Telenowele

Dulce Maria · Wysłany: 13:49:20 04-10-09 Temat postu:

Ja bez całowania w policzek czy tulenia na przywitanie się obejdę, ale jak wspomniałaś nie odepchne kogoś gdy ktoś ma zamiar to zrobic..;>
jestem za tym zwykłym 'cześć'' na przywianie..;>

Sonrisa · Wysłany: 17:38:59 04-10-09 Temat postu:

Jestem, na pewno, nieprzystosowana do życia w społeczeństwie.

olka1414 · Wysłany: 22:02:24 04-10-09 Temat postu:

po ostatnich przeżyciach, na pewno jestem bardzo wrażliwa

z byle powodu nieraz ryczę itp.

I to od niedawna, jakiś 2 mies. temu tak się ze mną zrobiło

przedtem to olewałam to, a teraz jest zupełnie inaczej .. nie wiem czy to lepiej, ale cóż ... :]

Dulce Maria · Wysłany: 22:35:21 05-10-09 Temat postu:

olka czasem też tak mam..;D
coraz gorzej ze mną.. kiedyś nie okazywałam tak uczuć jak teraz..;c

mandziorek167 · Wysłany: 23:46:53 17-10-09 Temat postu:

jestem wrażliwa, bardzo uparta, buntownicza i nie lubei sie podporzadkowac innym chyba ze musze

chaotyczna chodz z drugiej strony odpowiedzialna i pracowita

bardzo energiczna i towarzyska

optymistka we wszystkim dostrzegam pozytywne strony

jestem pewna siebie i spontaniczna

kapryśna i bardzo cieta

DulceMonia · Wysłany: 18:10:15 19-10-09 Temat postu:

jestem wrażliwa, bardzo uparta badrzo czesto jak to niektorzy stwierdzili ostatnio, mam swoje zdanie na każdy temat, nie lubie sie podprzadkowywac, staram się byc odpowiedzialna i pracowita, nieśmiała i to bardzo, potrafie dostrzec w ludziach jacy są i ostanio mówie tylko prawde

Vondynizer · Wysłany: 19:39:42 19-10-09 Temat postu:

DulceMonia · Wysłany: 20:29:29 19-10-09 Temat postu:

Ja tak samo. Wolę pomagać innym niż sobie.

Vondynizer · Wysłany: 20:45:15 19-10-09 Temat postu:

ja wolę innym, bo w ten sposób chce zapomnieć o swoich problemach. po prostu czasem moje mnie przytłaczają i nie chce znów zrobić czegoś głupiego przez nie. staram się pilnować.

a na dodatek jako osoba po przejściach zaczynam doceniać życie.

Sorsha · Wysłany: 22:49:30 19-10-09 Temat postu:

Kiedyś zbytnią uwagę poświęcałam innym . Ci inni mnie olali i teraz nie potrafię już być tak dobra dla ludzi jak kiedyś .
Oni widzą , że coś się zmieniło - a ja chcę , żeby to zauważali i żeby wiedzieli , że to ich wina .
Życia nie zacznę doceniać - póki ono nie sprawi mi jakiejś fajnej niespodzianki . Póki będę czuła , że wcale nie jest dobrze .

Dulce Maria · Wysłany: 14:52:22 20-10-09 Temat postu:

Kiedyś będzie dobrze..; ]

Ja jestem uparta - czasem przesadnie, jesli ktos mnie o coś poprosi to okej, ale jesli ktoś powie ''zrób to'' to koniec ma pewność że tego nie zrobię upre się i koniec, stawiam na swoim, mściwa, buntownicza, lubię pomagac innym - nie koniecznie zawsze to robię, uczuciowa - myślę że ostatnimi czasy właśnie przesadnie ;/ kiedys byłam odporna na ból etc. teraz płaczę.. chociaz ostatnio przysięgłam sobie, że nigdy więcej nie wyleję łzy.. zastanawiam się czy przez daną osobe czy ogólnie, też mam swoje zdanie na jakiś temat i nikt nie będzie mi mówił co mam mówić, robić etc., nieśmiała również.. i jeszcze sporo tego.x.D

tak czasem łatwiej pomagac innym jak pomóc sobie.. to jest łatwiejsze.. chociaż nie zawsze lepsza.. ucieczka przed swoimi problemami nie jest dobrym sposobem, teraz staram się już nie bac spojrzeć temu w oczy.. staram się stawiać czoło wszystkiemu..

Cortiza. · Wysłany: 16:43:45 23-10-09 Temat postu:

Ja??? Cóż... Ja sie za bardzo buntuje, co czasem mi nie wychodzi na dobre. A wy tu pisalyscie że nieśmiałe jesteście;p Ja wrecz przeciwnie. Nie mam zadnych oporow przed nowymi ludzmi;p

Bones · Wysłany: 1:55:14 30-10-09 Temat postu:

Powiem tak ...
Jakies dwa lata temu byłam strasznie wrazliwa i czuła na opienie innych o mnie. Kazde złe słowo mnie załamywalo. Znalazło sie pare osob ktore to wykorzystaly i skonczylo sie depresja .
Ale odkad jestem znow zdrowa nie przywiazuje zbytniej uwagi do opini innych, tzn tych osob ktore maja pustke w mozgu i daza za moda swiata zeby byc COOL i wogole.

A co do reszty wad i w mniejszym stopniu zalet.
Jestem straszna maruda, walcze z tym ale jakos mi nie wychodzi. zawsze jak cos mnie boli czy tez mam zły humor to mówie o tym siostrze czy tez chłopakowi. Poprostu nauczylam nie kryc uczuc i emocji przed innymi.
Mam tzw. Własny Swiat do ktorego nie wpuszczam zbyt wielu ludzi. chyba wtedy czuje sie bezpieczniejsza. Ogólnie to jestem miła dla społecznosci w jakiej zyje no chyba ze komus sie to nie podoba i na siłe chce mnie zdenerwować to wtedy pokazuje demoniczne ja. Wesoła, raczej realistka.
No i najważniejsze jestem mistrzem w układaniu czarnych scenariuszy. Jak jestem mega szczęśliwa i w ogóle Happy to włacza mi się myślenie ze za chwile to sie skończy, on mnie rzuci, znów wpadnę w depresje itp.

Mam nadzieje ze to co napisałam zbytnio was nie zrazi do mnie.