Telenowele

Hahna · Wysłany: 16:34:47 26-07-08 Temat postu:

musiał słyszeć XD jakby miał nie słyszeć to by go tam scenarzyści nie postawili XD XP biedactwo XD

kaluniaa · Wysłany: 16:39:01 26-07-08 Temat postu:

w takiej chwili to bym go wzięła i do mej piersi przytuliła

i pocieszała

pauluś51 · Wysłany: 16:41:00 26-07-08 Temat postu:

Już się nie mogę doczekać scenki z końcówki odcinka 199 i początku 200

Jest poprostu boska

Jedna z moich ulubionych

kaluniaa · Wysłany: 16:43:06 26-07-08 Temat postu:

tak

piękna

o mały włos i mogła być wszystko jak dawniej.....

pauluś51 · Wysłany: 16:52:39 26-07-08 Temat postu:

Masz rację, oa mały włos

Ale to nie zmienia faktu, że choć nie było beso to i tak śliczna scenka

<3333

panna_p · Wysłany: 17:01:03 26-07-08 Temat postu:

śliczna scenka. faktycznie, mało brakło a wszystko by się ułożyło. w takich chwilach brakuje tylko pocałunku. xD

kaluniaa · Wysłany: 17:25:10 26-07-08 Temat postu:

uwaga ! spoiler ! --> [link widoczny dla zalogowanych]

czyżby Diegito zostawił TYLKO DLA SIEBIE informację o tym gdzie jest Roberta ??

ale egoista

i bardzo dobrze

kocham te scenki z nimi :*

panna_p · Wysłany: 17:29:08 26-07-08 Temat postu:

ja też uwielbiam takie momenty. xD a scenki, kiedy Rob jest zamknięta w tym pomieszczeniu są boskie.

kaluniaa · Wysłany: 17:31:26 26-07-08 Temat postu:

mi się podoba jak razem śpiewają

panna_p · Wysłany: 17:37:18 26-07-08 Temat postu:

ja też uwielbiam tę scenkę.

kiedy ona będzie?

monisia645 · Wysłany: 17:53:46 26-07-08 Temat postu:

monisia645 · Wysłany: 17:53:50 26-07-08 Temat postu:

pauluś51 · Wysłany: 18:01:31 26-07-08 Temat postu:

Jantar · Wysłany: 22:50:11 26-07-08 Temat postu:

Po tej słynnej scence z pierścionkiem mam różne odczucia. DyRciowie nie są moją ulubioną parą, mimo że ich lubię, ale może dzięki temu uda mi się być obiektywną, co raczej nie byłoby możliwe w przypadku MyMków, LySów czy VyRków, których po prostu uwielbiam.

Diegito bardzo skrzywdził Robertę. Ale jednocześnie mocno żałował swojej decyzji. Bardzo podobała mi się scenka jak dawał jej pierścionek, był prawie przegrany, Rob go odrzuciła, ale on nadal walczył.
Chyba tego mi u nich brakuje i dlatego nie są moją ulubioną parą- przebaczenia. Jak to śpiewa jeden z moich ulubionych zespołów R.E.M. "Everybody hearts sometimes", wszyscy czasami ranimy, taka natura człowieka. Diego ją skrzywdził, ale Rob też nie jest idealna, to ona głupim tekstem sprowadziła na niego Paolę.

Nie piszę żeby mu od razu wybaczyła, bo nie mam zamiaru bagatelizować tego co zrobił Diego, ale co się stało to się nie odstanie. Wymyśliła plan Deborah, dokonała zemsty, słusznej zemsty, nie przyjęła przeprosin Diega też słusznie- chyba nie sądził że powie "przepraszam" i padnie mu do stóp. Ale w momencie jak widziała jego skruchę i żal powinna bardziej zastanowić się czy nie dać mu szansy. Nie dla niego, a w każdym bądź razie nie tylko dla niego, ale dla siebie, bo go kocha. Ja tak bym zrobiła, powiedziałabym, że nie mówię tak, ale i nie mówię nie, bo mnie za bardzo skrzywdził. I jeśli naprawdę żałuje i mu na mnie zależy to będzie wiedział jak mnie odzyskać. Tylko i aż tyle.
A jeśli już nie mogła naprawdę z nim być, to mogła mu po prostu oddać pierścionek, a nie wyrzucać go, jak niepotrzebną rzecz, lub go nie przyjmować. To było niestety trochę podłe z jej strony.

Przypominam sobie taką scenkę z Kanady, jak Rob i Mig śledzą Mię i Diega i Rob pyta się Miguela czy nadal boli go upokorzenie ze strony Mii. A ten odpowiada szczerze i bez ogródek, że wybaczył Mii a nawet jej zapomniał i Roberta jest tym wyraźnie zaskoczona. A Mia przecież nie prosiła go o wybaczenie, mało tego kiepsko go traktowała, a ten mimo wszystko jej wybaczył (potem nawet prosił by dali sobie drugą szansę). Ja uważam, że to co Mia zrobiła Miguelowi wcale nie było mniej bolesne od zachowania Diega. Tak samo Miguel z tą zemstą, przecież on zamierzał dokładnie to samo zrobić Mii co Diego Rob, a nawet gorzej (rozkochać ją w sobie, uwieść i porzucić) i Mia również bez słowa przepraszam, ot tak wybaczy mu, bo sam bardzo cierpiał, bo jej nie skrzywdził i najważniejsze, bo go kocha. Tego mi u tej pary brakuje przebaczenia i drugiej szansy. Przez to nie są razem, jeszcze bardziej się ranią w zacietrzewieniu. I sami sobie wyrządzają największą krzywdę, bo nie są szczęśliwi.

Przez to całą II i połowę III temporady nie są razem

. Moim zdaniem oni sobie mniejsze świństwa wyrządzili niż MyMki, którzy mają na koncie równie dużo głupich błędów i wzajemnych krzywd. Ale po początkowej złości potrafią powiedzieć przepraszam i przyjmuję przeprosiny. Jak się ma głupi i dziecinny zakład do wątpliwości co do w niewinności ukochanej osoby, która na dodatek jest w areszcie. To co Diego zrobił Robercie, to nic w porównaniu z tym co Mia zrobi Miguelowi. Ten z nią słusznie zerwie, zwiąże się z inną, ale zaraz po czterech dniach wróci do ukochanej i po prostu jej wybaczy. Tylko i aż dlatego że ją kocha. On też będzie miał sporo na sumieniu, przecież Mia zastanie go we własnym łóżku z inną dziewczyną. Nie wiem, kiedy Rob by coś takiego Diego zapomniała. Ale dojrzałość związku MyMków polega na tym, że rozumieją, że oni też przyczyniają się do danego kryzysu i oni też muszą podjąć trud naprawy.
Może to głupota wybaczyć, ale dzięki temu są szczęśliwi, są wszelkiego rodzaju scenki huśtawkowe, przy schodach itp i najważniejsze, są z ukochaną osobą .

Szkoda że DyRciowie tak późno to zrozumieją, sami nie wiedzą co tracą. Może chodziło scenarzystom o taki kontrast. Skoro są złote, pouczające myśli na początku odcinka, to na przykładach związków podają, jak powinno się stworzyć prawie idealny związek (mimo że tworzącym go osobom daleko do ideału) i jak zaprzepaścić coś pięknego, przez głupią dumę i nie danie szansy.

Bo jak ktoś mądry powiedział kochać to znaczy przebaczać.

kaluniaa · Wysłany: 9:48:24 27-07-08 Temat postu:

wybaczy mu Roberta na weselisku

więc bez obawy

tzn na weselisku Nico i Lupe