|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:32:49 09-11-16 Temat postu: Wybory w USA |
|
|
Nie wiem czy ktoś z Was interesuje się polityką, a tym bardziej polityką zagraniczną - ale mimo to zakładam temat, bo uważam, że te wybory są wyjątkowe i historyczne (zwłaszcza jeśli chodzi o ich przebieg i wynik).
Tytułem wstępu, Trump jest przedstawicielem partii republikańskiej (konserwatywnej), a Clinton demokratów (liberalnej), to właśnie oni walczyli zacięcie przez ostatni rok o biały dom
W stanach głosowanie choć demokratyczne nie do końca takie jest. Mianowicie - tam nie liczy się ilość głosów oddanych tylko ilość głosów w elektoratach.
W Stanach Prezydenta nie wybierają obywatele tylko kolegium elektorskie - to są wybory pośrednie. W kolegium zasiadają ludzie, wybrani w wyborach w poszczególnych stanach.
(W Polsce można teoretycznie wyobrazić sobie sytuację, w której np. cała Warszawa głosuje na kandydata A, który dostaje 2 mln głosów, a cała reszta Polski głosuje na kandydata B, który dostaje 1,9 mln głosów. W takim przypadku wygrywa kandydat A, bo dostał więcej głosów w skali kraju).
W USA tak nie działa system. Każdy stan w zależności od swojej ludności ma przydzieloną konkretną liczbę elektorów (Dystrykt Kolumbii ma 3, a np. Kalifornia 55 elektorów). Wyborcy faktycznie głosują nie na prezydenta, ale na elektorów, którzy zobowiązali się, że będą na danego prezydenta głosować w kolegium elektorskim. Wygrywa ten, kto ma więcej elektorów.
W wyborach w USA nie liczy się jaką różnicą głosów się wygrywa. Chodzi o to, by w poszczególnych stanach mieć o jeden głos więcej od przeciwnika (wygrany bierze w stanach wszystkie głosy elektorskie).
Dlatego właśnie kandydaci na prezydenta chociaż mają strategię ogólnokrajową, to faktycznie dzielą stany na trzy kategorie:
* stany pewne - czyli takie, o które walczyć nie trzeba, bo i tak na mnie zagłosują.
* stany na bank stracone - takie, w którym wiadomo, że się nie wygra.
* stany niepewne - czyli takie, które mogą zagłosować i tak, i tak. To o nie toczy się kampania.
W dużych stanach jest większa szansa na to, że istnieją tam różne grupy społeczne, więc obaj kandydaci mogą liczyć na podobną liczbę głosów. Do tej pory kluczowa jest Floryda. Tam jest skupisko różnych ludzi, z przewagą latynosów i tak naprawdę to do nich należą decydujące głosy.
Meritum
Generalnie założenia Clinton, jako demokratki były takie, by wszyscy nielegalni imigranci dostali możliwość stałego pobytu, oczywiście mniejszości narodowe miały większe prawa i Clinton jest za nieograniczonym prawem do aborcji, w kwestiach gospodarczych obydwoje szukają rozwiązań by zmniejszać podatki, no i generalnie nie jest absolutnie zaskakująca w dążeniu do liberalizmu.
Natomiast Trump to zjawisko dość egzotyczne mianowicie, oprócz występu w Kevinie jest miliarderem, który zbankrutował 7 razy. Swego czasu zatrudniał Polaków "na czarno", chce zbudować mur na granicy z Meksykiem na ich koszt, a także wydalić wszystkich nielegalnych imigrantów. Nie jest przychylny latynosom dlatego oni go nienawidzą. Chce też wprowadzić karę tortur dla zainteresowanych, ale także dla ich rodzin. Prowadzi interesy z Putinem i rzekł, że zniesie wizy. Ludziom w Polsce ten termin kojarzy się jak wrota do bram niebios, ale niestety Prezydent w tym temacie nie ma nic do powiedzenia. Mianowicie, to Kongres może znieść i nie wizy, a promesy wizowe (czyli to, po co idziemy do Konsula), Urzędnik na granicy i tak będzie wbijał tą faktyczną wize. Robi się w tym kierunku dość ciekawie, bo oprócz Trumpa, wygrał także kongres republikanski, więc kto wie - ale możliwe, że coś się ewentualnie w tym kierunku wydarzy (chociaż nie nastawiałabym się, bo do tego by znieść promesy musi być określony % imigracji, który Polska przekracza, dlatego ciagle te promesy nas obowiązują). Trump chce zamknąć Stany dla Amerykanów - co rozchodzi się z ideą tego państwa. No i też uważa się za człowieka, który najbardziej na świecie szanuje kobiety, a niedawno wypłynęła afera związana z tym co mówił na temat kobiet (to też był temat 2 z 3 debat).
Trump nazywa imigrantów nierobami, a Ameryka płacze. Cóż, mimo wszystko to oni wybierali. Niektórzy mówią, ze teraz Ameryka to druga Polska (kto by pomyślał )
Clinton nie była dłużna, bo jakieś 2 tyg. temu okazało się, że dostała pytania od dziennikarki CNN by przygotować się do debaty. Wyrzucając Trumpowi brak szacunku do kobiet, wynikło że sama swego czasu broniła człowieka, który prawdopodobnie zgwałcił dziecko (sprawe wygrała), no i FBI przewertowało jej maile, które dopomogły w wyciąganiu kolejnej afery.
Zaskakujące jest to, że zarówno celebryci jak i Latynosi stali murem za Clinton (stany kluczowe), a jednak przegrała.
Miłej lektury
Ostatnio zmieniony przez brodzia dnia 13:26:09 09-11-16, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:35:58 09-11-16 Temat postu: |
|
|
Nie chcę poprawiać ciągle postów, bo to dla samego odbioru nie jest korzystne, ale w Europie zawrzało ze względu na to, że populista doszedł do władzy. Populista, czyli człowiek, który nie ma do czynienia z polityką - tak bardzo ogólnie
W Stanach dość dziwnie wyznaje się konserwatyzm i liberalizm, tam działa to odwrotnie niż w innych krajach, np. Polsce
Głosowanie
Na Trumpa głosowali ludzie klasy chłopskiej, +45 i narzekający na ekonomie
Natomiast na Clinton głosowali ludzie wykształceni, Latynosi i Afroamerykanie.
W Europie obecnie zawrzało przez to, że Trump niewiele z polityką miał do czynienia. Jego groźby i pogarda mogą być przytłoczone przez administrację jaka go spotka w Białym domu.
Ameryka płacze. Ale Trump po wygranej okazał zupełnie inną twarz niż tą pełną pogardy, którą prezentował na wiecach i wzbudził w niektórych nadzieję. Natomiast Clinton po przegranej nie wyszła by przemówić do Wyborców, co dzisiaj głośno odbija się echem.
Putin i Orban są szczęśliwi Putin teraz będzie mógł pokochać Amerykę. Do tej pory jej nie trawił.
Wklejam link, gdzie Trump pojawił się u Polonii (w przeciwieństwie do Clinton, która Polonie olała)
https://www.youtube.com/watch?v=QJkH8Fi6Nso |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiula85 Idol
Dołączył: 08 Sie 2015 Posty: 1916 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:03:57 09-11-16 Temat postu: Re: Wybory w USA |
|
|
brodzia napisał: | Nie wiem czy ktoś z Was interesuje się polityką, a tym bardziej polityką zagraniczną - ale mimo to zakładam temat, bo uważam, że te wybory są wyjątkowe i historyczne (zwłaszcza jeśli chodzi o ich przebieg i wynik).
Tytułem wstępu, Trump jest przedstawicielem partii republikańskiej (konserwatywnej), a Clinton demokratów (liberalnej), to właśnie oni walczyli zacięcie przez ostatni rok o biały dom
W stanach głosowanie choć demokratyczne nie do końca takie jest. Mianowicie - tam nie liczy się ilość głosów oddanych tylko ilość głosów w elektoratach.
W Stanach Prezydenta nie wybierają obywatele tylko kolegium elektorskie - to są wybory pośrednie. W kolegium zasiadają ludzie, wybrani w wyborach w poszczególnych stanach.
(W Polsce można teoretycznie wyobrazić sobie sytuację, w której np. cała Warszawa głosuje na kandydata A, który dostaje 2 mln głosów, a cała reszta Polski głosuje na kandydata B, który dostaje 1,9 mln głosów. W takim przypadku wygrywa kandydat A, bo dostał więcej głosów w skali kraju).
W USA tak nie działa system. Każdy stan w zależności od swojej ludności ma przydzieloną konkretną liczbę elektorów (Dystrykt Kolumbii ma 3, a np. Kalifornia 55 elektorów). Wyborcy faktycznie głosują nie na prezydenta, ale na elektorów, którzy zobowiązali się, że będą na danego prezydenta głosować w kolegium elektorskim. Wygrywa ten, kto ma więcej elektorów.
W wyborach w USA nie liczy się jaką różnicą głosów się wygrywa. Chodzi o to, by w poszczególnych stanach mieć o jeden głos więcej od przeciwnika (wygrany bierze w stanach wszystkie głosy elektorskie).
Dlatego właśnie kandydaci na prezydenta chociaż mają strategię ogólnokrajową, to faktycznie dzielą stany na trzy kategorie:
* stany pewne - czyli takie, o które walczyć nie trzeba, bo i tak na mnie zagłosują.
* stany na bank stracone - takie, w którym wiadomo, że się nie wygra.
* stany niepewne - czyli takie, które mogą zagłosować i tak, i tak. To o nie toczy się kampania.
W dużych stanach jest większa szansa na to, że istnieją tam różne grupy społeczne, więc obaj kandydaci mogą liczyć na podobną liczbę głosów. Do tej pory kluczowa jest Floryda. Tam jest skupisko różnych ludzi, z przewagą latynosów i tak naprawdę to do nich należą decydujące głosy.
Meritum
Generalnie założenia Clinton, jako demokratki były takie, by wszyscy nielegalni imigranci dostali możliwość stałego pobytu, oczywiście mniejszości narodowe miały większe prawa i Clinton jest za nieograniczonym prawem do aborcji, w kwestiach gospodarczych obydwoje szukają rozwiązań by zmniejszać podatki, no i generalnie nie jest absolutnie zaskakująca w dążeniu do liberalizmu.
Natomiast Trump to zjawisko dość egzotyczne mianowicie, oprócz występu w Kevinie jest miliarderem, który zbankrutował 7 razy. Swego czasu zatrudniał Polaków "na czarno", chce zbudować mur na granicy z Meksykiem na ich koszt, a także wydalić wszystkich nielegalnych imigrantów. Nie jest przychylny latynosom dlatego oni go nienawidzą. Chce też wprowadzić karę tortur dla zainteresowanych, ale także dla ich rodzin. Prowadzi interesy z Putinem i rzekł, że zniesie wizy. Ludziom w Polsce ten termin kojarzy się jak wrota do bram niebios, ale niestety Prezydent w tym temacie nie ma nic do powiedzenia. Mianowicie, to Kongres może znieść i nie wizy, a promesy wizowe (czyli to, po co idziemy do Konsula), Urzędnik na granicy i tak będzie wbijał tą faktyczną wize. Robi się w tym kierunku dość ciekawie, bo oprócz Trumpa, wygrał także kongres republikanski, więc kto wie - ale możliwe, że coś się ewentualnie w tym kierunku wydarzy (chociaż nie nastawiałabym się, bo do tego by znieść promesy musi być określony % imigracji, który Polska przekracza, dlatego ciagle te promesy nas obowiązują). Trump chce zamknąć Stany dla Amerykanów - co rozchodzi się z ideą tego państwa. No i też uważa się za człowieka, który najbardziej na świecie szanuje kobiety, a niedawno wypłynęła afera związana z tym co mówił na temat kobiet (to też był temat 2 z 3 debat).
Trump nazywa imigrantów nierobami, a Ameryka płacze. Cóż, mimo wszystko to oni wybierali. Niektórzy mówią, ze teraz Ameryka to druga Polska (kto by pomyślał )
Clinton nie była dłużna, bo jakieś 2 tyg. temu okazało się, że dostała pytania od dziennikarki CNN by przygotować się do debaty. Wyrzucając Trumpowi brak szacunku do kobiet, wynikło że sama swego czasu broniła człowieka, który prawdopodobnie zgwałcił dziecko (sprawe wygrała), no i FBI przewertowało jej maile, które dopomogły w wyciąganiu kolejnej afery.
Zaskakujące jest to, że zarówno celebryci jak i Latynosi stali murem za Clinton (stany kluczowe), a jednak przegrała.
Miłej lektury |
I właśnie ta hmm nienawiść (?) Trumpa do innych nacji, jego retoryka jaką się posługuje obrażając inne nacje (Meksykanów, Latynosów) dyskredytuje go jako polityka i niestety teraz jako prezydenta dlatego byłam bardziej za Hilary Clinton. A skoro Trump chce wydalać z USA wszystkich imigrantów to może niech zacznie od swojej żonki, która z tego co czytałam też nie jest rodowitą Amerykanką. |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:42:56 09-11-16 Temat postu: |
|
|
Tak, jest pierwsza Pierwsza dama imigrantka do tego nie wiem czy słyszałaś, ale zarzucano mu ze chce wydalić z kraju wszystkich nielegalnych, a melania trump tez byla modelka za czasów kiedy legalnego pobytu nie miala
Jestem bardzo ciekawa czy faktycznie trump zamknie Amerykę dla Amerykanów, czy jednak to tylko gadanie showmana jednak nie ma co ukrywać kongres jest republikański i wiele zalezy od kongresu. Jesli jest konserwatywny to moze beda chcieli odbudować Amerykę do stanu sprzed ratowania świata. Nie mozna zapominać o tym jakie to panstwo ma założenia, ono jest zbudowane z imigrantów
Co do Clinton natomiast nasuwa sie pytanie, czy jej patrzenie glownie na mniejszości bylo spowodowane faktyczna troska czy o to, ze latynosi stawiali kropkę nad i, bo wiele zależało od Florydy. Do tej pory niewiele sie dla Latynosów zmieniło, a przeciez ona kontynuować chciala politykę Obamy
No i ten rozrachunkowy brak poszanowania swoich wyborców.. don't like it zmiany sa konkretne w Ameryce. Nie pamietam kiedy republikanie tak konkretnie doszli do władzy (nie tylko prezydent ale i reszta), do tego całe wybory w ktorych Clinton byla stanowczo na prowadzeniu, i nagle zaczęły wychodzić ściemniane akcje z wiecami, ludźmi ktorzy przychodzą ja wspierać, maile ktore zaginęły. I trump ktory okazał sie kłamca, ale zobaczymy. Moze nie potoczy sie to tak tragicznie. Putin chce zeby Rosja byla mocarstwem, jesli ma dobre relacje z trumpem, a trump nie jest rasowym politykiem to różnie moze sie to skończyć. W koncu kiedys powiedzial, ze Ukraina przeszkadza i zawładnąć powinna nia Rosja bo ona jest właściwym sojusznikiem. Natomiast pozniej odmówił jej wsparcia
Ostatnio zmieniony przez brodzia dnia 17:50:39 09-11-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
syla6667 Arcymistrz
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 30270 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:44:32 09-11-16 Temat postu: |
|
|
brodzia bardzo się cieszę, że założyłaś ten temat z racji. że jakoś nie jestem na bieżąco z polityką ani zagraniczną ani naszą własną... fajnie, że tak przejrzyście opisałaś sytuację
W Trumpie bardzo nie podoba mi się ta chęć zamknięcia Stanów Ta budowa muru z Meksykiem to jakaś przesada...
Kasiula85 napisał: | A skoro Trump chce wydalać z USA wszystkich imigrantów to może niech zacznie od swojej żonki, która z tego co czytałam też nie jest rodowitą Amerykanką. |
brodzia napisał: | Tak, jest pierwsza Pierwsza dama imigrantka do tego nie wiem czy słyszałaś, ale zarzucano mu ze chce wydalić z kraju wszystkich nielegalnych, a melania trump tez byla modelka za czasów kiedy legalnego pobytu nie miala | z jego żoną to wychodzi wtedy ironicznie |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:09:23 09-11-16 Temat postu: |
|
|
Ja tez się cieszę ze tutaj wpadlyscie uważam, ze warto się trochę zainteresować tym tematem, tak samo jak polskim ale nim zajmę się nieco później :p
Giełda amerykańska po wyborach poszła dramatycznie w dół
Amerykanie nie mogą tego przeżyć, ale Trump wygrał naprawdę spora przewaga i ktoś na niego musiał zagłosować. Na razie jest elektem, faktyczna kadencje zaczyna od stycznia, może zaskoczy pozytywnie (wielu Amerykanów chce tego muru), może wprowadzi coś dobrego. On sam jest najstarszym prezydentem w historii, jeśli nie utopi się w administracji to prawdopodobnie jego działanie będzie bardzo szybkie. Sojusz z Rosja Polsce nie będzie służył, natomiast ja osobiście jestem ciekawa zmian jakie zaprowadzi. Wreszcie coś innego niż demokracja która od lat nie zdziałała niczego innowacyjnego warto się zastanowić nad tym co zrobi z wojna w Iraku i z isis bo na kampanii był ogromnie przeciwny działaniom partii demokratycznej i sam uznał ze isis to wytwór Ameryki. Przerażajace są tortury jakie chce wprowadzić. Chociaż konstytucja amerykańska jest raczej nie do ruszenia |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:59:58 10-11-16 Temat postu: |
|
|
Wrzucam screen z rozszalałego spadku giełdy amerykańskiej
Wydawać by się mogło, że w Ameryce naprawdę mamy powtórkę z sytuacji w Polsce, ludzie zaczynają protestować przeciwko temu kogo wybrali, tylko czekać aż założą KOD na tt pojawił się ciekawy cytat, który mówił o tym, że płakanie nad Trumpem i przewidywanie katastrofy to troche tak, jakby żądać od pilota samolotu w której lecimy, żeby się rozbił
Trump wygrał 9 głosami elektroskimi (na dzień dzisiejszy). Ale nie poddają się i nadal liczą
Nie ma co ukrywać, że ilość głosów oddanych (systemem polskim), sprawiłby że Clinton by wygrała, natomiast jak mówiłam - nie ilość tylko miejsce oddanych głosów się liczy. Ona ma ponad 200 000 głosów więcej niż Trump ale i tak przegrała. Ludzie mają obecnie depresje, że ten system jest niesprawiedliwy i nie jest demokratyczny. Cóż..
EDIT.
Giełda wraca do normy
Ostatnio zmieniony przez brodzia dnia 12:23:16 10-11-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
roksi 20 Arcymistrz
Dołączył: 29 Cze 2008 Posty: 22756 Przeczytał: 25 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorskie
|
Wysłany: 21:42:24 10-11-16 Temat postu: |
|
|
Ale Ameryka ma Prezydenta seksiste, rasiste i chomofoba powodzenia.
Nasz Prezydent przy Trumpie to anioł |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:50:17 10-11-16 Temat postu: |
|
|
Nasz prezydent nie ma nic do powiedzenia
Amerykańska prasa w dzien wyborów wydrukowała miliony nakładów z okładka "president Clinton" i teraz twierdzą, ze to tylko wydania testowe. Natomiast trump pojawił sie dzisiaj w białym domu, uścisnął dłoń z demokracja, ale mowi zupelnie inaczej niz na wiecach
Wychodzą te coraz większe przekręty z fundacja clintonow
Ostatnio zmieniony przez brodzia dnia 21:50:51 10-11-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Ustronianka Prokonsul
Dołączył: 23 Paź 2006 Posty: 3402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 14:11:19 13-11-16 Temat postu: |
|
|
A ja z kolei uważam, że prezentacja Trumpa była zbyt przerysowana na jego niekorzyść przez stacje telewizyjne oraz ludzi z showbiznesu. I niestety ale sporo osób dało się na to złapać zamiast trochę zainteresować się faktem i postarać się zrozumieć postulaty Trumpa oraz ludzi ich wspierających. Tyle się można naczytać, że Trump rasista, że homofob, że uważa się za lepszego. Dla mnie to troszkę hipokryzja zważywszy na to, jak wyborcy Hillary atakują wyborców Trumpa kompletnie nie próbując się wczuć w ich sytuację, zadać sobie pytanie dlaczego tyle osób na niego zagłosowało?
Wielu ludziom przeszkadza ten zbyt bezpośredni przekaz. Trump za przeproszeniem "się nie pie*doli" i mówi to co myśli dość dosadnymi słowami. Niektórzy go za to nienawidzą, ale sporo ludzi właśnie za to go doceniło- bo w końcu potrafili zrozumieć coś z tej politycznej gadaniny. Sprawa z murem meksykańskim jak dla mnie rozdmuchana, zawrzeszczana wręcz przez Meksykanów, którzy nie chcą się z tym zgodzić. Ale dlaczego? Właściwie dlaczego nie? Bo IM to nie odpowiada! Trumpowi nie chodzi o dyskryminację, Trump chce tego w celu utrzymania bezpieczeństwa i sprawiedliwości! Spójrzmy jak jest- każdego dnia na teren USA dostają się setki nielegalnych imigrantów. I tak jak powiedział sam on- nikt nie wie kim są, nie mają papierów, nie wiadomo w jakim celu dostają się do kraju. Brzmi znajomo? Sytuacja z przed paru miesięcy w Europie. Niech mnie nazywają rasistką, ale nie chcę spacerować w przyszłości po centrum z dziećmi wśród niewiadomego pochodzenia muzułmanów. Chcę czuć się bezpiecznie. Merkelowa wpuściła do Niemiec takich właśnie imigrantów- bez kontroli i nie przyniosło to dobrego skutku. Dlatego tutaj akurat popiorę Trumpa, bo uważam, że pod łatką rasisty, którą mu przyczepiły gwiazdy typu Madonna (która proponowała blowjoby za głosy ) kryje się idea dotycząca wszystkich mieszkających na terenie USA. Co więcej, Hilary Clinton swego czasu poparła podobną inicjatywę, ale o tym już nikt nie mówi. Trump wychodził do ludzi, rozmawiał z nimi, podczas gdy Clintonowa przemawiała do wąskich kręgów "fajnych ludzi". Co więcej, Trump swoją kampanię finansował z własnych pieniędzy co na pewno również przemówiło na jego korzyść. Ludzie mają dość korupcji i okradania podatnika.
Ku wyjaśnieniu- nie popieram żadnego kandydata. Trump jest dla mnie zbyt nieprzewidywalny i może zdziałać wiele szkody. Ale mam nadzieję, że wszystko potoczy się dobrze. Po prostu mam już dość tej fali hejtu, którą można zaobserwować ostatnio na wielu portalach amerykańskich, pochodzących ze strony zwolenników Clintonowej, którzy broniąc się hasłami o równości i zrozumieniu pierwsi rzucają kamieniami wyborców Trumpa. |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:34:13 13-11-16 Temat postu: |
|
|
Ludzie najbardziej maja dość estabilishmentu jeśli chodzi o media polskie, zwłaszcza lewicowe - to oni właśnie tego się boja, tym podsycają temat i dzięki temu leci przerysowana historia. Trump mówi co mówi, ale jego kompetencje jak już wspominałam są bardzo ograniczone i wiele ze swoich obietnic nie może włączy w obieg. W stanach nie było nie do przewidzenia to, ze tym razem zasiądzie partia republikańska, u nich średnio co 8 lat zmienia się demokracja z republikanami. Trump nie ma doświadczenia ja politycznego ani tez nie był w wojsku. Ludzie twierdzą ze obecnie jest pełno zamieszek i te zamieszki będą się rozwijać. Niestety ludzie są zbyt ograniczeni, nie potrafią sami myśleć. Wola być okłamywani przez Clinton bo już znają to terytorium i są do niego przyzwyczajeni. W ostatniej mówię hilary nawet podburzala temat twierdząc Żr ci co na nią głosowali powinni dalej walczyć o dobro jakim jest partia demokratyczna. Na co
Trump określa śmiało ze chce być prezydentem każdego. Celebryci nie wiedząc czemu idą szturmem za Clinton. Nie wiem jakie maja z tego dodatki, ale nawet to się nie udało to rozszerzenia kampanii |
|
Powrót do góry |
|
|
Ustronianka Prokonsul
Dołączył: 23 Paź 2006 Posty: 3402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 9:51:00 14-11-16 Temat postu: |
|
|
Buszując po sieci przy porannej kawie natrafiłam na video, które w idealny wręcz sposób przekazuje to, co ja mam na myśli. Także jeśli ktoś zna angielski to serdecznie polecam
https://www.youtube.com/watch?v=zefN27xBmR4
Dziewczyna mówi w nim dokładnie o tym, o co mi chodzi czyli o tej hipokryzji ludzkiej. "People who claim to be tollerant are the most intollerant" czyli ludzie, którzy twierdzą, że są tolerancyjni, są najmniej tolerancyjni ze wszystkich. W samo sedno! Przypomina mi się okres uchodźców i mając wielu znajomych z innych krajów nie raz mogłam zobaczyć jaka to Polska to rasistowska, że zamknięta, że katolusy, że kseno i homofoby.. Baa nie raz i mnie się oberwało, chociaż nie uważam się za żadnego z wyżej wymienionych. A dlaczego tak pisano? A no tylko dlatego, że Polska nie chciała przyjmować imigrantów. Nikt się nie zastanawiał czemu, od razu zostaliśmy zaszufladkowani. Nikt nie spróbował postawić się w miejscu zwykłego, szarego Polaczka, który najzwyczajniej w świecie boi się o swoje bezpieczeństwo, bezpieczeństwo rodziny, zachowania kulturowe, tradycje, pracę itp itd. Bardzo mnie to irytowało, że mój kraj był tak atakowany szczególnie w momencie czytania komentarzy o zamachach w Paryżu, Brukseli.. No i ponownie, ci, którzy twierdzą, że są tolerancyjni, są najbardziej nietolerancyjni.. Rozmawiałam o wyborach z bliską mi osobą. Gdy powiedziałam, że nie popieram nikogo, ale uważam, że nie ma co płakać i może się okazać, że wszystko będzie w porządku, zaraz zostało powiedziane, że jestem rasistką, bo popieram ideę muru. Zapytałam "A wiesz, że Hilary popierała aborcję do 9 miesiąca ciąży?". Na co usłyszałam "A co mnie to obchodzi, jak ktoś se chce usuwać to niech usuwa, to nie moje dziecko" dosłownie zamurowało mnie tym moim murem meksykańskim Ręce opadają. Pozwolę sobie przytoczyć jeszcze komentarz:
Trump won because Hillary was the worst democrat candidate in 20 years, she was so CONFIDENT for being a WOMAN, PRO LGBT AND BEING FRIENDS OF CELEBRITIES, she forgot most of the people, who does not give a fuck LADY GAGA, THE GAY MARRIAGE, THE FEMINISM ... Even the Democrats did not vote for her (HELLO...., SANDERS) ......she could not even keep the vote Obama had won in the previous two elections. I am latino and gay, voted for Trump.
Prawda. Hillary w swojej kapani zapomniała o tych najbiedniejszych. Warto zaznaczyć, że w USA 1/4 ludności żyje w biedzie. Podejrzewam, że osoba, która liczy grosz, żeby coś do garnka włożyć ma to wszystko gdzieś. To czego potrzebuje to jakaś wizja, która sprawi, że polepszą się jej warunki życia, lepiej płatna praca, dostęp do lekarza, zasiłki. Tacy ludzie oglądali Hillary na opływającym luksusem wiecu, sfinansowaną najprawdopodobniej z pieniędzy państwowych ładnie uśmiechającą się, robiącą selfie z Madonną podczas gdy na światło dzienne wychodziły kolejne afery z praniem pieniędzy. Tymczasem Trump wychodził do ludzi i gadał do nich prostackim językiem, ale takim, który są w stanie zrozumieć. No i kasę łożył swoją. |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:10:19 14-11-16 Temat postu: |
|
|
Oczywiście tak, jednak przyczyn dla których Clinton nie została wybrana jest milion. Nie wiem czy śledziłaś debaty - ale ona tam skupiała się na kwestiach zupełnie nie wprowadzających niczego co mogłoby poprawiać ogólną gospodarkę, nie tylko tych najbiedniejszych. Do tego fakt, że od 30 lat jest w polityce i tak naprawdę nic się nie zmieniło, więc jaka jej wiarygodność na następne lata? Do tego w ostatnim czasie pojawiło się mnóstwo kłamstw których nie była w stanie obronić. Ona zajmowała się administracją i niezgodnie z prawem swoje działania przeniosła do domowego serwera, z którego później zniknęło mnóstwo maili, a ona zapierała się że to jest wyłącznie manewr wykonany dla usprawnienia działania.
Powtórze się, ale ludzie mają dość estabilishmentu a w tym kierunku nic się nie zmieniało. Demokracja pisana palcem na wodzie |
|
Powrót do góry |
|
|
Karoleczka Moderator
Dołączył: 13 Sie 2005 Posty: 5388 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:02:20 22-01-17 Temat postu: |
|
|
Byłam za Clinton...zobaczymy co Trump pokaże.... |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:46:50 24-01-17 Temat postu: |
|
|
Smutno patrzy się na to w jaki sposób amerykanie zaangażowani są w ganienie Trumpa mimo, że jeszcze z niczym nie wystartował (oprócz podpisania ustawy antyaborcyjnej. W zasadzie realizuje to o czym mówił.
Szkoda, że celebryci zamiast zajmować się swoim zawodem negocjują brak kompetencji, których jeszcze Trump nie mógł wykazać. Nie mając się czego uczepić sieją propagandy i koncentrują się na Żonie Trumpa i Barronie (najmłodszy syn). Porażka.
Głosy niosą, że Trump ogląda wszystkie filmy ze swoim udziałem - więc jedna z super gwiazd wpadła na pomysł, by streamować pomieszczenie, w którym każdy będzie miał szanse podchodzić i mówić, że Trump narodu nie podzieli, by to do niego dotarło.
Oczywiście też zaczęła się już walka białego domu z dziennikarzami na temat prześmiewczych akcji z udziałem Trumpa. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|