|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Koronawirus istnieje |
Tak |
|
81% |
[ 9 ] |
Nie |
|
18% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 11 |
|
Autor |
Wiadomość |
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:33:49 29-10-20 Temat postu: Koronawirus - tak czy nie? |
|
|
Jak z tym koronawirusem. Jest czy nie ma?
Ja nikogo nie znam z covidem i nikt na to nie umarł... |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27841 Przeczytał: 48 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 21:16:32 29-10-20 Temat postu: |
|
|
Ja myślę, że jest, ale jest przedstawiany w wyolbrzymiony sposób |
|
Powrót do góry |
|
|
hayleyss Mocno wstawiony
Dołączył: 29 Lip 2016 Posty: 6456 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:11:50 30-10-20 Temat postu: |
|
|
Jak widać zależy od otoczenia. Wokół mnie jest dużo potwierdzonych przypadków. Sama miałam 3 tygodnie temu wynik pozytywny. Nie wiem gdzie i od kogo mogłam się zarazić. Jako wcześniej aktywna osoba, trenująca min 3 razy w tygodniu w tym momencie po 10 minutach truchtu bóle w klatce i zadyszka, zmysły do końca nie wróciły. Choroba jest, ale choroby zawsze były, są i będą. Większość osób myli to z przeziębieniem. W sumie nie ma na to leczenia przynajmniej w większości przypadków po prostu zostanie w domu i wypoczynek. Choroba ma zostać sezonowo jak grypa, wiec chyba to wszystko co się dzieje to lekka przesada, ale prawdziwą tragedią natomiast jest służba zdrowia, w tym momencie chyba na takim poziomie z jakiego ciężko się podnieść. Pierwszy przykład jaki mi przychodzi do głowy to sytuacja sprzed kilku dni z mojego sąsiedztwa, gdzie po wezwaniu karetki i zabraniu człowieka, karetka była w kilku szpitalach, jeździła w kółko a miejsca do przyjęcia pacjenta brak nie wspominając już teraz o wprowadzeniu bezkarności lekarzy, gdy popełnią błąd, no a jak nie popełnić skoro leczą przez telefon? to jest najgorsze. Bo inne choroby nie przestały istnieć i nie "poczekają" i to będzie miało gorsze skutki wg mnie niż koronawirus.
Ostatnio zmieniony przez hayleyss dnia 0:14:17 30-10-20, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:58:02 30-10-20 Temat postu: |
|
|
hayleyss napisał: | Jak widać zależy od otoczenia. Wokół mnie jest dużo potwierdzonych przypadków. Sama miałam 3 tygodnie temu wynik pozytywny. Nie wiem gdzie i od kogo mogłam się zarazić. Jako wcześniej aktywna osoba, trenująca min 3 razy w tygodniu w tym momencie po 10 minutach truchtu bóle w klatce i zadyszka, zmysły do końca nie wróciły. Choroba jest, ale choroby zawsze były, są i będą. Większość osób myli to z przeziębieniem. W sumie nie ma na to leczenia przynajmniej w większości przypadków po prostu zostanie w domu i wypoczynek. Choroba ma zostać sezonowo jak grypa, wiec chyba to wszystko co się dzieje to lekka przesada, ale prawdziwą tragedią natomiast jest służba zdrowia, w tym momencie chyba na takim poziomie z jakiego ciężko się podnieść. Pierwszy przykład jaki mi przychodzi do głowy to sytuacja sprzed kilku dni z mojego sąsiedztwa, gdzie po wezwaniu karetki i zabraniu człowieka, karetka była w kilku szpitalach, jeździła w kółko a miejsca do przyjęcia pacjenta brak nie wspominając już teraz o wprowadzeniu bezkarności lekarzy, gdy popełnią błąd, no a jak nie popełnić skoro leczą przez telefon? to jest najgorsze. Bo inne choroby nie przestały istnieć i nie "poczekają" i to będzie miało gorsze skutki wg mnie niż koronawirus. |
A czy to nie wina maseczek? Ja np miałam 2 takie sytuacje:
Zakupiłam maseczkę z materiału (do tej pory miałam najzwyklejszą tzw, chirurgiczną) i nosiłam przez tydzień około 4 godziny dziennie. Po 2,3 dniach czułam się chora. Raz bolała mnie głowa, a w innym przypadku czułam gorączkę choć jej nie miałam, kłucie uszu i czerwone oczy. Przeszło mi to następnego dnia, ale po tym jak ograniczyłam do maksimum jej zakładanie.
Innym razem zdenerwowałam się jak zobaczyłam helikopter nade mną przelatujący i pomyślałam, że może zrzucają w powietrze jakieś świństwo. (Są różne teorie spiskowe). Od tego myślenia od razu poczułam szybsze bicie serca, ociężałość i poczułam się jakbym miała gorączkę.
Ogólnie zauważyłam że szybciej się męczę, mimo że mam pracę za komputerem siedzącą, mam mniej siły i czuję się czasem skonana po pracy.
Czy to nie tak, że po noszeniu tych masek i wzbudzaniu u ludzi paniki robimy się chorzy? |
|
Powrót do góry |
|
|
hayleyss Mocno wstawiony
Dołączył: 29 Lip 2016 Posty: 6456 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:46:19 31-10-20 Temat postu: |
|
|
Wiem co masz na myśli. Wszystko jest w głowie i pewnie ludzie chorzy którzy naoglądają się telewizji, sami odczuwają wszystkie te objawy o których słyszą. Tyle, że nigdy nie podważałabym istnienia covida.
Ja maseczki nie nosiłam ( Przyłbica, od nosa w dół. Polecam szczerze, nie "czuć" wgl różnicy po chwili że się ją nosi) więc to na pewno nie od maseczki. Nie znam innej choroby, przy której całkowicie traci się węch i smak. Nie są to przytkane zatoki, bo wszystko by wróciło a nie wraca. Byłam osoba aktywną, a teraz męczy mnie każda najmniejsza rzecz i uwierz że nie nastawiam się w głowie i nie czytam o powikłaniach w internecie, nie jestem z tych ludzi a raczej staram się patrzeć realnie na sytuację.
Jedno wiem na pewno, że służba zdrowia nam upadła. I może nie odczuwać większość ludzi, ale część odczuje w niesamowicie przykry sposób, gdy po wezwaniu karetki ona się po prostu nie pojawi.
Ostatnio zmieniony przez hayleyss dnia 11:46:42 31-10-20, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:01:53 31-10-20 Temat postu: |
|
|
Służba zdrowia to powinna się nazywać służba niezdrowia. Człowiek dla nich jest teraz bardziej przeszkodą. Na pewno nic nie znaczy.
Co do przyłbic to też są co do nich wątpliwości, ale nie znam szczegółów.
Życzę nam wszystkim zdrowia! |
|
Powrót do góry |
|
|
hayleyss Mocno wstawiony
Dołączył: 29 Lip 2016 Posty: 6456 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:02:31 31-01-21 Temat postu: |
|
|
Służba niezdrowia to byłoby idealne określenie. Doświadczyłam w ostatnich miesiącach niestety, jak teraz wygląda szpital, nagłe przypadki i dzwonienie na pogotowie. Nikomu nie życzę tyle stresu.
Nie wiem co jeszcze musi się wydarzyć w tym kraju, by coś zmieniło. Ma całkowicie upaść gospodarka? Bo od roku setki tysięcy osób siedzi w domu a nie pracuje? Popieram wszystkie zrywy, #otwieramy, bo jak kogoś nie dotyczy problem pracy, to może nie do końca jest w stanie postawić się w sytuacji osoby, która rok czasu nie może pracować, bo ktoś zabrania. Młodzież, która nie może iść do szkoły, są zamknięci w domach, przez co psychicznie są w złym stanie. To nic śmiesznego, chodź czasem widzę w komentarzach, że ludzie się śmieją, że dzieci zmyślają i dobrze mają. |
|
Powrót do góry |
|
|
syla6667 Arcymistrz
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 30270 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:12:44 01-02-21 Temat postu: |
|
|
Po prawie już roku słuchania ciągle covid to jak np słyszę w radiu , że coś mówią na ten temat to raczej moja głowa wyłącza się ze słuchania tego. Nie powiem na początku to sama śledziłam informacje, obserwowałam ile jest zakażonych, ale ile można o tym słuchać. Osobiście ani ja ani nikt z rodziny, z tego co wiemy nie był chory... chyba, że bezobjawowo przeszliśmy normalnie pracując. Jacyś znajomi mieli covid, ale jakoś strasznie go nie przeszli
Co do maseczek to też w granicach minimum staram się używać, jak tylko muszę, czyli jak wchodzę do sklepu, albo w pracy jak muszę ruszyć się od swojego stanowiska. Nie lubię ich nosić, czasem to aż duszno się robi od nich.
Szkoda mi ludzi, którzy stracili dużo przez te ograniczenia. Wydaje mi się, że można byłoby tego jakoś uniknąć, osobiście nie widzę za dużego sensu zamkniętych np. siłowni, mam wątpliwości co do tego aby ich zamknięcie przyczyniło się do zmniejszenia ilości zakażonych. No i jakby nie było dług państwa też przez tą całą sytuację tylko rośnie... |
|
Powrót do góry |
|
|
hayleyss Mocno wstawiony
Dołączył: 29 Lip 2016 Posty: 6456 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:20:28 03-02-21 Temat postu: |
|
|
No bo tyle ile ludzi miało, a ile zgłosiło objawy to jest kolosalna różnica No i wcale się nie dziwię, bo z katarem nie biegnie się do lekarza. Szkoda tylko, że to wszystko sprawiło że życie nie wygląda normalnie. I ja szczerze mówiąc mam dosyć i po ludziach wokół widzę, że wiele ludzi ma tego dość, a najbardziej mnie bawi jak ktoś mówi, że nie powinno się narzekać. Ja wszystko rozumiem, ale to trwa i trwa, zamknięcie nie jest rozwiązaniem, więc dlaczego ktoś ma rezygnować z pracy, zabawy, odpoczynku, wakacji, wesela? |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:50:36 03-02-21 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie nie ma żadnej pandemii. Jest wirus ale wcale nie tak zaraźliwy i niebezpieczny jak to nam wciskają. Ludzie przez to wszystko przeżywają dramaty. Sama widzę ile jest redukcji i strat materialnych. Tak nie powinno być. Wszyscy stracili tylko rząd nie stracił nawet złotówki! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|