Telenowele

Dulce Maria · Wysłany: 20:02:28 13-06-10 Temat postu:

Teraz chyba nawet jestem pewna, że chcę zostać przy tym co jest - nic więcej . Mam nadzieję, że źle interpretuję to co mówi czy pisze do mnie .

Musi się udać ! Tak swoją drogą, traktujesz go bardziej jako najlepszego kolegę czy ''materiał na chłopaka'' ?

Jutrzejszy dzień jest dla mnie chyba najgorszy normalnie - zdecyduje o wszystkim . Albo od załamka albo będę miała co opijać .

Leyla · Wysłany: 13:41:21 14-06-10 Temat postu:

No lepiej nie stracić łączącej Was więzi

Wiesz, to trudno powiedzieć, od roku się tak mocno kumplujemy, było bardzo blisko do czegoś więcej, przytulanie, obejmowanie, różne teksty, nawet obleganie szkolnych toalet, ale szczegóły zostawię dla siebie lepiej

Nigdy nie byliśmy oficjalnie parą, nie wiem jak to się działo, ale lepiej było tak, że wszystko działo się jakby "na żarty", nie tak poważnie i oficjalnie. W klasie już wszyscy wiedzieli o naszej znajomości, były różne miłe żarty na ten temat, np. że już jak byliśmy mali to wiedzieliśmy że się kiedyś spotkamy itd.

Czasami zdawało mi się, że on coś do mnie czuje, ale czasami się kłóciliśmy i traciłam nadzieję. I tak minął mi rok, on niby miał po drodze dziewczynę, ale jak się spotkaliśmy, to on z nią zerwał i znów zaczął się nasz "romans"

Ja przez jakieś pół roku nie czułam do niego nic więcej, ale potem chyba zaczęłam, mogę go nazwać raczej "bratnią duszą" i nie wiem jak by to było gdybyśmy zostali parą. To tak "w skrócie"

Sory, że przynudzam

I jak fizyka? Trzymam dziś cały czas kciuki

Czuję, że będziesz miała co opijać

A jak zaliczysz, to ja też się napiję

Dulce Maria · Wysłany: 17:27:18 14-06-10 Temat postu:

Więzi.. dziś zwolnił się z lekcji, a następnie napisał mi sms'a czy wpadłabym na masaż (ogólnie to my tak się masujemy nawzajem) . No i ja też się zwolniłam i poszłam do Niego . Jako fan sportu włączył jakiś mecz - chyba ważny dość, nie wiem nie znam się . Ale tak szczerze to jakoś nie wyczułam w tym relacji koleżeńskich, a raczej coś więcej, czego chyba się trochę boję, ale z drugiej strony nie powiem, że miło nie było, wręcz odwrotnie, bardzo miło było ^.^

Wiesz, że przypomina mi to trochę moją sytuację ? Tyle, że z tego co czytam, to Ty z Twoim znajomym jesteście sobie bliżsi . Mnie się kiedyś koleżanka nawet pytała czy ja z Nim coś kręcę, ale oczywiście, że tak nie jest to zaprzeczyłam . To chyba taki typowy schemat już jest . Bliscy znajomi czy coś więcej ... a ciężko to zrozumieć .

A więc szykuj alkohol, bo jest wielkie picie ! Zdałam do II klasy ! Napisałam na 3+, oczywiście wszystko ściągłam . Cały dzień po prostu niesamowity ^ ^ Z mojego ostatniego beznadziejnego nastroju wyszłam na prostą, ba od razu na górkę się wspięłam .

Leyla · Wysłany: 19:11:11 14-06-10 Temat postu:

O ciekawe, ale tak jak już mówiłam, lepiej trochę zaczekać aż będziesz pewna że coś do niego czujesz i że on coś więcej do Ciebie czuje

Trzeba się upewnić, żeby żadnej gafy nie popełnić

Właśnie, ciężko to zrozumieć, ale jest fajne

U mnie to było niby wszystko "w żartach", takie czułości, ale w końcu ile żartować można

To już robiło się pogmatwane, ciągle życie w niepewności.. Ale nie miałam nic przeciwko i mam nadzieję, że jeszcze z rok tę znajomość na tym poziomie pociągnę.. Nie wiem jak, ale muszę to zrobić. On jest dla mnie niby przyjacielem, gadamy o wszystkim, ale domieszka czegoś więcej też jest

Ooo super

Idę zaraz szukać w domu jakiegoś procenta

To super, że Ci się udało, ściągnęłaś i zaliczyłaś i to prawie na 4! Bardzo się cieszę, już masz święty spokój

Wiem co to za uczucie, taka ulga, kamień z serca

Dulce Maria · Wysłany: 20:50:27 14-06-10 Temat postu:

Z mojej strony chyba nic więcej nadal nie ma - chodź podobało mi się ; )
A z Jego - mam nadzieję, że też nie .

I ta niewiedza o co w tym wszystkim chodzi . U mnie to chyba nawet nie jest w tych ''żartach'' tylko na serio - teraz tak sobie myślę, byle się w ogóle nic nie wydało . O tak utrzymuj tą znajomość ! A może wszystko się wyjaśni i coś z tego wyjdzie^^

Miałam dziś pić, ale jak poszłam spać to dopiero wstałam, mam ochotę iśc spać dalej, ale jeszcze kąpiel . Tyle czasu nie mogłam się wyspać porządnie przez to zaliczanie, że jednak sen stawiam na pierwszym miejscu . A picie już mam porządnie zaplanowane ; )

Leyla · Wysłany: 20:56:16 14-06-10 Temat postu:

Zobaczymy, jak to będzie później

Wasza znajomość albo pójdzie dalej albo zostanie na tym samym poziomie co teraz

W sumie to te "żarty" może były tylko z mojej strony a on to brał na poważnie.. Albo odwrotnie.. Ciężko cokolwiek mówić jeśli nie jest się pewnym uczuć drugiej osoby

Mam nadzieję że u mnie wszystko będzie ok, tak jak u Ciebie

Ważne, żebyśmy były szczęśliwe

Picie nie zając - nie ucieknie

A ja opijam Twoje zaliczenie

Znalazłam jakąś nalewkę ale taka mocna skubana, z wodą piję

Opić trzeba, więc co tam

Uciekam na mecz, pa ;*

Bones · Wysłany: 20:56:18 14-06-10 Temat postu:

Dulce gratuluje zaliczonej fizyki

!!!

U mnie coraz lepiej, sama siebie zadziwiam. Snił mi sie dzis... ze przyszedł do mojego samochodu i pocalowal mnie w nosek jak to zawsze robił a potem w usta ale ja go odepchnęłam a potem i tak zaczęliśmy sie godzic

No ale snił mi sie a ja kiedy wstałam nie plakałam , ogolnie przegadalam z nim wczoraj na gg 4 godziny i jest niezle. Po prostu takie troche naciagane kolezenstwo ale jakos chyba sie przyzwyczaimy do tego

Dulce Maria · Wysłany: 20:59:42 14-06-10 Temat postu:

Dziękuję ^^

Z czasem to się zmieni, jeśli teraz będziecie ze sobą rozmawiać to w końcu uda się Wam z powrotem przejść do etapu koleżeństwa i już nie będzie to naciągane, do tego potrzeba tylko czasu, lepiej próbować, niż się poddać, a potem żałować, że mogło się mieć chociażby tyle, a jednak się nie zawalczyło ; )
Wiem na swoim przykładzie, ja się poddałam...

Bones · Wysłany: 21:05:17 14-06-10 Temat postu:

Nie czuje takiej cholernej potrzeby zeby z nim gadac ale jednak cos tam czuje

Nie poddam sie i nie mam zamiar tracic z nim kontaktu , chce wiedziec co u niego. Mogłabym tego sie dowiadywac od jego siostry , ktora jest moja najlepsza przyjaciolka ale wole wiedziec od niego jak sie ma, jakos to wszystko sie ulozy

Leyla bedzie opijac Twoja fizykę i ja tez

Kupiłam sobie Reddsa specjalnie na tą okazje

Dulce Maria · Wysłany: 21:21:31 14-06-10 Temat postu:

Zawsze lepiej mieć informacje z pierwszej ręki ; ) I od Niego samego zawsze więcej się dowiesz . Dobrze, że się po tym podniosłaś i pozytywnie patrzysz na Waszą wspólną przyszłość jako znajomych ; )

Opijajcie, opijajcie - każdy powód jest w końcu dobry, ja jutro jak pójdę do szkoły, to potem zmywać się opijać fizykę ; )

Bones · Wysłany: 21:28:35 14-06-10 Temat postu:

Podniosłam sie chyba za szybko

Oj tam dobrze że juz nie rycze cały dzien i nie wacham poduszek, ktore nim pachna ;D

Własnie, każdy powod jest dobry!

Dulce Maria · Wysłany: 21:35:09 14-06-10 Temat postu:

Nie ma za szybko, po co płakać przez faceta ? Lepiej się podnieść i zatrzymać dla siebie to co się jeszcze da .

Bones · Wysłany: 21:43:33 14-06-10 Temat postu:

Ja jestem taka ze przeważnie długo płacze nad rozlanym mlekiem... ale teraz przyjęłam to wszystko zasadniczo dobrze. Trzy tygodnie i jestem nawet w normalnym stanie...

Dulce Maria · Wysłany: 22:30:48 14-06-10 Temat postu:

3 tygodnie ? To ja myślałam, że szybciej . Ja zaś nie , może w środku mnie boli, ale na zewnątrz ciągle udaję, że jest dobrze, czasem może przed snem bym się popłakała jeśli byłoby to dla mnie coś ważnego, czy ktoś ważny, ale ogólnie staram się nie ukazywać bólu, żalu i wgl negatywnych uczuć jakie odczuwam .
Kiedyś, miałam taki okres to każdy zauważył, że coś jest nie tak, bo pierwszy raz od sporego czasu chodziłam taka przybita i właśnie potem od tego czasu zaczęło mi się wszystko walić - robią dobrą minę do złej gry zazwyczaj .

Bones · Wysłany: 22:40:16 14-06-10 Temat postu:

Mam to samo. Niby na zewnątrz jest wszystko okey ale jednak czuję sie jakbym straciła część siebie. Bezpowrotnie...
Zresztą im dłużej będę udawać ze jest okey to moze sama w to uwierze. Nie jest ze mna wybitnie dobrze ale funkcjonuje. Schudłam 5 kg, cały czas siedzę przed kompem albo śpię. No ale mimo wszystko widzę poprawę. Jem coraz więcej, wychodzę z domu, spotykam sie ze znajomymi ale jednak i tak czegos mi brakuje.
Każdy woli robic minę do złej gry, lepiej jest wtedy postrzegany przez otoczenie