Telenowele

Elle · Wysłany: 18:52:22 18-07-09 Temat postu:

zwiazek polega przede wszystkim na zaufaniu i na tym ze osoby moga na sobie polegac
bo co z tego ze jest milosc skoro nie ufamy?

Dulce Maria · Wysłany: 18:55:12 18-07-09 Temat postu:

no tak zgadzam się, zaufanie to podstawa.. ale ludziom musi na sobie zależeć.. związek nie polega na jednej głównej podstawie.. on się składa z wiel tego typu spraw.. jak własnie zaufanie czy to że zależy nam na kimś..

Gabriella · Wysłany: 16:07:08 19-07-09 Temat postu:

Miłość do kogoś powinna rodzić wiarę, a wiara w daną osobę tworzy zaufanie.

Elle · Wysłany: 23:16:26 19-07-09 Temat postu:

tylko ze czasami jest tak ze ta jedyna osoba robi cos przez co zaczybamy jej nie ufac
a sama milosc wtedy nie wystarczy mimo ze sie bardzo kocha...

Gabriella · Wysłany: 9:50:28 20-07-09 Temat postu:

***zbuntowana***

Tak samo jak łatwo jest zadać komuś ból, tak samo łatwo jest stracić zaufanie kogoś.
Trudno jest wybaczyć, a jeszcze trudniej zapomnieć.

zastina · Wysłany: 10:54:31 20-07-09 Temat postu:

czasem lepiej być samemu, niż z kimś kto ciągle cie tylko okłamywał i oszukiwał

conTus · Wysłany: 11:52:27 20-07-09 Temat postu:

Dulce Maria · Wysłany: 20:11:54 21-07-09 Temat postu:

Gabi:
Mojego zaufania w pełni nie ma nikt..
Zdrada..? Nie wybaczę.. a więc nawet nie ma mowy o tym abym zapomniała.. w życiu!

Zastina:
Tak lepiej być samemu jak z kims takim, takie bycie z kims nie ma najmniejszego sensu..

Gabriella · Wysłany: 12:33:25 22-07-09 Temat postu:

zastina

Zgadzam się z Tobą. Gdyby mężczyzna, którego kocham mnie zdradził, okłamał... wolałabym być sama niż z nim. Łatwo kogoś zranić, łatwo komuś pozwolić odejść. Trudniej naprawić ból i odzyskać ukochaną osobę. Nauczyłam się tego już dawno. Nie daje drugiej szansy.

conTus

Najważniejsze by osoba, która pojawi się na horyzoncie nie tylko mówiła, że "kocha" ale, żeby te słowa były prawdziwe.

Dulce Maria

Mam tak samo. Nigdy nie wybaczyłabym zdrady. Nie potrafię. Dla mnie to oznaczałoby koniec. Ufam w 100% tylko jednej, jedynej osobie. A mianowicie samej sobie. Tomkowi ufam w 99,9 % ten 0,1 to taki mój strach.

zastina · Wysłany: 18:29:04 22-07-09 Temat postu:

dziewczyny mi to chyba nie jest miłość pisana

( pokochałam kolesia który sie okazało że ma 2 dzieci ;/ i to każde z inną, a ma dopiero 22 lata, co bedzie za kilka lat to niewiem. z 8, 10 dzieci?? ;//

Lilijka · Wysłany: 22:31:12 22-07-09 Temat postu:

Koles zabawil sie w maszyne rozplodowa, nie ma co.
Los bywa smutny, ale nie warto sie przejmowac... (odezwala sie ta, co nie przejmuje sie niby byle czym...)

conTus · Wysłany: 23:01:52 22-07-09 Temat postu:

zastina · Wysłany: 23:49:18 22-07-09 Temat postu:

ja dałam sobie już z nim spokój ale on tylko ciągle dzwoni;/

a najlepsze : że on sie ojcem nie czuje, i go mało co obchodzi że jakaś laska znów z nim jest w ciąży albo mogłaby.

poprostu ,,maszyna do robienia dzieci'' czynna 24/7

Dulce Maria · Wysłany: 1:30:37 23-07-09 Temat postu:

Ooo.. u mnie w okolicy jest podobny typek..

Mojej koleżance z byłej klasy z robił dziecko..

i teraz sama je wychowuje, a on się za innymi już ogląda..

zastina · Wysłany: 10:34:55 23-07-09 Temat postu:

Ja sie tylko ciesze że ja nie wpadłam w jego sidła =] . chodż nie mówie że jestem świeta