|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zbuntowana. Motywator
Dołączył: 14 Sie 2011 Posty: 278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:24:59 19-07-23 Temat postu: |
|
|
Od dawna widać,że Montse go już nie kocha. Już na Hacjendzie miała mętlik,nie chciała z nim uciec,za bardzo się całować. Minęło tyle czasu i on myśli że od nowa go pokocha? Wiadomo,że ma sentyment bo kto z nas go nie ma do pierwszej miłości,ale logiczne że już raczej nie wróci do niego.
Jedno,że jest chora a drugie gdyby nie ona i jej rodzina to prawdopodobnie nadal byłby zbiegiem. To są najsmutniejsze momenty dla Angelici. Bo jej nie docenia a na końcu zostanie przedstawiona jako miłość jego życia. No niestety teraz to tak nie wygląda.
Gdyby Alejandro był z Montse a JL szczęśliwy z Angelica do końca to serial nie miałby sensu. Musi się dziać no,ale wiadomo 😁 Jose Luis w tych odcinkach nie wzbudza sympatii 😡 |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1137 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:46:59 20-07-23 Temat postu: |
|
|
Niby widać, ale mógł pomyśleć, że kiedy leżał na łożu śmierci zrozumiała, że go kocha. Tym bardziej, że pamiętał, że Monse wyznała mu miłość. Ale kłócić się o nią będąc jeszcze żonatym? Aczkolwiek czy tylko ja widzę, że Monse dziwnie reaguje jak Angelica mówi np. jakim wspaniałym i czułym mężem jest JL? Albo w tym odcinku jak mówiła, że chciałaby mieć z nim dziecko. Tak samo jeszcze jak JL ukrywał się jako Olivarez to Monse nie chciała pomóc Angelice się zbliżyć do niego.
Szczerze... to nie przepadam za ojcem Anselmo. Niby jest kreowany na osobę duchowną i dobrą. Aczkolwiek wtrąca się we wszystko i myśli, że wie wszystko najlepiej. JL posądza o wszystko co najgorsze, Macaria oskarżył o plotkarstwo, a sam się lepiej nie zachowuje.
Ostatnio zmieniony przez Evela dnia 1:53:52 20-07-23, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Zbuntowana. Motywator
Dołączył: 14 Sie 2011 Posty: 278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:15:25 20-07-23 Temat postu: |
|
|
Mnie trochę śmieszy ojciec Anselmo bo jako duchowny powinien być obiektywny a on broni Alejandra jakby był niewinny nigdy niczemu. Wolę Alejandra,Jose Luis teraz mnie denerwuje tą swoją obsesja,ale ksiądz nie ma racji. Wybrał sobie pupilka i próbuje przekonać do swojego zdania. Śmieszy mnie to jak powiedział Jose Luisowi, że są złączeni przed Bogiem. No jak ten ślub wyglądał. Jose Luis raczej nie jest jakiś wierzący bardzo i te słowa go raczej nie przekonają. Myślę,że ten ślub cywilny będzie o wiele ważniejszy mimo kolejnego ogromnego zamieszania. Mimo to wezmą go z miłości.
Jose Luis skłamał wcześniej Angelice,że już nie kocha Montserrat. Dlatego ona jest tak nastawiona żeby się wszyscy razem przyjaźnili. No stał się fałszywy. Knuje jak być blisko Montse. Nie wiem czemu,ale mam takie odczucia że ona mu się bardzo podoba jako kobieta i chciałby ją posiadać,ale czy jest tu mowa o czystej miłości? Nie wiem. Za kilka odcinków przecież będzie się dobierał do Montse. Taka obsesja wraz z niewyżytym pociągiem seksualnym przez niego przemawia. Alejandro zresztą też tak robił. Jedyna różnica ,że Alejandro wyglądał jak jeden z tych filmów 365 dni a Jose Luis jak maniak 🤣🤣🤣🤣
Ostatnio zmieniony przez Zbuntowana. dnia 21:16:29 20-07-23, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1137 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:32:04 21-07-23 Temat postu: |
|
|
Ja za 1 razem jak oglądałam to kibicowałam, by JL finalnie był z Monse. Teraz uważam inaczej. Widzę też jak wiele błędów popełnia i jak podle zachowuje się wobec Angelici. Ale też mi go mimo wszystko trochę żal. Ok, popełnił błąd, że nie porozmawiał z Lauro, ale też nie jest powiedziane, że on zgodziłby się na związek córki ze zwykłym kapralem. Stracił wszystko, tylko dlatego, że zakochał się w Monse, wrobili go w morderstwo i wtrącono do więzienia, był zbiegiem. A gdy przybył do ukochanej było już za późno, a gdy później już znalazł ją na hacjendzie, po wszystkich przejściach i poszukiwaniu, Monse nie zgodziła się z nim wyjechać. Ale też cały czas mówiła, że kocha, jest miłością jej życia. Zachowywała się jak pies ogrodnika, mimo, że zakochiwała się w mężu, a JL robiła złudne nadzieje. Dzięki Angelice odzyskał na nowo swoje życie, dlatego tak bardzo nie odpowiada mi to, co on robi. Myślę, że on kocha Monse, a to jak się zachowuje, jest spowodowane tym co stracił i mógł mieć, gdyby nie to, że nie miał pieniędzy. Został potraktowany bardzo niesprawiedliwie przez rodzinę ukochanej. Wiele przeszedł, a Monse tego nawet nie doceniła. Pewnie wpłynęło to w jakiś sposób na jego psychikę, ale to nie tłumaczy tego jak się zachowuje wobec chorej żony.
Ojciec Anselmo od początku faworyzuje Alejandra, nie widzi jego błędów. A to, że przyszedł teraz do JL i się wtrąca, gdzie nie trzeba to już szczyt. To Monse z Alexem podjęli decyzję, kto ma zostać chrzestnymi i ksiądz nie ma tu nic do gadania. Cały czas posądza JL o wszystko co najgorsze. A JL mimo tego wszystkiego co przeszedł postępuję właściwie wobec Alejandra, nie raz mu pomógł i uratował życie, chociaż inny, pozostawił, by wolną rękę jego wrogom, by Monse została wdową. A myślę, że na tym etapie telki to prot bez mrugnięcia okiem pozbyłby się rywala, gdyby miał taką okazję. Ale dla Anselma to JL jest tym złym.
Alejandro postąpił bardzo naiwnie i lekkomyślnie robiąc interesy z Joaquinem. Przecież tamten tyle lat przyjaźnił się z Benjaminem, a teraz jeszcze z Pedrem, wrogiem Alejandra. A bez większych oporów zgodził się na współpracę i chce powiększyć działalność. Będzie mieć przez to problemy. Ale z tego co kojarzę JL pomoże protowi. [/quote] |
|
Powrót do góry |
|
|
Zbuntowana. Motywator
Dołączył: 14 Sie 2011 Posty: 278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:58:46 25-07-23 Temat postu: |
|
|
Czekałam za wczorajszym odcinkiem żeby skomentować.
Szkoda mi zarówno Montse, Alejandra i Jose Luisa. Montserrat z fego powodu,że tyle wycierpiała w ciąży a gdy zaznała już szczęścia to znów coś się przytrafią. Alejandro znów ciągle płaci za to że stał się bogaty. Ten spadek to taka trochę klątwa.
Jose Luisa też mi szkoda. Chociaż nie popieram jak na ślubie miał gdzieś Angelice i tylko patrzyl z zazdrością na to wszystko to jednak do końca nie chciał aresztowac Alejandra i psuć Montse tego wszystkiego. Jak dostał w twarz i potem musiał patrzeć na te uczucia Alejandra z żoną to mi było go tak szkoda. Stracił całkowicie miłość i nie umie się z tym pogodzić 🥲 Nie docenia żony tylko żyje wspomnieniami i obsesją.
Montserrat i Alejandro są niestety trochę egoistami i za bardzo już nie obchodzą ich uczucia JL,ale to jest chyba zwykłe i takie ludzkie. Stawianie siebie i miłości na pierwszym miejscu a nie jak nie raz to bywa w telkach. Poświęcanie się dla brata, siostry, ciotki... Bo co ludzie powiedzą. Wolę żeby egoistycznie walczyli jednak o siebie.
Ostatnio zmieniony przez Zbuntowana. dnia 12:59:08 25-07-23, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
pati_1204 Debiutant
Dołączył: 21 Sty 2022 Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:27:09 26-07-23 Temat postu: |
|
|
Oglądam po latach ponownie telkę na Novelas. Teraz ma inne spojrzenie na telenowelę. Odnośnie choćby JL, który nie ożenił się z Angelicą, aby ją uszczęśliwić, ani z poświęcenia dla niej, nawet dla władzy i pieniędzy, a tylko po to, aby zapomnieć przy niej o Montse. Po prostu jej wykorzystał. Zamiast ją uszczęśliwić to woli latać za protką. A dziewczyna zupełnie na to sobie nie zasłużyła, tym bardziej, że kocha go bezwarunkowo i pomogła mu oczyścić dobre imię. Zaś ten tak się jej odwdzięcza. Ten wybór chrzestnych dziecka też z zbiegu czasu wydaje mi się bezmyślny, bo przez JL jeszcze bardziej będzie myślał, że Montse w jakimś szczęście do niego należy + przez to Laurito potem będzie go mylnie za ojca uważał, a o Alejandrze na jakiś czas zapomni, gdy zniknie tymczasowo z życia jego mamy-Montserrat i jego. Co do Dimitria dobrze wygarnął matce i stanął w obronie żony. Aż jej szczena opadła i zabrakło jej trochę słów w pewnym momencie
To świadczy, że powoli się w niej zakochuje, tak jak ta troska o nią. Za to Tomas mnie mega irytuje. Wtrąca się w życie siostry, jakby własnego nie miał.
Co do dziecka- Laurita to rzeczywiście niewiele scen dają protów opiekujących się nim, jak samego jego. Tylko go podrzucają co rusz albo Carlocie albo Rosario.
Z etatowych rodziców na myśl przychodzą mi:
-> Marichuy i JM z Nie Igraj Z Aniołem, gdzie protka wszędzie zabierała dziecko ze sobą, a JM opiekował się nim 2 razy jak zachorował: za 1 w mieszkaniu Amadora, co wspólnie z protką zbijali mu gorączkę i 2: jak zaginął synek, a JM znalazł w ośrodku Czerwonego Krzyża, gdzie zakonnice nad nim czuwały
-> W obronie Honoru- Sofi i Arturo
-> w Triumfie Miłości- Maria i Max dosyć często się starali się nim opiekować.Tylko czasami dziecko podrzucali dziadkom, czyli Victorze i Osvaldowi albo powierzali opiekę Naty i matce Juanco.
W ogóle największy instykt macierzyński realnie Maite w swoich telenowelach w sposób realny ukazywała i Wiliam Levy(taki słodki tatusiek) |
|
Powrót do góry |
|
|
Zbuntowana. Motywator
Dołączył: 14 Sie 2011 Posty: 278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:20:30 27-07-23 Temat postu: |
|
|
Nie przepadam za rolami Marysiek granych przez Maite. Najbardziej lubię Lucrecie.
Montserrat jest totalnie w moim stylu jeśli chodzi o protke. Blondynka, pięknie ubrana, silny charakter. Nie daje sobą pomiatać.
Myślę,że jak Laurito będzie starszy to będzie o wiele więcej wątków mama-syn. Będzie też miał dużo scen z Alejandro i JL.
Szkoda,że Lauro jest tylko takim małym niemowlakiem a potem już duży chłopiec 7 letni. Mogli dać przeskok czasowy jakiś że jest takim roczniakiem czy dwulatkiem jak potem było z Romina. Ile ona wtedy miała? 2/3 lata?
Wracając do teraźniejszych odcinków. Miło się patrzy na Montse i Alexa po jednej stronie barykady. Teraz tak będzie przez dłuższy czas aż do wypadku.
Nie cierpię wątku Fabioli i tego jej przyjaciela - kochanka. Bardzo jej nie znoszę. Graciela jest jaka jest,ale jest tak piękna i tak świetnie okazuje swoją wredote 🤣 natomiast Fabiola nie wygląda na 30 latke a jakby była dobrze po 40. W sumie Alejandro i JL też nie wyglądają na 30 latkow 🤣🤣🤣 dałabym im około 35 i w górę. Tylko w wiek Montse można było uwierzyć.
Angelica mnie irytuję. Jej ojciec to kawał drania a ona tak ślepo w niego wierzy. Już powinna się domyślić,że nie jest taki dobry jak odtrącił ją ze względu na ślub wiedząc że umrze za kilka miesięcy.
Edit.
Zapomniałam o Josefinie. Nie wiem ,ale jakoś nie przekonuje mnie do końca Dimitrio. Niby się zmienił ale przy tym jak traktuję ją Adolfito wypada blado.
Jestem team Josefina i Adolfito a po zmianie fryzury jest mega hot.
Nie mogę jakoś wybaczyć Dimitrio tego wątku z wielką miłością do tej wulgarnej Monici.
Wiem,że to będzie później,ale nigdy nie walczył o Josefine. Raz krzyknął że ją kocha i myślał że to wszystko naprawi.
Josefina jest cudna. Jest słodka i mądra. Wiele razy jeszcze nagada kilka słów prawdy każdemu i pomoże.
Ostatnio zmieniony przez Zbuntowana. dnia 12:24:43 27-07-23, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
justyn.13 Prokonsul
Dołączył: 04 Maj 2019 Posty: 3469 Przeczytał: 15 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:26:26 27-07-23 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o Maite, to mi też podobała się najbardziej w roli Lucrecii. I tak szczerze mówiąc, to nie mam nic przeciwko, żeby Novelas+ puściło powtórkę Mojego grzechu Bardzo fajna i krótka telka!
Teraz Montse i Alejandro będą razem aż do wypadku trzymać razem sztamę , ale po jego powrocie będzie to samo |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1137 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:18:32 29-07-23 Temat postu: |
|
|
Zbuntowana. napisał: | Czekałam za wczorajszym odcinkiem żeby skomentować.
Szkoda mi zarówno Montse, Alejandra i Jose Luisa. Montserrat z fego powodu,że tyle wycierpiała w ciąży a gdy zaznała już szczęścia to znów coś się przytrafią. Alejandro znów ciągle płaci za to że stał się bogaty. Ten spadek to taka trochę klątwa.
Jose Luisa też mi szkoda. Chociaż nie popieram jak na ślubie miał gdzieś Angelice i tylko patrzyl z zazdrością na to wszystko to jednak do końca nie chciał aresztowac Alejandra i psuć Montse tego wszystkiego. Jak dostał w twarz i potem musiał patrzeć na te uczucia Alejandra z żoną to mi było go tak szkoda. Stracił całkowicie miłość i nie umie się z tym pogodzić 🥲 Nie docenia żony tylko żyje wspomnieniami i obsesją.
Montserrat i Alejandro są niestety trochę egoistami i za bardzo już nie obchodzą ich uczucia JL,ale to jest chyba zwykłe i takie ludzkie. Stawianie siebie i miłości na pierwszym miejscu a nie jak nie raz to bywa w telkach. Poświęcanie się dla brata, siostry, ciotki... Bo co ludzie powiedzą. Wolę żeby egoistycznie walczyli jednak o siebie. |
Ja dopiero nadrabiam zeszły tydzień. Ale fakt, szkoda JL. Alejandro siedział cicho i ani słowem nie wspomniał Monse co się dzieję, a zasługiwała na prawdę. Naskoczyła na JL, że pyta JEGO o co chodzi. A przecież cały czas dla niej ostatnio liczy się jej ukochany, więc to Alejandra rola było wyznać prawdę. JL poszedł mu bardzo na rękę, bo wstrzymał jego aresztowanie, pozwolił ożenić się ponownie z Monse i ochrzcić syna. A nawet dał mu 10 min na wyjaśnienie żonie co się za chwilę wydarzy. A Alejandro tylko powiedział, żeby w niego nie wątpiła. Szkoda mi JL, bo nadstawiał karku i reputację dal niego, a w zamian dostał jeszcze od Monse. Ale w sumie bawi fakt, że aresztowanie miało się odbyć po cichu i dyskretnie, a Alejandro został wyprowadzony w kajdankach na oczach wszystkich. Aczkolwiek i tak najlepszy Anselmo, który gadał, że przecież Alejandro jest niewinny, on nie wiedział co robi jego wspólnik. Tak, a to teraz na pewno go nie aresztują.
Biedna Josefina. Tak się postawiła swojemu bratu, że wylądowała na bruku. Ja rozumiem, że Tomas chciał ją chronić przed Dimitriem. Ale teraz to przegiął. Aczkolwiek rozbawiła mnie scena, gdy wykłociła się z bratem, a 2 obrazek to ten z walizkami i Josefiną.
Ostatnio zmieniony przez Evela dnia 16:39:07 29-07-23, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1137 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:48:36 30-07-23 Temat postu: |
|
|
Rozbroiło mnie, że Alejandro zabronił Monse spotkać się z JL bez przyzwoitki, a sam poleciał do Marii. No niby spytał żony, czy chce z nim pojechać, ale równie dobrze, ona też nie powinna mieć zaufania do niego. No średnio to uczciwe, tym bardziej, że Maria chciała porwać ich syna.
Ostatnio zmieniony przez Evela dnia 21:50:16 30-07-23, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Zbuntowana. Motywator
Dołączył: 14 Sie 2011 Posty: 278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 7:09:44 02-08-23 Temat postu: |
|
|
Pisałam dość długi post,ale się nie dodał.
Byłam w szoku jak Pedro wyznał to Nadii. Zapomniałam ten moment i byłam pewna,że dowie się pod koniec przypadkiem. Sekundę mi było go szkoda nawet, ale szybko pokazał swoje typowe zachowanie. To jest chyba jeden z gorszych villanow w historii. Nie miał uczuć do nikogo. Nie dało się go lubić.
Maryśka i jej fałsz są nie do pobicia. Inna protka by jej uwierzyła i by z nimi mieszkała i dalej knuła. Dobrze,że Montse jej nagadała. Ten tekst ,że nawet w urnie nie wejdziesz do mojego domu był mistrzowski. Wyszła za drzwi i Maryśka już się wydarła i pokazała prawdziwą twarz.
Teraz będą robić z JL złego,żeby znów skłócić Montse i Alejandra.
Jeszcze kilka fajnych momentów Angelico będzie przed końcem. Najlepsze to właśnie jak kupiły klub.
Dimitrio już jest można powiedzieć zakochany w Josefine. Adolfito zaś puszcza się z Marycha 🤣
Alejandro się zrobił teraz tak dobry,że każdego do domu by przyjął. Jest bardziej nawiny od Montse. Ona wszędzie widzi zagrożenie i nie do końca jej się podoba to wszystko.
Z tymi zakazami chodzenia do JL pokazuje ,że nadal nie ufa im... |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1137 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:31:55 02-08-23 Temat postu: |
|
|
Zbuntowana. napisał: | Pisałam dość długi post,ale się nie dodał.
Byłam w szoku jak Pedro wyznał to Nadii. Zapomniałam ten moment i byłam pewna,że dowie się pod koniec przypadkiem. Sekundę mi było go szkoda nawet, ale szybko pokazał swoje typowe zachowanie. To jest chyba jeden z gorszych villanow w historii. Nie miał uczuć do nikogo. Nie dało się go lubić.
Maryśka i jej fałsz są nie do pobicia. Inna protka by jej uwierzyła i by z nimi mieszkała i dalej knuła. Dobrze,że Montse jej nagadała. Ten tekst ,że nawet w urnie nie wejdziesz do mojego domu był mistrzowski. Wyszła za drzwi i Maryśka już się wydarła i pokazała prawdziwą twarz.
Teraz będą robić z JL złego,żeby znów skłócić Montse i Alejandra.
Jeszcze kilka fajnych momentów Angelico będzie przed końcem. Najlepsze to właśnie jak kupiły klub.
Dimitrio już jest można powiedzieć zakochany w Josefine. Adolfito zaś puszcza się z Marycha 🤣
Alejandro się zrobił teraz tak dobry,że każdego do domu by przyjął. Jest bardziej nawiny od Montse. Ona wszędzie widzi zagrożenie i nie do końca jej się podoba to wszystko.
Z tymi zakazami chodzenia do JL pokazuje ,że nadal nie ufa im... |
Jeśli chodzi o Pedra, to widać było, że jest szczery z Nadią. Ma duże kompleksy i przemawia przez niego frustracja, która odbija się na żonie i na tym co robi.
Też mi się podobało starcie Monse-Maria. Protka nie dała się nabrać na jej słowa jako jedyna. Ojciec Anselmo też naiwny. Ale najlepsze, że Maria według niego jest taka dobra, tylko zagubiona, a JL znowu jest zły i pewnie dla picu pomaga Alejandrowi.
Nie podoba mi się, że Alejandro nie ufa Monse. Niby posłał z nią Macaria dla bezpieczeństwa żony, a tak naprawdę zrobił to z innego powodu. Uważam, że to nie fair z jego strony. Sam mieszkał i spędzał noce w tej samej sypialni z Marią i to trwało kilka miesięcy. Monse mu jakoś bez problemu zaufała i uwierzyła, a on Alejandro ma problemy z zazdrością.
Dimitrio zakochał się w Josefinie. Rozbawiła mnie scena, jak faktycznie chciał jej wykrzyczeć jak bardzo ją kocha, a ona go powstrzymała. Widać, że dzięki niej zmienia się na lepsze.
A z innej beczki to rozbroiło mnie, że lektor przeczytał Aleksander zamiast Alejandro. |
|
Powrót do góry |
|
|
Zbuntowana. Motywator
Dołączył: 14 Sie 2011 Posty: 278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:19:34 02-08-23 Temat postu: |
|
|
Mnie to irytuje jak czyta Aleksander 🤣🤣🤣 |
|
Powrót do góry |
|
|
Magda67 Komandos
Dołączył: 27 Mar 2022 Posty: 758 Przeczytał: 30 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:46:27 02-08-23 Temat postu: |
|
|
Jaki Aleksander? Lektor poprawnie czyta Alejandro przecież |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:18:56 02-08-23 Temat postu: |
|
|
Evela napisał: |
Nie podoba mi się, że Alejandro nie ufa Monse. Niby posłał z nią Macaria dla bezpieczeństwa żony, a tak naprawdę zrobił to z innego powodu. Uważam, że to nie fair z jego strony. Sam mieszkał i spędzał noce w tej samej sypialni z Marią i to trwało kilka miesięcy. Monse mu jakoś bez problemu zaufała i uwierzyła, a on Alejandro ma problemy z zazdrością. |
Zachowanie prota wynika z tego, że Alejandro nigdy nie był zakochany w Marii a Montse z JL łączyło coś więcej, był jej pierwszą miłością, sypiała z nim, wydawało jej się, że go kocha. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|