta czy jest pewien, że jest gotowy na to żeby opowiedzieć jej o swoim życiu. Osvaldo informuje ją, że nie ma zamiaru zaprzeczać, że być może ukrywa sekrety, o których nie ma pojęcia nie tylko ona, ale również nikt inny. Victoria zapewnia go, że jest gotowa je poznać. Osvaldo stwierdza, że nie wydaje mu się żeby to był odpowiedni moment na tego typu rozmowy. Victoria informuje go, że w takim razie nie ma żadnego prawa żeby wiedzieć czy to co powiedziała mu Bernarda jest prawdą. Osvaldo stwierdza, że powinni chyba dać sobie trochę czas zanim porozmawiają o tym jak wyglądały ich życia zanim się poznali. Victoria zapewnia go, że będzie gotowa na to żeby z nim porozmawiać gdy podejmie decyzję, że to odpowiedni moment na tego typu rozmowę. Konwersacji swoich rodziców przysłuchuje się Maximiliano, który tuż po tym jak Osvaldo opuszcza biuro Victorii wchodzi do środka i informuje ją, że nie powinna czuć strachu przed wyznaniem mu prawdy. Następnie pyta czy to prawda, że urodziła córkę zanim wyszła za jego ojca. Victoria najpierw informuje go, że to prawda, a następnie prosi żeby usiadł, ponieważ to co ma mu do powiedzenia zajmnie trochę czas.
W tym samym czasie Osvaldo dochodzi do wniosku, że powinien powiedzieć Victorii, że prawdziwa matka Maxa odsiaduje w więzieniu wyrok za zabójstwo swojego kochanka, ale niestety nie może tego zrobić, ponieważ jego syn niewyobrażalnie by cierpiał gdyby dowiedział się, że jego matka jest zwykłą zabójczynią.
Maximiliano zapewnia Victorię, że teraz jest w końcu w stanie zrozumieć nie tylko jej cierpienie, ale również wymówki i nieobecność w domu, która wcale nie była spowodowana pracą tylko bólem i niepokojem matki przez bardzo wiele lat szukającej swojej córki. Następnie dodaje, że nie rozumie tylko dlaczego na samym początku nie powiedziała o tym jego ojcu. Victoria informuje go, że nie zrobiła tego, ponieważ była głupia i tchórzliwa. Następnie dodaje, że zabrakło jej odwagi żeby opowiedzieć mu o swojej przeszłości, ponieważ bała się, że jego ojciec nią pogardzi, a ona nie tylko z całego serca go kochała, ale również nie chciała go stracić, podobnie zresztą jak nie chciała stracić jego, ponieważ uważała i uważa go za swojego syna. Max zapewnia ją, że nigdy go nie straci, ponieważ to, że czasami się kłócą, albo mają w niektórych kwestiach odmienne zdanie w żaden sposób nie zmienia tego, że zawsze będzie jego matką.
Fernanda pyta Cruza czy dzisiaj nie ma zamiaru denerwować jej swoimi pioseneczkami i żarcikami. Cruz informuje ją, że nie ma zamiaru tego robić, ponieważ jest bardzo smutny. Fernanda stwierdza, że jest smutny na pewno dlatego, że nie zwraca na niego uwagi. Cruz zapewnia ją, że przyczyna jego smutku jest znacznie ważniejsza niż jej kaprysy. Następnie dodaje, że jest smutny z powodu śmierci swojego kuzyna. Fernanda zapewnia go, że jest jej bardzo przykro. Cruz informuje ją, że tak właściwie przyszedł tutaj żeby podziękować jej rodzicom za pracę, ponieważ ma zamiar wrócić do swojej wioski. Fernanda stwierdza, że na pewno wkrótce tutaj wróci. Cruz informuje ją, że nie sądzi żeby tak się stało, ponieważ tak naprawdę nie ma żadnego powodu żeby tutaj wracać.
Jimena informuje swoją matkę, że Max nie ma zamiaru kupić jej domu, ponieważ twierdzi, że firma znajduje się w kiepskim położeniu. Następnie dodaje, że ma go po prostu dość. Roxana zapewnia ją, że nie chce mówić a nie mówiłam, ale bardzo dobrze wiedziała, że oprócz Max miała mnóstwo innych opcji, ponieważ było nią zainteresowanych wielu spadkobierców. Jimena informuje ją, że ma wrażenie, że za chwilę umrze ze złości. Następnie dodaje, że sama nie wie dlaczego ma ostatnio takiego pecha, ale jeśli tak dalej pójdzie to chyba nic nie uratuje ich przed popadnięciem w ruinę. Roxana próbuje przekonać ją, że jeśli tak się stanie to po prostu się rozwiedzie, a wtedy ona zajmie się znalezieniem jej innego milionera.
Victoria pyta Maxa po co tak właściwie chce obejrzyć jej archiwum. Maximiliano informuje ją, że kiedyś nauczyła go, że nadzieja umiera ostatnia i dlatego chce pomóc jej odnaleźć jej córkę. Victoria stwierdza, że nie zdołała jej odnaleźć mimo tego, że szukała jej przez tak wiele lat. Max prosi żeby pozwoliła mu przynajmniej spróbować, ponieważ chciałby jej się jakoś odwdzięczyć za to, że tak wiele mu dała. Victoria stwierdza, że w takim razie nie pozostaje jej nic innego jak tylko pokazać mu swoje archiwum, a gdy chwilę później wyciąga je z szafki i wręcza swojemu synowi Max pyta jak udało jej się znieść tak wielki ból. Victoria informuje go, że pomogła jej w tym nie tylko miłość do jej zaginionej córki, ale również do niego i Fernandy. Następnie dodaje, że musi również przyznać, że bardzo pomocna była także miłość Osvalda. Max zapewnia ją, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo boli go to, że jego ojciec ją zdradził. Następnie dodaje, że być może gdyby wiedział o tym wcześniej... Victoria stwierdza, że nic nie usprawiedliwia męża zdradzającego swoją żonę. Max pyta czy nie zachowała czegoś związanego ze swoją córką, jakiejś rzeczy lub wspomnienia. Victoria informuje go, że zachowała wszystkie wspomnienia i tylko jeden przedmiot, a chwilę później wyjmuje z szafki szmacianą lalkę i dodaje, że gdy została potrącona i straciła swoją córkę Maria trzymała tą lalkę w rączce.
W tym samym czasie robiąca zakupy na bazarze Maria dostrzega na jednym ze stoisk szmacianą lalkę, podobną do tej, którą zapamiętała ze swojego dzieciństwa. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:42:15 02-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 70
Tuż po tym jak Antonieta zjawia się w biurze Victorii informuje ją, że to iż Max trzyma w ręku lalkę, która należała do małej Marii oznacza, że... Max stwierdza, że to oznacza, że zna historię tej zaginionej dziewczynki. Antonieta zapewnia Victorię, że bardzo cieszy ją to, że w końcu odważyła się wyznać komuś prawdę. Victoria stwierdza, że zdecydowała się na to chyba zbyt późno, ponieważ wiele razy ostrzegała ją przed tym, że jeśli nie będzie szczera ze swoją rodziną to po prostu ją straci i tak właśnie się stało. Max prosi żeby tak nie mówiła, ponieważ to wcale nieprawda. Następnie dodaje, że teraz nie tylko bardziej ją podziwia, ale również ma zamiar pomóc jej odnaleźć jej córkę, a jego siostrę. Victoria zapewnia go, że jest mu bardzo wdzięczna za jego zrozumienie.
Jimena zjawia się w mieszkaniu Marii i informuje ją, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo chciałaby żeby wszystkie modelki domu mody Victoria mogły zobaczyć jak jego niedawna gwiazda przygotowuje kanapki. Następnie dodaje, że od razu widać, że nigdy nie nadawała się na modelkę. Maria pyta czy nadal nie pogodziła się z tym, że była od niej lepsza. Jimena informuje ją, że gdyby była przynajmniej modelką średniej klasy to już dawno pracowałaby w jakimś domu mody, a nie robiła za tanią kucharkę. Następnie dodaje, że od razu widać, że nie ma już wsparcia syna właścicielki. Maria stwierdza, że nie ma co prawda wsparcia syna właścicielki, ale za to ma coś znacznie lepszego, czyli jego miłość. Jimena pyta kiedy ma zamiar w końcu zrozumieć, że Max jedynie się nią bawi. Maria informuje ją, że gdyby była tego taka pewna to bez wątpienia by jej tutaj nie było, ale skoro jednak tutaj przyszła to zrobiła to tylko dlatego, że doskonale zdaje sobie sprawę nie tylko z tego, że Max jej nie kocha, ale również z tego, że nigdy nie uda jej się zdobyć jego miłości. Jimena zapewnia ją, że udało jej się zdobyć coś znacznie lepszego. Następnie dodaje, że jest w końcu żoną Maxa, a to oznacza, że jej nie udało się wyjść za milionera. Maria stwierdza, że jej z kolei nie udało się go w sobie rozkochać. Następnie dodaje, że Max jest z nią tylko i wyłącznie z obowiązku, natomiast do niej przychodzi z miłości. Jimena informuje ją, że to ona ma jednak jego pieniądze, dzięki którym nie tylko dobrze się ubiera, ale również prowadzi życie na przyzwoitym poziomie i w przeciwieństwie do niej nie mieszka w pospolitej norze. Następnie dodaje, że mając Maxa u swojego boku ma również szanse na to, że w każdej chwili może go znowu zdobyć. Maria stwierdza, że ma co najwyżej szanse na to żeby go znowu oszukać, tak jak to zrobiła w Miami podając się za nią. Jimena próbuje przekonać ją, że jeśli w to uwierzyła to jest niezwykle naiwna, ponieważ prawda jest taka, że Max przyszedł do jej pokoju z własnej woli, ponieważ bardzo za nią tęsknił. Po czym stwierdza, że nie ma nawet pojęcia jak świetnie bawili się podczas tamtej namiętnej nocy, w wyniku której zaszła w ciążę. Następnie dodaje, że gdy urodzi się dziecko, którego się spodziewa Max będzie kochał jedynie ją. Niezwykle rozbawiona jej słowami Maria stwierdza, że gdy urodzi się dziecko, którego się spodziewa Max natychmiast ją porzuci. Następnie prosi żeby w końcu pogodziła się z tym, że wkrótce będzie porzuconą z powodu braku miłości żoną. Jimena zapewnia ją, że Max nigdy nie będzie należał do niej, ponieważ jest jej mężem. Maria pyta co stało się z jej pewnością siebie. Następnie prosi żeby w końcu zrozumiała, że Max jej nie kocha. W odpowiedzi na jej słowa wściekła Jimena najpierw żąda żeby się zamknęła, a chwilę później nie tylko zaczyna ją szarpać, ale również usiłuje wymierzyć jej policzek. W tej samej chwili w mieszkaniu zjawia się Naty, która natychmiast chwyta ją za rękę i żąda żeby nie próbowała nawet dotknąć Marii. Gdy w odpowiedzi na jej słowa Jimena wymierza jej policzek i żąda żeby się nie wtrącała Naty nie pozostaje jej dłużna i najpierw wymierza jej policzek, w który wkłada całą swoją siłę, a następnie informuje ją, że jeśli nie chce żeby ją stąd wyrzuciła to powinna jak najszybciej wynieść się sama. Jimena stwierdza, że są prymitywnymi dzikuskami, ktore bez wątpienia jej za to zapłacą. Naty ostrzega ją, że jeśli za chwilę stąd nie wyjdzie to po prostu ją wykopie, a gdy chwilę później wypycha w końcu Jimenę za drzwi niezwykle rozbawiona Maria natychmiast pyta kto nauczył ją zadawać takie ciosy. Naty stwierdza, że dorastała w towarzystwie samych mężczyzn i dlatego musiała nauczyć się bronić przed swoimi braćmi.
Maximiliano wyznaje Fabianowi, że wczorajsza noc była dla niego bez wątpienia magiczna. Następnie dodaje, że to było spotkanie przepełnione miłością, czułością i zrozumieniem. Fabian informuje go, że mimo wszystko wciąż nie rozumie jak udało mu się przekonać Marię do tego żeby go wysłuchała. Max stwierdza, że był z nią po prostu nie tylko niezwykle szczery, ale również bardzo jasno powiedział jej co czuje i czego pragnie. Następnie dodaje, że w ostatecznym rozrachunku on i Maria doszli do wniosku, że gdy tylko urodzi się dziecko, którego spodziewa się Jimena natychmiast się z nią rozwiedzie, a wtedy on i Maria Desamparada nie tylko się pobiorą, ale również już zawsze będą razem. Fabian zapewnia go, że ma nadzieję, iż tak właśnie będzie, ponieważ niczego nie pragnie chyba tak bardzo jak tego żeby był z kobietą, którą kocha. Następnie dodaje, że nie jest jednak przekonany czy będzie mógł w tej kwestii liczyć na poparcie swojej mamy. Max zapewnia go, że nie ma żadnych wątpliwości, że będzie mógł na nie liczyć, ponieważ on i jego matka odbyli właśnie rozmowę, która była niczym zjednoczenie dusz i dlatego jest pewien, że jego mama nie będzie sprzeciwiała się temu żeby znowu był szczęśliwy.
Bernarda zapewnia Victorię, że bardzo cieszy ją to, że postanowiła ją jednak odwiedzić. Następnie pyta co przekonało ją do tego żeby nie odrzucać jej zaproszenia. Victoria przypomina jej, że bez wątpienia doskonale wie jaka jest odpowiedz na to pytanie. Po czym pyta gdzie jest jej córka. Bernarda chce wiedzieć czy jej mąż powiedział jej o ich rozmowie. Victoria zapewnia ją, że ona i jej mąż mówią sobie o wszystkim. Niezwykle rozbawiona Bernarda natychmiast pyta czy w takim razie jej mąż powiedział jej również, że ma kochankę. Victoria żąda żeby w końcu powiedziała jej gdzie jest jej córka. Bernarda informuje ją, że tego nie wie, a nawet gdyby wiedziała to i tak by jej nie powiedziała. Następnie dodaje, że to jej zemsta za to, że z jej winy Juan Pablo popełnił grzech. Victoria próbuje przekonać ją, że nie tylko zapłaciła już za to z nawiązką, ale również po tylu latach wciąż za to płaci i dlatego nie może być wobec niej taka nieludzka i okrutna. Bernarda informuje ją, że jeśli ktoś jest tutaj nieludzi to bez wątpienia właśnie ona, ponieważ jest nie tylko złą kobietą, ale również najgorszą z matek. Następnie dodaje, że ona w przeciwieństwie do niej potrafiła być dobrą matką, ponieważ broniła swojego syna gdy zdała sobie sprawę, że może zboczyć z drogi prowadzącej do Boga, a ona porzuciła swoją córkę na ulicy. Victoria stwierdza, że jej nie porzuciła tylko ją straciła. Bernarda informuje ją, że tak czy inaczej po prostu się jej pozbyła, więc będzie najlepiej jeśli nadal będzi uznawała ją za zaginioną. Victoria pyta czy mimo tego, że sama jest matkę nie czuje wobec niej współczucia. Bernarda stwierdza, że nie tylko nie czuje wobec niej współczucia, ale po prostu rozkoszuje się jej cierpieniem. Victoria informuje ją, że wciąż jest tą samą bezlitosną kobietą, którą była kiedyś i dlatego nie ma już żadnych wątpliwości, że popełniła wielki błąd wierząc w to, że może poruszyć ją jej matczyny ból. Następnie dodaje, że chce jedynie żeby wiedziała, że przed nią nie musi udawać nieskazitelnej, ponieważ ona nie tylko zna jej sekrety, ale również wie dlaczego nie może żyć w spokoju. Bernarda zapewnia ją, że tak naprawdę niczego o niej nie wie. Victoria informuje ją, że jest pewna, że zrobiła coś Tomasie, ponieważ ona nigdy nie odeszłaby bez pożegnania. Następnie dodaje, że to jednak nie wszystko, ponieważ zna również inny z jej sekretów, który jest tak straszny, że Juan Pablo nigdy nie byłby nawet w stanie go sobie wyobrazić. Bernarda pyta o czym tak właściwie mówi. Victoria informuje ją, że mówi o jej strachu przed ogniem, który nie jest niczym więcej jak tylko strachem przed piekłem, w którym bez wątpienia skończy po swojej śmierci. Bernarda próbuje przekonać ją, że to nieprawda. Victoria wyjmuje ze swojej torebki zdjęcie, na którym znajduje się Gonzalo i jego żona Rozalia pyta czy ich pamięta. Przerażona Bernarda natychmiast żąda żeby zabrała to zdjęcie i wyniosła się z jej domu.
Nie mogąc dodzwonić się do Osvalda Linda postanawia nagrać mu wiadomość, w której informuje go, że powinien do niej jak najszybciej zadzwonić jeśli nie chce żeby pojawiła się w domu mody jego żony i wywołała straszny skandal. Jej słowa słyszy nie tylko Naty, ale również Maria, która natychmiast informuje ją, że jest po prostu zwykłą bezwstydnicą, która ich wszystkich oszukiwała. Linda prosi żeby pozwoliła jej to sobie wyjaśnić. Maria stwierdza, że chce żeby zachowała sobie swoje słowa dla siebie i jak najszybciej wyprowadziła się z jej mieszkania, ponieważ nie chce nigdy więcej jej widzieć. Linda mimo wszystko prosi żeby jej wysłuchała. Maria informuje ją, że nie ma najmniejszego zamiaru jej słuchać. Następnie dodaje, że powinna jak najszybciej zacząć pakować swoje rzeczy jeśli nie chce żeby ona zrobiła to za nią. Gdy Naty pyta czy nie słyszała co powiedziała Maria Linda udaje się w końcu do sypialni po swoje rzeczy, a wkrótce później zjawia się ze swoją walizką w salonie i zapewnia Marię i Naty, że bardzo drogo jej za to zapłacą. Po czym stwierdza, że widząc jak żyją w nędzy będzie się bardzo cieszyła, ponieważ o wszystko ją oskarżają mimo tego, że same nie są białymi gołębicami. Następnie pyta Marię czy zapomniała już, że sama jest kochanką żonatego mężczyzny. Naty przypomina jej, że Max jest zakochany w Marii. Linda mimo wszystko stwierdza, że gdyby Maria była taka dobra i nieskazitelna to podobnie jak ona nie pozbawiałaby innej kobiety męża. Następnie zarzuca Marii, że na nic zdały jej się nauki zakonnic, ponieważ spodziewa się nieślubnego dziecka, a to oznacza, że jest taka sama, albo nawet gorsza od niej. Maria prosi żeby nie utrudniała jeszcze bardziej tej i tak bolesnej już sytuacji i w końcu wyszła. Linda zapewnia ją, że właśnie ma zamiar to zrobić, ponieważ jest już zmęczona narzekaniami dwóch zwykłych idiotek. Po czym informuje Naty, że na pewno nigdy nie wybaczyła jej tego, że to nią zainteresował się Juanjo. Następnie dodaje, że stało się tak dlatego, że ona jest prawdziwą kobietą, która potrafi zadowalać mężczyzn i dlatego kobiety jej nienawidzą. Maria żąda żeby się w końcu zamknęła. Linda stwierdza, że ma nadzieję, że już nigdy nie spotka takich świętoszek jak one, a tuż po tym jak opuszcza w końcu ich wspólne mieszkanie telefonuje do Guillerma i informuje go, że po tym co razem przeżyły Maria i Naty wyrzuciły ją na ulicę, ponieważ zwyczajnie zazdrościły jej tego, że jest od nich ładniejsza i że ma większe powodzenie u mężczyzn. Następnie dodaje, że jest teraz z ich winy na ulicy i nie ma pojęcia dokąd ma pójść. Guillermo proponuje żeby przyszła po prostu do jego domu. Linda zapewnia go, że odwdzięczy mu się za jego wsparcie, a gdy wkrótce później zjawia się w jego domu Guillermo stwierdza, że jest na pewno bardzo zmęczona i pyta czy chce się czegoś napić. Następnie dodaje, że później pokaże jej pokój, który jest do jej dyspozycji. Linda stwierdza, że nie sądzi żeby ten pokój był jej potrzebny, ponieważ mogą przecież spać razem. Guillermo informuje ją, że jego pokój należy tylko i wyłącznie do niego i dlatego będzie z nim dzieliła jego łóżko tylko wtedy gdy będzie tego chciał, a na razie może zająć pokój dla służby. Wyraźnie zaskoczona Linda pyta gdzie go znajdzie. Guillermo informuje ją, że musi udać się na koniec korytarza. Tuż po tym jak Linda udaje się do swojego pokoju w domu Guillerma zjawia się Jimena, która informuje go, że wpadła na drinka. Guillermo pyta czy nie boi się, że alkohol zaszkodzi jej dziecku. Jimena informuje go, że jeśli on się tego nie boi, to ona również nie ma czego się bać. Następnie dodaje, że to nie jej dziecko, tylko ich. Guillermo natychmiast żąda żeby się zamknęła. Po czym przypomina jej, że miała tak nie mówić. Jimena stwierdza, że nie rozumie dlaczego tak właściwie urządza tak wielki skandal z powodu tego, co mówi, skoro są sami. Gdy chwilę później w salonie zjawia się Linda Jimena natychmiast pyta Guillerma co robi w jego domu kobieta, która omal nie spaliła jej twarzy. Guillermo informuje ją, że Linda nie tylko przechodzi właśnie przez bardzo trudne chwile, ale również nie ma dokąd pójść i dlatego na kilka dni zatrzyma się u niego. Linda przyznaje, że to prawda, ponieważ nie ma zamiaru mieszkać dłużej z Marią i Naty, a następnie dodaje, że musi już iść do pracy. Jimena proponuje jej, że ją podwiezie, ponieważ ona i Guillermo przyjaźnią się od bardzo wielu lat, a skoro ma mieszkać w jego domu to bez wątpienia powinny się poznać. Tuż po wyjściu Lindy i Jimeny Guillermo dochodzi do wniosku, że kobiety są niezwykle nieprzewidywalne, ponieważ najpierw chcą się pozabijać, a później zostają przyjaciółkami.
Linda informuje Jimenę, że po tym co jej opowiedziała nie ma chyba najmniejszych wątpliwość, że Maria Desamparada tak naprawdę wcale nie jest niewinną dziewczynką, za którą wszyscy ją uważają. Jimena pyta co tak właściwie ma na myśli. Linda stwierdza, że ma na myśli to, że Maria jest w ciąży. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:08:15 08-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 71
Niezwykle zdenerwowana Jimena natychmiast pyta Lindę jak to możliwe, że Maria jest w ciąży. Następnie chce wiedzieć czyje to dziecko. Linda informuje ją, że ta informacja będzie ją sporo kosztowała. Następnie prosi żeby do niej przyszła gdy będzie miała już pieniądze, ponieważ doskonale wie gdzie jej szukać.
Max wyznaje Fabianowi, że sprawy pomiędzy jego rodzicami każdego dnia układają się coraz gorzej. Fabian próbuje przekonać go żeby się tym aż tak bardzo nie przejmował, ponieważ wkrótce wszystko na pewno się jakoś ułoży. Następnie dodaje, że będzie lepiej jeśli po prostu zmienią temat i pyta czy wciąż widuje się z Marią. Max zapewnia go, że za nic na świecie nie ma zamiaru jej stracić. Następnie dodaje, że ostatnio bardzo się o nią martwi, ponieważ w pewien sposób czuje się odpowiedzialny za to, że Maria nie ma pracy i dlatego chciałby jej jakoś pomóc. Fabian stwierdza, że jest przecież przyjacielem Naty, więc jeśli chce może dzięki temu jeszcze bardziej się do nich zbliżyć i spróbować im jakoś pomóc. Max zapewnia go, że będzie mu za to bardzo wdzięczny, ponieważ jest pewien, że Maria niczego by od niego nie przyjęła. Fabian informuje go, że w takim razie może mu obiecać, że jeszcze dziś odwiedzi Marię i Naty, ale zanim to zrobi chciałby również złożyć wizytę jego siostrze, którą na pewno bardzo poruszyły problemy jego rodziców.
Tuż po tym jak Maria rozbija swoją skarbonkę z oszczędnościami informuje Naty, że nie sądzi żeby znajdujące się w niej pieniądze na cokolwiek im wystarczyły. Naty stwierdza, że w takim razie muszą wykorzystać kartę, na której znajdują się jej oszczędności. Maria informuje ją, że to byłoby z jej strony bardzo niesprawiedliwe, gdyby się na to zgodziła. Naty próbuje przekonać ją, że oszczędności są po to żeby wykorzystywać je w nagłych wypadkach, a to, że nie mają lodówki i nie działa im kuchenka bez wątpienia jest nagłym wypadkiem. Maria stwierdza, że mimo wszystko nie może się na to zgodzić. Naty próbuje przekonać ją, że nie może jej odmówić, ponieważ daje jej te pieniądze razem z całym swoim sercem. Maria stwierdza, że w takim razie nie pozostaje jej nic innego jak tylko je przyjąć, ale może obiecać jej, że odzyska je tak szybko jak tylko będzie to możliwe. Następnie dodaje, że musi tylko znaleźć sobie jakąś pracę. Naty pyta jak może myśleć o szukaniu pracy w swoim stanie. Maria stwierdza, że bez wątpienia nie będzie ani pierwszą, ani też ostatnią kobietą w ciąży, która szuka pracy. Następnie dodaje, że musi w końcu przyzwyczaić się do myśli, że będzie samotną matką. Naty informuje ją, że jeśli zrezygnuje ze studiów i znajdzie sobie jakąś pracę to na pewno uda im się rozwiązać ich problemy z pieniędzmi. Maria zapewnia ją, że nigdy na to nie pozwoli nie tylko dlatego, że został jej jedynie ostatni semestr studiów, ale również dlatego, że jest doskonałą studentką, która włożyła mnóstwo wysiłku w to żeby ukończyć studia. Naty prosi żeby zrozumiała, że chce jej pomóc. Maria informuje ją, że to jej ostatnie słowo. Następnie dodaje, że to jedynie mały kryzys, który wkrótce bez wątpienia uda im się pokonać. Naty stwierdza, że mają wielki szczęście, że zostało im przynajmniej trochę jedzenia. Ich rozmowę przerywa rozlegający się do drzwi dzwonek. Gdy Naty otwiera je chwilę później jej oczom ukazuje się Cruz, który informuje ją, że przyszedł żeby podziękować im za to, co zrobiły dla jego cioci. Maria zapewnia go, że nie ma za co im dziękować, ponieważ zrobiły to wszystko dlatego, że bardzo kochają panią Milagros. Cruz pyta czy mają zamiar zaspokoić swój głód tym, co znajduje się na ich stole. Naty próbuje przekonać go, że to tylko przekąska. Maria dodaje, że za chwilę przygotują sobie jakiś porządny posiłek. Cruz stwierdza, że bardzo go to cieszy, ponieważ ta bułka wygląda na twardszą niż kamienie znajdujące się w jego wiosce. Mimo zapewnień Marii i Naty tuż po opuszczeniu ich mieszkania Cruz informuje panią Milagros, że ich sąsiadki żyją w zupełnej nędzy. Pani Milgros natychmiast pyta czy jest tego pewien. Cruz zapewnia ją, że ona również nie miałaby co to tego żadnych wątpliwości gdyby zobaczyła jak wyglądał ich posiłek. Don Napo stwierdza, że Maria musi o siebie dbać, ponieważ jest przecież w ciąży. Pani Milagros informuje ich, że musi w takim razie natychmiast przygotować dla Marii i Naty gorący rosół z kury z mnóstwem warzyw.
Jimena informuje Maxa, że obejrzała już mnostwo domów i mieszkań, więc wciąż nie rozumie dlaczego nadal nie zdecydował się jej kupić którego z nich. Max pyta czy nie może zrozumieć, że nie zdecydował się tego zrobić nie tylko dlatego, że firma znajduje się w tej chwili w kiepskim położeniu, ale również dlatego, że jego rodzice po prostu go potrzebują . Następnie dodaje, że w tej sytuacji będzie chyba najlepiej jeśli zamieszkają z nimi. Jimena stwierdza, że gdyby wiedziała, że tak będzie wyglądało jej małżeństwo to na pewno nigdy by za niego nie wyszła. Max informuje ją, że właśnie dlatego zaproponował jej żeby rozwiedli się po narodzinach ich dziecka. Jimena stwierdza, że nic nie będzie stało wtedy na przeszkodzie żeby rzucił się w ramiona Marii. Max zapewnia ją, że nie ma potrzeby żeby o niej wspominała. Jimena stwierdza, że jeśli chce o czymkolwiek z nim porozmawiać to musi mówić właśnie o niej. Max próbuje przekonać ją, że musi w końcu zrozumieć, że biorąc ślub popełnili poważny błąd. W odpowiedzi na jego słowa Jimena wymierza mu policzek i stwierdza, że jest po prostu idiotą. Następnie dodaje, że żałowanie tego, że musiał się z nią ożenić po tym jak za jego sprawą zaszła w ciążę to bardzo wygodne rozwiązanie. Max pyta czy wolałaby żeby ją okłamywał i mówił, że ją kocha mimo tego, że tak nie jest. Jimena informuje go, że chce nie tylko żeby mówił jej, że ją kocha, ale również żeby się nią zajmował i by w końcu kupił jej dom, który tak naprawdę wcale nie jest dla niej, tylko dla jego dziecka. Następnie dodaje, że jest po prostu zwykłym cynikiem, którego tak naprawdę nie zna.
Tuż po tym jak Cruz zjawia się przed jej domem niezwykle uradowana jego widokiem Fernanda bez zastanowienia rzuca mu się na szyję i stwierdza, że myślała, iż nigdy więcej go nie zobaczy. Cruz informuje ją, że jak widzi tak się jednak nie stało i pyta czy nadal ma w jej domu pracę. Fernanda stwierdza, że z powodu tych wszystkich problemów nie zdążyła nawet powiedzieć ani swojemu tacie, ani też bratu, że miał zamiar wrócić do swojej wioski. W tej samej chwili przed domem Fernandy zjawia się Fabian, który informuje ją, że postanowił ją odwiedzić, ponieważ był ciekaw jak radzi sobie z tymi wszystkimi problemami swoich rodziców. Fernanda stwierdza, że ma wrażenie, że gdyby wiedziała dlaczego jej rodzice tak właściwie się pokłócili to mogłaby im jakoś pomóc, ale nikt nie chce jej nic powiedzieć. Fabian informuje ją, że jej tata był dzisiaj w domu mody i rozmawiał z jej mamą. Następnie dodaje, że jest pewien, iż wkrótce to wszystko się jakoś ułoży. Fernanda stwierdza, że bardzo by chciała żeby tak właśnie się stało.
Matka Jimeny zapewnia ją, że przed nią nie musi udawać naiwnej, ponieważ na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ta dziewczyna spodziewa się dziecka Maxa. Jimena stwierdza, że to równie dobrze może być dziecko jakiegoś innego mężczyzny. Roxana próbuje przekonać ją, że aby pokonać swoich wrogów należy znać nie tylko ich słabe punkty, ale również wiedzieć jakie posiadają zalety. Następnie pyta czy naprawdę sądzi, że ta dziewczyna mogłaby spodziewać się dziecka jakiegoś innego mężczyzny niż Max. Jimena stwierdza, że ta przeklęnta świętoszka nigdy nie odważyłaby się go zdradzić. Roxana informuje ją, że w takim razie musi wmówić Maxowi, że to dziecko innego mężczyzny, ponieważ jeśli tego nie zrobi jej mąż na pewno ją zostawi i pobiegnie do tej dziewczyny. Następnie dodaje, że musi uciszyć tą kobietę zanim powie coś Maxowi. Jimena pyta skąd ma wziąć na to wszystko pieniądze. Roxana informuje ją, że to akurat jej problem. Jimena stwierdza, że Max nie chce dawać jej już żadnych pieniędzy, więc nie ma nawet sensu żeby go o nie prosiła. Następnie dodaje, że najgorsze w tym wszystkim jest to, że zamiast kupić jej dom zaproponował żeby zamieszkali z jego rodzicami. Roxana próbuje przekonać ją, że nie ma żadnego powodu żeby robić z tego taki dramat, ponieważ teraz gdy wie, że ta dziewczyna spodziewa się dziecka Maxa musi być inteligentna i zbliżyć się do jego rodziny. Następnie dodaje, że bez wątpienia nic jej się nie stanie jeśli ona również się dla nich poświęci. Jimena natychmiast chce wiedzieć o czym tak właściwie mówi. Roxana pyta czy sądzi, że pracuje tutaj z przyjemności.
Osvaldo zapewnia Guillerma, że jest mu bardzo wdzięczny za to, że przyjechał zaraz po tym jak do niego zadzwonił, ponieważ czuje, że musi się komuś wygadać. Po czym stwierdza, że ostatnio ma wrażenie, że nic mu nie wychodzi, ponieważ nieustannie próbuje dojść do porozumienia z Victorią, ale ona robi wszystko żeby mu to utrudnić i dlatego pomyślał nawet o tym, że powinien jednak wyprowadzić się z domu. Niezwykle zaskoczony Guillermo pyta czy naprawdę pomyślał o opuszczeniu swojej rodziny. Osvaldo zapewnia go, że wcale nie chce tego robić, ale ma wrażenie, że ta cała sytuacja po prostu go przytłacza. Guillermo stwierdza, że on również musi mu coś powiedzieć, ponieważ przyjaźnią się od wielu lat i nigdy nie mieli przed sobą żadnych sekretów i dlatego wydaje mu się, że powinien wiedzieć, że Linda mieszka w jego domu. Następnie dodaje, że postanowił ją do siebie przyjąć po tym jak zadzwoniła do niego żeby powiedzieć mu, że najpierw została zwolniona z pracy, a później jej koleżanki wyrzuciły ją z ich wspólnego mieszkania. Osvaldo stwierdza, że właśnie zdał sobie sprawę z tego, że Linda wyrządziła co prawda krzywdę jemu i jego rodzinie, ale sama również zastała przez niego skrzywdzona. Następnie dodaje, że mimo wszystko chciałby jej jakoś pomóc i wręczając mu pieniądze prosi żeby przekazał je Lindzie. Guillermo informuje go, że właśnie pomyślał sobie, że jeśli chce wyprowadzić się ze swojego domu to mógłby zatrzymać się w mieszkaniu Ofelii i Pedra, które póki co nie zostało jeszcze wynajęte, a on ma do niego zapasowe klucze. Osvaldo informuje go, że nie wydaje mu się żeby to był zły pomyśł. Guillermo stwierdza, że w takim razie mogą od razu się tam udać, ponieważ ma przy sobie klucze. Osvaldo zapewnia go, że jest po prostu wspaniałym przyjacielem. Tuż po tym jak Guillermo wraca do swojego domu informuje Lindę, że właśnie widział się z Osvaldem, który przesyła jej te pieniądze. Niezwykle zaskoczona Linda natychmiast pyta jak on się miewa. Guillermo informuje ją, że Osvaldo mieszka teraz w mieszkaniu Ofelii i Pedra, które znajduje się tylko kilka przecznic od mieszkania, w którym się z nim spotykała. Po czym stwierdza, że tak na wszelki wypadek zachował nawet dla siebie zapasowy komplet kluczy do tego mieszkania, a chwilę później kładzie je na stole i dodaje, że będą musieli dokończyć swoją rozmowę później, ponieważ teraz ma zamiar wziąć kąpiel. Tuż po tym jak Guillermo udaje się do łazienki Linda zabiera pozostawione przez niego na stole klucze i pospiesznie opuszcza jego dom. Słysząc odgłos zamykających się za nią drzwi Guillermo wraca do salonu i dochodzi do wniosku, że to co wkrótce się wydarzy będzie bez wątpienia bardzo zabawne, a chwilę później telefonuje do Victorii i pyta ją czy chce wiedzieć gdzie jest w tej chwili jej mąż. W tym samym czasie Linda dociera do mieszkania Ofelii i Pedra i wchodzi do jacuzzi, w którym relaksuje się Osvaldo, który na jej widok natychmiast pyta co tutaj robi. Linda informuje go, że nie wydaje jej się żeby to było w tej chwili ważne. Osvaldo pyta jak ma ją przekonać, że nie chce mieć z nią już nic wspólnego. Linda zapewnia go, że nie uda mu się jej do tego przekonać, ponieważ nie ma najmniejszych wątpliwości, że to kłamstwo, podobnie zresztą jak nie ma również najmniejszych wątpliwości, że jest w niej zakochany. Osvaldo zapewnia ją, że jest zakochany w swojej żonie. Linda informuje go, że niestety w to nie wierzy i prosi żeby ją pocałował, a gdy Osvaldo nie chce tego zrobić zaczyna całować go sama. W tej samej chwili w łazience zjawia się Victoria, która natychmiast pyta Osvalda co robi tutaj z tą kobietą. Następnie prosi żeby powiedział, że to co widzi tak właściwi wcale nie jest prawdą, a chwilę później zaczyna szarpać Lindę za włosy. Gdy Osvaldo prosi żeby ją puściła i próbuje odciągnąć ją od Lindy Victoria wymierza mu policzek i pyta czy zdaje sobie w ogóle sprawę z tego co zrobił nie tylko jej, ale również ich dzieciom. Osvaldo próbuje przekonać ją, że tak naprawdę to wcale nie to co myśli. Victoria mimo wszystko natychmiast żąda żeby się zamknął, a chwilę później ponownie zaczyna szarpać Lindę za włosy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:10:59 08-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 72
Tuż po tym jak Victoria ponownie zaczyna szarpać Lindę za włosy w łazience Ofelii i Pedra zjawia się Maximiliano, który pomaga Osvaldowi ją od niej odciągnąć. Victoria mimo wszystko zapewnia Lindę, że zapłaci jej nie tylko za to, że zgodziła się zostać kochanką jej męża, ale również za to, że ją oszukiwała i gryzła rękę, która dawała jej jeść. Osvaldo prosi Maxa żeby nie pozwalał swojej matce niepotrzebnie przedłużać tej sytuacji i natychmiast ją stąd zabrał. Victoria zapewnia go, że nigdzie nie pójdzie. Następnie dodaje, że to jego kochanka ma się natychmiast stąd wynieść. Osvaldo prosi syna żeby w takim razie zabrał stąd Lindę, a tuż po tym jak Max spełnia jego prośbę kolejny raz próbuje przekonać Victorię, że tak naprawdę to wcale nie to co myśli. W odpowiedzi na jego słowa Victoria stwierdza jedynie, że jest po prostu zwykłym łajdakiem. Osvaldo mimo wszystko prosi żeby go wysłuchała. Victoria informuje go, że nie ma najmniejszego zamiaru tego zrobić i żąda żeby ją puścił. Osvaldo zapewnia ją, że tego nie zrobi dopóki go nie wysłucha.
Naty zapewnia panią Milagros, że jej rosół z kury był tak pyszny jak wszystkie inne przygotowywane przez nią potrawy. Maria dodaje, że był nie tylko pyszny, ale również bardzo pożywny, ponieważ przywrócił jej siły. Pani Milagros informuje je, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że przechodzą przez trudne chwile i dlatego chce żeby wiedziały, że zawsze mogą na nią liczyć. Naty zapewnia ją, że wystarczy im po prostu jej serdeczność. Pani Milagros informuje ją, że skoro wspomniała już o serdeczności to chce żeby wiedziała, że co prawda nigdy jej tego nie mówiła, ponieważ nie chciała żeby niezręcznie się czuła, ale mimo wszystko doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że była zakochana w jej synu.
Victoria pyta Osvalda od kiedy spotyka się ze swoją kochanką w tym miłosnym gniazdku. Osvaldo zapewnia ją, że to nie jest żadne miłosne gniazdko tylko mieszkanie Ofelii i Pedra, w którym mieszka sam. Victoria natychmiast żąda żeby przestał kłamać. Osvaldo prosi żeby nie prowokowała więcej cierpień i po prostu spróbowała mu uwierzyć. Victoria informuje go, że jeśli ktoś tutaj cierpi to bez wątpienia tylko i wyłącznie ona, co na pewno bardzo go cieszy, ponieważ nie będzie musiał już dłużej niczego udawać, a to dlatego, że wkrótce wszyscy poznają historię Osvalda i jego kochanki. Osvaldo próbuje przekonać ją, że to nieprawda. Victoria pyta co takiego dostał od tej kobiety, że postanowił znowu do niej wrócić. Osvaldo przypomina jej, że wiele razy mówił jej już, że zanim niespodziewanie pojawiła się tutaj Linda był w tym mieszkaniu sam. Victoria stwierdza, że ta kobieta musi być nie tylko cudowna, ale również dużo lepsza od niej skoro się nią nie znudził i nie rozczarował przez kilka miesięcy. Następnie dodaje, że na pewno bardzo ją kocha. Osvaldo zapewnia ją, że to ją kochał i kocha z całej swojej duszy. Victoria informuje go, że mu nie wierzy, ponieważ jest zwykłym kłamcą, którego nienawidzi.
Tuż po tym jak wściekła Linda wraca do domu Guillerma informuje go, że Victoria Sandoval nakryła ją z Osvaldem w jacuzzi. Następnie dodaje, że ktoś musiał jej bez wątpienia donieść o ty, że tam będą. Guillermo zapewnia ją, że wcale w to nie wątpi, ponieważ jest w końcu bardzo wielu ludzi, którzy cieszą się cierpieniem innych. Linda informuje go, że była przekonana, że ta wariatka po prostu ją zabije, ponieważ gdy ją zobaczyła zaczęła ją szarpać za włosy. Guillermo stwierdza, że teraz ma na pewno zamiar definitywnie zrezygnować z Osvalda. Linda zapewnia go, że teraz ma zamiar zniszczyć tą rodzinę tylko i wyłącznie dla własnej przyjemności.
Pani Milagros informuje Naty, że doskonale widziała w jaki sposób patrzyła na jej syna. Naty stwierdza, że nie ma zamiaru zaprzeczać. Następnie dodaje, że nie zapomniała o Juanjo mimo tego, że nie ma go już z nimi. Pani Milagros pyta co stało się z chłopcem, z którym się spotykała. Naty zapewnia ją, że Fabian jest jedynie jej przyjacielem. Następnie dodaje, że nie ma zamiaru zaprzeczać, że był taki moment gdy myślała, że to coś więcej niż tylko przyjaźń, ale później zdała sobie sprawę z tego, że to Juanjo był jej jedyną i prawdziwą miłością. Pani Milagros stwierdza, że jej serce wciąż nieustannie krzyczy, że jej ukochany syn tak naprawdę żyje.
Guillermo pyta Lindę czy nadal uważa, że ktoś doniósł Victorii na nią i Osvalda. Następnie dodaje, że to całkiem możliwe, ponieważ nie jest co prawda tego pewien, ale wydaje mu się, że opowiedział o tej całej sytuacji Jimenie, więc to bez wątpienia mogła być ona. Linda zapewnia go, że ta głupia Jimena nie ma nawet pojęcia z nim zadarła.
Maximiliano zjawia się w mieszkaniu Marii i na jej widok natychmiast pyta czy mogą się przejść, ponieważ musi z nią porozmawiać, a chwilę później zabiera swoją ukochaną do parku, w którym stwierdza, że to co się dzisiaj stało było dla jego matki wielkim ciosem, po którym może się już nie podnieść. Następnie dodaje, że czasami zupełnie nie rozumie swojego ojca, który obiecał mu, że nigdy więcej nie spotka się z Lindą i nie dotrzymał słowa. Maria stwierdza, że bardzo przykro jej to wszystko słyszeć. Następnie dodaje, że kazała Lindzie wyprowadzić się z ich wspólnego mieszkania właśnie dlatego, że bardzo denerwowało ją to, że zupełnie nie przejmowała się bólem innych ludzi. Max informuje ją, że czasami ma po prostu wrażenie, że za chwilę udusi się z powodu wszystkich swoich problemów, a ponieważ ona jest jego jedynym pocieszeniem musiał nie tylko ją zobaczyć, ale również poczuć i usłyszeć. Następnie dodaje, że gdyby nie ona jego życie byłoby totalnym piekłem. Maria zapewnia go, że bardzo boli ją to, że cierpi, ponieważ tak naprawdę nie ma pojęcia jak ma mu dodać otuchy. Następnie dodaje, że to co wydarzyło się pomiędzy jego rodzicami jest bez wątpienia bardzo przykre, ponieważ niezwykle trudno jest przebaczyć zdradę, a to dlatego, że świadomość, że ukochany mężczyzna cię zdradził jest bardzo bolesna. Max natychmiast pyta czy to znaczy, że nadal mu nie wybaczyła. Maria wyznaje mu, że bardzo boi się, że nie tylko znowu ją zdradzi, ale również zrani. Następnie dodaje, że złożył jej już tak wiele obietnic bez pokrycia, że jej duma i rozum nieustannie podpowiadają jej, że powinna się od niego oddalić, ale jej serce krzyczy z kolei, że go kocha i dlatego powinna nie tylko mu wybaczyć, ale również zaufać. Max próbuje przekonać ją, że czasami w kwestiach związanych z miłością należy nauczyć się słuchać jedynie serca. Maria stwierdza, że pragnienia jej serca nie mają niestety przed sobą żadnej przyszłości, podobnie zresztą jak ona nie ma żadnej przyszłości u jego boku. Max informuje ją, że on bez wątpienia również nie ma bez niej przed sobą żadnej przyszłości. Maria stwierdza, że bardzo boi się Jimeny, która jest nie tylko perwersyjna, ale również po prostu zła i dlatego jest pewna, że będzie mu bardzo trudno się od niej uwolnić. Max zapewnia ją, że może jej przysiąc, że gdy tylko urodzi się dziecko, którego spodziewa się Jimena natychmiast się z nią rozwiedzie. Maria pyta czy naprawdę sądzi, że gdy weźmie swoje dziecko w ramiona będzie miał w sobie wystarczająco dużo odwagi żeby je opuścić. Następnie dodaje, że nie chce żeby z jej powodu cierpiała istota, która ma dopiero pojawić się na świecie i dlatego uważa, że będzie lepiej jeśli się rozstaną i zapomną o miłosnym śnie, który kiedyś ich łączył. Max próbuje przekonać ją, że nie ma zamiaru opuścić swojego dziecka tylko kobietę, która go oszukała. Po czym stwierdza, że jego dziecko cierpiałoby o wiele bardziej gdyby wiedziało, że nie tylko nie kocha jego matki, ale również ze wszystkich swoich sił jej nienawidzi, ponieważ wykorzystuje je do tego żeby go przy sobie zatrzymać. Następnie dodaje, że kocha ją całym swoim życiem i nie ma zamiaru z niej zrezygnować, ponieważ jego miłość jest silniejsza niż wszystko inne. Maria stwierdza, że mimo wszystko nie wydaje jej się żeby postępowali właściwie. Max próbuje przekonać ją, że dzieci nie mogą dorastać w otoczeniu przepełnionym nienawiścią i dlatego właśnie ze względu na swoje dziecko musi oddalić się od Jimeny. Następnie dodaje, że nie ma zamiaru z niej zrezygnować, ponieważ kocha ją całym swoim życiem, ale czasami czuje, że ona nie kocha go już tak jak kiedyś. Maria próbuje przekonać go, że gdyby miał rację to bez wątpienia by jej tutaj nie było. Następnie dodaje, że nie tylko bardzo go kocha, ale również pragnie jedynie do końca swojego życia być u jego boku, ponieważ ona również tęskni za jego zapachem, dotykiem i spojrzenie. Max zapewnia ją, że tak naprawdę nie ma nawet pojęcia jak bardzo ją kocha. Maria stwierdza, że ona również bardzo go kocha i ma nadzieję, że pewnego dnia będą mogli być po prostu szczęśliwi bez strachu i wyrzutów sumienia. Następnie dodaje, że pragnie również by pewnego dnia stworzyli kochającą się rodzinę, ponieważ nic nie łączy ich tak bardzo jak obietnica miłości, która w końcu musi zatriumfować. Max zapewnia ją, że kocha ją całym swoim życiem i chwilę później przypieczętowuje swoje słowa namiętnymi pocałunkami, a gdy wrótce później wraca do domu swoich rodziców Jimena natychmiast stwierdza, że był na pewno z kobietą, której tak bardzo nienawidzi. Max prosi żeby spróbowała się uspokoić. Jimena pyta jak ma się uspokoić skoro zostawia ją samą i udaje się do swojej kochanki. Max natychmiast stwierdza, że Maria nie jest jego kochanką. Rozhisteryzowana Jimena pyta dlaczego w takim razie musi się z nią widywać. Max informuje ją, że robi to dlatego, że Maria jest kobietą, którą kocha. Jimena zapewnia go, że ona nie jest jego matką i nie ma zamiaru tolerować tego, że ma kochankę. Max żąda żeby się w końcu zamknęła. Jimena mimo wszystko stwierdza, że to ona jest jego żoną i to ona da mu dziecko, a Maria, podobnie zresztą jak jej przyjaciółka jest po prostu zwykłą pierwszą lepszą. Max zapewnia ją, że nie ma zamiaru pozwolić żeby nie okazywała Marii szacunku. W tej samej chwili w pokoju Jimeny i Maxa zjawia się Victoria, która natychmiast pyta co to za krzyki. Jimena informuje ją, że musi jej pomóc, ponieważ Max nie tylko jej nie kocha, ale również wciąż widuje się z tą bezwstydnicą, która chce jej go odebrać. Victoria natychmiast pyta swojego syna co tak właściwie się tutaj dzieje. Max prosi żeby się do tego nie wtrącała, ponieważ to problem pomiędzy Jimeną, a nim. Jimena informuje go, że to iż Osvaldo upokarza Victorię wcale nie znaczy, że ona również ma zamiar pozwolić mu się upokarzać. W tej samej chwili w pokoju zjawia się również Fernanda i Osvaldo, który natychmiast informuje Jimenę, że mogłaby mu okazać odrobinę więcej szacunku. Jimena stwierdza, że mówi jedynie prawdę. Następnie dodaje, że byli zmuszeni zamieszkać tutaj z jego winy tylko po to żeby wspierać jego żonę. Victorię żąda żeby się w końcu uspokoiła. Jimena pyta jak może ją w ogóle o to prosić. Następnie dodaje, że musi zmusić swojego syna żeby zostawił tą kobietę. Victoria informuje Maxa, że to wszystko nie może tak dłużej wyglądać, ponieważ Jimena jest w końcu jego żoną. Max stwierdza, że to w żaden sposób nie zmienia jednak tego, że jej nie kocha i że ma zamiar się z nią rozwieść gdy tylko urodzi się dziecko, którego się spodziewa. Następnie dodaje, że ma już tego wszystkiego po prostu dość.
Guillermo informuje Jimenę, że zaczyna mieć dość jej scen. Następnie dodaje, że on nie jest bez wątpienia takim idiotą jak Max i dlatego nie ma zamiaru pozwolić jej się szantażować i oszukiwać. Jimena stwierdza, że mimo wszystko musi jej pomóc, ponieważ nie może mieszkać dłużej w tym domu. Guillermo pyta co według niej powinien zrobić. Następnie przypomnia jej, że jest zobowiązana być tam gdzie jest jej mąż. Jimena zapewnia go, że przeklina godzinę, w której za niego wyszła, ponieważ po prostu go nie znosi. Następnie dodaje, że to wszystko jego wina, ponieważ gdyby zajął się ich dzieckiem to nie musiałaby nie tylko wmawiać go Maxowi, ale również za niego wychodzić. Guillermo stwierdza, że z tego co pamięta to wyszła za Maxa z powodu jego pieniędzy. Następnie dodaje, że bez wątpienia powinien czuć się dumny, ponieważ nie mogła znaleźć dla ich dziecka lepszego ojca. Jimena zapewnia go, że jeśli jej nie pomoże to nigdy więcej jej nie zobaczy. Guillermo stwierdza, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie będzie potrafiła żyć bez jego pocałunków i pieszczot. Chwilę później w salonie zjawia się Linda, która stwierdza, że ma nadzieje, że im nie przeszkadza. Guillermo pyta co tak właściwie tutaj robi, skoro mówiła, że ma zamiar szukać pracy. Linda zapewnia go, że praca nie będzie jej potrzebna, ponieważ dzięki pieniądzom, które od nich dostanie będzie mogła żyć przez długi czas w świętym spokoju. Niezwykle zaskoczony Guillermo natychmiast pyta o czym tak właściwie mówi. Linda informuje go, że mówi o pieniądzach, które dostanie od nich za to żeby Max nie dowiedział się o tym, że go oszukują. Jimena pyta czy sądzi, że Max uwierzy kochance swojego ojca. Linda stwierdza, że nawet jeśli jej nie uwierzy to zacznie mieć przynajmniej wątpliwości, a w dzisiejszych czasach bardzo łatwo sprawdzić tego typu rzeczy. Guillermo informuje ją, że on nie musi jej dawać żadnych pieniędzy, ponieważ to czy Max pozna prawdę nie ma dla niego żadnego znaczenia. Linda stwierdza, że w jego przypadku miała akurat na myśli to, że powinien dać jej pieniądze w zamian za to żeby Osvaldo nie dowiedział się, że oszukuje go w kwestii teatru, co bardzo jasno wynika z umowy, którą ukryła w bezpiecznym miejscu. Guillermo stwierdza, że nie pozostaje im w takim razie nic innego jak tylko jej zapłacić, ale będzie musiała poczekać na pieniądze do jutra, ponieważ nie mają ich w tej chwili przy sobie. Linda informuje ich, że w takim razie spotkają się jutro o dziesiątej w kawiarni, która znajduje się obok hotelu Manson Door. Tuż po tym jak Linda opuszcza dom Guillerma Jimena natychmiast pyta go co teraz zrobią, ponieważ ona nie ma żadnych pieniędzy. Guillermo zapewnia ją, że ludzi można uciszyć nie tylko pieniędzmi, ponieważ są na to również inne sposoby. Jimena pyta o czym tak właściwie myśli. Guillermo stwierdza, że ludziom przydarzają się na przyklad różne wypadki, choć nie ma co prawda jeszcze pomysłu jaki wypadek mógłby przydarzyć się tej idiotce. Gdy następnego dnia rano Guillermo i Jimena nie zjawiają się w umówionym miejscu Linda dochodzi do wniosku, że jej za to zapłacą i pospiesznie opuszcza kawiarnie, a gdy chwilę później ma zamiar przejść przez ulicę zostaje popchnięta przez przebraną Jimenę prosto pod koła nadjeżdżającego samochodu. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|