Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Beznadziejne nastroje i doły
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 128, 129, 130 ... 149, 150, 151  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Uczucia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Candy.
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 3128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paradise
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:43:36 04-04-10    Temat postu:

A ja mam dola już od jakiegoś czasu, ciągle chodzę taka jakaś przybita i poddenerwowana, ze wszystkimi o wszystko bym się wykłócała i kompletnie nic mnie nie cieszy... mam cholerna ochotę sobie porządnie popłakać, ale łzy nie chcą lecieć..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosik
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 11672
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:17:19 05-04-10    Temat postu:

ja też mam od paru dni doła
Candy a coś się stało czy tak po prostu masz złe dni??

ja się ostatnio czuję hmm... jak taka nijaka, do d**y,
czuję że nic w życiu nie osiągnę, nigdy nie będę szczęśliwa, nie potrafię żyć wśród ludzi, jestem samotna i potrzebuję towarzystwa ale się strasznie krępuję wszystkich i wszystkiego. Psychicznie nie jestem przystosowana do życia
potrafię się zamknąć w domu i ryczeć że nie mam znajomych ale z domu wyjść mi się nie chce i z ludziami gadać też jestem beznadziejna...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zastina
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 12823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: California ;P
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:21:37 05-04-10    Temat postu:

ja ostatnio mam straszne zmiany nastroju : śmieję się a za chwile płacze jak cos, mi się wspomni albo coś zobacze;/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:03:23 06-04-10    Temat postu:

pora i na mnie, chyba łapię małego doła
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emmi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 11858
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z łóżka Draconka <3
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:19:22 06-04-10    Temat postu:

Natalia, z jakiegoś konkretnego powodu ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:26:20 06-04-10    Temat postu:

jednego większego konkretnego nie ma, a rozwodzić się nad mrocznymi zakamarkami mnie, które dzisiaj dają o sobie znać, wolę nie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 25634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:23:01 06-04-10    Temat postu:

Najpierw miałam załamanie takie, że nie chciałam wychodzić z łóżka, miałam dość siebie, tego jak wiele wad mam i jak do niczego się nie nadaje, do niczego w życiu nie dojdę, coś podobnego do Gosi. Zniknęła we mnie zupełnie energia do życia, tak jakbym je już przegrała. Czułam się tak często wcześniej, ale tym razem cały czas ryczałam i dosłownie wiłam się na łóżku, jakby chcąc sama od siebie uwolnić.
Potem nadeszły święta i między mną a tatą doszło do drobnego nieporozumienia. Od dwóch dni się do siebie nie odzywamy i ja nie zamierzam tego zmienić. Wcześniej też wiele ze sobą nie rozmawialiśmy, mam do niego tyle śmiałości co do przypadkowo napotkanego człowieka na ulicy, chociaż mieszkamy razem i jesteśmy normalną rodziną. On chyba myśli, że mnie dobrze zna, a tak nie jest, dlatego nie pozwolę się obrażać, kiedy tak naprawdę nie wie jaka jestem. Chciałby chyba, żebym zachowywała się dokładnie tak jak on zarządzi, podzielała jego zainteresowania. Zawsze czułam, że nie jestem córką jaką chciałby mieć i się tym przejmowałam, ale więcej nie będę. Mam swój rozum i bardzo się z tego cieszę.

Boli mnie to, że nikt w mojej rodzinie nie docenia mojej indywidualności, każą mi robić rzeczy, które argumentują najczęściej "wszyscy tak robią, więc ty też musisz", albo "bo mnie tak wychowano". Nie pamiętam kiedy tata ostatni raz zapytał mnie co u mnie czy jak w szkole. Czuję się tak jakby nie liczyły się dla nich moje uczucia, a suche zasady, pozory. Czy to, że nie przestrzegę jakiegoś zwyczaju wielkanocnego znaczy, że jestem złym, nieuczciwym człowiekiem? Od tego się w niedzielę zaczęło...Potem chciałam mu powiedzieć, że to, że tak pięknie chodzimy co niedzielę do kościoła nie świadczy o naszej wierze. I może mnie zmusić do wykonywania jakichś czynności, ale ja ich nie przeżyję duchowo. Dla niego to chyba znaczenia nie ma...Nie mogą mi po prostu pozwolić być sobą? Na pewno popełniam wiele błędów, ale to one mnie nauczą, poza tym nie jestem głupią dziewczynką, która na chwilę wypuszczona z gniazda zrobi coś nieodpowiedzialnego.

Teraz czuję się jak jakiś intruz we własnym domu, tylko patrzę czy jego nie ma gdzieś w pobliżu, jeśli chcę gdzieś przejść. Chciałabym się od tego uwolnić, zamieszkać sobie gdzieś spokojnie z dala od nich, zacząć nowe życie, ale tu znowu zaczyna się problem, bo żeby mieszkać samemu trzeba mieć albo z kim (ja nie mam nikogo i już nie mówię o chłopaku, ale w ogóle nie wiem gdzie szukać wsparcia), albo i raczej przede wszystkim zarabiać na własne utrzymanie plus studiować, a ja nie wierzę, że dostanę się na jakiekolwiek studia. Beznadziejne położenie.

Nie czytajcie tego, jak się źle czuję po prostu muszę się wypisać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:56:15 06-04-10    Temat postu:

Lizzie napisał:


Nie czytajcie tego, jak się źle czuję po prostu muszę się wypisać

za późno

Lizzie, nie wyjeżdżaj mi tu z tekstami, że nie dostaniesz się na studia, skoro próbną maturę z matmy (która nie jest z tego co wiem Twoją specjalnością) napisałaś na 86%. To nie był ani przypadek, ani nic w tym stylu, a na studia dostają się czasem naprawdę niezłe głąby, jak nie na wymarzone, to na jakieś inne, również atrakcyjne, na pewno się uda. Nie w jednym, to w drugim miejscu. Wiem, że dla Ciebie pocieszenie to żadne, ale mnie też to kiedyś czeka (póki co boję się, że nie dostanę się nawet do wymarzonego liceum ) i też chcę się wynieść z domu, bo pomijając kwestie prywatne, uważam to za obowiązek moralny (swój własny, żeby nie było, że kogoś krytykuję).

Niestety nie wiem, jak to jest pokłócić się z ojcem i się do niego nie odzywać, gdyż mam okazję się z takowym spotkać niezwykle rzadko jak na relację ojciec-córka. No cóż, trudno, na świat się nie prosiłam
W rodzinie też mi się teraz wali, tyle że zdrowie. Jeszcze rok temu wszystko było inaczej. I chciałoby się rzec "starość nie radość". W tym momencie faktycznie tak jest i przykro mi patrzeć, jak ludzie, których kocham, cierpią, odchodzą.

Wreszcie nadchodzi moja zazdrość, objawiająca się teraz tak, że nie bardzo umiem cieszyć się szczęściem kogoś, kto z mojego szczęścia zawsze się cieszy [albo nadspodziewanie dobrze udaje]. I kiepsko się z tym czuję, a dokładniej mówiąc, jak potwór.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatita
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 20642
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Wenezueli ;)

PostWysłany: 15:35:29 06-04-10    Temat postu:

Zazdrość hah... Lili, wiem co czujesz. Ja jestem zazdrosna, chociaż akurat konkretnie nie w tej chwili.. ; ) Jednak ciągle jest gdzieś we mnie taka obawa, że "zaraz wybuchnę".
Czy teraz czuję się dobrze?- Nie wiem, chyba nie jest tak źle. Przede mną coś ważnego, ważna zmiana, coś, co może sprawić, że moje życie będzie inne. Zastanawiam się, dlaczego akurat mnie to spotkało? To jakieś swego rodzaju wyróżnienie? Pewnie za krzywdy, jakie mnie spotkały.. xP

Jeżeli chodzi o osoby, jakim mogę się zwierzać- Mam takie. Nawet nie myślałam, że jestem w stanie pewne rzeczy wyznać, a jednak.. Nie żałuję, bo wiem że śmiało mogę to robić. Nie martwię się też, że nie dostanę się na studia (chociaż, to za kilka lat dopiero.) Nie martwię się, że nie zaliczę jakiegoś egzaminu, nie wykonam zadania, jakie mi powierzono..
Nauczyłam się, że mam w sobie tyle odwagi, że wszystko, czego decyduję się podjąć jest dla mnie " do wykonania" . Skoro umiem się do czegoś zgłosić, skoro ktoś, coś mi powierza- to znaczy, że ja to potrafię!~
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Candy.
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 3128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paradise
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:23:49 07-04-10    Temat postu:

Gosik napisał:
ja też mam od paru dni doła
Candy a coś się stało czy tak po prostu masz złe dni??.

Właściwie to nic konkretnego, ja czasem po prostu tak mam i dopóki w jakiś sposób nie odreaguje to mi nie przejdzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:08:00 07-04-10    Temat postu:

u mnie niezmiennie dołowato... o ile rano tryskałam dobrym humorem, o tyle później było już tylko gorzej. I nie chodzi już o żadną zazdrość, jest mi po prostu źle. I pomyśleć, że tydzień temu było tak fajnie ^.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 25634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:58:19 07-04-10    Temat postu:

Lilijka napisał:
Niestety nie wiem, jak to jest pokłócić się z ojcem i się do niego nie odzywać, gdyż mam okazję się z takowym spotkać niezwykle rzadko jak na relację ojciec-córka. No cóż, trudno, na świat się nie prosiłam

Właściwie to nawet nie była kłótnia, kilka zdań wyrzuconych ze złością, a potem uciekłam z pokoju. Nigdy nie potrafiliśmy rozmawiać. Ilekroć patrzę na obrazki kochanych córeczek tulących się do tatusiów myślę jak jest u mnie...Pewnie nawet nie odczułabym, gdyby gdzieś wyjechał. Choć wiem, że kocha mnie(?) na swój sposób i chce wychować na dobrego człowieka to ma jakieś dziwne zasady, z którymi ja się nie zgadzam. Ja potrzebuję wolności, swoich zasad, swoich zainteresowań. Dla niego to co on lubi jest dobre i godne pochwały, reszta niezrozumiała.
Po tym ostatnim zdaniu z tego cytatu, naszła mi pewna myśl, ale nie będę mówić, bo to chyba za bardzo prywatna sprawa

Lilijka napisał:
u mnie niezmiennie dołowato... o ile rano tryskałam dobrym humorem, o tyle później było już tylko gorzej. I nie chodzi już o żadną zazdrość, jest mi po prostu źle. I pomyśleć, że tydzień temu było tak fajnie ^.

I niedługo znowu będzie fajnie, może już jutro
Jeśli piszesz, że raz tak jest, a raz źle, sama powinnaś wiedzieć, że wszystko to minie.
Tak ja mi czasem wydaje się, że nigdy się nie podniosę, jednak zawsze to robię.

Jedno jest pewne - nic tak dobrze nie działa jak (odpowiednio dobrana) muzyka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:35:01 08-04-10    Temat postu:

Lizzie napisał:

Po tym ostatnim zdaniu z tego cytatu, naszła mi pewna myśl, ale nie będę mówić, bo to chyba za bardzo prywatna sprawa


może i ja niepotrzebnie je dodałam, ale lubię czasem powiedzieć kilka słów za dużo, żeby sobie ulżyć [chciałoby się dodać - a później żałować, ale ja raczej tak nie mam]

jak tak przeglądam swój pamiętnik i ogólnie wspominam, wiem, że będzie lepiej, przynajmniej powinno być. Ale zawsze, gdy jest kiepsko, trudno mi w to uwierzyć.
Muzyka działa, jasne... nie wyobrażam sobie swojego życia bez niej czasem nawet przypisuję określoną piosenkę do różnych momentów z życia, niektóre wspomnienia kojarzą mi się nieodłącznie z jakimiś kawałkami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce Maria
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:26:31 09-04-10    Temat postu:

Dół . Dołująca muzyka, dołujący nastrój, dołujący stan - dawno tego nie było, nie tęskniłam za tym . Boże, ale na mnie zadziałał jeden samotny wieczór .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bones
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 3094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:08:09 11-04-10    Temat postu:

Ubrana w codzienność
tańczę walca z monotonią,
wiernie czekając,
aż skończy ten taniec bezsilności.
Każdy dzień to tylko wschód i zachód
słońca.

te slowa idealnie opisuja to co czuje... mam dosc zycia i mam ochote na ladna serie ciec na reku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Uczucia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 128, 129, 130 ... 149, 150, 151  Następny
Strona 129 z 151

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin