Telenowele

Lilijka · Wysłany: 14:54:03 21-03-10 Temat postu:

ja tak ogólnie...z paru powodów
nazwałabym to może bardziej obawą niż typowym strachem

Dulce Maria · Wysłany: 19:06:26 21-03-10 Temat postu:

Czemu ? Będę musiała zobaczyć się z kimś, kogo wolałabym już nigdy nie zobaczyć .

Lizzie · Wysłany: 10:30:04 17-04-10 Temat postu:

Ostatnio stałam się jakaś bojaźliwa, szczególnie w nocy. Boję się chodzić spać, boję się ciemności, choć przecież zawsze mnie raczej pociągała.
Wiem, że to brzmi śmiesznie...ale po prostu się boję, każdego głośniejszego odgłosu czy samochodu za oknem.

Wczoraj na chwilę przed pójściem spać poczułam coś dziwnego, jakby zatrząsł się dom, potem jakieś ciche stukanie, jak gdyby coś lekkiego poruszało się po moim pokoju, a kiedyś leżąc już w łóżku jakiś podmuch wiatru pod moją kołdrą. Jeśli ktoś oglądał Paranormal Activity to wie o czym mówię

Na nieszczęście ten film przypomina mi się zawsze w takich momentach.
Wiem, że panikuję i kiedy jest się zdenerwowanym większość rzeczy siedzi tylko w naszej głowie, sami je sobie wyobrażamy. Do tego ile ja mam lat? Jestem za stara na takie rzeczy, ale może też dlatego tak się dzieje, że czuję się być też opuszczona...? Przez ludzi, przez Boga? Nie mam nikogo w kogo mogłabym się wtulić w takiej chwili.
Boję się ludzi, a teraz dochodzą do tego jeszcze jakieś zjawy.
I wiem, że ośmieszam się pisząc to, ale każdy ma prawo odczuć czasem strach, prawda?
Mi samej w dzień wydaje się to głupie, ale potem nadchodzi noc i jest zupełnie inaczej...Już nawet nie chodzi o te paranormalne zjawiska, które wiem, że sobie ubzdurałam, ale to, że zaniknęło w tej chwili moje poczucie bezpieczeństwa.

Lilijka · Wysłany: 10:40:58 17-04-10 Temat postu:

Na mnie działają tak niektóre książki. Gdy czytam je wieczorem, boję się nawet odwrócić (czytam zwykle leżąc w łóżku, obrócona do ściany), a jak mamie nie daj Boże ubzdura się znienacka wejść do mojego pokoju, to już w ogóle -,-
Rano, w dzień, wszystko jest okej, sama się z siebie śmieję, a gdy robi się ciemno, znów się boję.
Nie ośmieszasz się, każdy ma prawo do strachu. Tylko głupcy niczego się nie boją.

Cortiza. · Wysłany: 18:48:27 23-04-10 Temat postu:

Strach? Owszem, boje się. Tego tygodnia. A najbardziej boje sie 30 kwietnia. Boję się tego, czy uda mi się wykorzystac te kilka dni nim wszystko się skończy. Uda się czy się nie uda? Zapewne nie. Skoro nie udało się przez 2 miesiące to czemu ma się udac w te X dni? Żałosne.

Lilijka · Wysłany: 20:16:10 23-04-10 Temat postu:

Miałam to samo w poprzednim roku szkolnym. No, nie to samo. Byłam w pierwszej gim., on w trzeciej. Łudziłam się do końca. I nic;] Dziś potrafię się z tego podśmiewać nawet, mimo że czasem mi przykro, że już się to skończyło.

Lizzie · Wysłany: 20:38:41 23-04-10 Temat postu:

A zastanawiałam się o co chodzi z tym 30 kwietnia ;D
U mnie jest tak, że to ja wychodzę ze szkoły i nie będę już mogła patrzeć na chłopaka, który mi się podoba (a teraz już dwóch chłopaków, co tylko wskazuje, że nie jest to żadne zakochanie, jeśli podobają mi się obydwaj i nie wiem, którego miałabym wybrać

) Trochę szkoda, że nigdy nie będę miała okazji ich poznać ; )
Aktualnie boję się tego co będzie po 30 kwietnia

Cortiza. · Wysłany: 20:45:14 23-04-10 Temat postu:

Lilus - No ale teraz jednak macie jakiś kontakt chyba, no nie??;>
Bo napisałaś do niego:D
Na nk i cię pamiętał;d

Lizzie - po 30 kwietnia bd matury:D A to już inna bajka. Też ci sie podobają chłopcy, z którymi nigdy nie zamieniłaś slowa?? No proszę.. Łączmy się

Lilijka · Wysłany: 20:47:39 23-04-10 Temat postu:

Cortiza. · Wysłany: 20:55:55 23-04-10 Temat postu:

Szkoda.. A gdy go widzisz to i tak coś ci tam mówi o nim? I się przypomina wszystko? Czy się jeszcze nie zdarzyło, żebyś go widziała??
Też mam złe dni, ale bd jeszcze gorsze u mnie..

Czasem szkoda gadac... Dobrze, ze tak sb tu przyszłam ostatnio, tu się wygadam:D

Lilijka · Wysłany: 21:07:58 23-04-10 Temat postu:

Nie widziałam go nigdy więcej - tzn. raz, na wakacjach, ale to przed napisaniem jeszcze.
Nowy rok, nowe zakochania, nowe kłopoty - obecnie nie tylko w dziedzinie damsko-męskiej, ale te jednak bolą jakoś najbardziej. Potrafię chwilowo się nie przejmować pogorszonymi ocenami, małą iloscią pkt za zachowanie, ale o tej swojej beznadziejności jednak ciągle myślę. I zastanawiam się, co we mnie nie tak? I - żeby nie było, że nie na temat - boję się, że tak mi już zostanie.

Cortiza. · Wysłany: 22:10:07 23-04-10 Temat postu:

Pewnie to nawet lepiej=]
Z Tobą wszystko w porzadku. To świat się wciąż myli - podobnie śpiewa Patrycja Markowska.
Sama ostatnio spędzam czas przy piosenkach, przy których mozna tylko płakac... Albo myslec. Nie słucham szybkiej muzyki - oduczyłam się. Przerzuciłam się na Kasię Kowalską, Irę, Edyte Bartosiewicz... I też się boje teo, ze już mi tak zostanie. Nawet starych, dobrych piosenek RBD jakoś nie potrafie słuchac. Przejdzie? Przejdzie...

Bones · Wysłany: 22:19:38 23-04-10 Temat postu:

Ja obecnie boję sie dwoch spraw....Pierwsza to to że mnie cos podkusi i zdradze kogos a druga że znow zaczne sie ciąc

Cortiza. · Wysłany: 22:24:10 23-04-10 Temat postu:

Ooo.. No to już widzę "poważny" strach. Jak przeczytałam o tym cięciu to pomyślałam przez chwilę, że chyba mam kolorowe życie. Nigdy nie zrobiłabym sb czegoś takiego... Nie wiem jak bardzo musiałabym byc zraniona albo jak bardzo świat musiałby mi się zawalic, abym chciała sb zrobic krzywdę, albo chociaż się pociąc..

Bones · Wysłany: 22:30:48 23-04-10 Temat postu:

Ja jestem była samobójczynią , depresja to najgorsze co może człowieka spotkać.
Teraz znów mnie dopadły mysli i ta totalna beznadzieja, strach przed tym że znow zacze sie katowac...