|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
alejandra_s Debiutant
Dołączył: 07 Lip 2015 Posty: 79 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:53:57 11-08-15 Temat postu: |
|
|
Jestem w szoku, że JL wpadł na to, żeby zabić właśnie Loreta. Teraz na 100% nie będzie miał łatwego życia, bo jakby nie były szlachetne jego powody strzału- zabicie komendanta nie ujdzie mu na sucho Ale podejrzewam, że Alex mu pomoże po tym wszystkim. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:18:11 11-08-15 Temat postu: |
|
|
42 odcinek
Bardzo dobry odcinek! Najlepsze były sceny Montse i Alexa - te czułości w jej sypialni i później gdy przybiegła mu na powitanie wieczorem i poszli razem na kolację. Oby takich scen więcej, ich nigdy dość. Alex był mile zaskoczony zachowaniem żony, a Montse w końcu troszczy się o męża i pokazuje mu swoją miłość. Razem są tacy pocieszni! Szkoda tylko, że Alex wciąż nie ma do niej zaufania (rozumiem to) i że widmo Jose Luisa nadal nad nimi krąży. Czyżby szykowały się kolejne problemy w ich małżeństwie związane z zaginionymi pieniędzmi, oby nie. Maryśce pewnie kradzież się upiecze... Podoba mi się relacja jaka łączy Montse i Rosario.
Jose Luis jest sprytny, brawa dla niego. Wiedziałam, że nie byłby w stanie zabić niewinnego człowieka - Alexa. Do tego przecież obu bohaterów wiąże nić sympatii. Świetnie to wszystko JL rozegrał chociaż trochę się spóźnił z wyeliminowaniem Loreta, bo ten zdążył strzelić w kierunku Alexa, oby niecelnie. A skorumpowany policjant ma za swoje. Teraz niech Jose Luis odejdzie z hacjendy i zacznie układać sobie życie na nowo.
Biedny Refugio, ale mu dołożyli. Fajnie, że pokazali jakieś sceny z nim i Esmeraldą, jest chemia! Aczkolwiek nie podobało mi się to, że Refugio namawiał przyjaciela do zabicia Alexa...
W wątku Victora i Nadii wreszcie coś ruszyło. Szkoda mi ich było. Scena w deszczu piękna, Nadia się nie poddała i zrobiła wszystko by walczyć o swoją miłość. Na szczęście Victor nie mógł dłużej tego znieść i chociaż próbował grać twardziela to w końcu się złamał. Brakowało mi między nimi szczerej rozmowy zamiast od razu scen łóżkowych, chociaż te były subtelne i na plus. Mam nadzieję, że wszystko sobie wyjaśnia, gdy się sobą nacieszą. A Pedro jest okropny, co za łajdak. Jak tak mówił do Nadii, że jest nikim to miałam ochotę mu przywalić, jak tak można traktować drugiego człowieka? Dobrze, że Nadia mu się postawiła, brawo!
Brakuje w ostatnich odcinkach Gracieli, wątek z Angeliką się urwał, to samo z Dimitrio i Adolfitem. Ciotki też mało. Szkoda, że nie pokazują Finity. Liczę, że te postaci pojawią się w kolejnych odcinkach. |
|
Powrót do góry |
|
|
JustyS0302 Dyskutant
Dołączył: 09 Lip 2015 Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:19:26 12-08-15 Temat postu: |
|
|
Biedna Angelica, brak zrozumienia ze strony rodziców, natrętny Dimitrio i nie udaje jej się zobaczyć się z Jose Luisem Mam nadzieję, że jej nigdzie nie zabiorą bo to pewnie ograniczy jej pojawianie się w kolejnych odcinkach, a tak bardzo ją lubię ♥ Dzięki Bogu, że nie dała się omotać Dimitriowi, w sumie to przez niego dziś zemdlała. Gdyby jej nie wydał, że była z zarządcą na tym festynie.
Podobało mi się jak Carlota dziś nagadała Adolfo, ale wcześniej już zdążyła mnie też wkurzyć jak się czepiała Jose Luisa. Ale on jej wystarczająco przygadał, że zaraz zamilkła. Powinna się wstydzić za swoją rodzinę, że zniszczyli Jose Luisowi życie, a ona jeszcze ma czelność robić mu wyrzuty.
Teraz kiedy biedak wreszcie zdecydował się wyjechać to policja zwaliła mu się na głowę. Ten cały Ezequiel to będzie jeszcze gorszy pewnie niż Loreto i Juventino razem wzięci.
A Adolfo myślał, że wszystkich przechytrzył, a tu niespodzianka Chociaż miałam nadzieję, że Alejandro przyłapie go z kasą jak będzie się wynosił z hacjendy
W tym odcinku świetnie było widać jak Maria udaje sierotę by manipulować Alejandrem ... gdyby na prawdę jej na nim zależało nie ukradłaby mu pieniędzy ani nie spała z Adolfem ... Sama nie wiem co myśleć o tej dziewczynie. Jest zła
Podobało mi się jak Alex mówił Montse, że nie musi się go bać itd, że nie jest potworem. Ona autentycznie obawiała się, że facet znów wpadnie w szał |
|
Powrót do góry |
|
|
alejandra_s Debiutant
Dołączył: 07 Lip 2015 Posty: 79 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:45:25 12-08-15 Temat postu: |
|
|
Nasze przypuszczenia się sprawdziły, Victor powiedział Nadii, że Pedro wie o jej zdradzie. Biedna, teraz będzie żyła w strachu
Mi też się podobało, jak ciotka dogadała Adolfo. I jak Dimitrio go wykiwał. Nie lubię takich cwaniaczków teraz tylko brakuje, żeby Dimitrio dostał za swoje. Ciekawe, czy jest poważnie zainteresowany Angelicą. Jeżeli tak, to jej obojętność może go trochę zaboleć.
Nie dziwię się, że Monse się bała, że Alex wpadnie w furię jak się dowie o kradzieży. Nie raz udowodnił swoim zachowaniem, że jest niezrównoważony i bardzo wybuchowy... |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:50:17 12-08-15 Temat postu: |
|
|
Evela napisał: | Suerte napisał: | Potem jak Loreto strzelił w stronę Alexa, JL strzelił prosto w Loreta. Mam nadzieję, że Alexowi nic się nie stało (ani koniu ), za to oby Loreto nie przeżył, szuja z niego -,-
Wzruszyły mnie słowa Nadii, że potrzebuje by ktoś ją kochał, nawet na niby. Victor też nie wytrzymał i wyznał jej szczerze miłość. Szkoda tylko, że nie wyjaśnił jej prawdy. A Pedro jak zwykle mi działał na nerwy |
1. JL sprzedał mu ,,head shota'' więc znikome szansę na przeżycie to nie GTA, gdzie dostaje się kilka kulek i nadal żyje xD.
2. Kto w takiej chwili by myślał o wyznawaniu prawdy pewnie ,,po wszystkim'' jej wyzna . |
1. Cóż to tylko telka, więc różnie może być Widziałam ludzi niemalże nieśmiertelnych, ale też takich, którzy umierali zbyt łatwo, no ale (na szczęście xD) Loreto nie przeżył.
2. Ja na jej miejscu wolałabym mieć jasną sytuację, niż w jednym momencie słyszeć, że ktoś mnie kocha, a w drugim, że jestem tylko czyjąś zabawką. Bo i wtedy najpierw ją okłamał, a potem znowu wyznał miłość i od razu do łóżka Ale dziś się wszystko wyjaśniło.
JL zachował się jak trzeba, choć teraz ma trupa na sumieniu... Alexowi oczywiście nie powiedział całej prawdy, choć już myślałam, że mu powie. Czas najwyższy uciec z hacjendy, dobrze, że Alex mu w tym pomoże. Ciekawe, czy się uda...
Szkoda mi Angelici, bo jest z nią coraz gorzej Poza tym tęskni za JL i musi znosić Dimitria. Rozumiem, że jej rodzice się martwią, ale zachowują się jakby ich córka była małą dziewczynką. Ona ma prawo decydować, czy chce zostać, czy wracać do szpitala.
Carlota dobrze powiedziała Adolfowi, który jest beznadziejny i bezczelnie kłamie... Ale nie powinna była mówić nic JL. On dobrze jej odpowiedział, że przez rodzine Monse stracił wszystko i wiecznie będzie uciekinierem
Nie ma już Juventina i Loreta, ale ten drugi policjant też wydaje się zły
Maria żałosna! Ale nie udało jej się skłócić Monse i Alexa Ostatnio bardzo podobają mi się ich wspólne sceny!
Adolfo zauważył zniknięcie pieniędzy |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1131 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:58:32 12-08-15 Temat postu: |
|
|
Suerte napisał: | Evela napisał: | Suerte napisał: | Potem jak Loreto strzelił w stronę Alexa, JL strzelił prosto w Loreta. Mam nadzieję, że Alexowi nic się nie stało (ani koniu ), za to oby Loreto nie przeżył, szuja z niego -,-
Wzruszyły mnie słowa Nadii, że potrzebuje by ktoś ją kochał, nawet na niby. Victor też nie wytrzymał i wyznał jej szczerze miłość. Szkoda tylko, że nie wyjaśnił jej prawdy. A Pedro jak zwykle mi działał na nerwy |
1. JL sprzedał mu ,,head shota'' więc znikome szansę na przeżycie to nie GTA, gdzie dostaje się kilka kulek i nadal żyje xD.
2. Kto w takiej chwili by myślał o wyznawaniu prawdy pewnie ,,po wszystkim'' jej wyzna . |
1. Cóż to tylko telka, więc różnie może być Widziałam ludzi niemalże nieśmiertelnych, ale też takich, którzy umierali zbyt łatwo, no ale (na szczęście xD) Loreto nie przeżył.
2. Ja na jej miejscu wolałabym mieć jasną sytuację, niż w jednym momencie słyszeć, że ktoś mnie kocha, a w drugim, że jestem tylko czyjąś zabawką. Bo i wtedy najpierw ją okłamał, a potem znowu wyznał miłość i od razu do łóżka Ale dziś się wszystko wyjaśniło.
|
1. I tu się zgodzę dużo telenowel się naoglądałam w życiu.
2. Ja niby też, ale w sumie nie wiem jakbym się w takiej sytuacji zachowała. No, bo jakby nie patrzeć Pedro oschle ją traktuje jest dla niego nikim. Potrzebowała czuć się ważna. A Victor wyznał jej miłość tak jak tego oczekiwała. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:14:54 12-08-15 Temat postu: |
|
|
Niemalże wybuchnęłam śmiechem, gdy Alejandro zapytał Montse czy jest aż takim potworem, że się go cały czas boi Chyba każdy na miejscu Montse by się bał o kolejny wybuch męża Co jak co, ale scena bardzo ładna Uwielbiam ich razem i każda tego typu scena mnie cieszy |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:37:22 12-08-15 Temat postu: |
|
|
43 odcinek
Świetne sceny z Montse i Alexem, zwłaszcza w jej sypialni. Ich czułości, wyznania miłosne, gesty to coś na co czekałam od wielu odcinków. Razem są tacy pocieszni, ta chemia bije od nich na kilometr. Cieszy mnie reakcja Alexa na wieść o zaginionych pieniądzach. Obawiałam się, że może wyniknie z tego jakieś nieporozumienie a tu Alejandro od początku był pewny, że jego żona jest niewinna. Tak ma być Teraz Alex powinien bardziej kontrolować swoje emocje, bo chyba w końcu zdał sobie sprawę, że żona słusznie postrzega go jako porywczego oraz impulsywnego faceta. Swoją drogą nieźle był tym zdziwiony.
Adolfito został przechytrzony przez swojego kumpla i wcale mi go nie żal. Tak samo jak Maryśki, która chyba najgorzej wyszła na tym interesie. No cóż, sama tego chciała. Wkurzyła mnie jak pyskowała do Montse a później zgrywała ofiarę przed Alexem, co za sucz.
Dobrze, że podczas strzelaniny Alexowi nic się nie stało. Całkiem zgrabnie z sytuacji wybrnął Jose Luis. Jest dobrym facetem i nie skrzywdziłby niewinnego człowieka. Jego relacja z Alexem jest na swój sposób wyjątkowa, gdyby nie cała historia z Montse to panowie mogliby się przyjaźnić, mają kilka wspólnych cech.
Nareszcie Jose Luis zdecydował się opuścić hacjendę! Obawiałam się, że jednak ulegnie i zostanie, ale zachował się jak facet. Musi ruszyć do przodu.
Ciotka dała czadu w rozmowie z Adolfitem, brawo. Powiedziała mu kilka słów prawdy i się z nim nie cackała. Za to nie podobały mi się jej słowa skierowane do Jose Luisa, w tej sytuacji on miał rację mówiąc o tym jak wiele krzywd zaznał ze strony jej rodziny.
Szkoda mi Angeliki, rodzice traktują ją jak dziecko, a przecież swoje lata ma. Powinna się zbuntować i robić to na co ma ochotę, oczywiście w granicach rozsądku. Dimitrio zakochany szczerze w niej na pewno nie jest, może mu się Angelika podoba, ale wielkiego uczucia z jego strony nie widzę. Raczej próbuje realizować plan Gracieli. Virginia to postać z gatunku tych mdłych i nijakich, nie liczę na to by się rozkręciła.
Juventino i Loreto zlikwidowani to musiał pojawić się Ezequiel. Z tymi bandziorami jest jak z hydrą - odcinasz głowę potworowi a odrastają trzy. Źle mu z oczy patrzy i już się podlizuje burmistrzowi.
Brakuje mi u Victora i Nadii jakichś takich głębszych uczuć, relacji. Jak do tej pory to głównie zaspakajają swoje namiętności i lądują w łóżku albo się całują. Oczywiście widać, że się kochają, ale powinny się pojawić ze dwie czy trzy sceny w których szczerze ze sobą rozmawiają, lepiej się poznają. To by bardziej uwiarygodniło ich uczucie, postawiliby kropkę nad i. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce98 Motywator
Dołączył: 01 Sie 2015 Posty: 249 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:57:16 13-08-15 Temat postu: |
|
|
w całym odcinku wczorajszym najlepsze były sceny Monse i Alejandra <33 chcę więcej ! |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1131 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:24:56 13-08-15 Temat postu: |
|
|
Dzisiejszy odcinek bardzo mi się podobał sceny z Monse i Alexem... Nie było Marii . Ale chyba najbardziej to wątek Angelici i JL. Śmiałam się jak leżąc przytulona do niego na łóżku pytała czy chrapie a rano taka radosna, że jest z nią . Pasują bardzo do siebie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:43:27 13-08-15 Temat postu: |
|
|
Super sceny między Monse i Alexem oraz Angelicą i JL
Mam nadzieję, że JL uda się uciec, choć martwi mnie Dimitrio, który już coś podejrzewa. Jak mnie ten chłopak wkurza! Nie dosyć, że darmozjad to jeszcze fałszywy i robi wszystko by zaszkodzić rodzinie
Strasznie mi szkoda teraz JL Ogólnie kibicuje Monse i Alexowi, ale podczas ostatnich odc. widzę, jak bardzo JL został skrzywdzony. Wcześniej też to wiedziałam, ale teraz mnie to strasznie smuci. Chciałabym by ułożył sobie życie z Angelicą
Carlota mnie ciągle wkurza! Monse płakała po JL i bała się, co się z nim stanie. A Carlota tego nie rozumie. Jej rodzina skrzywdziła niewinnego człowieka, który do końca życia pozostanie uciekinierem i mordercą, a jej to nie rusza. Odszedł, a dla niej mógłby zginąć, można wywnioskować z jej wypowiedzi. Nie ma za grosz serca i współczucia. Przecież JL uratował Alexowi życia dwa razy, a mógł go zabić. Carlota jest beznadziejna i bezużyteczna! Tylko śpi i je, powinna się wziąć do jakiejś roboty, bo od tego dobrobytu jej się coś poprzestawiało |
|
Powrót do góry |
|
|
JustyS0302 Dyskutant
Dołączył: 09 Lip 2015 Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:53:49 13-08-15 Temat postu: |
|
|
Najbardziej dziś mi się podobały sceny Jose Luisa z Angelicą Dziewczyna nareszcie zaczęła się uśmiechać, tak to ciągle płakała Pomaga mu i wierzy w jego słowa, bo wie, że jest dobrym człowiekiem choć przyznał, że ją okłamał. Czekam jak ona mu wyzna prawdę o swojej chorobie, nie może tego przed nim ukrywać. Z drugiej strony nie chciałabym żeby Jose Luis związał się z Angelicą przez litość, tylko żeby na prawdę się w niej zakochał. Ona jest tego warta, a on potrzebuje nowej miłości ♥♥♥ Kocham ich razem !
Mnie też strasznie wkurza Dimitrio, odczepił się od Montserrat to teraz będzie zatruwał życie Angelice. Dziś kiedy już prawie zobaczył Jose Luisa w pokoju Angelici o mało nie dostałam zawału xD i jeszcze bezczelny typ zaczął jej pokój przetrząsać. Dobrze, że Angelica go przywołała do porządku Ale pewnie i tak odkryje w końcu Jose Luisa skoro już ma podejrzenia. Żeby ci Arechigowie go wyrzucili z domu byłoby dobrze !
Trzeba przyznać, że Carlota to pusta jest. No tak, bo niby po co Montserrat ma się przejmować tym, że życie Jose Luisa jest w niebezpieczeństwie skoro nic ich już nie łączy ? Jezu, nawet gdyby go nie znała i nie był w przeszłości jej narzeczonym/ukochanym, miałaby prawo martwić się o jego życie, to się nazywa empatia i współczucie dla drugiego człowieka. Najwyrażniej Carlota nie ma pojęcia co to jest. Jej jest obojętne czy zabiją niewinnego człowieka czy nie. Szkoda gadać, ta kobieta nie ma własnego rozumu.
Fajnie, że nie pokazywli dziś Marii, jakoś lepiej mi się ogląda telkę bez jej knowań
Mam nadzieję, że ta butna postawa Nadii względem męża potrwa dłużej niż myślę, nie lubię patrzeć na kobiety zastraszane przez facetów, zwłaszcza, że bardzo lubię Nadię, a Pedro jest właśnie takim typem Szkoda, że wspomniała o Esme bo dostanie jej się na pewno za wygadanie Nadii o jej układzie z Pedrem Biedna Esmeralda |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:47:37 13-08-15 Temat postu: |
|
|
44 odcinek
Szczera rozmowa Montse i Alejandra, ich przyznanie się do błędów i późniejsze czułości to najlepsza scena tego odcinka. Z przyjemnością się na nich patrzy, nareszcie są szczęśliwi. Podoba mi się, że napięcie między nimi jest nam dawkowane, że najpierw są czułe gesty, delikatne pocałunki, wyznania, że coraz lepiej się poznają, ale z niecierpliwością czekam na Alexa przenoszącego się do sypialni żony.
Montse miała śliczną sukienkę!
Nadia nie pozwala sobą pomiatać i zaczyna się stawiać burmistrzowi, brawo! Chociaż w pewnym momencie obawiałam się, że Pedro ją uderzy. Okropny typ. W sumie to nie można powiedzieć by Nadia tym razem celowo wydała Esmeraldę, Pedro sam się domyślił, poskładał puzzle do kupy...
Nie było Maryśki, hurra! Chociaż czekałam na to by zobaczyła czułości Montse i Alexa Jeszcze przyjdzie na to czas.
Adolfito jaki oburzony, że go Dimitrio wykiwał. Czekam na to by obaj wrócili do miasta z podkulonymi ogonami i odpowiedzieli za to co zrobili Finicie.
Szkoda mi Jose Luisa i Refugia. Muszą uciekać, a przecież obaj działali w imię sprawiedliwości. Dobrze, że im się udało ukryć. Podobały mi się sceny Angeliki z JL, ona jest taka pocieszna, radosna i zakochana w nim po uszy. Pasują do siebie! JL zawsze może na nią liczyć. Jednak Angelika powinna wyznać mu prawdę o swojej chorobie, tym bardziej teraz, gdy on się przed nią otworzył.
Ciotka Carlota faktycznie w ostatnich odcinkach z lekka irytuje prawieniem kazań i mądrości i to tych nietrafnych, ale ja tam ją lubię, pozytywna babka, a Montse ma w niej oparcie.
Z niecierpliwością czekam na jutrzejszy odcinek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce98 Motywator
Dołączył: 01 Sie 2015 Posty: 249 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:08:56 14-08-15 Temat postu: |
|
|
Ja też nawet lubię Carlotę, mimo że aktualnie gada głupoty bo to normalne, że Monse martwi sie o JL, kimkolwiek by nie był w jej życiu, życzy mu dobrze. To nic nadzwyczajnego. Aczkolwiek dalej ją lubię, bo jak napisała Lineczka Monse ma w Niej oparcie, wszystko jej mówi, może na Nią liczyć.
Podobało mi sie, jak dogadała Adolfo
Zgadzam się. Świetnie przedstawiają te sceny pomiędzy Alejadnrem i Monse <3 są tak uroczy jak okazują Sobie miłość. Kiedy jakas ich wspólna noc? coś obstawiam, że niedługo.
Niech Maryśka zzielenieję z zazdrości, głupia. Nalezy jej się, za to wszystko
Ostatnio zmieniony przez Dulce98 dnia 9:09:45 14-08-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:28:44 14-08-15 Temat postu: |
|
|
Odcinek 45
Świetny odcinek, warto było tyle czekać na tak magnetyzujące ujęcia. Miłosne sceny Alexa i Montse hipnotyzujące, magiczne i zagrane z klasą i ze smakiem, a przecież były bardzo odważne! Kawał dobrej roboty w wykonaniu aktorów, chemia ogromna, jestem pod wrażeniem. Do tego fantastyczna muzyka, sceneria, klimat - wow. HOT, HOT, HOT Wszystko dopracowane w najdrobniejszym szczególe. Jedna z najlepszych miłosnych scen w oglądanych prze ze mnie telenowelach, podium jak nic. Wisienką na torcie było wspólne śniadanie i szczęście małżonków w nareszcie wspólnej sypialni. Można ich oglądać i oglądać i napawać się ich szczęściem. Oby trwało jak najdłużej! Oczywiście liczę na kolejne piękne sceny między Montse i Alexem.
Rosario z Domingą jakie zadowolone z takiego obrotu sprawy. Czekam na to, aż w końcu Alex odkryje kim jest jego matka. Rosario powinna zająć należne miejsce w jego hacjendzie i żyć szczęśliwie z synem i synową, zasługuje na to.
Mina Maryśki, gdy dowiedziała się o wspólnej nocy Montse i Alexa, bezbłędna. Gdyby miała trochę honoru i godności to opuściłaby hacjendę z własnej woli, teraz pasuje tam jak pięść do nosa. Nie jest mi jej żal, wcale. Tym bardziej, że ona nadal zamierza o niego walczyć. Przegrana sprawa. Może na jest masochistką i chce cierpieć na własne życzenie?
Ten jej tekst w łóżku, że ma wszystkie atuty potrzebne kobiecie i może mieć każdego faceta, godny pożałowania. Ładnie została olana rano przez Montse i Alexa.
Biedna Esmeralda. Pedro to bestia, brak słów na jego zachowanie. Coraz bardziej przeraża mnie ten typ. Ciekawe co teraz zrobi z Jose Luisem, niczego dobrego się po nim nie spodziewam. Fajnie, że Refugio odwiedził Esmeraldę. Nie dziwie się jego wybuchowi złości, chociaż dobrze, że nie dowiedział się kto pobił jego ukochaną bo doszłoby do masakry. Mam nadzieję, że Pedro kiedyś odpowie za całe zło, które wyrządził.
Finita przejrzała na oczy i nie dała się ponownie oszukać Adolfitowi. Szkoda mi jej było, ale dobrze, że wyrzuciła z siebie całą złość. Teraz niech przejdzie do działania! Mam nadzieję, że Nadia i Montse pomogą jej uporać się z tą sprawą, a Dimitrio dostanie za swoje.
Adolfito jest bezczelny, znowu próbował kręcić, kłamać, oszukiwać i umniejszać swoje winy. Co za typ. Dobrze mu Nadia powiedziała, że wstydzi się że ma takiego brata jak on. Aczkolwiek w scenie pożegnania z Maryśka, Adolfito był nawet uroczy, na swój sposób oczywiście.
Biedny Jose Luis, znowu wiatr w oczy, nóż w plecy. Limit pecha powinien w końcu się wyczerpać. Na szczęście ma Angelikę. Kibicuje im! Ładna była scena ich pożegnania, bardzo smutna i przejmująca. Wierzę, że Angelika znowu mu pomoże i jakimś cudem wydostanie go z więzienia, ona albo Refugio. Jose Luis zdał sobie sprawę, że związek z Montse to przeszłość, więc teraz może iść do przodu i zaangażować się w relację z Angeliką. Zasługują na siebie, życzę im dobrze.
Mam taki ogromny apetyt na kolejne odcinki a tu trzeba czekać aż do poniedziałku.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 15:32:22 14-08-15, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|