Telenowele

calvaa · Wysłany: 1:03:53 30-01-10 Temat postu:

ja czasami tak sie zastanawiam czy wierze w przeznaczenie...niekiedy tak, innym razem nie...ale jak cos to chyba bardziej wierze....
i wierze ze jezeli jestescie sobie pisani to bedziecie razem, to moze teraz tylko taka proba?a moze to nie jest Twoja wielka milosc, moze jeszcze spotkasz inna i wtedy odnajdziesz swoje upragnione szczescie ;* bo w zyciu nie mozemy byc niczego pewni...tak jak Ty teraz..nie wiesz czy Cie kocha..najlepszym lekarstwem jest tylko czas.trzeba poczekac co nam on przyniesie.

Vondynizer · Wysłany: 1:12:35 30-01-10 Temat postu:

Aga- zapytałam go w tak dobitny sposób i tak zależało mi na odpowiedzi, nawet gdyby była trudna do zaakceptowania, że chyba zrozumiał, co jest na rzeczy. to mar facet. powiedział też, że zawsze mogę z nim pogadać, jeśli będę chciała, że mi pomoże... ale na prawdę nie wiem, na czym stoję. jestem dla niego wyjątkową osobę, kimś ważnym, a jednak nie potrafił mi odpowiedzieć wprost.

calvaa- wiesz, dla mnie nie ma czegoś takiego jak przeznaczenie. wierze w los, który zapisuje na kartach życia nasze historie, ale nie zawsze je planuje. dlatego każdy dzień jest niespodzianką, czasem przykrą. nie wiem czy to próba. już jedną taką wspólnie przeszliśmy, wybrnęliśmy z tego. ale teraz jest inaczej, jesteśmy dojrzalsi... wątpię w to, ze spotka mnie prawdziwa miłość. nigdy jej nie zaznałam, zawsze cierpiałam, pozostając z raną w sercu. choć kto wie, los jest nieobliczalny... czas- w takich chwilach płynie najwolniej...

BlackFalcon · Wysłany: 1:18:45 30-01-10 Temat postu:

Coś mi się wydaje, że on sam nie wie, co czuje. Może musi to przemyśleć po prostu, bo go tym zaskoczyłaś.

Vondynizer · Wysłany: 1:21:06 30-01-10 Temat postu:

ja myślę, że wie, ale nie wie czy powinien mi szczerze powiedzieć o tym, żeby mnie nie zranić... sama nie wiem.

calvaa · Wysłany: 1:21:07 30-01-10 Temat postu:

tak czas płynie najwolniej, ale cóż nam innego pozostaje...musmy jakos dac rade, utozsamic sie z sytuacja i zyc dalej...zycie jest okrutne....ja tez z dnia na dzien watpie ze mnie spotka wielka milosc.ale moze na razie nie wolno sie poddawac?choc nie wiem jak dlugo jeszcze mozna zyc w takim "bezruchu", w samotnosci...dla mnie juz jest ona meczaca ;( (matko zaraz sie poplacze tu..ostatnio mialam takie noce, ze klade sie i 1000 mysli na minute..ze dlaczego ja i wogole...)

BlackFalcon · Wysłany: 1:25:12 30-01-10 Temat postu:

Vondynizer · Wysłany: 10:00:32 30-01-10 Temat postu:

zawsze był szczery, mimo wszystko. nawet, gdy sytuacja była ciężka dla niego, to i tak mówił mi jak jest. tylko on ma takie same opory czasem co ja do mówienia o uczuciach- nie chodzi o wstyd czy coś, a obawę przed odrzuceniem... choć nie mam przekonania, że o to tym razem chodzi.

Gabriella · Wysłany: 10:55:57 30-01-10 Temat postu:

Poczekaj aż sam powie co czuje... aż to przemyśli.
Mój Tomek wyznał mi miłość i wyznawał ją każdego dnia z oczekiwaniem, kiedy ja również mu powiem te dwa słowa, gdy usłyszał je pierwszy raz był szczęśliwy.
Czasem oczekiwanie jest najszczęśliwszym czasem życia.

Vondynizer · Wysłany: 11:04:42 30-01-10 Temat postu:

nie mam pewności czy zaryzykuje jeszcze raz, czy znów się przemoże. ale czekać warto, choć to trudne...

Gabriella · Wysłany: 11:05:14 30-01-10 Temat postu:

Wiem...

Vondynizer · Wysłany: 11:12:13 30-01-10 Temat postu:

kto jak kto, ale Ty mnie zrozumiesz w tej kwestii idealnie. z resztą nie tylko w tej...

Gabriella · Wysłany: 11:22:35 30-01-10 Temat postu:

i to daje nam możliwość zrozumienia i wysłuchania oraz wsparcia wzajemnego.

Vondynizer · Wysłany: 20:13:37 06-02-10 Temat postu:

wysłuchanie- mogę go doświadczyć ostatnio tylko tutaj.

Leyla · Wysłany: 22:13:50 06-02-10 Temat postu:

Vondynizer · Wysłany: 22:20:34 06-02-10 Temat postu:

właśnie... te dwa słowa, mające niewyobrażalną siłę, są dziś używane bez szacunku, rzucane są na wiatr. ludzie ci chwile mówią 'kocham cię', co jest sprzeczne z tym co mają w sercu. z takim wyznaniem powinno się czekać na odpowiednią osobę.