Telenowele

Gatita · Wysłany: 23:10:11 11-12-09 Temat postu:

Ja wierzę w miłość, chcę wierzyć.. ale wydaje mi się, że ona nie jest taka sama zawsze z obu stron. To moim zdaniem jasne, że ktoś musi kochać "bardziej". Mam obsesję na punkcie tego, żeby nie zafascynować się kimś bardziej, niż on mną.. Nie chcę być do kogoś za bardzo przywiązana,bo wtedy jest mi strasznie ciężko, a tej drugiej osobie, zapewne jeszcze gorzej, bo jestem koszmarną histeryczką i zazdrośnicą.

Dulce Maria · Wysłany: 23:10:45 11-12-09 Temat postu:

Tak ja też mówiłam że nie wierzę w miłość, ale serio jak 14 latka może w nią wierzyć ? ja mam 16 lat nie zaznałam jej, ale wiem już że ona istnieje.. zrozumiałam co to jest.. pojęłam to.. jesat to uczucie którym darzymy jedną jedyną osobę, dla niej potrafimy zrobvić wszystko.. zresztą to jest coś więcej niż ja napisałam zapewne, ale nie doswiadczyłam jej to nie wiem zbytnio co oznacza, ale istnieje..

Cortiza. · Wysłany: 23:34:51 11-12-09 Temat postu:

A kiedy już istnieje tak łatwo wszystko zepsuc...

Dulce Maria · Wysłany: 0:23:49 12-12-09 Temat postu:

bo trzeba ją ciągle pielęgnowac i dbać o nią..
.. mi się marzy prawdziwa miłość.. z tym jedynym [ w sumie już wybranym ]

Lilijka · Wysłany: 10:52:21 12-12-09 Temat postu:

Dlatego wlasnie dodalam, ze nie wierzę w milosc w swoim wydaniu. Jesli komus się uda - pogratulowac.

Lizzie, ja wyobrazam sobie, ze musi to smiesznie brzmieć... i wcale nie mam za sobą jakichś strasznych zawodów miłosnych, bo ktoś - jedna osoba, która przez dłuższy czas nazywała się moją przyjaciółką, ba, mnie uważała niby za najlepszą! - skutecznie to niszczył. Może wina nie leżała tylko po jej stronie, nie wiem. Ale teraz było tak ewidentnie i myślę, że nic już z tego nie wyjdzie, bo ja na jego[mojego nowego, powoli rozwijającego się zauroczenia] miejscu bym odpuscila. Trudno to wyjasnic, bo jakby wszystko opowiedziec, to wyszloby, ze moze ja cos sobie wymyslam

Vondynizer · Wysłany: 21:26:18 14-12-09 Temat postu:

Dulce, mi tez się taka marzy. jedyna i prawdziwa. miłość, która przetrwa wszystkie burze i będzie niezwyciężona... ale trudno mi choć trochę uwierzyć, że spotkam tego jedynego. a tak bardzo tego pragnę, niczego tak nie chce, jak odleźć azyl w ramionach ukochanego faceta... eh, pomarzyć sobie mogę.

Lizzie · Wysłany: 22:08:07 14-12-09 Temat postu:

Ja nie wierze w to, że znajdzie się kiedyś osoba, która zechce być ze mną już do końca życia, tylko ze mną, nie oglądając się na inne - wydaje mi się, że to ciężkie.
Wiem, że jak kogoś się kocha to nie liczą się inni, ale nie wyobrażam sobie po prostu, żebym komuś wystarczyła tylko ja.

Vondynizer · Wysłany: 23:06:37 14-12-09 Temat postu:

mam niestety takie same podejście. choć chcą wierzyć w szczęśliwe zakończenie mojej historii, nie potrafię zbyt długo. nie wierze, ze znajdzie się osoba, która bezgranicznie pokocha i będzie chciała ze mną dzielić swoje życie w szczęściu i łzach, nie wierzę...

edka · Wysłany: 19:16:09 18-12-09 Temat postu:

Coz ja wierze w to, ze milosc moze spotkac kazdego tylko nie mnie. Nigdy nie bylam zakochana i watpie, ze kiedys spotka mnie taka prawdziwa milosc jak w telenowelach

Gabriella · Wysłany: 0:53:54 19-12-09 Temat postu:

wierzę i poznałam ją

Dulce Maria · Wysłany: 19:08:45 19-12-09 Temat postu:

miłość jak w telenowelach.. ona jest tandetna ; ]
ale miłość jest piękna ; ] tak mi się wydaje i ja czekam na nią ;D ale mam czas xD

Vondynizer · Wysłany: 19:18:56 19-12-09 Temat postu:

dla mnie miłość z telenowel to mydlenie oczu, bo taka się nie zdarza prawie nigdy. jest oparta na dziwnych filarach, które nie mają miejsca bytu w dzisiejszych czasach. miłość to coś więcej niż puste słowo, to głębokie uczucie, an które warto czekać.

ja czekam, na tę jedyną miłość... ale czy się doczekam? kto to wie.

Rebeldusia · Wysłany: 0:05:56 20-12-09 Temat postu:

Miłość jest piękna, jedyna w swoim rodzaju, nie ma drugiej takiej samej.

Niektóre dziewczyny myślą, że to ten jedyny i biorą ślub, a potem co? Rozwód.
Według mnie, żeby za kogoś wyjść, trzeba chodzić z nim co najmniej 2 lata

Vondynizer · Wysłany: 0:15:42 20-12-09 Temat postu:

jest coraz mniej takich dziewczyn. kobiety dziś stają się coraz bardziej świadome. choć są wciąż te, które są zaślepione wizją 'tego jedynego'. decyzja o ślubie to jedna z najważniejszych decyzji w życiu. nie można jej podejmować pochopnie. ale mówienie, ze potrzeba min. 2 lat nie jest dobre. trzeba poznać drugą osobę, jej nawyki i zwyczaje, poznać jej zachowania. trzeba być pewnym, że miłość jest odwzajemniona i ze nasz ukochana osoba będzie nas zawsze wspierać,w zdrowiu jak i w chorobie.

Lilijka · Wysłany: 11:14:37 20-12-09 Temat postu:

Można chodzić z kimś dwa lata i wciąż go dobrze nie znać. Można spotykać się przez rok i być już pewną, że to ten. Jednak ze ślubem, moim zdaniem, nie trzeba się spieszyć - urząd, czy kapłan nie ucieknie przecież.