Telenowele

dori83 · Wysłany: 23:41:19 22-02-10 Temat postu:

Bruno cosik nam dzisiaj przycichł, Fernando chyba nieźle mu przywalił, bo nie dość, że skończyły mu sie pomysły, to jeszcze o mały włos a uścisnąłby swojego Alfonsa

Fernando znalazł złoty środek na Bruna, czyli raz dziennie spóścić mu manto i cały dzień święty spokój

Princessita · Wysłany: 12:18:27 23-02-10 Temat postu:

pięknie dostał

bardzo mi się to podobało

brawo dla Fernanda

dori83 · Wysłany: 12:53:34 24-02-10 Temat postu:

tak brawo dla Fernanda, przynajmniej przez jeden dzień Bruno był zneutralizowany, ale już się otrząsł i przeszedł do natarcia

Princessita · Wysłany: 12:40:27 25-02-10 Temat postu:

i znowu nie odpuszcza Marii Jose

mam nadzieję, że ona mimo wszystko mu się postawi

Ayesha · Wysłany: 13:19:33 25-02-10 Temat postu:

Bruno nadal myśli, że uda mu się coś ugrać. MJ już nie jest taka biedna jak na początku więc nie łatwo ją zaszantażować więzieniem.

Princessita · Wysłany: 14:33:31 25-02-10 Temat postu:

Bruno się przeliczył, jeśli myślał, że ona się go przestraszy

Ayesha · Wysłany: 14:43:37 25-02-10 Temat postu:

Ona na szczęście już dawno przestała się go bać

dori83 · Wysłany: 19:05:36 25-02-10 Temat postu:

znowu Brunowi się oberwało bez powodu

cecilia · Wysłany: 0:02:50 26-02-10 Temat postu:

ten to zawsze myśli o sobie... Roberta ma gdzieś... przyszedł do raquel powiedziec jej, żeby głosowała na niego...

Nieźle rozegrał sprawe z katią "W miłości powinno byc zaufanie" - i kto to mówi...???

dori83 · Wysłany: 18:46:58 26-02-10 Temat postu:

ma przebłyski geniuszu, sposób w jaki załatwił sprawę z Katią, był fenomenalny, czapki z głów

cecilia · Wysłany: 23:44:20 01-03-10 Temat postu:

Bruno niby taki odważny, a dzisiaj od razu kiedy Paula go oskarżyła o to , że to przez niego jej ojciec jest w więzieniu poleciał do mamuni sie poskarzyć... uwielbiam kiedy on robie z siebie taka ofiarę losu

dori83 · Wysłany: 13:40:52 02-03-10 Temat postu:

ale mu było żal jak Alex przywiózł MJ ze szpitala, nawet przez moment mu współczułam

to w nim najpierw MJ się zakochała, gdyby nie przerost ambicji i jadowita zawiść, która zżera go od środka, to on byłby na miejscu Alexa

a co "kablowania" mamusi to jak zwykle jest śmieszny, ale też sprytny, woli jak najszybciej odwrócić kota ogonem

to nawet byłoby mądre, gdyby wcześniej bardziej pilnował swojego pozytywnego wizerunku w oczach matki

Ayesha · Wysłany: 21:54:20 11-03-10 Temat postu:

Jak on mnie denerwuje

Udaje dobrego przed Victorią, a z drugiej strony knuje z Eleną i Jorge.

Jak Vicky może jeszcze mieć nadzieję, że on jest dobry

Scarlet · Wysłany: 21:59:07 11-03-10 Temat postu:

Czasami se tak myślę, że Bruno wyrządził wieeele zła, ale gdyby nie on Maria Jose i Alex nie spotkaliby się nigdy (i Alex byłby z Maurą ;*).

Więc fani MJ&Alexa powinni być mu wdzięczni, a fani Maury&Alexa poprostu na niego wściekli.

dori83 · Wysłany: 11:12:20 15-03-10 Temat postu:

bez zła nie byłoby dobra

Bruno sobie powoli grób szykuje

nie chciałabym być w jego skórze jak Alex odkryje prawdę