Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:59:43 05-07-15 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście, Graciela miała niezłą minę, jak usłyszała, że jest wiedźmą
Póki co Alejandro budzi tylko odrazę, ciekawa jestem czy się zmieni na gorsze czy na lepsze... |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:19:51 06-07-15 Temat postu: |
|
|
Alex ma wiele wad, ale tego gwałtu ja mu wybaczyć nie potrafię Teraz czeka mnie oglądanie telenoweli, w której nienawidzę głównego bohatera Nie mogę na niego patrzeć i nie rozumiem jak od gwałtu może zaczynać się czyjś związek. Masakra. Jak osoba może pokochać człowieka, który ją zgwałcił na początku znajomości
JL póki co pokazany jest jako szlachetny człowiek, więc ciężko sobie go wyobrazić na miejscu Alejandra, ale coś tam o JL wiem i wiem że on nie zgwałciłby nikogo Rzucić się może i by się rzucił, ale w porę by się wycofał. W przeciwieństwie do Alexa, który nie miał żadnych hamulców. Nie rozumiem jak można coś takiego zrobić, jak kobieta pod nim leży i płacze Okropność. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:49:07 08-07-15 Temat postu: |
|
|
Ja mam mieszane uczucia w stosunku do niego, ale gwałtu mu nie zapomnę. Tak się na pewno nie zaczyna związku. Powiedział, że mimo kłamstw ją kocha, a potraktował ją jak przedmiot. W ten sposób ona na pewno się w nim nie zakocha i nie zapomni o JL, wręcz przeciwnie, bardziej go znienawidzi. Poza tym to przestępstwo zmuszać kogoś do współżycia wbrew woli, nieważne czy to żona czy nie... |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:22:28 09-07-15 Temat postu: |
|
|
Ta rozmowa z księdzem, kiedy mówi że kocha Monse mnie raczej jeszcze bardziej wkurzyła. Zgwałcił ją, a później robi z siebie cierpiętnika. Do końca będę mieć z nim problem, bo to wszystko dlatego że jego czyny są okropne, obrzydliwe, a w niektórych scenach próbują go wybielić- właśnie tym jego gadaniem. Bo przecież Alex nie jest negatywnym bohaterem, a jednak jego zachowanie jest obrzydliwe. Brrrr
Wolę Jose Luisa. Biedaczek z tym Refugiem błądzą po świecie w poszukiwaniu Monse
Uwielbiam sposób w jaki JL wymawia imię ukochanej Nikt tak nie wymawia jej imienia jak on Jakoś tak Monserrrat hihihi to r tak fajnie brzmi |
|
Powrót do góry |
|
|
Ustronianka Prokonsul
Dołączył: 23 Paź 2006 Posty: 3402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 10:24:55 09-07-15 Temat postu: |
|
|
Widzę, że nie tylko ja zwróciłam na to uwagę! Może to przez akcent Luisa Roberto, ale rzeczywiście to jego"Montserrat" ma jakąś magię |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:07:13 10-07-15 Temat postu: |
|
|
Cudowne jest uwielbiam to słuchać, przez to że brzmi tak inaczej, mam wrażenie że jakby JL jeszcze bardziej akcentował to je imię. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale chociażby po samym sposobie wypowiadania tego imienia czuć że właścicielka tego imienia nie jest mu obojętna Heheh ale nie wiem na ile to zasługa portorykańskiego akcentu Luisa |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:51:55 10-07-15 Temat postu: |
|
|
Już jest krok od ukochanej Dziś jak oglądałam 19. odc nie mogłam się doczekać ich spotkania, ale niestety jeszcze do niego nie doszło |
|
Powrót do góry |
|
|
natalia** Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 121775 Przeczytał: 175 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:09:38 11-07-15 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam wszystkie sceny JL z Refutiem można sie z nich czasem pośmiać
jeszcze nie obejrzałam wszystkich odc z tego tygodnia
ale JL dowiedział sie od Esmeraldy gdzie jest Monte i czekam aż tak
pojedzie i Ją zabierze tylko ze Ona sądzi ze on nie zyje
I macie racje Luis Roberto ma świetny akcent
i jak wymawia całe imię Monte ahh |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:45:20 11-07-15 Temat postu: |
|
|
W ogóle to ja uwielbiam sposób mówienia Luisa Tak specyficznie przeciąga niektóre głoski. Ma bardzo charakterystyczny ten akcent, ale brzmienie imienia Monse jest nie do podrobienia Uwielbiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:12:28 14-07-15 Temat postu: |
|
|
Dopiero dzisiaj obejrzałam odcinek z pojawieniem się JL w domu Monse i jej reakcję na to. Jak JL nie mógł sie nawet ruszyć kiedy ona zemdlała a serce już się rwało w jej stronę
I jak ona się wymknęła do niego Uwielbiam te sceny z nimi I jak mu powiedziała, że spała z Alexem a on, że to nie ważne Chociaż go to bolało, to wspaniale się zachował. Ale scena z nimi była bardzo wzruszająca
Ostatnio zmieniony przez Julita dnia 1:21:23 14-07-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
natalia** Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 121775 Przeczytał: 175 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:52:10 18-07-15 Temat postu: |
|
|
To prawda to były wzruszające sceny ale teraz Mi sie wydaje ze Monte zaczęła inaczej patrzeć na Alejandra skoro chce z Nim zostać i każe wyjechać JL
a jak chciał ją pocałować w kuchni to odepchnęła go widac ze go to zabolało .
No i JL uratował Alejandra chociaż gdy on był nieprzytomny to mierzył w Niego z broni ale tak naprawdę to zabił zmiję
no i oczywiście ksiądz juz uważa że to On postrzelił panicza ehh |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:01:50 19-07-15 Temat postu: |
|
|
Tak mi go szkoda, bo on już tyle stracił w życiu dla Monse, a ta teraz go odpycha Ciężko się z czymś takim pogodzić, zwłaszcza że Monse wciąż daje mu znaki, że go kocha. jak on ma się pogodzić z tym, ze ona zostaje przy mężu, skoro ta sytuacja jest taka jaka jest. On uciekł z więzienia, ukrywa się, wszystko to przez jego związek z nią. A ona go odpycha. JL jest w beznadziejnym położeniu. Jest przekonany, że Monse go kocha, więc nie chce jej zostawiać, szkoda tylko że Monse sama nie wie czego chce |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:53:50 19-07-15 Temat postu: |
|
|
To prawda, JL dużo stracił przez związek z Monse. Całe życie będzie zdany na ucieczkę i ukrywanie się pod inną tożsamością. Nawet jakby został oczyszczony z zarzutów zabójstwa Gamboi to i tak ucieczka, strzelanie do kapitana, podawanie się za Olivaresa, jeszcze i w to zabójstwo mógłby być zamieszany. A wszystko to by dotrzeć do ukochanej, która go teraz odrzuca. No ale skoro ona nie chce to uważam, że powinien odpuścić. Wyjechać za granicę i zacząć wszystko od nowa.
Monse kocha JL, ale widać, że Alejandro też nie jest jej obojętny. W gruncie rzeczy to młoda dziewczyna, która trochę się pogubiła. Wszystko przez intrygi matki. Najpierw jej wmówiono, że JL ją porzucił, potem, że jest zabójcą, potem, że nie żyje. Wpychano jej w ramiona Alejandra, który częściowo uczestniczył w spisku, a częściowo był jego ofiarą. Więc nie dziwię się, że Monse jest skołowana. |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:11:58 19-07-15 Temat postu: |
|
|
Nie oceniam Monse źle, jednak w tej sytuacji rozumiem JL. Bardzo ciężko jest mu odpuścić. Był taki zdesperowany aby ją odnaleźć i teraz to ma być koniec? Szkoda mi go i wiem, że dla niego najlepszym wyjściem byłby wyjazd. Tak byłoby najlepiej, jednak takie jest życie. Nie zawsze wybieramy mądrze, tu w grę wchodzą emocje, uczucia. Nie potrafię skrytykować JL za to co robi, bo go rozumiem i jednocześnie mocno współczuje |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:24:22 19-07-15 Temat postu: |
|
|
Ja też nie krytykuje JL Zależy mu na Monse i nie chce odpuścić, tak dużo przeszedł by do niej dotrzeć. Jedyne za co go można skrytykować to to, że na początku nie porozmawiał z admirałem. Ale ogólnie oboje padli ofiarą spisku. |
|
Powrót do góry |
|
|
|