Telenowele

cecilia · Wysłany: 13:03:21 17-02-10 Temat postu:

Czyżby Victoria znów stała się naiwna i wierzyła Brunowi??? mam nadzieje, że nie... choć patrząc na to wszystko z perspektywy matki, to mi jest jej żal...

Princessita · Wysłany: 14:17:31 17-02-10 Temat postu:

dokładnie i to ją trochę usprawiedliwia. Chociaż nie wierzę w to, że jeszcze kiedykolwiek zufa mu bezgranicznie...

cecilia · Wysłany: 14:19:44 17-02-10 Temat postu:

bezgranicznie to mu napewno nie zaufa... ale to, że będzie go chciała w jakiś sposób usprawiedliwiać... to napewno...

Princessita · Wysłany: 14:22:55 17-02-10 Temat postu:

znając Victorię, to na pewno...

dori83 · Wysłany: 14:43:49 17-02-10 Temat postu:

co innego miłość bezwarunkowa matki do dziecka, a co innego ślepota na jego wady

dla mnie to już to wszystko za daleko zaszło, żeby było miejsce na jakiekolwiek wątpliwości, nawet teraz jeszcze w rozmowie z MJ próbowała go wybielić, no ale jak się dowie że sędzia nie żyje, to już chyba nie będzie miała złudzeń

Princessita · Wysłany: 16:55:56 17-02-10 Temat postu:

o ile na pewno się dowie. Poza tym, to, że stara się go wybielać jest też jego sprawką. Bruno to świetny aktor i zawsze potrafi wzbudzić w niej litość

dori83 · Wysłany: 10:42:23 18-02-10 Temat postu:

podobało mi się jak potwierdziła słowa MJ, może jest ślepa, ale uczciwa

a jak świetnie złatwiła Bruna jak ten do niej przyszedł się poskarżyć

Princessita · Wysłany: 12:09:37 18-02-10 Temat postu:

tak, to, że potwierdziła słowa Marii Jose było wielkim czynem. Nie pozwaliła synalkowi kłamać i oczernać Marii Jose

cecilia · Wysłany: 12:08:11 19-02-10 Temat postu:

już myślałam, że się ugnie kiedy Bruno przyszedł do niej... ale kiedy tylko wspomniał o jej romansie z Fernandem to go od razu wyrzuciła... BRAWO!

Princessita · Wysłany: 12:14:07 19-02-10 Temat postu:

Victoria usłyszała rozmowę Bruna z Marią Jose i teraz już ma podejrzenie, że mógł się przyczynić do śmierci sędziego... Ale nie wiem czy ostatecznie w to uwierzy, bo już szuka dla niego wytłumaczenia

chociaz też mi się bardzo podobało jak go wyrzuciła z pokoju

cecilia · Wysłany: 12:19:00 19-02-10 Temat postu:

szuka dla niego usprawiedliwienia jako matka... ale jako człowiek myśle, że jest w stanie uwierzyć... w końcu juz sie przekonała do czego jest zdolny... to, że broni go jako matka można jej wybaczyc, która matka by tego nie robiła... jmusiałaby byc wyrodną matką...

Princessita · Wysłany: 12:57:48 19-02-10 Temat postu:

niby tak. Dla mnie to, że powiedziała w sądzie prawdę o tym jego oddawaniu krwi to już było dużo

cecilia · Wysłany: 13:02:41 19-02-10 Temat postu:

napewno było jej ciężko... ale teraz juz zna prawdę i nie może cały czas ikrywac jego matactw... żal mi jej naprawdę

Princessita · Wysłany: 13:39:14 19-02-10 Temat postu:

mam nadzieję, że chociaż powrót Alexa troszkę ukoi jej nerwy...

cecilia · Wysłany: 14:10:24 19-02-10 Temat postu:

napewno, przeciez kocha go jak syna...