Telenowele

paulinek · Wysłany: 19:05:26 24-10-09 Temat postu:

oj to już za 4 odcinki vondyski beda razem

Vondynizer · Wysłany: 2:01:53 25-10-09 Temat postu:

też się nie mogę doczekać

jak Roberta wyskoczyła do Reverte 'powiedziałeś mu? Ty plotkarzu!'

Cortiza. · Wysłany: 10:38:44 25-10-09 Temat postu:

O tak;)))
Ale zaraz jej przeszło

Ja ponawiam pytanie, co było do entrady, tam chyba DyRki gadali ze sobą

Agag · Wysłany: 19:28:34 25-10-09 Temat postu:

Matka Celiny jest okropna.

Tak ją potraktowała, że szkoda mówić. Dobrze,że Vico z nią była.
Jaka Lupita szczęśliwa, że chodzi z Santosem.

Javier teraz łazi za Jose i wyciąga od niej info na temat Rob i Diega.
Miguel coraz częściej źle się czuje.

Mabel po raz ostatni dała swoją zgodę Diego. Leon - debil pozbawił ją praw rodzicielskich.

Widać było po Robercie, że jest dumna z Almy, gdy ta postawiła się Leonowi.
Diego chciałby, żeby jego rodzice byli jak Alma i Martin.
Madariaga dyrektorem szkoły, szkoda tylko że na czas nieobecności Pascuala. Ale nie długo.

Mia ma pretensje, że Alma jest piosenkarką. A w jakim ona kierunku zmierza

Sama też śpiewa.
Gra na uczuciach Franco i jeśli ją kocha, to niech zerwie swój związek z Almą.

Anes · Wysłany: 21:40:37 25-10-09 Temat postu:

Jejku jak mnie tu dawno nie było

W Zbuntowanych dzieje się wiele oczywiście wszystko śledzę niestety tylko weekendami

Co do MyMków już się nie mogę doczekać jak Mia wybaczy Migowi *-*

DyRki oczywiście między nimi coraz lepiej dzięki czemu w moi serduch tli się wiele nadziei i pozytywnych emocji ^^

Matka Celiny jest okropna.... W życiu bym takiej nie chciała. Jest jak najgorszy koszmar, który nawiedza w najmniej odpowiednich momentach. Tyle, że ona jest jeszcze gorsza, bo jest prawdziwa i pojawia się nawet w biały dzień.

I tak ogółem to z ostatnich odcinków najbardziej podobała mi się scena gdy Mig wygarnia Sabrinie <wrrr> jej ojciec się o tym dowiaduje i wysyła ją do Bostonu xDDD To była, jest i będzie (chyba) najlepsza rzecz jaka stałą się od momentu gdy ta mała żmijka zaczęła mieszać w związku MyMków

Vondynizer · Wysłany: 0:01:06 26-10-09 Temat postu:

matkę Celiny to tylko rozstrzelać! bez jaj.
Lupe jak się cieszyła że jest z Santosem.

cudnie.
Leon jak zwykle maskara.
niech Mia wreszcie zaakceptuje Almę jako narzeczoną Franco.

niuszka · Wysłany: 1:16:34 26-10-09 Temat postu:

jak sobie pomyśle ze niedługo koniec naszych zbuntowanych to mnie sciska ;((
Przeciez oni tyle leca

matko ile razem wywalczyliśmy dzięki tym ludziom, ile serc sie polaczylo ;( będe BARDZO tęsknić.. ;(

Vondynizer · Wysłany: 1:40:37 26-10-09 Temat postu:

ej, nie. nie przypominaj mi nawet. to dla mnie niewyobrażalne jest.

Cortiza. · Wysłany: 20:53:45 26-10-09 Temat postu:

O tak... A dziś. Jak fajnie że Rob wybaczyła Almie;) Tylko to tak długo trwało

Ale fajnie, że się tak skończyło. Nawet Rob za bardzo się nie przejęła jej związkiem z Franco;) bo myśli że to chwilowe;)

Miguś biedny... Zemdlał... Jak mi go szkoda. A Mia...

Jaka reakcja;) Widac że bardzo go kocha.

Jutro nie bd miala mozliwosci obejrzenia Rebelde, dlatego prosze o dokladne streszczenie, albo link do jutrzejszego odcinka.

LySki;** Super;) RBD nagrywa płytę

A Jose;/ O javierze nie wspomne;/

Fairytalee · Wysłany: 21:26:50 26-10-09 Temat postu:

Podczas sceny Roberty i Almy prawie się popłakałam! i jescze Salvame! Dobrze że Roberta zmądrzała!

Biedny Miguel! Już zaxzyna się choroba!!

LyS!!

Uch! ten głupi Leon! Czy on wszystko musi psuć?! Już się zabiera za wywalenie Reverte! JA już nie mogę się doczekać do odcinka w czwartek!

Cortiza. · Wysłany: 22:37:46 26-10-09 Temat postu:

No Leon cholera głupia, a Javier nie lepszy...

Bones · Wysłany: 0:38:03 27-10-09 Temat postu:

jejkus dawno mnie tu nie bylo ;DDDDD

co do odcinka ...
Lupe i Santos kocham ich !!! Lupe i te jej minki... ajajaj xdd
Jose...irytuje mnie , niby wszystkich stracila a sama zraza do siebie ludzi i sie od nich odsuwa...niech wroci Teo i ja ogranie ; )))
Leon pfff Javier jest kretynem ...lubilam go ale przegina gosc definitywnie....
MyMki...biedny Migus jak on zemdlał... a potem odszedl ze niby mun nic nie jest...
co do Miii przegina , odkad przestala byc z Miguelem znow stala se rozkapryszona dziewczynka....

Vondynizer · Wysłany: 0:42:06 27-10-09 Temat postu:

Javier, kurde!

kitty08 · Wysłany: 0:51:28 27-10-09 Temat postu:

Mii w sumie nie ma się co dziwić, w końcu przez tyle czasu Franco był tylko z nią.... chociaż oczywiście mogłaby trochę przystopować. A Jose to mnie wnerwia maksymalnie.... rozumiem, że jej ciężko, ale bez przesady.... pozostaje mieć tylko nadzieje, że dziewczyna się otrząśnie, bo inaczej.....

a scenka z Almą i Rob świetna

i Alma miała rację, że lubi patrzeć, jak Rob śpi bo Rudzielec wyglądał wtedy słodko

Bones · Wysłany: 0:56:12 27-10-09 Temat postu:

przez jakis okres czasu byl tez z ta Valeria? nie wiem jak jej tam bylo.
Mia powinna byc bardziej wyrozumiała...
a nie...jak mnie kochasz to ja zostaw...bardzo lubię postac Mii ale ostatnio dziala mi na nerwy ale taka rola

ogólnie to kupiłam świat seriali i sie przeraziłam bo to już ostatnie odc rebelde....;(;(;(