|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1146 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:03:32 17-01-16 Temat postu: |
|
|
Nadrobiłam końcówkę, bo przegapiłam ostatnio. ,,Biedny'' Alejandro jak JL mógł go zamknąć w więzieniu jak śmiał w ogóle. Przecież on bezkarnie powinien przyłożyć rywalowi i wrócić do rodzinki jakby nigdy nic a tu taka niespodzianka. No i Dimitrio mógłby się opanować. Teraz szef marynarki to się rządzi, a sam nie pamięta jakoś co zrobił biednemu JL? Wrobił go coś czego nie zrobił. Fakt, że się zmienił i to było dawno, ale skoro on ma prawo popełniać błędy to dlaczego JL nie może. Nawet nie ma dowodów, że to on zniszczył samochód Monse. |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:12:05 18-01-16 Temat postu: |
|
|
Bo oni wszyscy chyba zapomnieli, że sami nie są bez winy... Albo myślą, że są tacy wyjątkowi, że tylko im wolno popełniać błędy i trzeba im te błędy darować a innym nie wolną, wręcz trzeba o JL zawsze myśleć jak najgorzej i wszystko co złe to on |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1146 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:24:49 18-01-16 Temat postu: |
|
|
Dokładnie. I wyszło tak jak podejrzewałam, że to Maria zniszczyła samochód Monse. A oni wszyscy podejrzewali JL bez dowodów już go oskarżyli, bo to na pewno on to zrobił żeby sprowokować Alejandra i teraz BIEDNY został na noc w więzieniu. Co tam, że uderzył funkcjonariusza na służbie, i w sumie za to czego nie zrobił. Dobrze, że Alejandro powiedział 24h w więzieniu raz, że to czegoś nauczy, a dwa, że dowiedział się że JL był niewinny. |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:01:40 18-01-16 Temat postu: |
|
|
Julita napisał: | Bo oni wszyscy chyba zapomnieli, że sami nie są bez winy... Albo myślą, że są tacy wyjątkowi, że tylko im wolno popełniać błędy i trzeba im te błędy darować a innym nie wolną, wręcz trzeba o JL zawsze myśleć jak najgorzej i wszystko co złe to on |
Mnie rozwaliło jak po tym wypadku Monse w szpitalu spytała go Czemu jej to robi? - a ja niemal wybuchnęłam śmiechem. Czemu on jej to robi?! A pomyślała w ogóle co ona mu robi? Widzieć swoje dziecko może jedynie w towarzystwie matki jej faceta, nie może być z nią sam nam sam, jest kontrolowany na każdym kroku, wszyscy go o wszystko obwiniają i jeszcze na dodatek ona wyjeżdża mu z takim tekstem. Jak bardzo trzeba być zapatrzonym w samego siebie by coś takiego powiedzieć |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1146 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:43:02 19-01-16 Temat postu: |
|
|
A mnie rozsmieszyło, że Alex przyszedł w obstawie do JL się z nim pobić. On ma Dimitria i Victora, a JL gdyby nie to, że Refugio go odwiedził byłby sam no brawo cóż za odwaga. Jeszcze teraz się biją Victor powstrzymuje Refugia który chce ich rozdzielić, a Dimitrio mierzy do JL bronią. Co za porażka, myslałam, że brat Monse ma więcej rozumu w głowie . |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:12:09 19-01-16 Temat postu: |
|
|
Bo Alex tylko z obstawą przychodzi Zawsze był tchórzem, ale sądziłam że chociaż potrafi się bić jak facet A przyszli się bić jak jacyś bandyci. Przecież 3 na jednego to nie uczciwa walka! Dimek niech się ogarnie, bo mimo że go lubię to jego zachowanie ostatnio mnie wkurza. Victor już od dawna jest u mnie skreślony. |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1146 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:19:58 20-01-16 Temat postu: |
|
|
Dokładnie, Alex z obstawą ,,honorowa'' bójka. Ja tam zauważyłam, że JL znowu mu dawał fory jak wtedy, gdy walczyli na plaży. Tyle lat w marynarce+obsługa broni na porządku dziennym i dziwnym trafem to on został wtedy postrzelony, a nie Alejandro. To samo tu zauważyłam, że dawał mu fory. Ale oczywiście jakby JL nie miał skrupułów i był taki jak jego rywal to Dimitrio by zaczął strzelać czy coś. Dobrze JL powiedział Alejandrowi na komisariacie, że to jest bez sensu gdy oni wypominają mu błędy (zwłaszcza on), które sam popełnił. Jeszcze jak słyszałam jak potem w biurze Dimitria nie chcieli z nim współpracować, bo on na pewno pomógł Pedrowi, bo ,,mieli podstawy by tak sądzić'', bo co? Bo Victor powiedział, że nie był zaskoczony, że Medina żyje ale mi dowód . A no i pijany JL na plaży, siedział załamany wspominał Monse, a tu nagle pojawia się Pedro. A JL go wyśmiewa, że czegoś nie posiada, jedyny który upotrafi się postawić . |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolinka92 Prokonsul
Dołączył: 22 Sty 2011 Posty: 3992 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:29:48 20-01-16 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o sytuacje z pomaganiem Pedrowi Victor jest strasznym hipokrytą.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1146 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:25:14 20-01-16 Temat postu: |
|
|
Też uważam, że Victor w tej sytuacji jest hipokrytą i to strasznym. Alejandro zaplusował ratując życie JL jak kiedyś przed laty to on go uratował. |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolinka92 Prokonsul
Dołączył: 22 Sty 2011 Posty: 3992 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:41:16 20-01-16 Temat postu: |
|
|
Victor oskarża Jose Luisa wiedząc, że to nie on pomógł Pedrowi. Co za typ.
Miło było patrzeć jak Jose Luis i Alejandro wzajemnie sobie pomagają. Gdyby JL schował dumę do kieszeni może ich stosunki mogłyby być normalne. Alejandro dziś zachował się bardzo przyzwoicie, uratował mu życie, docenił jego pomoc w uwolnieniu Rosario i nie stroił fochów, gdy ten przyszedł odwiedzić Romine |
|
Powrót do góry |
|
|
konstantynopolitaneczka Big Brat
Dołączył: 27 Kwi 2014 Posty: 881 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:36:45 20-01-16 Temat postu: |
|
|
JL jest taki męski, ostatnio mi się jeszcze bardziej podoba niz na poczatkuu Bardzo mi sie podobalo jak Alejandro uratowal mu dzis zycie. W koncu Alejandro zachowuje sie jak facet a nie zazdrosny kretyn. I nawet nie zrobil tej swojej tradycyjnej sfochanej miny wraz z Monse gdy JL przyszedl do corki.. To sie chwali. Zmiana na lepsze.
JL ma swoje za uszami nie neguje tego ale on nie jest zły nie uwierze... Swoje przeszedł dla kobiety która zakochala sie w innym.. Jego tez trzeba zrozumiec.
Mam nadzieje ze stosunki JL z Alejandro teraz juz beda znacznie lepsze. |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:08:38 21-01-16 Temat postu: |
|
|
A jak JL uroczo wygląda z córeczką Uwielbiam Z Laurito tak samo On tak kocha te dzieci i chciałby mieć rodzinę Może nie zabiera się do wszystkiego z tej najrozsądniejszej strony ale jak tu być rozsądnym przy takich dwóch co nawet jakby ich poprosił to dostałby po nosie..
konstantynopolitaneczka, masz rację on nie jest zły. Przecież wiele razy udowadniał że wszystko co robi to z miłości dla Monse. W ogóle nie uważam żeby miłość JL była obsesją. Tylko jego miłość była nieodwzajemniona, a to strasznie boli. Do tego Monse naprawdę źle go potraktowała.
Ileż ja razy płakałam kiedy on był taki bezsilny, zrezygnowany. Np. jak pozwolił wtedy odejść Monse z domu, bo Laurito go prosił. Nadal był przekonany że Monse nadal go kocha
Tylko postać JL powoduje u mnie ten ścisk w sercu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:14:34 21-01-16 Temat postu: |
|
|
Nie tylko u Ciebie. Dzisiaj ślicznie wyglądał z Rominą nic dziwnego, że on zachowywał się w ten, a nie inny sposób - nie da się całego życia "przeżyć" dla innych, robić wszystko żeby im było lepiej, a jak zrobisz cokolwiek dla siebie, to wszyscy się na niego rzucali z pretensjami i obwiniali o wszystko |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1146 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:21:50 22-01-16 Temat postu: |
|
|
Na początku telki nie przepadałam za JL, ale z czasem zaczęłam się do niego przekonywać i jest teraz moją ulubioną postacią. On nie jest zły i nigdy nie był. Stracił wszystko co kochał co było widać w dzisiejszym odcinku. Najpierw Monse w dniu ślubu z Alexem, potem Angelice kiedy zmarła z powodu choroby, a niedawno znowu Monse, gdy pozwolił jej odejść do Alejandra. Ma córeczkę, ale z nim nie mieszka spotyka się 2h/7 z krzywymi spojrzeniami i przyzwoitką. Też uważam, że te sceny JL z Rominą były urocze tak się cieszył, że w końcu spędza razem weekend sami. A tu telefon od Monse, bo zmieniła zdanie jeszcze bez wyjaśnienia każe mu przywieźć córkę no bez przesady. Nie dziwię się, że tak postąpił. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:54:15 23-01-16 Temat postu: |
|
|
Monse miała wtedy powód by go prosić o "zwrot" córki, powinna mu była powiedzieć o niebezpieczeństwie przez telefon. Przez to on pomyślał, że to tylko jej kaprys.
Dobrze, że zaczęło się wszystko układać. Mam wrażenie, że JL już powoli przechodzi obsesja na punkcie Monse i zaakceptował sytuację, że ta jest z Alexem. Teraz skupił się na córce. Szkoda mi, że jego odwiedziny u córki wyglądają tak a nie inaczej. Z jednej strony szkoda, że dziecko nie mieszka z nim, ale z drugiej potrzebuje też matki. Tu nie można znaleźć dobrego rozwiązania. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|