|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jenny. Arcymistrz
Dołączył: 05 Lut 2008 Posty: 20236 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z serca Damona ! Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:15:55 01-08-09 Temat postu: |
|
|
mam jedną przyjaciolke , wie o mnie wszystko ale ufam jej i bardzo mi na tej przyjazni zalezy . a przyjaciela.. hm mam dobrego kolego nie nazwe tego jednak przyjaznia. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Maria Prokonsul
Dołączył: 23 Mar 2008 Posty: 3136 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:19:39 01-08-09 Temat postu: |
|
|
Lilibeth napisał: | Akurat przyjaźń z filmów i seriali kojarzy mi się z wredną przyjaciółką, odbijającą chłopaka drugiej Ale wiem o co chodzi, o taką czystą przyjazn, bez egoizmu i tak dalej... nie ma ludzi świętych, dlatego myslę, ze istnieją takie prawdziwe przyjaznie... inna sprawa, ze czasem trudno je odnalezc |
Przyjaźń z filmów tez mi się tak kojarzy..
Tak przyjaciela trudno odnaleźć, ale warto go mieć, jednak nie należy szukać na chama.. Bo można się trafić. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gatita Arcymistrz
Dołączył: 17 Lis 2007 Posty: 20642 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Wenezueli ;)
|
Wysłany: 14:14:55 01-08-09 Temat postu: |
|
|
Ja tego tak nie odbieram: W filmach zawsze jest inaczej, taki ich urok ;P Tak samo można powiedzieć o miłości.. i co? Nie istnieje taka jak w filmach?
Wszystko zależy od człowieka. Przyjaźń istnieje! Dla mnie jest jedną z najważniejszych rzeczy, jednak macie rację, prawdziwego przyjaciela ciężko znaleźć |
|
Powrót do góry |
|
|
Leyla Arcymistrz
Dołączył: 22 Cze 2007 Posty: 48284 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:58:33 01-08-09 Temat postu: |
|
|
Każdy ma prawdziwego przyjaciela, ale jeden znajduje go wcześniej, jeden później.. Jest tylu ludzi na świecie, na pewno przynajmniej jedna osoba nas będzie akceptować, rozumieć i podzielać nasze radości i smutki. Wszystkie jesteśmy jeszcze młode, nie ma co wymagać od życia, że teraz musimy znaleźć przyjaciela.
Czasem trzeba poczekać. Ja znam np. dużo osób które poznały się mając 30 lat a potem się przyjaźniły do późnej starości, dużo widać starych babć, które chodzą we dwie pod rękę do kościoła albo codziennie się odwiedzają w domach. W większości przypadków to jest właśnie prawdziwa przyjaźń |
|
Powrót do góry |
|
|
zastina Mistrz
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 12823 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: California ;P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:02:43 01-08-09 Temat postu: |
|
|
Mam przyjaciółke z ktorą chodze do klasy i spedzam każda wolną chwile, ale na początku lipca wyjechała do Holandi, i tęsknie za Nią okropnie |
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 25634 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:15:05 01-08-09 Temat postu: |
|
|
Renata, tylko ja bym chciała mieć teraz przyjaciółkę, a nie wtedy kiedy będę starą babcią Wtedy są inne tematy rozmów...W ogóle ta świadomość zestarzenia się mnie przeraża |
|
Powrót do góry |
|
|
Gabriella Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Maj 2008 Posty: 5502 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:21:55 01-08-09 Temat postu: |
|
|
Mając 13 lat należałam do elity szkolnej, którą tworzyłam ze swoimi "przyjaciółkami".
Te najpiękniejsze, najbardziej znane... zawsze razem? Tylko prowizorycznie...
W końcu to nie była przyjaźń, a jedynie mistyfikacja tego słowa.
Każda z nas miała swój świat i swoje zabawki odgrodzone od innych.
Gdy pojawiały się problemy każda była z nimi sama.
Rozbiłyśmy elitę, której zasady były ważniejsze od jakichkolwiek więzi.
Traktowałam ludzi jako istoty żyjące obok mojego królestwa.
Nie dopuszczając nikogo do środka, aż odnalazłam najważniejszą i zarazem najcenniejszą osobę na świecie.
Stała się nie tylko ukochanym mężczyzną, ale i najwierniejszym i jedynym prawdziwym przyjacielem.
Jest jedyną osobą, którą nie tylko dopuściłam do swojego świata, ale i oddałam mu go.
I od tej pory moje królestwo stało się naszym wspólnym. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilijka Mistrz
Dołączył: 18 Lip 2007 Posty: 14259 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Neverland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:20:15 01-08-09 Temat postu: |
|
|
Ja na obozie z kolezanką (mozna powiedziec wlasciwie, ze przyjaciółką, bo ufamy sobie nawzajem, chociaż ze wszystkiego nie zwierzamy, bo i nie znamy się jakos super dobrze) robilysmy za takie, jak to ona okreslala, laleczki, ale mi się taka rola nawet podobała ;D Zawsze jakaś odskocznia, zresztą na wyjazdach ogólnie wszystko jest inaczej.
Lizzie, mnie tez perspektywa starości (no dobra, stracenia urody, niech żyje próżność ) przeraża Ja nie chcę! |
|
Powrót do góry |
|
|
Gabriella Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Maj 2008 Posty: 5502 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:36:23 02-08-09 Temat postu: |
|
|
Więc witajcie w klubie, bo mnie też starość przeraża.
Raptem zmienią się priorytety...
Skóra wiotczeje i robi się obwisła...
tak jak pewne części ciała.
Buuu...
... Niech żyje młodość. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Maria Prokonsul
Dołączył: 23 Mar 2008 Posty: 3136 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:03:17 02-08-09 Temat postu: |
|
|
Lizzie, mnie tez perspektywa starości (no dobra, stracenia urody, niech żyje próżność ) przeraża Ja nie chcę! [/quote]
MNIE TEŻ.. i to strasznie.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gabriella Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Maj 2008 Posty: 5502 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:27:02 05-08-09 Temat postu: |
|
|
Na szczęście do starości mi trochę brakuje.
A Mój Tomek twierdzi, że twarz mam nadal taką jak na zdjęciach gdy miałam 8 lat |
|
Powrót do góry |
|
|
Vogue. Mocno wstawiony
Dołączył: 09 Lip 2008 Posty: 6001 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:16:35 05-09-09 Temat postu: |
|
|
Co do przyjaźni, cóż. Ciężko mi uwierzyć, że istnieje. Nigdy nie miałam żadnej przyjaciółki/przyjaciela, dla wszystkich byłam kumpelą, której można się zwierzyć, pogadac, pośmiać się, pójsć na zakupy, pogadać o chłopakach, makijażu, ale też o ciekawszych, interesujących tematach. Ale nigdy nie było w drugą stronę. Dopiero w tym roku, jak połączyli nasze klasy w gimnazjum w jedną to zaprzyjaźniłam się z taką jedna dziewczyną (znałam ją już wcześniej 8 lat, ale była koleżanką). Zwierzałyśmy się sobie ze wszystkiego, poczułam, że to wreszcie jest przyjaźń. I co ? Wtedy kiedy wreszcie jej zaufałam, a trwało to aż rok, bo dopiero miesiąc temu uwierzyłam, że jest mi bliższą osobą, okazało się, że mnie oszukała. Pojechała ze mną i moimi rodzicami na wakacje i jej tata miał nam oddać pieniądze po przyjeździe - ponad 2000 zł (tylko za nią oczywiście). Dla nas może nie jest to dużo pieniędzy, ale mniejsza z tym. Kiedy moi rodzice zaczęli się domagać zwrotu pieniędzy, ona nagle urwała ze mną kontakt, nawet nie chciała mi nic wyjaśniać. Doskonale wiedziała jadąc z nami na wakacje, że jej tata nie odda nam pieniędzy, ale mimo to bawiał się w najlepsze i mnie przekonywała, że będziemy świetnymi przyjaciółkami i w liceum nic się nie zmieni. Pochodziłam so tego z dystansem, ale mimo wszystko... No i nagle okazało się, że już nie jestem jej 'wielką przyjaciółką', że nie żałuje, ze nie trafiłyśmy do jednego liceum. Niejednokrotnie powtarzała mi, że ze mną ma najlepsze kontakty i kiedy wreszcie jej uwierzyłam nagle okazało się, że jest osobą, której w ogóle nie znałam, bo to wszystko co mi mówiła (już nie chcę mówić co to było, bo to jej sprawy) było nieprawdą, zmyślała, brała ode mnie kasę i tylko na tym jej zależało (a chodziłyśmy do prywatnego gimnazjum, wiec ona też powinna mieć kasę, ale okazało się, ze jej tata ma straszne długi i w ogóle nie ma pieniędzy). Rozmawiałam z jej przyjacielem, który już nim nie jest i opowiedział mi cąłą prawdę o niej i trochę się przeraziłam. Po takim doświadczeniu wiem, że żeby zaufać danej osobie potrzeba bardzo dużo czasu i nawet po roku czasu można się pomylić (a w zasadzie 9 latach).
Wybaczcie, ze to tutaj napisałam, ale mimo wszystko to przykra sprawa i musiałam się nią z kimś podzielić. Jest mi trochę ciężko, bo jak sobie przypomnę co razem robiłyśmy, na wyjeździe jakie akcje, ile się działo, jakie byłyśmy nierozłączne przez ten cały rok, jak stawiałyśmy czoła swoim problemom, pomagałyśmy sobie w każdej sytuacji to jest mi bardzo przykro, że zachowała się niedojrzale, bo nie potrafiła nawet powiedzieć przepraszam.
Ostatnio zmieniony przez Vogue. dnia 21:19:58 05-09-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Maria Prokonsul
Dołączył: 23 Mar 2008 Posty: 3136 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:18:58 17-09-09 Temat postu: |
|
|
Uuu.. rzeczywiście przykra historia.. i przykro mi.. ja z moją przyjaciółką znamy się podobnie jak wy.. ileś tam lat, ale my od 4/5 lat się przyjaźnimy.. chociaż ja jakieś 2/3 lata temu to zrozumiałam.. teraz jest trochę gorzej.. ona chodzi do szkoły w innym mieście ja też.. jeszcze nauka.. i tylko weekendy mamy dla siebie.. a i nie wszystkie..;/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilijka Mistrz
Dołączył: 18 Lip 2007 Posty: 14259 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Neverland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:43:36 18-09-09 Temat postu: |
|
|
wiecie, to ze znamy kogos bardzo dlugo, nie znaczy, ze jest dobrym przyjacielem... mam kolezankę, ktorą znam wlasnie z 8-9 lat, ale nie uwazam jej za przyjaciolkę... bo jej jak czasem cos odwali, to się wkurza bez powodu, a potem juz niby wszystko ok... no sorry... zwykle prawdziwych przyjaciol nie ma się blisko siebie, tzn nie w szkole, ale poznaje się ich gdzie indziej, na chociazby obozie, koloniach, jakims kursie pozalekcyjnym... miec taką naj przyjaciolkę blisko na osiedlu, w jednej klasie, to wielki fart... |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Maria Prokonsul
Dołączył: 23 Mar 2008 Posty: 3136 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:20:58 19-09-09 Temat postu: |
|
|
A ja mam taką.. i właśnie wiem że o to nie chodzi.. bo sa osoby które znam od dzieciństwa.. jedna była kiedys przyjaciółką, a teraz nawet ''cześć'' nie ma.. z moją przyjaciółką chodziłyśmy razem do podstawówki dwa lata i do gimnazjum, ale teraz szkoła średnia i gorzej.. ona mieszka blisko mnie.. jakiś 1km, ale i tak mamy brak czasu..;/ jednak kiedy się widzimy to już nadajemy ciągle.. śmiech etc..;p |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|