|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:13:44 08-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 73
Tuż po tym jak Jimena popycha Lindę prosto pod koła nadjeżdżającego samochodu udaje się do toalety pobliskiej kawiarni, w której pozbywa się swojego przebrania, a gdy chwilę później ma zamiar wyjść na zewnątrz u jej boku zjawia się Guillermo, który zdając sobie sprawę z tego, że Jimena zaczyna przykuwać uwagę dwóch policjantów informuje ją, że bardzo cieszy go to, że już przyszła, ponieważ zaczynał się o nią martwić. W tej samej chwili podchodzi do nich jeden z funkcjonariuszy, który natychmiast pyta czy nie widzieli przypadkiem kobiety o krótkich czarnych włosach, w dużych, ciemnych okularach i czerwonym płaszczu. Guillermo zapewnia go, że on nie widział niestety żadnej kobiety, która pasowałaby do tego opisu, a jego żona przed chwilą przyszła. Po czym prosi Jimenę żeby pozwoliła by to on niósł jej torbę, ponieważ powinna pamiętać, że ze względu na dobro ich dziecka lekarz zabronił jej dźwigać. Następnie dodaje, że nie widział co prawda kobiety, o którą pytają, ale czekając w tej kawiarni na swoją żoną widział przez okno tą biedną dziewczynę, która przechodząc przez ulicę nie zwróciła uwagi na nadjeżdżający samochód i wpadła prosto po jego koła. Towarzysząca policjantom kobieta stwierdza, że ta dziewczyna bez wątpienia wcale nie wpadła pod ten samochód sama tylko została popchnięta prosto pod jego koła przez tą kobietę o krótkich czarnych włosach, w dużych, ciemnych okularach i czerwonym płaszczu. Guillermo pyta czy ta dziewczyna tak w ogóle przeżyła. Jeden z policjantów informuje go, że siła uderzenia była niestety tak wielka, że natychmiast zginęła na miejscu. Guillermo pyta Jimenę czy jest pewna, że dobrze się czuje, ponieważ nagle zrobiła się bardzo blada. Jimena stwierdza, że dostała po prostu mdłości, ponieważ ten wypadak wywarł na niej wielkie wrażenie. Guillermo informuje ją, że w takim razie będzie lepiej jeśli już pójdą, a chwilę później zabiera ją do swojego samochodu, w którym Jimena natychmiast pyta co tak właściwie robił w tej kawiarni. Guillermo zapewnia ją, że jest niezwykle przewidywalna i dlatego doskonale wiedział co zamierza zrobić, ponieważ gdy tylko wspomniał o wypadku natychmiast rozbłysły jej oczy. Jimena informuje go, że ta idiotka musiała jej za wszystko zapłacić. Guillermo zapewnia ją, że bardzo dobrze zrobiła. Jimena stwierdza, że może już oddać jej torbę. Guillermo informuje ją, że ma zamiar zachować nie tylko torbę, ale również całą jej zawartość, ponieważ dzięki temu będzie miał nad nią kontrolę. Następnie dodaje, że jeśli nie będzie mu posłuszna to najpierw powie Maxowi prawdę, a później pośle ją do więzienia za zabójstwo. Jimena zapewnia go, że on również może znaleźć się w więzieniu za defraudacje. Guillermo informuje ją, że on w przeciwieństwie do niej wyjdzie za to za kaucją. Jimena próbuje przekonać go, że po prostu go nienawidzi. Guillermo stwierdza, że raczej go pożąda, ponieważ ich związek jest po prostu cudowny. Wkrótce później Guillermo zjawia się w domu Osvalda i zapewnia go, że jest mu bardzo przykro, że musi przekazać mu tą wiadomość, ale mimo wszystko wydaje mu się, że powinien o tym wiedzieć. Niezwykle zaniepokojony Osvaldo natychmiast pyta co się dzieje. Guillermo informuje go, że Linda umarła dziś rano tuż po tym jak została potrącona przez samochód. Następnie zapewnia go, że jest mu niezwykle przykro. Zszokowany Osvaldo stwierdza, że to po prostu niemożliwe. W tej samej chwili w salonie zjawia się Victoria, która pyta czy ma zamiar pożegnać się ze swoją kochanką. Osvaldo informuje ją, że jest mu bardzo przykro z powodu śmierci Lindy, ale mimo wszystko nie ma zamiaru tego zrobić. Victoria zapewnia go, że tak właściwie może robić co tylko chce, ponieważ ona pragnie jedynie żeby dał jej rozwód i jak najszybciej wyprowadził się z tego domu. W tej samej chwili w salonie zjawia się również Fernanda, która informuje swoich rodziców, że nie chce żeby się rozwiedli. Następnie pyta Osvalda czy to prawda, że Linda była jego kochanką. Victoria prosi Osvalda żeby odpowiedział na pytanie swojej córki. Następnie dodaje, że chce żeby w końcu się stąd wyniósł i nigdy więcej nie wracał, ponieważ nic ich już nie łączy. Zrozpaczona Fernanda natychmiast prosi żeby tego nie robił, a następnie zapewnia Victorię, że nigdy jej tego nie wybaczy jeśli jej tata na zawsze wyprowadzi się z domu. Tuż po tym jak Osvaldo i Fernanda opuszczają salon Guillermo informuje Victorię, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo ją podziwia i dlatego chce żeby wiedziała, że ma w nim przyjaciela, na którego zawsze może liczyć.
W mieszkaniu Marii zjawia się policjant, który tuż po tym jak dziewczyna otwiera mu drzwi pyta czy mieszka tutaj panienka Linda Sortini. Maria informuje go, że jeszcze jakiś czas temu Linda dzieliła z nimi to mieszkanie, ale teraz niestety już tutaj nie mieszka. Policjany pyta czy wie gdzie może znaleźć jej krewnych. Maria stwierdza, że rodzina Lindy mieszka za granicą. Następnie pyta czy jej przyjaciółka zrobiła coś złego. Funkcjonariusz informuje ją, że panienka Linda Sortini zmarła dziś rano tuż po tym jak została potrącona przez samochód.
Jimena informuje Victorię, że pragnie żeby wybaczyła jej to, że tak źle zachowała się zeszłej nocy. Victoria stwierdza, że w tej chwili jest ostatnią osobą, która ma prawo ją oceniać. Jimena zapewnia ją, że dosknale zdaje sobie sprawę z tego, co czuje. Po czym stwierdza, że nikt nie rozumie jej tak dobrze jak ona, ponieważ Max wciąż widuje się z tą dziwką Marią, która jest zresztą taka sama jak jej przyjaciółka Linda. Następnie dodaje, że obie są zwykłymi, wulgarnymi żmijami, które nie mają pojęcia czym są skrupuły i moralność i dlatego nie rozumie jak Osvaldo mógł pozwolić się tak oszukać, skoro ona dawała mu wszystko. Victoria zapewnia ją, że jest jej bardzo wdzięczna za jej słowa i wsparcie, ale mimo wszystko nie chce rozmawiać już na ten temat. Jimena prosi żeby zrozumiała, że przechodzi przez to samo co ona i dlatego musi pomóc jej pozbyć się tej ladacznicy Marii, ponieważ jest pewna, że ta kobieta posunie się do wszystkiego żeby tylko zatrzymać przy sobie Maxa. Victoria zapewnia ją, że ona również nienawidzi Marii, ponieważ jest pewna, że po tym jak nie udało jej się wyjść za Maxa zgodziła się zostać wspólniczką swojej przyjaciółki i pomogła jej uwieść jej męża. Następnie dodaje, że teraz Linda jest jednak martwa, ponieważ dziś rano została potrącona przez samochód. Jimena stwierdza, że nie chce żeby pomyślała sobie, że jest zła, ale uważa, że ta kobieta po prostu sobie na to zasłużyła.
Max zapewnia Marię, że mimo wszystko wcale nie cieszy go śmierć Lindy. Maria stwierdza, że próbowała jej jakoś pomóc, ale Linda jej na to nie pozwalała i dlatego teraz błaga Boga żeby pomógł jej odnaleźć spokój. Max zapewnia ją, że nie ma żadnych wątpliwości, że była bardzo dobrą przyjaciółką, ale niektórym ludziom mimo wszystko po prostu nie można pomóc. Maria stwierdza, że nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć po jednej tragedii, a już wydarzyła się kolejna, ponieważ najpierw umarł Juanjo, a teraz Linda. Max informuje ją, że bardzo trudno mu się z tym pogodzić, ale prawda jest tak, że to czego dopuścił się jego ojciec przysporzyło mnóstwo bólu bardzo wielu ludziom. Maria stwierdza, że pani Milagros nie potrafi pogodzić się z tym, że Juanjo nie żyje. Max informuje ją, że żadnej matce nie byłoby chyba łatwo pogodzić się ze stratą dziecka. Po czym stwierdza, że chce wyznać jej coś, czego niedawno się dowiedział. Następnie dodaje, że zanim jego matka wyszła za jego ojca miała córkę, ale pewnego dnia ją straciła i mimo tego, że szukała jej przez bardzo wiele lat nie udało jej się jej odnaleźć. Maria pyta jak to możliwe, że pani Victoria ją straciła. Max informuje ją, że jego matka pokazała mu nawet zarchiwizowane informacje dotyczące poszukiwań jej córki. Następnie dodaje, że ta wiadomość nie wywarła na niej żadnego wrażenia, zupełnie jakby już wcześniej o tym wiedziała. Maria stwierdza, że tak właśnie było. Następnie dodaje, że jego matka wcale nie straciła swojej córki, tylko po prostu ją porzuciła, ponieważ jej przeszkadzała. Max natychmiast chce wiedzieć jak może w ogóle mówić o czymś, o czym tak naprawdę nie ma pojęcia. Gdy Maria nie jest jednak w stanie odpowiedzieć na jego pytanie, ponieważ nagle dostaje mdłości i jest zmuszona udać się do łazienki niezwykle zaniepokojony Max natychmiast biegnie za nią i pyta co jej jest. Wejście do łazienki uniemożliwia mu jednak Naty, która nie tylko zagradza mu drogę, ale również próbuje przekonać go, że Marii tak naprawdę nic nie jest. Max natychmiast pyta jak może w ogóle tak mówić. Naty informuje go, że Marii po prostu coś zaszkodziło. Max stwierdza, że w takim razie uda się do apteki i przyniesie jej jakieś lekarstwo. Następnie dodaje, że będzie chyba jednak lepiej jeśli zbada ją jakiś lekarz. Słysząc jego słowa Maria natychmiast wybiega z łazienki i zapewnia go, że to nie jest konieczne, ponieważ czuje się już całkiem dobrze. Naty prosi żeby się tym aż tak bardzo nie przejmował, ponieważ Marii wystarczy na pewno po prostu krótki odpoczynek. Następnie dodaje, że jeśli będzie dzięki temu spokojniejszy to mogą pójść do apteki po jakieś lekarstwo. Max mimo wszystko pyta Marię czy na pewno nie chce żeby zbadał ją jakiś lekarz. Maria po raz kolejny zapewnia go, że może być spokojny, ponieważ czuje się już całkiem dobrze. Max informuje ją, że w takim razie najpierw pójdzie z Naty do apteki, a później pojedzie do pracy, ale wkrótce wróci żeby sprawdzić jak się czuje. Tuż po wyjściu Maxa i Naty Maria dochodzi do wniosku, że tak naprawdę nie wie co powinna teraz zrobić, ponieważ bez wątpienia nie będzie mogła zbyt długo ukrywać swojej ciąży. W tym samym czasie Max informuje Naty, że wydaje mu się, że Marię powinien jednak zbadać jakiś lekarz. Naty po raz kolejny zapewnia go, że nie musi się tym aż tak bardzo przejmować, ponieważ Marii po prostu coś zaszkodziło. W tej samej chwili na ulicy zjawia się jedna z sąsiadek Marii i Naty, która natychmiast pyta ją czy wie gdzie jest pani Milagros. Naty informuje ją, że niestety nie i pyta czy może jej jakoś pomóc. Kobieta stwierdza, że nie wie czy powinna powiedzieć jej, że przed chwilę widziała Juanjo. Naty informuje ją, że pani Milagros nigdy nie przestała wierzyć w to, że Juanjo żyje, ale mimo wszystko nie mogą jej nic powiedzieć dopóki nie będą całkowicie pewni, że naprawdę tak jest, ponieważ nie powinni dawać jej fałszywych nadziei. Max proponuje żeby na razie nic nikomu nie mówili tylko po prostu go poszukali. Gdy po wielogodzinnych poszukiwaniach nie udaje im się go jednak odnaleźć Max informuje Naty, że będzie chyba lepiej jeśli wrócą do domu, ponieważ żaden ze znajdujących się tutaj mężczyzn to nie Juanjo, który został pochowany na ich oczach. Zrozpaczona Naty stwierdza, że ma chyba rację. Gdy w drodze powrotnej Max postanawia jednak sprawdzić jeszcze kim jest osoba znajdująca się pod stosem gazet i stopniowo zaczyna je z niej zdejmować w pewnej chwili ku jego wielkiemu zaskoczeniu i równie wielkiej radości jego oczom ukazuje się twarz Juanjo, który na początku nie pamięta nie tylko jego, ale również Naty. Wspomnienia zdają się powracać dopiero wtedy gdy Max wspomina o jego matce. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:15:42 08-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 74
Jedząca kolację w domu swoich sąsiadów Maria informuje ich, że zaczyna martwić się o Naty, która jakiś czas temu poszła z Maxem do apteki i nie tylko wciąż nie wróciła, ale również w żaden sposób nie próbowała się z nią skontaktować. Don Napo natychmiast próbuje przekonać ją, że nie powinna się tym aż tak bardzo przejmować, ponieważ brak wiadomości to tak naprawdę dobra wiadomość. Gdy w tym samym momencie do drzwi mieszkania pani Milagros rozlega się pukanie Cruz natychmiast stwierdza, że to musi być Naty. Jednak gdy chwilę później otwiera drzwi okazuje się, że stoi przed nimi Juan Pablo, który informuje Marię, że pomyślał sobie, iż musi być u swoich sąsiadów tuż po tym jak zapukał do drzwi jej mieszkania i nikt mu nie otworzył. Maria stwierdza, że została zaproszona przez panią Milagros na kolację i nie mogła nie przyjąć jej zaproszenia. Juan Pablo informuje ją, że dowiedział się już o śmierci Lindy i postanowił sprawdzić jak się czuje. Maria stwierdza, że pociesza ją jedynie to, że Linda spoczywa w spokoju. Juan Pablo zapewnia ją, że jest mu bardzo przykro, że sprawy obrały taki obrót. Następnie dodaje, że powinna wiedzieć również, że Victoria jest kompletnie zrozpaczona. Maria stwierdza, że nie ma żadnych wątpliwości, że bardzo dobrze zna panią Victorię i dlatego na pewno wie czy to prawda, że porzuciła swoją córkę. Niezwykle zaskoczony Juan Pablo natychmiast pyta kto jej o tym powiedział. Maria informuje go, że wie o tym nie tylko od Marii Magdaleny, ale również od Maxa. Juan Pablo zapewnia ją, że Victoria bardzo wiele wycierpiała, ale mimo wszystko nie byłaby zdolna porzucić własnej córki. Maria pyta dlaczego pani Victoria jest w takim razie tak niezwykle pyszna i bezlitosna mimo tego, że tak wiele wycierpiała. Juan Pablo próbuje przekonać ją, że ból bardzo często nie tylko nas zaślepia, ale również sprawia, że popełniamy błędy. Don Napo stwierdza, że ta cała pani Victoria jest po prostu zwykłą wiedźmą, ponieważ gdyby tak nie było to Maria nie traciłaby przez nią nieustannie pracy. Następnie dodaje, że próbuje jej bronić, ponieważ jest księdzem i nie może mówić źle o innych ludziach, ale on nie ma żadnych wątpliwości, że to po prostu zwykła wiedźma. Maria stwierdza, że nie będzie miała już na szczęście z tą panią nic wspólnego, co bardzo ją cieszy, ponieważ nie chce nigdy więcej jej widzieć. Juan Pablo informuje ją, że jego matka bardzo często powtarza, że nigdy i zawsze to dwa bardzo niebezpieczne słowa. Maria zapewnia go, że mimo wszystko nie ma najmniejszych wątpliwości, że nigdy więcej nie chce widzieć pani Victorii, ponieważ nie potrafi wybaczyć jej tych wszystkich krzywd, które jej wyrządziła.
Zrozpaczona Fernanda błaga Victorię, żeby nie tylko wybaczyła jej tacie, ale również nie pozwoliła mu odejść z domu. Victoria próbuje przekonać ją, że w niektórych sytuacjach każda kobieta powinna uratować i zachować swoją godność. Fernanda przypomina jej, że bardzo wiele razy zapewniała ją nie tylko o tym, że kocha jej tatę, ale również, że nie może bez niego żyć i dlatego musi mu wybaczyć. Victoria próbuje przekonać ją, że jest jeszcze za młoda żeby zrozumieć to, że miłość tak naprawdę nie może wszystkiego. Następnie pyta czy wydaje jej się to sprawiedliwe żeby jej tata został w tym domu za cenę jej upokorzenia. Fernanda próbuje przekonać ją, że bardzo potrzebuje swojego taty i pragnie żeby był u jej boku. Victoria stwierdza, że ona z kolei potrzebuje czasu i spokoju, ponieważ czuje się tak jakby rozpadła się na tysiąc kawałków. Fernanda mimo wszystko błaga żeby mu wybaczyła. Victoria prosi żeby przez chwilę postawiła się na jej miejscu i wyobraziła sobie jak bardzo cierpi. Po czym stwierdza, że wszyscy wiedzieli o tym, że jej mąż ją zdradza tylko nie ona, ponieważ jej ojciec nie miał odwagi żeby z nią rozmawiać, tylko wolał ją po prostu zdradzać. Następnie dodaje, że ona i Osvaldo byli kiedyś bez wątpienia bardzo szczęśliwi, ale teraz wszystko się między nimi bezpowrotnie skończyło.
Po rozmowie z Victorią Fernanda informuje Osvalda, że jej mama jest po prostu zwykłą egoistką, która myśli tylko i wyłącznie o sobie. Osvaldo natychmiast prosi żeby tak nie mówiła, ponieważ jej mama to niezwykła i cudowna kobieta, która zrobiłaby wszystko dla swojej rodziny. Następnie dodaje, że to on był tutaj jedynym egoistą myślącym tylko i wyłącznie o sobie, który nie potrafił docenić tego co miał dopóki nie zaczął tego tracić. Fernanda zapewnia go, że ona mimo wszystko nie chce zostać w tym domu i woli odejść razem z nim. Osvaldo próbuje przekonać ją, że musi zostać u boku swojej mamy, która jej w tej chwili potrzebuje. Po czym stwierdza, że on nie może jej w tej chwili nic zaoferować, ponieważ tak naprawdę nie wie dokąd pójdzie. Następnie prosi żeby wybaczyła mu to wielkie cierpienie, którego jej przysporzył. Fernanda próbuje przekonać go, że tak naprawdę nie ma mu czego wybaczać. Osvaldo informuje ją, że ma mu do wybaczenia bardzo wiele, jak na przykład to, że nie nie potrafił uszanować miłości, którą przysięgał swojej żonie, albo to, że był egoistą, przez którego jej matka teraz cierpi. Następnie dodaje, że bardzo pragnie żeby przynajmniej ona mu przebaczyła. Fernanda zapewnia go, że wybacza mu to wszystko z całego serca.
W tym samym czasie Victoria wspominając wiele niezapomnianych i radosnych chwil, które przeżyła u boku swojego męża dochodzi do wniosku, że wraz z odejściem Osvalda do historii przejdzie wiele szczęśliwych lat, które razem przeżyli.
Maria informuje swoich sąsiadów, że teraz naprawdę zaczyna bardzo martwić się o Naty, która zawsze mówi jej dokąd się wybiera. Cruz stwierdza, że Naty bez wątpienia zawsze była bardzo odpowiedzialna. Gdy w tym samym momencie w mieszkaniu pani Milagros rozlega się dzwięk telefonu Marii dziewczyna natychmiast stwierdza, że to pewnie Naty. Chwilę później okazuje się jednak, że do Marii telefonuje Bernarda, która informuje ją, że bardzo zależy jej na tym żeby z nią porozmawiać i dlatego będzie czekała na nią jutro w swoim domu. Maria zapewnia ją, że z wielką przyjemnością ją odwiedzi. Następnie pyta o czym tak właściwie chce z nią porozmawiać. Bernarda informuje ją, że chce żeby porozmawiały o jej matce. Niezwykle zaskoczona Maria natychmiast pyta czy to znaczy, że wie kim ona jest. Bernarda informuje ją jednak jedynie, że porozmawiają na ten temat jutro, a gdy chwilę później rozłącza się Cruz natychmiast pyta czy coś się stało. Odpowiedz na jego pytanie uniemożliwia jednak Marii rozlegające się do drzwi pukanie. Pani Milagros natychmiast stwierdza, że to na pewno Naty, jednak gdy chwilę później otwiera drzwi ku jej wielkiemu zaskoczeniu i równie wielkiej radości jej oczom ukazuje się Juanjo, który natychmiast prosi żeby mu wybaczyła. Pani Milgros stwierdza, że nigdy nie przestała wierzyć w to, że żyje, ponieważ nie miała najmniejszych wątpliwości, że jej matczyne serce nie mogłoby jej oszukiwać. Juanjo prosi żeby wybaczyła mu to, że tak wiele przez niego wycierpiała. Pani Milagros pyta gdzie tak właściwie był. Maximiliano informuje ją, że on i Naty znaleźli Juanjo na ulicy. Naty dodaje, że po tym jak jedna z sąsiadek powiedziała im, że widziała jej syna ona i Max postanowili go poszukać. Maria informuje Maxa, że nie wie nawet jak ma mu dziękować za to, że odnalazł Juanjo. Max zapewnia ją, że tak naprawdę nie ma mu za co dziękować. Następnie dodaje, że jest bardzo szczęśliwy, że Juanjo wrócił do domu. Pani Milagros mimo wszystko zapewnia Max i Naty, że właśnie na nowo tchnęli w jej ciało ducha.
Juan Pablo próbuje przekonać Victorię, że nie powinna rozstawać się ze swoim mężem, ponieważ Osvaldo popełnił co prawda błąd, ale bardzo go żałuje. Victoria informuje go, że żal Osvalda w żaden sposób nie zmienia tego, że złamał jej serce i dlatego nie chce nigdy więcej o nim słyszeć. Juan Pablo stwierdza, że całkowicie straciła wiarę w swojego męża, ponieważ oddaliła się od Boga. Victoria informuje go, że wycierpiała już tak wiele, że wydaje je się, iż to raczej Bóg oddalił się od niej. Juan Pablo natychmiast prosi żeby nigdy więcej tak nie mówiła, ponieważ Bóg oddał jej to co straciła. Następnie dodaje, że jest tak bardzo zaślepiona, że nie jest nawet w stanie tego dostrzec. Victoria natychmiast pyta czy to, że mówi do niej w ten sposób oznacza, że odnalazł jej córkę. Juan Pablo informuje ją jednak jedynie, że nie może jej nic powiedzieć. Victoria stwierdza, że w takim razie już wie kim jest ich córka i musi jej to natychmiast powiedzieć. Juan Pablo po raz kolejny informuje ją, że nie może niestety tego zrobić. Victoria stwierdza, że nie ma najmniejszych wątpliwości, że nie może nic jej powiedzieć, ponieważ jego matka powiedziała mu kim jest ich córka podczas spowiedzi. Następnie dodaje, że pani Bernarda na pewno wie gdzie jest jej córka i będzie musiała jej to powiedzieć.
Maria wyznaje Maxowi, że to był bardzo wyjątkowy dzień, którego nigdy nie zapomni. Max zapewnia ją, że on również nigdy nie zapomni tego niezwykle szczęśliwego wyrazu twarzy pani Milagros. Następnie dodaje, że bardzo chciałby żeby pewnego dnia to samo szczęście zagościło na twarzy jego matki. Maria stwierdza, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ją i jego matkę bardzo wiele dzieli, ale mimo wszystko ona również pragnie nie tylko tego żeby pani Victoria odnalazła swoją córkę, ale również żeby obie były szczęśliwe. Max zapewnia ją, że nie ma żadnych wątpliwości, że jest po prostu wspaniałą kobietą, a chwilę później przypieczętowuje swoje słowa pocałunkiem. Następnie dodaje, że bardzo chciałby z nią jeszcze zostać, ale niestety musi już iść, ponieważ w domu czeka na niego mnóstwo niezałatwionych spraw. Maria stwierdza, że ma nadzieję iż wkrótce to wszystko się jakoś ułoży. Max prosi żeby nie zapominała, że bardzo ją kocha. Maria zapewnia go, że ona również bardzo go kocha, a chwilę później całuje go na pożegnanie.
Jimena dochodzi do wniosku, że najpierw musi dowiedzieć się czy ta dzi**a naprawdę jest w ciąży, a później jak najszybciej odsunąć ją od Maxa, który nigdy nie może dowiedzieć się o jej ciąży, ponieważ w przeciwnym razie na pewno ją porzuci. Następnie dodaje, że Max może niestety już o tym wiedzieć i być może właśnie dlatego na krok nie rozstaje się z Marią, a z nią chce się rozwieść po narodzinach jej dziecka, na co nie ma oczywiście zamiaru pozwolić.
Naty informuje Marię, że gdy pani Bomba powiedziała im, że widziała Juanjo Max natychmiast zaczął nalegać żeby go poszukali i nawet gdy byli zmuszeni robić to w tych wszystkich odlubnych, ciemnych i przerażających miejscach nie stracił nadziei, że uda im się go odnaleźć. Maria stwierdza, że Max jest bez wątpienia po prostu cudownym mężczyzną i dlatego każdego dnia coraz bardziej go kocha. Naty zapewnia ją, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo się zdenerwowała gdy dostała przy nim mdłości. Następnie dodaje, że obawiała się nawet, że Max zda sobie sprawę z tego, że jest w ciąży i pyta kiedy ma zamiar powiedzieć mu, że spodziewa się jego dziecka. Maria stwierdza, że nie jest nawet pewna czy powinna mu o tym powiedzieć, ponieważ Max ożenił się z Jimeną tylko dlatego, że spodziewa się jego dziecka, a ona w przeciwieństwie do Jimeny nie chce zmuszać go do tego żeby był z nią tylko i wyłącznie z powodu jej ciąży. Następnie dodaje, że pragnie by Max miał możliwość swobodnego wyboru i został z nią z miłości. Naty natychmiast prosi żeby nie mówiła, że wciąż nie jest pewna, że Max naprawdę ją kocha. Maria zapewnia ją, że nie ma co do tego żadnych wątpliwości, ale doskonale zdaje sobie również sprawę z tego, że przeznaczenie postawiło przed ich miłością mnóstwo przeszkód, zupełnie jakby było przeciwko niej. Następnie dodaje, że bardzo boi się, że Max nie będzie mógł dotrzymać złożonych jej obietnic, ponieważ nagle wydarzy się coś niespodziewanego i znowu ich rozdzieli. Naty prosi żeby nie myślała o swoich obawach tylko o tym, że wkrótce ona i Max już na zawsze będą mogli być razem, a wtedy bez wątpienia będą bardzo szczęśliwi.
Jimena dochodzi do wniosku, że przez tą całą ciążę wygląda po prostu okropnie, ponieważ nie tylko straciła swoje kobiece kształty, ale również jest gruba i na dodatek musi jeszcze nosić te straszne ciążowe ubrania. Następnie dodaje, że nie tylko nienawidzi być w ciąży, ale również nosić w sobie tego dziecka. W tym samym czasie Maria dochodzi do wniosku, że rośnie w niej mała istotka, która jest owocem miłości jej i Maxa. Następnie dodaje, że nigdy nie sądziła, że będzie miała dziecko w takich okolicznościach, ale mimo wszystko bez wątpienia przyjmie je z wielką miłością i ogromną radością.
Osvaldo informuje Maxa, że chciałby z nim porozmawiać jak mężczyzna z mężczyzną. Następnie dodaje, że pragnie jedynie by wiedział, że nie spotkał się z Lindą od kiedy obiecał jego matce, że nigdy więcej tego nie zrobi. Max informuje go, że tak naprawdę nie wie co ma mu powiedzieć. Następnie dodaje, że ta scena, którą wszyscy widzieli w jacuzzi była... Osvaldo zapewnia go, że może mu przysiąc, że ktoś zastawił na niego pułapkę, ponieważ zanim nagle i niespodziewanie pojawiła się w tym mieszkaniu Linda był tam sam. Następnie dodaje, że on powinien go rozumieć lepiej niż ktokolwiek inny, ponieważ on również padł ofiarą oszustwa, przez które musiał ożenić się z Jimeną. Max pyta co ma zamiar teraz zrobić. Osvaldo informuje go, że najprawdopodobniej wyjedzie za granicę i dlatego chciałby zostawić pod jego opieką jego matkę i siostrę, ponieważ od tej chwili to on jest filarem tej rodziny. Po czym stwierdza, że nie chce by on również zrujnował swoje życie i dlatego pragnie żeby walczył o swoje szczęście. Następnie dodaje, że nie ma żadnych wątpliwości, że nadal kocha Marię i dlatego chce prosić go by obiecał mu, że nie tylko nigdy nie pozwoli jej odejść, ale również ze wszystkich sił będzie walczył o jej miłość. Max zapewnia go, że tak właśnie zrobi. Osvaldo informuje go, że w takim razie nie pozostaje mu nic innego jak tylko powiedzieć mu, że bardzo go kocha i poprosić żeby wybaczył mu to całe cierpienie, którego mu przysporzył. Max stwierdza, że będzie mu go bardzo brakowało. Osvaldo zapewnia go, że jemu również będzie go bardzo brakowało i prosi żeby o siebie dbał, a chwilę później po raz ostatni obejmuje swojego syna i opuszcza dom. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:18:39 08-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 75
Jimena informuje Maxa, że kupiła dziś dla siebie pierwsze ciążowe ubrania, ponieważ nie mieściła się już w te, które nosiła do tej pory. Następnie pyta czy podoba mu się to jak w nich wygląda. Max całkowicie ignoruje jednak jej pytanie i wskazując na zupełnie zniszczoną poduszkę pyta co tak właściwie się tutaj stało. Jimena próbuje przekonać go, że nie ma pojęcia. Max natychmiast pyta jak może nie mieć pojęcia. Następnie po raz kolejny prosi żeby wyjaśniła mu co tak właściwie się tutaj stało. Jimena pyta czy jest pewien, że chce to wiedzieć, a gdy Max zapewnia ją, że nie ma co do tego żadnych wątpliwości stwierdza, że to ona zniszczyła tą poduszkę ze złości nożyczkami, ponieważ to nic przyjemnego wiedzieć, że twój mąż nie tylko myśli o innej, ale również wprost mówi ci, że ją kocha. Następnie dodaje, że jest wściekła na samą myśl o tym, że wciąż widuje się z tą dziwką Marią. Max natychmiast żąda żeby bardzo dobrze zastanawiała się nad tym jak się o niej wyraża. Jimena stwierdza, że ma dość tego, że zawsze staje w jej obronie mimo tego, że to ona jest jego żoną. Max informuje ją, że on z kolei ma dość znoszenia jej zachowania. Następnie dodaje, że jeśli nie jest zadowolona z obrotu spraw to w każdej chwili może się stąd po prostu wynieść. Jimena stwierdza, że na pewno bardzo pragnie rozwodu, ale mimo wszystko może być pewien, że ona nigdy mu go nie da. Następnie dodaje, że nigdy nie zwróci mu wolności tylko po to żeby nic nie stało na przeszkodzie by rzycił się w ramiona innej, a jeśli mimo wszystko będzie próbował ją porzucić to bez wątpienia nigdy nie zobaczy swojego dziecka, ponieważ ona zadba o to żeby nawet go nie poznał. Max zapewnia ją, że ani ona, ani nikt inny nie rozdzieli go z jego dzieckiem, ponieważ on jest i zawsze będzie jego ojcem. Następnie dodaje, że będzie dla niej bez wątpienia lepiej jeśli przestanie mu tym grozić, ponieważ jej groźby w niczym jej nie pomogą. Jimena pyta dlaczego nie rozumie, że prosi go jedynie żeby ją kochał. Max pyta dlaczego ona nie rozumie z kolei, że on pragnie jedynie zapomnieć o jej istnieniu, ponieważ tylko w ten sposób będzie mógł również zapomnieć o koszmarze, w którym żyje i dlatego od dziś ma zamiar spać w sypialni dla gości. Rozhisteryzowana Jimena natychmiast próbuje przekonać go, że nie może tego zrobić. Gdy w odpowiedzi na jej słowa wyprowadzony z równowagi Max wychodzi trzaskając drzwiami Jimena dochodzi do wniosku, że jeszcze nigdy nikogo nie nienawidziła tak bardzo jak nienawidzi tej odrażającej dziwki Marii, która bez wątpienia jej za to zapłaci jeśli Max ją dla niej zostawi.
Po opuszczeniu domu przez ojca i kłótni z Jimeną następnego dnia rano zrozpaczony Max zjawia się w mieszkaniu Marii, która rozumiejąc swojego ukochanego bez słów natychmiast rzuca mu się w ramiona, a on czule całuje ją w czoło.
Victoria pyta Fernandę czy nie ma zamiaru nawet się z nią przywitać. Następnie prosi żeby nie karała jej swoją obojętnością, ponieważ ona tak naprawdę nie ponosi żadnej winy za to co się wydarzyło. Fernanda pyta czy naprawdę wierzy w to, że tylko jej tata ponosi winę za to co się stało. Victoria próbuje przekonać ją, że ona nie tylko zawsze szanowała jej ojca, ale również nigdy nie odmawiała mu swojej miłości. Fernanda informuje ją, że zachowuje się zupełnie tak jakby ona nie mieszkała w tym domu i nie zdawała sobie sprawy z tego jak bardzo zaniedbywała jej tatę. Następnie pyta czy już zapomniała ile razy musieli jeść kolację sami, albo jak wiele razy nie mogła towarzyszyć tacie podczas jego premier. Victoria próbuje przekonać ją, że musiała pracować. Fernanda prosi żeby w takim razie teraz nie narzekała, ponieważ powiedziała jej kiedyś, że każdy ma to na co zasługuje. Następnie dodaje, że powinna wiedzieć, iż zerwała z Federiciem i nie ma zamiaru nigdy więcej się z nim zobaczyć, ponieważ nie chce popełnić tych samych błędów co ona. Po sprzeczce z Victorią Fernanda udaje się do salonu, w którym chwilę później zjawia się również Cruz, który pyta czy nadal jest na wojennej ścieżce z życiem. Następnie chce wiedzieć czy to prawda, że jej tata wyprowadził się z domu. Gdy Fer przyznaje, że to niestety prawda Cruz stwierdza, że musi spróbować pogodzić się z tym, że czasami nie można mieć wszystkiego. Fernanda zapewnia go, że nie prosi o wszystko, tylko o to żeby jej rodzice znowu byli razem. Następnie pyta czy to aż tak wiele. Cruz stwierdza, że to niestety nawet bardzo wiele jeśli weźmie pod uwagę, że jest przeciwko temu przeznaczenie. Fernanda informuje go, że zupełnie nie rozumie tego, co czuje i dlatego będzie lepiej jeśli nie będzie już nic mówił. Cruz stwierdza, że być może jej nie rozumie, ale mimo wszystko nie podoba mu się to, że cierpi, ponieważ on cierpi razem z nią. Fernanda natychmiast pyta dlaczego tak właściwie nieustannie jest przy niej, skoro zawsze tak źle go traktowała i nadal go tak traktuje. Cruz informuje ją, że być może jest tutaj dlatego, że interesuje go wszystko, co jest z nią związane. Fernanda stwierdza, że niczego nie pragnie tak bardzo jak tego żeby stąd uciec, ale nie ma pojęcia dokąd. Cruz informuje ją, że właśnie pomyślał sobie, że powinni pojeździć konno, ponieważ jest pewien, że dzięki temu poczuje się lepiej.
Maria pyta Maxa czy wie dokąd wyprowadził się jego tata. Max informuje ją, że chyba nawet on sam tego nie wiedział. Po czym stwierdza, że nie ma jedynie najmniejszych wątpliwości co do tego, że jego ojciec był zupełnie zrozpaczony i nie miał pojęcia jaki obrać kierunek. Następnie dodaje, że bardzo boi się, że nigdy więcej go nie zobaczy, ponieważ po prostu na zawsze go stracił. Maria natychmiast prosi żeby tak nie myślał, ponieważ jest pewna, że jego tata nigdy nie porzuciłby swojej rodziny. Max stwierdza, że czasami bardzo trudno jest pamiętać o tym jak bardzo się kogoś kocha, gdy ten ktoś znajduje się daleko. Następnie dodaje, że mimo wszystko nie ma najmniejszych wątpliwości, że będzie mu bardzo brakowało jego taty. Maria stwierdza, że niektórzy ludzi nie potrafią niestety docenić w porę tego, że posiadanie rodziny jest jest po prostu cudowne i dlatego zawsze należy mówić swoim bliskim jak bardzo się ich kocha i potrzebuje. Max informuje ją, że bardzo martwi się również nie tylko o swoją siostę, ale również mamę, ponieważ nie jest pewien czy będzie potrafiła się po tym wszystkim podnieść. Maria próbuje przekonać go, że pani Victoria jest kobietą tak silną, że czasami jej siła przekształca się w zawziętość i pychę, więc nie wydaje jej się żeby jego mama miała zamiar pozwolić się pokonać. Następnie dodaje, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie ma najmniejszych wątpliwości, iż to co wydarzyło się pomiędzy jego rodzicami jest winą jego taty, ale mimo wszystko uważa również, że jego mama także jest za to odpowiedzialna. Max natychmiast pyta czy to znaczy, że jej nienawidzi. Maria informuje go, że to nie jest nienawiść tylko żal wynikający z tego, że pani Victoria nie tylko ich rozdzieliła, ale również prześladowała ją jakby była jakąś zwykłą przestępczynią, choć jej największym przestępstwem było to, że pokochała go z całego serca. Max zapewnia ją, że doskonale ją rozumie. Następnie dodaje, że czasami ma ochotę stąd uciec, oddalić się od tego wszystkiego i być tylko blisko niej, ale powstrzymuje go przed tym jego dziecko. Po czym stwierdza, że pragnie jedynie żeby mu zaufała, ponieważ może jej przysiąc, że gdy tylko urodzi się jego dziecko natychmiast rozwiedzie się z Jimeną, a wtedy na zawsze złączą swoje życia, ponieważ niczego nie pragie tak bardzo jak tego. Następnie po raz kolejny prosi, żeby w niego nie wątpiła, a chwilę później składa na jej ustach czuły pocałunek.
Wkrótce później Maria udaje się do domu Bernardy i informuje ją, że podczas wczorajszej rozmowy telefonicznej powiedziała jej, że chce porozmawiać z nią o jej matce i dlatego chciałaby wiedzieć czy to znaczy, że wie kim ona jest. Bernarda stwierdza jednak jedynie, że jest bardzo ładna. Następnie dodaje, że na szczęście nie jest podobna do swojej matki tylko do mężczyzny, który był jej ojcem. Maria pyta czy to, że użyła czasu przeszłego oznacza, że jej ojciec już nie żyje. Bernarda informuje ją, że niestety tak właśnie jest i dlatego nigdy nie będzie mogła na niego liczyć. Maria natychmiast pyta czy żyje przynajmniej jej mama. Bernarda informuje ją, że ta rozmowa będzie nie tylko długa, ale również bolesna i dlatego powinna usiąść. Maria prosi żeby nie przedłużała jej cierpienia tylko powiedziała jej czy wie coś o jej matce. Bernarda informuje ją, że bez wątpienia bardzo dobrze znała jej matkę i dlatego uważa, że ma pełne prawo żeby jej o niej opowiedzieć, ponieważ nie powie niczego, co nie jest prawdą. Maria po raz kolejny prosi żeby powiedziała jej w końcu co o niej wie. Bernarda stwierdza, że zanim to zrobi musi być pewna, że chce poznać prawdę, która bez wątpienia nie jest przyjemna. Maria prosi żeby bez względu na wszystko powiedziała jej w końcu to co wie. Bernarda informuje ją, że jeśli tego chce to na początek powinna wiedzieć, że jej matka żyje, ale nie chce nic o niej wiedzieć.
Fabian pyta Maxa jak wyglądają sprawy pomiędzy jego rodzicami. Max informuje go, że jego ojciec wyprowadził się z domu. Fabia zapewnia go, że jest mu bardzo przykro, że to wszystko zaszło tak daleko. Max stwierdza, że należało się tego spodziewać, ponieważ z własnego doświadczenia wie, że nikt nie może bez końca postępować nieodpowiedzialnie i nie ponosić za to żadnych konsekwencji. Następnie dodaje, że jego ojciec miał jednak od niego dużo mniej szczęścia, ponieważ jego matka w przeciwieństwie do Marii nie była mu w stanie wybaczyć. Fabian pyta jak ma zamiar rozwiązać swoje problemy. Max informuje go, że w tej kwestii nic się nie zmieniło. Następnie dodaje, że gdy tylko urodzi się jego dziecko natychmiast rozwiedzie się z Jimeną i na zawsze złączy swoje życie z życiem Marii. Fabian pyta czy naprawdę sądzi, że Jimena nie będzie miała nic przeciwko temu. Max informuje go, że zdanie Jimeny zupełnie go nie interesuje, ponieważ od samego początku był z nią szczery. Po czym stwierdza, że życie jest nie tylko niesamowite, ale również niezwykle zaskakujące, ponieważ coś, co miało być jedynie zwykłą przygodą z czasem przerodziło się w miłość jego życia, mimo tego że kiedyś myślał, że miłość tak naprawdę nie istnieje, a teraz jest zakochany bardziej niż ktokolwiek inny. Następnie dodaje, że tak pokochał Marii za jej sposób bycia, za to, że jest słodka, czuła, wrażliwa i nieskazitelna.
Zrozpaczona Maria pyta Bernardę dlaczego jej matka ją porzuciła. Bernarda informuje ją, że zrobiła to z tego samogo powodu, przez który teraz nie chce jej widzieć, czyli po prostu dlatego, że byłaby dla niej zwykłą przeszkodą. Maria stwierdza, że mimo wszystko nic z tego wszystkiego nie rozumie. Bernarda przypomina jej, że sama spodziewa się w końcu dziecka, które jest owocem grzechu, zupełnie tak jak jej matka, a to znaczy, że obie są zwykłymi grzesznicami, które są siebie warte. Po czym stwierdza, że kobieta, która ją urodziła zainteresowała się zabronionym jej mężczyzną, na którego nigdy nie powinna była nawet spojrzeć, za co została ukarana przez Boga. Następnie dodaje, że być może jej matka nie chce jej widzieć właśnie dlatego, że przypomniałaby jej o wszystkich jej winach i wyrzutach sumienia, o których bez wątpienia woli zapomnieć. Maria pyta skąd tak właściwie to wszystko wie. Następnie chce wiedzieć gdzie poznała jej matkę. Bernarda próbuje przekonać ją, że to nie ma w tej chwili żadnego znaczenia, ponieważ liczy się tylko to, że jej matka nigdy tak naprawdę jej nie kochała i właśnie dlatego porzuciła ją na ulicy.
Maximiliano wyznaje Fabianowi, że był pierwszym mężczyzną w życiu Marii. Następnie dodaje, że być może wyda mu się to śmieszne, ale on mimo wszystko uważa, że w dzisiejszych czasach bycie pierwszym mężczyzną w życiu jakiejś kobiety wciąż jest ważne. Fabian zapewnia go, że on również jest tego samego zdania. Następnie dodaje, że nigdy nie spodziewał się jednak, że usłyszy coś takiego z jego ust. Max stwierdza, że Maria podarowała mu swoją słodycz, nieskazitelność i niewinność, a oprócz tego nauczyła go również szacunku do miłości i odbarzyła go swoim zaufanie. Następnie dodaje, że być może to brzmi śmiesznie, ale dla niego na tym właśnie polega miłość. Fabian stwierdza, że nie jest po prostu w stanie ukryć tego jak bardzo jest zakochany. Następnie dodaje, że nigdy nie sądził, że jest w stanie zakochać się z tak wielką siłą. Max zapewnia go, że jest gotowy zrobić wszystko żeby tylko nie stracić Marii. Fabian stwierdza, że będzie mu bez wątpienia bardzo trudno sprawić żeby jego miłość zatriumfowała. Max zapewnia go, że mimo wszystko nie zabraknie mu sił żeby jej bronić. Fabian pyta czy jest gotowy nawet na to żeby zranić swoją mamę. Max informuje go, że nie jest na to gotowy zupełnie tak samo jak na to żeby stracić Marię, która jest miłością jego życia.
Podczas konnej przejażdżki Cruz pyta Fer czy lepiej się już czuje. Fernanda zapewnia go, że dzięki niemu udało jej się zrelaksować. Cruz informuje ją, że być może uzna, że jest niedyskretny, ale mimo wszystko chce zadać jej pewne pytanie. Następnie chce wiedzieć co stało się z jej zawszonym narzeczonym. Niezwykle rozbawiona Fernanda natychmiast pyta dlaczego uważa, że Federico jest zawszony. Cruz stwierdza, że powinna zawsze się uśmiechać, ponieważ jest wtedy piękna. Fernanda proponuje żeby urządzili sobie wyścig do rzeki. Cruz zapewnia ją, że na pewno go wygra. Fernanda informuje go, że bez wątpienia musi dać jej fory, ponieważ jeździ zdecydowanie lepiej od niej. Cruz stwierdza, że w takim razie policzy do dwudziestu jednak chwilę później nie dotrzynuje swojego słowa i wyrusza w pogoń za Fernandą.
Zrozpaczona Marię prosi Bernardę żeby powiedziała jej kim jest jej matka. Bernarda próbuje przekonać ją, że nie może jej tego powiedzieć dla jej własnego dobra, ponieważ wiele razy mówiła jej, że ma zamiar nie tylko się nią opiekować, ale również ją chronić. Następnie dodaje, że teraz powinno być dla niej jasne to, że może liczyć tylko i wyłącznie na jej pomoc. Maria stwierdza, że może liczyć również na pomoc ojca Juana Pabla. Bernarda próbuje przekonać ją, że musi zostawić w końcu jej syna w spokoju, ponieważ to bez wątpienia nie byłoby sprawiedliwe gdyby nadal zadręczała go swoimi problemami. Po czym stwierdza, że nie powinna dłużej wykorzystywać tego, że Juan Pablo jest tak dobry i szlachet, że nie potrafi odmówić jej poświęcenia czasu, o który go prosi. Następnie dodaje, że to z jej winy jej syn zapomina o reszcie swoich wiernych, którzy również go potrzebują, ponieważ traktuje go tak jakby był jej ojcem, a on nim przecież nie jest.
Cruz informuje Fernandę, że dojechanie do rzeki zabrało jej tak dużo czasu, że zdąrzył uciąć sobie drzemkę. Fernanda stwierdza, że jest po prostu zwykłym oszustem, ponieważ nie policzył do dwudziestu. Cruz próbuje przekonać ją, że niestety nie chodził do szkoły, więc nie umie liczyć. Fernanda informuje go, że jest nie tylko zwykłym oszustem, ale również kłamczuchem. Cruz prosi żeby pozwoliła mu przywiązać do drzewa swojego konia. Fernanda usiłując odwrócić jego uwagę stwierdza, że gdy on będzie przywiązywał do drzewa jej konika ona będzie odpoczywała, a chwilę później wrzuca go do wody. Tuż po wyjściu z rzeki Cruz prosi ją żeby się odwróciła, ponieważ ma zamiar zdjąć ubranie. Gdy nieświadoma jego podstępu Fernanda spełnia jego prośbę Cruz prosi żeby pamiętała, że sama rozpoczęła tą zabawę, a chwilę później rzuca się z nią do rzeki. Fernanda zapewnia go, że może mu przysiąc, że powie o wszystkim swojej mamie, ponieważ ta woda jest lodowata. Cruz stwierdza, że po prostu trzęsie się ze strachu. Następnie dodaje, że aby zrobiło jej się cieplej za chwilę rozpali jej ognisko, ale zani to zrobi zaśpiewa jej piosenkę.
Tuż po tym jak Maria wychodzi z domu Bernardy spotyka przed nim Victorię, która natychmiast informuje ją, że to po prostu niewiarygodne, że musiała spotkać w tym przeklętym miejscu akurat ją. Następnie dodaje, że nienawidzi dnia, w którym ją poznała, ponieważ to właśnie od tego dnia zaczęły prześladować ją nieszczęścia. Maria stwierdza, że on natomiast bez wątpienia go nie nienawidzi, ponieważ to właśnie tego dnia po raz pierwszy zobaczyła Maxa. Victoria natychmiast pyta jak może być aż tak bezczelna żeby mówić jej to prosto w twarz. Następnie dodaje, że teraz nie ma już najmniejszych wątpliwości, że jest taką samą pierwszą lepszą jak jej przyjaciółka. Maria zapewnia ją, że jej obelgi nie robią już na niej żadnego wrażenia, ponieważ nie szanuje już jej zdania. Victoria stwierdza, że na niej nie robi z kolei żadnego wrażenia jej rzekoma odwaga, ponieważ jeśli będzie tylko tego chciała wciąż może ją zniszczyć nie czując przy tym żadnych wyrzutów sumienia, więc będzie dla niej bez wątpienia lepiej jeśli zrozumie w końcu, że Max nigdy nie będzie należał do niej, ponieważ gdy tylko się nią znudzi natychmiast ją zostawi. Maria zapewnia ją, że Max w przeciwieństwie do jej męża nigdy jej nie zostawi, ponieważ ona potrafi kochać. Victoria natychmiast pyta jak śmie tak do niej mówić, a chwilę później próbuje wymierzyć jej policzek. Gdy Maria chwytając ją za rękę usiłuje do tego nie dopuścić dostrzega w niej lalkę, którą zapamiętała ze swojego dzieciństwa. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:22:28 15-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 76
Tuż po tym jak Maria dostrzega trzymaną przez Victorię w ręku lalkę usiłuje powiedzieć jej, że gdzieś ją już widziała. Victoria zupełnie nie zwraca jednak uwagi na jej słowa i nie tylko natychmiast wyrywa jej z ręki lalkę, ale również zapewnia ją, że nie ma z nią nic wspólnego. Następnie dodaje, że nie ochoty słuchać dłużej wygadywanych przez nią głupot i żąda żeby pozwoliła jej przejść. Maria mimo wszystko prosi żeby pozwoliła jej jeszcze raz spojrzeć na trzymaną przez siebie lalkę. Victoria po raz kolejny nie zwraca jednak uwagi na jej słowa i przypomina jej, że prosiła żeby pozwolić jej przejść, a chwilę później odpycha ją na bok i wchodzi do domu Bernardy, w którym informuje ją, że ta szmaciana lalka to tak naprawdę jedyna rzecz, która została jej po córce. Bernarda pyta czy chce w takim razie żeby kupiła jej jeszcze jedną. Victoria zapewnia ją, że nie ma najmniejszych wątpliwość, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, czego tak naprawdę chce. Następnie żąda żeby powiedziała jej jak ma na imię jej córka, ponieważ chce w końcu wiedzieć kim ona jest, a nie wie tego nikt oprócz niej. Bernarda zapewnia ją, że jest w błędzie, ponieważ wie to również inna osoba. Victoria stwierdza, że ta osoba jest niestety księdzem i nie może zdradzić sekretu spowiedzi. Bernarda informuje ją, że na jej nieszczęście to nie ona wymyśliła zasady, na których opierają się kościelne sakramenty. Następnie dodaje, że te zasady zostały wymyślone przez Boga, a to znaczy, że są nie tylko święte, ale również nietykalne. Victoria stwierdza, że zawsze zasłania się nie tylko Bogiem, ale również boskim prawem do wymierzania sprawiedliwości nie zdając sobie sprawy z tego jak wielką jest grzesznicą. Następnie dodaje, że mimo wszystko ma jednak nadzieję, że już wkrótce zostanie ukarana tak jak na zasługuje. Bernarda zapewnia ją, że bez względu na to jak wielką byłaby grzesznicą to i tak nigdy nie będzie się z nią mogła nawet porównać, ponieważ to w końcu nie ona ma córkę z księdzem. Victoria przypomina jej, że Juan Pablo był wtedy zwykłym seminarzystą, który nie złożył jeszcze nawet ślubów czystości. Bernarda informuje ją, że to w żaden sposób nie zmienia jednak tego, że z powodu takiej jadowitej żmii jak ona mógł zwątpić w swoje powołanie. Victoria stwierdza, że nie przyszła tutaj po to żeby rozmawiać o jej synu tylko o swojej córce, ponieważ chce ją w końcu odnaleźć i dlatego musi jej powiedzieć kim ona jest. Bernarda informuje ją, że nie ma zamiaru tego zrobić, ponieważ niezwykle cieszy ją jej cierpienie. Następnie dodaje, że jest po prostu skazana na to żeby nigdy nie dowiedzieć się kim jest jej córka.
Tuż po tym jak Cruz rozpala ognisko pyta Fer czy nie jest jej już aż tak zimno. Fernanda informuje go, że zdążyła już prawie wyschnąć. Cruz próbuje przekonać ją, że w takim razie musi przyznać, że nie miała żadnego powodu żeby się aż tak bardzo na niego złościć. Fernanda informuje go, że ona w przeciwieństwie do niego nie jest przyzwyczajona do zimnej wody. Cruz pyta czy nigdy nie pomyślała nawet o tym, że mogłaby wyjść za ubogiego mężczyznę. Fernanda stwierdza, że nie powinien mieć chyba żadnych wątpliwości, że nigdy nawet o tym nie pomyślała, ponieważ sama tak naprawdę nie potrafi niczego robić, a to dlatego, że jest przyzwyczajona, że wszystko robią za nią inni. Cruz zapewnia ją, że nie ma żadnego powodu żeby się złościć, ponieważ to było tylko zwykłe pytanie. Fernanda informuje go, że chce już wrócić do domu. Cruz stwierdza, że pragnie wrócić do niego niezwykle szybko. Fernanda pyta czy chce żeby jeszcze tutaj została tylko po to żeby mógł znowu wrzucić ją do wody. Następnie po raz kolejny dodaje, że chce już wracać do domu. Cruz stwierdza, że to ona wydaje tutaj w końcu rozkazy. Po czy prosi żeby pozwoliła mu tylko zgasić ognisko i pyta czy nie ma ochoty mu w tym pomóc. Fernanda stwierdza, że to w końcu on pracuje dla niej, a nie ona dla niego. Cruz informuje ją, że z takim charakterkiem bez wątpienia nigdy nie wyjdzie za mąż. Fer stwierdza, że nigdy nie wyjdzie za mąż nie z powodu swoje charakterku, tylko dlatego, że nie chce później rozwodzić się tak jak jej rodzice. Cruz próbuje przekonać ją, że świat bez wątpienia nie kończy się na jednym, zwykłym rozwodzie. Fer informuje go, że tak naprawdę nie ma pojęcia co czuje, więc będzie lepiej jeśli po prostu się zamknie i przestanie wygłaszać swoje opinie. Cruz stwierdza, że w takim razie pomoże jej przynajmniej wsiąść na konia. Fer zapewnia go, że to nie jest konieczne, ponieważ może to zrobić sama. Gdy chwilę później zostaje jednak poniesiona przez swojego konia natychmiast błaga Cruza żeby jej jakoś pomógł. On z kolei nie zastanawiając się nad tym ani chwili natychmiast wsiada na swojego konia i wyrusza w pogoń za koniem, na ktorym znajduje się Fernanda.
Max zapewnia Fabiana, że tak naprawdę nie musi przekonywać nikogo do tego, czego żąda od niego jego serce. Następnie dodaje, że jego matka będzie musiała zrozumieć, że w grę wchodzi jego szczęście. Fabian próbuje przekonać go, że jeśli nie zrobiła tego wcześniej to tym bardziej nie zrobi tego gdy weźmie w ramiona jego dziecko. Max stwierdza, że ma nadzieję, iż ból który czuje w tej chwili jego matka sprawi, że stanie się bardziej ludzka. Fabian próbuje przekonać go, że będzie dla niego bez wątpienia lepiej jeśli przestanie o tym marzyć, ponieważ jego matka tak naprawdę nigdy się nie zmieni. Max zapewnia go, że tym razem on również nie ma zamiaru zmienić swojego zdania, ponieważ wciąż nie wybaczył sobie tego, że nie walczył o swoje szczęście tylko pozwolił żeby jego matka zmusiła go do ślubu z Jimeną. Następnie dodaje, że teraz wszystko wygląda jednak inaczej, ponieważ uważa, że bez względu na wszystko ma prawo być szczęśliwy i dlatego niezależnie od tego czy to się komuś podoba, czy nie on i Maria wrótce na zawsze złączą swoje życia.
Tuż po tym jak Maria wchodzi do jednej z restauracji, na której znajduje się ogłoszenie dotyczące poszukiwań pracownika właściciel restauracji informuje ją, że jej praca będzie polagała na utrzymywaniu w czystości damskiej toalety i obsługiwaniu wchodzących do niej klientek. Następnie dodaje, że nie może zaproponować jej zbyt wielkiego wynagrodzenia, ale powinna wiedzieć, że oprócz niego będzie mogła również liczyć na napiwki od klientek. Maria pyta od kiedy miałaby zacząć pracować. Właściciel restauracji informuje ją, że jeśli to tylko możliwe to jeszcze dziś. Maria stwierdza, że w takim razie może zacząć od razu. Właściciel restauracji informuje ją, że bardzo podoba mu się jej podejście do pracy. Następnie dodaje, że nie pozostaje mu nic innego jak tylko dać jej uniform i pokazać gdzie należy chować środki czystości.
Tuż po tym jak Cruz zapanowuje nad koniem Fernandy natychmiast pyta ją czy dobrze się czuje. Fer informuje go, że bardzo boli ją kostka. Cruz prosi żeby pozwoliła mu ją obejrzeć, a następnie zdejmuje ze swojego nadgarstka chustkę i wykorzystuje ją do zrobienia Fernandzie opatrunku. Chwilę później całuje ją w policzek i zapewnia, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo się o nią bał.
Tuż po tym jak Naty zawiadamia Marię i Maximiliana o narodzinach dziecka Almy i Israela Max zabiera swoją ukochaną do szpitala i stwierdza, że nie może się już doczekać chwili gdy będą tutaj stali i patrzyli na swoje pierwsze dziecko. Maria zapewnia go, że ona marzy o tej chwili już od dawna. Max wyznaje jej, że bardzo chciałby żeby to była tak słodka i czuła dziewczynka jak ona. Wyraźnie wzruszona Maria pyta czy naprawdę chce mieć z nią dziecko. Max zapewnia ją, że niczego nie pragnie tak bardzo jak tego. Po czym stwierdza, że dzień, w którym powie mu, że spodziewa się jego dziecka będzie symbolem triumfu ich miłości. Następnie dostrzegając wzruszenie swojej ukochanej natychmiast pyta co jej jest. Maria prosi żeby nie zwracał na nią uwagi, ponieważ to tylko wzruszenie. Po czym stwierdza, że niektóre kobiety są po prostu bardzo wrażliwe. Następnie dodaje, że ma nadzieję, iż wkrótce nadejdzie wspomniany przez niego dzień, w którym będzie mogła mu wyznać, że spodziewa się jego dziecka. Max stwierdza, że na samą myśl o tym dniu bardzo się boi, że umrze ze szczęścia. Następnie dodaje, że tego dnia staną się najszczęśliwszą rodziną na świecie. Maria wyznaje mu, że zawsze pragnęła mieć rodzinę. Max zapewnia ją, że pewnego dnia będą mieli cudowną i piękną rodzinę, a chwilę później potwierdza swoje słowa wieloma pocałunkami. Wkrótce później Maximiliano odwozi Marię pod restaurację i stwierdza, że nie powiedziała mu nic o tym, że ma nową pracę. Maria stwierdza, że zaczęła pracować w tym miejscu dopiero dziś. Max pyta co tak właściwie tutaj robi. Maria informuje go, że zajmuje się obsługą klientów. Max stwierdza, że w takim razie zostanie na obiedzie tylko po to żeby go obsłużyła. Maria próbuje przekonać go, że nie wydaje jej się żeby to wyglądało zbyt dobrze, że pierwszego dnia w jej nowej pracy odwiedzają ją znajomi. Max stwierdza, że nikt nie musi się dowiedzieć co tak naprawdę ich łączy, ponieważ będzie wobec niej bardzo uprzejmy, ale obojętny. Maria informuje go, że mimo wszystko będzie lepiej jeśli jeszcze trochę z tym poczekają. Max zapewnia ją, że będzie tak jak sobie tego życzy. Następnie pyta czy jest pewna, że to odpowiednia dla niej praca, w której się nie przemęcza. Maria zapewnia go, że wszystko jest w porządku. Następnie dziękuj mu za to, że ją podwiózł i całuje go na pożegnanie, a gdy chwilę poźniej ma zamiar opuścić samochód Max natychmiast ją zatrzymuje i pyta czy mówił jej już, że jest najpiękniejszą kobietą na świecie. Maria natychmiast prosi żeby sobie nie żartował. Max zapewnia ją, że może jej przysiąc, że jej spojrzenie jest ostatnio przepełnione miłością, nadzieją i życiem. Maria próbuje przekonać go, że to po prostu blask miłości. Max stwierdza, że być może ma rację i to po prostu blask ich miłości, który znajduje się wewnątrz niej. Następnie dodaje, że bardzo ją kocha, a chwilę później potwierdza swoje słowa niezwykle namiętnym pocałunkiem.
Właściciel restauracji, w ktorej pracuje Maria zapewnia ją, że jest bardzo zadowolony z jej pracy. Następnie dodaje, że może iść do domu gdy tylko dobrze wyczyści lustro. Tuż po tym jak Maria spełnia jego prośbę i zaczyna czyścić lusto traci równowagę i uderza brzuchem o znajdujący się pod nim blat, a chwilę później upada na podłogę i traci przytomność. Wkrótce później znajduje ją na niej Juan Pablo, który zjawia się w restauracji tuż po otrzymaniu jej adresu od Naty. Widząc swoją córkę leżącą nieprzytomną na podłodze zrozpaczony Juan Pablo prosi Boga żeby mu wybaczył, ale skoro postanowił dać mu córkę to musi być teraz u jej boku i nieustannie ją chronić, ponieważ jego córka niezwykle go potrzebuje. Następnie prosi wciąż nieprzytomną Marię żeby ona również mu wybaczyła i przysięga, że od dziś będzie dla niej nie tylko ojcem, ale również matką. Wkrótce później Juan Pablo zabiera Marię do jej mieszkania i wzywa do niej lekarza, a tuż po zakończeniu sprawdzania przez niego stanu Marii natychmiast pyta o jej samopoczucie. Lekarz informuje go, że uderzenie, którego doznała Maria było bez wątpienia bardzo silne. Następnie dodaje, że to jednak nie jedyny problem tej dziewczyny, która w ostatnim czasie bez wątpienia bardzo źle się odżywiała i dlatego teraz musi nie tylko odpoczywać, ale również znacznie lepiej się odżywiać, ponieważ w przeciwnym razie jest narażona na utratę swojego dziecka.
Tuż po tym jak Maria odzyskuje przytomność telefonuje do niej Max, który informuje ją, że właśnie skończył pracę i dlatego ma zamiar wstąpić po nią do restauracji i zawieść ją do domu. Maria informuje go, że to nie będzie konieczne, ponieważ jest już w swoim mieszkaniu. Max stwierdza, że w takim razie za chwilę ją w nim odwiedzi. Następnie prosi żeby dała mu sekundkę, ponieważ ma drugi telefon, a chwilę później informuje Marię, że nie będzie mógł jednak do niej wpaść, ponieważ jego siostra miała mały wypadek. Maria stwierdza, że ma nadzieję, iż to nic poważnego. Max zapewnia ją, że gdy tylko się czegoś dowie natychmiast da jej znać. Następnie prosi żeby nie zapominała, że kocha ją całym swoim istnieniem i marzy o tym żeby być w jej ramionach. Maria zapewnia go, że ona również o tym marzy i uwielbia go całym swoim istnieniem.
Niezwykle zrozpaczony Juan Pablo wyznaje Bogu, że jest pewien, iż rozumie to, że musi być u boku swojej córki, która potrzebuje go bardziej niż kiedykolwiek, a gdy chwilę później zdejmuje z szyi koloratkę w zakrystii jego kościoła zjawia się Bernarda, która natychmiast pyta dlaczego to zrobił. Juan Pablo informuje ją, że jego córka potrzebuje go bardziej niż kiedykolwiek i dlatego ma zamiar poświęcić jej się nie tylko ciałem, ale również duszą, a to oznacza, że właśnie rezygnuje z kapłaństwa. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:25:14 15-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 77
Bernarda informuje Juana Pabla, że to co przed chwilą powiedział nie może być prawdą. Następnie pyta czy pragnie żeby została skazana na wieczne potępienie w ogniu piekielnym. Juan Pablo stwierdza, że nie widzi żadnych powodów, dla których to jej miałaby zaszkodzić jego decyzja, ponieważ to on będzie sądzony za nią przez Boga. Bernarda mimo wszystko próbuje przekonać go, że musi być nadal księdzem i modlić się o ocalenia jej duszy. Juan Pablo stwierdza, że jej duszę może tak naprawdę ocali tylko i wyłącznie ona. Następnie dodaje, że jeśli tak bardzo boi się potępienia to powinna po prostu okazać żal za wszystkie swoje grzechy. Bernarda zapewnia go, że nigdy tego nie zrobi, ponieważ nie ma czego żałować. Juan Pablo stwierdza, że w takim razie nie pozostaje jej nic innego jak tylko zaakceptować jego decyzję, ponieważ w tej chwili nic nie jest ważniejsze od jego córki. Bernarda informuje go, że to po prostu niewiarygodne, że zwykły bękart jest dla niego ważniejszy od własnej matki, która nie tylko dała mu życie, ale również nieustannie się dla niego poświęcała. Juan Pablo stwierdza, że to wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej gdyby powiedziała Victorii, że Maria Desamparada jest jej córką. Bernarda zapewnia go, że Victoria nigdy się tego nie dowie. Juan Pablo informuje ją, że w takim razie nie pozostaje mu nic innego jak tylko zrezygnować z kapłaństwa. Bernarda próbuje przekonać go, że będzie bez wątpienia lepiej jeśli zrezygnuje z tego absurdalnego pomysłu, ponieważ wciąż tak naprawdę nie ma pojęcia do czego jest zdolna. Juan Pablo mimo wszystko zapewnia ją, że nikt ani nic nie jest w stanie przeszkodzić mu w udzieleniu pomocy jego córce. Bernarda rzucając na podłogę jego koloratkę żąda żeby w takim razie zapomniał o swojej matce.
Naty informuje Marię, że nadal nie rozumie dlaczego wciąż nie powiedziała Maxowi prawdy. Następnie dodaje, że zawsze pragnęła żeby jej dziecku niczego nie brakowało, a sama tak naprawdę nie będzie mogła niczego mu dać, ponieważ nie ma nawet pracy, a jej ciąża jest zagrożona. Maria stwierdza, że teraz nie ma już najmniejszych wątpliwości, że nie będzie mogła dać swojemu dziecku tego, czego zawsze dla niego pragnęła. Naty próbuje przekonać ją, że właśnie dlatego musi powiedzieć Maxowi prawdę, ponieważ jej ukochany tylko w ten sposób będzie mógł wziąć na siebie odpowiedzialność za ich dziecko. Maria mimo wszystko stwierdza, że nie może tego zrobić. Naty prosi żeby zapomniała o swoich obawach, które nie mają w tej chwili żadnego znaczenia, ponieważ liczy się tylko to, że Max jest w końcu ojcem jej dziecka i dlatego musi jej pomóc. Maria stwierdza, że tak naprawdę nie ma pojęcia co powinna teraz zrobić. Naty prosi ją żeby się uspokoiła i pamiętała, że nigdy nie zostawi jej samej.
Jimena informuje Fernandę, że jej noga wygląda po prostu strasznie. Fernanda natychmiast prosi żeby nie przesadzała, ponieważ to jedynie niewielka kontuzja, której doznała tylko dlatego, że koń przestraszył się tego, że lejce zaplątały się w strzemię. Max prosi żeby spróbowały się wszystkie uspokoić, ponieważ lekarz powiedział w końcu, że to na szczęście nie złamanie, tylko jedynie zwichnięcie, które bardzo szybko wygoi się pod wpływem przepisanego przez niego lekarstwa. Victoria pyta dlaczego Cruz tak właściwie jej nie pomógł. Fernanda informuje ją, że mu na to nie pozwoliła. Victoria stwierdza, że ten chłopak był tam po to żeby się nią opiekować i zapobiegać jakimkolwiek wypadkom. Fernanda próbuje przekonać ją, że wydawało jej się po prostu, że pomoc Cruz nie jest jej potrzebna, ponieważ może wsiąść na tego konia sama. Jimena stwierdza, że to w żaden sposób nie zmienia jednak tego, że to wszystko wina tego całego Cruza, przez którego mogła się nawet zabić. Następnie informuje Victorię, że powinna natychmiast wyrzucić tego ogrodnika. Victoria stwierdza, że Jimena ma całkowitą rację i dlatego ma zamiar za chwilę wyrzucić Cruza. Fernanda natychmiast prosi Maxa żeby przekonał ich matkę do tego żeby tego nie robiła, ponieważ Cruz nie ponosi żadnej winy za to co się stało. Max próbuje przekonać ją żeby się uspokoiła. Następnie dodaje, że postara się przekonać ich matkę do zmiany zdania, a chwilę później biegnie za Victorią i pyta dokąd się wybiera. Victoria informuje go, że ma zamiar natychmiast wyrzucić Cruza z ich domu. Max prosi żeby nie była niesprawiedliwa, ponieważ Fer sama przyznała, że to była jej wina. Następnie dodaje, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo uparta i kapryśna jest jego siostra. Victoria stwierdza, że to jednak przez nieodpowiedzialność Cruza to wszystko mogło skończyć się dużo gorzej. Max próbuje przekonać ją, że na szczęście tak się nie stało. Następnie dodaje, że to Fer prosiła go o to żeby przekonał ją do tego by nie zwalniała Cruza.
Maria zapewnia Juana Pabla, że nie musi zostawać w jej mieszkaniu tylko po to żeby się nią opiekować, ponieważ może liczyć na pomoc Naty. Juan Pablo zapewnia ją, że nie jest w stanie przekonać go do tego żeby sobie poszedł. Następnie pyta jak się czuje. Naty informuje go, że Maria miała jakiś czas temu gorączkę, która przed chwilą na szczęście spadła. Juan Pablo pyta dlaczego przyjęła taką pracę zamiast jak zwykle poprosić go o pomoc. Maria informuje go, że nie ma zamiaru nadużywać dłużej jego dobroci, ponieważ to ona jest jedyną osobą odpowiedzialną za swoje życie. Następnie dodaje, że on ma w końcu mnóstwo innych obowiązków, które są dużo ważniejsze od niej. Juan Pablo stwierdza, że musi być dla niej bardzo jasne, że jest dla niego niezwykle ważna. Maria natychmiast pyta dlaczego traktuje ją tak jakby była jego córką. Ku jej wielkiemu zaskoczeniu Juan Pablo informuje ją, że tak właśnie jest.
Micaela pyta Cruza dlaczego wciąż nie poszedł do domu. Cruz informuje ją, że nadal nie ma pojęcia jak czuje się panienka Fernanda. Micaela próbuje przekonać go nie musi się o nią aż tak bardzo martwić, ponieważ na szczęście nic sobie nie złamała. Cruz stwierdza, że mimo wszystko na pewno bardzo się zraniła. Micaela informuje go, że raczej po prostu bardzo się przestraszyła. Cruz zapewnia ją, że mimo wszystko nigdy sobie tego nie wybaczy. W tej samej chwili w ogrodzie zjawia się Victoria i towarzyszący jej Max, który informuje Cruza, że Fer wszystko im już wyjaśniła. Cruz mimo wszystko natychmiast prosi Victorię żeby mu wybaczyła, ponieważ może przysiąc, że to był zwykły wypadek. Max stwierdza, że będzie najlepiej jeśli wszyscy po prostu zapomną o tym co się stało. Victoria informuje go, że nie może tego zrobić, ponieważ jest tą sprawą bardzo zniesmaczona i dlatego musi wiedzieć, że jeśli popełni jeszcze jeden błąd to będzie po prostu musiał odejść z jej domu. Następnie dodaje, że zwolniłaby go pewnie już dzisiaj gdy nie sprzeciwiła się temu Fer.
Widząc zaskoczenie Marii Juan Pablo informuje ją, że księża są ojcami swoich wiernych, a wszyscy wierni księży są ich dziećmi. Maria zapewnia go, że jest mu bardzo wdzięczna za jego troskę, ale mimo wszystko nie chce żeby pani Bernarda miała do niej pretensje. Juan Pablo natychmiast pyta dlaczego jego matka miałaby mieć do niej pretensje. Maria informuje go, że pani Bernarda poprosiła ją żeby przyszła dziś rano do jej domu, ponieważ chciała porozmawiać z nią o jej matce. Juan Pablo natychmiast pyta co takiego jej o niej powiedziała. Maria informuje go, że według pani Bernardy jej matka porzuciła ją tylko dlatego, że nią pogardza, ponieważ jest owocem grzechu. Następnie dodaje, że mimo tego, iż bardzo nalegała jego matka nie powiedziała jej kim jest ta kobieta, ale mimo wszystko potwierdziła jej najgorsze obawy, dotyczące tego, że jej matka porzuciła ją tylko i wyłącznie dlatego, że jej przeszkadzała. Juan Pablo natychmiast zapewnia ją, że to nieprawda. Następnie dodaje, że jego matka po prostu kłamie. Maria pyta czy to znaczy, że on również wie kim jest jej matka. Juan Pablo stwierdza, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, iż w związku z tym, że jest księdzem nie może nawet wspominać o pewnych sprawach. Naty natychmiast pyta czy to znaczy, że pani Bernarda powiedziała mu kim jest matka Marii podczas spowiedzi. Juan Pablo stwierdza, że może jedynie zacytować Biblię, według której prawda jest jak oliwa, która zawsze na wierzch wypływa. Maria pyta czy to znaczy, że może mieć nadzieję, że pewnego dnia dowie się kim jest jej matka. Juan Pablo informuje ją, że nie ma pojęcia kiedy to nastąpi, ale nie ma najmniejszych wątpliwości co do tego, że pewnego dnia się tego dowie. Maria stwierdza, że nie jest niestety pewna czy nadal będzie chciała to wiedzieć gdy ta chwila w końcu nadejdzie.
Słuchając jak Cruz śpiewa jedną ze swoich piosenek Max wspomina wiele niezapomnianych i szczęśliwych chwil spędzonych u boku Marii, a tuż po tym jak Cruz przestaje śpiewać informuje go, że jego śpiew wydobywał się prosto z jego melancholijnej i smutnej duszy. Cruz informuje go, że jego śpiew jest zawsze odzwierciedleniem tego jak się czuje. Następnie pyta jak miewa się panienka. Max zapewnia go, że nie musi się aż tak bardzo o nią martwić, ponieważ czuje się już dużo lepiej. Następnie dodaje, że nie musi również zwracać się do niego z tak wielką formalnością. Cruz stwierdza, że zawsze zwracał się do swoich przełożonych z szacunkiem. Max pyta czy to znaczy, że nie są już przyjaciółmi. Cruz informuje go, że będzie traktował go tak jak dawniej pod warunkiem, że bardzo stanowczo porozmawia z Marią i zmusi ją do tego żeby powiedziała mu prawdę. Niezwykle zaskoczony Max natychmiast pyta ją prawdę ma na myśli. Cruz stwierdza, że może powiedzieć mu jedynie, że Maria potrzebuje go bardziej niż kiedykolwiek i dlatego musi jej pomóc, ponieważ to jego obowiązek.
Fabian informuje Naty, że bardzo cieszy go to, że zgodziła się z nim spotkać, ponieważ musi z nią porozmawiać. Naty stwierdza, że ona również ma mu do powiedzenia coś bardzo ważnego. Następnie dodaje, że jakiś czas temu wydawało jej się, że się w nim zakochuje, ale gdy pojawił się Juanjo zdała sobie sprawę z tego, że nigdy tak naprawdę nie przestała go kochać. Fabian stwierdza, że doskonale ją rozumie, ponieważ on również zdał sobie sprawę z tego, że nigdy nie pokocha żadnej innej kobiety tak bardzo jak Fer. Następnie dodaje, że jest zdecydowany walczyć o nią i jej miłość. Naty zapewnia go, że w takim razie życzy mu szczęścia. Fabian pyta czy to znaczy, że nadal są przyjaciółmi. Naty stwierdza, że tak naprawdę nigdy nie przestali nimi być.
Tuż po tym jak Fernanda zupełnie ignoruje pytanie swojej matki o to jak minęła jej noc Victoria pyta ją czy nigdy więcej nie ma zamiaru się do niej odezwać. Następnie prosi żeby nie karała jej swoim milczeniem, ponieważ ona nie ponosi żadnej winy za to, że jej ojciec najpierw ją zdradził, a później postanowił się wyprowadzić. Fernanda prosi ją jednak jedynie żeby zostawiła ją w końcu w spokoju. Chwilę później w pokoju swojej siostry zjawia się Maximiliano, który zdając sobie sprawę z panującej w nim atmosfery natychmiast pyta co się dzieje. Victoria stwierdza, że jego siostra uparła się żeby ją ukarać. Max informuje Fernandę, że nie może się tak dłużej zachowywać. Następnie prosi Victorię żeby pozwoliła mu z nią porozmawiać, a tuż po tym jak jego matka opuszcza pokój próbuje przekonać Fernandę, że musi w końcu dorosnąć i przestać obwiniać innych o to co dzieje się w danej chwili. Fer informuje go, że nie chce o tym rozmawiać. Następnie dodaje, że bardzo boli ją nieobecność ich taty. Max zapewnia ją, że jego również bardzo boli to co się stało, ale mimo wszystko na nikim się nie mści i nikogo o to nie obwinia. Następnie dodaje, że musi w końcu zrozumieć, że to co się wydarzyło tak naprawdę nie ma z nimi nic wspólnego, ponieważ ta sprawa dotyczy tylko i wyłącznie ich rodziców. Fer stwierdza, że wcześniej nawet o tym nie myślała, ale po tym co się stało zdała sobie sprawę z tego, że bardzo zaczęła bać się miłości. Max zapewnia ją, że nie ma żadnego powodu żeby się jej bać, ponieważ każdy związek jest inny. Po czym stwierdza, że rozmawiał wczoraj z Cruzem o swoim związku z Marią, a dzisiaj ma zamiar porozmawiać ze swoją ukochaną i zadać jej bardzo ważne pytanie. Następnie dodaje, że od odpowiedzi Marii będzie zależało to czy wcześniej rozwiedzie z Jimeną.
Tuż po rozmowie z Fernandą Max kupuje dla Marii bukiet czerwonych róż, a następnie udaje się do restauracji, w której pracowała Maria i prosi o obsługiwany przez nią stolik. Właściciel restauracji informuje go, że Maria Desamparada nie pracowała tutaj jako kelnerka tylko jako sprzątaczka. Następnie dodaje, że ta dziewczyna miała wczoraj jednak mały wypadek i dzisiaj nie przyszła już do pracy. Niezwykle zaniepokojony Max natychmiast pyta o jakim mówi wypadku. Mężczyzna informuje go, że Maria po prostu się poślizgnęła i upadła. Następnie dodaje, że w restauracji zjawił się na szczęście ksiądz, który ją stąd zabrał. Po rozmowie z właścicielem restauracji Max zjawia się w mieszkaniu Marii i idąc za radą Cruza żąda żeby powiedziała mu prawdę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:27:54 15-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 78
Victoria przypomina Juanowi Pablowi, że mimo tego, iż obiecał zwrócić jej córkę nadal nie dotrzymał danego jej słowa. Następnie dodaje, że teraz gdy wie już kim ona jest mógłby skrócić jej cierpienie, a mimo wszystko również tego nie robi i dlatego chce prosić go żeby powiedział jej w końcu kim jest jej córka. Juan Pablo stwierdza, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie może naruszyć tajemnicy spowiedzi. Victoria informuje go, że woląc patrzeć jak umiera ze smutku niż powiedzieć jej prawdę wykazuje się nie tylko okrucieństwem, ale również tchórzostwem i dlatego nie chce nigdy więcej go widzieć. Następnie dodaje, że ma nadzieję, iż jego sumienie pozwoli mu żyć w spokoju, a Bóg w przeciwieństwie do niej będzie potrafił mu wybaczyć.
Maria wyznaje Maxowi, że nie ma pojęcia o jakiej mówi prawdzie. Max informuje ją, że bez wątpienia nie jest z nim szczera, ponieważ nie powiedziała mu nie tylko o tym, że pracuje w restauracji nie jako kelnerka, tylko jak sprzątaczka, ale również o tym, że miała wypadek. Maria przypomina mu, że wcale nie powiedziała mu, że pracuje w tej restauracji jako kelnerka tylko, że znalazła w niej prace. Max stwierdza, że nawet słowem nie wspomniała jednak, że jej praca polega na sprzątaniu łazienek. Maria natychmiast pyta co w tym takiego złego, skoro to uczciwe zajęcie. Max stwierdza, że bez wątpienia nie ma w tym nic złego, ale mimo wszystko nie musi tego robić, ponieważ może liczyć na jego pomoc. Maria zapewnia go, że jego pomoc nie jest jej potrzebna, ponieważ może zadbać o siebie sama. Max informuje ją, że chce jej zadać pewne pytanie i pragnie żeby odpowiadając na nie była z nim calkowicie szczera. Następnie pyta czy gdyby w tej chwili rozwiódł się z Jimeną zgodziłaby się zostać jego żoną. Maria przypomina mu, że miał to zrobić dopiero po narodzinach swojego dziecka. Max informuje ją, że nie jest w stanie znosić dłużej nie tylko tej całej sytuacji, ale również Jimeny. Następnie dodaje, że nie może również być dłużej zdala od niej, ponieważ bardzo mu jej brakuje, a poza tym nie chce także odkładać na później ich szczęścia i dlatego musi wiedzieć czy zgodziłaby się na zawsze zostać jego żoną. Maria stwierdza, że na wieść o tym jego matka będzie się temu stanowczo sprzeciwiała, a Jimena nieustannie histeryzowała. Max zapewnia ją, że to nie ma dla niego żadnego znaczenia, ponieważ liczy się tylko to, że pragnie na zawsze być przy niej. Następnie po raz kolejny pyta czy zgadza się zostać jego żoną. Maria stwierdza, że nie mogłaby się nie zgodzić, ponieważ go kocha i niczego nie pragnie tak bardzo jak tego żeby cały czas był u jej boku. Max zapewnia ją, że on również bardzo ją kocha, a chwilę później potwierdza swoje słowa niezwykle namiętnym pocałunkiem.
Bernarda pyta Juana Pabla czy przyszedł żeby powiedzieć jej, że jednak woli własną matkę od zwykłego bękarta. Juan Pablo natychmiast przypomina jej, że ten zwykły bękart to nie tylko jego córka, ale również jej wnuczka, która bardzo ich potrzebuje. Bernarda stwierdza, że gdyby ta dziewczyna nie oddała się temu mężczyźnie nie miałaby teraz problemów i nie potrzebowałaby ich pomocy. Juan Pablo informuje ją, że nie przyszedł tutaj po to żeby jak zwykle się z nią kłócić tylko żeby poinformować ją, że biskup dał mu swoje pozwolenie na porzucenie kapłaństwa. Bernarda stwierdza, że to po prostu nie może być prawdą. Następnie dodaje, że nigdy nie narzekał i nie sprzeciwiał się swojemu wyjazdowi do seminarium, więc teraz nie może tak po prostu zrezygnować z kapłaństwa. Juan Pablo stwierdza, że był wtedy w pewnym sensie zaślepiony jej wolom, ale teraz wszystko wygląda zupełnie inaczej, ponieważ oprócz zobowiązań wobec Boga ma również zobowiązania wobec swojej córki. Bernarda natychmiast żąda żeby się zamknął. Juan Pablo prosi żeby w imię pamięci jego ojca zastanowiła się nad swoim zachowaniem. Bernarda żąda żeby nie prosił ją o nic w imię pamięci Octavia de Iturbide, ponieważ on wcale nie był jego ojcem. Juan Pablo natychmiast pyta czy powiedziała to dlatego, że to prawda, czy może zrobiła to tylko po to żeby się tym zadręczał. Bernarda po raz kolejny informuje go, że Octavio Iturbide nie był jego ojcem. Następnie dodaje, że zgodził się z nią ożenić wiedząc, że spodziewa się dziecka innego mężczyzny. Juan Pablo pyta dlaczego nigdy mu o tym nie powiedziała. Następnie chce wiedzieć kto był jego prawdziwym ojcem. Bernarda informuje go, że jego ojcem był zwykły łajdak, który nie tylko z niej zakpił, ale również wykorzystał jej niewinność i przysięgał jej wieczną miłość mimo tego, że miał żonę i dziecko. Następnie dodaje, że ten łajdak bardzo drogo zapłacił jednak za swoją nikczemność, ponieważ został przez nią ukarany jej własnymi rękoma. Niezwykle zaskoczony Juan Pablo pyta o czym tak właściwie mówi. Bernarda stwierdza, że mówi o tym, że nikt nie będzie się śmiał z Bernardy de Iturbide.
Po powrocie do domu Maximiliano natychmiast informuje Victorię, że musi z nią poważnie porozmawiać o Marii. Victoria pyta co takiego chce jej powiedzieć o tej nieszczęśnicy. Max informuje ją, że na początek chciałby ją prosić żeby wyrażała się o Marii z szacunkiem, ponieważ ona nigdy nie mówi o niej źle. Victoria zapewnia go, że bardzo się myli. Następnie dodaje, że ta dziewczyna była w stosunku do niej po prostu bezczelna, gdy spotkała ją przed domem Bernardy de Iturbide. Max informuje ją, że nie sądzi żeby to była prawda, ale gdyby okazało się jednak, że jest w błędzie to nie ma najmniejszych wątpliwości, że Maria zachowała się wobec niej tak tylko dlatego, że ją do tego sprowokowała. Victoria pyta czy to znaczy, że jej nie wierzy. Maximiliano informuje ją, że nie ma zamiaru zajmować w tej sprawie jakiegokolwiek stanowiska, ponieważ nie był jej świadkiem. Victoria pyta co tak właściwie chce jej powiedzieć o tej kobiecie. Max informuje ją, że ma zamiar rozwieść się z Jimeną, ponieważ chce ożenić się z Marią.
Juan Pablo informuje Bernardę, że teraz już rozumie dlaczego tak bardzo nienawidzi Victorii. Następnie dodaje, że jej nienawiść wynika z tego, że Victoria przeżyła dokładnie taką samą historię jak ona. Bernarda natychmiast żąda żeby nie porównywał jej z tą nieszczęśnicą, ponieważ ona w przeciwieństwie do niej nikogo nie uwiodła, tylko sama została uwiedziona i oszukana, podobnie zresztą jak on. Następnie dodaje, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo cieszy ją to, że ta kobieta tak bardzo cierpi i płaci za swoje grzechy. Juan Pablo informuje ją, że nigdy tak naprawdę nie zdawał sobie sprawy z tego jak wiele jest w niej skumulowanej nienawiści. Po czym stwierdza, że nikt tak naprawdę go nie uwiódł i nikt nie ponosi winy za to, że okazał się słaby. Następnie dodaje, że on i Victoria... Bernarda natychmiast każe mu się zamknąć i nie wspominać o tej ladacznicy. Następnie żąda żeby się wyniósł i nie wracał dopóki nie będzie żałował swoich decyzji i miał na szyi swojej koloratki.
Victoria informuje Maxa, że musiał chyba oszaleć by pomyśleć o tym żeby ożenić się z tą dziewczyną po tym jak ją zdradziła i pomogła swojej przyjaciółce w rozdzieleniu jej z jego ojcem. Następnie dodaje, że nigdy nie zgodzi się na to żeby połączył swoje życie z życiem tej bezwstydnicy, a jeśli mimo wszystko będzie się przy tym upierał to będzie musiał pomiędzy nimi wybierać.
Tuż po tym jak Jimena podsłuchuje rozmowę Victorii i Maximiliana dochodzi do wniosku, że nie ma zamiaru pozwolić żeby Max porzucił ją dla tej nieszczęśnicy, która za chwilę usłyszy co ma jej do powiedzenia. Gdy chwilę później Maria wychodzi ze swojego mieszkania Jimena zdaje sobie sprawę z tego, że to bez wątpienia prawda, że Maria jest w ciąży i dochodzi do wniosku, że Max chce się z nią rozwieść na pewno dlatego, że ta suka spodziewa się jego dziecka. Następnie dodaje, że nie ma jednak zamiaru pozwolić na to żeby to dziecko kiedykolwiek się urodziło, a chwilę później próbuje potrącić Marię swoim samochodem. Usiłując uchronić przed kontaktem z samochodem swój brzuch Maria odpycha się od jego maski rękoma, dzięki czemu nie staje jej się nic poważnego. Świadkiem całego zajścia jest Naty, która natychmiast zjawia się na ulicy i informuje Marię, że z okna ich mieszkania widziała jak osoba kierująca tym samochodem próbowała ją potrącić. Maria zapewnia ją, że to wszystko tak naprawdę jej wina, ponieważ wchodząc na ulicę nie zwróciła uwagi czy nie przejeżdża przez nią jakiś samochód. Następnie dodaje, że nikt nie próbował jej potrącić i prosi żeby się uspokoiła.
Maximiliano informuje Victorię, że nigdy nie przypuszczał nawet, że jej egoizm i żal są tak wielkie w porównaniu z tym jak niewielka okazała się być jej miłość. Victoria natychmiast pyta jak śmie wątpić w jej miłość. Następnie dodaje, że najpierw go zaakceptowała, a później pokochała i wychowała jak własnego syna. Maximiliano pyta czy to znaczy, że teraz powinien poświęcić swoje szczęście w dowód wdzięczności za jej miłość i poświęcenie. Victoria próbuje przekonać go, że pragnie jedynie go chronić. Max natychmiast żąda żeby nie kłamała i ukrywała swoich prawdziwych intencji za fałszywym pragnieniem ochrony. Po czym stwierdza, że mówi to z wielkim smutkiem, ale nie może oprzeć się wrażeniu, że jej egoizm i władczość w dużym stopniu są odpowiedzialne za to co ją ostatnio spotyka. Następnie dodaje, że teraz nie ma już najmniejszych wątpliwości, że tak naprawdę nie potrafi kochać. W odpowiedzi na jego słowa Victoria wymierza mu policzek i żąda żeby nigdy więcej się tak do niej nie odzywał. Max informuje ją, że może być pewna, że nigdy więcej nie odezwie się do niej w ten sposób, ponieważ być może rozmawiają ze sobą ostatni raz, a to dlatego, że jeśli nadal będzie upierała się przy tym żeby wybierał pomiędzy nią, a Marią to powinna być przygotowana na to, że tym razem wybierze kobietę, którą kocha i z którą ma zamiar ożenić się nawet wbrew jej woli. Victoria stwierdza, że jeśli to zrobi to może po prostu o niej zapomnieć. Max informuje ją, że niestety nie może tego zrobić, ponieważ mimo wszystko ją kocha i uważa za swoją matkę. Następnie dodaje, że teraz nie ma już jednak najmniejszych wątpliwości, że ona nigdy tak naprawdę nie kochała go jak prawdziwego syna, ponieważ w przeciwnym razie nie wolałaby żeby był nieszczęśliwy u boku takiej wariatki jak Jimena niż szczęśliwy u boku kobiety, którą kocha.
Niezwykle zdenerwowana Naty przypomina Marii, że prosiła ją żeby nie wychodziła z domu. Maria stwierdza, że muszą nie tylko zapłacić jakoś za czynsz, ale również coś jeść. Naty informuje ją, że nie będą rozwiązywać swoich problemów narażając ją na niebezpieczeństwo. Następnie dodaje, że ma zamiar zadzwonić do Maxa i powiedzieć mu o tym co się stało. Maria natychmiast prosi żeby tego nie robiła, ponieważ Max będzie chciał zabrać ją do lekarza, a wtedy będzie jej bardzo trudno ukryć przed nim to, że spodziewa się jego dziecka. Naty stwierdza, że jest jej bardzo przykro, ale mimo wszystko ma zamiar do niego zadzwonić, ponieważ Max bez wątpienia powinien się w końcu o tym dowiedzieć i zadbać o nią i swoje dziecko.
Tuż po tym jak Max informuje Victorię, że jego serce należy do Marii telefonuje do niego Naty, która zawiadamia go o jej wypadku. Słysząc jak Max zapewnia ją, że za chwilę zjawi się w jej mieszkaniu Victoria natychmiast pyta co się dzieje. Max informuje ją, że Maria miała wypadek i dlatego musi natychmiast się z nią zobaczyć. Victoria zapewnia go, że nigdzie nie pójdzie, ponieważ nie skończyli jeszcze rozmawiać. Następnie dodaje, że ta nieszczęśnica powinna rozwiązywać swoje problemy sama. Max natychmiast żąda żeby nie wyrażała się w taki sposób o jego przyszłej żonie, ponieważ w przeciwnym razie nigdy więcej go nie zobaczy. Tuż po tym jak Max wybiega z domu Victoria dostrzega na schodach Fernandę i natychmiast pyta czy ona również ma zamiar powiedzieć jej, że nie potrafi kochać. Fernanda informuje ją, że ma zamiar powiedzieć jej jedynie, że wkrótce zostanie zupełnie sama, ponieważ ona ma zamiar stanąć po stronie swojego brata. Następnie dodaje, że jeśli Maria Desamparada jest jego szczęściem to bez wątpienia będzie wspierała go w tym żeby rozstał się z jej Jimeną.
Max informuje Marię, że postanowił przyjechać do niej zaraz po tym jak Naty zawiadomiła go o jej wypadku. Następnie pyta co tak właściwie jej się stało. Maria zapewnia go, że to nie było nic poważnego. Następnie dodaje, że przechodząc przez ulicę nie zwróciła uwagi na nadjeżdżający samochód i omal nie została przez niego potrącona. Max stwierdza, że może w takim razie powinien zbadać ją jakiś lekarz. Maria zapewnia go, że to nie jest konieczne. Max informuje ją, że nie chce żeby coś złego spotkało jego przyszłą żonę, która w dniu ich ślubu musi być w świetnej formie. Maria stwierdza, że tak naprawdę nic nie może jej się stać, ponieważ ma miłość ukochanego mężczyzny. Max zapewnia ją, że jego miłość już zawsze będzie należała tylko i wyłącznie do niej i dlatego powinna wiedzieć, że rozmawiał ze swoją matką i powiedział jej, że ma zamiar jak najszybciej rozwieść się z Jimeną żeby móc się z nią ożenić. Maria stwierdza, że nie ma najmniejszych wątpliwości, że jego mama niestety nie była tym zachwycona. Max informuje ją, że nie była tym zachwycona tak bardzo, że kazała mu wybierać między sobą, a nią. Maria zapewnia go, że nie chce żeby z jej winy... Max natychmiast prosi żeby nic nie mówiła, ponieważ w tym życiu ponosi winę tylko i wyłącznie za to, że nauczyła go, iż można zatracić się w miłości. Po czym stwierdza, że nigdy nie ma zamiaru z tego zrezygnować, ponieważ tylko dzięki temu wstaje każdego dnia z łóżka i jest szczęśliwy. Następnie potwierdza swoje słowa pocałunkiem, a chwilę później dodaje, że jeszcze dziś porozmawia z Jimeną.
Jimena próbuje przekonać Victorię, że nie może pozwolić żeby Max ją porzucił, ponieważ on po prostu musi być zawsze u jej boku. Następnie dodaje, że kocha jej syna tak bardzo, że nie ma najmniejszych wątpliwości, że bez niego po prostu umrze. Victoria informuje ją, że bardzo dobrze to sobie wszystko przemyślała i doszła do wniosku, że Max jej nie kocha, ponieważ po prostu nie potrafiła zdobyć jego miłości. Jimena stwierdza, że gdyby nie zdobyła jego miłości to nie spodziewałaby się jego dziecka. Victoria stwierdza, że tak naprawdę nie wie jak udało jej się zajść w ciążę, ale nie ma najmniejszych wątpliwości, że to dziecko nie jest owocem miłości. Jimena informuje ją, że poszła jedynie za jej radą i postarała się o to żeby Max był zobowiązany do zostawienia tej dziwki i ożenienia się z nią. Victoria stwierdza, że nie może przekonać Maxa do tego żeby został z nią za cenę swojego szczęści. Jimena pyta czy to znaczy, że ma zamiar otworzyć drzwi swojego domu przed kobietą, która była wspólniczką kochnki jej męża i przyczyniła się do tego, że straciła jego miłość. Victoria stwierdza, że zdążyła się już pogodzić z tym, że straciła miłość Osvalda, więc ona również musi w końcu pogodzić się z tym, że Max jej nie kocha i zaakceptować jego decyzję.
Max pyta Marię czy pamięta dzień, w którym zrobili sobie te zdjęcia. Maria zapewnia go, że pamięta nie tylko każdy dzień, ale również chwilę, pocałunek i pieszczotę. Następnie dodaje, że nie może zapomnieć o nim nawet na krótką chwilę. Max zapewnia ją, że nigdy więcej nie będzie musiała za nim tęsknić, ponieważ od dziś już zawsze będzie należał do niej. Następnie dodaje, że może jej obiecać, że nikt i nic już nigdy więcej ich nie rozdzieli, a chwilę później przypieczętowuje swoje słowa czułym pocałunkiem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:32:46 15-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 79
Jimena informuje Victorię, że pragnie prosić ją żeby mimo wszystko przekonała Maxa do tego żeby nie rozpoczynał procedury rozwodowej do czasu narodzin ich dziecka. Victoria stwierdza, że niestety nie może tego zrobić. Jimena próbuje przekonać ją, że to dla niej bardzo ważne, a w tym domu nie ma nikogo kto mógłby jej w tym pomóc. Gdy Victoria mimo wszystko stwierdza, że nie może tego zrobić Jimena pyta czy chce żeby przed nią uklęknęła i błagała ją o to na kolanach. Victoria natychmiast prosi ją żeby tego nie robiła, a następnie stwierdza, że porozmawia ze swoim synem. Jimena zapewnia ją, że nie miała żadnych wątpliwości, że może na nią liczyć.
Max pyta Marię czy jest pewna, że lepiej się już czuje i niczego nie potrzebuje. Maria zapewnia go, że gdy jest u jej boku nie potrzebuje niczego więcej. Chwilę później do Maxa telefonuje Victoria, która zawiadamia go, że musi natychmiast z nim porozmawiać i dlatego chciałaby żeby przyjechał do domu. Max informuje ją, że to w tej chwili niestety niemożliwe. Victoria stwierdza, że jest na pewno z tą kobietą. Max zawiadamia ją jednak jedynie, że porozmawiają później, a tuż po tym jak się rozłącza Maria natychmiast pyta co się stało. Max stwierdza, że jego matka chciała po prostu żeby natychmiast przyjechał do domu, ponieważ musi podobno z nim porozmawiać, ale on w tej chwili nigdzie się nie wybiera, ponieważ gdy jest z nią nic innego nie ma znaczenia. Maria zapewnia go, że jest zachwycona tym, że ma go przy sobie, ale mimo wszystko uważa, że powinien pojechać do swojej mamy. Max stwierdza, że zamiast gdziekolwiek jechać woli nie tylko z nią zostać, ale również o nią zadbać. Maria mimo wszystko prosi żeby nie przeciwstawiał się swojej mamie tylko po prostu do niej pojechał, ponieważ ona może mu obiecać, że będzie o siebie bardzo dbała. Max informuje ją, że zrobi to tylko dlatego, że go o to prosi. Następnie dodaje, że wkrótce bez wątpienia jednak do niej wróci. Maria zapewnia go, że będzie na niego czekała. Max prosi żeby pamiętała, że bardzo ją kocha, a chwilę później całuje ją na pożegnanie i opuszcza jej mieszkanie.
Cruz pyta Fernandę czy nadal ma pretensje do swojej mamy. Fernanda informujego, że nie może przestać myśleć o tym, że to z jej winy jej tata wyprowadził się z domu. Cruz próbuje przekonać ją, że nie powinna kłócić się ze swoją mamą ponieważ rodzcie są prezentem od Boga. Następnie pyta czy naprawdę podobała jej się jego serenada. Fernanda zapewnia go, że była nią zachwycona. Gdy chwilę później Cruz wręcza jej jeden ze swoich kwiatów Fer w ramach podziękowania obdarza go pocałunkiem, czego świadkiem jest Fabian, który natychmiast pyta Cruza czy on również czuje coś do Fer. Cruz informuje go, że nie ma zamiaru zaprzeczać, że jest w niej bardzo zakochany. Następnie dodaje, że z tego co widzi to podobie zresztą jak on. Fabian stwierdza, że on również nie ma zamiaru zaprzeczać, że tak właśnie jest. Cruz zapewnia go, że nim nie musi się przejmować, ponieważ on jest tylko zwykłym ogrodnikiem, a jego ukochana jest gwiazdką, której nigdy nie uda mu się dosięgnąć. Fabian natychmiast prosi żeby nie zapominał, że on również jest zwykłym pracownikiem i dlatego proponuje mu żeby zawarli pakt dżentelmenów, który będzie polegał na czystej walce o względy Fernandy. Cruz zapewnia go, że jego propozycją bardzo mu się podoba, ponieważ dzięki niej unikną pułapek i podstępów. Następnie dodaje, że ten który przegra będzie się musiał z tym po prostu pogodzić.
Juan Pablo pyta Marię dlaczego tak właściwie wyszła na ulicę, skoro na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że w swoim stanie zamiast się narażać powinna o siebie dbać. Maria stwierdza, że właśnie z powodu dziecka, którego się spodziewa bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje teraz pracy. Juan Pablo informuje ją, że od dziś nie będzie musiała się o nic martwić, ponieważ on zajmie się tym żeby niczego nie brakowało nie tylko jej, ale również jej dziecku. Maria stwierdza, że tak naprawdę nie rozumie co chce przez to powiedzieć. Juan Pablo informuje ją, że teraz będzie mógł być bliżej niej i jej dziecka, ponieważ zrezygnował z bycia księdzem. Niezwykle zaskoczona Maria natychmiast pyta jak to możliwe, że zrezygnował z kapłaństwa. Juan Pablo informuje ją, że zrobił to z jej powodu, ponieważ musi mieć przy sobie kogoś kto jej pomoże. Maria zapewnia go, że jest mu bardzo wdzięczna za jego troskę, ale mimo wszystko nie może się zgodzić na to żeby poświęcał dla niej swoje powołanie. Juan Pablo informuje ją, że jest dla niego niezwykle ważna i dlatego nie ma zamiaru pozwolić żeby stało jej się coś złego. Maria pyta dlaczego tak właściwie chce jej pomóc. Następnie dodaje, że nie wydaje jej się żeby zasługiwała na tak wielkie poświęcenie. Juan Pablo informuje ją, że obiecał sobie, że będzie nie tylko się nią opiekował, ale również ją chronił i wspierał i tak właśnie ma zamiar zrobić. Nastepnie prosi żeby nie zadawała więcej pytań tylko zaakceptowała jego decyzję i przyjęła jego pomoc.
Tuż po powrocie do domu Maximiliano pyta Victorię o czym tak pilnie chciała z nim porozmawiać. Victoria informuje go, że na początek chce prosić go o wybaczenie za to, że próbowała wtrącać się w podejmowane przez niego decyzje. Następnie dodaje, że choć jest temu przeciwna to jednak chce żeby wiedział, że spróbuje zaakceptować jego decyzję dotyczącą rozwodu z Jimeną, ponieważ nie chce żeby w przyszłości nieustannie wypominał jej, że to przez nią jest nieszczęśliwy. Max zapewnia ją, że jest jej za to bardzo wdzięczny, ponieważ doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie łatwo jest przyznać się do swoich błędów. Victoria informuje go, że mimo wszystko chce prosić go o to żeby nie rozwodził się z Jimeną do czasu narodzin dziecka, którego się spodziewa. Max informuje ją, że niestety nie może spełnić jej prośby, ponieważ jest całkowicie zdecydowany rozwieść się z Jimeną jak najszybciej, a to dlatego, że tylko w ten sposób będzie mógł ożenić się z kobietą, którą kocha. Tuż po tym jak Max opuszcza jej sypialnię Victoria dochodzi do wniosku, że jej syn nie pozostawił jej po prostu innego wyjścia, a wkrótce później zjawia sie w mieszkaniu Marii i informuje ją, że musi z nią porozmawiać. Naty natychmiast stwierdza, że jeśli przyszła tutaj tylko po to żeby kolejny raz obrażać Marię to chce żeby wiedziała, że nie ma zamiaru na to pozwolić. Maria zapewnia ją, że jest jej bardzo wdzięczna za troskę, ale mimo wszystko chce żeby pozwoliła jej porozmawiać z panią Victorią. Naty prosi żeby pamiętała, że będzie w sypialni, więc gdyby czegoś potrzebowała to zawsze może ją zawołać. Tuż po tym jak zgodnie ze swoimi słowami Naty udaje się do sypialni Maria pyta Victorię czy może wiedzieć po co tak właściwie tutaj przyszła. Victoria informuje ją, że ma nadzieję, iż jest usatysfakcjonowana i zadowolona z powodu tego, że udało jej się ją pokonać, a tym samym wygrać. Maria stwierdza, że tak naprawdę nie rozumie co ma na myśli. Victoria informuje ją, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że teraz już nic nie stoi na przeszkodzie żeby była z Maxem, a to oznacza, że udało jej się osiągnąć to czego zawsze tak bardzo chciała. Maria prosi żeby jej wybaczyła, ale z tego co widzi to nigdy tak naprawdę nie zrozumiała, że to co połączyło ją z Maxem to nie była żadna wojna tylko miłość. Victoria informuje ją, że zupełnie nie interesują ją ich romantyczne bzdury. Następnie dodaje, że interesuje ją tylko i wyłącznie jej syn, którego w przeciwieństwie do męża nie chce stracić. Maria stwierdza, że ona nie ponosi żadnej winy za to, że jej mąż ją porzucił. Victoria informuje ją, że nie przyszła tutaj po to żeby rozmawiać z nią o przeszłości tylko o swoim synu. Maria zapewnia ją, że wcale nie ma zamiaru odbierać jej Maxa, ponieważ jak sama powiedziała to jej syn, ale również mężczyzna jej życia, do którego czuje bez wątpienia zupełnie inny rodzaj miłości niż ona. Victoria stwierdza, że to w żaden sposób nie zmienia jednak tego, że Max chce zrezygnować ze wszystkiego tylko po to żeby z nią być. Maria próbuje przekonać ją, że to była tylko i wyłącznie decyzja Maxa, która została przez niego podjęta z miłości. Victoria stwierdza, że to w żaden sposób nie zmienia jednak tego, że z powodu decyzji podjętej przez Maxa musi się teraz przed nią upokarzać, mimo tego, że nigdy nie pomyślała nawet, że będzie zmuszona to zrobić. Maria prosi żeby przestała w końcu owijać w bawełnę i powiedziała jej czego tak naprawdę chce. Victoria informuje ją, że chce by przekonała Maxa to tego żeby został u boku Jimeny do czasu narodzin jego dziecka, które jest w końcu niewinną istotą nie ponoszącą żadnej winy za to co się dzieje. Maria pyta czy ma rozumieć, że chce żeby kolejny raz odkładała na później swoje szczęście u boku Maxa. Victoria próbuje przekonać ją, że prosi ją jedynie o odrobinę czasu i człowieczeństwa. Następnie dodaje, że gdy pewnego dnia zostanie matką na pewno zrozumie jej stanowisko. Maria pyta czy może jej wyjaśnić dlaczego poświęca swoje życie na niszczenie jej. Victoria zapewnia ją, że niestety sama tego nie wie. Maria stwierdza, że gdyby tylko spojrzała na nią innymi oczami nikt nigdy by nie cierpiał. Następnie pyta czy nie sądzi, że nadal mają czas na to aby postarać się żeby to wszystko wyglądało zupełnie inaczej. Victoria zapewnia ją, że nie zaakceptuje jej nawet wtedy gdy zostanie żoną Maxa. Następnie dodaje, że chciałaby wiedzieć czy jest gotowa poświęcić trochę swojego czasu dla jego dziecka. Maria stwierdza, że w przeciwieństwie do niej ona jest gotowa poświęcić wszystko żeby tylko Max był spokojny i szczęśliwy. Victoria informuje ją, że w takim razie musi zająć się przekonaniem Maxa do tego żeby nie porzucał jeszcze Jimeny. Następnie dodaje, że może posłużyć się jakimkolwiek pretekstem, ale nie wolno jej ośmielić się powiedzieć mu, że tutaj była i ją o to prosiła. Maria stwierdza, że jak zwykle chce być wolna od wszelkiego typu problemów i zrzucić odpowiedzialność za nie na innych, ale mimo wszystko może być pewna, że będzie tak jak sobie tego życzy. Tuż po tym jak Victoria opuszcza ich mieszkanie Naty natychmiast pyta Marię czego tak właściwie chciała od niej matka Maxa. Maria informuje ją, że pani Victoria przyszła tutaj tylko po to żeby poprosić ją by po raz kolejny odłożyła na później swoje szczęście u boku Maxa.
Gdy w tym samym czasie Victoria wychodzi z kamienicy, w której mieszka Maria natychmiast dostrzega ją Bernarda, która dochodzi do wniosku, że nawet jeśli ta idiotka przyszła tutaj dlatego, że już wie, iż Maria jest jej córką to i tak zbyt długo nie będzie się z tego cieszyła, ponieważ wkrótce znowu ją straci.
Maria informuje panią Milagros, że jest jej strasznie wstyd, że tak bardzo martwi się o nią i Naty. Pani Milagros zapewnia ją, że to jej byłoby wstyd gdyby nie przyniosła im jedzenia wiedząc w jak trudnej są sytuacji. Następnie dodaje, że na pewno bardzo ucieszy je to, że jej syn wrócił do pracy. Maria zapewnia ją, że to wspaniała wiadomość.
Tuż po tym jak Padilla i Alacran oblewają benzyną kamienicę, w której mieszka Maria informują Bernardę, że wszystko jest już gotowe. Bernarda pyta czy są pewni, że dziewczyna jest w środku. Gdy obaj mężczyźni zapewniają ją, że nie mają co do tego żadnych wątpliwości Bernarda wysiada ze swojego samochodu i prosi Padillę żeby podał jej zapałki, a chwilę później dochodzi do wniosku, że teraz jej syn na pewno nie będzie już chciał zrezygnować z kapłaństwa i rzuca jedną z zapalonych przez siebie zapałek wprost na rozlaną przez swoich wspólników wokół kamienicy benzynę. Gdy wkrótce później cała kamienica staje w ogniu pierwsza zdaje sobie z tego sprawę pani Milagros, która natychmiast telefonuje do swojego syna i informuje go, że nie może wyjść z ich mieszkania, ponieważ cała kamienica stoi w płomieniach. Chwilę później z całej sytuacji zdaje sobie sprawę również Naty, która natychmiast budzi śpiącą Marię i informuje ją, że muszą jak najszybciej wyjść ze swojego mieszkania, ponieważ cała kamienica stoi w płomieniach, gdy chwilę później okazuje się jednak, że jest to niemożliwe, ponieważ ogień zdążył już rozprzestrzenić się po całym korytarzu Maria i Naty kładą pod drzwiami zmoczone wodą ręczniki, a następnie zamykają się w swojej sypialni, w której bardzo szybko zaczyna jednak brakować czystego powietrza, w wyniku czego Maria natychmiast traci przytomność.
Ostatnio zmieniony przez Cinderella dnia 2:34:46 15-02-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:42:49 15-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 80
Jimena informuje Max, że gdy brali ślub przysięgał przed sędziom, że już zawsze będą się kochać. Max stwierdza, że jest po prostu szalona. Następnie dodaje, że od samego początku wiedziała, że po narodzinach ich dziecka natychmiast się rozwiodą. Jimena przypomina mu, że ich dziecko jeszcze się nie urodziło. Następnie żąda żeby dotrzymał danego jej słowa i zaczekał do jego narodzin. Max informuje ją, że nie widzi żadnego powodu, dla którego miały odkładać na później swoje szczęście. Jimena próbuje przekonać go, że ona również może go uszczęśliwić. Max natychmiast prosi żeby nie była śmieszna. Następnie dodaje, że to właśnie z jej winy jest najnieszczęśliwszym mężczyzną na tej ziemi. Jimena stwierdza, że nie tylko ją oszukał, ale również okłamał. Max informuje ją, że jest w wielkim błędzie, ponieważ on w przeciwieństwie do niej od samego początku był z nią szczery. Następnie dodaje, że to ona ponosi za to wszystko winę, ponieważ go oszukała mimo tego, że doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że jej nie kocha. Jimena stwierdza, że jest po prostu zwykłym cynikiem, ponieważ na pewno by ją kochał gdy nie stała pomiędzy nimi ta kobieta. Max informuje ją, że nie jest żadnym cynikiem tylko mężczyzną, który chce być szczęśliwy. Następnie prosi żeby w końcu zrozumiała, że jej nie kocha i nigdy nie pokocha, ponieważ jego serce należy do Marii. Jimena natychmiast żąda żeby się zamknął. Max prosi żeby się uspokoiła i nie zmuszała go do tego żeby nią pogardzał, a gdy chwilę później opuszcza sypialnie Jimena dochodzi do wniosku, że tak naprawdę będzie miał powody żeby nią pogardzać dopiero wtedy gdy zacznie się na nim mścić.
Oscar informuje Pipina, że chciałby z nim porozmawiać. Następnie dodaje, że przed chwilą widział jak Antonieta wychodzi z firmy w towarzystwie Guillerma. Pipino natychmiast pyta czy ma na myśli Guillerma Quintanę, czyli najlepszego przyjaciela Osvalda. Oscar chce wiedzieć dlaczego jest tym tak bardzo zaskoczony. Pipino stwierdza, że to chyba najwyższy czas żeby dowiedział się, że on i Antonieta są kochankami, a chwilę później wybucha śmiechem i dodaje, że chciał po prostu zobaczyć jego reakcję. Oscar natychmiast żąda żeby w końcu przestał urządzać sobie żarty. Pipino stwierdza, że prawda jest taka, że gdy on i Antonieta byli razem na obiedzie spotkali w restauracji Guillerma, który przysłał Antoniecie butelkę szampana. Oscar informuje go, że nie ma zamiaru ukrywać, że wcale nie był zachwycony widokiem Antoniety w towarzystwie Guillerma. Pipino pyta czy to znaczy, że zdał sobie sprawę z tego jak bardzo był głupi. Oscar natychmiast pyta co tak właściwie chce przez to powiedzieć. Pipino informuje go, że Antonieta jest w nim zakochana. Niezwykle zaskoczony Oscar stwierdza, że to po prostu niemożliwe. Pipino zapewnia go, że tak naprawdę nie musi się tym aż tak bardzo przejmować, ponieważ i tak już wszystko zepsuł, więc może poszukać pocieszenia w ramionach tej wiedźmy Roksany. Oscar pyta co tak właściwie ma z tym wszystkim wspólnego Roxana. Pipino informuje go, że Antonieta widziała jak się z nią całował. Oscar natychmiast pyta czy naprawdę sądzi, że mógłby całować się z Roxaną. Następnie dodaje, że to Roxana zjawiła się w jego biurze i go pocałowała. Pipino stwierdza, że mógł ją bez wątpienia przed tym powstrzymać, ponieważ sam mówił, że chodził na lekcje karate. Oscar próbuje przekonać go, że to wszysko działo się niezwykle szybko. Pipino zapewnia go, że nie musi się tym aż tak bardzo przejmować, ponieważ i tak stracił już Antonietę.
Tuż po tym jak jeden z policjantów informuje Maxa, że strażacy starają się stłumić ogień opanowujący jedną ze znajdujących się w pobliżu kamienic Max natychmiast wyskakuje ze swojego samochodu i biegnie pod kamienicę, w której mieszka Maria, a tuż po tym jak dostrzega stojącego pod nią Juana Pabla natychmiast pyta go gdzie jest jego ukochana. Gdy Juan Pablo wskazując na stojący w płomieniach budynek stwierdza, że Maria jest w środku Max natychmiast chce ruszyć jej na pomoc, co uniemożliwia mu zarówno Juan Pablo jak i jeden ze strażaków.
W tym samym czasie Juanjo wchodzi do coraz bardziej opanowywanego przez ogień mieszkania swoich sąsiadek i ratuje z niego Naty, która z powodu problemów z oddechem nie jest w stanie powiedzieć mu, że na podłodze leży nieprzytomna Maria.
W tym samym czasie nie mogąca pozbyć się swojego złego przeczucia Victoria zastanawia się czy jest ono spowodowane tym, że coś złego dzieje się z Osvaldem, Fernandą lub Maxem.
Tuż po tym jak Juanjo wynosi z płonącej kamienicy Naty Max natychmiast pyta ją gdzie jest Maria. Gdy Naty informuje go, że nieprzytomna Maria nadal jest w środku Max nie zastanawiając się już nad tym ani chwili i nie zwracając uwagi na to, że stojąca w ogniu kamienica zaczyna się zawalać natychmiast rusza jej na pomoc, a gdy chwilę później znajduje ją leżącą nieprzytomną na podłodze jej sypialni okrywa ją kocem i wynosi na zawnątrz, gdzie ku jego wielkiej radości chwilę później Maria odzyskuje przytomność.
Victoria zjawia się w sypialni swojej córki i na jej widok stwierdza, że dzięki Bogu nic jej nie jest. Fernanda natychmiast pyta czy teraz nie ma już nawet zamiaru szanować jej intymności i pukać przed wejściem do jej pokoju. Następnie pyta czego tak właściwie tym razem od niej chce. Victoria prosi żeby jej wybaczyła, ale miała przeczucie, że jej, Maxowi lub Osvaldowi dzieje się coś bardzo złego. Fernanda stwierdza, że z tego co widzi to po prostu nie wie już co ma wymyślić. Następnie dodaje, że gdyby jej tata tak bardzo ją interesował to na pewno nie pozwoliłaby mu odejść. Victoria próbuje ją przekonać, że pewnego dnia się zakocha i zrozumie jak straszny jest ból spowodowany zdradą. Fernanda stwierdza, że byłoby bez wątpienia lepiej gdyby zamiast nieustannie robić z siebie męczennice wymyśliła sobie jakieś życie i zostawiła ich wszystkich w spokoju. Victoria próbuje przekonać ją, że nie mogą zachowywać się tak jakby były sobie obce. Fernanda wskazując na drzwi swojej sypialni prosi żeby zostawiła ją w końcu w spokoju.
Maria zapewnia Maxa, że jest mu bardzo wdzięczna za uratowanie życia. Max informuje ją, że tak naprawdę nie ma mu za co być wdzięczna, ponieważ bez niej byłby po prostu nikim. Następnie pyta co tak właściwie się tutaj stało. Naty stwierdza, że gdy zaczęły docierać do nich krzyki praktycznie już spały, ale gdy je usłyszały natychmiast wstały i próbowały wyjść z mieszkania, ale... Dokończenie zdania uniemożliwia Naty Cruz, który informuje wszystkich zgromadzonych, że właśnie odkryli, że cała kamienica została oblana benzyną, a to znaczy, że ktoś celowo podłożył pod nią ogień. Juan Pablo natychmiast pyta w czyjej duszy mogłoby być aż tyle zła. W tej samej chwili w miejscu zgromadzenia wszystkich ludzi zjawia się jeden ze strażaków, który informuje ich, że mężczyzna, którego ze sobą przyprowadził ukrywał się za samochodami i dlatego wydaje mu się, że to właśnie on mógł podłożyć ogień.
Jimena pyta Victorię czy udało jej się przekonać Maxa do tego żeby poczekał z rozwodem do czasu narodzin ich dziecka. Victoria informuje ją, że Max jest niestety zdecydowany rozwieść się z nią jak najszybciej. Jimena stwierdza, że na pewno ma zamiar przekonać go jakoś do zmiany zdania. Victoria informuje ją, że to Maria ma zająć się przekonaniem Maxa do tego żeby poczekał z rozwodem do czasu narodzin ich dziecka. Jimena natychmiast pyta kiedy tak właściwie z nią rozmawiała. Victoria informuje ją, że właśnie wróciła z jej mieszkania. Niezwykle zdenerwowana Jimena pyta czy to znaczy, że przed chwilą ją widziała. Victoria chce wiedzieć co tak właściwie się z nią dzieje. Jimena prosi żeby nie zwracała na nią uwagi, ponieważ jest po prostu bardzo zestresowana i sama nie wie już co mówi. Victoria informuje ją, że dla dobra ich wszystkich chciałaby żeby mimo wszystko spróbowała się jakoś dogadać z Maxem, ponieważ nie ma zamiaru pozwolić żeby życie w tym domu zamieniło się w piekło. Jimena prosi żeby nie była wobec niej niesprawiedliwa, ponieważ to nie ona, a Osvaldo i Max zamieniają ten dom w piekło, a to dlatego, że są zwykłymi zdrajcami. Następnie dodaje, że nie tylko nienawidzi tej karaluszycy, która chce odebrać jej ojca jej dziecka, ale również życzy jej żeby umarła.
Maria prosi swoich sąsiadów żeby się uspokoili, ponieważ ona zna Fausta i wie, że nie byłby zdolny zrobić nikomu krzywdy. Juan Pablo dodaje, że zanim skażą jednego ze swoich braci powinni go najpierw wysłuchać. Następnie pyta Fausta dlaczego tak właściwie ukrywał się za tymi samochodami. Fausto informuje go, że doskonale wiedział o tym, że mieszka tutaj panienka Maria Desamparada i dlatego gdy zobaczył ogień chciał się upewnić, że nie stało jej się nic złego. Następnie dodaje, że bał się jednak podejść bliżej, ponieważ ogień go przeraża, a to dlatego, że jego rodzce zginęli w pożarze.
Jimena dochodzi do wniosku, że tylko tym, że ta nieszczęśnica ma więcej żyć niż jakiś zwykły kot można wytłumaczyć to, że udało jej się uratować, ale bez wątpienia nie uda jej się jednak jej pokonać, ponieważ ona ją zniszczy. Następnie dodaje, że jeśli Max nie jest szczęśliwy z nią to nie będzie również z nikim innym, a chwilę później zażywa tabletki i popija je alkoholem.
Naty informuje Marię i Maxa, że ojciec Juan Pablo pozwolił im na szczęście zostać w swoim kościele, ponieważ gdyby tego nie zrobił to sama nie wie gdzie spędziłyby noc. Max stwierdza, że bez wątpienia znalazłby dla nich miejsce w jakimś hotelu. Następnie informuje Marię, że wcale nie musiała zostawać w tym miejscu. Maria próbuje przekonać go, że ona i Naty muszą być solidarne ze swoimi sąsiadami, którzy zawsze byli dla nich bardzo dobrzy. Max stwierdza, że tak bardzo ją kocha właśnie między innymi za to, że zawsze myśli o innych, a gdy chwilę później zabiera swoją ukochaną w miejsce, w którym mogą pobyć przez chwilę sami informuje ją, że gdy zobaczył ją leżącą nieprzytomną pomiędzy tymi płomieniami to poczuł, że jego serce przestaje bić, a życie zaczyna tracić sens. Maria stwierdza, że doskonale go rozumie, ponieważ ona nie tylko myślała jedynie o tym, że już nigdy więcej go nie zobaczy, ale również czuła, że jej ręce nigdy więcej nie będą pieściły jego twarzy, ponieważ na zawsze go straciła. Max zapewnia ją, że tak nigdy się nie stanie, ponieważ wkrótce będą razem, a wtedy nikt, ani nic ich nie rozdzieli. Maria stwierdza, że może mu przysiąc, że tego dnia będzie najszczęśliwszą kobietą na świecie, ponieważ spełni się jej marzenie o posiadaniu rodziny. Max informuje ją, że niezbyt lubi gdy otacza ich mnóstwo ludzi i dlatego będzie chyba lepiej jeśli już jutro poszuka jakiegoś miejsca, w którym będzie mógł ją spokojnie odwiedzać. Maria stwierdza, że pragnie prosi go o trochę czasu. Następnie dodaje, że nie chce żeby były pomiędzy nimi jakieś sekrety i kłamsta, ponieważ go kocha i nie chce stracić. Max zapewnia ją, że on również ją kocha i prosi żeby powiedziała mu co się dzieje. Maria informuje go, że tuż przed pożarem była u niej jego mama. Max natychmiast pyta co jej powiedziała. Maria stwierdza, że pani Victoria prosiła ją by przekonała go do tego żeby poczekał z rozwodem do czasu narodzin jego dziecka. Max zapewnia ją, że nie ma najmniejszego zamiaru tego zrobić. Maria informuje go, że obiecała jego mamie, że spróbuje go do tego przekonć. Max stwierdza, że tak naprawdę nie ma dla niego żadnego znaczenia to co obiecała jego matce, ponieważ nie widzi żadnego powodu, dla którego kolejny raz mieliby się poświęcać i odkładać na później swoje szczęście. Gdy chwilę później Maria dostaje ataku duszności niezwykle zaniepokojony Max natychmiast pyta czy dobrze się czuje, a gdy Maria nie jest w stanie odpowiedzieć na jego pytanie bierze ją na ręce i zanosi do kościoła.
Juan Pablo pyta Fausta czy jego matka miała z tym wszystkim coś wspólnego. Fausto informuje go, że może mu jedynie powiedzieć, że poszedł tam po prostu po to żeby sprawdzić czy Marii nic się nie stało. Juan Pablo stwierdza, że w takim razie musiał wiedzieć, że Maria jest w niebezpieczeństwie. Fausto informuje go, że bez wątpienia wie bardzo wiele różnych rzecz i dlatego we właściwym czasie będą musieli poważnie porozmawiać.
Tuż po tym jak Max przynosi Marię do kościoła jej sąsiedzi natychmiast pytają co jej się stało. Max informuje ich, że w pewnej chwili Maria przestała móc oddychać. Don Napo próbuje przekonać ich, że to wyda im się całkiem naturalne jeśli wezmą pod uwagę jak wiele dymu musiała nawdychać się Maria. Max mimo wszystko stwierdza, że zabierze ją do szpitala. Maria próbuje przekonać go, że nie wydaje jej się żeby to było konieczne. Max informuje ją, że w tej chwili nie ma zamiaru nalegać, ale jutro przyjedzie po nią wcześnie rano i zadba o to żeby zostały jej zrobione wszystkie niezbędne badania. Następnie dodaje, że musi być dla niej całkowicie jasne, że nie ma zamiaru odkładać na później swojego rozstania z Jimeną, mimo tego do czego próbowała przekonać ją jego matka. Gdy Maria mimo wszystko próbuje protestować Max natychmiast prosi żeby się z nim nie kłóciła i pamiętała, że jutro przyjedzie po nią wcześnie rano. Maria stwierdza, że nie ma żadnych wątpliwości, że gdy pojadą jutro do szpitala to lekarze przekażą mu pewną wspaniałą wiadomość. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:30:24 22-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 81
Tuż po tym jak Max całuje Marię na pożegnanie i zapewnia ją, że bardzo ją kocha prosi żeby spróbowała odpocząć, a gdy chwilę później opuszcza kościół Naty natychmiast pyta Marię co ma zamiar teraz zrobić. Następnie dodaje, że jeśli pojedzie jutro z Maxem do szpitala to nie będzie w stanie ukrywać przed nim dłużej tego, że spodziewa się jego dziecka. Maria stwierdza, że nie ma najmniejszych wątpliwości co do tego, że Max ją kocha, więc to chyba najwyższy czas żeby poznał prawdę. Juan Pablo próbuje przekonać Maxa żeby w końcu zrozumiał, że jeśli Victoria prosiła Marię... Max prosi żeby wybaczył mu to, że mu przerywa, ale to on powinien zrozumić, że nie ma zamiaru poświęcać dłużej swojego szczęścia tylko po to żeby szczęśliwi mogli być inni. Juan Pablo mimo wszystko stwierdza, że nic by się chyba nie stało gdyby jeszcze trochę poczekał ze swoją separacją. Max informuje go, że być może nie jest w stanie go zrozumieć, ale... Juan Pablo zapewnia go, że być może nie rozumiałby jego decyzji gdy w grę wchodził ślub kościelny, ponieważ na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jako ksiądz jest przeciwny rozwodom i rozdzielaniu przez człowieka tego, co zostało złączone przez Boga, ale w jego przypadku nie ma żadnych powodów żeby czemukolwiek się sprzeciwiać, albo go oceniać. Max stwierdza, że nie powinien mieć żadnych wątpliwości, że Bóg w żaden sposób nie połączył go z Jimeną, ponieważ ze wszystkich swoich sił pragnie połączyć go z inną osobą. Juan Pablo informuje go, że mimo wszystko powinni wrócić do tematu Victorii. Max stwierdza, że jego matka musi się w końcu nauczyć, że w życiu wszystko ma gdzieś swoje granice i dlatego nie ma zamiaru poświęcać dłużej swojego szczęścia u boku kobiety, którą kocha tylko po to żeby spokojni i szczęśliwi mogli być inni. Następnie dodaje, że w związku z tym, że zna jego matkę od wielu lat chciałby go prosić żeby z nią porozmawiał i pomógł jej odnaleźć spokój, który straciła z winy jego ojca.
Juanjo informuje Marię i Naty, że w związku z tym pożarem bardzo cieszy go to, że Linda już z nimi nie mieszkała. Pani Milagros informuje go, że muszą mu powiedzieć coś bardzo bolesnego, czego nie powiedziały mu wcześniej, ponieważ był w bardzo złym stanie, a one doskonale zdawały sobie sprawę z tego, że ta wiadomość bardzo go zaboli. Niezwykle zaniepokojony Juanjo natychmiast pyta o co tak właściwie chodzi. Maria informuje go, że Linda zmarła tuż po tym jak została potrącona przez samochód.
Maximiliano informuje Victorię, że po prostu nie może uwierzyć w to, że ośmieliła się poprosić Marię o to żeby kolejny raz poświęciła swoje szczęście, mimo tego że zawsze tak źle ją traktowała. Victoria stwierdza, że zrobiła to dla jego dobra, ponieważ bardzo się boi, że Jimena zrobi jakieś głupstwo. Max informuje ją, że Jimena jest zwykłą szantażystką, której nie ma zamiaru pozwalać dłużej sobą manipulować. Victoria stwierdza, że po tym jak straciła swoją córkę może go zapewnić, że ból spowodowany utratą dziecka nigdy się nie kończy. Następnie pyta co zrobi jeśli Jimena straci dziecko. Maximiliano informuje ją, że wcale nie musi do tego dojść. Następnie dodaje, że dzisiaj był o krok od stracenia kobiety, którą kocha, ponieważ ktoś z pełną premedytacją podpalił kamienice, w której mieszkała Maria. Victoria natychmiast pyta czy on również był w niebezpieczeństwie. Gdy Max potwierdza, że tak właśnie było jego matka stwierdza, że to dlatego miała przeczucie, że jedno z jej dzieci jest w niebezpieczeństwie. Max informuje ją, że z Marią wszystko jest na szczęście w porządku. Następnie dodaje, że tym razem nie ma zamiaru zmienić zdania i dlatego chce jak najszybciej rozwieść się z Jimeną. Tuż po tym jak Maximiliano opuszcza sypialnię swojej matki ze swojego pokoju wychodzi Jimena, która natychmiast pyta czy postanowił w końcu wrócić dlatego, że znudził się na chwilę swoją dziwką. Max natychmiast żąda żeby bardzo uważała na to jak wyraża się o kobiecie, którą kocha. Następnie dodaje, że nie ma zamiaru kłócić się z kimś, kto jest po prostu pijany. Jimena pyta czy powinna być wdzięczna tej karaluszycy za to, że zostanie z nią do czasu narodzin swojego dziecka. Max zapewnia ją, że jest w wielkim błędzie, ponieważ nadal ma zamiar rozwieść się z nią jak najszybciej. Jimena stwierdza, że Victoria powiedziała jej, że...Max informuje ją, ze zupełnie nie interesuje go to co powiedziała jej Victoria, ponieważ on nie ma zamiaru poświęcać swojego szczęścia dla kobiety, której nie kocha. Rozhisteryzowana Jimena stwierdza, że jeśli nie będzie go z nią to po prostu nie chce mieć tego dziecka. Max żąda żeby nie była taka nieodpowiedzialna i spróbowała się uspokoić. W tej samej chwili przed dzwiami sypialni Jimeny zjawia się Victoria, która natychmiast pyta co tak właściwie się tutaj dzieje. Jimena informuje ją, że chce po prostu umrzeć, ponieważ Max ma zamiar być z tą dziwką, a chwilę później w wyniku zażycia tabletek i popicia ich alkoholem traci przytomność.
Juanjo informuje swoją matkę, że Linda nie tylko bardzo go skrzywdziła, ale również zniszczyła wszystkie jego nadzieje i odebrała mu szansę na to żeby jeszcze kiedykolwiek się zakochał, ale mimo wszystko ma nadzieję, że Bóg jej wybaczy i przyjmie ją do swojego Królestwa.
Lekarz informuje wszystkich zgromadzonych w sypialni Jimeny, że jego pacjentka musi nie tylko odpoczywać, ale również zachowywać spokój. Następnie dodaje, że nadużywanie alkoholu i zażywanie tabletek naraża życie jej dziecka na niebezpieczeństwo. Tuż po tym jak lekarz opuszcza sypialnię Jimeny Victoria pyta Maxa czy nadal ma zamiar rozstać się z Jimeną wiedząc, że od jego decyzji zależy życie jego dziecka.
W tym samym czasie Maria wspominając wiele cudownych i niezapomnianych chwil spędzonych u boku Maxa i wpatrując się w serduszko, które dostała od niego podczas popołudnia spędzonego w parku dochodzi do wniosku, że jej ukochany ma bez wątpienia całkowitą rację co do tego, że nie powinni się dłużej poświęcać i dlatego jutro dowie się w końcu, że spodziewa się jego dziecka, które jest owocem ich miłości. Gdy następnego dnia rano Max nie zjawia się jednak w kościele zgodnie ze złożoną Marii obietnicą Juan Pablo próbuje przekonać swoją córkę żeby się aż tak bardzo nie martwiła, ponieważ Maxowi na pewno coś wypadło. Naty dodaje, że jeśli tylko chce to ona bardzo chętnie pójdzie z nią do lekarza. Maria informuje ją, że będzie chyba lepiej jeśli zrobi to innego dnia. Juan Pablo stwierdza, że wydaje mu się jednak, że lekarz powinien zbadać ją jak najszybciej i dlatego ma zamiar z nią do niego pójść. Gdy Maria mimo wszystko próbuje prostestować Juan Pablo prosi żeby choć przez chwilę pozwoliła mu być blisko siebie. Maria stwierdza, że w takim razie nie pozostaje jej chyba nic innego jak tylko się na to zgodzić, a wkrótce później udaje się z Juanem Pablem do szpitala gdzie podczas badania USG ma okazję po raz pierwszy zobaczyć swoje dziecko.
Bernarda informuje Padillę i Alacrana, że są po prostu dwoma zwykłymi nieudacznikami. Następnie żąda żeby powiedzieli jej co tak właściwie zrobili nie tak jak trzeba. Padilla próbuje ją przekonać, że była tam w końcu z nimi i wszystko widziała. Następnie dodaje, że to bez wątpienia nie z ich winy ta panienka przeżyła. Bernarda żąda żeby natychmiast wynieśli się z jej domu. Alacran mimo wszystko prosi żeby pozwoliła im udowodnić sobie, że mogą jej służyć tak jak na to zasługuje. Bernarda informuje ich, że da im jeszcze jedną szansę, ale pod żadnym pozorem nie wolno im jej zawieść. Następnie dodaje, że tym razem raz na zawsze nauczy Victorię, że nigdy nie powinna była z nią zadzierać.
Maria informuje Naty, że podczas wizyty w szpitalu odwiedziła z ojcem Juanem Pablem Almę, która jutro zostanie wypisana do domu. Następnie dodaje, że Alma powiedziała im, że w dzielnicy, w której mieszka jest mnóstwo tanich mieszkań. Naty stwierdza, że ma nadzieję iż uda im się przynajmniej znaleźć jakieś mieszkanie, ponieważ w tym pożarze straciły wszystkie meble i prawie wszystkie ubrania. Maria stwierdza, że przydałaby im się również jakaś praca, a gdy chwilę później odwraca się za siebie dostrzega na jednym z budynków ogłoszenie dotyczące poszukiwań szwaczki i natychmiast informuje Naty, że to coś dla niej, ponieważ potrafi szyć.
Victoria pyta Fernandę dokąd się wybiera. Fernanda informuje ją, że ma zamiar zobaczyć się z Federiciem. Victoria przypomina jej, że mówiła, iż zerwała z tym chłopakiem. Fernanda stwierdza, że Federico przed chwilą do niej zadzwonił i poprosił ją żeby dała mu jeszcze jedną szansę. Victoria przypomina jej, że wiele razy mówiła jej, że ten chłopak nie jest dla niej odpowiedni. Fernanda informuje ją, że to co mówi nie ma dla niej żadnego znaczenia. Victoria natychmiast pyta dlaczego tak ją traktuje, skoro ona tak naprawdę nie ponosi żadnej winy za to, że jej ojciec się wyprowadził. Następnie przypomina jej, że w szpitalu mówiła, że ją podziwia. Fernanda stwierdza, że wtedy ją podziwiała, ale teraz bez wątpienia już tak nie jest. Victoria informuje ją, na pewno przestała ją podziwiać dlatego, że jest porzuconą kobietą. Fernanda stwierdza, że przestała ją podziwiać, ponieważ nie jest już nawet cieniem tej silej i niepokonanej kobiety, która była w stanie przeciwstawić się wszystkiemu. Następnie dodaje, że Victoria Sandoval jest już po prostu skończona, ponieważ ona sama postarała się o to żeby z nią skończyć.
Maria informuje Naty, że bardzo się cieszy zarówno z tego, że dostała pracę jak również z tego, że zaczyna już od jutra. Następnie dodaje, że jej pracodawca był dla niej bardzo miły, więc wydaje jej się, że ta cała sytuacja, w której się znalazły będzie miała mimo wszystko jakieś swoje dobre strony. Chwilę później na ulicy zjawia się Jimena, która informuje Marię, że jej szukała. Maria natychmiast pyta czego tak właściwie chce. Jimena stwierdza, że chce żeby zostawiła w spokoju jej męża. Maria informuje ją, że to niestety nie będzie możliwe, ponieważ ona i Max się kochają. Jimena stwierdza, że to ona da mu jednak dziecko. Maria informuje ją, że to niestety nie dzieci, a miłość łączy ze sobą dwoje ludzi. Jimena stwierdza, że jest w wielkim błędzie, ponieważ Max musi być przy swoim dziecku. Naty zapewnia ją, że ma całkowitą rację mówiąc, że Max musi być przy swoim dziecku. Następnie dodaje, że to oznacza, że musi być również przy Marii, ponieważ ona spodziewa się jego dziecka, które zostało poczęte z miłości.
Federico informuje Fernandę, że chce zostać sławnym muzykiem, ale żeby tak się stało musi się zmienić, ponieważ w przeciwnym razie nic nie uda mu się osiągnąć. Fernanda zapewnia go, że jeśli to co mówi jest prawdą to bardzo się z tego cieszy. Federico informuje ją, że od jutra będzie zupełnie innym mężczyzną. Fernanda natychmiast pyta dlaczego jego przemiana ma nastąpić dopiero jutro. Federico informuje ją, że założył się z pewnymi kumplami i nie może się już z tego wycofać, więc jego przemiana będzie musiała poczekać do jutra. Następnie proponuje żeby wybrała się z nim na drogę do Toluci, na której mają zamiar urządzić wyścig. Fernanda stwierdza, że sprawy w jej domu wyglądają coraz gorzej, więc jadąc z nim tak właściwie nic nie traci.
Jimena informuje Marię i Naty, że to co powiedziała jej Linda jest w takim razie prawdą. Maria natychmiast pyta kiedy widziała Lindę. Gdy Jimena milczy Naty żąda żeby powiedziała im kiedy widziała ich przyjaciółkę. Jimena stwierdza, że gdyby były jej przyjaciółkami to nie wyrzuciłyby jej ze swojego mieszkania, a wtedy Linda być może nadal by żyła. Następnie dodaje, że ta lafirynda tak właściwie w ogóle jej nie obchodzi, ponieważ zależało jej tylko na tym żeby upewnić się, że jest w ciąży, choć tak naprawdę wcale nie musiała tego robić, ponieważ doskonale wie, że to nie jest dziecko Maxa. Naty natychmiast stwierdza, że myśląc iż to nie jest jego dziecko po raz kolejny potwierdza, że jest po prostu szalona. Jimena mimo wszystko informuje Marię, że jeśli nie zostawi jej męża w spokoju to będzie mu musiała powiedzieć całą prawdę. Maria natychmiast pyta jaka jest cała prawda. Jimena informuje ją, że cała prawda to wszystko czego dowiedziała się od Lindy, czyli między innymi imię ojca jej dziecka.
Tuż po tym jak Victoria zjawia się w swoim domu mody informuje Pipina, Antonietę i Oscara, że nadal ma zamiar być królową mody. Następnie dodaje, że jeśli Juan Pablo i Bernarda wiedzą kim jest jej córka to znaczy, że jej Maria żyje i dlatego ma zamiar ją odnaleźć. W tej samej chwili w biurze Victorii zjawia się Maximiliano, który informuje swoją matkę, że ma zamiar jej w tym pomóc, a chwilę później wręcza jej zdjęcie, na którym znajduje się mała Maria. Victoria natychmiast pyta skąd ma tą fotografię. Max przypomina jej, że obiecał jej iż pomoże jej odnaleźć jej córkę. Następnie dodaje, że dostał to zdjęcie od prywatnego detektywa, którego zatrudnił w Jalisco. Victoria natychmiast pyta czego jeszcze dowiedziała się ta kobieta. Max informuje ją, że na razie niestety nie udało jej nic więcej ustalić, ale mimo wszystko nadal będzie próbowała to zrobić. Victoria stwierdza, że w takim razie nadal niczego nie wiedzą, ponieważ ta fotografia tak naprawdę nic jej nie mówi. Max informuje ją, że dzięki tej fotografii wie, że jej córka przeżyła i być może została adoptowana przez jakąś rodzinę. Victoria stwierdza, że próbując ukryć ten sekret bardzo wiele już wycierpiała i straciła i dlatego wydaje jej się, że w końcu nadeszła chwila prawdy. Następnie dodaje, że jeszcze dziś wieczorem porozmawia z Fernandą i powie jej, że ma siostrę.
W tym samym czasie tuż po tym jak Fernanda i Federico wygrywają nielegalny samochodowy wyścig doznają bardzo groźnego wypadku, na miejscu którego natychmiast zjawiają się strażacy, a wśród nich Cruz, który najpierw wyciąga Fernandę z jej samochodu tuż przed jego wybuchnięciem, a następnie telefonuje do Maxa i zawiadamia go o tym co się stało. Tuż po otrzymaniu od Cruza wiadomości o wypadku Fernandy zrozpaczony Max informuje Victorię, że musi jej przekazać złą wiadomość. Victoria natychmiast pyta czy coś stało się jego tacie. Max informuje ją, że nie chodzi o jego tatę tylko o Fernandę, która miała wypadek.
Ostatnio zmieniony przez Cinderella dnia 2:31:13 22-02-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:37:12 22-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 82
Tuż po tym jak Maximiliano informuje swoją matkę o wypadku Fernandy zrozpaczona Victoria natychmiast błaga żeby powiedział, że jej córce nie stało się nic poważnego, a następnie żąda żeby natychmiast ją do niej zabrał.
Pani Milagros informuje Marię i Naty, że jest bardzo wdzięczna strażakom za to, że ocalili przed spaleniem jej Najświętszą Panienkę, ubrania i album ze zdjęciami małego Juanjo. Gdy chwilę później w kościele zjawiają się don Napo, Juanjo i Cruz pani Milagros informuje swojego syna, że właśnie pokazuje Marii i Naty zdjęcia, które zostały zrobione gdy był mały. Naty pyta czy to tylko jej wrażenie, czy też są wszyscy w nienajlepszych nastrojach. Maria stwierdza, że być może są po prostu bardzo zmęczeni. Don Napo informuje ją, że są raczej przygnębieni wypadkiem dwojga młodych ludzi, w którym jedno z nich zginęło. Maria stwierdza, że ma wrażenie, że nie powiedział im jeszcze wszystkiego. Don Napo informuje ją, że dziewczyną, która jechała w tym samochodzie z chłopakiem, który zginął jest córka Victorii i Osvalda Sandoval.
Tuż po tym jak Victoria zjawia się w szpitalu, w którym są już jej przyjaciele natychmiast pyta ich gdzie jest jej córka, a gdy Fabian wskazuje jej sale, w której znajduje się Fernanda nie zastanawia się nad tym ani chwili i natychmiast próbuje do niej wejść, przed czym powstrzymuje ją jednak Max, który próbuje ją przekonać, że nie może tego zrobić. Victoria mimo wszystko informuje go, że nie zabroni jej tam wejść ani on, ani też nikt inny, ponieważ jako matka jego siostry ma pełne prawo do tego żeby tam być, a chwilę później mimo początkowych protestów lekarzy wchodzi w końcu do sali, w której znajduje się jej córka i zdaje sobie sprawę z tego jak bliska jest jej utraty.
Maria pyta don Napo czy siostra Maxa jest w aż tak złym stanie. Don Napo informuje ją, że Fernanda miała ogromne problemy z oddychanie i nie wykazywała już praktycznie żadnych oznak życia. Maria stwierdza, że Max musi być zrozpaczony. Następnie dodaje, że bardzo chciałaby się jakoś dowiedzieć jak w tej chwili czuje się jego siostra. Pani Milagros pyta czy ten chłopak, z którym jechała w tym samochodzie siostra Maxa naprawdę nie żyje. Don Napo informuje ją, że niestety nie byli już w stanie nic dla niego zrobić. Maria pyta czy tak właściwie wiedzą w ogóle kim on był. Juanjo informuje ją, że nazywał się Federico Padilla.
Lekarz zajmujący się Fernandą zawiadamia Victorię, że jest mu bardzo trudno jej to powiedzieć, ale musi być świadoma tego, że stan jej córki jest bardzo poważny i dlatego nie są pewni czy Fernanda będzie w stanie wytrzymać czekającą ją operację. Następnie dodaje, że jako chirurg ma obowiązek poinformować ją, że jej córka może umrzeć.
Padilla przysięga nad ciałem swojego syna, że Victoria Sandoval zapłaci mu za jego śmierć.
Maria pyta zrozpaczonego Cruza czy ma jakieś wiadomości o siostrze Maxa. Cruz informuje ją, że wie jedynie, że panienka Fernanda jest już w szpitalu, a jej stan jest bardzo poważny. Naty pyta Marię co tak właściwie ma zamiar zrobić. Maria stwierdza, że ma zamiar natychmiast tam pójść. Naty prosi żeby dobrze się nad tym zastanowiła, ponieważ w szpitalu spotka się z panią Victorią, która na pewno się na nią zezłości i powie jej mnóstwo strasznych rzeczy. Następnie dodaje, że nie chce nawet myśleć czego może spodziewać się ze strony Jimeny. Maria mimo wszystko zapewnia ją, że to nie ma dla niej żadnego znaczenia. Pani Milagros próbuje ją przekonać, że byłoby chyba lepiej gdyby po prostu dowiedziała się czegoś przez telefon. Maria prosi żeby jej wybaczyli, ale mimo wszystko chce tam pójść. Naty przypomina jej, że ze względu na swoje dziecko powinna odpoczywać. Cruz stwierdza, że jeśli Maria chce tam pójść to powinni jej na to pozwolić, ponieważ on pójdzie tam z nią. Maria prosi żeby jej wybaczył, ale wolałaby pójść sama, ponieważ przed wizytą w szpitalu chce jeszcze pomodlić się do Najświętszej Panienki.
Victoria pyta Maxa kiedy przyjeżdża jego ojciec. Max informuje ją, że niestety nie udało mu się z nim skontaktować, ponieważ jego ojciec przebywa w tej chwili poza Nowym Yorkiem. Victoria stwierdza, że tak naprawdę nie powinno ją to nawet dziwić, ponieważ gdy jego ojciec jest im najbardziej potrzebny zawsze okazuje się, że go nie ma.
Maria dziękuje Najświętszej Panience za to, że uratowała nie tylko jej życie, ale również przede wszystkim życie jej dziecka. Po czym stwierdza, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że to z winy pani Victorii nie ma pracy i znajduje się w niezwykle trudnej sytuacji, ale mimo wszystko wcale nie ma o to do niej pretensji tylko jest jej po prostu smutno, że została potraktowana przez nią w taki sposób. Następnie dodaje, że pani Victoria musi być w tej chwili niezwykle przerażona i smutna i dlatego chciałaby ją prosić żeby sprawiła by jej córka powróciła po tym wypadku do pełni sił.
Victoria wyznaje Antoniecie, że nie ma już nawet siły żeby nadal cierpieć. Antonieta próbuje ją przekonać, że jej córką zajmują się najlepsi specjaliści i dlatego nie wolno jej tracić nadziei. Victoria stwierdza, że stan Fernandy musi być bardzo poważny, ponieważ lekarze tak naprawdę nie wyjaśnili jej nawet co jej jest. Następnie dodaje, że nie ma żadnych wątpliwości, że nie zniosłaby utraty drugiej córki. Antonieta próbuje ją przekonać, że mimo wszystko musi myśleć pozytywnie. Victoria informuje ją, że nie jest w stanie myśleć pozytywnie, ponieważ czuje, że to wszystko jej wina.
Tuż po tym jak Maria zjawia się w szpitalu zrozpaczony Max natychmiast rzuca jej się w ramiona, a jego ukochana informuje go, że przyszła, ponieważ wie, że potrzebuje jej bardziej niż kiedykolwiek. Max wyznaje jej, że wciąż ma wrażenie, że to tylko jakiś koszmar. Następnie dodaje, że jego siostra była taka młoda, energiczna i pełna życia, a teraz jest o krok od śmierci. Maria prosi żeby mimo wszystko spróbował się uspokoić. Następnie pyta czy stan jego siostry jest aż tak poważny. Max informuje ją, że niestety jest z nią bardzo źle. Po czym dodaje, że jego siostra chciała jedynie przeżyć jakoś ból spowodowany rozstaniem ich rodziców, obojętność jego matki i brak zainteresowana z jego strony. Maria prosi żeby się nie obwiniał, ponieważ ona doskonale wie jak bardzo kocha swoją siostrę. Max stwierdza, że nigdy tak naprawdę nie okazał swojej miłości nie tylko Fernandzie, ale również jej. Maria informuje go, że nie przyszła tutaj po to żeby rozmawiali o niej. Następnie pyta jak miewa się jego mama. Max stwierdza, że ma jedynie siłę żeby płakać. Maria zapewnia go, że jest jej bardzo przykro. Max informuje ją, że jest jej bardzo wdzięczny za to, że przyszła tutaj mimo tych wszystkich złych rzeczy, których zaznała ze strony jego matki. Maria prosi żeby się tym teraz nie przejmował. Po czym stwierdza, że powinna już jednak chyba sobie pójść, ponieważ nie chce przysparzać mu swoją obecnością problemów. Następnie dodaje, że chciała go jedynie zobaczyć, przytulić i pocieszyć, a gdy chwilę później całuje go na pożegnanie i ma zamiar odejść Max chwyta ją za rękę i stwierdza, że wkrótce do niej wpadnie. Maria zapewnia go, że będzie na niego czekała. Max całuje ją na pożegnanie i prosi żeby pamiętała, że ją kocha.
Tuż po tym jak Maria wraca do kościoła Naty natychmiast pyta czy stan siostry Max jest bardzo poważny. Maria informuje ją, że tak naprawdę tego nie wie, ale nie ma żadnych wątpliwości co tego, że Max jest po prostu zrozpaczony. Juanjo stwierdza, że mimo wszystko ma nadzieję, że siostra Maxa przeżyje, ponieważ tak naprawdę wybaczył już jej ojcu tą całą sprawę z Lindą. Maria informuje swoich sąsiadów, że Fer na początku była przeciwko niej, a gdy później zmieniła zdanie tak naprawdę nie miały okazji żeby lepiej się poznać, a mimo wszystko czuje do niej coś bardzo wyjątkowego, zupełnie jakby widziała w niej siostrzyczkę, której nigdy nie miała.
Victoria informuje Juana Pabla, że nikt nie znajduje się chyba bliżej Boga niż on i dlatego chciałaby żeby prosił go o ocalenie życia jej córki. Juan Pablo zapewnia ją, że robi to od chwili gdy dowiedział się o jej wypadku i dlatego jest pewien, że Bóg go wysłucha. Następnie pyta jak tak właściwie czuje się jej córka. Victoria informuje go, że Fernanda od wielu godzin znajduje się na sali operacyjnej i dlatego nie ma żadnych wątpliwości, że tylko Bóg może ocalić jej córkę. Juan Pablo stwierdza, że bardzo cieszy go to, że znowu zaczyna wierzyć w Boga i prosi żeby poszła z nim do kaplicy pomodlić się o zdrowie dla swojej córki. Pójście do kaplicy uniemożliwia Victorii jednak lekarz, który informuje ją, że zrobili dla jej córki wszystko co tylko było możliwe. Następnie dodaje, że podczas wypadku Fernanda doznała licznych urazów i złamań, w wyniku których teraz znajduje się w stanie szoku, ale fakt że jej córka jest bardzo młoda mimo wszystko zwiększa jej szanse na wyzdrowienie. Victoria natychmiast pyta czy chce przez to powiedzieć, że jej córce nie grozi już żadne niebezpieczeństwo. Lekarz informuje ją, że niestety nie mogą jej tego na razie zagwarantować, ponieważ muszą liczyć się z tym, że w każdej chwili mogą pojawić się jakieś pooperacyjne komplikacje.
Cruz informuje Fabiana, że gdy Fernanda zaczęła umierać na jego oczach poczuł ogromną desperację, ale bardzo szybko wziął się w garść i gdy tylko zdał sobie sprawę z tego, że ma problemy z oddychaniem natychmiast przystąpił do oddychania usta-usta. Fabian stwierdza, że w takim razie to on uratował jej życie. Cruz informuje go, że dokonał tego przy pomocy innych strażaków. Następnie pyta czy jego uczucia do niej są szczere. Fabian stwierdza, że gdy tylko poznał Fernandę od razu zaczęła mu się podobać, ale ona zawsze się z niego naśmiewała i pogardzała jego miłością. Cruz stwierdza, że w takim razie nie powinien robić sobie żadnych nadziei, ponieważ jest w końcu zwykłym ogrodnikiem. Fabian zapewnia go, że dla Fernandy pieniądze tak naprawdę nie mają żadnego znaczenia. Następnie dodaje, że w grę wchodzą jedynie uczucia i kwestia tego, który z nich będzie w stanie zdobyć jej serce i dlatego nadal muszą trzymać się swojego paktu i próbować zdobyć jej miłość jak prawdziwi mężczyźni.
Tuż po tym jak Fernanda odzyskuje przytomność jeden z lekarzy informuje Victorię i Maxa, że nie grozi jej już żadne niebezpieczeństwo, ale to niestety w żaden sposób nie zmienia jednak faktu, że Fernanda już nigdy nie będzie chodzić. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:41:07 22-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 83
Victoria informuje zajmującego się jej córką lekarza, że to co przed chwilą powiedział po prostu nie może być prawdą. Max pyta jak może być tego taki pewien skoro jego siostra dopiero przed chwilą była operowana. Lekarz informuje go, że rdzeń kręgowy Fernandy jest bardzo poważnie uszkodzony. Po czym stwierdza, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że to dla nich bardzo bolesne, ale w takich przypadkach nie ma nic lepszego od prawdy i dlatego powinni wiedzieć, że jedyną szansą na to żeby Fernanda jeszcze kiedykolwie zaczęła chodzi są dla niej licze terapie i bardzo bolesne operacje. Następnie dodaje, że muszą być teraz niezwykle silni i odważni, ponieważ tylko w ten sposób będą w stanie być dla Fernandy podporą.
Tuż po rozmowie z lekarzem Victoria udaje się do szpitalnej kaplicy i pyta Boga czym zasłużyła sobie na to żeby nie tylko o nie zapomniał, ale również karał ją w tak okrutny sposób. Chwilę później w kaplicy zjawia się Juan Pablo, który natychmiast prosi żeby uważała na to co mówi. Victoria informuje go, że nie jest w nastroju na kazania. Następnie dodaje, że nie chce żeby cokolwiek mówił, ponieważ nie potrzebuje już więcej słów. Juan Pablo pyta czy nie chce słuchać również słów płynących prosto od Boga. Victoria chce wiedzieć czy nadal nie widzi tego, że Bóg po prostu o niej zapomniał. Juan Pablo próbuje ją przekonać, że Bóg nigdy nie był tak blisko niej jak w tej chwili. Victoria natychmiast pyta jak może tak mówić skoro lekarze powiedzieli jej przed chwilą, że jej córka będzie sparaliżowana. Juan Pablo próbuje ją przekonać, że to w żaden sposób nie zmienia jednak tego, że jej córka żyje, a chłopak który jechał z nią w tym samochodzie jest martwy. Victoria informuje go, że wciąż nie może uwierzyć w to, że jej córka była o krok od stracenia życia. Po czym stwierdza, że nigdy nie pomyślała nawet, że znowu będzie czuła ten sam ból, który odczuwała podczas tej bezlitosnej walki, którą toczyła po to żeby podnieść się po tych wszystkich upokorzeniach i cierpieniach po stracie swojej pierwszej córki. Następnie dodaje, że nie ma najmniejszych wątpliwości, że tym razem wolałaby po prostu umrzeć niż stracić drugą córkę. Juan Pablo próbuje ją przekonać, że jej córka potrzebuje jej teraz bardziej niż kiedykolwiek i dlatego nie może się tak po prostu poddać. Victoria informuje go, że nie ma pojęcia czy będzie w stanie zmierzyć się z tym bólem, ponieważ to wszystko co jej się przydarzyło niezwykle ją przygnębiło. Następnie dodaje, że po tym jak straciła swoją małą Marię, została zdradzona i oszukana przez Osvalda i omal nie straciła Fernandy żadne słowo nie jest w stanie złagodzić jej bólu. Juan Pablo stwierdza, że niezwykle pięknym słowem, które bez wątpienia jest w stanie złagodzić jej ból jest wiara i dlatego powinna nie tylko zawierzyć Bogu i swoim bliźnim, ale również odłożyć na bok pychę i dumę i nauczyć się przebaczać. Victoria stwierdza, że nie jest pewna czy będzie w stanie to zrobić, ponieważ Bóg po prostu ją zawiódł. Juan Pablo informuje ją, że gdyby naprawdę uważała, że Bóg ją zawiódł to tak wiele razy nie prosiłaby go o pewien cud. Victoria przypomin mu, że cud, o który tak wiele razy prosiła Boga nigdy nie nastąpił. Juan Pablo prosi żeby odnalazła drogę, która prowadzi do Boga po to żeby otrzymać od niego odwagę, która jest jej potrzebna nie tylko do tego żeby nie stracić Fernandy, która bardzo jej w tej chwili potrzebuje, ale również do tego żeby dostrzec cud, którego nie zauważyła mimo tego, że był tak blisko niej.
Max informuje Juana Pabla, że bardzo dziwi go to, że jego matka jest w tej chwili tak blisko Boga, ponieważ nigdy nie była religijna. Juan Pablo stwierdza, że być może nie była religija teraz, ale wcześniej bez wątpienia była blisko Boga. Max pyta jak długo tak właściwie zna jego matkę. Juan Pablo informuje go, że on i Victoria znają się od bardzo wielu lat. Max stwierdza, że to wszystko wydaje mu się bardzo dziwne. Juan Pablo zapewnia go, że szybciej niż się tego spodziewa to wszystko będzie dla niego bardzo jasne. Max pyta jak miewa się Maria. Juan Pablo zapewnia go, że nie musi się o nią martwić, ponieważ Maria ma się bardzo dobrze. Następnie dodaje, że zarówno ona jak i jej sąsiedzi będą mieszkali w jego parafii dopóki nie znajdzie dla nich jakiś mieszkań. Max zapewnia go, że bardzo się z tego cieszy. Następnie dodaje, że wizyta Marii bardzo podniosła go na duchu. Juan Pablo stwierdza, że Maria kocha go bardziej niż jest w stanie to sobie wyobrazić. Max zapewnia go, że on również kocha Marię bardziej niż ona jest w stanie to sobie wyobrazić i dlatego wydaje mu się to niesprawiedliwe, że z powodu tych wszystkich problemów nie mogą cieszyć się swoją miłością. Juan Pablo zapewnia go, że postępuje właściwie i dlatego nie powinien o nic się w tej chwili martwić, ponieważ jest pewien, że Maria doskonale go rozumie.
Jimena informuje swoją matkę, że po prostu nienawidzi szpitali. Następnie dodaje, że rodzina Sandoval to po prostu jakaś jedna wielka tragedia. Roxana prosi żeby nie przesadzała, ponieważ nikt nie lubi cierpieć. Jimena stwierdza, że ona mimo wszystko uważa, że ta rodzina jest po prostu przeklęta. Po czym dodaje, że ma już dość słuchania nieustannych płaczy i wrzasków Victorii. Roxana pyta czy w takim razie chciałaby się rozwieść. Jimena informuje ją, że gdyby mogła w ten sposób wyciągnąć od Maxa pieniądze to bez wątpienia by to zrobiła. Roxana informuje ją, że nie sądzi żeby była w stanie sama wychować dziecko, ponieważ nie ma nawet macierzyńskiego instynktu i dlatego będzie bez wątpienia dla niej lepiej jeśli zajmą się nim Victoria i Max. Jimena stwierdza, że wmawianie dziecka Maxowi to był po prostu koszmarny pomysł. Roxana próbuje ją przekonać, że dziecko to chyba najlepszy sposób na usidlenie mężczyzny, który w przypadku jej ojca zadziałał bez zarzutu. Jimena informuje ją, że niestety nie zadziałał nie tylko w przypadku Guillerma, ale również pewnego innego mężczyzny. Roxana natychmiast prosi żeby nie mówiła, że nie jest w ciąży po raz pierwszy. Jimena stwierdza, że gdyby była w ciąży po raz pierwszy to nie mówiłaby, że przy pomocy dziecka nie udało jej się usidlić nie tylko Guillerma, ale również innego mężczyzny. Następnie dodaje, że gdy była w ciąży poprzednim razem była po prostu zmuszona pozbyć się tego dziecka.
Victoria pyta Bernardę co robi w jej domu. Bernarda informuje ją, że postanowiła złożyć jej wizytę żeby zobaczyć jak bardzo cierpi, ponieważ zdażyła się już dowiedzieć o tym, że jej córka była o krok od śmierci. Następnie dodaje, że jest po prostu najgorszą z matek, która najpierw porzuca jedną córkę, a później zaniedbuje drugą. Antonieta zapewnia ją, że jest w wielkim błędzie, ponieważ nikt nie kocha swojej rodziny tak bardzo jak Victoria. Bernarda stwierdza, że na pewno właśnie z tego powodu jej mąż zdradził ją z inną kobietą. Victoria żąda żeby wyniosła się z jej domu. Bernarda informuje ją, że zanim to zrobi chce żeby wiedziała, że to wszysko co ją spotyka jest karą za sprowokowanie bożego gniewu. Następnie dodaje, że Bóg nigdy nie wybaczy jej tego, że z jej winy Juan Pablo zrezygnował z kapłaństwa. Niezwykle zaskoczona Victoria natychmiast pyta jak to możliwe, że Juan Pablo nie jest już księdzem. Bernarda zapewnia ją, że nie musi przybierać takiego naiwnego wyrazu twarzy, ponieważ i tak nie uwierzy w to, że o tym nie wiedziała. Następnie dodaje, że musi być jednak świadoma tego, że nie postawi na swoim, ponieważ ona potrafi być matką i będzie broniła swojego syna przed jej szponami i dlatego byłoby dla niej bez wątpienia lepiej gdyby raz na zawsze się od niego oddaliła. Victoria informuje ją, że to niestety nie będzie możliwe, ponieważ do końca życia będzie ją łączyć z jej synem ich córka. Gdy w odpowiedzi na jej słowa Bernarda usiłuje wymierzyć jej policzek Victoria natychmiast chwyta ją za rękę i stwierdza, że właśnie zdała sobie sprawę z tego, że są dwiema skłóconymi i nienawidzącymi się matkami i dlatego ma zamiar udowodnić jej, że to ona jest lepszą matką od niej. Następnie dodaje, że pewnego dnia ją i jej córki będzie przepełniać miłość i szczęście, a ona będzie pogrążała się w swojej samotności.
Tuż po tym jak Maria kolejny raz zjawia się w szpitalu natychmiast pyta Maxa jak miewa się jego siostra. Zrozpaczony Max informuje ją, że jej stan niestety nadal jest bardzo poważny. Maria próbuje go przekonać, że mimo wszystko musi być silny. Następnie dodaje, że pani Victorii musi być na pewno bardzo trudno patrzyć na to jak jej córka cierpi. Max informuje ją, że w tej chwili jego matka i siostra bardzo go potrzebują... Maria natychmiast prosi żeby nic więcej już nie mówił, ponieważ ich miłość jest bardzo silna. Po czym stwierdza, że miłość oznacza poświęcenie, więc nie może prosić go o to żeby zostawił swoją mamę i siostę, ponieważ doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jest w tej chwili podporą swojej rodziny. Następnie dodaje, że będzie na niego czekała tak długo jak będzie trzeba. Max zapewnia ją, że jest jej bardzo wdzięczny za jej zrozumienie. Maria stwierdza, że prawdziwa miłość pomaga nam przejść przez najtrudniejsze momenty naszego życia, ponieważ jest światłem, które oświetla najciemniejszą noc. Następnie pyta czy pozwoli jej być swoim światłem i pomóc sobie przejść przez ten niezwykle trudny dla niego moment. W odpowiedzi na jej słowa Max zapewnia ją, że kocha ją całym swoim życiem i potwierdza swoje słowa kilkoma pocałunkami. Gdy chwilę później Maria pyta czy może zobaczyć jego siostrę Max zabiera ją do jej pokoju i swierdza, że Fernanda zawsze była pełna energii i uwielbiała wyzywać życie na pojedynek, który niestety właśnie przegrała. Maria pyta co tak właściwie mówią lekarze. Max stwierdza, że uważają, iż muszą o nią walczyć. Gdy Maria informuje wciąż nieprzytomną Fernandę, że ma nadzieję, iż Bóg i Najświętsza Panienka będą ją mieli w swojej opiece i całuje ją w policzek w pokoju swojej córki zjawia się Victoria, która natychmiast pyta Marię co tutaj robi. Następnie chce wiedzieć czy ośmieliła się tutaj przyjść tylko po to żeby naśmiewać się z jej bólu. Maria informuje ją, że przyszła tutaj dlatego, że potrzebuje jej mężczyzna którego kocha. Victoria zapewnia ją, że jej syn wcale jej nie potrzebuje. Następnie dodaje, że od kiedy pojawiła się w ich życiach nieustannie prześladują ich nieszczęścia. Max próbuje przekonać Victorię, że to nie jest odpowiedni moment na tego typu rozmowy. Victoria mimo wszystko informuje Marię, że po prostu przeklina dzień, w którym ją poznała. Maria prosi żeby nigdy nie zapominała swoich obelg i upokorzeń, ponieważ w głębi swojego serca czuje, że pewnego dnia będzie nie tylko bardzo ich żałowała, ale również przepraszała ją za nie na kolanach. Victoria informuje swojego syna, że jeśli za chwilę nie wyrzuci stąd tej kobiety to będzie musiała zrobić to sama. Max żąda żeby się w końcu uspokoiła. Maria prosi żeby się tym nie przejmował i pamiętał, że zawsze będzie u jego boku nawet wbrew woli jego matki. Max prosi żeby ona również niczym się nie przejmowała i całuje ją na pożegnanie, a tuż po tym jak Maria opuszcza pokój jego siostry natychmiast przypomina swojej matce, że nie tak dawno temu rozmawiali na ten temat. Zareagowanie na słowa Maxa uniemożliwia Victorii Fernanda, która tuż po odzyskaniu przytomności natychmiast pyta o swojego tatę, a następnie stwierdza, że nie czuje swoich nóg. Zarówno Max jak i Victoria próbują ją przekonać żeby spróbowała się uspokoić. Fernanda pyta gdzie tak właściwie jest Federico. Następnie chce wiedzieć czy on również jest ranny. W tej samej chwili w pokoju Fernandy zjawia się Padilla, który informuje ją, że już nigdy więcej nie zobaczy jego syna, ponieważ Federico nie żyje. Następnie dodaje, że to ona go zabiła. Victoria natychmiast pyta jak śmiał tutaj przyjść. Po czym stwierdza, że to on jest odpowiedzialny za śmierć swojego syna. Max dodaje, że to nie jego siostra tylko jego syn prowadził ten samochód, więc to on jest odpowiedzialny za to wszystko co w tej chwili przeżywają. Padilla mimo wszystko zapewnia Victorię, że pomści śmierć swojego syna. Victoria informuje go, że śmierć jego syna wcale jej nie cieszy, ale teraz przekona się przynajmniej jak bardzo cierpiała przez te wszystkie lata po stracie swojej córki. Gdy Padilla stwierdza jednak jedynie, że może być pewna, że pomści śmierć swojego syna Max żąda żeby się stąd natychmiast wynosił, a następnie próbuje przekonać Victorię żeby się nim nie przejmowała, ponieważ pies, który szczeka nie gryzie. Victoria informuje go, że jest tak strasznie zagubiona, że czasami wydaje jej się, że Bóg chce żeby zapłaciła za popełnione w młodości błędy. Max stwierdza, że ojciec Juan Pablo... Victoria informuje go, że ojciec Juan Pablo nie jest już księdzem. Niezwykle zaskoczony Max pyta jak to możliwe. Victoria stwierdza, że dziś rano powiedziała jej o tym pani Bernarda. Następnie dodaje, że z jakiegoś nieznanego jej powodu Juan Pablo porzucił kapłaństwo.
Juan Pablo informuje Marię, że ma dla niej niespodziankę, a chwilę później wręcza jej bukiet kwiatów i stwierdza, że te kwiaty są co prawda skromne, ale tak piękne jak ona. Maria stwierdza, że wciąż nie może przyzwyczaić się do myśli, że nie jest już ojcem Juanem Pablem. Juan Pablo prosi żeby się tym nie przejmowała, ponieważ dla niej zawsze będzie ojcem, a gdy chwilę póżniej całuje ją w czoło w mieszkaniu Marii zjawia się Max, który natychmiast pyta dlaczego w taki sposób całuje i obejmuje jego ukochaną. Maria chce wiedzieć o czym tak właściwie mówi. Max rzucając na podłogę kwiaty, które dostała od Juana Pabla stwierdza, że człowiek, który przyniósł jej te kwiaty nie jest już księdzem tylko zwykłym mężczyzną, który jest winien mu wyjaśnienia. Juan Pablo prosi Marię żeby zostawiła ich samych, ponieważ chciałby porozmawiać z Maxem na osobności. Maria informuje Juana Pabla, że powinien jej pozwolić... Max prosi żeby przez krótką chwilkę poczekała na zewnątrz, a tuż po tym jak Maria opuszcza swoje mieszkanie informuje Juana Pabla, że ma nadzieję, iż posiada jakiś dobry powód, który usprawiedliwiałby to że pragnie być blisko jego ukochanej tak bardzo, że nie tylko porzuca kapłaństwo i przynosi jej kwiaty, ale również przeprowadza się do tej samej kamienicy. Juan Pablo zapewnia go, że ma ku temu wszystkiemu bardzo poważne powody. Max stwierdza, że takim razie chciałby je natychmiast poznać. Juan Pablo informuje go, że z całego serca kocha Marię. Gdy w odpowiedzi na jego słowa Max rzuca się na niego z pięściami Juan Pablo natychmiast stwierdza, że kocha ją w zupełnie inny sposób niż on. Następnie prosi żeby się uspokoił i pozwolił mu to sobie wszystko wyjaśnić. Gdy Max mimo wszystko nie reaguje na jego słowa przyparty do muru Juan Pablo informuje go, że Maria jest jego córką. Następnie dodaje, że Maria Desamparada to krew z jego krwi i po raz kolejny powtarza, że kobieta, którą tak bardzo kocha jest jego córką. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:47:07 22-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 84
Max infromuje Juana Pabla, że to co przed chwilą powiedział po prostu nie może być prawdą. Następnie dodaje, że on nie tylko nie powinien, ale również nie może... Juan Pablo próbuje go przekonać, że zanim go osądzi musi go najpierw wysłuchać, ponieważ powinien wiedzieć, że Maria Desamparada została poczęta zanim złożył śluby czystości. Po czym stwierdza, że był wtedy bardzo młody i pewnie między innymi dlatego dopuścił się tak nieprzemyślanego i nieodpowiedzialnego czynu, do którego przyznał się zresztą jeszcze przed swoim powrotem do seminarium. Następnie dodaje, że mógł przyjąć święcenia kapłańskie tylko dlatego, że czyn, którego się dopuścił został mu wybaczony. Max natychmiast pyta jak mógł przyjąć święcenia wiedząc, że będzie miał dziecko. Juan Pablo informuje go, że nigdy nie dowiedział się o tym, że ma córkę, ponieważ jego matka to przed nim ukryła. Następnie dodaje, że Maria nie wie o tym, że jest jego córką i dlatego chciałby go prosić o całkowitą dyskrecję. Max stwierdza, że Maria ma prawo żeby znać prawdę, ponieważ zawsze marzyła o tym żeby mieć rodzinę. Następnie dodaje, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo jego córka cierpiała z powodu tego, że została porzucona. Juan Pablo mimo wszystko stwierdza, że to bez wątpienia nie jest odpowiedni moment żeby Maria poznała prawdę i dlatego chciałby prosić go żeby zachował jego sekret dla siebie. Max informuje go, że może być pewien, że wszystko co od niego usłyszał zostanie pomiędzy nimi. Następnie dodaje, że to co prawda nie ma nic wspólnego ze sprawą związaną z jego córką, ale mimo wszystko chciałby żeby wiedział, że jego siostra bardzo wiele dzisiaj wycierpiała z powodu pewnej niespodziewanej wizyty, którą złożył jej ojciec chłopaka, który zginął w tym wypadku. Juan Pablo informuje go, że może być pewien, że porozmawia z jego siostrą i spróbuje ją jakoś podnieść na duchu.
Nieodstępująca łóżka swojej córki Victoria pyta ją jak się czuje. Fernanda prosi żeby jej nie dotykała i pyta jak chce żeby się czuła po tym jak została oskarżona przez ojca Federica o jego śmierć. Następnie dodaje, że musi być na pewno bardzo zadowolona z tego, że już nigdy go nie zobaczy. Victoria zapewnia ją, że nigdy nie pragnęła śmierci tego chłopca, tylko chciała żeby zrozumiała, że on nie jest dla niej odpowiedni. Następnie dodaje, że żadna z nich nie ponosi winy za to co się stało, ponieważ to w końcu ten chłopak prowadził jej samochód. Fernanda stwierdza, że Federico próbował zahamować, ale hamulce nie działały. Victoria próbuje przekonać ją, że jej samochód był nowy, więc to po prostu niemożliwe żeby coś w nim nie działało. Fernanda przypomina jej, że ona była w tym samochodzie. Następnie dodaje, że to ona jest odpowiedzialna za śmierć Federica. Victoria prosi żeby się uspokoiła, ponieważ za nic nie ponosi żadnej winy. Fernanda żąda żeby jej i nie dotykała i zostawiła ją samą, ponieważ nie chce jej widzieć.
Tuż po tym jak Victoria opuszcza pokój swojej córki na szpitalnym korytarzu zjawia się Guillermo, który natychmiast pyta czy płacze dlatego, że Fer gorzej się poczuła. Victoria informuje go, że jej córka jest bardzo zagubiona i nie chce żeby była blisko niej. Guillermo próbuje ją przekonać, że musi być cierpliwa i spróbować ją zrozumieć. Następnie prosi żeby pamiętała, że zawsze może na niego liczyć. Victoria natychmiast pyta jak może proponować jej swoją pomoc i wsparcie po tym jak kochanka jej męża mieszkała w jego domu. Guillermo informuje ją, że pozwolił tej ladacznicy zamieszkać w swoim domu tylko i wyłącznie dlatego, że błagał go o to Osvaldo twierdząc, że nigdy nie kochał nikogo tak bardzo jak jej. Następnie dodaje, że nie rozumie jak Osvaldo mógł woleć zwykłą ladacznicę od tak pięknej i inteligentnej kobiety jak ona. W tej samej chwili przed pokojem Fernandy zjawia się Juan Pablo, który informuje Victorię, że chciałby z nią porozmawiać. Victoria natychmiast pyta czy znowu chce prosić ją żeby zbliżyła się do Boga mimo tego, że sam nie ma już ochoty być blisko niego.
Max zapewnia Marię, że doskonale rozumie to, że chce być solidarna ze swoimi sąsiadami i zostać w tym miejsc, ale tak naprawdę wcale nie musi tego robić, ponieważ może liczyć na jego pomoc. Maria informuje go, że chce zależeć wyłącznie od jego miłości, a nie pieniędzy i dlatego pragnie jedynie żeby ją kochał. Max stwierdza, że właśnie dlatego, że ją kocha pragnie żeby pozwoliła mu sobie pomóc. Maria pyta czy jego zdaniem bieda to coś złego. Max zapewnia ją, że wcale tak nie uważa. Następnie dodaje, że chce jedynie... Maria zapewnia go, że jest jej potrzebna jedynie jego miłość, ponieważ dodaje jej siły i odwagi. Następnie pyta co tak właściwie powiedział mu ojciec Juan Pablo. Max informuje ją, że ojciec Juan Pablo wyznał mu, że bardzo ją podziwia i poprosił żeby nie osądzali go tyllko dlatego, że przestał nosić sutannę, ponieważ to w żaden sposób nie zmienia tego, że nadal nosi Boga w swoim sercu. Maria informuje go, że nigdy nie miała żadnych wątpliwości, że ojciec Juan Pablo to cudowny człowiek, w którym widzi własnego ojca.
Victoria po raz kolejny pyta Juana Pabla czy pragnie żeby zbliżyła się do Boga mimo tego, że sam nie jest już blisko niego. Juan Pablo informuje ją, że zdecydował się zostać bożym pasterzem i będzie nim przez całe życie, a z kapłaństwa zrezygnował tylko tymczasowo. Victoria pyta dlaczego tak właściwie to zrobił. Następnie chce wiedzieć co może być dla niego ważniejsze od ślepego posłuszeństwa wobec jego matki, która niczego nie pragnie tak bardzo jak tego żeby nadal był bożym pasterzem. Juan Pablo informuje ją, że ważniejszy nie tylko od jego matki, ale również od wszystkiego innego jest pewien dług z przeszłości. Następnie prosi żeby mu wybaczyła, ale chciałby porozmawiać z jej córką. Tuż po tym jak Juan Pablo udaje się do pokoju Fernandy na szpitalnym korytarzu zjawia się Osvaldo, który informuje Victorię, że przyjechał zaraz po tym jak dowiedział się o wypadku Fer. Następnie pyta jak miewa się ich córka. Victoria informuje go, że Fernanda jest w bardzo złym stanie przede wszystkim dlatego, że czuje się odpowiedzialna za śmierć tego chłopaka. Następnie dodaje, że to jednak niestety nie wszystko...W tej samej chwili na szpitalnym korytarzu zjawia się również Maximiliano, który zapewnia swojego ojca, że nie ma nawet pojęcia jak wielką radość sprawił mu jego widok. Następnie dodaje, że Fer nie robi nic innego tylko nieustannie o niego pyta. Osvaldo chce wiedzieć co tak właściwie mówią lekarze. Victoria informuje go, że ich córka najgorsze ma już za sobą, ale prawdopodobnie już nigdy nie będzie chodzić. Gdy chwilę później Osvaldo wchodzi do pokoju swojej córki Fernanda natychmiast informuje go, że niezwykle cieszy się z tego, że tutaj jest, ponieważ bardzo jej go brakowało. Następnie dodaje, że tak naprawdę tylko on ją rozumie i dlatego bardzo go potrzebuje. Osvaldo zapewnia ją, że zawsze będzie u jej boku. Fernanda pyta czy w takim razie wróci do domu, a gdy chwilę później próbuje się poruszyć stwierdza, że nie czuje swoich nóg. Osvaldo prosi ją żeby się uspokoiła, ponieważ wszystko będzie dobrze. Następnie pyta czego pragnie jego księżniczka. Fernanda stwierdza, że pragnie jedynie żeby nigdy jej nie opuszczał. Osvaldo przysięga, że nigdy więcej tego nie zrobi. Fernanda po raz kolejny pyta czy w takim razie wróci do domu. Osvaldo informuje ją, że nie może jej tego obiecać, ponieważ nie wie czy zgodzi się na to jej mama. Fernanda stwierdza, że gdyby jej mama nie myślała tylko i wyłącznie o sobie i swoich uczuciach to by się dla niej poświęciła i mu wybaczyła. Osvaldo próbuje przekonać ją, że jest jeszcze bardzo młoda i dlatego nie potrafi zrozumieć jak wielką krzywdę wyrządził jej mamie swoją zdradą. Fernanda pyta czy wciąż ją kocha. Osvaldo informuje ją, że kocha jej mamę z całej swojej duszy, ale nie ma już najmniejszej nadziei na to, że ją odzyska.
Tuż po tym jak Osvaldo opuszcza pokój swojej córki informuje Victorię, że chciałby znowu zamieszkać w ich domu i dlatego musi wiedzieć czy nadal ma do niego żal. Następnie prosi żeby była z nim szczera i w imię miłości, która kiedyś ich łączyła powiedziała mu czy potrafiła mu przebaczyć. Victoria informuje go, że niestety nie udało jej ani zapomnieć, ani tym bardziej mu wybaczyć. Następnie dodaje, że nie udało jej się to dlatego, że wciąż nie jest w stanie zrozumieć czym zasłużyła sobie na to żeby tak bardzo ją zranił. Osvaldo zapewnia ją, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że popełnił poważny błąd, ale nie ma pojęcia jak ma ją przekonać, że bardzo tego żałuje. Victoria stwierdza, że jego żal w żaden sposób nie jest w stanie zmienić tego, że czuje iż przepełnia ją nienawiść i gorycz. Osvaldo pyta jak długo ma zamiar go jeszcze karać. Victoria zapewnia go, że nie ma żadnej potrzeby żeby go karać, ponieważ w tej chwili zupełnie nie interesuje ją odzyskanie jego miłości, a to dlatego, że z powodu tego iż jej córka była o krok od śmierci zdała sobie sprawę, że ma w duszy wielką pustkę, której nikt nie zapełnił i nigdy nie zapełni. Niezwykle zaskoczony Osvaldo natychmiast pyta o jakiej mówi pustce. Victoria informuje go, że ma na myśli pustkę, która pozostała w jej duszy po utracie jej pierwszej córki. Następnie dodaje, że tej pustki nie była w stanie zapełnić nawet miłość, którą podobno do niej czuł i być może właśnie dlatego teraz nie czuje potrzeby żeby ją odzyskać. Osvaldo natychmiast prosi żeby tak nie mówiła. Victoria informuje go, że nie chce żeby źle ją zrozumiał i dlatego powinien wiedzieć, że zawsze wierzyła w ich miłość i dopóki ona istniała była z nim szczęśliwa i bardzo go kochała. Następnie dodaje, że w tej chwili nic nie jest jednak ważniejsze od uratowania Fer i dlatego ma zamiar walczyć o to żeby jej córka znowu mogła chodzić. Osvaldo przypomina jej, że Fernanda jest również jego córką i potrzebuje go u swojego boku. Victoria stwierdza, że doskonale zdaje sobie z tego sprawę i dlatego jeśli chce znowu zamieszkać w ich domu to nie widzi żadnych przeszkód żeby to zrobił, ale musi być świadomy tego, że nie znajdzie już w tym domu kobiety, która kochała go z całego serca, tylko matkę swoich dzieci. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:51:17 22-02-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 85
Victoria informuje Osvalda, że Max zostanie przez jakiś czas z Fer, ponieważ ona ma do załatwienia coś bardzo ważnego. Osvaldo natychmiast pyta co w tej chwili może być ważniejsze od bycia przy boku Fernandy. Victoria stwierdza, że ma zamiar podziękować mężczyzną, którzy ocalili życie jej córki. Osvaldo informuje ją, że w takim razie będzie jej towarzyszył, ponieważ on również czuje, że ma moralny obowiązek podziękować tym odważnym i bohaterskim mężczyznom. Gdy wkrótce później Victoria i Osvaldo udają się do jednej z meksykańskich remiz strażackich Victoria dziękuje jej komendantowi za to, że pozwolił im podziękować swoim strażakom za uratowanie życia ich córki. Komendant stwierdza, że to on jest im niezwykle wdzięczny, ponieważ niestety niewielu ludzi wykazuje się tak wielką uprzejmością jak oni. Osvaldo informuje go, że to w takim razie wielka szkoda, ponieważ straż pożarna to przecież jedna z najbardziej wartościowych i prestiżowych instytucji w całym Meksyku. Victoria stwierdza, że jeśli dobrze zrozumiała to strażacy, którzy uratowali życie jej córki są w tej chwili nieobecni. Komendant informuje ją, że cała trójka jest w tej chwili na jednej z misji, ale wkrótce wróci, więc jeśli tylko chcą to mogą na nich zaczekać. Victoria zapewnia go, że tak właśnie zrobią. Osvaldo dodaje, że przywitanie się z tymi strażakami i podziękowanie im za to co zrobili będzie dla nich prawdziwą przyjemnością, ponieważ już do końca życia będą mileli wobec nich ogromny dług wdzięczności.
Maria informuje Naty, że rzeczy, które zrobiła są po prostu piękne. Naty stwierdza, że udało im się zgromadzić dla jej dziecka już całkiem sporo ubranek. Maria pyta gdzie tak właściwie nauczyła się robić takie piękne rzeczy. Naty informuje ją, że nauczyła się wszystkiego od swojej mamy pomagając jej przy swoim licznym rodzeństwie. Następnie dodaje, że bardzo często wspomina o swojej mamie, ale nigdy nie mówi o tacie i dlatego jest ciekawa czy nigdy o nim nie myśli. Maria stwierdza, że mając u boku ojca Juana Pabla nie potrzebuje żadnego innego. Ich rozmowę przerywa rozlegające się do drzwi pukanie. Gdy Maria otwiera je chwilę później, a jej oczom ukazuje się Juan Pablo jego córka natychmiast informuje go, że ona i Naty właśnie o nim rozmawiały. Juan Pablo zapewnia ją, że bardzo go to cieszy, ponieważ ma dla niej prezent, który zrobił własnymi rękoma w dowód wielkiej serdeczności. Następnie prosi żeby zamknęła oczy i nie podglądała, a gdy chwilę później pozwala jej je otworzyć oczom wyraźnie wzruszonej Marii ukazuje się drewniane łóżeczko dla jej dziecka.
Tuż po tym jak komendant straży pożarnej przedstawia Victorii i Osvaldowi strażaków, którzy uratowali życie ich córki Victoria informuje Juanjo, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo jest mu wdzięczna za to, że mimo tego co się stało uratował życie jej córki. Juanjo stwierdza, że to był po prostu jego obowiązek. Osvaldo informuje go, że on również chciałby mu bardzo podziękować, a chwilę później wyjmuje z kieszeni portfel i dodaje, że chciałby mu to wszystko również jakoś zrekompensować. Juanjo natychmiast stwierdza, że oferując mu pieniądze po prostu go obraża, ponieważ jego praca jest bezcenna. Osvaldo prosi żeby wybaczył mu jego nietaktowność, ale tak naprawdę nie wie co powinien mu w tej chwili powiedzieć, ponieważ nie miał pojęcia, że był jednym ze strażaków, którzy uratowali życie jego córki, a to dlatego, że był przekonany iż nie żyje. Juanjo stwierdza, że zabiła go pewna zdrada, ale powrócił już do pełni sił, więc nie musi się nim przejmować. Victoria zapewnia go, że doskonale go rozumie, ponieważ ona również czuje, że jakaś część niej umarła. Po czym informuje Cruza, że jest mu bardzo wdzięczna nie tylko za to, że uratował jej córkę, ale również za to, że oddał dla niej krew i dlatego chce żeby wiedział, że do końca życia będzie miała wobec niego dług wdzięczności. Następnie zapewnia don Napo, że jemu również jest niezwykle wdzięczna i tak naprawdę nie wie jakimi słowami powinna dziękować mu za uratowanie życia jej córki. Don Napo informuje ją, że najlepszą nagrodą jest dla niego to, że Fernanda żyje. Następnie pyta jak tak właściwie czuje się jej córka. Victoria stwierdza, że jest z nią niestety bardzo źle, ponieważ podczas tego wypadku Fernanda uszkodziła sobie kręgosłup i być może już nigdy nie będzie mogła chodzić. Następnie po raz kolejny zapewnia ich, że jest im bardzo wdzięczna, a gdy chwilę później udaje się do samochodu Osvaldo informuje Juanjo, że chciałby z nim porozmawiać. Juanjo prosi żeby zapomniał o tym, że ocali życie jego córki i zostawił go w spokoju.
Tuż po tym jak Max znajduje swoją siostrę leżącą na podłodze w jej pokoju zrozpaczona Fernanda informuje go, że nie tylko nie może chodzić, ale również w ogóle nie jest w stanie ruszać swoimi nogami. Max stwierdza, że chce żeby wiedziała, że ma wsparcie swojej rodziny i dlatego nigdy nie będzie sama. Fernanda pyta czy chce przez to powiedzieć, że już nigdy nie będzie chodziła. Max próbuje ją przekonać żeby się uspokoiła, ponieważ według lekarzy wciąż jest nadzieja na to, że znowu będzie mogła chodzić. Fernanda stwierdza, że to po prostu jakiś sen, w ktorym znajduje się pod wpływem znieczulenia, ponieważ ona przecież może chodzić. Max próbuje ją przekonać, że musi być silna. Fernanda żąda żeby zostawił ją samą, ponieważ dla niej wszystko się skończyło.
Victoria pyta Osvalda co poczuł gdy zdał sobie sprawę z tego, że mężczyzna, którego tak bardzo skrzywdził uratował życie jego córce. Osvaldo natychmiast prosi żeby nie zaczynała od nowa, ponieważ on również wiele wycierpiał z powodu tego co się stało. Po czym stwierdza, że nie jest żadnym cynikiem, ani złym człowiekiem tylko osobą, która w pewnym momencie swojego życia popełniła błąd. Następnie dodaje, że z tego co pamięta to jej również zdażyło się w przeszłości popełnić błąd. Victoria natychmiast stwierdza, że nie chce o tym rozmawiać. Osvaldo pyta czy zdaje sobie sprawę z tego, że uwielbia dręczyć innych mimo tego, że sama nie jest w stanie przyznać się do swoich własnych win. Następnie prosi żeby opowiedziała mu co tak naprawdę stało się z jej pierwszą córką. Victoria przypomina mu, że pewnej nocy znalazła w sobie dość odwagi żeby mu o tym opowiedzieć, ale on niestety zasnął udowadniając jej w ten sposób jak niewiele obchodziło go jej cierpienie, więc teraz do końca swoich dni będzie musiał żyć z wątpliwościami.
Maria informuje Juana Pabla, że chyba nigdy nie zdoła mu się odwdzięczyć za to wszystko co dla niej zrobił. Następnie dodaje, że nie chodzi tutaj tylko o łóżeczko dla jej dziecka, ale przede wszystkim o jego czas i poświęcenie, które sprawiają, że u jego boku czuje się bezpieczna. Juan Pablo zapewnia ją, że bardzo cieszy się z tego, że to słyszy. Po czym stwierdza, że chciałby z nią jeszcze zostać, ale jest już późno i wydaje mu się, że powinna odpocząć. Następnie prosi żeby pomodliła się za niezwykle cierpiącą Victorię. Maria zapewnia go, że jest jej bardzo żal pani Victorii mimo tego, że zawsze tak źle ją traktowała. Następnie dodaje, że nigdy nie sądziła, że zobaczy tak silną, bezwzględną i zimną kobietę jak pani Victoria w obliczu bólu, pod którym będzie zmuszona się ugiąć. Juan Pablo zapewnia ją, że o bardzo wielu rzeczach związanych z Victorią i jej przeszłością wciąż nie ma pojęcia. Następnie dodaje, że jakiś czas temu Victoria cierpiała równie bardzo, albo może nawet i bardzie niż w tej chwili. Maria stwierdza, że wkrótce zostanie matką i dlatego doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak trudne musi być zniesienie jakiegokolwiek bólu związanego z dzieckiem. Następnie dodaje, że wciąż nie jest w stanie zrozumieć jednak dlaczego jego matka tak bardzo nienawidzi pani Victorii, że nieustannie upiera się przy tym, że porzuciła swoją córkę mimo tego, że on wiele razy zapewniał ją, że ta dziewczynka po prostu się zgubiła. Juan Pablo stwierdza, że to bardzo długa historia, której nie może jej niestety w tej chwili opowiedzieć, ale mimo wszystko wierzy w to, że pozna prawdę szybciej niż jej się wydaje. Maria pyta czy wie kim jest córka pani Victorii. Juan Pablo informuje ją, że mimo tego iż wie kim jest ta dziewczyna nie może niestety nikomu tego powiedzieć, ponieważ jego matka zamknęła mu usta sekretem spowiedzi, ale jest pewien, że triumf miłości sprawi, że pewnego dnia jego matka zmieni zdanie i powie prawdę. Następnie dodaje, że tego dnia zostanie ze sobą złączonych bardzo wiele istnień.
Tuż po powrocie do szpitala Victoria natychmiast pyta swoją córkę jak się czuje. Fernanda stwierdza, że musi być na pewno bardzo zadowolona z tego, że teraz przez cały czas będzie siedziała w domu tak jak tego chciała. Victoria pyta jak może myśleć, że... Fernanda informuje ją, że zdążyła się już dowiedzieć, że nie może chodzić, ponieważ jest sparaliżowana. Osvaldo natychmiast prosi żeby się uspokoiła, ponieważ według lekarzy wciąż istnieje nadzieja na to, że znowu będzie chodziła. Fernanda stwierdza, że wymyślił tą bajkę tylko po to żeby podnieść ją na duchu. Victoria zapewnia ją, że może jej obiecać, że zrobią wszystko żeby znowu była taka jak kiedyś. Fernanda żąda żeby się do niej nie odzywała, ponieważ to ona jest odpowiedzialna za to co jej się stało. Następnie dodaje, że była tak bardzo przygnębiona nieobecnością swojego taty, że postanowiła wrócić do swojego zbuntowanego życia tylko po to żeby ją ukarać. Osvaldo prosi żeby nie była niesprawiedliwa i nie mówiła tak do swojej mamy, ponieważ ona nie jest niczemu winna. Następnie dodaje, że jej mama zawsze chciała dla niej jak najlepiej. Fernanda mimo wszystko stwierdza, że to nieprawda. Max próbuje ją przekonać, że nie może pogrążać się w takiej rozpaczy, ponieważ żeby znowu chodzić musi przemierzyć długą drogę. Fernanda informuje go, że nie chce słuchać jego kłamstw. Następnie żąda żeby stąd wyszli i zostawili ją w spokoju. Victoria zapewnia ją, że nigdzie nie pójdzie. Fernanda stwierdza, że chce żeby w tym pokoju został jedynie jej tata, ponieważ oprócz niego nie potrzebuje nikogo innego. Tuż po tym jak zgodnie z życzeniem Fernandy Victoria i Max opuszczają jej pokój Osvaldo próbuje przekonać swoją córkę, że jej mama i brat nie zasłużyli na to żeby tak ich traktowała. Fernanda prosi żeby się na nią nie złościł. Osvaldo zapewnia ją, że wcale nie jest na nią zły tylko chce żeby zrozumiała, że bez względu na to w jakim będzie znajdowała się stanie zawsze będzie mówił jej prawdę i nigdy nie pozwoli na to żeby była niesprawiedliwa. Następnie dodaje, że jej matka jest gotowa spędzić całą noc przed drzwiami jej pokoju, na co nie może niestety pozwolić, ponieważ nie zgadza się na to żeby karała ją w taki sposób. Chwilę później Osvaldo otwiera przed Victorią drzwi pokoju Fernandy i prosi żeby weszła do środka, ponieważ nikt nie ma prawa zabraniać jej być u boku jej córki. Fernanda natychmiast stwierdza, że musi być dla niej jednak jasne, że to nie była jej decyzja. Osvaldo informuje ją, że ma nadzieję, iż pewnego dnia nie będzie musiała żałować tego, że tak źle traktowała swoją matkę.
Tuż po tym jak Maria wraca do swojego mieszkania na stole czeka na nią mnóstwo przeróżnych, kolorowych kwiatów, a gdy chwilę później za jej plecami pojawia się Max, który trzyma w ręku jeszcze jeden kwiat przerażona Maria informuje go, że bardzo ją przestraszył. Następnie pyta co tak właściwie mają znaczyć te wszystkie kwiaty. Max stwierdza, że chce po prostu żeby jej dom był piękny. Maria zapewnia go, że dzięki tym wszystkim prześlicznym kwiatom na pewno taki będzie. Max informuje ją, że chciałby również żeby jej dom był przepełniony spokojem, radością i życiem. Maria stwierdza, że może mu obiecać, że wkrótce ten dom będzie po prostu tętnił życiem. Max informuje ją, że ma dla niej jeszcze jeden prezent, a gdy chwilę później wręcza jej zdjęcie, które zrobili sobie podczas popołudnia spędzonego w parku niezwykle zaskoczona, ale i szczęśliwa Maria stwierdza, że to ich pierwsze miłosne zdjęcie. Max informuje ją, że to był jeden z najważniejszych momentów w jego życiu, ponieważ po raz pierwszy odkrył czym tak naprawdę jest miłość. Maria stwierdza, że ona natomiast odkryła czym jest szczęście, a chwilę później potwierdza swoje słowa pocałunkiem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:31:45 01-03-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 86
Maria pyta Maxa jak czuje się jego siostra. Max informuje ją, że wciąż jest z nią niestety bardzo źle. Następnie dodaje, że najgorsze w tym wszystkim jest to, że Fernanda obwinia o to co się stało ich matkę. Maria stwierdza, że jego siostrze nigdy niczego nie brakowało i dlatego teraz czuje się taka nieszczęśliwa. Max informuje ją, że w pewnym sensie brakowało jej ich ojca i dlatego postanowiła wrócić do swojego zbuntowanego życia i wziąć udział w tym wyścigu. Następnie dodaje, że ma nadzieję iż powrót jego ojca sprawi, że Fer na wiele spraw spojrzy zupełnie inaczej. Maria pyta czy to znaczy, że jego tata już wrócił. Max informuje ją, że powrót jego ojca w żaden sposób nie zmienił niestety tego, że sytuacja pomiędzy jego rodzicami nadal jest bardzo napięta. Następnie dodaje, że jego matka wciąż nie chce wybaczyć jego ojcu, ponieważ bardzo boli ją to, co się stało. Maria stwierdza, że doskonale ją rozumie, ponieważ bardzo trudno jest wybaczyć zdradę i oszustwo. Max próbuje ją przekonać, że gdy w grę wchodzi miłość wszystko jest możliwe. Następnie dodaje, że ich dzieli bardzo wiele rzeczy, ale mimo wszystko nie mogą pozwolić na to żeby przeznaczenie ich pokonało i dlatego muszą walczyć o to żeby już zawsze być razem.
Jeden z lekarzy zajmujących się Fernandą zawiadamia Victorię, Osvalda i Maxa, że nie ma potrzeby żeby Fer nadal przebywała w szpitalu. Następnie informuje Fernandę, że to oznacza, iż w każdej chwili może wrócić do domu. Fernanda zapewnia go, że bardzo ją to cieszy, ponieważ po prostu nie znosi tego miejsca. Osvaldo pyta lekarza na czym będzie polegał kolejny krok w leczeniu jego córki. Lekarz informuje go, że Fernanda musi poddać się serii rehebilitacyjnych terapii, po których zakończeniu zastanowią się nad najlepszym momentem na poddanie jej powtórnej operacji. Victoria pyta czy w takim razie nadal mogą mieć nadzieję. Lekarz próbuje ją przekonać, że nigdy nie należy jej tracić. Gdy chwilę później w pokoju Fernandy pojawia się pielęgniarz, który rozstawia przed jej łóżkiem wózek inwalidzki zrozpaczona Fernanda natychmiast żąda żeby go stąd zabrali, ponieważ ona przecież może chodzić. Osvaldo prosi żeby nie utrudniała tej sytuacji jeszcze bardziej i zrobiła to dla niego. Fernanda mimo wszystko błaga żeby nie zmuszał jej do tego żeby usiadła na tym wózku, ponieważ ona może chodzić. Osvaldo stwierdza, że jeśli tak bardzo nie chce korzystać z wózka to bez wątpienia nie będzie musiała tego robić, a chwilę później bierze swoją córkę na ręce i wynosi ją z pokoju.
Tuż po powrocie do domu Victoria wyznaje Maxowi, że ma wrażenie, iż cały świat wali jej się na głowę. Max próbuje ją przekonać, że musi znowu stać się tą silną kobietą, którą była kiedyś, ponieważ Fer jej potrzebuje. Victoria informuje go, że z kobiety, którą kiedyś była chyba nic już nie zostało. Max zapewnia ją, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że to przez co w tej chwili przechodzi musi być dla niej bardzo trudne, ale mimo wszystko nie może się poddać. Victoria stwierdza, że nie jest pewna czy będzie w stanie dalej walczyć, ponieważ nie pomoże jej w tej walce żadne z jej dotychczasowych doświadczeń. Max próbuje ją przekonać, że jest tak niestety dlatego, że zapomniała o czymś niezwykle ważnym. Victoria natychmiast pyta co ma na myśli. Max informuje ją, że nadal nie nauczyła się wybaczać. Następnie dodaje, że gdyby udało jej się wybaczyć jego ojcu to w tej chwili nie czułaby się pewnie taka samotna, ponieważ jej mąż byłby u jej boku i ją wspierał. Victoria pyta czy jemu udało się wybaczyć jej to, że zmusiła go do ślubu z Jimeną. Max zapewnia ją, że udało mu się to zrobić, nie tylko dlatego, że ma świadomość tego, iż jest związany z Jimeną tylko tymczasowo, ale również dlatego, że wie iż czeka na niego prawdziwa miłość. Victoria stwierdza, że wciąż nie rozumie co takiego widzi w tej dziewczynie. Max informuje ją, że ta dziewczyna nauczyła go czegoś, co było mu obce. Następnie dodaje, że Maria swoją miłością nie tylko oświetla jego dni i dodaje mu siły, ale również wypełnia nią jego duszę. Victoria pyta czy po rozwodzie z Jimeną naprawdę ma zamiar złączyć swoje życie z życiem tej dziewczyny. Max zapewnia ją, że nigdy nie miał żadnych wątpliwości co do tego, że tak właśnie zrobi. Następnie dodaje, że chce żeby wiedziała, że mimo tych wszystkich problemów nie zapomina o jej małej Marii i wciąż jej szuka.
Fernanda pyta Cruza kto kazał mu ratować jej życie. Następnie dodaje, że wolałaby umrzeć niż zostać sparaliżowana i żąda żeby zabierał swoją różę i się stąd wynosił, ponieważ nie chce nigdy więcej go widzieć. Cruz próbuje ją przekonać, że chciał jej jedynie pomóc. Fernanda zapewnia go, że nie potrzebuje jego pomocy i po raz kolejny żąda żeby wyniósł się z jej sypialni. Tuż po tym jak Cruz opuszcza pokój Fernandy zjawia się w nim Max, który próbuje ją przekonać, że powinna być wdzięczna Cruzowi za uratowanie życia. Fernanda informuje go, że nie tylko nie jest mu wdzięczna, ale również przeklina moment, w którym Cruz ocalił jej życie, ponieważ teraz nie może się nawet podnieść. Po opuszczeniu sypialni swojej siostry Max udaje się do ogrodu i zapewnia Cruza, że jest mu bardzo przykro, że Fer tak źle go potraktowała. Cruz prosi żeby się tym nie przejmował, ponieważ doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jego siostrze musi być niezwykle trudno. Max stwierdza, że z tego co widzi to bardzo ją kocha. Cruz zapewnia go, że kocha ją z całej swojej duszy, ale doskonale zdaje sobie sprawę, że biedny ogrodnik nie powinien nawet marzyć o miłości kogoś takiego jak jego siostra. Chwilę później w ogrodzie zjawia się Fabian, który natychmiast pyta Max czy może zobaczyć się z Fer. Cruz stwierdza, że ma nadzieję, iż panienka Fernanda nie przyjmie go tak jak jego. Niezwykle zaskoczony Max pyta czy oni przypadkiem nie są rywalami. Fabian stwierdza, że bez wątpienia nimi są, ale to w żaden sposób nie zmienia tego, że zdecydowali się uczciwie walczyć o miłość jego siostry, a gdy chwilę później udaje się do sypialni Fernandy informuje ją, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jest w niej zakochany i dlatego chciałby ją prosić żeby pozwoliła mu w tych trudnych dla siebie chwilach być u swojego boku. Fernanda rzucając w niego czekoladkami stwierdza, że nie mają dla niej żadnego znaczenia ani jego uczucia, ani czekoladki i żąda żeby natychmiast wyszedł z jej pokoju.
Max wyznaje Marii, że chciałby jej podziękować za każdy z jej uśmiechów, ponieważ to właśnie one dodają mu siły, której potrzebuje do przeciwstawienia się wszystkim swoim problemom. Następnie dodaje, że potrzebuje jej u swojego boku, ponieważ nie może bez niej żyć. Maria zapewnia go, że zawsze będzie u jego boku, ponieważ nigdy się nie rozstaną. Max informuje ją, że pragnie jedynie widzieć ją po przebudzeniu u swojego boku i patrzeć na nią tuż przed zaśnięciem, kochać ją i czuć się przez nią kochany. Następnie dodaje, że kocha ją całym swoim życiem. Maria stwierdza, że ich miłość jest bez wątpienia wielkim błogosławieństwem, ale chciałaby żeby wiedział, że istnieje jeszcze jedno błogosławieństwo, które jest równie wielkie i piękne. Niezwykle zaskoczony Max natychmiast pyta co ma na myśli. Maria informuje go, że jest... Max prosi żeby zanim powie mu to co ma mu do powiedzenia po prostu go pocałowała. W tej samej chwili na bazarze zjawia się Jimena, która najpierw wymierza Marii policzek, a następnie pyta dlaczego nie zostawi w końcu jej męża w spokoju. Następnie dodaje, że chce żeby wszyscy dowiedzieli się, że ta dzi**a nie tylko chce odebrać jej męża, ale również ojca jej dziecka. Pani Milagros informuje ją, że nie pozwoli żeby urządzała tutaj skandale i żąda żeby natychmiast się stąd wyniosła.
Bernarda informuje Osvalda, że była pewna, iż nigdy więcej go nie zobaczy i dlatego jest ciekawa co tak właściwie sprowadza go do jej domu. Osvaldo informuje ją, że przekonywała go kiedyś do czegoś, w co nie chciał uwierzyć, ale jakiś czas temu dowiedział się, że zanim Victoria została jego żoną urodziła córkę, którą niestety później straciła. Bernarda próbuje go przekonać, że Victoria wcale nie straciła swojej córki tylko po prostu ją porzuciła. Osvaldo informuje ją, że jest mu bardzo trudno w to uwierzyć, ale mimo wszystko chciałby się dowiedzieć kto był ojcem tej dziewczynki.
Max pyta Jimenę jak śmiała uderzyć Marię. Jimena informuje go, że być może dzięki temu ta złodziejka męży zostawi go w końcu w spokoju. Max stwierdza, że wcale nie chce żeby Maria zostawiła go w spokoju, ponieważ ją kocha. Następnie pyta kiedy ma zamiar w końcu zrozumieć, że do niej nie czuje zupełnie nic. Jimena stwierdza, że gdyby nic do niej nie czuł to nie spodziewałaby się jego dziecka. Następnie dodaje, że po prostu nie może zrozumieć jak mimo jej stanu może nadal widywać się z tą dziwką. Max żąda żeby się w końcu zamknęła i nie okazywała Marii braku szacunku. Jimena pyta czy jeśli się nie zamknie to znowu ją uderzy. Następnie krzyczy, że to zwykły morderca, który kilka dni temu próbował ją zabić, ponieważ chce żeby straciła swoje dziecko. Max żąda żeby natychmiast przestała kłamać. Jimena informuje go, że bardzo źle się czuje i prosi żeby zawiózł ją do szpitala, ponieważ w przeciwnym razie na pewno straci dziecko. Tuż po tym jak Max bierze histeryzującą Jimenę na ręce obdarza Marię ostatnim smutnym spojrzeniem.
Bernarda informuje Osvalda, że jeśli jest gotowy na to żeby usłyszeć prawdę to za chwilę będzie miał ku temu okazję, ponieważ kochanek jego żony, a w konsekwencji ojciec jej córki jest w tej chwili w jej domu. Po czym stwierdza, że gdy zobaczy tego mężczyznę, którego zresztą doskonale zna natychmiast zda sobie sprawę z tego dlaczego jego żona zawsze tak bardzo go nienawidziła, a gdy chwilę później dodaje, że ojcem dziewczynki, która została porzucona przez Victorię jest Rodolfo Padilla i prosi go żeby do nich dołączył Osvaldo natychmiast stwierdza, że chce poznać jego historię. Padilla informuje go, że dokument, który trzyma w ręku jest najlepszym dowodem na to, że Victoria pracowała w jego fabryce ubrań. Po czym stwierdza, że jego żona najpierw zdobyła jego zaufanie, a następnie przychylność i sympatię, aż w końcu udało jej się sprawić, że bez pamięci się w niej zakochał, a ona oznajmiła mu, że spodziewa się jego dziecka. Następnie dodaje, że dzień, w którym dowiedział się, że kobieta, którą kocha da mu dziecko był najszczęśliwszym dniem w jego życiu i dlatego nie podejrzewał nawet, że Victoria chciała jedynie wyciągnąć od pieniądze. Gdy Padilla przez dłuższą chwilę milczy Osvaldo natychmiast prosi żeby powiedział mu co było dalej. Rodolfo informuje go, że gdy nie był już w stanie zaspokajać dłużej kaprysów Victorii ta bezwzględna kobieta po prostu go porzuciła i zabrała ze sobą jego córkę. Osvaldo pyta co wydarzyło się później. Padilla próbuje go przekonać, że niestety nie wie nic więcej oprócz tego, że Victoria jakimś cudem stała się nagle kobietą sukcesu. Bernarda stwierdza, że stało się tak na pewno dlatego, że jego żona spotkała na swojej drodze sławnego i przystojnego aktora, który bez pamięci się w niej zakochał i zaproponował jej małżeństwo, co skłoniło ją do porzucenia córki, która jedynie by jej przeszkadzała i przypominała o przeszłości. Osvaldo stwierdza, że mimo tego, iż to wszystko wydaje się całkiem logiczne jego serce opiera się przed tym żeby w to uwierzyć. Bernarda informuje go, że zarówno ona jak i pan Padilla pragnęli jedynie otworzyć mu oczy i dlatego powiedzieli mu szczerą prawdę, w którą ma oczywiści prawo nie wierzyć. Osvaldo prosi żeby zrozumiała, że to był dla niego wielki cios. Bernarda stwierdza, że musi być dla niego jasne, że to była tylko i wyłącznie prawda.
Tuż po powrocie do domu Osvaldo informuje Victorię, że już wie kim był jej kochanek, a tym samym ojciec jej córki. Victoria natychmiast pyta o czym tak właściwie mówi. Osvaldo informuje ją, że teraz już rozumie dlaczego sprzeciwiała się związkowi Fernandy i Federica. Następnie dodaje, że jej koszmarna przeszłość jest odpowiedzialna za to, że ich córka leży w tej chwili w łóżku. Victoria pyta jak śmie oskarżać ją o coś takiego. Osvaldo stwierdza, że nie musi dłużej udawać, ponieważ doskonale wie, że Rodolfo Padilla był jej kochankiem i jest ojcem jej córki. Victoria zapewnia go, że to zwykłe oszczerstwa i pyta kto nagadał mu takich głupstw. Osvaldo informuje ją, że dowiedział się o tym od samego Rodolfa Padilli i pani Bernardy. Victoria stwierdza, że oni oboje po prostu kłamią, ponieważ jej nienawidzą. Następnie dodaje, że to iż pracowała dla tego mężczyzny wcale nie oznacza, że on był jej kochankiem, a tym bardziej, że jest ojcem jej małej Marii. Osvaldo informuje ją bardzo chciałby jej uwierzyć, ale żeby tak się stało musi wiedzieć kto jest ojcem jej córki. Victoria stwierdza, że w żaden sposób nie jest zobowiązana do tego żeby mu to wyznać. Następnie dodaje, że tak naprawdę może sobie wierzyć w co tylko chce, ponieważ to w żaden sposób nie zmienia tego, że ma całkowicie spokojne sumienie. Osvaldo natychmiast pyta jak może mieć spokojne sumienie wiedząc, że mogła zapobiec paraliżowi ich córki. Następnie dodaje, że to jej milczenie sprowokowało te wszystkie nieszczęścia. Victoria chce wiedzieć jak śmie ją o coś takiego oskarżać. Osvaldo stwierdza, że teraz nie ma już najmniejszych wątpliwości, że wcale nie jest taka idealna jak mu się wydawało i dlatego po raz ostatni pyta ją kto jest ojcem jej córki. Gdy chwilę później w salonie zjawia się przyprowadzony przez Micaelę Juan Pablo Osvaldo natychmiast informuje go, że bardzo cieszy się z tego, że go widzi, ponieważ ma nadzieję, że uda mu się pomóc mu przekonać Victorię do tego żeby raz na zawsze skończyła ze swoimi sekretami i kłamstwami. Następnie pyta czy tak wierny obrońca jego żony wiedział o tym, że Victoria porzuciła swoją córkę. Juan Pablo natychmiast chce wiedzieć kto naopowiadał mu takich kłamstw. Następnie dodaje, że Victoria wcale nie porzuciła swojej córki. Osvaldo stwierdza, że wygląda na to, że cały świat zna sekrety jego żony tylko nie on. Następnie dodaje, że bez wątpienia ma prawo żeby wiedzieć kim jest ten mężczyzna i dlatego chciałby żeby powiedział mu kto jest ojcem córki Victorii. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cinderella Komandos
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:39:10 01-03-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 87
Osvaldo informuje Juana Pabla, że tak właściwie nie rozumie dlaczego milczy, ponieważ jest pewien, że zna imię ojca córki Victorii i dlatego żąda żeby mu je zdradził. Victoria stwierdza, że nikt nic mu nie powie, ponieważ nie ma żadnego prawa żeby czegokolwiek żądać. Gdy chwilę później w salonie zjawia się Max, który przyprowadza ze sobą Jimenę Victoria natychmiast pyta co jej się stało. Max informuje ją, że to kolejny nerwowy kryzys. Jimena stwierdza, że to nie jest żaden nerwowy kryzys tylko zwykła zazdrość spowodowana tym, że nie tylko nie chce przyznać jej należnego miejsca, ale również woli widywać się z inną mimo tego, że to ona jest jego żoną. Następnie informuje Victorię, że musi coś zrobić, ponieważ czuje, że za chwilę umrze, a to wszystko dlatego, że ta karaluszyca Maria Desamparada chce jej odebrać męża. Victoria prosi Maxa żeby zabrał Jimenę do jej sypialni, a następnie pyta Juana Pabla czy zdaje sobie sprawę z tego co robi jego ulubienica. Po czym dodaje, że nie będzie miała nad nią litości jeśli z jej winy Jimena straci jej wnuka. Juan Pablo próbuje ją przekonać, że Maria nie ponosi żadnej winy za to, że jej syn nie kocha tej dziewczyny. Victoria pyta po co tak właściwie przyszedł do jej domu. Juan Pablo informuje ją, że chciał porozmawiać z jej córką, ale teraz widzi, że powinien raczej porozmawiać z Jimeną. Victoria pyta kiedy jego matka ma w końcu zamiar przestać ją torturować i narażać na niebezpieczeństwo jej spokój i szczęście. Następnie dodaje, że w końcu zmusi ją do wyznania tego, że to on jest ojcem jej córki. Juan Pablo informuje ją, że ma zamiar zaapelować do serca swojej matki i spróbować przekonać ją do tego żeby w końcu zrozumiała, że nadeszła chwila prawdy.
Naty pyta Marię dlaczego jest w takim stanie. Następnie chce wiedzieć co się stało. Maria informuje ją, że Jimena pojawiła się na bazarze i przed wszystkimi ją ośmieszyła krzycząc, że jest złodziejką męży. Naty zapewnia ją, że ta nieszczęśnica jej za to zapłaci. Maria próbuje ją przekonać, że to nie ma sensu, ponieważ Jimena nigdy nie pozwoli na to żeby ona i Max byli szczęśliwi. Pani Milagros informuje ją, że bez wątpienia ma rację, ponieważ zrozpaczona kobieta jest zdolna do wszystkiego. Po czym stwierdza, że nie chciała wtrącać się w jej sprawy, ale wydaje jej się, że powinna dać jej matczyną radę. Następnie dodaje, że nie chciałaby żeby źle ją zrozumiała, ponieważ bardzo lubi Maxa i do końca życia będzie mu wdzięczna za to, że dzięki niemu odzyskała swojego syna, ale mimo wszystko wydaje jej się, że będzie mu bardzo trudno uwolnić się spod wpływu jego rodziny.
Lekarz zajmujący się Jimeną informuje wszystkich zgromadzonych w jej sypialni, że jego pacjentka jest bardzo słaba, a jej niezwykle częste nerwowe kryzysy bardzo negatywnie wpływają na jej dziecko. Następnie informuje Maxa, że jeśli nie pomoże swojej żonie w zachowaniu spokoju to jego dziecko prawdopodobnie urodzi się przedwcześnie, albo nie urodzi się wcale. Rozhisteryzowana Jimena stwierdza, że jeśli jej dziecku coś się stanie to będzie tylko i wyłącznie jego wina. Lekarz natychmiast próbuje ją przekonać żeby się w końcu uspokoiła. Jimena pyta jak może ją w ogóle o to prosić skoro jej mąż chce ją porzucić dla innej kobiety. Następnie dodaje, że chce po prostu umrzeć. Lekarz po raz kolejny próbuje przekonać Maxa, że dla dobra swojej żony i dziecka nie powinien nie tylko jej denerwować, ale również jej się sprzeciwiać.
Naty informuje panią Milagros, że Max obiecał Marii, że zostawi Jimenę. Pani Milagros stwierdza, że ten chłopak jest zbyt dobry i szlachetny żeby porzucić swoją rodzinę, a nawet jeśli to zrobi to Maria będzie miała z tego powodu wyrzuty sumienia. Maria pyta czy w takim razie uważa, że będzie lepiej jeśli... Pani Milagros informuje ją, że wydaje jej się, iż powinna zrezygnować ze swojego szczęścia u boku Maxa i poszukać go gdzie indziej, ponieważ jest nie tylko bardzo młoda, ale również ładna i dlatego na pewno uda jej się je znaleźć. Naty mimo wszystko próbuje przekonać Marię, że nie powinna się poświęcać, ponieważ to niesprawiedliwe. Maria informuje ją, że chce jedynie żeby Max nie miał już więcej problemów i mógł pomóc swojej rodzinie. Naty pyta czy naprawdę sądzi, że pomoże mu rozwiązać jego problemy gdy się od niego oddali. Maria prosi żeby zrozumiała, że nie chce być dla Maxa ciężarem i dlatego musi się w końcu pogodzić z tym, że ich miłość jest po prostu niemożliwa.
Juan Pablo pyta Maxa co ma zamiar teraz zrobić. Max informuje go, że czuje ogromną złość za każdym razem gdy pomyśli o pułapce, którą zastawiła na niego Jimena. Następnie dodaje, że z jednej strony chce wziąć na siebie odpowiedzialność za swoje dziecko, a z drugiej nie jest w stanie przestać widywać się z Marią. Juan Pablo stwierdza, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ta cała sytuacja bardzo go boli. Następnie dodaje, że to bez wątpienia nie byłoby sprawiedliwe gdyby on i Maria mieli na swoich sumieniach śmierć jego dziecka i dlatego wydaje mu się, że będzie najlepiej jeśli do czasu jego narodzin przestaną się widywać. Max pyta jak może go w ogóle o coś takiego prosić. Po czym dodaje, że nie może stracić Marii, ponieważ bardzo ją kocha. Juan Pablo stwierdza, że to w żaden sposób nie zmienia jednak tego, że jego dziecko go potrzebuje, a dzieci są synonimem poświęcenia i dlatego warto nie tylko się dla nich zmienić, ale również zrezygnować z tego, czego najbardziej się pragnie.
Osvaldo informuje Guillerma, że chciałby go prosić żeby oddał mu pieniądze, które dał mu na poczet ich wspólnego teatru, ponieważ Victoria ma w firmie poważne finansowe problemy. Guillermo pyta o jakim tak właściwie mówi teatrze. Osvaldo stwierdza, że ma na myśli teatr, który razem kupili. Guillermo informuje go, że ten teatr należy jedynie do niego. Osvaldo natychmiast pyta jak może tak mówić skoro dał mu na niego pieniądze. Guillermo przypomina mu, że nie ma na to niestety żadnego dowodu.
Maria informuje Maxa, że bardzo się o niego martwiła. Następnie pyta jak miewa się Jimena. Max informuje ją, że nieustanne kryzysy nerwowe Jimeny narażają jego dziecko na śmierć, a na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie chce żeby ono umarło. Maria stwierdza, że nie mogłaby pozwolić na to żeby był u jej boku wiedząc, że jego dziecko jest w niebezpieczeństwie. Max zapewnia ją, że może jej obiecać, że gdy urodzi się jego dziecko... Maria informuje go, że nie chce żeby składał jej kolejne obietnice, ponieważ one jedynie ich krzywdzą. Max natychmiast prosi żeby tak nie mówiła. Maria pyta czy nie widzi tego, że życie jest silniejsze niż ich miłość. Następnie dodaje, że ich miłość jest snem, który nigdy nie stanie się rzeczywistością, ponieważ w jego życiu na ich miłość nie ma po prostu miejsca. Max zapewnia ją, że bardzo ją kocha i prosi żeby pozwoliła mu sobie udowodnić... Maria stwierdza, że musi pogodzić się z tym, że jego miejsce jest w tej chwili u boku jego siostry, matki i żony. Max po raz kolejny zapewnia ją, że kocha ją całym swoim życiem. Maria informuje go, że miłość to niestety czasami za mało i dlatego to czas powinien zdecydować o ich przeznaczeniu. Max mimo wszystko prosi żeby go wysłuchała. Maria stwierdza, że musi pozwolić jej odejść i dlatego za chwilę każde z nich odwróci się w swoją stronę i pójdzie przed siebie pod żadnym pozorem nie oglądając się za siebie. Gdy chwilę później nie będąca w stanie dotrzymać swojego własnego postanowienia Maria odwraca się za siebie zdaje sobie sprawę z tego, że Max również na nią patrzy i natychmiast rzuca mu się w ramiona i obdarza go ostatnim namiętnym pocałunkiem, a chwilę później ku wielkiej rozpaczy Maxa odchodzi i udaje się do parku gdzie przykuwa uwagę pewnego fotografa.
W tym samym czasie przypominający sobie słowa Marii Max dochodzi do wniosku, że nie może jej stracić i postanawia ją odszukać.
Tuż po tym jak obserwujący Marię fotograf zdaje sobie sprawę z tego, że po jej policzkach spływają łzy natychmiast do niej podchodzi i pyta czy źle się czuje, a następnie mimo tego, że Maria nie reaguje na jego słowa prosi żeby przestała płakać, ponieważ jest pewien, że wszystko będzie dobrze. Po czym próbuje ją przekonać, że czasami wierzymy, że to co przydarza nam się w danej chwili jest najważniejsze, mimo tego, że to tak właściwie nieprawda, ponieważ najważniejsze jest to, że żyjemy. Chwilę później w parku zjawia się Max, który zdając sobie sprawę z tego, że nieznajomy mężczyzna trzyma Marię za rękę natychmiast pyta go czego od niej chce, a chwilę później nie czekając na jego odpowiedz uderza go w twarz.
Osvaldo pyta Guillerma jak to możliwe, że chce go okraść jego najlepszy przyjaciel. Guillermo zapewnia go, że nie dopuścił się żadnej kradzieży. Następnie dodaje, że to w końcu nie jego wina, że nie przeczytał notarialnego pełnomocnictwa zanim je podpisał. Osvaldo stwierdza, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że gdy podpisywał te dokumenty miał poważne osobiste problemy, a poza tym nigdy nie pomyślał nawet o tym, że może go zdradzić jego najlepszy przyjaciel. Guillermo informuje go, że może mówić co chce, ale to w żaden sposób nie zmienia tego, że na dokumentach jest jego podpis. Osvaldo stwierdza, że ten teatr nie może należeć tylko i wyłącznie do niego, ponieważ przeznaczył na jego kupno swoje oszczędności. Guillermo informuje go, że nie ma na to niestety żadnych dowodów i prosi żeby mu wybaczył, ale musi udać się na bardzo ważne spotkanie. Osvaldo natychmiast go zatrzymuje i zapewnia, że nigdzie nie pójdzie dopóki nie zwróci mu jego pieniędzy.
Uderzony przez Maxa fotograf pyta go czy może wyjaśnić mu o co tak właściwie mu chodzi. Max stwierdza, że kobieta, którą przed chwilą obejmował to jego ukochana. Fotograf informuje go, że teraz nie ma już żadnych wątpliwości dlaczego jego ukochana przed chwilą płakała. Max zapewnia go, że nie ma pojęcia o tym co dzieje się pomiędzy nim, a jego ukochaną, więc będzie lepiej jeśli po prostu się zamknie i sobie stąd pójdzie. Mężczyzna informuje go, że być może ma rację, ale mimo wszystko nigdzie się nie wybiera. Max żąda żeby nie zmuszał go do tego by... Fotograf stwierdza, że jeśli kolejny raz ma zamiar go uderzyć to tym razem będzie musiał spróbować zrobić to jak prawdziwy mężczyzna. Gdy chwilę później Max ma zamiar pójść za jego radą i po raz kolejny spróbować go uderzyć natychmiast powstrzymuje go przed tym Maria, która błaga żeby nie krzywdzili się jeszcze bardziej. Następnie dodaje, że przed chwilą ustalili, że nie mają innego wyjścia jak tylko na jakiś czas się rozstać. Max informuje ją, że mimo wszystko nie może się od niej oddalić, ponieważ nosi ją w swoim umyśle, duszy i sercu. Następnie pyta jak ma zmusić swoje serce do tego żeby przestało ją kochać. Maria chce wiedzieć czy wydaje mu się, że ona nie cierpi i że nie boli ją ich rozstanie. Po czym stwierdza, że jeśli chcą ocalić swoją miłość to musi po prostu odejść, ponieważ w tej chwili ma zbyt wiele problemów i zobowiązań. Następnie prosi żeby nie utrudniał tej sytuacji jeszcze bardziej i pozwolił żeby to Bóg zdecydował o ich przeznaczeniu. Max informuje ją, że spróbuje się od niej oddalić, ale w każdej sekundzie będzie ją nosił wewnątrz siebie i bez wątpienia do niej wróci gdy to wszystko się skończy, a następnie po raz ostatni całuje zrozpaczoną Marię na pożegnanie i przeprasza uderzonego przez siebie mężczyznę, a chwilę później opuszcza park.
Osvaldo pyta Guillerma jak mógł wykorzstać jego zaufanie i zwyczajnie go zdradzić. Guillermo informuje go, że jest po prostu zwykłym naiwniakiem, którego nienawidzi za to, że ukradł mu kobietę, którą kochał. Osvaldo próbuje go przekonać, że Leonela tak naprawdę nigdy go nie kochała. Guillermo stwierdza, że Leonela kochała go dopóki nie stanął na ich drodze. Następnie dodaje, że od tamtej chwili go nienawidzi i powoli niszczy gdy tylko ma ku temu okazję. Osvaldo zapewnia go, że za chwilę mu za to zapłaci. Guillermo celując do niego z pistoletu stwierdza, że stanie się tak jedynie pod warunkiem, że wcześniej go nie zabije. Gdy chwilę później Guillermo i Osvaldo zaczynają się szarpać broń przypadkowo wypala raniąc Guillerma w brzuch.
Maria prosi uderzonego przez Maxa fotografa żeby wybaczył jej to czego przed chwilą był świadkiem. Mężczyzna prosi żeby to ona wybaczyła mu to, że gdy się do niej zbliżył zupełnie nieświadomie ją objął. Następnie dodaje, że powinni zacząć od początku i informuje Marię, że nazywa się Alonso del Angel. Maria prosi żeby jej wybaczył, ale musi już wracać do pracy. Alonso prosi żeby powiedziała mu przynajmniej jak się nazywa. Dziewczyna informuje go, że ma na imię Maria Desamparada. Alonso zapewnia ją, że to niezwykle piękne imię. Następnie dodaje, że chciałby ją jeszcz kiedyś zobaczyć. Maria stwierdza, że w tej chwili bez wątpienia dla nikogo nie jest dobrym towarzystwem. Alonso zapewnia ją, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że przechodzi w tym momencie przez bardzo trudne chwile, ale to chyba nie znaczy, że nie mogą zostać przyjaciółmi. Następnie dodaje, że bardzo chętnie podwiezie ją do pracy. Maria prosi żeby jej wybaczył, ale nigdy nie wsiada do samochodów nieznajomych. Alonso prosi żeby w takim razie pozwoliła mu się przynajmniej odprowadzić, ponieważ po drodze będą mogli porozmawiać i dzięki temu nie będzie już dla niej zwykłym nieznajomym.
Tuż po tym jak Max zjawia się w domu mody Fabian natychmiast pyta go dlaczego jest w takim stanie. Max informuje go, że postanowił rozstać się z Marią, ale już po chwili zdał sobie sprawę z tego, że nie może przestać się z nią widywać, ponieważ za bardzo ją kocha i pobiegł za nią do parku, gdzie zobaczył jak obejmuje ją jakiś typ. Fabian natychmiast chce wiedzieć co zrobił. Max pyta czy jest w ogóle w stanie wyobrazić sobie co poczuł. Następnie dodaje, że nie zastanowił się nad tym ani chwili i po prostu rzucił się na tego faceta z pięściami. Fabian próbuje go przekonać, że musi spróbować zapanować jakoś nad swoją zazdrością. Max stwierdza, że nie ma nawet pojęcia co poczuł gdy zobaczył jak jakiś typ obejmuje kobietę, którą kocha i zdał sobie sprawę z tego, że w każdej chwili może ją stracić. Fabian zapewnia go, że doskonale go rozumie, ale to w żaden sposób nie zmienia tego, że musi spróbować nad sobą zapanować. W tej samej chwili w biurze Maxa zjawiają się Pipino, Antonieta i Oscar, który informuje go, że muszą natychmiast poważnie z nim porozmawiać. Max prosi żeby mu wybaczył, ale to bez wątpienia nie jest odpowiedni moment na tego typu rozmowy. Antonieta stwierdza, że to on będzie musiał im wybaczyć, ale ta firma ma poważne finansowe problemy i dlatego nie mogą odłożyć tej rozmowy na później.
Naty pyta Marię dlaczego Max tak właściwie pokłócił się z tym chłopakiem. Maria informuje ją, że był chyba po prostu o niego zazdrosny. Następnie dodaje, że Max przechodzi w tym momencie przez bardzo trudne chwile, a ich rozstanie chyba jeszcze bardziej go przygnębiło. Naty natychmiast pyta jak to możliwe, że się rozstali. Maria informuje ją, że Jimena jest narażona na utratę swojego dziecka, którego ona również sama się zresztą przecież spodziewa i dlatego nigdy nie wybaczyłaby sobie gdyby z jej winy Jimena poniosła tak wielką stratę. Naty stwierdza, że nie wydaje jej się żeby to było sprawiedliwe. Maria informuje ją, że doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że sytuacja pomiędzy nią, a Maxem była bardzo skomplikowana i dlatego nigdy nie powinna była robić sobie nadziei. Naty pyta co ma zamiar teraz zrobić. Maria stwierdza, że będzie chyba najlepiej jeśli ona i Max na zawsze się rozstaną, ponieważ w życiu Maxa nie ma miejsca na ich miłość. Następnie dodaje, że musi spróbować się jakoś z tym pogodzić i pozwolić Maxowi odejść, mimo tego, że bardzo ją to boli.
Tuż po tym jak Pipino i Antonieta informuje Maximiliana o niezwykle kiepskiej kondycji finansowej firmy Max zwraca się do banku z prośbą o pożyczkę, której niestety nie udaje mu się uzyskać. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|