Telenowele

Princessita · Wysłany: 11:02:51 07-04-10 Temat postu:

w najgorszym dla siebie momencie nie było przy niej siostry, bo wolała knuć z Brunem, a teraz ma jeszcze do niej jakiekolwiek pretensje. Dobrze, że chociaż znalazła przyjaciółkę, która ją wspierała

natalia** · Wysłany: 11:04:27 07-04-10 Temat postu:

ale Lisette jest silna powiedziała Maurze zeby sie wkońcu opamietała
fajnie że pomaga Lety

Princessita · Wysłany: 11:07:42 07-04-10 Temat postu:

pokazała jej, że potrfi się postawić. Nie jest już taka głupiutka i bezgranicznie zapatrzona w Maurę. W końcu wyszła z jej cienia

dori83 · Wysłany: 11:10:47 07-04-10 Temat postu:

jak to mówią, co cię nie zabije to cię wzmocni, choroba tak podziała na Lisette i dobrze, dni Maury są policzone, więc ktoś musi mieć siłę, żeby pokierować rodzinnymi finansami

natalia** · Wysłany: 0:39:01 08-04-10 Temat postu:

nom tak

Lisette jest silna to sobie poradzi

Alex · Wysłany: 14:47:32 09-04-10 Temat postu:

Lisette zmieniła choroba

Wie co to za ziółko z jej siostry

natalia** · Wysłany: 0:34:21 10-04-10 Temat postu:

fajnie ze umówiła się z bratem Lety super razem wyglądali

dori83 · Wysłany: 20:18:12 10-04-10 Temat postu:

Lisette zaczyna na nowo układać sobie życię i świetnie jej to wychodzi

Princessita · Wysłany: 16:37:27 13-04-10 Temat postu:

wczoraj zrozumiała jak daleko w swojej podłości zaszła jej siostra. DObrze, że Lisette nie musi płacić za błedy Maury, choć teraz zostaje sama, bez rodziców i siostry...

natalia** · Wysłany: 0:28:54 14-04-10 Temat postu:

Mi tez Jej jest szkoda bez rodziców i siostry ale sobie poradzi
silna Jest ma przyjaciół wspaniałych

dori83 · Wysłany: 9:28:47 14-04-10 Temat postu:

to wszystko wyjdzie jej tylko na dobre, a siostrę nadal ma, może ją odwiedzać

Princessita · Wysłany: 19:52:13 14-04-10 Temat postu:

pozostaje tylko wierzyć, że zwiąże się z tym bratem Lety i będzie szczęśliwa

dori83 · Wysłany: 11:52:30 15-04-10 Temat postu:

małe podsumowanie tej postaci

na początku uważałam ją za całkowicie zbędną, nic nie wnosiła do akcji, była pusta i bez wyrazu, cień Maury

okazało się jednak, że to wszystko zmierzało jednak do bardzo wstrząsającego rozstrzygnięcia, jej choroba, a przede wszystkim samotność podczas walki o życie, nadała tej postaci niesamowitą głębię

przemiana Lisette była jak najbardziej wiarygodnym rozwiązaniem, wątpię, że ktoś po takich przejściach pozostał taki sam

postać rozwijająca się niespodziewanie, bardzo ciekawie prowadzona

Princessita · Wysłany: 12:02:51 15-04-10 Temat postu:

z biegiem akcji jej postać zyskała i stała się dość istotna. Bo mi na początku też była całkiem obojętna

natalia** · Wysłany: 12:10:39 15-04-10 Temat postu:

tak zgadzam sie z wami na poczatku żadko co była
i chciała tylko dorownać siostrze ale jak zaczeła chorowac jej postac sie rozwineła
było widac jak walczy z choroba w samotności