Telenowele

hayleyss · Wysłany: 16:43:19 22-01-18 Temat postu:

Może się skuszę, skoro polecacie, ale jak obejrzę "Za głosem serca"

Ogólnie, muszę powiedzieć, że te sceny po ślubie Alexa i Monse na początku telki, sa genialne, chyba dlatego zaczęłam im tak kibicować

natalia** · Wysłany: 19:59:43 22-01-18 Temat postu:

edka · Wysłany: 20:45:14 22-01-18 Temat postu:

Mi tez bylo szkoda Moniki. Choc jak sie domyslam Dimitro i tak pewnie bedzie z Josefina. Bo ona mocno przejedzie sie na Adolfie...

Lineczka · Wysłany: 0:11:50 23-01-18 Temat postu:

Moim zdaniem Dimitrio wyidealizował uczucie do Monici.

hayleyss · Wysłany: 17:37:32 23-01-18 Temat postu:

Dla mnie cała ich miłość była wyidealizowana. Chociaż Dimitrio to taka złożona postać, chociaż tutaj o większości można tak powiedzieć. Dlatego uwielbiam ta produkcję.

Raquel Becker · Wysłany: 17:59:29 23-01-18 Temat postu:

ahhh mój Dimitrio

uwielbiałam jaka zmiana w nim zaszła po śmierci ojca

i potem ta miłość do Josefiny

Moja ulubiona scenka w jego wykonaniu jak zrzucił Graciele z wózka gdy ona udawała ze nie chodzi

edka · Wysłany: 0:02:42 24-01-18 Temat postu:

Faktycznie Dimitro bardzo sie zmienil. Ja na poczatku telki nie podejrzewalam ze zajdzie u niego tak duza zmiana.

Lineczka · Wysłany: 14:49:47 24-01-18 Temat postu:

Moją ulubioną postacią był Adolfo. Niesamowicie złożony bohater, przeszedł ogromną przemianę, był rozdarty między dobrem a złem, niestety wybrał tę drugą drogę.

Pedro zrobił z niego mordercę.

Raquel Becker · Wysłany: 15:11:30 24-01-18 Temat postu:

Ja na początku najbardziej lubiłam Nadię ale potem zaczęła mnie irytować np tym że jak spotyka sie z Victorem zamiast pogadać to oni tylko do łózka , zreszta Alejandra swoją grą nie powala

i coraz większe uwagę zwracałam na Monse , Dimitra i Finite

Finita taka troszkę naiwna bywała

ale nie dało sie nie lubić

hayleyss · Wysłany: 16:05:29 24-01-18 Temat postu:

Mi Nadia była raczej obojętna. Na początku ją polubiłam, ale od razu nie podobało mi się, że daję sie tak traktować Pedrowi. Mogłaby spokojnie sie od Niego uwolnić, przecież od razu traktował ją jak zabawkę.

Raquel Becker · Wysłany: 16:08:22 24-01-18 Temat postu:

Właśnie mogła uciec już wcześniej z Victorem , pamiętam jak Pedro raz ją uderzył to aż nie mogłam patrzeć na tą scene

nie ma nic gorszego od faceta który bije kobiete

Lineczka · Wysłany: 21:57:11 24-01-18 Temat postu:

Pedro był psycholem, Nadia się go bała. Początkowo go kochała, bo odgrywał przed nią rol idealnego mężczyzny, po ślubie pokazał swoją prawdziwą twarz. Nadia bała się, że Pedro skrzywdzi Victora.

hayleyss · Wysłany: 22:27:44 24-01-18 Temat postu:

Ale ja miałam na myśli początkowe odcinki. On uderzył ją już bodajże w jednym z pierwszych odcinków, wtedy kiedy przekazywała list JL do Monse. Zresztą Nadia, też była z dobrego domu. Kochała Go, ale przecież oni nawet się do siebie nie zbliżyli! to już jeden z kryteriów, przy których rozważyć można unieważnienie małżeństwa(!) Lubiłam Nadię z Victorem, bardzo lubiłam oglądać jej/ ich sceny z córęczką. Ale to że Nadia, nic nie zrobiła, kiedy jeszcze mogła, to niestety był jej błąd.

Raquel Becker · Wysłany: 22:31:14 24-01-18 Temat postu:

Może jej rodzina była taka że nie zaakceptują jej jako rozwódki , albo po prostu bała się ze Pedro ja zabije . Ale i tak uważam że powinna uciec od niego

Ja jak oglądałam Pedra to czasem aż sama się go bałam , aktor świetnie tu zagrał

tak samo jak Daniela Castro czy Grettel ( nie znosiłam Marii ale Gre była świetna w tej roli xd)

hayleyss · Wysłany: 22:32:32 24-01-18 Temat postu:

To ja zdecydowanie bardziej lubiłam oglądać Gracielę, niżeli Maryśkę

Aktualnie jestem na scenie w której Victor wyznaje miłość Maryśce xD dramat