Telenowele

Lilijka · Wysłany: 16:36:03 25-01-10 Temat postu:

czy całowanie się z chlopakiem koleżanki, który okłamuje ją w wielu sprawach, w między czasie całując się z jeszcze inną dziewczyną, jest czymś złym?
mój niespełna piętnastoletni umysł uważa, że niekoniecznie.

nie żałuję, mimo że wiem, iż prawdopodobnie gdy wytrzeźwieje, nie będzie tego pamiętał. (a przysięgał, że będzie

) nie żałuję, bo zawsze to nowe doświadczenie

a wrażenia po pierwszym pocałunku? "co jego język robi w mojej buzi?!"

z pewnością w moim przypadku pierwszy chłopak, z którym się całowałam, nie jest moją wielką miłością

i w sumie wali mnie to, że teraz pewnie całuje się z moją koleżanką.
a kiedyś mi się podobał!

teraz zupełnie mnie nie interesuje.
same pocałunki wspominam nieźle, aczkolwiek w telenowelach jest to mocno przereklamowane

Vondynizer · Wysłany: 19:04:10 25-01-10 Temat postu:

Lilijka · Wysłany: 19:26:26 25-01-10 Temat postu:

przyznam, że na początku i u mnie było trochę śliny - aż się wytarłam, ale potem coraz lepiej - ogółem trochę chora sytuacja i relacja, ale same pocałunki bardzo fajne : )) jeśli każdy chłopak całuje właśnie tak (albo i lepiej!), to już czekam na kolejne doświadczenia

Vondynizer · Wysłany: 20:17:54 25-01-10 Temat postu:

w końcu trening czyni mistrza. również w tym przypadku.

Gabriella · Wysłany: 23:17:20 25-01-10 Temat postu:

Najlepsze są te spontaniczne... mój z Tomkiem ( ten pierwszy ) był taki:)

Vondynizer · Wysłany: 23:21:20 25-01-10 Temat postu:

tak, je się pamięta zawsze... są takie świeże, pełne uczucia.

Lilijka · Wysłany: 11:46:56 26-01-10 Temat postu:

no, jak się tego w ogóle nie spodziewasz i nagle... bum

Vondynizer · Wysłany: 16:37:40 26-01-10 Temat postu:

byle by za długo w szoku nie być.

Lilijka · Wysłany: 17:58:19 26-01-10 Temat postu:

oj, ja byłam... w ogóle po paru sekundach dopiero do mnie dotarło, że koleś mnie całuje

Vondynizer · Wysłany: 19:39:18 26-01-10 Temat postu:

dobrze, że wgl się zorientowałaś.

Dulce Maria · Wysłany: 20:18:02 26-01-10 Temat postu:

Właśnie dobrze że się zorientowałaś ;D
hah xD

Lilijka · Wysłany: 12:14:35 27-01-10 Temat postu:

no, w ogóle nie wiem jak to się stało, ale dobra... grunt, że nie muszę się już przejmować, że całować nie umiem, bo podobno fajnie to robię

jak to chłopak na procencie potrafi podnieść samoocenę, od przedwczoraj mam tak dobry nastrój, że mogłabym się ciągle śmiać *-* miła odmiana.

Vondynizer · Wysłany: 14:45:47 27-01-10 Temat postu:

Pulek · Wysłany: 11:26:01 29-01-10 Temat postu:

A ja tydzien temu przezylam pocalunek z moim pierwszym chlopakiem z ktorym nie widzialam sie 7 lat. Alez wszystko sie zmienia i facet caluje inaczej -o wiele lepiej of course

Lilijka · Wysłany: 11:38:03 29-01-10 Temat postu:

A ja sobie teraz nie wyobrazam pocalunku z kims, kto nie umie calowac - bo pierwszy byl z chlopakiem, ktory robil to wrecz niebiansko (i to nie tylko moje zdanie)

W ogole to niektorzy mowią, ze pierwszy pocalunek jest jak pierwszy raz, ze nalezy poczekac na wlasciwa osobe i tak dalej - a ja tam mialam z kims, z kim nawet nie jestem i raczej nie bede, a mimo to mi się podobało ;D