Telenowele

cecilia · Wysłany: 21:58:16 27-01-10 Temat postu:

Nie ma za co, cała przyjemnośc po mojej stronie... ja to poprostu uwielbiam jak zacznę pisać to się tak rozpędzam, że nie moge przystopowac

szczerze mówiąc zaczynałam się zastanawiać czy te moje posty nie są za długie, bo na innym forum stwierdzono, że po moich postach i innej koleżanki nie mają już co pisać... a komuś faktycznie mogłoby to przeszkadzać

jeśli tak to powiedzcie, każdy ma do tego prawo oczywiście...

natalia** · Wysłany: 21:58:59 27-01-10 Temat postu:

dobrze że Victoria wreście przejrzała na oczy jaki naprawde jest Bruno
i fajnie że MJ wyszła ze szpitala

Rosemary · Wysłany: 22:03:09 27-01-10 Temat postu:

cecilia wierz mi tu nikomu nie przeszkadzają takie długie posty my jesteśmy przyzwyczajone do czytania takich elaboratów i do pisania też tylko może krótszych i zawsze to fajnie zobaczyć ciekawe spostrzeżenia i i kreatywność w pisaniu

cecilia · Wysłany: 22:08:07 27-01-10 Temat postu:

Musze przyznać, że nie sądziłam, że SORTI tak mi się spodoba... ogladałam oryginał "Tt o nadie" i przyznam szczerz, że średnio mi się podobał. Nie był najgorszy, ale jednak ta wersja bardziej przypadła mi do gustu... jestem pod wrażeniem... nie wiem może to za sprawą Levego

ale w SORTI wogóle jest fajna obsada... śmiem stwierdzic, że się uzależniłam od SORTI...

Alex · Wysłany: 22:15:09 27-01-10 Temat postu:

Odcinek ciekawy

Najbardziej scenki

w biurze ale Vicki zrobiła aferę

Dobrze że już wie do czego zdolny jest Bruno

Rosemary · Wysłany: 22:25:51 27-01-10 Temat postu:

Gwiazda tego tygodnia Sortilegio bez jej dobrych rad nic nie było by tak oczywiste

Felipa

i coś jeszcze

Tenog · Wysłany: 22:54:26 27-01-10 Temat postu:

martuuusia · Wysłany: 23:39:46 27-01-10 Temat postu:

Rebeldusia · Wysłany: 23:43:14 27-01-10 Temat postu:

Macie wrażenie, że ten pies jest jakiś dziwny?

cecilia · Wysłany: 23:57:12 27-01-10 Temat postu:

estrella00 · Wysłany: 23:59:45 27-01-10 Temat postu:

Princessita · Wysłany: 0:15:09 28-01-10 Temat postu:

odcinek super. Szczególnie sceny z Alexem i Marią Jose

podoba mi się decyzja Pedra, bardzo dobrze, że pozwala Marii Jose się usamodzielnić i założyć nową rodzinę. Szkoda tylko, że Paula nie potrafi zrozumieć jego słów, że Alejandro ożenił się z Marią Jose, a nie z jej rodziną. Chociaż trochę się Pauli nie dziwię, jest rozgoryczona, ale nie myśli chyba, że siostra i jej mąż zostawiliby ich bez żadnej pomocy...?
Victoria bardzo szybko domyśliła się jaki był warunek Bruna co do oddania krwi dla Marii Jose. To dla niej na pewno ciężkie chwile, bo jej syn okazał się potworem. Nawet Raquel była w szoku.
Szykuje się zacięta walka...

Agag · Wysłany: 1:56:58 28-01-10 Temat postu:

jusia1986 · Wysłany: 2:02:53 28-01-10 Temat postu:

Cecilia jak zwykle świetny opis, Ty i Lucysia jesteście niezastąpiopione w tej materii

dziękuję

Szkoda mi się zrobiło MJ, jak tu niby Alex zapewniał MJ, że Victoria się troszczy o nią, a tu z rozmowy Alexa z Victorią można było wynioskować coś innego

że MJ i jej rodzinka nie są mile widziani w rezydencji

Słowa Alexa były śliczne

"Weź pod uwagę proszę, że się kochamy, a miłość pokona wszystko"

po takim tekście cóż ona mogła rzec

Katia i jej tępota mnie rozwala. "Zawsze mi się podobał, ale po tym jak się z nim przespałam, to chyba się w nim zakochałam" nazwałabym ją odpowiednio, ale nie chcę używać wulgaryzmów

Alex faktycznie zupełnie inaczej zareagował jak usłyszał od Hernana, co czuje do jego macochy. Wydaje mi sie, że jego przychylność w stronę Fernanda nie wynika z ich przyjaźni, lecz tego że widzi jak matka się zachowuje w towrzystwie Fernanda a jak Hernana

Wkurzyła mnie dziś ewidentnie Paula, ona jest czasem tak rozkapryszona, że słów brak. Zasmakowała inengo życia i dostała szału, jaka oburzona, że MJ nie chciała jej zabrać ze sobą na stałe do Meridy. Szkoda mi się tego jej ojca zrobiła, jak zaczęła tak na niego się wydzierać. Ja to nie rozumiem takiego zachowania

ten wypadek jednak nic jej nie nauczył. Choć nie przeczę, że ją lubie, ale czasem bym jej przyfasoliła

Maura się wkurzyła, że Lissett spartoczyła jej plan

no i dobrze

jak taka mądra to niech sama nagra Katię

Reakcja jej na wieść o ciąży MJ też była śmieszna

że też ona wcześniej nie wpadła na taki plan

pewnie sobie tak pomyślała

Najbardziej podobała mi się scena, gdy oni wszyscy spotkali się w sali konferencyjnej i wyszła propozycja, od adwokata Bruna, by został prezesem, Alex się zgodził ....a potem się zaczęło

To jedna z moich ulubionych scen (nie miłosnych

) w tej teli, furia Victorii była piękna

uwielbiam Danielę Romo w tej scenie, jak wykrzykuje swoją złość

normalnie 3 razy to oglądałam dziś

nareszcie Victorio !!!

Nawet Raquel w końcówce mi się podobała jak "jechała" po Brunie

Bruno to ofiara losu

[/b]