Telenowele

Sorsha · Wysłany: 22:30:45 25-10-09 Temat postu:

a ja nie wiem , czemu , rozumiem

gorzej fiza ... o a jak mi się wydawało , że rozumiem matmę to i tak dostawałam 1

Vondynizer · Wysłany: 22:37:48 25-10-09 Temat postu:

fizyka też jest kiepska. a przede wszystkim nudna. jak mnie coś nie kręci- jest ciężko.

ej, jakoś mi znów spadł poziom szczęścia we krwi. nawet nie wiem, dlaczego.

Sorsha · Wysłany: 0:34:42 26-10-09 Temat postu:

Ooooo to ty miałaś takie coś ?

ja nic nie wiem o żadnym szczęściu , pewnie jeszcze się nie objawiło , przynajmniej u mnie

Vondynizer · Wysłany: 0:45:03 26-10-09 Temat postu:

każdy ma. czasem jest on wręcz odsetkowy, ale jednak jest. wiesz.. kiedyś miałam sporo go we krwi. potem przyszedł ciężki czas dla mnie. wiele przeszłam. teraz wciąż wychodzą na prosta i staram się łapać każde szczęście. choć dziś mi nie idzie. ale liczę, że dzień jutrzejszy przyniesie radość. choćby drobną. a, jutro idę na grupę więc ok. może będzie dobrze.

pewnie się pojawiało, ale nie mogłaś go dostrzec. kochana, uwierz w lepsze jutro! ;*

Sorsha · Wysłany: 0:50:07 26-10-09 Temat postu:

lepsze jutro w odniesieniu do akurat JUTRZEJSZEGO DNIA .... echhhh . Nie ma na co liczyć

Przed chwilą się załamałam . Bo miałam na zegarku godz. 23:40 , a okazuje się , że jest po północy i zaraz będzie 1:00 .
A ja myślałam , że dam radę na spr z niemca się nauczyć ....

Vondynizer · Wysłany: 0:56:34 26-10-09 Temat postu:

spoko. mam dokładnie tak samo. ale o dziwo nie przeraża mnie fakt, ze mam spr. taką kobyłę na 8 kartek. i na pewno dostanę 1. to mnie nie przeraża. nie boję się nawet spotkania z panią moją od polskiego. nie boję się nawet, że jutro nic mi nie będzie wychodziło. wiesz co jest dla mnie najgorsze? że znów wrócę do domu i nie będę miała do kogo się przytulić.

no tak. czas niebłaganie leci. nie da się tego uniknąć.

dasz radę się nauczyć! z resztą... poprawy są dla ludzi.

Sorsha · Wysłany: 1:00:21 26-10-09 Temat postu:

O ludzie

na 8 kartek ? a z czego to ?

ja próbuję zabić stres muzą

ale przez to nie koncentruję się na niemcu

chociaż muzyka pomaga . Daje kopa .

Vondynizer · Wysłany: 1:06:15 26-10-09 Temat postu:

no. masakra. z historii. i to nie test. o nie! normalny taki masakrycznie rozwlekły sprawdzian. tysiąc dat. tysiąc królewskich imion. multum informacji. i tylko 45 minut. dlatego już się przygotowałam na 1. nie będę rozpaczać. najwyżej nie zdam z historii. no nie, zdam. na 2, ale zdam!

o. mam tak samo. ale tez mnie ona rozprasza. bo się wsłuchuję w piosenkę. myślę o tym, kto śpiewa i na chiny nie mogę skoncentrować się nad tym, czego powinnam się uczyc.

Sorsha · Wysłany: 1:10:20 26-10-09 Temat postu:

OOooo to nieciekawie z tą historią . Fakt . Przesada . Taktyka niezła - byle zdać

Do mnie właśnie ledwo dochodzi , że za 4 godziny muszę wstać , tak mi Jackson zagłusza dochodzące do mnie informacje

Chciałabym być jak Lara croft . Niezniszczalna .

Vondynizer · Wysłany: 1:14:00 26-10-09 Temat postu:

no. masakra jest. i jeszcze ta baba- damski hitler normalnie. oj tak, ja chce tylko ZDAĆ!

no to nieźle Ci zagłusza. ale ranne wstawanie to porażka. zwłaszcza tak wcześnie.

ja tez bym chciała. wszystko było by łatwiejsze. przynajmniej nie czułabym smutku tak jak to teraz odczuwam..

Sorsha · Wysłany: 1:18:01 26-10-09 Temat postu:

też jestem smutna .....
właściwie chciałabym się obudzić jako lara croft rano . Bo jak wychodzę z domu , to jeszcze muszę isć do tej ... żmiji .... ( ta ... kumpela ) ,gdybym była larą to bym ją potraktowała jakimś karabinem .
damski hitler

ja mam taką babę od chemii

Vondynizer · Wysłany: 1:21:50 26-10-09 Temat postu:

jakieś dziwne rzeczy się ze mną dzieją. nie przejmuję się wgl szkołą. jakos nie przeraża mnie wizja złych ocen. olewam sprawę w domu. nie chcę się denerwować i tyle. przeraża mnie znów samotność.

eh, no tak. musisz się z nią codziennie widywać. liczyłaś na nią, a ona Cię tak zawiodła. niefajna sprawa.

Sorsha · Wysłany: 1:26:15 26-10-09 Temat postu:

Vondynizer · Wysłany: 1:34:14 26-10-09 Temat postu:

i najgorsze, że nie jest mi z tym źle. nie czuję się winna temu, że nie uczę się tyle, ile trzeba. uważam, ze to wina szkoły. a konkretnie tego, że nie czuje się w niej jakoś super. a na siłę ie chce nic robić. ja w domu to siedzę praktycznie cały czas w swoim pokoju. nie rozmawiam z nikim, ale i tez nikt nie kwapi się, żeby chociaż zapytać jak mi poszło w szkole.

eh. na prawd mi przykro, że tak trafiłaś. i mam nadzieję, że ta Twoja pseudo kumpela zrozumie, że Cię krzywdzi.

Sorsha · Wysłany: 1:41:18 26-10-09 Temat postu:

mam identycznie . Nie czuję winy , nie jest mi z tym wcale źle .... też siedzę cały dzień w swoim pokoju , wpatruję się w komputer i nic .

Ona tego nie zrozumie . Widzę to po jej charakterze . Na gg ma opis " co mnie nie zabije to mnie wzmocni " .

Jeszcze co do tej szkoły .... siedzę teraz o tej godzinie przed kompem a powinnam spać . Też dziwne . Ten olew na wszystko . Nawet już nie zwracam uwagi na swoje kompleksy .