Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:21:31 18-02-16 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Moim zdaniem fakt, że nie była sama a pod opieką kilku bliskich osób zmienia sytuację i postrzeganie zachowania Alejandra. Poza tym dostrzegam istnienie okoliczności łagodzących ten czyn. |
To świadczy jedynie o tym, że każdy postrzega tą sytuację w inny sposób.
Ja podzielam zdanie Julity Nie ważne z iloma osobami miał ją zostawić, bo ją zostawił. Nikt nie gwarantował mu, że będzie bezpieczna. Dla mnie na jego niekorzyść działa także to, że nie wiedział co się z nią stało. Owszem to mogły być korki, wypadek na drodze, ale wiem po sobie, że ludzie mają tendencję do wyobrażania sobie najgorszego. I w tym momencie on postanawia odlecieć - nie wiedząc co się dzieje z jego ukochaną i z ich synem. Dla mnie czyn egoistyczny |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:27:54 18-02-16 Temat postu: |
|
|
Oczywiście każdy z nas ma prawo do postrzegania tej sytuacji na swój sposób i należy to uszanować.
Moim zdaniem warto zwrócić uwagę na okoliczności tego wyjazdu. Alejandro nie chciał zostawiać rodziny, wsiadł do tego samolotu pod wpływem presji - przyjaciół, policji. Nic w tej sytuacji nie jest ani czarne ani białe. |
|
Powrót do góry |
|
|
milki Debiutant
Dołączył: 17 Wrz 2015 Posty: 62 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:36:16 19-02-16 Temat postu: |
|
|
A ja uważam, iż zarówno Alex, jak JL popełnili mnóstwo błędów. Trudno rozgraniczyć, który jest gorszy, a który lepszy. Zresztą chyba nie o to chodzi - po prostu każdy z nich jest inny, każdy ma wady i zalety. Bywają momenty, że Alejandro zachowuje się nieracjonalnie i chwile, gdy JL jest prawie niespełna rozumu Oczywiście dla równowagi można przytoczyć sytuacje, w których bywają wielkoduszni |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:10:28 19-02-16 Temat postu: |
|
|
Ale my tu nie wybieramy, który z nich był lepszy czy gorszy Przynajmniej mam taką nadzieję Po prostu pisałyśmy o konkretnej sytuacji i przynajmniej ja nie porównywałam ich do siebie
W sumie obie postacie na swój sposób były ciekawe. Pisałam to nie raz- że Sebas mógł się jako aktor wykazać Co nie zmienia faktu, że nie lubiłam jego bohatera. No ale cóż, nie można wszystkich lubić Z resztą Monse również nie lubiłam, dlatego zawsze uważałam że oboje do siebie pasowali
Ostatnio zmieniony przez Julita dnia 21:13:30 19-02-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:23:54 19-02-16 Temat postu: |
|
|
Na pewno obaj nie byli krystaliczni i popełniali błędy. Tak jak często krytykowałam Alejandra np. za jego zachowaniu po wyrzuceniu Montse z hacjendy tak akurat za akcję z ucieczką nie byłam skora do osądzania go. |
|
Powrót do góry |
|
|
natalia** Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 121792 Przeczytał: 164 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:04:23 21-02-16 Temat postu: |
|
|
Alejandro jak i JL popełniali błedy , zakochali się w tej samej kobiecie
i dla Niej robili głupoty hehe ale
jednak zawsze będe za JL nie bł takim despotą jakim był Alex na hacjendzie bo jego zachowanie wybaczcie ale dawało wiele do życzenia !
Wyrzucił żonę w ciązy z domu i mozna dalej
wymieniać , w sumie to 1 telka gdzie prot nie jest krystaliczny i ma bardzo mocny charakter ! |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:06:21 21-02-16 Temat postu: |
|
|
I to jest właśnie ciekawy zabieg, że proci nie są krystaliczni i mają swoje na sumieniu, JL również nie był krystaliczny. W sumie to każda z postaci w tej telce nie była jednoznaczna, miała swoje dobre i gorsze strony. |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:47:18 27-02-16 Temat postu: |
|
|
Racja, to silna strona tego serialu. Bo postacie są z krwi i kości, przez to akcja była ciekawa. Bo jak w telach proci są szlachetni i nieskazitelni to przecież każda akcja w takim serialu opierała się na tym, że villan szkodził im a oni biedni nawet się nie bronili, bo przecież są szlachetni. itp Tu tak nie było. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:21:09 28-02-16 Temat postu: |
|
|
Protka też nie była szlachetną, miłosierną bohaterką poświęcającą się dla innych i to też ciekawy zabieg scenarzystów. Za głosem serca to telka na swój sposób wyjątkowa. |
|
Powrót do góry |
|
|
milki Debiutant
Dołączył: 17 Wrz 2015 Posty: 62 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:19:41 06-03-16 Temat postu: |
|
|
Odc. 172. Jose Louis łaskawie zgadza się, by Monse wróciła do Alejandra. Potem w rozmowie z Marią przyznaje, że zrobił to tylko dlatego, bo myślał że Monse do niego wróci po "zdradzie" Alejandra. Następnie podczas wyprowadzki Monse grozi im bronią. Faktycznie, "dobry" człowiek... Taki sam rys psychopatyczny jak u Alejandra. Dwóch niespełna rozumu mężczyzn. Rozumiem, że to na potrzeby fabuły telenoweli, ale zachowajmy trzeźwość ocen. Dla mnie JL i Alejandro niewiele się różnią.
Ostatnio zmieniony przez milki dnia 23:20:46 06-03-16, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:38:22 07-03-16 Temat postu: |
|
|
Tylko, że motywy JL są skrajnie różne od Alexa. |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:45:07 07-03-16 Temat postu: |
|
|
milki napisał: | Odc. 172. Jose Louis łaskawie zgadza się, by Monse wróciła do Alejandra. Potem w rozmowie z Marią przyznaje, że zrobił to tylko dlatego, bo myślał że Monse do niego wróci po "zdradzie" Alejandra. Następnie podczas wyprowadzki Monse grozi im bronią. Faktycznie, "dobry" człowiek... Taki sam rys psychopatyczny jak u Alejandra. Dwóch niespełna rozumu mężczyzn. Rozumiem, że to na potrzeby fabuły telenoweli, ale zachowajmy trzeźwość ocen. Dla mnie JL i Alejandro niewiele się różnią. |
Wygląda to prawie tak jakbyś obejrzała ten jeden odcinek. Oglądając wszystkie doskonale widać jak JL jest prowadzony do skrajności - skrajności w której nie chce zrezygnować z miłości swojego życia, kobiety która jest dla niego wszystkim. Nie wiem jaki człowiek mógłby psychicznie wytrzymać sytuację, w którym po raz drugi odbierane jest mu wszystko co najbardziej kocha. Nie mówię tylko o Monse - ale i o dziecku, o osobach z jego otoczenia, które patrzyły na niego krzywym wzrokiem tylko dlatego, że żądał szacunku od swojej żony! |
|
Powrót do góry |
|
|
milki Debiutant
Dołączył: 17 Wrz 2015 Posty: 62 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:39:17 07-03-16 Temat postu: |
|
|
Stokrotka* napisał: | milki napisał: | Odc. 172. Jose Louis łaskawie zgadza się, by Monse wróciła do Alejandra. Potem w rozmowie z Marią przyznaje, że zrobił to tylko dlatego, bo myślał że Monse do niego wróci po "zdradzie" Alejandra. Następnie podczas wyprowadzki Monse grozi im bronią. Faktycznie, "dobry" człowiek... Taki sam rys psychopatyczny jak u Alejandra. Dwóch niespełna rozumu mężczyzn. Rozumiem, że to na potrzeby fabuły telenoweli, ale zachowajmy trzeźwość ocen. Dla mnie JL i Alejandro niewiele się różnią. |
Wygląda to prawie tak jakbyś obejrzała ten jeden odcinek. Oglądając wszystkie doskonale widać jak JL jest prowadzony do skrajności - skrajności w której nie chce zrezygnować z miłości swojego życia, kobiety która jest dla niego wszystkim. Nie wiem jaki człowiek mógłby psychicznie wytrzymać sytuację, w którym po raz drugi odbierane jest mu wszystko co najbardziej kocha. Nie mówię tylko o Monse - ale i o dziecku, o osobach z jego otoczenia, które patrzyły na niego krzywym wzrokiem tylko dlatego, że żądał szacunku od swojej żony! |
Oceniam, to co obejrzałam do 172 odc. Przed narodzinami Rominy. I to, co dotyczy wyłącznie Monse. Słowo miłość jest moim zdaniem nieadekwatne do zachowania JL. Naprawdę trudno mi sobie wyobrazić, ze kochający człowiek może celowac w stronę ciężarnej żony z broni, szantażować i upokarzac. Tak, on to robi doprowadzony do skrajności z powodu wielkiej namiętności, ale nie miłości. To chora obsesja, która wymaga leczenia. Miłość to wyzbycie się egoizmu i rezygnacja z poczucia własności w stosunku do osoby, która się kocha. Każdy z nich - JL i Alejandro - krzyczą tylko "Ja, ja, ja!".
Szacunku nie pozyskuje się poprzez przymus, karanie i groźby. Nie pochwalam zachowania obu stron, ale ze wątek jest o JL, to wyrażam opinię na jego temat.
Odcinki oglądam z uwagą, nie na wyrywki. Rozumiem też prawa rządzące telenowelami Ale obu mężczyzn w tej telce uważam za wybitnie niezrownoważonych. Może dlatego tak mnie wyciągnęło |
|
Powrót do góry |
|
|
milki Debiutant
Dołączył: 17 Wrz 2015 Posty: 62 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:45:28 07-03-16 Temat postu: |
|
|
Julita napisał: | Tylko, że motywy JL są skrajnie różne od Alexa. |
Moim zdaniem bardzo podobne. Egoistyczne.
Kobieta moją własnością i chociażby się wyrywała, to nie dam jej odejść. Po moim trupie.
Będę ją oszukiwał, groził, poniżal - byle tylko była moja. Jak będzie moja, to nieba jej przychyle, ale jak się sprzeciwi to zagrożę śmiercią. Myślę, ze żadna relacja nie ma szans na przetrwanie w takim piekle emocjonalnym. |
|
Powrót do góry |
|
|
Angelica Moderator
Dołączył: 25 Gru 2006 Posty: 215980 Przeczytał: 129 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Baker Street Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:53:48 08-03-16 Temat postu: |
|
|
milki zmniejsz av, bo rozszerza forum |
|
Powrót do góry |
|
|
|