Telenowele

Dulce Maria · Wysłany: 0:24:52 02-11-09 Temat postu:

Luz ;D
ostatnio jeste coraz bardziej zdeterminowana do podjęcia decyzji ;> Niby już nie ma jakis tragedi w moim zyciu niby znów wychodze na prostą, ale jednak coś jest we mnie co chce żebym skończyła ze sobą..
albo jak ostatnio siedziałam i nagle w ciągu sekundy poczułam jakby coś we mnie weszlo, coś co sprawiło, że gdybym miala tabletki w ręce bym teraz tu nie pisała..

Vondynizer · Wysłany: 0:27:33 02-11-09 Temat postu:

takie myśli i odczucia nie pomagają człowiekowi w niczym. wiem to po sobie. ale zebrać siły do takiej decyzji nie jest łatwo.

Dulce Maria · Wysłany: 0:29:25 02-11-09 Temat postu:

Oj nie jest.. tyle razy już myślałam o tej śmierci.. tyle razy byłam na nią gotowa, a jednak nadal tu jestem..

Vondynizer · Wysłany: 0:31:55 02-11-09 Temat postu:

właśnie o tym mówię. niby to nic takiego. wezmę tabletki i już. a tu nie! wycofują się najczęściej nie Ci, którzy nie wiedzą jak to zrobić, a Ci, którzy są już o krok od śmierci. bo decyzja jest cholernie trudna.

Dulce Maria · Wysłany: 0:37:38 02-11-09 Temat postu:

Tak bardzo trudna..
w końcu rezygnujemy z życia, czegoś co jedni nazywają darem od losu, inni przekleństwem, ale jednak jest to nieodwracalna często decyzja i musi być przemyslana..

Vondynizer · Wysłany: 0:45:53 02-11-09 Temat postu:

jednym słowem- rezygnujemy z WSZYSTKIEGO.

Natalia · Wysłany: 13:14:58 02-11-09 Temat postu:

Ja nie tyle boje sie własnej śmierci co śmierci ludzi mi bliskich

Wiem że ludzie odchodzą,a nam pozostaje pamięc i wspomnienia o nich ....

Ale ktoś kiedyś powiedział

Człowiek żyje tak długo, jak długo żyje pamięć o nim ...

Vondynizer · Wysłany: 13:24:46 02-11-09 Temat postu:

obie śmierci są tragiczne. ale własna nie boli, inaczej jest odbierana.
lecz gdy doświadczamy śmierci bliskiej osoby- czujemy, że coś zostało nam bezpowrotnie odebrane. dlatego to tak boli.
te słowa to prawda. szczera prawda. bo póki pozostaje w nas wspomnienia i sentyment- ta osoba nie zginie w naszych sercach.

Cortiza. · Wysłany: 17:28:27 02-11-09 Temat postu:

Jak bylam mniejsza to nie rozumialam śmierci.
Nie przywiązywalam zbytnio do tego większej uwagi.

I w mojej rodzienie takie przypadki się nie zdarzały. Do czasu.
Bardzo przezylam śmierc Ojca Świętego, mimo że nigdy nie bylam na spotkaniu z nim i wgl...

A potem zaczęłam tracic bliskich, samobojstwa - od tamtego czasu 5 w moim otoczeniu;(
Śmierc bliskich osob...

Vondynizer · Wysłany: 17:33:34 02-11-09 Temat postu:

małe dzieci nie potrafię zrozumieć śmierci i jej sensu, powodu.
ale dorosły człowiek już wie, o co w życiu chodzi i ze nawet ono się kończy.
śmierć bliskiej osoby to straszna tragedia. trudno się po niej pozbierać.

olka1414 · Wysłany: 17:57:46 02-11-09 Temat postu:

ojj tak ja się zdecydowanie boję śmierci bliskich, niż swojej ...

i już dwie bliskie osoby mi zmarły .
dziadek, z którym byłam bardzo zżyta, bo mieszkałam z nim przez rok (gdy miałam 4 lata) bo rodzice byli za granicą .
i sąsiad który miał 4 latka, zginął podczas prac polowych przygnieciony przez traktor

to było straszne jak się o tym dowiedziałam,
a jeszcze godzinę temu go widziałam, bawiłam się z nim i chciałam aby został ze mną, a nie jechał na to pole . :\
w ogole ta jego śmierć wstrząsnęła całą moją wioską, pierwszy tak tragiczny wypadek ...

Vondynizer · Wysłany: 18:06:01 02-11-09 Temat postu:

taka tragiczna śmierć zostaje w pamięci na zawsze jako pamięć i przestroga.
a przecież przed nim było całe życie... nie tylko przed nim.

Cortiza. · Wysłany: 18:18:33 02-11-09 Temat postu:

Jeju biedne dziecko...
Teraz możemy wlasnie powspominac zmarlych bo dzis Drugi dzien ich Swięta - Zaduszki...
W kwietniu tego roku powiesił się 14 latek z mojego starego gimnazjum...

olka1414 · Wysłany: 18:28:03 02-11-09 Temat postu:

jejkuu

u mnie w środę także we wsi druga taka tragedia powiesił się 19 latek :\

ehh. tacy młodzi ...

Vondynizer · Wysłany: 18:31:33 02-11-09 Temat postu:

tacy młodzi, mieli przed sobą całe życie. przykro mi, ze takie sytuacje maja miejsce.