Telenowele

dori83 · Wysłany: 14:11:36 13-04-10 Temat postu:

zaczęły wracać wspomnienia

szkoda, że znowu musiała przeżywać koszmar porwania, ale dzięki temu Maura dostanie więcej latek

a te jej kiecki z ostatniego odcinka po prostu super i te dodatki

i nie ma już warkocza - czyżby wróciła dawna MJ

martuuusia · Wysłany: 15:28:06 13-04-10 Temat postu:

warkocz już nie powróci, jednak wolę ją w rozpuszczonych włosach, wtedy lepiej wygląda

Princessita · Wysłany: 16:02:24 13-04-10 Temat postu:

dori83 · Wysłany: 16:09:37 13-04-10 Temat postu:

mnie szczerze mówiąc obydwa style się podobają

a przede wszystkim jej styl ubierania, Lombardo mogą być spokojni - wstydu im wyglądem nie przyniesie

Princessita · Wysłany: 16:24:38 13-04-10 Temat postu:

nie no, ubiera się świetnie, choć to pewnie zasługa stylistów

dori83 · Wysłany: 12:12:18 14-04-10 Temat postu:

była po prostu piękna w tych scenach z ostatniego odcinka

a na ślubie kościelnym wręcz zjawiskowa, w tej sukni i uczesaniu, ale przede wszystkim dzięki tym cudownym uśmiechom tak chatakterystycznym dla Jacky, ale jednocześnie trochę innym, bo nie wynikały one z jej radosnego usposobienia, ale wyrażały prawdziwą pełnię szczęścia

cecilia · Wysłany: 18:37:59 14-04-10 Temat postu:

tak Jacky jako MJ wyglądała zjawiskowo w tej sukni... była sliczna

ale ładnemu we wszystkim ładnie... a scenki w kościele były sliczne :serduszko... wzrusyłam sie kiedy MJ pusciła się łezka, a Alex w pewnym momencie miał taki smutny wzrok...

Princessita · Wysłany: 19:13:36 14-04-10 Temat postu:

na ślubie wyglądała przepięknie, nie mogłam się napatrzeć. podobała mi się jeszcze straszliwie w tej błękitnej sukience, jak pierwszy raz szła z Alexem na kolację. Ta sukienka była prześliczna

cecilia · Wysłany: 23:39:33 15-04-10 Temat postu:

Jej postaci też nie zapomne... zawsze uwielbiałam Jacky, ale to jak zagrała w SORTI było rewelacyjne... oddawała każde emocje jakie trzeba było...
a juz końcowe odcinki to już wogóle... a w sukni ślubnej wyglądało poprostu cuuuuuuuuuuudnie...
na początku drażnił mnie jej płacz, ale potem sie zmieniła... zarówno sposób bycia jak i ubierania się...

Princessita · Wysłany: 13:07:41 17-04-10 Temat postu:

dokładnie tak, bardzo mi się podobało to, że stała się troszkę odporniejsza psychicznie no i zaczęła się ślicznie ubierać

Natalia1249 · Wysłany: 20:40:02 01-11-10 Temat postu:

Mnie na początku drażniła jej naiwność

śliweczka122 · Wysłany: 23:03:25 20-11-10 Temat postu:

I mi własnie ta zmian najbardziej się w niej podoba, a zwłaszcza to że potrafiła się uczyc na własnych błedach

Princessita · Wysłany: 12:07:10 24-11-10 Temat postu:

podobało mi się to, że nie była taką łzawą panienką. po początkowej naiwności później nie został ślad, nie płakała przez 100 odcinków

Stała się świadomą siebie kobietą, która potrafiła walczyć o swoje.

dori83 · Wysłany: 14:58:21 24-11-10 Temat postu:

są osoby, według których na początku MJ za dużo płakała, ja jakoś nigdy tak nie uważałam, biorąc pod uwagę to na co była narażona moim zdaniem była całkowicie usprawiedliwiona, potem doszła jeszcze ciąża, która wiadomo sprawia, że hormony szaleją

mnie jej postać bardzo się podobała, co do naiwność to według mnie nie była bardziej naiwna niż większość kobiet, zakochała się, więc nie myślała racjonalnie, z tym, że Bruno skrywał więcej niż przeciętny facio

w każdym razie za drugim razem była bardziej ostrożna, choć niepotrzebnie

wiadomo, z początku sytuacja ją przerastała, nie dość, że znalazła się w otoczeniu osób z innej klasy, co mnie np. by onieśmielało, to do tego w wyniku oszustwa, przez co nagle stała się żoną zupełnie obcego faceta, który był wręcz onieśmielający

ale radziła sobie najlepiej jak umiała i nie była przy tym zupełnie bezwolna, potrafiła zawalczyć o siebie i rodzinę

maria desamparada · Wysłany: 15:12:36 29-05-11 Temat postu:

Maria Jose byla jedna z najlepszych postaci, uwielbialam ją oglądac ,szkoda mi bylo jej jAK Alex nie do konca jej wierzył ale jakos udalo mu się przekonac sie o jej niwinnosci