Telenowele

dori83 · Wysłany: 18:57:03 26-02-10 Temat postu:

teraz szczególnie widać jak ogromne jest oddanie rodzinie Lombardo

wspaniały z niego przyjaciel rodziny

dori83 · Wysłany: 0:02:53 22-03-10 Temat postu:

za odkrycie, że MJ to tak naprawdę Sandra, Alex powinien go ozłocić, albo oddać mu Victorię

dori83 · Wysłany: 14:43:58 15-04-10 Temat postu:

sorry, że piszę posty po postem, ale widzę, że Dr. Hernan ciszy się dość niewielkim zainteresowaniem

podsumowując

oddany przyjaciel rodziny, na którego można było zawsze liczyć, nawet do krzywoprzysięstwa potrafił się posunąć

człowiek ostrożny w osądach, szczergo serca, choć czasami jego staroświeckie poglądy wydawały się śmieszne

odegrał kluczową rolę w życiu Alexa i MJ, za co ma moją wdzięczność, potrafił też z honorem przegrywać, na Fernanda krzywo patrzał, ale nie było w tym zawiści

nie wiele było scen z udziałem tej postaci, ale mimo to bardzo ją lubiłam

Princessita · Wysłany: 16:03:58 15-04-10 Temat postu:

bardzo dobry człowiek, oddany przyjaciel. Szkoda, że serce Victorii zabiło żywiej dla kogoś innego, bo bardzo kochał Victorię.

ani_romo · Wysłany: 16:20:37 15-04-10 Temat postu:

Szkoda mi Hernana, bo bardzo kochał Victorię i nic z tego nie wyszło... Chwilami trochę się jej narzucał, ale nie można mu tego mieć za złe. Był dobrym człowiekiem i lekarzem, wiernym przyjacielem rodziny i pomocnikiem.

Gdy moja babcia obejrzała ostatni odcinek nagle całkowicie zmieniła zdanie co do tego kto z kim powinien być. Wcześniej wściekała się na Hernana nazywając go nudnym dziadkiem. Natomiast w momencie gdy pojawiła się Irene, zaczęła mówić o tym, że Fernando powinien związać się właśnie z nią (bo oboje do siebie pasują), a Victorię odstąpić Hernanowi, bo Hernan jest człowiekiem doświadczonym, poważnym, zaradnym i bardziej ją kocha...

Ogólnie lubiłam Hernana. Sympatyczny był. Czasami mnie śmieszyło to co mówi/robi (zwłaszcza jego miny, gdy gdzieś w pobliżu Victorii był Fernando) ;P.

cecilia · Wysłany: 23:02:32 15-04-10 Temat postu:

Nie bardzo lubiłam jego postac... zawsze denerwowało mnie to jak na początku strasznie narzucał sie Victorii... cieszę sie, że nie udało mu sie jej zdobyć... jednak nie można o nim powiedziec tego , ze nie był przyjacielem rodziny... bo zawsze kiedy go potrzebowali zawsze mogli na niego liczyc...

dori83 · Wysłany: 16:18:03 26-04-10 Temat postu:

walka o uczucie to moim zdaniem nie narzucanie się, jeżeli nie przybiera ona takiej postaci jak w przypadku Maury, Dr. Hernan miał swoje lata, więc trochę inaczej patrzał na pewne sprawy i staromodnie zabierał się do zalotów

ja nigdy nie zapomnę jego rozmowy z Alexem na temat Victorii