Telenowele

Ustronianka · Wysłany: 9:19:18 10-12-14 Temat postu:

Tęskni mi się za tą telką

Marzenka20 · Wysłany: 19:40:49 11-12-14 Temat postu:

To chyba najlepsza recenzja za telenowelą, skoro człowiek za nią tęskni i chce do niej wracać

Marzenka20 · Wysłany: 19:41:10 11-12-14 Temat postu:

To chyba najlepsza recenzja dla telenoweli, skoro człowiek za nią tęskni i chce do niej wracać

Ustronianka · Wysłany: 0:14:58 12-12-14 Temat postu:

No ja ostatnio robię sobie powtórki z LQLVMR, bo taka posucha aktualnie w telkach, że nie ma czego oglądać...

Marzenka20 · Wysłany: 23:28:34 18-12-14 Temat postu:

Genialny wyszedł Visie w tym roku spot, ale to głównie za sprawą świetnego pomysłu. Fajna ekipa z LQLVMR ale i tak Angie przyćmiła wszystkich. Tak słodko wyszła w tej fryzurce i spódnicy.
Musiałam spowolnić oglądanie ale to nie znaczy że nie oglądam. Od tej telenoweli nie da się oderwać. Ciągle jest jakiś zaskakujący zwrot i to nie tylko u protów ale i innych bohaterów, którzy też mają nie mniej ciekawe sytuacje. W sumie to już doleciałam do 80 odcinka ale trochę przewijałam i będę wracać do poprzednich bo chcę je skomentować. Tyle się działo i muszę się tym podzielić. Chyba żadna telenowela aż tak mnie nie poruszyła, może nie że aż tak ale nie aż tyle razy w tak krótkim czasie.
Na razie moja mała dygresja odnośnie Montserrat.
Nie wierzę jej, nie wierzę że odkochała się w JL i zakochała w Alejandro a czemu? Bynajmniej nie z powodu nieprzekonującej gry Angie ( jest genialna ) tylko po własnych przemyśleniach.
Jak kobieta która została zmuszona do ślubu a potem zgwałcona ( trzeba tak to nazwać ) może potem przejść nad tym do porządku dziennego i jeszcze pokochać swojego kata???!!!!
Ja takiego nienawidziłabym już całe życie, nie ważne co by potem zrobił i tak na zawsze bym o tym pamiętała...

Ustronianka · Wysłany: 0:06:27 19-12-14 Temat postu:

Ja szczerze powiedziawszy też nigdy nie mogłam tego pojąć..

W sensie, jak ona się tak z dnia na dzień zakochała? Jest jeszcze parę wątków, których też nie zrozumiem, ale do nich pewnie jeszcze nie dotarłaś

Jak jesteś już na 80, to niebawem będą super odcinki i punkt zwrotny w życiu Dimitria

A co tam się jeszcze dzieje teraz? Fabiola już się pojawiła?

Ustronianka · Wysłany: 0:07:27 19-12-14 Temat postu:

Ja szczerze powiedziawszy też nigdy nie mogłam tego pojąć..

W sensie, jak ona się tak z dnia na dzień zakochała? Jest jeszcze parę wątków, których też nie zrozumiem, ale do nich pewnie jeszcze nie dotarłaś

Tłumaczyłam sobie to tak, że Monse po prostu zawsze była bardzo zakręcona i może sama nie wiedziała czego chce, ale JL na pewno miała w jakiejś tam części swojego serca. Jak jesteś już na 80, to niebawem będą super odcinki i punkt zwrotny w życiu Dimitria

A co tam się jeszcze dzieje teraz? Fabiola już się pojawiła?

Marzenka20 · Wysłany: 0:19:47 19-12-14 Temat postu:

Nie, nie ma jej jeszcze. Na razie będę komentowała odcinki od 66 bo pewne sceny muszę przytoczyć. Zrobiły na mnie wrażenie no i chcę przekazać swoje odczucia względem postaci i zdarzeń. Wracając do Montse to nawet jakby była zakręcona i sam nie wiedziała czy się tylko zauroczyła a potem zakochała to i tak wydaje mi się niemożliwe zakochać w mężczyźnie, który:
1) od początku się do niej zalecał mimo że ją to irytowało bo miała oczy na kogoś innego czyli od początku był spisany na straty bo psuł jej plany
2) Nagle nie wiadomo skąd tylko po jednym spotkaniu zakochał się nie znając jej dobrze i tak szybko dążył do ślubu...
3) Kupił ją. Mimo że okazało się iż nie dosłownie to jednak zrobił to za jej plecami a więc jakby kupił
4) Rozdzielił ją z ukochanym... Mógł ją wysłuchać i dać jej odejść ale wolał ją gnębić i siłą wywieźć wręcz
5) Zmusił ją do bycia z nim choć wiedział że go nie kocha
6) Zgwałcił ją
7) Na obrażał itd...
Nawet gdyby potem przemienił się w aniołka to ja nigdy bym tego nie zapomniała.
Gwałt to jest poważna sprawa. Zmusza się kobietę do czegoś bardzo intymnego. W takiej sytuacji też wstydliwego, to było dla niej wielkie upokorzenie. Może nie była już dziewicą i to lepiej, bo stracić cnotę z takim łajdakiem...
A teraz komentarz starszego odcinka.
odc.66
Esmeralda jasno dała Ezequielowi do zrozumienia, że nic między nimi nie będzie.
Alejandro jaki zaślepiony jest tą swoją zemstą. Mega mnie wkurza. Montse do niego przyszła a on jak ją potraktował. Swoją drogą pięknie wyglądała w tej dopasowanej sukience.
Ale jej nagadał, aż ma się chęć mu przyłożyć. Co za kretyn! Nic go nie obchodzi, nawet Angelica.
Tak jej naubliżał jakby sam był aniołkiem!!! Rozumiej jego złość, ale przecież minęło już kilka miesięcy i siłą rzeczy te emocje opadają ale u niego chyba się jeszcze nasiliły.
No i oczywiście przeklęta Maria musiała podsłuchiwać! Jak ja nie znoszę tej baby, wszędzie się panoszy.
W Pedro znowu odezwał się despota. Biedna Nadia. Gdybym była na jej miejscu, tak terroryzowana to chyba bym nie wytrzymała. Znęcanie psychiczne jest jeszcze gorsze niż fizyczne.
Ta Maria to jest jakaś chora na głowę. Sama sobie szkodzi. Po co wysyła Alejandra na pojedynek??? Jeśli go kocha to lepiej dla niej by było żeby się nie skonfrontowali. Wydaje mi się, że teraz kieruje nią bardziej chęć zemsty na Montse i nienawiść do niej niż miłość do Alejandra, a właściwie to obsesja lub kaprys o ile jeszcze coś do niego ją ciągnie.
Dimitrio i Virginia... Jakoś za nią od początku nie przepadam. Bardzo różni się od siostry, zachowuje się jakby chłopaka na oczy nie widziała i nie wiem czy jest taka naiwna czy wmawia sobie że Dimitrio naprawdę ją poważnie traktuje.. Niezła akcja była jak powiedział do niej Josefina he he Chyba jednak żonka powoli zapada mu w pamięć.
Nadia miała satysfakcję za sprawą nieudanej kolacji. Dobrze mu tak! Olali go i nie wezmą go pod uwagę do wyższego stanowiska i dobrze! Jak złagodniał rozmawiając przez telefon, a w domu istny demon!
Dobre to było jak Josefina pytała gdzie był Dimitrio, a on odpowiedział że u Adolfa, tymczasem po chwili chłopak pokazał się w salonie... niezłe. Pomysł Pedra chory! Jak mógł zaproponować Nadii żeby przespała się z Victorem aby zajść w ciążę i to dla swoich korzyści, bo jego wizerunek jako ojca rodziny pomoże w jego aspiracjach politycznych. Wciąż ciekawi mnie ogromnie co z nim jest nie tak, dlaczego nie czuje pociągu do żony. Jest gejem czy nie? Mam nadzieję że niebawem się to wyjaśni bo intryguje mnie od samego początku, jak wyszło na jaw. A może jest impotentem i nie chce zbłaźnić się przed żoną???
Dziwnie się ogląda bez Juventino, przyzwyczajam się do postaci i potem odczuwam pustkę jak ich nie ma. Juventino był charakterystyczny, szkoda że tak szybko zniknął.
Czyżby Dimitrio powoli stawał się zazdrosny? Co mu przeszkadza obecność Adolfa u Josefiny podczas jego nieobecności? Rady Gracieli tylko pogarszają sytuację. Wymyśliła sobie randkę dla Montse i Alejandra. Ale przecież jak on ją zobaczy że się tak wyszykowała to sobie pomyśli że znowu się sprzedaje... Dimitrio w końcu odważył się na namiętność z żoną. Jak się do tego przekonywał, komiczna sytuacja. W końcu skapitulował ale na szczęście Josefina akurat weszła. Extra scenka, mało nie padłam ze śmiechu. Jaka napalona na niego he he he Chyba nieźle zaszaleli bo się aż spocił. No ale w sumie jeśli Josefina mając już te 30 lat jeszcze nie była z mężczyzną to widocznie ochota ją naszła ogromna. I ten teksy Dimitria że nigdy czegoś podobnego nie przeżył...widać podobało mu się, tylko po co potem uciekł od niej? Głupio wyszło z Dimitriem, Josefina podsłuchała jak rozmawiał z matką o swoim poświęceniu czyli spaniu z nią... biedna. Jak to możliwe, że po tylu upokorzeniach ona się jeszcze trzyma. Ja to chyba bym się załamała na dobre.
Piszę o odczuciach które miałam oglądając na bieżąco, bo niektóre sceny już doskonale znam

Ustronianka · Wysłany: 2:07:50 19-12-14 Temat postu:

Dimitrio uciekł od Josefiny, bo się wystraszył. Wystraszył się, że coś do niej czuje...

Ja za Alejandrem też nigdy nie przepadałam, niby miał być pokazany jako taki szlachetny człowiek, który ciężką pracą doszedł do tego co ma, a gdyby nie fortuna Benjamina (a raczej gdyby nie jedna osoba- tego dowiesz się już w późniejszych odcinkach, czemu Benjamin zmienił testament

) to nigdy by nie miał tego, co ma... A już tym bardziej Montse

Nie wiem, czy on się w niej zakochał od pierwszego wejrzenia- raczej była to namiętość, pożądanie- piękna kobieta z wyższej sfery, o której kiedyś tylko pomarzyć, a teraz dzięki pieniądzom może mieć co tylko zechce. Miłość przyszła później. Virginii też nie znoszę. Zaprzyjaźnij się z rodziną Arechiga, bo bardzo wiele zmian wniesie w życie naszych bohaterów

Katina · Wysłany: 23:14:00 23-12-14 Temat postu:

J&D

.

Ustronianka · Wysłany: 0:27:35 24-12-14 Temat postu:

Boskie

Dimitrio nieziemsko wyglądał w tym uniformie z mariny

Uwielbiam scenę, w której mówi, że w końcu posłuchał ojca i wstąpił do marynarki

Mina Gracieli i muza w tle genialne

Ustronianka · Wysłany: 10:00:04 24-12-14 Temat postu:

WESOŁYCH ŚWIĄT

Z tej okazji mam prezent

Długo nad nim pracowałam.

Josefina+Dimitrio || Fix you

https://www.youtube.com/watch?v=A-YpaK3vMU8

Zapraszam bardzo serdecznie do oglądania

Dudziak · Wysłany: 14:21:18 24-12-14 Temat postu:

Cudowny filmik!

Uwielbiam Dimitria, doskonała postać!

Katina · Wysłany: 23:55:02 25-12-14 Temat postu:

Ustronianka fantastyczny filmik, dzięki !;D. Też uwielbiam Dimitrio, a zwłaszcza ewolucję jaką przeszła ta postać.

Ustronianka · Wysłany: 5:01:35 26-12-14 Temat postu:

Dzięki dziewczyny, cieszę się, że się podoba

Dimitrio jest genialny

Mnie zawsze najbardziej urzekało to jego poczucie humoru

Ten jego lekki cynizm i szyderstwo po prostu kradło moje serce

Jak na placu Josefina poprosiła go, żeby udowodnił, że ją kocha i wykrzyczał to na całe miasteczko i jak już było po, to on do niej "Wierzysz mi w końcu ślicznotko?"

Albo jak Ale wsadzili do paki i Rosario się go zapytała Dimitrio czy Alex przynajmniej coś tam je, to Dimitrio jej dowalił, że tak tak, on tam spokojniutko ze swoją kolacyjką i gorącą czekoladką

Ale i tak najlepsze dla mnie to chyba było jak w ostatnim odcinku zrzucił Gracielę z wózka i krzyknął do niej "QUIERO QUE TE PARES!!"