Telenowele

Princessita · Wysłany: 11:45:04 28-12-09 Temat postu:

no ale nareszcie coś się zmieni

ani_romo · Wysłany: 12:38:50 28-12-09 Temat postu:

Princessita · Wysłany: 14:53:13 28-12-09 Temat postu:

czyli jeszcze niestety muszę się naczekać...

ani_romo · Wysłany: 15:40:50 28-12-09 Temat postu:

Princessita nie, w zasadzie to chyba już niedługo będzie zmiana myślenia Victorii... Przynajmniej ta częściowa, kiedy zaczną się cyrki z robieniem badań DNA itd.

Princessita · Wysłany: 15:53:10 28-12-09 Temat postu:

no właśnie tak mi się wydawało, że ona już wtedy zacznie się buntować przeciwko synalkowi, ale nie byłam do końca pewna...
dzięki

ani_romo · Wysłany: 16:03:23 28-12-09 Temat postu:

tak, ale ona niestety ma tendencję do szybkiego zapominania tego co było złe... najbardziej mnie denerwowało np. to, że jednego dnia Bruno zwyzywał ją od najgorszych, a drugiego ona już do niego "synku" mówi jakby nigdy nic...

Ansza · Wysłany: 17:28:22 28-12-09 Temat postu:

Serce matki zawsze wybacza...
Ja myślę, że też bym nie przestałą kochać swojego dziecka mimo rzeczy jakie zrobił.

ani_romo · Wysłany: 17:36:48 28-12-09 Temat postu:

Swoich bliskich (zwłaszcza dzieci) kocha się mimo wszystkich wad jakie posiadają, trzeba ich kochać (i przy okazji trzeźwo patrzeć na to co wyprawiają), wspierać, pomagać im wyplątywać się z różnych kłopotów i wybaczać jeżeli okażą choć odrobinę skruchy, ale bez przesady, nie można wiecznie bronić kogoś, kto nie ma za grosz szacunku do ludzi... Victoria niech sobie go kocha, bo to jej syn, ale niech zrozumie, że jest winny, przestanie za nim obstawać i wmawiać innym, że Bruno nie byłby zdolny do takich podłości.

Princessita · Wysłany: 18:17:15 28-12-09 Temat postu:

zgadzam się w 100%
Victoria przy całej swojej inteligencji na siłę szukała pozytywnych cech u osób, które ich nie miały, a nie potrafiła dostrzec (przynajmniej na początku) prawdziwego dobra jakie sobą reprezentowali Maria Jose i Alex

Ansza · Wysłany: 20:26:58 28-12-09 Temat postu:

Ale w końcu zrozumiała i to się liczy, i o ile dobrze wiem zawsze jak się pisze rozprawki i podaje przykład to bierze się pod uwagę końcowe zachowania, no chyba, że to jest przemiana

Princessita · Wysłany: 12:17:42 29-12-09 Temat postu:

hehe, nie pamiętam kiedy ostatni raz pisałam rozprawkę, chyba jakieś 5 lat temu w liceum

ale racja, najważniejsze, że w końcu zrozumie, że jej synalek nie jest chodzącym ideałem

Ansza · Wysłany: 13:13:08 29-12-09 Temat postu:

I to się liczy

Rosemary · Wysłany: 16:44:14 01-01-10 Temat postu:

Ansza · Wysłany: 23:38:14 01-01-10 Temat postu:

Rosemary dzięki.

Princessita · Wysłany: 12:41:28 02-01-10 Temat postu:

uu lala, takich scen się nie spodziewałam, pełne zaskoczenie