Telenowele

Gabriella · Wysłany: 23:28:13 06-11-09 Temat postu:

Mój Tomek jest moim ideałem.
Moje serce należy do niego i mimo, że nie jesteśmy zawsze zgodni, czasem się kłócimy i wrzeszczymy na siebie jak baby na targowisku to i tak się kochamy, połączyło nas przeznaczenie, uzupełniamy się i to jest piękne.
Nie ma ideałów to prawda każdy ma wady, a miłość polega na tym, że mimo tych wad akceptujemy ukochaną osobę. Jeśli mielibyśmy idealnego człowieka obok siebie to czy można byłoby to nazywać miłością? Nie byłoby wtedy akceptacji wad, bo ludzie idealni to Ci, którzy ich nie posiadają.

Lizzie · Wysłany: 0:03:15 07-11-09 Temat postu:

Wiem jaki powinien być mój ideał, a na nic mi to warte jeśli ciągnie mnie do kogoś kto nim nie jest, ma wady, które mi się nie podobają i wiem, że na pewno nie dopasowałabym ich do ideału, przykładowo pali czego ja nie toleruje, brzydzę się tym i nie mogę zrozumieć co jest w nim takiego, że nie potrafię przejść obojętnie. Na pewno wygląd i uśmiech

Ale praktycznie go nie znam, więc też może pochopnie oceniam, jednak palenie to już jest jakiś znak.

I sprostowanie - w żadnym wypadku nie jestem zakochana, ani zauroczona czy jak to tam nazwiecie. Tak tylko piszę, że władzę nad nami ma siła, na którą nie ma się wpływu i bez sensu nawet wytwarzać sobie ideały, bo nigdy się na nie nie trafi...

Gabriella · Wysłany: 0:09:55 07-11-09 Temat postu:

Miłe uczucie prawda?

Lizzie · Wysłany: 0:11:56 07-11-09 Temat postu:

Dziwne i niepojęte

Gabriella · Wysłany: 1:19:36 07-11-09 Temat postu:

He he rozumiem:)

Dulce Maria · Wysłany: 16:05:28 07-11-09 Temat postu:

Cortiza. · Wysłany: 16:54:06 07-11-09 Temat postu:

Ojjj...
Ktoś kogo uważąmy za ideał nagle okazuje się zupełnie innym... I nie jest już spełnieniem marzeń

To smutne że zobaczyłaś to co nie p[owinnaś. Choc z 2. strony to może dobrze, bo przekonałaś się jaki jest na prawdę

Dulce Maria · Wysłany: 17:26:55 07-11-09 Temat postu:

On taki nie jest..
Chyba nie..
Sama nie wiem..
Nie znam go w sumie, ale widuję go na każdej przerwie.. jakby mnie prześladował xD albo ja jego ;p

Lilijka · Wysłany: 20:06:46 07-11-09 Temat postu:

Lizzie, a moze to jednak zauroczenie? ;P
Tez mnie czasem ciągnie do kogos, kto absolutnie nie jest moim idealem i tez nawet się nie znamy, ale w sumie jakbysmy się poznali, to moze nie byloby zle ;-) jakbym miala konto na nk to moze bym do niego zagadala, ale nie mam i jakos nie chce zakladac, nie wiem czemu, balabym sie, ze nie uzbieram nawet polowy ilosci znajomych jakie mają moje kolezanki ;P

Dulce Maria · Wysłany: 20:24:28 07-11-09 Temat postu:

Ja mam mało znajomych..;D
bo nie kręci mnie 400 znajmoych skoro nie których nawet nie znam dobrze, tylko widuje.. jedni zapraszają całą szkołę.. a nawet niewidzieli tych osób.. żal dla mnie ;/

moje ideały z wyglądu przy poznaniu tracą ;x

Lilijka · Wysłany: 21:24:01 07-11-09 Temat postu:

hm, moze jak znajdę trochę czasu(następna sobota, albo sroda, bo wolne będzie

) to sobie założę, ale głupio mi będzie przy kolezankach, ktore mają po 500-800 znajomych... przy okazji moze zbiorę się na odwagę, by wyslac zaproszenie komus, kogo od jakiegos czasu chcę przeprosic i nie wyjsc na idiotkę, bo zachowalam się kiedys naprawdę glupio i wlasciwie bez powodu bylam b. niemila dla kogos, komu chyba się spodobalam.

Dulce Maria · Wysłany: 21:26:26 07-11-09 Temat postu:

Tez tak miałam..
tyle, że też byłam zbyt dumna.. i nigdy nie przeprosiłam.. żadnego z moich adoratorów.. ;/
a wiem, ze raniłam ;x wtedy mnie to bawiło..

Vondynizer · Wysłany: 21:57:49 07-11-09 Temat postu:

odrzucenie kogoś, kto darzy nas uczuciami nie jest przyjemne dla nas. samo w sobie rani również nas. gdzieś tam we wnętrzu odczuwamy ból, który współodczuwamy. trzeba umieć taktownie odrzucić druga osobą. tak, aby nie ranić jej, a podsunąć jedynie lekkie spostrzeżenie. a to, niestety, nie jest łatwe. dlatego trzeba również przepraszać. a nie zawsze przychodzi nam to z łatwością...

kaŚś · Wysłany: 23:00:22 07-11-09 Temat postu:

hmm .. ja sądze że ideał nie może być idealny bo taka doskonałość szybko się nudzi .

)

Dulce Maria · Wysłany: 0:13:34 08-11-09 Temat postu:

ja wyrzutów sumienia wtedy nie odczuwałam.. na początku starałm się być miła, ale gdy mówi się nie, a facet jest namolny to się nie wytrzymuje i ja nie wytrzymałam.. xD