|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1125 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:35:25 20-08-15 Temat postu: |
|
|
No nie powiem Dimitrio długo wytrzymał aż 2 dni i myśli o ślubie z Josefiną, ale nieźle mu przygadała aż go zatkało, że to tylko maska którą na siebie zakłada.
Pokazali Marię jakby tego było mało wlazła mu desperatka pod prysznic -.-. Oj już jej Monse da popalić. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce98 Motywator
Dołączył: 01 Sie 2015 Posty: 249 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:20:13 20-08-15 Temat postu: |
|
|
Maryśka mi cały odcinek popsuła..
Coraz bardziej lubię Dimitria !
Ostatnio zmieniony przez Dulce98 dnia 20:20:53 20-08-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Ustronianka Prokonsul
Dołączył: 23 Paź 2006 Posty: 3402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 21:24:38 20-08-15 Temat postu: |
|
|
Te odcinki z pracującym Dimitrio są świetnie Bardzo często do nich wracam, Osvaldo genialnie grał tą postać! |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:45:56 20-08-15 Temat postu: |
|
|
Nie mogłam obejrzeć dzisiejszego odcinka w tv i czekałam wieczorem na odcinek wrzucony do neta a tu ani widu ani słychu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kse2nia Debiutant
Dołączył: 08 Cze 2015 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:50:43 21-08-15 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Nie mogłam obejrzeć dzisiejszego odcinka w tv i czekałam wieczorem na odcinek wrzucony do neta a tu ani widu ani słychu. |
Nie martw się napewno znajdziesz ten odcinek i go obejrzysz. Ja też często nie oglądam w tv i czasami nadrabiam w orginale bo tak jest łatwiej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce98 Motywator
Dołączył: 01 Sie 2015 Posty: 249 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:35:11 21-08-15 Temat postu: |
|
|
O to był dobry odcinek Maryśkę w końcu wywali z hacjendy, jej mina najlepsza, i jak żałośnie się tłumaczyła. Dobrze jej tak. Ma za swoje.
Alejandro i Monse zakochani <3
Tylko widać, że Monse zaczyna już coś podgadywać, żeby Alex nigdy nie zwątpił w Jej uczucia, chodź by co się stało. Szkoda mi jej jak wszyscy zarzucają jej, że dziecko może być JL. Mam na myśli głównie jej wyrodną matkę.
DImitrio i Finita hahahaha dobra scena. Ona sie zgodzi już teraz? |
|
Powrót do góry |
|
|
Arwenka Idol
Dołączył: 19 Wrz 2011 Posty: 1540 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:41:37 23-08-15 Temat postu: |
|
|
Maryśka sama pokazała Alejandro ,że jest intrygantką i kłamczuchą.Plus dla Monse,że zaufała mężowi.
Najgorzej,że nieuchronnie zbliża się moment,kiedy Alex pozna prawdę.Jaki wtedy się poczuje oszukany
W ostatnim odcinku było widać jak Graciela kocha Monse.Mówiła do niej z taką nienawiścią jak do najgorszego wroga,Do syna ma lepszy stosunek.
Ubawił mnie Dimitrio,wytrzymał całe 3 dni pracy i już ma dosyć,woli nawet rok z Finitą |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:53:48 23-08-15 Temat postu: |
|
|
49 Odcinek
Jedną z najlepszych scen tego odcinka był poranny prysznic Montse i Alexa. Tyle uroku i czułości. Tylko dlaczego tak krótko? Tekst Montse do męża "czekałam na Ciebie śpiochu" mistrzowski. Uwielbiam na nich patrzeć, są tacy zakochani i szczęśliwi. Czekam na moment, gdy w końcu obudzą się razem w łóżku, bo brakuje mi takiej sceny, ale to tylko szczegół.
Alex wciąż wraca do przeszłości, sprawa z zarządcą i JL nie daje mu spokoju. Zamiast cieszyć się teraźniejszością zadręcza siebie i żonę... Chociaż z drugiej strony jestem w stanie go zrozumieć, niedopowiedzenia i tajemnice są okropne. Podobało mi się jak Montse go udobruchała, to była kolejna piękna scena - wspomnienia o tym co do niego czuła, czułe gesty, piękna sceneria i muzyka no i pocałunek, który zza krzaka widziała Maryśka. Idealnie.
Rosario jak się ucieszyła na wieść o ciąży synowej, aż sama miałam uśmiech na twarzy. A Montse fajne miny robiła, udając że waha się czy pozwoli jej opiekować się swoim dzieckiem. Ich relacja jest świetna. Rosario okazuje jej tyle ciepła i dobroci, jak kochająca matka, a nie podła i zimna Graciela. To poczciwa i dobra kobieta, powinna w końcu wyznać prawdę o sobie, tym bardziej, że Montse już się chyba wszystkiego domyśla.
Maryśka przeszła w tym odcinku samą siebie, kompletnie zatraciła jakiekolwiek granice wchodząc Alexowi pod prysznic. Co ta dziewucha ma w głowie? Jak można się tak poniżać, nie mieć zasad i godności? Po tym co zrobiła powinna wylecieć na zbity pysk. Mam nadzieję, że Alex ją wyrzuci, bo nie wyobrażam sobie, by mogła zostać w ich domu, miarka się przebrała. Oby tylko Montse nie uwierzyła w to, że jej męża łączy coś z Maryśką. W tej sytuacji Alex nie ponosi winy za to, co zrobiła ta szurnięta kobieta. Jak już to powinien oberwać, że do tej pory pozwolił jej, by się tak rozhulała na hacjendzie i że wcześniej nie ukrócił jej panoszenia się i wywyższania. Oby po tym co zrobiła przejrzał na oczy i nie słuchał jej błagań i tłumaczeń, ma być stanowczy i pokazać jej drzwi!
Podobały mi się sceny, gdy Maryśka natykała się na zakochanych Alexa i Montse i gdy ją skręcało na ich widok. Tak powinno być! Fajna była też reakcja Alexa, w rozmowie z nią, kiedy to znowu się żaliła, jęczała, narzekała i obrażała jego żonę, jednocześnie próbując wzbudzić w nim wyrzuty sumienia, bo ona jest taka biedna i pokrzywdzona, a on powiedział jej, że nie mogą być już przyjaciółmi, brawo! Ostatecznym ciosem była wiadomość o ciąży Montse, mina Maryśki wyrażała więcej niż tysiąc słów! Bardzo dobrze, że radosną nowinę przekazała jej akurat Rosario.
Maryśka jest podła, a tekst o Finicie całkowicie w jej stylu - chamski i prostacki, ale czego się po tej zołzie można spodziewać. Świetna była scena gdy Carlota pokazała jej miejsce w szeregu, Ciotka miała 100% racji. Łazi taka po domu, panoszy się, nic nie robi a dostaje pensję. Jeszcze w dodatku jest bezczelna.
Ciekawa jestem co Maryśka zrobi z odkrytą tajemnicą Gracieli. Jestem pewna, że nie zachowa jej dla siebie i być może posunie się do szantażu na Alexie. Coś w stylu "albo zostaje na hacjendzie albo Twoja ciężarna żona pozna prawdę o matce". Nie zdziwiłoby mnie to. Oby tylko Alex się nie ugiął, Maryśka ma opuścić dom w trybie natychmiastowym!
Wątek Dimitria jest komiczny, od kilku odcinków bawi mnie niesamowicie. Świetnie scenarzyści go prowadzą! Ciężko pracujący Dimitrio wywołuje uśmiech na mej twarzy i niekontrolowane wybuchy śmiechu. Kiedy dźwigał jakiś worek i nie mógł go utrzymać to robił takie akrobacje, że byłam pewna, że facet ćwiczy karate. Jest taki pocieszny, biedaczek. Alex i Victor mieli niezłą zabawę obserwując go, a tekst tego pierwszego, że Dimitrio w takim tempie to będzie musiał pracować z 10 lat kapitalny. Finita też dobra - zrobiła naleśniki ze stara szynką, żeby jej ukochany się rozchorował i odpoczął od pracy, idealna intryga. Trzeba przyznać, że jest wytrwała i cierpliwa. Większość kobiet po tym co zrobił Dimitrio nie chciałaby go znać albo planowałaby zemstę. Finita pragnie jednak wierzyć, że czai się w nim jakieś dobro i że jego fatalne zachowanie to tylko maska. Pokochała go i nie potrafi się z tej miłości wyleczyć. Fajne były sceny w salonie, gdy Dimitrio przekomarzał się z Carlotą i był wykończony po ciężkiej pracy do tego stopnia, że pozwolił się nakarmić Josefinie. Teksty leciały mistrzowskie. Jeden z moich ulubionych wątków w tej telce.
Biedna Nadia musi robić dobrą minę do złej gry. Pedro jest ordynarny, odrzuca mnie na sam jego widok. Wiadomym było, że zrobi wszystko aby Alex dowiedział się o JL, jak nie od niego samego to od jego chłopca na posyłki Ezequiela. Cwana szuja, chociaż miał rację gdy mówił, że sprawa z JL jest jak tykająca bomba i że prędzej czy później wybuchnie. Podobało mi się, gdy Nadia wygarnęła mu, że nic ich nie łączy, ale ona będzie grała swoją rolę jeśli on dotrzyma obietnicy. Stawia się mu, a to dobry znak. Czekam na jakieś zdecydowane działanie Victora, bo nie wierzę w to, by odpuścił sobie Nadię. Za bardzo ją kocha i nie zostawi jej na pastwę losu z tym potworem.
Angelika była taka szczęśliwa po oświadczynach Jose Luisa, widać, że kocha go bezgranicznie i całym sercem. Szkoda tylko, że on nie czuje do niej tego samego, bo ta dziewczyna niewątpliwie na to zasługuje. Na pewno nie jest mu obojętna i JL chyba zdaje sobie sprawę z tego, że mógłby ją pokochać. Poza tym jest jej wdzięczny za to co dla niego zrobiła i chce ją uszczęśliwić wiedząc, że wiele czasu jej nie pozostało. Przy tym nie oszukujmy się, ale propozycja matki chrzestnej Angeliki była z tych nie do odrzucenia. Trąci mi to jednak umową Gracieli i Alexa, chociaż powody są nieco odmienne. Ciekawi mnie co się teraz dzieje w głowie Jose Luisa, jakie myśli w niej krążą. Ślub z wdzięczności i litości nie brzmi najlepiej, z drugiej strony opcja uszczęśliwienia Angeliki i oczyszczenia dobrego imienia... Ciężki orzech do zgryzienia. Nie podobało mi się jednak przesłodzone zachowanie Jose Luisa po tym jak poprosił Angelikę o rękę. Nie w jego stylu.
Matka chrzestna Angeliki siostrą kapitana Robledo, niezłe zaskoczenie. Nie spodziewałabym się tego. Grono osób znających prawdę o Jose Luisie powiększa się z zatrważająca szybkością, teraz dołączył do niego Joaquín. Lada moment Alex dowie się kim był jego zarządca i dojdzie do jakiejś tragedii. Zaczynam się bać, ale jednocześnie mam już dość stopniowania napięcia w tej sprawie. Niech już Alex pozna prawdę, niech już ta bomba wybuchnie. To nieuniknione, więc po co przedłużać?
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 13:54:31 23-08-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
natalia** Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 121049 Przeczytał: 228 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:37:19 23-08-15 Temat postu: |
|
|
Maryśka to naprawdę na tupet że wpakowuje sie szefowi jak by nie patrzeć pod prysznic tym bardziej ze zauwazyła że między Nim a Monte bardzo dobrze się układa i sądziła , zę to nie wyjdzie na jaw , dobrze że w porę przyszła Monte bo nie wiadomo do czego by ta dwójka posunęła sie dalej bo Alejandro nie wyczuł zę to nie była jego żona tylko inna kobieta ale przecież Miał pianę w oczach hehe
Ale dobrze ze wypędził ją z hacjendy przynajmniej będzie spokój i nie będzie nikogo wkurzała , ale ta spryciara pewnie nie odpuści i teraz uczepiła się Alonsa .
W sumie obydwoje są Siebie warci !!!
Dla dobra Monte , Nadia postanowiła zrezygnować z Victora by Pedro nie powiedział prawdy Alejandrowi na temat jego zarządcy
Wielka szkoda ale tutaj widać jak Nadia bardzo kocha Swoja przyjaciółkę bo mało kto był by zdolny do takiego poświecenia tym bardziej , ze pedro jest okropnym draniem !! |
|
Powrót do góry |
|
|
Naomi16 Arcymistrz
Dołączył: 03 Cze 2013 Posty: 38670 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:31:21 23-08-15 Temat postu: |
|
|
A ja kiedyś szukałam tematu Za głosem serca, a okazuje się, że dostał osobny dział hehe Teraz już wiem w razie co gdzie szukać |
|
Powrót do góry |
|
|
EizPerAng King kong
Dołączył: 09 Cze 2015 Posty: 2893 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź * Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:38:20 23-08-15 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że Monse uwierzyła Alejandro.
Widać, że poznała się na tej całej Marii i wiedziała, że można się po niej wszystkiego spodziewać.
Ta Maria jaka bezczelna przy Alejandro w żywe oczy kłamała |
|
Powrót do góry |
|
|
lidzia610 Dyskutant
Dołączył: 25 Wrz 2009 Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:18:34 23-08-15 Temat postu: |
|
|
ogladajac ta telenowele z odcinka na odcinek utwierdzam sie w fakcie ze A. Boyer nie pasuje do roli Monsserat. Nie wiem jakos mnie ta aktorka nie przekonuje. Tak bylo juz w Otchlani namietnosci. Wg mnie ona w ogole nie ma mimiki twarzy, nie identyfikuje sie z postaciami ktore gra i jest sztuczna. Ma ciagle taka sama mine a o jej uczuciach dowiadujemy sie wowczas gdy o nich powie ( byc moze dlatego ciezko bylo zauwazyc kidy zaczynala zakochiwac sie w Alejandrze). Fakt jest ladna, fajnie sie na nia patrzy ale to tyle poza tym nie wiem na ile to jej uroda a na ile dzielo charakteryzatorki. Rola Monserat jest ciezka do zagrania bohaterka juz od poczatku miota sie ze swoimi uczuciami, przezywa rozterki jednym slowem jest ciagle z jakiegos powodu nieszczesliwa lub sie czegos boi. Wiec jak Boyer juz sobie nie radzi to co bedzie dalej jak straci majatek, urodzi dziecko, przezyje strate meza. Moze aktorka ma pecha bo akurat te 2 role zagrala po Noriedze (a ona to klasa sama w sobie moim zdaniem). Coraz czesciej zastanawiam sie jak akrorka ktora gra Angelice poradzilaby sobie z rola Monserat. Mi sie wydaje ze lepiej- jest duzo bardziej naturalniejsza i potrafi pokazac nastroj bohatera, bo Boyer to tylko umalowana buzia nadrabia. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:32:53 23-08-15 Temat postu: |
|
|
lidzia610 napisał: | ogladajac ta telenowele z odcinka na odcinek utwierdzam sie w fakcie ze A. Boyer nie pasuje do roli Monsserat. Nie wiem jakos mnie ta aktorka nie przekonuje. Tak bylo juz w Otchlani namietnosci. Wg mnie ona w ogole nie ma mimiki twarzy, nie identyfikuje sie z postaciami ktore gra i jest sztuczna. Ma ciagle taka sama mine a o jej uczuciach dowiadujemy sie wowczas gdy o nich powie ( byc moze dlatego ciezko bylo zauwazyc kidy zaczynala zakochiwac sie w Alejandrze). Fakt jest ladna, fajnie sie na nia patrzy ale to tyle poza tym nie wiem na ile to jej uroda a na ile dzielo charakteryzatorki. Rola Monserat jest ciezka do zagrania bohaterka juz od poczatku miota sie ze swoimi uczuciami, przezywa rozterki jednym slowem jest ciagle z jakiegos powodu nieszczesliwa lub sie czegos boi. Wiec jak Boyer juz sobie nie radzi to co bedzie dalej jak straci majatek, urodzi dziecko, przezyje strate meza. Moze aktorka ma pecha bo akurat te 2 role zagrala po Noriedze (a ona to klasa sama w sobie moim zdaniem). Coraz czesciej zastanawiam sie jak akrorka ktora gra Angelice poradzilaby sobie z rola Monserat. Mi sie wydaje ze lepiej- jest duzo bardziej naturalniejsza i potrafi pokazac nastroj bohatera, bo Boyer to tylko umalowana buzia nadrabia. |
Zdecydowanie się nie zgodzę. Moim zdaniem, Angelique gra bardzo dobrze. Nie mam najmniejszego problemu, żeby po samej mimice twarzy Angie dowiedzieć się, jakie emocje czy uczucia towarzyszą jej bohaterce. Przyznaję, że kiedyś byłam anty-Boyer, jednak po roli Teresy całkowicie zmieniłam o niej zdanie. A co do makijażu- fakt, podkreśla jej walory, ale jedynie podkreśla! Angie z reguły na prywatnych zdjęciach ma minimalną ilość makijażu, więc doskonale można zauważyć, że jest naturalnie piękną kobietą, a mocniejszy makijaż po prostu jej pasuje. |
|
Powrót do góry |
|
|
EizPerAng King kong
Dołączył: 09 Cze 2015 Posty: 2893 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź * Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:50:58 23-08-15 Temat postu: |
|
|
Ja też sądzę, że Angelique świetnie sobie poradziła w tej roli Ale każdy może mieć inne zdanie na ten temat
Kilka gifów
Jeszcze jest kilka jak ktoś chce to zapraszam
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:09:14 24-08-15 Temat postu: |
|
|
Pisałam już, że po roli w Zbuntowanych byłam uprzedzona do Boyer, ale w Za głosem serca pokazała klasę i świetnie wcieliła się w rolę Montse. A już o genialnej roli Teresy nie będę wspominać. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|