|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 9 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:03:24 22-06-14 Temat postu: |
|
|
Mi sie Rulli nie podobał w Rubi wgl xD Polubiłam go w AV dopiero i jest na prawde swietnym aktorem, lepszym od Levyego czy Rona |
|
Powrót do góry |
|
|
marta87 Mistrz
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 14390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:32:47 22-06-14 Temat postu: |
|
|
ZampiVanez napisał: | Mi sie Rulli nie podobał w Rubi wgl xD Polubiłam go w AV dopiero i jest na prawde swietnym aktorem, lepszym od Levyego czy Rona |
W "Rubi" Sebastian miał nietwarzową fryzurę Ale grał dobrze, szczególnie tą obsesję Hectora na punkcie Rubi.
Levy przy Sebastianie wypada słabo. Do tego strasznie się napompował i na każdym kroku stara się udowodnić jakim to jest wielkim aktorem i wielką gwiazdą a słoma mu z butów wystaje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 9 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:03:39 22-06-14 Temat postu: |
|
|
Co do Levyego , ogladalam zwiastun filmu w ktorym bedzie grał i szczerze mówiac lepiej do telenowel niech nie wraca bo w filmie gra duzo lepiej niż w telenoweli no i po ang mowi lepiej niz po hiszpansku
A co do Rulliego no to w Rubi mi sie on wgl nie podobał , uwazalam go za lalusia ktory nie potrafi grać no i jeszcze nie podobało mi się jego ciało zbyt duzo na siłowni przebywał, ale to moze dlatego ze bylam duzo mlodsza i mnie odpychało od niego xD
a teraz mi sie bardzo podoba |
|
Powrót do góry |
|
|
Ustronianka Prokonsul
Dołączył: 23 Paź 2006 Posty: 3402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 21:19:17 22-06-14 Temat postu: |
|
|
No ja mam dokładnie takie samo zdanie Rulli w Rubi był beznadziejny, polubiłam go dopiero w AV, teraz o wiele lepiej mu idzie |
|
Powrót do góry |
|
|
Matilda_la Idol
Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1021 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:40:31 22-06-14 Temat postu: |
|
|
No to ja się wyłamę bo mnie w Rubi bardzo się podobał jako Hector. W ogóle bardzo mi sie podoba w każdej roli która do tej pory grał, najbardziej jednak lubiłam go jako Mauricio w "Miłosnym nokaucie". Jednak w LQLVMR po prostu go nie znoszę, to zdecydowanie dla mnie jego najsłabsza rola i nie mogę jakoś na niego patrzeć jak ma ta obsesje na punkcie Monse bo wygląda jak prawdziwy psychol gdy widzi JL i tak zaciska zęby i te oczy wytrzeszcza. |
|
Powrót do góry |
|
|
paulez Aktywista
Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 364 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:03:16 22-06-14 Temat postu: |
|
|
Matilda_la napisał: | No to ja się wyłamę bo mnie w Rubi bardzo się podobał jako Hector. W ogóle bardzo mi sie podoba w każdej roli która do tej pory grał, najbardziej jednak lubiłam go jako Mauricio w "Miłosnym nokaucie". Jednak w LQLVMR po prostu go nie znoszę, to zdecydowanie dla mnie jego najsłabsza rola i nie mogę jakoś na niego patrzeć jak ma ta obsesje na punkcie Monse bo wygląda jak prawdziwy psychol gdy widzi JL i tak zaciska zęby i te oczy wytrzeszcza. |
hahahahaha
Podzielam Twoje zdanie w 100 %
Chociaż fizycznie w Rubi wyglądał jak Ken i mi się nie podobał, to aktorsko był rewelacyjny
W dosłownie KAŻDEJ teli go lubiłam, ale w LQLVMR go nie znoszę !!!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
gosia1216 Idol
Dołączył: 11 Sty 2011 Posty: 1463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mexico Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:11:01 24-06-14 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny avance mnie zaszokował. Mam nadzieję, że Monse nie uwierzy, że oni są kochankami, bo przestane wierzyć w ten serial. Parodia jakaś! |
|
Powrót do góry |
|
|
marta87 Mistrz
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 14390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 9 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:41:52 24-06-14 Temat postu: |
|
|
Padre Anselmo widac bardzo posunął się w latach, bardzo fajnie go przywitali
Jose Luis powiedział Monse ze moze wracac do Alejandro!! jaka zadowolona była
Alejandro został z powrotem uznany za syna Benjamina Almonte! w końcu xD
JL wkurza mnie tym że probuje sobie wmawiac ze Monse dalej go kocha niech lepiej na oczy przejrzy! |
|
Powrót do góry |
|
|
Agnesita653 Komandos
Dołączył: 27 Lis 2011 Posty: 688 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:47:20 24-06-14 Temat postu: |
|
|
Powiem Wam, że znowu jestem całkiem zagubiona. Tak bardzo spodobało mi się dzisiaj zachowanie Jose Luisa, że znowu skłaniam się ku niemu jako pary dla Monse. To jest bardzo pozytywna postać, do tego widać, że kocha Laurita. Poza tym prawdą jest, że on jednak bardziej kocha Monse niż Alejandro. Zawsze to udowadniał, na każdym kroku. A to, że teraz mu coś strzeliło do głowy, to dlatego, że był bardzo szczęśliwy, spełniło się jego marzenie o założeniu rodziny z Monse, a pojawienie się Alejandra rozwaliło mu cały świat. Co do jego kombinowania z Marią, to Jose Luis naprawdę myśli, że Alejandro jest kochankiem Marii, on w ten sposób chce udowodnić Monse, że Alejandro ją zdradza, bo naprawdę w to wierzy, a nie knuje.
Jednak patrząc na sprawę realnie, to nie ma szans, żeby Jose Luis był na koniec z Monse, więc wymarzyłam sobie inne zakończenie jego wątku. Chciałabym, żeby się w kimś zakochał z wzajemnością (przyszło mi do głowy, że może w Virginii) i żeby razem wyjechali, założyli rodzinę, ale żeby raz na jakiś czas odwiedzali dzieci (Laurita i dziecko jego i Monse). Bardzo bym nie chciała, żeby uśmiercili tą postać, to by było straszne, najgorsze z możliwych rozwiązań jak dla mnie. |
|
Powrót do góry |
|
|
marta87 Mistrz
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 14390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ustronianka Prokonsul
Dołączył: 23 Paź 2006 Posty: 3402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 18:28:29 24-06-14 Temat postu: |
|
|
Agnesita653 napisał: | Powiem Wam, że znowu jestem całkiem zagubiona. Tak bardzo spodobało mi się dzisiaj zachowanie Jose Luisa, że znowu skłaniam się ku niemu jako pary dla Monse. To jest bardzo pozytywna postać, do tego widać, że kocha Laurita. Poza tym prawdą jest, że on jednak bardziej kocha Monse niż Alejandro. Zawsze to udowadniał, na każdym kroku. A to, że teraz mu coś strzeliło do głowy, to dlatego, że był bardzo szczęśliwy, spełniło się jego marzenie o założeniu rodziny z Monse, a pojawienie się Alejandra rozwaliło mu cały świat. Co do jego kombinowania z Marią, to Jose Luis naprawdę myśli, że Alejandro jest kochankiem Marii, on w ten sposób chce udowodnić Monse, że Alejandro ją zdradza, bo naprawdę w to wierzy, a nie knuje.
Jednak patrząc na sprawę realnie, to nie ma szans, żeby Jose Luis był na koniec z Monse, więc wymarzyłam sobie inne zakończenie jego wątku. Chciałabym, żeby się w kimś zakochał z wzajemnością (przyszło mi do głowy, że może w Virginii) i żeby razem wyjechali, założyli rodzinę, ale żeby raz na jakiś czas odwiedzali dzieci (Laurita i dziecko jego i Monse). Bardzo bym nie chciała, żeby uśmiercili tą postać, to by było straszne, najgorsze z możliwych rozwiązań jak dla mnie. |
Mam podobną opinię do twojej. JL dobrze dzisiaj powiedział- on nie jest villanem w tej historii. Jemu też rzucano kłody pod nogi, przez intrygi Gracieli i Dimitria stracił wszystko (on także mogłby być narratorem opowiadania "Lo que la vida me robó" ). Też popełnił wiele błędów, ale to niesprawiedliwe, że Alejandro zostało wszystko wybaczone i został wykreowany na bohatera, a Jose Luis nie. Bardzo podobała mi się dzisiejsza scena jego z Monse i Lauritem. Wiem, że dla tej pary już nie ma ratunku z prostej przyczyny- Monse go nie kocha i nie pokocha. Ale to nie znaczy, że Jose Luis nie zasługuje na szczęście. Też bardzo bym chciała, żeby miał szczęśliwy koniec, dlatego po cichu liczę, że może jednak zwiąże się z Fabiolą. W końcu Angelica ją przed śmiercią prosiła o opiekę nad nim- po coś wprowadzili ten wątek
Broń boże nie Virginia- nie znoszę jej i włosy mi dęba stanęły jak usłyszałam, że Amelia chce ją sprowadzić, bo przyszło mi do głowy, że scenarzyści mogą jeszcze wystrzelić z pomysłem zeswatania jej z Dimitriem. Brrr na samą myśl
Josefina w końcu przyznała się, że kocha Dimitria, teraz jego kolej.
Padre Anselmo wrócił i już zaczął mnie irytować tym swoim nieobiektywnym ocenianiem Alejandra- on jest najlepszy, a wszyscy w koło nie. Teraz sytuacja jest odwrotna, ale on dalej po stronie Ale, bo to jego ulubieniec.
Wątpię, żeby Monse uwierzyła w tą intrygę Marii, ona ją zna aż za dobrze A z resztą no bez przesady- Alejandro nie chciał się z nią przespać nawet dla odzyskania testamentu, a teraz by se tak po prostu wskoczył do jej łóżka? No ja cie por favor |
|
Powrót do góry |
|
|
paulez Aktywista
Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 364 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:43:34 24-06-14 Temat postu: |
|
|
Ja tak lubię JL! Kurcze szkoda mi go. I to jest totalna prawda, że on kocha Monse bardziej niż Alejandro kiedykolwiek będzie sobie w stanie wyobrazić miłość do kogokolwiek. Alejandro myśli, że się mu wszystko należy, że on wszystko robi dobrze i że on jest najważniejszy. Szkoda, że Monse woli Alexa od JL. Tak jak wy, mam nadzieję, że skończy szczęśliwie z kimś kto go bardzo pokocha |
|
Powrót do góry |
|
|
Matilda_la Idol
Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1021 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:11:19 24-06-14 Temat postu: |
|
|
Ustronianka napisał: | Agnesita653 napisał: | Powiem Wam, że znowu jestem całkiem zagubiona. Tak bardzo spodobało mi się dzisiaj zachowanie Jose Luisa, że znowu skłaniam się ku niemu jako pary dla Monse. To jest bardzo pozytywna postać, do tego widać, że kocha Laurita. Poza tym prawdą jest, że on jednak bardziej kocha Monse niż Alejandro. Zawsze to udowadniał, na każdym kroku. A to, że teraz mu coś strzeliło do głowy, to dlatego, że był bardzo szczęśliwy, spełniło się jego marzenie o założeniu rodziny z Monse, a pojawienie się Alejandra rozwaliło mu cały świat. Co do jego kombinowania z Marią, to Jose Luis naprawdę myśli, że Alejandro jest kochankiem Marii, on w ten sposób chce udowodnić Monse, że Alejandro ją zdradza, bo naprawdę w to wierzy, a nie knuje.
Jednak patrząc na sprawę realnie, to nie ma szans, żeby Jose Luis był na koniec z Monse, więc wymarzyłam sobie inne zakończenie jego wątku. Chciałabym, żeby się w kimś zakochał z wzajemnością (przyszło mi do głowy, że może w Virginii) i żeby razem wyjechali, założyli rodzinę, ale żeby raz na jakiś czas odwiedzali dzieci (Laurita i dziecko jego i Monse). Bardzo bym nie chciała, żeby uśmiercili tą postać, to by było straszne, najgorsze z możliwych rozwiązań jak dla mnie. |
Mam podobną opinię do twojej. JL dobrze dzisiaj powiedział- on nie jest villanem w tej historii. Jemu też rzucano kłody pod nogi, przez intrygi Gracieli i Dimitria stracił wszystko (on także mogłby być narratorem opowiadania "Lo que la vida me robó" ). Też popełnił wiele błędów, ale to niesprawiedliwe, że Alejandro zostało wszystko wybaczone i został wykreowany na bohatera, a Jose Luis nie. Bardzo podobała mi się dzisiejsza scena jego z Monse i Lauritem. Wiem, że dla tej pary już nie ma ratunku z prostej przyczyny- Monse go nie kocha i nie pokocha. Ale to nie znaczy, że Jose Luis nie zasługuje na szczęście. Też bardzo bym chciała, żeby miał szczęśliwy koniec, dlatego po cichu liczę, że może jednak zwiąże się z Fabiolą. W końcu Angelica ją przed śmiercią prosiła o opiekę nad nim- po coś wprowadzili ten wątek
|
Dokładnie. Zgadzam sie z Wami. To nie wina JL że sie zakochał w Monse, która woli faceta ktory jest totalnym zazdrośnikiem, despotą i psycholem. JL powinien tak jak Alejandro poniżać Monse, zgwałcić ja i jeszcze zabraniac jej widoku innych facetów i wiele innych rzeczy wtedy byłby idealnym dla niej partnerem i pokochała by go tak jak kocha Alexa, ponieważ to już taki typ z niej lubi być poniżana. Jest głupiutka i dlatego zasługuje na Alejandra i na takie traktowanie, wcale jej nie żałuje bo to taka głupia gęś. Jednym słowem są siebie warci. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ustronianka Prokonsul
Dołączył: 23 Paź 2006 Posty: 3402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 22:53:19 24-06-14 Temat postu: |
|
|
To już nie chodzi mi tyle o samego Alejandra, bo generalnie uważam, że się zmienił i nawet zaczęłam go akceptować, co o samego Jose Luisa. Nie musi być z Monse, ale nie zasługuje na to, by wszyscy wieszali na nim psy. Gdy sytuacja była odwrotna był określany jako zły- bo zabiegał o Monse kiedy ta była już mężatką (chociaż wtedy się kochali). Teraz jest zły, bo Monse powinna być z tym, kogo kocha. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, dlatego zawsze tak mnie irytował ksiądz Anselmo Według mnie to by było niesprawiedliwe, żeby miał zły finał, a Alejandro dobry. To mnie najbardziej irytuje, tak samo z Gracielą- po tym wszystkim co narobiła pewnie na koniec jej wybaczą Dobrze Fabiola ją jutro określi w rozmowie z Dimitrio - Kobieta, która ich "wypluła" na świat. No zobaczymy, zobaczymy jak to będzie. Mam nadzieję, że mnie nie rozczarują. Na prawdę chciałabym dobrego finału dla Jose Luisa, Fabioli i Adolfo. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|